• Nie Znaleziono Wyników

Żydzi z Żyrzyna - Henryka Jaworska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Żydzi z Żyrzyna - Henryka Jaworska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

HENRYKA JAWORSKA

ur. 1932; Rudy

Miejsce i czas wydarzeń Żyrzyn, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Żydzi, życie codzienne, sklepy żydowskie, sodówka

Żydzi z Żyrzyna

W samych Zagrodach [nie było Żydów], ale tuż obok to tak. Kończą się Zagrody, jest mała przestrzeń jakiegoś pół kilometra, jest kościół i już jest Żyrzyn, to w Żyrzynie tak, ale w Zagrodach nie. Przychodzili tylko po jakieś produkty kupić, czym by mogli zahandlować, kto miał coś do zbycia, to wtedy przychodzili, oni sobie wypatrywali takie miejsca gdzie jest dobry towar i że mogą taniej kupić, oni się lubili wytargować, to w ogóle są ludzie, którzy umieją handlować, umieją targować, umieją zachęcić i umieją kupować.

To ten właśnie chłopiec to wiem, że był z Żyrzyna. Z opowiadań mojej mamusi, Boże kochany, gdybym ja to wszystko zapamiętała, to bym miała dużo do powiedzenia!

Może już nie żyjące ciocie moje by dużo powiedziały, a pozostałe rodziny młodsze pokolenie, to wątpię jeśli coś wiedziały, może coś mimo uszu puściły, ale wiem, że byli tam Żydzi i wiem że były sklepiki żydowskie jeden czy dwa, czy takie właśnie te sodówki tak zwane czy tam po środku Żyrzyna, bo Żyrzyn jest dosyć długi, odległy, czy tam były jakieś sklepiki podejrzewam, że były tam sklepiki, bo wiem, że tam się niektórzy zaopatrywali w tych sklepikach, coś tam kupowali dokładnie nie pamiętam, i nie wiem, bo tam w tym środowisku się nie chowałam i tam nie przebywałam często, jak czasami się w gości pojechało to te relacje różne były przekazywane, na przykład ciocia mamie, i tak dalej, wujek tatusiowi, no tatuś coś tam usłyszał, ale tatuś był taki powściągliwy. Nie angażował się nigdy nic, nie lubił wypowiedzieć się o czym nie wiedział, nie daj Boże jeszcze w życiu nie skłamał, nigdy! No ale w ogóle nie mam słów. W każdym bądź razie tego nie wiem, tego nie wiem.

(2)

Data i miejsce nagrania 2003-11-27

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Agata Kołtunik

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Bo jak tak kojarzę, jeżeli ulica Kurowska mieszkali sami Żydzi, a to jest taka dłuższa uliczka, no to sami Żydzi mieszkali przy Kurowskiej, tu przy tej co idzie się do Lublina,

To zawsze przychodzili też tak się złożyło, że tylko do nas, ja to mówię do nas, to było do mojej mamy, po różne owoce, tam przepiękne były dorodne i oni to tak posortowali,

W Końskowoli bardzo błyskawicznie zaczęło się robić jakieś gruntowne remonty, kapitalne, jakieś nowe domy pobudowane, jakieś nie wiadomo skąd już piekarnia powstaje prywatna,

Ale Żydzi byli bardzo, bardzo traktowani, no później widziałam ten okres żydowski jak ja szłam do kościoła, bo tuż przy kościele to getto było takie może dwa tygodnie trzymali

A jak się rozpoczęła wojna i mama uciekła i później przyszła w środku soboty, to babka nic nie powiedziała, ale mama zapaliła ogień, żeby nagrzać jedzenie i widocznie

W czasie wojny był tam chyba ośrodek zdrowia, od kiedy pamiętam, to straż ochotnicza była.. Był także areszt przy

Zdaje się, [że] potem stały się bardziej, powiedziałbym, okiełznane. Natomiast do tamtego momentu to było naprawdę

I ja wpadłam do tej dziury i o mało nie utonęłam w tym gównie, przepraszam za wyrażenie, ale ja złapałam się w odpowiednim czasie jeszcze i chwyciłam to, że połowa mego