• Nie Znaleziono Wyników

Działalność w teatrze Provisorium - Wiesław Kaczkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Działalność w teatrze Provisorium - Wiesław Kaczkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

WIESŁAW KACZKOWSKI

ur. 1950; Tomaszów Lubelski

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Teatr Provisorium, obóz teatralny, Roztocze, życie teatralne

Działalność w teatrze Provisorium

Nie zaprzestałem roboty teatralnej. Był to moment, kiedy ludzie kończyli studia, wyjeżdżali i stanęliśmy przed wyborem, albo robimy coś żeby teatr dalej funkcjonował, albo sobie mówimy „Cześć!” i teatru nie ma. To wymyśliliśmy z Jankiem Twardowskim, że zrobimy obóz teatralny na Roztoczu i rozwiesimy jakieś tam ogłoszenia w Chatce Żaka, może się ktoś znajdzie, kto będzie chciał być w teatrze studenckim. Przyszło sporo ludzi, pojechaliśmy na ten obóz na Roztocze, ale żeby pojechać trzeba było załatwić sprawy, jak to dzisiaj się mówi ładnie, logistyczne czyli znaleźć pieniądze, sponsorów, ludzi wspierających nas, bo, to dwutygodniowy obóz. Poszedłem do pani, która była zastępcą dyrektora w mojej ówczesnej firmie z pytaniem, czy pomogłaby nam zorganizować obóz teatralny na Roztoczu, z wykorzystaniem klubu „Ruchu”, bo wtedy modne było, że powstawały masowo kluby po wsiach. Gdzieś tam znajdowano jakieś pomieszczenie, ustawiano telewizor, jakieś dwa tytuły gazet, tam jedna kolorowa, druga normalna i to był klub „Ruchu”, gdzie mieli ludzie spędzać na wsi wolny czas. Mówię tak, że mamy taki pomysł, że chcielibyśmy pojechać z przedstawieniem teatralnym na wieś, przedstawienie już wymyśliliśmy, że zrobimy komedię Fredry, żeby było proste, łatwe do zrealizowania i pani powiedziała: „Natychmiast kupuję, pomagam wam.”. Mieliśmy znakomite warunki na tym obozie teatralnym, który potem powtórzyliśmy w roku następnym i to był najpierw [19]75 rok, potem [19]76. Dostaliśmy duże pieniądze, duże wsparcie, załatwione było wszystko idealnie, zrobiliśmy komedię Fredry, „Nowy Don Kichot” z Jackiem Brzezińskim w roli głównej. Myśmy jeździli od wsi do wsi, mając bazę w ośrodkach takich znanych, jak Zwierzyniec, Krasnobród czy Susiec i było to tak zorganizowane, że przyjeżdżały po nas samochody, nas rozwoziły po wsiach [i]

myśmy to sobie tam gdzieś jeździli, przedstawiali.

(2)

Data i miejsce nagrania 2012-11-15, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicza

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

To nie myśmy robili, tylko robił Stasio Hawryluk, przy reflektorze siedział, on miał sprzęt, była ciemnia w akademiku i on to robił.. Tam przy różnych naszych

Wtedy ja, Jurek Dobosz i Janusz Kazarel, wiedzeni nie wiem czym, naiwnością może trochę, że musimy się włączyć, skoro w Gdańsku coś się dzieje, strzelają do ludzi, [a]

Zanim [teatr] padł [w sali akademika], to myśmy zdążyli się zainteresować, żeby pojechać na Festiwal Teatrów Debiutujących studenckich, bo takie festiwale się

Herody były nagrywane, filmowane, były robione zdjęcia, ale to robili ludzie z widowni, nawet nie wiedzieliśmy kto to robi, z tym że mieliśmy pewność, że nie [są to]

Te wyjazdy do rodziców na święta były takim rytuałem, ale wtedy ten wyjazd był szczególny, bo jechaliśmy jakimś zdezelowanym autobusem kilka godzin, ponieważ co parę kilometrów

Miał grać Andrzej Ganczarek, co by dodało splendoru jeszcze, że tu mamy znanego pieśniarza ze sobą, ale to było niemożliwe, bo te herody były w Lublinie, a on był

dużo ludzi, przebieraliśmy się w jakimś pomieszczeniu od strony głównych drzwi wejściowych, tak że mieliśmy takie wejście wszyscy razem na scenę – wszyscy w kostiumach weszli

Większość pieniędzy z rozprowadzania druków pochłaniała następna produkcja, bo trzeba było kupić papier, a to była dosyć droga rzecz, matryce i tak dalej. W sumie to chyba