• Nie Znaleziono Wyników

Po transformacji założyłem pismo sportowe „Stadion” - Andrzej Szwabe - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Po transformacji założyłem pismo sportowe „Stadion” - Andrzej Szwabe - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ANDRZEJ SZWABE

ur. 1946; Tczew

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, współczesność

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, pismo sportowe

"Stadion", przełom w 1989 roku, nowe media, sport, sportowcy lubelscy

Po transformacji założyłem pismo sportowe „Stadion”

Jak już wspominałem, po okresie transformacji, kiedy „Kurier [Lubelski]” stał się prywatną gazetą, wymyśliłem sobie, że założę własną gazetę. Tak stworzyłem pismo sportowe „Stadion”. To był rok [19]93. Ukazywało się raz w tygodniu – w poniedziałki, bo zawsze najwięcej wydarzeń sportowych dzieje się w weekendy. Także po przemianach chciałem już robić coś samodzielnie. Udało mi się stworzyć zupełnie niezłe pismo, dobrze oceniane przez Ośrodek Badań Prasoznawczych w Krakowie.

Niestety [o losach gazety] zdecydowały względy ekonomiczne. Mój partner biznesowy nie dotrzymał umowy. Tej firmy już nie ma, ogłosiła upadłość, chociaż kiedyś była bardzo znana nie tylko w Lublinie. Właściciel przebywał głównie w Niemczech, w Kolonii. Pismo ukazywało się od początku kwietnia do końca października, wyszło dwadzieścia dziewięć numerów.

Dzięki temu, że ludzie w drukarni mnie znali, udało się o kilka miesięcy przeciągnąć wydawnictwo. Niestety musiałem je zawiesić. To była moja porażka, ale z drugiej strony też ogromne doświadczenie, bo mogłem sprawdzić się w roli samodzielnego wydawcy i redaktora. Od strony redakcyjnej było wszystko bardzo dobrze, bo potrafiłem skupić wokół pisma grupę dziennikarzy profesjonalistów i młodych współpracowników. Miałem uznane nazwiska z Warszawy przez to, że sam byłem już wtedy członkiem krajowego zarządu Klubu Dziennikarzy Sportowych. W założeniu chciałem, żeby [wydawnictwo] było nie tylko sportowe, ale żeby niosło też aspekty wychowawcze, jak sport szkolny, olimpizm. Udało mi się stworzyć nawet honorową loże ekspertów „Stadionu”, w której zasiadali tacy ludzie jak Irena Szewińska czy Kazimierz Górski. Skupiłem najwybitniejsze gwiazdy lubelskiego sportu: zawodników z Tomkiem Wójtowiczem, Andrzejem Kasprzakiem czy Leszkiem Duneckim i trenerów z Bronisławem Waligórą, Leszkiem Ćmikiewiczem na czele. To było moje doświadczenie życiowe, które było związane z nową rzeczywistością ekonomiczno- polityczną.

(2)

Data i miejsce nagrania 2014-02-12, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Małgorzata Maciejewska

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Później jak ta wilgoć się pojawiła, wiem że wybudowali taki murek wokół tego baraku, metr dwadzieścia i żeby się wilgoci pozbyć, to ładowali między tymi cegłami

Nawet mam nagrodę, gdzieś nawet mam cukiernicę, że jeździła do Lwowa jako reprezentantka Lublina w pchnięciu kulą. Także zawody,

Okupację udało mi się przetrwać dzięki temu, że nie bylem jeszcze dorosły, bo 28 rocznik to jeszcze był ten uprzywilejowany.. Junacy to już brali z 26, 27 rocznika do Junaków,

To, co się działo przed [19]81 rokiem jest dla mnie ciężkie; ciężkie wspomnienia, bo wiele osób zostało aresztowanych, wielu zostało pobitych i ten rok zakończył się bardzo

To, że dojdzie do takich strajków można było wywnioskować już wcześniej, bo praktycznie nic się nie działo, to znaczy ze strony rządu, i robił się wielki marazm..

Jeśli wyprowadzajo nieboszczyka z domu […] to odwraca się krzesła, […] to mówio żeby nie przychodził i żeby nie siadała [dusza]. […] Krzesła poprzewracać, żeby już się

[Jak ktoś zmarł, to] otwierano drzwi w stodole, w oborze, żeby ta dusza wyszła.. Prowadziło się do pierwszej figury, a potem na wóz i jechało się, jak daleko,

Wtedy jeszcze nie trzeba było mieć ciężkich milionów, żeby wygrać; dzisiaj bez tego, to w ogóle nie ma o czym rozmawiać.. Pamiętam, że spotkanie było w Piaskach, nie wiem,