• Nie Znaleziono Wyników

Dzieciństwo w Paszkach Dużych, szkoła i wybuch wojny - Walentyna Chruściel - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dzieciństwo w Paszkach Dużych, szkoła i wybuch wojny - Walentyna Chruściel - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

WALENTYNA CHRUŚCIEL

ur. 1926; Paszki Duże

Miejsce i czas wydarzeń Paszki Duże, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa

Słowa kluczowe projekt Tajne nauczanie. Cisi bohaterowie, wybuch II wojny światowej, szkoła

Dzieciństwo w Paszkach Dużych, szkoła i wybuch wojny

Urodziłam się 6 marca 1926 roku we wsi Paszki Duże. Było nas pięcioro. Tato w [19]34 roku zmarł, bo był chory na serce. Tata był ziemianinem, mieliśmy spore gospodarstwo. Trzy tygodnie po śmierci tatusia, chyba koło 15 września zmarł mój młodszy brat - Wacek, miał siedem lat, ja miałam wówczas już osiem. [Wacek]

pobiegł do rzeki, wykąpał się i dostał zapalenia opon mózgowych. Za rok czasu mama wyszła za mąż, bo właściwie musiała. Ojczym był dla nas bardzo dobrym człowiekiem. Mam brata, w tej chwili też nie żyje, był geodetą, prowadził wszystkie prace w Lublinie –Wysokiński Jan. Ja skończyłam cztery klasy szkoły podstawowej w Paszkach, a do piątej klasy chodziłam do Licht, dlatego że u nas nie było piątych klas. To było trzy - cztery kilometry od nas. Dojeżdżałam nawet konno. [Konia]

zostawiałam zawsze u sąsiadów, a oni zaopiekowali się nim. Pamiętam, jak mi jacyś chłopcy wystraszyli konia i spadłam z [niego], ale pobiegłam do szkoły, a koń przyszedł do domu, wszyscy się zdenerwowali. Do klasy szóstej chodziłam w Radzyniu, bo mama przygotowywała mnie do liceum. Siostra Wanda była już w czwartej klasie gimnazjum. W [19]39 roku zdawałam do gimnazjum w Radzyniu, ale wybuchła wojna. Moja siostra –Wanda, miała już skończone gimnazjum i miała iść do liceum pedagogicznego w Siedlcach, była z [19]21 roku. Mama pojechała z nią.

Oczywiście została przyjęta. [Przyjęli] chyba tylko trzy czy cztery [osoby] bez egzaminu, bo siostra była wybitnie zdolna i oczytana. Wybuchła wojna. Straszna wojna. Niemcy. Wszyscy przeżywaliśmy jak Niemcy dokuczali Żydom. Pamiętam, jak bombardowali Łuków. Jak chodziłam do szkoły podstawowej w Radzyniu, to był taki wysoki nauczyciel, rudy, zawodził troszeczkę, miał koło pięćdziesiątki. Uczył nas prac ręcznych, robiliśmy koszyki. Okazuje się, że to był pilot niemiecki. Został stracony, ale nie wiem, czy to była prawda. Później schodzili się moi koledzy, koleżanki i siostra pomagała nam, przygotowywała nas do lekcji. To wszystko było w ukryciu, raz u tego, raz u tego, bo przecież byli tacy, może i z naszych ludzi, co skarżyli. Niemcy

(2)

dokuczali [nam], pamiętam jak obstawili całą naszą wieś. Myśmy nawet jeszcze nie wiedzieli, bo to raniutko [było]. Rolnicy rano wstali i krzyczeli, że już Niemcy są na wsi. I siostra do mnie mówi: ,,Słuchaj, zabieraj ten zeszyt - bo miała bardzo dużo wierszy napisanych –i schowaj tam pod cośkolwiek, na strychu.”Wpadłam na strych i chowam [zeszyt], a tam od komina odchodzi Niemiec z bronią [i celuje] do mnie. Ja szybko zeszłam po tych schodkach na dół. Myśmy nawet nie wiedzieli, że on już tam siedzi, tak było wszystko pootwierane. Siostra wtedy od razu wyszła z domu, zaczęła ukrywać się, żeby się nie pokazywać. Zaczęliśmy się wszyscy bać. W czasie bombardowania mieliśmy w sadzie piwnicę, bo myśmy w takich łąkach mieszkali i sad był ładny.

Data i miejsce nagrania 2018-07-24, Łuków

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

To była niedziela chyba, był nalot na Warszawę, słychać było i widać było już łunę pożaru, paliła się Warszawa, a tu przed nami latały dwójkami samoloty polskie

Miejsce i czas wydarzeń Cyców, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W..

Niemiec pyta się: ,,Co Polacy myślą o sobie?’ A siostra mówi tak: ,,Polacy myślą o sobie, jak Polska była, tak Polska będzie.”A mamusia [złapała ją] za włosy, mówi:

Pamiętam, jeszcze jak nocne szafki były przy łóżkach, bo łóżka były takie oddzielne, u nas na strychu cała sypialka była razem to kazali sobie przyświecać i otwierali

Pamiętam, że z przyjemnością zabierałam się do odrabiania lekcji, z przyjemnością szłam na lekcje, mimo tych trudnych bardzo warunków, takich jak zimno, ciasnota i tak

I mówiło się, że może będzie wojna i już była wojna.. Miasto nasze spaliło się pierwszą bombą, poszło całe

To były czasy, kiedy mężczyzn zabierano do wojska na 3 lata, taty nie było przez ten czas [w domu], mama musiała radzić sobie sama.. Moja mama, ponieważ nie było taty,

Słowa kluczowe projekt Etnografia Lubelszczyzny, kultura ludowa, Rzeczyca Ziemiańska, Zielonka Górna, wierzenia ludowe,.. demonologia