• Nie Znaleziono Wyników

Żydzi przed wojną w Kazimierzu Dolnym - Józefa Kobiałka - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Żydzi przed wojną w Kazimierzu Dolnym - Józefa Kobiałka - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JÓZEFA KOBIAŁKA

ur. 1929; Kazimierz Dolny

Miejsce i czas wydarzeń Kazimierz Dolny, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe Kazimierz Dolny, dwudziestolecie międzywojenne, Żydzi,

handel żydowski, sklepy żydowskie, stosunki polsko- żydowskie, synagoga

Żydzi przed wojną w Kazimierzu Dolnym

[W] miasteczku przed wojną jak jest mały rynek, to były normalne zabudowanie. Tam mieszkali Żydzi. Żydów w Kazimierzu mieszkało trzy tysiące. Tutaj na Lubelskiej była synagoga, stała przy samym chodniku. Synagoga była murowana, takie spore okna miała, takie były leciutkie krateczki. Później bomba spadła tutaj na mały rynek, to uszkodziła kościół żydowski, tak żeśmy nazywali [ją]. Nieraz zaglądaliśmy jak się Żydzi modlą. Po żydowsku to nie wiem [co mówili], ale tak się kłaniali. Do mojej klasy chodziła trójka Żydów też, tośmy z Żydami zgodnie żyli. Przecież moi rodzice mieli znajomych na Lubelskiej, jeszcze pamiętam nazwisko, jak się nazywał – Tojba. [Miał sklep] z żywnością, jak trzeba było coś kupić, czy jakiś cukier, czy coś, to tam można było kupić. Nieraz jak zabrakło tam parę [groszy], to dał, bo wiedział, że się odda.

Nawet śladu nie ma, [po tym sklepie]. W którym miejscu stał to wiem, ale teraz to już tam co inne jest. Tutaj na Lubelskiej, przeważnie były te sklepy żydowskie. Z Żydami dobrze się żyło. Ja tam nie psioczyłam nigdy. Każdy miał swoją wiarę. Rynek był bardzo ładny, kamienice były ładne. Apteka przecież to tak stoi tutaj jak stała, apteka była żydowska. Koło apteki, to nie było sklepu, tam było normalne mieszkanie.

Kawiarnie były, była piękna restauracja, „Esterka” się nazywała, duża taka, też bomba spadła [na nią].

Szkoła [była] tutaj gdzie teraz się zaczyna Lubelska, przystawili teraz nową szkołę.

Obok tej szkoły był żydowski cmentarz. Tyle pomników było tam przecież, to myśmy nie raz widzieli jak Żydzi chowali [zmarłych]. Szli, nieśli trumnę i chowali. Po żydowsku się modlili, my tam specjalnie nie rozumieliśmy tego. Tak jak i Polacy szli za trumną, tak i Żydzi.

Żydzi w szabas to mieli święto. U nich już się nie kupowało nic, zamknięte było. Ja tak nieraz mówię: Żydzi mieli święto, to u nich nic się nie robiło, odpoczywali, modlili się.

(2)

Data i miejsce nagrania 2013-05-08, Kazimierz Dolny

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mieli jakieś tam, to pewnie nie były płaszcze zimowe, bo to był sierpień, ale mieli te takie typowe, takie jedwabne, pewnie, te płaszcze takie czarne.. Mieli jakieś

To mój ojciec mówi: „Ja mam wystarczająco pieniędzy” „Gdzie masz?” „To nie jest twój interes, gdzie ja mam wystarczająco” I to tak szło parę godzin, aż w końcu

Wiem, że tam była trochę taka walka, już przed wojną, zdaje się o ten handel żydowski.. W centrum Lublina to tacy bogaci Żydzi mieli piękne sklepy, zaczęto

Były drzewa, ale w takich miejscach żeby i cień był, [wtedy] można sobie było stolik na dworze [postawić]. Polecieliśmy do stodoły, powygłupiali się

Bawiła się z nami na podwórku, jak była przerwa jeszcze pamiętam jak nam śpiewała piosenkę: „Gdy dzwoneczek się odezwie, biegniemy do szkółki.. By się uczyć różnych

Kaszanka jaka była pyszna, kiełbasę się wędziło, trochę się stopiło słoniny na smalec, skwarki [się zrobiło] troszkę się posoliło i było, i każdy lubił nawet do

Bombki tośmy robili z tych kolorowych, takich sztywniejszych bibułek, to się wycinało takie kółeczko, później się składało i się skręcało na takie dziubki.. To się

Pamiętam przyszedł dziadek, modlił się: „Ojcze nasz”, „Zdrowaś Maryjo”, mówił, ale to tam zaraz jeden, dwa trzy kartofle wrzucali do worka, ja mówię: „Gdzież to