• Nie Znaleziono Wyników

Przez Nałęczów przechodziło bardzo dużo uciekinierów z Wołynia - Helena Chróściewicz-Filipowicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przez Nałęczów przechodziło bardzo dużo uciekinierów z Wołynia - Helena Chróściewicz-Filipowicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

HELENA CHRÓŚCIEWICZ-FILIPOWICZ

ur. 1928; Wilczy Przewóz

Miejsce i czas wydarzeń Nałęczów, PRL

Słowa kluczowe Nałęczów, uciekinierzy z Wołynia, mosty na Bugu

Przez Nałęczów przechodziło bardzo dużo uciekinierów z Wołynia

Potem przez Nałęczów przechodziło bardzo dużo uciekinierów właśnie z Wołynia. Na początku, jak jeszcze mieszkaliśmy na Wołyniu, to przejeżdżali pamiętam, przez te dwa mosty. W Dorohusku był most żelazny. Wtedy już naprawiali ten most, jedno przęsło leżało takie ukośnie w wodzie. Most był wysadzony przez Niemców, żeby rosyjskie wojsko miało trudności w przejściu. Był też w Dorohusku, tylko tam trochę bliżej, drewniany most. Jeszcze za czasów Polski, to był taki mocny drewniany most, który łączył dwa brzegi Bugu. I tędy właśnie szli grupami uciekinierzy z Wołynia.

Przeważnie to z walizeczką jakąś albo, jak kto silniejszy, to większą taką walizę trochę podnosił, trochę ciągnął po ziemi. I tak szli [ulicą] Lipową. To naprawdę był tłum ludzi. I to pieszych. Przez Nałęczów nie było jak przejechać. Bardzo dużo ludzi chyba płaciło, wynajmowało pokój, głównie u tych bogatszych ludzi, których było też mało, bo i oni uciekali z Nałęczowa na zachód, na południowy zachód. Zatrzymywali się na parę dni, na parę tygodni, a niektórzy mieszkali w Nałęczowie nawet do roku.

Przeważnie zatrzymywali się w tych willach, a potem szli dalej, szukać gdzieś miejsca dla siebie, gdzie [mogliby] zatrzymać się na dłużej. Niektórzy zostawali nawet rok, czy dwa lata. Pamiętam jak przychodziły dzieci tych uciekinierów, chodziłam z nimi do szkoły, poznawaliśmy się i mówiliśmy, że szkoda, że oni odchodzą dalej, że my tu zostajemy. Ale wszyscy nie mogli zostać. Potem, z czasem zaczął się nabór dzieci do szkoły, bo wśród uciekinierów zjawiali się też nauczyciele. Również pan Chodorowski, o którym mówiłam, uczył jeszcze przed wojną, był kierownikiem małej takiej szkoły w Nałęczowie bliżej tego wzgórza, Jabłuszka. Ludzie napływali z myślą, że tutaj się osiedlą na stałe, ale tak właściwie, to ludzie nie mieli gdzie pracować.

Rzemieślników takich, jak stolarz, czy szewc było mało, bo i stałych mieszkańców było też mało. Krawiec, szewc, stolarz - oni mieli mało klientów. I dlatego po jakimś czasie następowało odpływ ludności z Nałęczowa.

(2)

Data i miejsce nagrania 2017-01-27, Nałęczów

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Agnieszka Piasceka

Redakcja Agnieszka Piasecka

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

To jego wojsko stanęło na baczność, bo dowódca wyszedł, a on mówi do nas tak: „Czemu ona płacze?” A moja mama mówi: „Dlatego, że się boi, tu wojsko, to jeszcze

No, bo jest taki tłok na farmację.” Ale powiedział tak: „Po miesiącu – studia zaczynają się od października – proszę się dowiadywać, ponieważ córka zdała, tak

A może pani powiedzieć?” - „Mogę.” Ja mówię tak: „Jak byłam w liceum, w Lublinie, w liceum pani Arciszowej, zapisałam się na listę, żeby mnie przyjęli do ZMP.” - ”No

Może [ze względu na to, że] ojciec pracował w tym wydziale nauczycielskim w Puławach, i to, że tutaj mieszkamy, to dostałam nakaz pracy do „jedenastolatki”, bo w

Nie wiem skąd rodzina mamy tam się znalazła, no, łatwo się domyśleć, że to było bardzo dawno, no i Polacy, którzy tam byli, to wiemy, jaką mieli przeszłość,

”Wiesz co, że ten jeden pan mi kogoś przypomina.” Ona mówi: „A, ty masz tyle dzieci, rodziców, młodzieży, to pewnie ktoś tam ci się przypomniał”.. A on

Zaraz na początku, jak się to już zaczęło, jak zaczął się inny rząd, ci posiadacze tego dworka [w Antopolu] byli jego właścicielami.. Ale to raczej takie starsze pokolenie,

Słowa kluczowe Nałęczów, szkoła, studia, praca, nakaz pracy, szkoła przemysłu drzewnego, gimnazjum, liceum pani Arciszowej, punkty za pochodzenie, praca w szkole,