• Nie Znaleziono Wyników

Studia i praca zawodowa - Andrzej Pleszczyński - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Studia i praca zawodowa - Andrzej Pleszczyński - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ANDRZEJ PLESZCZYŃSKI

ur. 1955; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL, współczesność

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, studia, praca, małżeństwo, PRL, Lublin

Studia i praca zawodowa

Urodziłem się w 1955 roku w Lublinie. Mieszkam tu prawie całe życie, z wyjątkiem lat 1974 do wiosny 1980 roku, kiedy studiowałem we Wrocławiu i zaczynałem tam pracę na Politechnice. Gdy moja żona Basia skończyła studia, zdecydowałem się wrócić do Lublina. W czasie studiów już przez dwa lata byliśmy małżeństwem dojeżdżającym do siebie i to dosyć daleko. Kiedyś, chyba to był rok 1979, spotkałem na konferencji naukowej Amerykanina. Jak dowiedział się, że mamy taką sytuację, że żona mieszka w Lublinie, ja we Wrocławiu, to pyta, ile to jest kilometrów? Mówię, że jak pociągiem to pięćset siedemnaście. „Pociągiem pięćset siedemnaście, to ze trzy godziny pan jedzie?” A jeździło się całą noc. Wtedy to brzmiało jak dowcip, chociaż teraz jedzie się tylko pół godziny krócej. Po powrocie do Lublina pracowałem przez pewien czas w Akademii Rolniczej. Zajmowałem się taką bardzo teoretyczną matematyką, a potem przeszedłem na etat techniczny do ośrodka informatyki. Wiązało się to z tym, że po stanie wojennym byłem odsunięty od zajęć ze studentami, potem wróciłem – przywrócili mnie. Nie pozwolili mi jednak jechać na staż doktorancki do Warszawy; w końcu zdenerwowałem się i poprosiłem o przeniesienie na etat techniczny do ośrodka informatyki. Czuję się informatykiem i nigdy w życiu tego nie żałowałem, tak że jestem bardzo wdzięczny tym, którzy pośrednio do tego się przyczynili. Z Akademii Rolniczej odszedłem w 1992 roku. Pracowałem najpierw jako informatyk w „Gazecie Wyborczej”, później w różnych firmach informatycznych w Lublinie, a od ponad roku pracuję na własny rachunek.

(2)

Data i miejsce nagrania 2014-01-20, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Gabriela Bogaczyk

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dla żony, to było coś okropnego, ona to przeżywała bardzo, bo jak usłyszała, że jadą czołgi, to nie wiedziała, co się dzieje. Mieliśmy to

Często używaliśmy różnych krojów, krojów pism, realizowałem pewne rzeczy, które był zlecane z domu kultury do drukarni.. Po prostu przechwytywałem w drukarni i opracowywałem

Wymogli na nim, wiadomo, że telefony nie działały, ale trzeba było, żeby nic złego się nie stało, bo wiadomo, że na pewno będą rżnąć, Amerykanie wejdą, albo nie wiem

Pamiętam ze mną chodziła do szkoły, Zezula się nazywa, ale ona też taka nie wiem skąd była.. Matka taka

Z jednej strony to było oczywiste, nie miałem wahań, ale z drugiej strony wybór był trudny, bo uważałem, że prezydentem powinien zostać Tadeusz Mazowiecki, że

Właściwie chyba w żadnym innym kraju nie było takiej zorganizowanej – chyba złe słowo – siły, ale w jakiś sposób zorganizowanej rzeszy ludzi, która chciała zmian i

Poszedłem nawet do lokalu podstawowej organizacji partyjnej PZPR, gdzie zresztą zostałem bardzo miło przywitany przez pana, który wcześniej chciał mnie wyrzucać z

To jest szkoła w samym centrum miasta, przy zbiegu ulic, które kiedyś nazywały się Dymitrowa i Sławińskiego.. W 1981 roku ukończyłem biologię