• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Raciborskie. R. 9, nr 39 (443).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Raciborskie. R. 9, nr 39 (443)."

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

POWIAT RACIBORSKI POWIAT GŁUBCZYCKI POWIAT RACIBORSKI • POWIAT GŁUBCZYCKI

Czuję się jak w Sydney - powiedział Manfred Wrona. Konflikt w Kuźni to prawdziwe polityczne igrzyska. Czytaj obok

KUŹNIA RACIBORSKA

Tutejsza Rada Miasta ma nowego przewodniczącego. Miejsce Norberta Zimona zajął jeden z liderów opozycji wobec burmistrza, Manfred Wrona z Rud.

Jednym głosem

Nowy przewodniczący był jedy­

nym kandydatem na to stanowisko.

Zgłosiły go kluby „Jedność” i „Cen­

trum” - te same, które kilka tygodni forsowały wniosek o odwołanie bur­

mistrza Witolda Cęcka. Zamiast szefa zarządu miasta, udało im się wówczas odwołać jedynie przewodniczącego Norberta Zimona, zwolennika W.

Cęcka. Do odwołania burmistrza, przypomnijmy, zabrakło jednego gło­

su. Za odwołaniem głosowało czter­

nastu radnych, sześciu było przeciw, jeden wstrzymał się od głosu.

Opozycyjne kluby „Jedność” i

„Centrum” nie miały łatwego zadania z wyborem kandydata na stanowisko szefa Rady. Oficjalnie został nim Manfred Wrona, nieoficjalnie chciał nim również być Grzegorz Czerwiń­

ski. Stanęło na Wronie, a że coś nie

gra w szeregach, widać było po wyni­

kach tajnego głosowania. Za nowym przewodniczącym było jedenastu rad­

nych, przeciw ośmiu, zaś dwóch wstrzymało się od głosu.

Tuż po wyborze, dziękując za jede­

naście głosów, Manfred Wrona sko­

mentował to, co się stało z pozostałymi trzema, które teoretycznie powinien był otrzymać. Rozumiem opozycję - powiedział krótko. Mówił, że czuje się jak na olimpiadzie w Sydney, kiedy nakładano mu łańcuch z polskim go­

dłem. Nie powiedział jednak nic o swoich zamierzeniach. W przerwie ob­

rad wyjaśnił nam, że politykę miasta będzie teraz kreowała Rada pod jego przewodnictwem oraz jej komisje.

czytaj dalej na stronie 3

RACIBÓRZ

Zakład Lecznictwa Ambulatoryjnego radzi sobie coraz gorzej w warunkach zreformowanej służby zdrowia.

Gminy i lekarze w Raciborzu uznają, że lepiej być na swoim. Prywatne praktyki lekarza rodzinnego wolą też pacjenci ZLA ma dwa-trzy lata na pełne dostosowanie się do nowych realiów. Inaczej jego funkcjonowanie przesta­

nie mieć po prostu sens.

Na prywatnym lepiej

KUŹNIA RACIBORSKA

Głodowe pensum burmistrza

Zakład Lecznictwa Ambulatoryjne­

go, podległa dziś Starostwu część dawnego ZOZ-u, składa się z pięciu poradni miejskich wraz z Zakładem Przyrodoleczniczym (ZPR) oraz Cen­

trum Poradni Profilaktyki i Terapii Uzależnień w połączeniu z Poradnią Zdrowia Psychicznego a także trzech poradni zakładowych. ZLA sukcesyw­

nie się kurczy. Dawne struktury nijak nie przystają do nowych warunków. Są zbyt drogie w utrzymaniu, by jednost­

ka mogła pokrywać koszty swojej działalności z kontraktów. Tymczasem trzeba utrzymywać infrastrukturę i in­

westować w sprzęt. Trzeba budować podjazdy dla osób niepełnosprawnych, wyposażać przychodnie w windy, przechodzić na bardziej ekologiczne i wydajniejsze źródła ogrzewania. Ten ostatni problem dotyczy ZPR-u przy Klasztornej, który ma własną, niezwy­

kle drogą kotłownię. Docelowo ZPR ma być ogrzewany z sieci miejskiej.

Pieniądze na wszystkie inwestycje powinien teoretycznie dać powiat, ale nie da, bo ich po prostu nie ma. W tym roku samorządy zmagają się z kłopotami oświatowymi. Nie da się jednocześnie wypłacać podwyższo­

nych pensji nauczycielskich i budo­

wać podjazdów. W Starostwie wyszli ponadto z założenia, że lepiej ZLA zrestrukturyzować niż dokładać do niewydolnej dziś struktury. Założenie to jest słuszne i jak na razie jedyne.

Skoro bowiem nie ma dodatkowych

pieniędzy, to trzeba zaoszczędzić na tym, co już się wydaje.

Ośrodki na wsiach przejęły na własność gminy. Gminne ZLA po­

wstały w: Krzanowicach, Krzyżano­

wicach, Rudniku i Pietrowicach Wiel­

kich. Raciborski Medicus przejął ośrodki w gminie Nędza. Od czasu wprowadzenia reformy swój własny ZLA ma Kuźnia Raciborska. Nie wia­

domo na razie, co z poradnią w Kor- nowacu. W każdym bądź razie samo­

rządy wiejskie Raciborszczyzny są przekonane, że podjęte przez nie de­

cyzje są słuszne. Jak mówią koszula bliższa ciału, dzięki czemu szybciej będzie można reagować na wszelkie niedostatki. Chodzi głównie o pienią­

dze z gminnej kasy na tak podstawo­

we rzeczy, jak remonty pomieszczeń.

W gminach tak naprawdę nie za­

gościła jeszcze konkurencja, a pry­

watne praktyki w mieście coraz bar­

dziej łakomym okiem spoglądają na gminy. W Raciborzu konkurencja jest ogromna. Liczą, że na wsiach uda im się pozyskać pacjentów. Samorzą­

dowcy również przyglądają się Nę­

dzy, która jako jedyna nie tworzyła własnego ZLA, lecz ogłosiła konkurs ofert. Dziś nie musi się martwić o re­

monty. Rozlicza jedynie Medicusa.

Nowy niepubliczny zakład przejął z ZLA higienę szkolną, która świadczy usługi w gabinetach szkolnych. W mieście, jak wspomniano, powstało już kilka praktyk lekarza rodzinnego.

Pierwsza i największa w centrum - Pa­

naceum nie przyjmuje już deklaracji.

Inne, młodsze zdobywają coraz to no­

wych pacjentów. Kuszą pięknymi po­

mieszczeniami, dostępnością aparatu­

ry, pełną dyspozycyjnością lekarzy (na komórkę), kartami stałego pacjenta itp.

Widać jednak, że blichtr nie przysłania oczu pacjentom. Wybierają te prakty­

ki, w których leczą uznani lekarze.

czytaj dalej na stronie 2

____ ____ _

sobota -

niedziela, T

ylko i godz.

o.oo -17.00

LŁB2LJ JESIENNY kiermasz

ODZIEŻY SKÓRZANEJ

w największym wyborze i najniższych cenach poleca producent

• PŁASZCZE DAMSKIE • KURTKI DAMSKIE I MĘSKIE •

• KURTKI DZIECIĘCE • KAMIZELKI •

• ŻAKIETY I MARYNARKI • KOŻUCHY •

• MOŻLIWOŚĆ USZYCIA WYBRANEGO WZORU NA MIARĘ • Pacibórz, ul. Słowackiego 48

Publiczna Szkoła Podstawowa nr 1S

W opinii radnych sprzyjających burmistrzowi, nowa pensja szefa za­

rządu, to prawie znęcanie się bez żad­

nych granic zdrowego rozsądku.

Opozycja uważa, że burmistrz źle sprawuje swój urząd i jeśli się popra­

wi, to przewodniczący Rady da mu nagrodę.

Na nagrodę trudno jednak będzie burmistrzowi Witoldowi Cęckowi li­

czyć, bo jej przyznanie zależy od przewodniczącego Rady Manfreda Wrony, który nie ukrywa, że zależy mu raczej na zmianie szefa zarządu, niż na premiowaniu obecnego. To, co stało się na sesji 21 września przej­

dzie zapewne do historii polskiej sa­

morządności. Pensja burmistrza 12- tysięcznej gminy została zmniejszona do poziomu dyrektora dużej szkoły z kilkoma godzinami lekcyjnymi i do­

datkiem funkcyjnym. Dość powie­

dzieć, że jeszcze do ubiegłego tygo­

dnia burmistrz Cęcek zarabiał brutto ponad 7 tys. zł, a teraz dostanie nie­

wiele ponad 3 tys. zł; po odliczeniu składek na ubezpieczenie społeczne dostanie na rękę około 1,7 tys. zł.

Jak do tego doszło? Na sesję za­

rząd miasta zgłosił projekt uchwały zmieniającej pensum szefa zarządu w związku z wejściem w życie nowych przepisów, wedle których składową wynagrodzenia przestał już być doda­

tek specjalny.

(2)

RACIBÓRZ

rocie

"... " ■INFORMACJE ■

6 października o godz. 17.00, w raciborskim Muzeum zostanie uro­

czyście otwarta wystawa pt. „An­

tyk na Górnym Śląsku”. Pokazane zostaną zabytki sztuki starożytnych krajów basenu Morza Śródziemno­

morskiego, pochodzące z muzeów w: Raciborzu, Bielsku Białej, Byto­

miu, Cieszynie, Gliwicach i Opolu.

29 września Muzeum w Racibo­

rzu zaprasza na koncert jesienny w wykonaniu Łukasza Vondracka z Czech. W programie utwory: Ba­

cha, Haydna, Chopina, Smetany, Martinü i Liszta. Początek o godz.

17.00.

Uczniowie Gimnazjum nr 3 w Raciborzu odebrali, 18 września w Gliwicach, dyplom za wyróżnienie w konkursie na najlepszą gazetkę szkolną województwa śląskiego, zorganizowanym przez posła Unii Wolności, Andrzeja Potockiego.

Gazetka z G-3 nosi tytuł „Dyzio”.

Ojej redaktorach pisaliśmy obszer­

nie w „NR” w czerwcu.

22 września uczniowie Gimna­

zjum nr 3 wzięli udział w czeskiej Opawie w dorocznym biegu Terry- ho Foxa. Zagrali także mecz piłki nożnej z uczniami zaprzyjaźnionej szkoły w Opawie Kylesovicach.

23 września na boisku SP-18 przy ul. Magdaleny odbył się wiel­

ki festyn trzeżwościowy pod ha­

słem „Sobota na trzeźwo”, zorgani­

zowany przez raciborski Klub Abstynenta „Helios” z okazji 15.

rocznicy powstania Klubu.

Nowi funkcjonariusze służby kandydackiej Śląskiego Oddziału Straży Granicznej w Raciborzu uroczyście ślubowali wierność Oj­

czyźnie nie jak zwykle w Racibo­

rzu, ale na rynku w Kietrzu. Uro­

czystość odbyła się 23 września.

19 września w Urzędzie Miasta w Raciborzu odbyło się posiedzenie polsko-czeskiej grupy roboczej współpracy przygranicznej Eurore­

gionu „Silesia”. Omawiano kwestie związane z opracowaniem mapy eu- roregionalnej oraz inicjowaniem współpracy gospodarczej pomiędzy podmiotami czeskimi i polskimi.

Grupa działa od kwietnia tego roku.

Jej szefem jest Frantiszek Petrosz, starosta Sudzic. W skład wchodzą przedstawiciele: Opawy, Raciborza, Kmova, Wodzisławia Śląskiego, Głubczyc i Nowego Jiczina.

Zarząd miasta powołał obwodo­

we komisje wyborcze do przepro­

wadzenia wyborów na Prezydenta RP, zarządzonych, przypomnijmy, na 8 października.

Prezydent Andrzej Markowiak otrzymał Piramidę Wiedzy, Facho­

wości i Przyjaźni, nadaną mu przez Izbę Przemysłowo-Handlową Ryb­

nickiego Okręgu Przemysłowego z okazji jubileuszu jej 10-lecia. Uro­

czystość wręczenia odbyła się 16 września w Rudach. W imieniu prezydenta Markowiaka Piramidę odebrał wiceprezydent Adam Haj­

duk. Uhonorowano również prezy­

dentów i burmistrzów innych miast wchodzących w skład ROP-u.

Adam Kuczera wygrał konkurs na stanowisko kierownika Zespołu Parków Krajobrazowych Woje­

wództwa Śląskiego oddziału w Ru­

dach.

RACIBÓRZ

O kłopotach w zarządzaniu gminami i powiatem rozmawiał z miejscowy­

mi samorządowcami przewodniczący Sejmiku Województwa Śląskiego Ry­

szard Ostrowski

Co was boli?

Spotkanie odbyło się 15 września w raciborskim Starostwie. Na spotka­

nie z przewodniczącym Ostrowskim, jednocześnie posłem na Sejm z ramie­

nia Unii Wolności, przyszli wójtowie lub przedstawiciele gmin powiatu raci­

borskiego, radni miejscy i powiatowi oraz starosta Marek Bugdol. Mówiono przede wszystkim o dodatkowej sub­

Poseł Ryszard Ostrowski jest zdania, że reforma idzie w złym kierunku wencji oświatowej. Samorządowcy

chcieli wiedzieć ile i kiedy otrzymają z budżetu państwa. Wskazywali także na rażące dysproporcje w dzieleniu do­

datkowymi funduszami. Duże aglome­

racje, ich zdaniem, dostają relatywnie więcej od mniejszych gmin i powia-

NĘDZA

Byli w Sejmie

Przedstawiciele Klubu Europej­

skiego działającego przy Gimnazjum w Nędzy gościli, 16 września, na II.

Ogólnopolskim Spotkaniu „Okrągłego Stołu Klubów Europejskich”, które odbyło się w gmachu Sejmu. Były wy­

stąpienia na tematy związane z proce­

sem integracji Polski z Unią Europej­

ską oraz działalnością szkolnych klu­

bów europejskich. W części warsztato­

wej młodzi zwolennicy dyskutowali o integracji w grupach roboczych. Po­

tem odbyły się tzw. targi klubowe, na których wymieniano wzajemne do­

świadczenia. Wiele z nich młodzież w Nędzy chce wykorzystać w działalno­

ści swojego klubu, którym opiekuje się Brygida Szczepanik.

miony

.HfiR-KOR’

marka.z tradycjami P olecamy :?

• korzystanie z kabiny gwarantującej bezpieczeństwo dokonywanej operacji

•możliwość negocjacji cen

• miłą i profesjonalną obsługę

Racibórz, ul. Szewska 5a 815-17°° tel. 419 07 53 Racibórz, ul. Opawska 15 900 - 1700 teł. 415 26 35

tów, choć to tym ostatnim najbardziej potrzebne są dodatkowe pieniądze. Z informacji posła Ostrowskiego wyni­

ka, że rząd przeznaczy wkrótce na na­

uczycielskie pensje 112,5 min zł, które pierwotnie miano przeznaczyć na bu­

dowę autostrady A-4.

Poruszono również kwestię pry­

watyzowania lecznictwa kolejowego.

Skargi miejscowych lekarzy, którzy chcą prywatyzacji przychodni kolejo­

wej przewodniczący uznał za zasad­

ne. Dodał jednak, że spór pomiędzy dyrekcją kolejowego ZŁA w Rybniku a samorządem wojewódzkim toczy się już od dawna, a podobne kłopoty jak w Raciborzu mają także inne przy­

chodnie.

Pod koniec dyskutowano o proble­

mach ustrojowych samorządu. Obec­

ni na spotkaniu szefowie zarządów gmin i starosta nie mieli wątpliwości, że samorządy są coraz bardziej obez­

władniane. Pozbawia się ich kompe­

tencji i środków na realizację zadań publicznych. W podobnym tonie wy­

powiadał się przewodniczący. Mówił o walce o kompetencje pomiędzy biu­

rokratami w Warszawie a samorzą­

dowcami.

Po wizycie w Starostwie poseł Ostrowski gościł w Muzeum na uro­

czystej gali z okazji 10-lecia Racibor­

skiej Izby Gospodarczej, potem spo­

tkał się z młodzieżą w I LO, następnie obejrzał dwa nowe oddziały szpitala przy ul. Gamowskiej, a na koniec roz­

mawiał z miejscowymi działaczami Unii Wolności i Koła Młodych De­

mokratów.

(waw)

RACIBÓRZ

cią9 dalszY ze strony 1

Na prywatnym lepiej

O restrukturyzacji ZLA rozmawia­

li radni powiatowi na swej ostatniej sesji. Z obszernego materiału przed­

stawionego przez nowego dyrektora, Aleksandra Wolskiego wynika, że w okres przystosowawczy potrwa od 2 do 3 lat. W tym czasie zostaną spry­

watyzowane niektóre specjalności.

Zmieniona zostanie lokalizacja nie­

których poradni. Zmniejszy się za­

trudnienie. Wszystko po to, by koszty działalności były mniejsze przy zało­

żeniu, że nie może się pogorszyć ja­

kość świadczonych usług medycz­

nych.

Najważniejsze proponowane zmiany, to przeniesienie: poradni ogólnej z ul. Słonecznej do przychod­

ni przy ul. Ocickiej; poradni dla ko­

biet i stomatologicznej z ul. Rzemieśl­

niczej do przychodni przy ul. Klasz­

tornej (budynek Zakładu Przyrodo­

leczniczego, jest tu obecnie 70 proc, niewykorzystanych powierzchni), po­

radni zdrowia psychicznego z ul.

Zborowej do przychodni przy ul. Sło­

necznej. Poradnie dziecięce, stomato­

logiczne, ortodontyczna oraz alergo­

logiczna mają się przenieść z obecne­

go budynku przy ul. Klasztornej do budynku po drugiej stronie ulicy.

Szpital Rejonowy przejmie prawdo­

podobnie poradnie przy ul. Gamow­

skiej: dla kobiet, stomatologiczną, chirurgii stomatologicznej, RTG sto­

matologiczne oraz laboratorium.

RACIBÓRZ

Starostwo w Raciborzu otrzymało certyfikat ISO 9002. Jest pierwszym w kraju, które wdrożyło u siebie normy zarządzania jakością.

Pionierzy ISO

Uroczystość wręczenia odbyła się w Górnośląskim Centrum Kultury i Spotkań im. Eichendorffa w Łubowi­

cach. Zgromadzili się na niej przed­

stawiciele władz państwowych oraz samorządowych z naszego regionu.

Starostwo w Raciborzu jako pierwsze w kraju otrzymało certyfikat ISO 9002. Także w rekordowym czasie za­

ledwie ośmiu miesięcy wdrożyło u

Starosta M. Bugdol odbiera certyfikat ISO 9002 siebie normy zarządzania jakością. A te, jak podkreślano podczas uroczy­

stości, stawiają w centralnym punkcie petenta. Normy ISO 9002 potwier­

dzają, że we wszystkich dziedzinach działalności publicznej powiatu, każ­

da osoba odwiedzają Starostwo zosta­

nie szybko i kompetentnie obsłużona.

Inicjatorem wdrożenia norm ISO w Starostwie jest sam starosta, Marek Bugdol. Już wcześniej, wraz z dr. Jó­

zefem Ficą - pełnomocnikiem szefa za­

rządu powiatu ds. ISO, wdrażał te nor­

my w Zakładach Elektrod Węglo­

wych. Również działalność naukowa starosty Bugdola koncentruje się na

Tematem bolesnym jest restruktu­

ryzacja zatrudnienia. Część pielęgnia­

rek oraz lekarzy przejdzie do nowych podmiotów. Niewielka część może stracić pracę. Największe redukcje dotkną personel obsługi i administra­

cji oraz pomocniczy medyczny. W pierwszej kolejności mają odejść pra­

cownicy, którzy już nabyli świadcze­

nia emerytalne, w drugiej ci, którym przysługują tzw. emerytury pomosto­

we. W sumie stan liczebny kadry ma się zmniejszyć do końca roku z 284 do 211 osób.

Część usług przejdzie w prywatne ręce. Chęć przejścia „na swoje” wyra­

zili: okuliści, neurolodzy dziecięcy, rehabilitanci ruchowi, stomatolodzy oraz NZOZ Lecznica Św. Łazarza.

ZLA ma nowym podmiotom wydzier­

żawić lub sprzedać pomieszczenia na gabinety oraz dokonać cesji kontrak­

tu. Na koniec powiatowy ZLA ma się przekształcić w spółkę prawa handlo­

wego. Powiat będzie miał w niej większość udziałów. Kto stanie się jej współwłaścicielem, nie wiadomo. Nie wiadomo też, czy program restruktu­

ryzacji się powiedzie. Czy ZLA bę­

dzie na tyle mobilna, że dotrzyma kroku prywatnym praktykom. Nie wiadomo też wreszcie, jakie będą dal­

sze konsekwencje wprowadzonej re­

formy zdrowia.

G. Wawoczny

problemach zarządzania ukierunkowa­

nego na jakość. Osobisty upór starosty sprawił, że powiat szybko znalazł się w gronie podmiotów mogących się po­

chwalić posiadaniem ISO. A to grono składało się dotychczas wyłącznie z firm: Rafako, ZEW-u, Henkla, Emy, Rafametu i Rejonu Energetycznego.

Wkrótce dostąpi do niego także mia­

sto, wdrażające normy zarządzania

środowiskowego ISO 14001.

Koordynowaniem wdrażania norm ISO w Starostwie zajął się katowicki Zakład Badań i Atestacji ZETOM. Au­

dytu certyfikującego dokonała firma RW TÜV Polska. To jego szef, Stani­

sław Pater wręczył staroście certyfikat.

Gościem uroczystości byli także: Sła­

womir Wysocki - dyrektor Departa­

mentu Analiz Programowych Kance­

larii Prezesa Rady Ministrów oraz Mi­

rosława Recha, dyrektor sekretariatu Polskiej Nagrody Jakości, jednocze­

śnie przedstawiciel Krajowej Izby Go­

spodarczej.

(waw)

2

ŚRODA, 27

WRZEŚNIA 2000 r.

(3)

---■ INFORMACJE ■

RACIBÓRZ

Sprzęt medyczny o wartości około 25 tys. niemieckich marek podarował raciborskiemu szpitalowi Jerzy Reszka, raciborzanin ze Studziennej miesz­

kający w Niemczech.

KUŹNIA RACIBORSKA C'ąg da,szyzestrony 1

Głodowe pensum burmistrza

Hojny ziomek

Sprzęt przekazano, 19 września, w raciborskim ratuszu. Są to dwa urzą­

dzenia warte około 25 tys. marek.

Urządzenie do elektrokoagulacji czyli nóż elektryczny wykorzystywany w drobnych zabiegach, ale i skompliko­

wanych operacjach odebrał dr Roman Gnot, zastępca dyrektora Szpitala Re­

jonowego ds. medycznych. W szpitalu jest już jedno takie urządzenie, w mia­

rę nowoczesne. Kilka innych jest już przestarzałych i wyeksploatowanych.

Marian Ciszek, Andrzej Markowiak, Jerzy Reszka, Roman Gnot

Myśleliśmy o zakupie noża, ale nie dysponowaliśmy potrzebnymi ośmio­

ma tysiącami dolarów - mówi dr Gnot.

Kardiotokograf do monitorowania do- brostanu płodu odebrał natomiast dr Marian Ciszek, ordynator oddziału gi­

nekologii i położnictwa. Mamy trzy ta-

RACIBÓRZ

Od września maleją stawki dodat­

ków motywacyjnych dla nauczycieli.

Brakuje pieniędzy

Od 1 września stawka dodatku motywacyjnego dla nauczycieli wy­

nosi 5, a dla dyrektora placówki oświatowej 10 proc. Od stycznia do końca sierpnia tego roku stawki te były większe; nauczyciele mieli 10, a dyrektorzy 20 proc. Zgodnie z projek­

tem uchwały Rady Miasta w sprawie ustalenia regulaminów określających niektóre formy wynagradzania na­

uczycieli za pracę i zasady przyzna­

wania dodatków i nagród, dodatek motywacyjny dla nauczyciela będzie mógł wynieść od 0 do 20 proc, dla dyrektorów od 0 do 30 proc. W tym roku stać nas jedynie na 5 i 10 proc.

W budżecie na podwyżki brakuje 2,4 min zł. Budżet państwa przekazał je­

dynie 123 tys. zł dodatkowej subwen­

cji do rozliczenia w grudniu. Oznacza to, że w praktyce żadnych dodatko­

wych pieniędzy nam nie przekazano - mówi wiceprezydent Mirosław Lenk, zaprzeczając pogłoskom jakoby od września miasto miało zaprzestać wy­

płacania dodatków. Regulamin nie przewiduje obniżenia poziomu świad­

czeń z tytułu dodatku motywacyjnego od stycznia od sierpnia 2000 r. Kwota pozostanie na niezmienionym pozio­

mie - dodaje, wyjaśniając wątpliwości związane z wyrównaniem za poprzed­

nie miesiące. Od września o 6 proc, wzrastają również pensje pracowni­

ków obsługi i administracji szkół.

(waw)

kie urządzenia, które pracują po 18 go­

dzin na dobę. Wszystkie są wyeksplo­

atowane. Dar bardzo więc nas ucieszył - powiedział trzymając w ręce nowiut­

ki kardiotokograf renomowanej firmy Hewlett Packard.

Cenny sprzęt przywiózł do Raci­

borza Jerzy Reszka z wnukiem Patry­

kiem. Reszka w 1989 r. wyjechał do Niemiec, przepracowawszy wcześniej 40 lat w Cukrowni. W Niemczech, już jako emeryt, uczestniczy w konwo­

jach humanitarnych na Mazury, orga­

nizowanych przez pochodzącego z byłych Prus Wschodnich 73-letniego dra La Chevallerie pod egidą Preussi- che Genossenschaft Des Johannite- rordens. To protestancka organizacja na wzór katolickiego Caritasu. Na Warmię i Mazury posłała już pięć­

dziesiąt konwojów sprzętu medycz­

nego, od łóżek po skomplikowaną aparaturę. Dzięki kontaktom Jerzego Reszki na raciborszczyznę trafiły już wózki inwalidzkie i łóżka.

Powiedziałem mu, że jak ma takie znajomości, to niech załatwi od tego lekarza jakiś sprzęt - mówi Józef Gurk, kolega Reszki ze Studziennej, radny miejski i członek zarządu mia­

sta. Jerzy Reszka posłuchał. Dr Che- vallerie dał mu do dyspozycji kardio­

tokograf i urządzenie do elektroko­

agulacji. Nie wiedziałem, co z tym zrobić. Nie chciałem iść do szpitala, bo nie wiedziałem, czy wezmą. Po­

prosiłem o pomoc prezydenta A. Mar- kowiaka, bo go znam - objaśniał dar­

czyńca w ratuszu.

(waw)

KUŹNIA RACIBORSKA

Jednym głosem

Do tej pory sytuacja była jakby od­

mienna. O wielu sprawach Rada Mia­

sta dowiadywała się ostatnia, społe­

czeństwo zaś w ogóle. Od dzisiaj za­

rząd nie będzie mógł mieć żadnych ta­

jemnic. Gdyby tak było, opozycja dys­

ponuje wymaganą większością, po­

trzebną do jego odwołania - dodał.

Manfred Wrona jednoznacznie wy­

klucza nastąpienie sytuacji, w których Rada musi zatwierdzać uchwały doty­

czące spraw, które już miały miejsce.

Chcę, aby Rada zbliżyła się do społe­

czeństwa, od ludzi bowiem dostaliśmy swoje mandaty - deklaruje.

A konkretnie? Z zapowiedzi Man­

freda Wrony wynika, że zbliżenie do społeczeństwa odbędzie się m.in. po­

przez wielki remanent w Urzędzie

Burmistrz, wyczuwając chyba, że opozycja nie omieszka wykorzystać sytuacji do kolejnego „kopniaka”, już sam optował za obniżeniem swojej pensji z ponad 7 do 6 tys. zł brutto (3,9 tys. zł zasadnicza, 1320 zł doda­

tek funkcyjny i 780 zł dodatku za wie­

loletnią pracę). Podczas sesji okazało się, że ostracyzm opozycyjnych klu­

bów „Jedność” i „Centrum” jest o wiele dalej idący. Zgłosiły wniosek, by pensja zasadnicza burmistrza wy­

niosła tyle, ile zarabia po podwyżce nauczyciel mianowany, czyli 1431 zł.

Dodając do tego 660 zł dodatku funk­

cyjnego i 286 zł za wysługę lat, to we­

dług pierwotnego zamierzenia repre­

zentant gminy miał zarabiać niecałe 2,4 tys. zł brutto, czyli około 1,3 tys.

zł.

Podczas długiej i burzliwej dysku­

sji radni popierający szefa zarządu wyrażali swoje oburzenie. Obowiązu­

ją jakieś ramy przyzwoitości. Nie można aż tak podstawiać nogi za 10 lat pracy - mówił radny Franciszek Kozłowski. O granicach zdrowego rozsądku i nieograniczonym, zazwy­

czaj bardzo długim czasie pracy bur­

mistrza mówiła radna Romana Sera­

fin. Kto będzie chcial być kiedykol­

wiek burmistrzem za takie pieniądze?

- pytał radny Werner Absalon. Szy­

derczo pan kpi z całej Rady - mówił do radnego Mariusza Brześniowskie- go z opozycji radny Norbert Zimon - a jeszcze pan ręką nie kiwnął społecz­

nie.

Gorąco było podczas przerwy w obradach. Radni Brześniowski i Zi­

mon starli się w kuluarach. Niech pan takich rzeczy nie opowiada, bo pana do sądu podam - mówił M. Brze­

śniowski argumentując, już podczas obrad, że propozycje tak drastycznej obniżki złożyły dwa kluby, a nie on osobiście. Nie był jednak dłużny N.

Zimonowi. Rozumiem, że to wiek i kłopoty z pamięcią - powiedział Brze­

śniowski, co wywołało szum konster­

nacji wśród radnych. Przerwa została zaś ogłoszona na wniosek klubów, które postanowiły jeszcze raz prze­

myśleć swoją propozycję. Wcześniej argumentowali, że jeśli burmistrz po­

prawi swoją pracę, to przewodniczący przyzna mu nagrodę (maksymalnie trzy średnie zarobki z roku poprze­

dzającego), a zaproponowane pensum ma odniesienie do średniej zarobków w całej gminie. Później doszli do wniosku, że trzeba okazać większą ła­

skawość i zgłosili poprawkę do wcze­

śniejszego wniosku.

Według niej pensja zasadnicza miała wzrosnąć z 1431 zł do 2 tys. zł, a dodatek za wysługę lat z 286 do 400

ciąg dalszy ze strony 1 Miasta. Jego celem, jak się wydaje, jest dalsze ujawnianie faktów - o ile istnieją - mających na celu dyskredy­

towanie burmistrza Witolda Cęcka.

Następna sprawa to przetargi gminne i prowadzone prace inwestycyjne. Po­

stawię zarządowi twarde pytania, z których najważniejsze, to: dlaczego w przetargach wygrywają te same firmy;

czy aby prowadzone prace nie są wy­

konywane za drogo, czy wreszcie społeczne pieniądze nie są aby mar­

nowane - czytamy w przekazanym nam oświadczeniu nowego przewod­

niczącego.

Manfred Wrona ma 40 lat. Z wy­

kształcenia jest inżynierem mechani­

kiem, na co dzień pracuje w niemiec­

kiej firmie w Tychach. Mieszka w Ru­

dach. Jest liderem klubu „Jedność”.

Ma żonę Ewę i córkę Magdę - uczen­

nicę szkoły podstawowej.

(waw)

zł. Burmistrz Witold Cęcek oświad­

czył, że niezręcznie mu mówić o swo­

im wynagrodzeniu. Uznał jednak, że opozycja zaplanowała sobie zniszcze­

nie obecnej struktury, a jego osoba nie zasłużyła sobie na takie traktowanie.

Po krótkim komentarzu szefa zarządu przyszedł czas na głosowanie. Opozy­

cja chciała, by było tajne. Radca prawny rozwiązał wątpliwości: nie ma możliwości. Jako pierwsza głoso­

wana była propozycja zarządu. Prze- padła jednym głosem (za swoją pro­

pozycją głosował burmistrz). Potem poprawka opozycji. Remis; dziesięć głosów „za”, dziesięć głosów „prze­

ciw”. Decydował głos przewodniczą­

cego Rady. Dajcie mi dwadzieścia se­

kund na zastanowienie - oświadczył Manfred Wrona. Po chwili nie miał już wątpliwości. Muszę głosować tak, jak moje kluby - oświadczył. Przeszła

więc poprawka opozycji.

***

W Kuźni Raciborskiej znów aktu­

alne jest pytanie, co dalej? Po nieuda­

nej próbie usunięcia burmistrza Cęc­

ka liczono, że choć na pół roku sytu­

acja jakoś się uspokoi, a może i unor­

muje. Sześć miesięcy musi bowiem minąć do głosowania kolejnego wnio­

sku o odwołanie szefa zarządu miasta.

Mówiono co prawda o referendum nad odwołaniem całej Rady, ale takie rozwiązanie niesie ze sobą zbyt duże ryzyko dla wszystkich, łącznie z opo­

zycją. Nie było jeszcze bowiem tak, że w nowych wyborach mandaty uzy­

skali wszyscy poprzedni radni. Opo­

zycji, która siłą rzeczy musi teraz ak­

ceptować mniejszościowy zarząd przyszło więc szukać nowych „ha­

ków” i okazji do - łagodnie mówiąc - zniechęcenia burmistrza. Musi też opozycja pielęgnować swoją jedność, bo przy głosowaniu na przewodniczą­

cego okazało się, że nie we wszyst­

kich sprawach jest jednomyślna. Je­

denaście głosów to tylko połowa Rady, za mało, by wybrać nowego burmistrza, tym bardziej jeśli miałby nim być - jak wyjawiła radna Maria Miłota - Mariusz Brześniowski.

Twardy orzech do zgryzienia ma również burmistrz Witold Cęcek. Wy­

daje się, że coraz więcej dzieje się w kręgu opozycji niż wokół niego. Ko­

lejne głosowanie nad jego odwoła­

niem może się już odbyć za cztery miesiące. Po poprzednim, kiedy po­

parło go tylko sześciu radnych, mógł jeszcze odejść z twarzą. Teraz jego odejście byłoby kojarzone z niechęcią pracy za małe pieniądze. Odejść więc niezręcznie i trzeba pracować za mar­

ną pensję, w dużym stopniu społecz­

nie.

G. Wawoczny

CORSA DO ODBIORU

PRZY

WPŁACIE

23.200,00 ZŁ,

A

POZOSTAŁA SUMA ZA ROK

I TO

BEZ ODSETEK!

ASTRA II

ZA

80% WARTOŚCI

A 20%

ZA

12

MIESIĘCY I

RÓWNIEŻ BEZ ODSTEK

!

--- ZAPRASZAMY --- Rybnik, ul. Żorska 75 (naprzeciwko makro)

Salon ' tel. 42 39 700 w. 40

Serwis tel. 42 39 700 w. 37

Sprzedażczęści tel. 42 39 666 w. 35, 36

V/jskrócie

26 września zarząd miasta spo­

tkał się w ratuszu z przedstawicie­

lami rad pedagogicznych i dyrekto­

rami podległych miastu szkół pod­

stawowych i gimnazjów. Dyskuto­

wano o proponowanych przez wła­

dze miasta zapisach w regulaminie wynagradzania nauczycieli.

27 września w Urzędzie Miasta odbędzie się spotkanie zespołu ds.

Raciborskiego programu Partner­

stwa Lokalnego z mediami - prasą, radiem i telewizją.

28 września w Szkole Podsta­

wowej nr 1 na Ostrogu odbędzie się 1 Międzynarodowe Spotkanie Mło­

dych Ekologów i Historyków, w trakcie którego otwarto oficjalnie pracownię ceramiki i rzeźby. Mię­

dzynarodowe Spotkanie Młodych Ekologów i Historyków to nazwa międzynarodowego projektu, który SP-1 realizuje wraz z partnerską szkołą w Opawie i greckiej Prewe- zie. Wystawa to z kolei prezentacja prac, które wykonali uczniowie tych trzech szkół podczas warszta­

tów ekologicznych w Grecji.

26 września w budynku Miej­

skiej i Powiatowej Biblioteki Pu­

blicznej w Raciborzu otwarto wy­

stawę batiku Bernadety Długosz- Włodarczyk pt. „Woskiem malo­

wane”. Batik to pochodzący z Jawy (jedna z wysp Indonezji) sposób zdobienia tkanin. Wystawa czynna jest do końca października.

1 października w kościele far- nym w Rynku odbędzie się ostatni koncert w ramach tegorocznych

„Dni Muzyki Organowej”. O godz.

18.45 zagrają: Elżbieta Włosek - organy (Rybnik) i Raciborska Or­

kiestra Kameralna.

29 września o godz. 9.00 i 11.00 w Raciborskim Domu Kultury przy ul. Chopina aktorzy sceny polskiej z czeskiego Cieszyna wystawią

„Anię z Zielonego Wzgórza”.

Również 29 września w sali kon­

certowej Muzeum przy ul. Gimna­

zjalnej odbędzie się koncert forte­

pianowy Łukasza Vondraczka z Czech. Początek o godzinie 17.00.

Rada Powiatu zatwierdziła zmiany w statucie Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Zwią­

zane są one ze zmianami w przepi­

sach dotyczących szeroko pojętej opieki społecznej.

ŚRODA, 27

WRZEŚNIA

2000 r.

3

(4)

VJjskrocie

Rada Powiatu zdecydowała o utworzeniu w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym w Kuźni Raciborskiej zasadniczej szkoły za­

wodowej o charakterze specjalnym, która będzie kształcić w zawodzie stolarz. Rada nadała jednocześnie statut nowej placówce.

V

Rada Powiatu w Raciborzu po­

parła uchwałę radnych powiatu wodzisławskiego w sprawie plano­

wanej budowy autostrady A-l, a dokładnie przygranicznego odcin­

ka Sośnica-Gorzyczki. Sąsiadom zależy na jak najszybszym rozpo­

częciu prac, a nie, jak zakłada mi­

nisterstwo transportu, dopiero w 2015 r.

Rada Powiatu powołała przed­

stawicieli do przeprowadzenia kon­

kursu na stanowisko dyrektora Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wy­

chowawczego w Rudach.

102,2 tys. zł zarobił powiat raci­

borski na odsetkach bankowych.

Kolejne 92 tys. zł wpłynęło do bu­

dżetu z opłat za wydawane prawa jazdy. Pieniądze te przeznaczono na bieżące utrzymanie Starostwa.

30 września o godz. 19.00 Dom Kultury „Strzecha” zaprasza na jaz­

zową atrakcję - recital Anny Marii Jopek.

Rejestr zabytków powiatu raci­

borskiego chce wykonać Staro­

stwo. Ma uwzględniać najbardziej aktualny stan zachowania wszyst­

kich obiektów będących w pań­

stwowej ewidencji i rejestrze.

Od 1 października przy ul. Ga- mowskiej zostanie uruchomiona Praktyka Lekarza Rodzinnego. Le­

karzem prowadzącym będzie lek.

med. Wacław Szwajka, specjalista chorób wewnętrznych. Deklaracje można składać już od 6 września w rejestracji poradni przy ul. Gamow- skiej lub w izbie przyjęć szpitala przy ul. Bema.

Zarząd Główny Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce informuje, że tegoroczny Światowy Tydzień Zwierząt odbędzie się od 2 do 8 października. 7 i 8 październi­

ka będą Dniami Otwartych Schro­

nisk, w tym w Raciborzu. W te dni będzie można za darmo zabrać psa ze schroniska.

Dyrektor Ośrodka Pomocy Spo­

łecznej w Raciborzu będzie upraw­

niony do wydawania decyzji admi­

nistracyjnej. Projekt odpowiedniej uchwały nadającej mu taką kompe­

tencję wpłynął już do rąk racibor­

skich radnych.

Dyżury posła Wojciecha Franka (AWS) w biurze poselskim przy ul.

Wojska Polskiego 13/3a: 3 paź­

dziernik (9.00-11.00), 16 paździer­

nik (13.00-14.00), 2 listopad (11.00-12.00), 21 listopad (9.00-

10.30), 11 grudnia (12.30-14.00).

GŁUBCZYCE

Władze miasta podejmują wciąż starania o renowację terenu rynku wokół baszty ratusza z XVIII wie­

ku. Utrudnieniem dla rozpoczęcia prac przy samym budynku ratusza jest wciąż nieustalone miejsce po­

bytu obecnego właściciela. Jest on poszukiwany listem gończym' za przestępstwa gospodarcze.

Sonda pełna marzeń

Marzenia, te najgłębsze i najbardziej prozaiczne, ważne w życiu każdego człowieka.

Każdy posiada jakieś ukryte pragnienia, do których ucieka w trudnych chwilach. Dzięki nim wytyczamy sobie cel i robimy wszystko, by się spełniły. A o czym marzą raciborzanie?

Ks. Krzysztof Niebudek, wikary w parafii p.w. Św. Jana Chrzciciela

W pierwszej klasie ogólniaka pani wychowawczyni powiedziała żeby- śmy napisali, kim chcielibyśmy być w przyszłości. Napisałem wtedy, że chciałbym zostać komentatorem pił­

karskim czy sportowym. Na szczęście nim nie zostałem... Mając zaś 18 lat odczułem powołanie do kapłaństwa.

Na pewno przyszło to od Boga, bo sam od siebie „na księdza” bym nie poszedł. Było to takie pragnienie ser­

ca. Gdybym jeszcze raz miał wybierać swoją drogę życiową to jeszcze raz wybrałbym kapłaństwo. Co jeszcze mogę powiedzieć? Bardzo pragnę zjednoczyć się z Jezusem jak najbar­

dziej tu na ziemi, a potem w Niebie.

To jest moje marzenie. Na pewno jest do zrealizowania, bo Jezus żyje. Aby to osiągnąć, chcę zawsze postępować tak jak by postąpił Chrystus gdyby był na moim miejscu. Choć nie za­

wsze jest to łatwe, to jednak chcę się podobać Bogu i być Jego radością. 1 to jest moje szczęście.

Mariusz Weidner, pracownik Urzędu Miasta

Marzeniem małego Mariusza, jako ucznia „podstawówki” było zostanie dziennikarzem sportowym. Kiedy do­

rastałem, polscy piłkarze nie byli jesz­

cze tak słabi jak dziś. Kiedy w 1986 roku trwały Mistrzostwa Świata w Meksyku, wystawałem pod kioskiem ok. godz. 7 rano żeby dostać „Sport”

albo raz w tygodniu „Piłkę Nożną”.

Tworzyłem nawet własne gazetki - w nakładzie jednego egzemplarza. Póź­

niej ta miłość do pisania o futbolu ja­

koś przeminęła. Jak pokazała przy­

szłość, nie dane mi było zupełnie odejść od mediów i sportu. Kiedy by­

łem nastolatkiem rozpoczął się na do­

bre boom na gry video i komputerowe, a ja bardzo chciałem mieć odpowiedni sprzęt do takiej zabawy. Udało się po latach, kiedy ta fascynacja przeminęła.

Wkrótce po oczarowaniu grami na ekranie telewizora czy monitora nade­

szła era popularności filmów na kase­

tach video. Bardzo pragnąłem mieć magnetowid. Było to wówczas dobro niemal luksusowe. Chciałem oglądać najnowsze filmy, bywać w videote- kach. Dzisiaj nikt chyba nie traktuje tego w kategorii marzeń, bo to prze­

cież nic nadzwyczajnego. Jako student

„zakochałem się” w radiowej „Trójce”

i Liście Przebojów tej stacji prowadzo­

nej przez Marka Niedźwiedzkiego.

Marzyłem sobie wtedy, żeby pracować w radiu i to marzenie, w dosyć nie­

oczekiwany sposób spełniło się - obec­

nie prowadzę własną audycję. Wiele innych marzeń i tych minionych, i tych aktualnych ma charakter dosyć osobi­

sty, co nie idzie w parze z ich publika­

cją. Mogę jedynie powiedzieć, że ma­

rzy mi się teraz szczęśliwe, dorosłe ży­

cie - i to zawodowe, i prywatne. Pra­

wie wszystkie moje pragnienia prędzej czy później się spełniały. Liczę, że tak będzie i teraz.

Katarzyna Czach, studentka

Moje marzenia z dzieciństwa nie odbiegały zbyt daleko od marzeń in­

nych dzieciaków. Można je było zre­

alizować w sklepie zabawkowym bądź poprosić o nie św. Mikołaja. Z czasem jednak przybrały nieco inny charakter. Zaczęłam myśleć o przy­

szłości, o tym kim chciałabym być.

Tyle, że wtedy było to bardzo optymi­

styczne. Myślałam, że po ukończeniu liceum i studiów bez problemu dosta­

nę pracę, w której podstawą będzie samorealizacja, a moje życie osobiste będzie stabilne i szczęśliwe. Teraz jednak różowe okulary opadły i mimo tego, że nadal marzę o tym samym, to już bardziej przyziemnie. Teraz cheia- łabym żyć bez strachu, że nie starczy do „pierwszego”, chciałabym mieć pracę, którą polubię, a zarobki po­

zwolą mi na więcej niż pozwalają moim rodzicom. Co do życia osobi­

stego to niezmiennie chciałabym, by było stabilne i szczęśliwe, ale wiem już, że i na to trzeba sobie zapraco­

wać. Nawet jeśli się kogoś bardzo po­

kocha to nigdy nie jest do końca różo­

wo. Czy mi się uda zrealizować to wszystko? Nie wiem. Obawiam się, że będzie to trudne nie tylko dla mnie, ale także dla mojego pokolenia. Na­

wet gdybyśmy bardzo chcieli to nasze możliwości są dosyć ograniczone.

Monika Marcal

Nie sposób jest zapamiętać wszystkie swoje dziecięce marzenia.

Były one zazwyczaj błahe, a przede wszystkim było ich mnóstwo. Po­

cząwszy od chęci posiadania ulubio­

nej lalki a na ślicznej sukieneczce skończywszy. Teraz można się tylko z tych marzeń pośmiać, ale wtedy były najpoważniejsze i najważniejsze w życiu każdego podlotka. Kiedy byłam już nastolatką, zawsze chciałam być łubiana i mieć wokół siebie grono za­

ufanych przyjaciół. Potem, kiedy hor­

mony zaczęły już robić swoje, jak każda dziewczyna w tym wieku pra­

gnęłam mieć tę drugą „połowę”, z którą można było się popołudniami spotkać, powygłupiać i mile spędzić czas. Teraz w tej dziedzinie niewiele się zmieniło, zaledwie to, że do życia

„we dwoje” podchodzę już bardziej dojrzale. Marzę też, jak każdy czło­

wiek, by w życiu mi się poszczęściło.

I kiedy zostanę już staruszką z dzie­

sięcioma wnukami na kolanach, chcę dojść do wniosku, że jednak nie prze­

gapiłam życia i przebrnęłam przez nie godnie.

Kornelia Herud,

nauczycielka języka angielskiego

Od najmłodszych lat zawsze pra­

gnęłam się uczyć i uzyskać wykszta­

łcenie, zdać maturę i ukończyć studia.

Jednak największym marzeniem na­

stoletniej wówczas Kornelii było po­

znanie języków obcych. Uczyłam się niemieckiego, rosyjskiego i angiel­

skiego. Najbardziej zainteresował mnie ten ostatni. Poznawałam go z ła­

twością i uczyłam się bardzo chętnie.

Mój obecny „belferski” fach zawdzię­

czam przede wszystkim mojej matce.

Kiedy odkryła moje szczególne, zain­

teresowanie językiem angielskim,

„wsadzała” mnie do autobusu PKS i wysyłała na dodatkowe kursy i lekcje.

Zawsze była motorem wszelkich mo­

ich działań i zachęcała mnie do nauki.

Po maturze podjęłam studia filolo­

giczne, a po ich ukończeniu podjęłam pracę w szkole i to związało mnie na stałe z językiem angielskim. Uczę się tego języka od prawie 20 lat. Pamię­

tam, że gdy rozpoczynałam pracę ję­

zyk angielski nie był tak popularny jak obecnie. Cieszyło mnie, że jako dziewczyna pochodząca ze wsi po­

znałam język, który umożliwi mi kon­

takt ze światem. Muszę przyznać, że dzięki mojemu zapałowi i pomocy moich bliskich mogę obecnie prak­

tycznie wykorzystać swoje umiejęt­

ności nic tylko w pracy. Zawsze ma­

rzyłam o podróżach, a angielskim mogę się posługiwać w całym świę­

cie. Moim marzeniem jest podróż do Stanów Zjednoczonych i zobaczenie Nowego Jorku. Chcę uczyć swoich li­

cealistów na podstawie tego, co prze­

żyłam i zobaczyłam a nie relacjono­

wać suche fakty z podręczników.

Tomasz Stańczak, przedstawiciel handlowy

Gdybym powiedział, że nigdy o niczym nie marzyłem - skłamałbym.

Jednak trudno jest mi teraz przywołać te marzenia najbardziej odległe w cza­

sie. Jak sobie dobrze przypominam, zawsze chciałem być sławnym kie­

rowcą rajdowym. Z tamtych marzeń spełniło się jedynie to, że mam samo­

chód, którego niestety nie wykorzy­

stuję do jazdy na torze wyścigowym, ale za to jest mi niezbędny w mojej pracy. Przyznam, że niektóre moje marzenia się nie spełniły, jednak dwa najważniejsze już się spełniły - skoń­

czyłem studia i poznałem kobietę mo­

jego życia. Obecne marzenia owijają się wokół niej, ale ich nie zdradzę.

Poza tym chciałbym, co jest oczywi­

ste, żyć długo i szczęśliwie.

Dzierżawa rusztowań systemowych Layher

Przedsiębiorstwo Budowlane E. i K. Jezusek s.c.

ul. Kamienna 14, tel. 415 2676 47-400 Racibórz

4 ŚRODA, 27 WRZEŚNIA

2000

r.

(5)

KRZANOWICE

16 września w Krzanowicach odbyło się Walne Zgromadzenie członków Izby Gospodarczej Śląsk.

Region z kłopotami

Izba Gospodarcza Śląsk grupuje głównie przedsiębiorców i handlow­

ców z terenu województwa opolskie­

go i dolnośląskiego. Jest jedną z naj­

większych tego typu organizacji, tym bardziej atrakcyjną dla prowadzących własną działalność gospodarczą, że utrzymuje liczne kontakty z pokrew­

nymi organizacjami w Niemczech i współuczestniczy w licznych szkole­

niach dla właścicieli firm i ich pra­

cowników. Szczególnie cenne są jej kontakty z Towarzystwem Międzyna­

rodowej Współpracy w Stuttgarcie.

Ogółem zrzesza prawie 400 człon­

ków.

Ostatnie Walne Zgromadzenie Izby odbyło się w Krzanowicach. Dla jej szefostwa była to okazja do pro­

mocji na terenie województwa ślą­

skiego i nawiązania nowych kontak­

tów. W spotkaniu opolskich przedsię­

biorców wzięli udział starosta raci­

borski Marek Bugdol i prezes Raci­

borskiej Izby Gospodarczej Stanisław Biel.

Kilkugodzinna debata członków Izby Śląsk poświęcona była w głów­

nej mierze problemom, jakie napoty­

kają w trakcie pracy. Sprawa zbiuro­

kratyzowania życia gospodarczego szczególnie mocno została podkreślo­

na przez menedżera Izby Piotra Kuli­

ga. W swym wystąpieniu, skierowa­

nym głównie do obecnego na Wal­

nym Zgromadzeniu posła wojewódz­

twa opolskiego z ramienia mniejszo­

ści niemieckiej, Henryka Krolla, wy­

sunął postulaty, które zdaniem Izby powinien rząd i parlament załatwić.

Krytyka poczynań polityków zdomi­

nowała rozmowy członków „Śląska”, mówiono też o fatalnej sytuacji go­

spodarczej Opolszczyzny. Powiedzmy sobie szczerze - opolskie leży. Niektó­

rzy nie przyjmują tego do wiadomości - stwierdził bez wahania poseł Kroll.

Naszym największym problemem jest fakt, że młodzi ludzie myślą głównie o

■ GOSPODARKA ■

Starosta M. Bugdol, F. Waniek i poseł H. Kroll

tym, aby szybko skończyć podstawów­

kę, może jeszcze jakąś zawodówkę i czym prędzej jechać do Reichu zara­

biać marki. Na dłuższą metę to może okazać się dla Opolszczyzny zabójcze.

Z kolei starosta Bugdol podkreślił, iż dopóki koncepcja silnego finansowo samorządu nie zostanie zrealizowana w takim stopniu, jaki cechuje model niemiecki, dopóty lokalne gospodarki będą borykać się z poważnymi pro­

blemami, głównie brakiem inwesty­

cji. Przyznał, że takie instytucje jak Izba pozwalają na nawiązywanie współpracy przedsiębiorców z róż­

nych środowisk. Gdyby parę miesięcy temu popytać u nas o waszą Izbę, to chyba niewiele osób by mogło coś o niej powiedzieć. Dzisiaj widać, że wa­

sza promocja zrobiła swoje i sytuacja się zmieniła - stwierdził.

Oprócz analizy ogólnej sytuacji w regionie równie dużą uwagę przywią­

zywano do sprawy bieżącej działalno­

ści organizacji. O problemach mówił prezes Izby Paweł Waniek - jego zda­

niem samo płacenie składek nie wy­

starcza, by pobudzić środowisko przedsiębiorców do większej aktyw­

ności i załatwiać kontakty nie tylko w kraju, ale i za granicą. Powtórzył, że celem Izby, uznanym na poprzednim Walnym Zgromadzeniu w roku ubie­

głym, jest stworzenie silnego lobby gospodarczego. Zwrócił uwagę, że najskuteczniejsza jest promocja me­

dialna i kontakty z instytucjami samo­

rządowymi oraz organizacjami spo­

łecznymi. W ubiegłym roku Izba była obecna na kilku spotkaniach polsko - niemieckich, zorganizowała też sze­

reg szkoleń dla członków i ich pra­

cowników. W tym roku najpoważ­

niejszym wydarzeniem były dlań III i IV Opolskie Forum Gospodarcze, Gala Noworoczna w Kamieniu, Targi Regionalne w austriackim Voitsbergu oraz posiedzenie Rady Izby, na któ­

rym obecna była przedstawicielka stuttgarckiego Towarzystwa Między­

narodowej Współpracy Ulrika Brue- derle.

(sem)

RACIBÓRZ

Znalazł się chętny na zagospoda­

rowanie pożwirowych wyrobisk na Ostrogu.

Wyręczy miasto?

Prawdopodobnie już w przyszłym roku rozwiązany zostanie problem za­

bezpieczenia kąpieliska w mieście. Po deklaracjach władz miasta, że zdołają do czerwca wybudować basen w Oborze, doszła kolejna. Tym razem raciborzan, mieszkający obecnie w Katowicach, zgłosił w ratuszu chęć wydzierżawienia wyrobisk. Zgodnie z uchwałą Rady Miasta może je otrzy­

mać nieodpłatnie nawet na kilkadzie­

siąt lat pod warunkiem zagospodaro­

wania terenu. Dostarczona nam ofer­

ta dotyczy zarówno letniego jak i zi­

mowego wykorzystania żwirowni. Ma tu być kąpielisko, naturalne lodowi­

sko, trasy dla narciarzy biegowych - mówi wiceprezydent Mirosław Lenk.

W lato byłby tu czynny tzw. pływają­

cy basen - prosta konstrukcja z siatki zatopiona w wyrobisku. Byłyby także kajaki i rowery wodne. Docelowo po­

tencjalny jeszcze dziś inwestor chce połączyć wszystkie wyrobiska. Pozo- staje kwestia wykorzystywania akwe­

nów do połowu ryb. Obecnie dzierża­

wi je Polski Związek Wędkarski.

Zdaniem wiceprezydenta Lenka moż­

na mieć zastrzeżenia do PZW. Żwi­

rownia jest zaśmiecona, a trawa nie wykoszona. Wędkarze nie bardzo dbają o teren - dodaje M. Lenk. Spra­

wa rozstrzygnie się w najbliższych dniach. Inwestor, jak dowiedzieliśmy się w ratuszu, planuje uruchomienie kompleksu 1 czerwca przyszłego roku. Ma się tu odbyć impreza z oka­

zji Dnia Dziecka.

(waw)

RACIBÓRZ

O 20 proc, władze powiatu zdecy­

dowały się obniżyć cenę byłych przy­

chodni przy uL Ludwika.

Może

sprzedamy

Przypomnijmy, że byłe przychod­

nie przy ul. Ludwika zostały wysta­

wione na sprzedaż w sierpniu. Cena wywoławcza w przetargu ogłoszo­

nym w prasie centralnej wyniosła nie­

wiele ponad milion złotych. Chętny na zakup jednak się nie znalazł. Stało się oczywiste, że musimy obniżyć cenę. Niedawno zarząd zdecydował, że będzie ona niższa od poprzedniej o 20 proc. - powiedział nam wicestaro- sta Krzysztof Kowalewski. Oznacza to, że cena wywoławcza w nowym przetargu wyniesie niewiele ponad 800 tys. zł. Na dodatek, jak powie­

dziano nam w Starostwie, będzie to przetarg ofertowy. To bardziej ela­

styczna forma, przede wszystkim co do ustalenia formy płatności - dodaje wicestarosta.

Sprzedaż przychodni miała być ra­

tunkiem dla budżetu, nad którym wisi widmo nauczycielskich podwyżek.

Dochód ze sprzedaży miał w części zmniejszyć kwotę kredytu, który prawdopodobnie będzie musiał zacią­

gnąć powiat na realizację zapisów Karty Nauczyciela. Rzecz idzie rów­

nież o uchronienie nieruchomości od dalszej dewastacji. Miejmy nadzieję, że klient znajdzie się szybko. Inaczej rudera przy ul. Ludwika nie będzie na pewno wizytówką miasta.

(»)

N otowania

RACIBÓRZ

w 19 września w Urzędzie Miasta w Żorach odbyło się spotkanie, na którym omawiano kwestie związa­

ne z utworzeniem międzygminnego porozumienia (proponowana na­

zwa to Międzygminny Związek Drogowy) na rzecz budowy drogi regionalnej Racibórz-Rybnik-Psz- czyna. Budowa ta ma być realizo­

wana w ramach strategii rozwoju województwa śląskiego.

w Branżowy tygodnik „Boss-rol- nictwo” zaliczył Zakłady Przemy­

słu Mięsnego Maxpol z Kuźni Ra­

ciborskiej do grona najlepszych firm rzeźniczo-wędliniarskich w Polsce. Za podstawę klasyfikowa­

nia brano wyniki finansowe za ubiegły rok. Maxpol sprzedał swo­

je wyroby za 31,22 min zł osiągając 862,1 tys. zł zysku netto. Rodzinny zakład, który zdobył w tym roku ty­

tuł najlepszej firmy powiatu raci­

borskiego w kategorii produkcja, zatrudnia 139 osób. Ma 24 własne punkty sprzedaży. Zaopatruje m.in.

hipermarkety Tesco. W ubiegłym roku Maxpol zdobył godło promo­

cyjne „Teraz Polska”.

Miasto sprzedało 5,65 tys. m kw. gruntu przy ul. Opawskiej z przeznaczeniem na budownictwo jednorodzinne. Raciborska firma developerska, która wygrała prze­

targ wybuduje tu osiem domków.

w Władze miasta zamierzają sprzedać wolny lokal użytkowy przy ul. Eichendorffa 11/8, III. pię­

tro, powierzchnia 93 m kw. Lokal przeznaczony jest do remontu.

Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Raciborzu przy­

pomina, że organizuje w paździer­

niku dla rolników nieodpłatną zbiórkę opanowań po nawozach sztucznych i ochrony roślin. Miej­

sca zbiórek: Płonią - 23-27.10., ZUiHK ul. Adamczyka 10, Stara Wieś - 23.10., róg ul. Londzina- Mariańskiej, Ocice - 24.10., pętla autobusowa ul. Wiejska, Miedonia - 25.10., pętla autobusowa ul. Pod­

miejska, Markowice - 26.10., pętla autobusowa ul. Gliwicka, Sudoł i Studzienna - 27.10., ul. Wawrzyńca przy boisku, Brzezie - ul. Serafina Myśliwca. Zbiórka będzie się od­

bywać od godz. 7.00 do 13.00.

w Bank Ochrony Środowiska SA rozszerzył swoją ofertę kredytów inwestycyjnych z dopłatami z Agencji Restrukturyzacji i Moder­

nizacji Rolnictwa. Nowe oferty to:

kredyty inwestycyjne na przedsię­

wzięcia tworzące nowe miejsca pracy w działalnościach pozarolni­

czych w gminach wiejskich oraz miejskich oraz kredyty inwestycyj­

ne na przedsięwzięcia realizowane w ramach branżowego programu restrukturyzacji i modernizacji mle­

czarstwa. Szczegółowe informacje można uzyskać w BOŚ oddział Ka­

towice, teł. 253-82-26 w godz. od 8.00 do 18.00.

Urząd Gminy w Pietrowicach Wielkich prosi o kontakt wszyst­

kich rolników z raciborszczyzny zainteresowanych uprawą lnu.

w Władze miasta zamierzają sprzedać - w drodze przetargu - prawo użytkowania wieczystego 0,77 ha gruntu przy ul. Bitwy 01- zańskiej w Brzeziu, który, zgodnie z planem zagospodarowania prze­

strzennego, przeznaczony jest pod budownictwo jednorodzinne.

w Miasto przejmie od Rafako SA urządzenia elektromagnetyczne, a następnie przekaże je Górnoślą­

skiemu Zakładowi Elektroenerge­

tycznemu SA w Gliwicach.

ŚRODA, 27

WRZEŚNIA

2000 r.

5

(6)

Wieści gm i n

Kornowac

□ Rada Gminy Kornowac przyję­

ta uchwałę w sprawie przystąpie­

nia do Stowarzyszenia Gmin Wiej­

skich Ziemi Raciborskiej. O for­

malnym wstąpieniu do stowarzy­

szenia zdecyduje jednak zarząd po ocenie pierwszych efektów działal­

ności.

□ Ponad 18,7 tys. zł wydała gmina w pierwszym półroczu na rolnictwo - wynika ze sprawozdania zarządu gminy. Najwięcej, bo aż 15 tys. zł wyniosła dotacja do Spółki Wodo­

ciągowej w Pogrzebieniu.

□ 65 tys. zł kosztowało gminę modernizacja ul. Bocznej w Rzu- chowie.

□ 96 tys. zł zapłaciła kasa samo­

rządu za wywóz odpadów z terenu gminy.

□ 26 tys. zł kosztowała wykona­

nie dokumentacji pierwszego etapu kanalizacji gminy - sołectwa Ko­

byla.

□ Gmina otrzymała pieniądze na odnowienie pomnika ofiar II woj­

ny światowej na cmentarzu w Po­

grzebieniu. Trwają prace przygoto­

wawcze do inwestycji.

□ Gminny program profilaktyki alkoholowej prowadzony jest głównie wśród młodzieży. Pienią­

dze z opłat za koncesję na sprzedaż alkoholu przeznaczono na zajęcia pozalekcyjne w szkołach, świetli­

cach, domach kultury. Oratorium i Zakonie Sióstr Salezjanek. Zatrud­

niono sześciu instruktorów do pro­

wadzenia tych zajęć. Zakupiono stoły do gry w tenisa, sfinansowa­

no wyjazd dzieci z rodzin najuboż­

szych do Zakopanego i Łeby.

□ Blisko 10 tys. zł kosztowało wybudowanie kompleksu boisk przy Oratorium Młodzieżowym w Pogrzebieniu.

□ Przez 30 godzin tygodniowo strażnik z Komendy Straży Miej­

skiej w Wodzisławiu sprawdza czy­

stość, ład i porządek na terenie pię­

ciu sołectw Komowaca. Roczny koszt usługi wyniesie ponad 30 tys.

zł. Gmina jest natomiast niezado­

wolona z pracy dzielnicowego z Komendy Powiatowej Policji w Ra­

ciborzu. Jak nam powiedział wójt Józef Stukator niezwykle rzadko można go spotkać na wsiach.

Rudy

□ Pod koniec września w rudzkim oddziale Zespołów Parków Krajo­

brazowych Województwa Śląskie­

go odbędzie się druga część tego­

rocznej edycji warsztatów „Krąg”

przeznaczonych dla nauczycieli biologii. O warsztatach pisaliśmy obszernie w jednym z ostatnich numerów „NR”.

□ Specjalna msza hubertusowska odbyła się 16 września w Rudach.

Podczas niej biskup gliwicki, Jan Wieczorek poświęcił sztandar gli­

wickiego koła łowieckiego Cis, które w tym roku obchodzi swoje 50-lecie.

□ Swoje 55-lecie obchodzi w tym roku Chór im. Juliusza Rogera z Rud, który, 16 września, złożył kwiaty pod cokołem upamiętniają­

cym działalności doktora Rogera, zbieracza pieśni ludowych, ento­

mologa i zasłużonego lekarza-spo­

łecznika.

Dymarki po raz trzeci

Już po raz trzeci rudzki oddział Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Śląskiego zorganizował piknik archeologiczny połączony z dymarkami.

Dymarka to starodawny piec hut­

niczy służący do wytopu żelaza, które pozyskiwało się z rudy przy pomocy węgla drzewnego jako środka reduk­

cyjnego. Dymarki rudzkie, nazywane oficjalnie Officina Ferraria Ruden- sia, to bardzo efektowny pokaz wypa­

lania węgla drzewnego, wytopu dy­

marskiego, cyngowania łupy żelaznej i kucia żelaza. To jedyny tego typu pokaz w powiecie raciborskim.

Myśliwy neolitu i replika jego domostwa

kuźnice, w których wytapiali niezwy­

kle cenne dla nich żelazo i produko­

wali węgiel drzewny. Z wytopionego żelaza opactwo produkowało: łopaty, kosy, tygle, piły, klamry ciesielskie,

Organizowany jest co roku latem przez rudzki oddział Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Ślą­

skiego, dawniej Park Krajobrazowy

„Cysterskie Kompozycje Krajobrazo­

we Rud Wielkich”. Pierwsza taka im­

preza odbyła się latem 1998 r. przy

Cysterska dymarka została uruchomiona po raz trzeci

kruszono je na piasek, prażono raz lub wielokrotnie, polewano wodą, znów kruszono, przesiewano, wreszcie mie­

lono i ponownie kruszono. W klasz­

tornych dobrach cystersi budowali szpitaliku dr Rogera. Stoi tu na stałe

replika wczesnego zakładu hutnicze­

go - kuźnicy z: modelem mielerza, czyli kopca wypełnionego polanami drewna i obłożonego ziemią, w któ-

Fragmenty rud wykopanych w okolicach rudzkiego opactwa

rym, przy ograniczonym dostępie po­

wietrza, wypalano węgiel drzewny;

kruszarką rud z płuczką oraz młotem napędzanym kołem wodnym. Koło wodne pojawiło się po raz pierwszy w tym roku.

Dymarki to niewątpliwa, choć mało jeszcze niestety znana, atrakcja regionu. Mają one pokazać, jak daw­

niej miejscowi ojcowie cystersi z klasztoru w Rudach, zwani też proto-

piastami górnośląskiego przemysłu, pozyskiwali żelazo. Zakładali w tych okolicach odkrywkowe bądź głębino­

we kopalnie rud żelaza, których frag­

menty można było obejrzeć podczas imprezy. Przed wytopem, rudy były wzbogacane w specjalnym procesie,

Replika koła wodnego - element starej cysterskiej dymarki

gwoździe, wiertła, noże, osłony do młynów oraz żelazo profilowe w po­

staci prętów, sztab, taśmy obręczowej i drutu. Wyroby te sprzedawało na ca­

łym Śląsku. Dawało to cystersom około 46 proc, wszystkich dochodów.

Cysterskie zakłady w Rudach, Stodo­

Ekspozycja kopalin z Rud i okolic łach. Paproci, Brantolce i Kuźni Raci­

borskiej funkcjonowały zresztą jesz­

cze długo po sekularyzacji konwentu w 1810 r.

Obok dymarek pojawiły się także ekspozycje „Rewolucja neolitu” i

„Myśliwi mezolitu”, przygotowane

przez studentów archeologii Uniwer­

sytetu Śląskiego. Pokazały one jak wyglądały prehistoryczne domostwa - szałasy i ziemianki. Oglądając je nale­

żało mieć świadomość, że dotyczą

dwóch ważnych epok w dziejach ludzkości. Mezolit to bowiem okres od 10 do 5 tys. lat p.n.e., w którym człowiek wyspecjalizował się w my­

ślistwie, rybołóstwie i zbieractwie.

Neolit zaś, to tzw. młodsza epoka ka­

mienia, na ziemiach polskich obejmu­

jąca okres od 4500 do 1700 lat p.n.e.

Była to epoka rewolucyjnych zmian, przejścia od koczowniczego-mezoli- tycznego do osiadłego trybu życia, od myślistwa, rybactwa i zbieractwa do rolnictwa i hodowli zwierząt.

(waw)

6

ŚRODA, 27

WRZEŚNIA 2000

r.

(7)

■ GMINY ‘

RACIBÓRZ

Rozpoczęła się konserwacja XVH-wiecznego fresku „Zesłanie Ducha Świętego" w podominikańskim kościele p.w. Św. Ducha.

RACIBÓRZ

Wybrano dyrektora Miejskiej Powiatowej Biblioteki Publicznej.

i

Druga młodość fresku

XVII-wieczny fresk „Zesłanie Du­

cha Świętego” jest umieszczony na wschodniej ścianie prezbiterium po- dominikańskiego kościoła p.w. Św.

Ducha przy ul. Gimnazjalnej, w któ­

rym obecnie mieści się Muzeum. To niezwykle cenne malowidło ścienne od lat prosiło się o konserwację.

Ostatnia renowacja z lat 60. była bo­

wiem wykonana niestarannie. W efekcie, po niespełna trzydziestu la­

tach, trzeba było ratować niszczejący na oczach fresk.

Na fresk natrafiono w latach 30.

naszego stulecia, podczas przebudo­

wy kościoła, użytkowanego od 1830 r. przez tutejszą gminę ewangelicką, na potrzeby muzealne. Wówczas to wykonano pierwszą konserwację, jak się dziś okazuje bardzo staranną. Ko­

lejny raz wizerunek apostołów i Marii spoglądających na Ducha Świętego, jak wspomniano, poddano konserwa­

cji w latach 60. Niestaranności i za­

wilgocenie ściany spowodowało, że kilka lat temu na powierzchni fresku zaczęły się pojawiać tzw. „spęcherze- nia”. Zagrożone miejsca, w celu do­

raźnego powstrzymania degradacji, zaklejono bibułką japońską. Rozpo­

częto też szukanie pieniędzy na nie­

zbędne prace konserwatorskie.

W sumie będą one kosztować oko­

ło 38 tys. zł. 19 tys. zł udało się uzy­

skać od Wojewódzkiego Konserwato­

ra Zabytków w Katowicach. Resztę, ze środków własnych, wyłoży raci­

borskie Muzeum. 24 m kw. fresku od­

nawia Pracownia „Sztuka Piękna i Stosowana” Sp. z o.o. z Krakowa.

Prace potrwają do końca listopada tego roku. W ubiegłym roku, przypo- mnijmy, zakończono w prezbiterium adaptację, odkrytych w latach 1992- 1998, krypt książęcych i możnowład- czych na potrzeby muzealnej ekspo­

zycji.

(waw)

Nowy dyrektor

Nowym dyrektorem, w wyniku konkursu, została Małgorzata Szczy­

gielska, dotychczas pracująca w dziale gromadzenie zbiorów. W pokonanym polu pozostawiła trzech kandydatów, w ostatecznej rozgrywce Jolantę Ka- mińską, również pracownicę MiPBP.

Małgorzata Szczygielska zajmie miej­

sce dra Ryszarda Kincla, którzy prze­

szedł na emeryturę. Nowa dyrektor ma wykształcenie wyższe biblioteczne.

Chce, by kierowana przez nią placów­

ka ważnym punktem na mapie kultu­

ralnej Raciborza. Ma tworzyć bogate zbiory regionalne, pozyskiwać, dzięki środkom pomocowym, potrzebne dzieciom i młodzieży książki - lektury, wydawnictwa językowe i fachowe z różnych przedmiotów. Docelowo uła­

twienia w korzystaniu z bibliotek mają spotkać osoby niepełnosprawni. Wy­

bór komisji konkursowej musi jeszcze zatwierdzić zarząd miasta.

W

□ Studium Muzyki Kościelnej przy Wydziale Teologicznym Uni­

wersytetu Opolskiego (filia w Gli­

wicach) oraz Diecezjalne Sanktu­

arium Matki Bożej Pokornej w Ru­

dach zapraszają na ostatni już kon­

cert piątego cyklu „Muzyka w sta­

rym opactwie”, który odbędzie się 15 października. Wystąpi prof. Ju­

lian Gembalski z Katowice. Począ­

tek o godz. 17.00.

□ Ksiądz Jan Rosiek, dyrektor od­

budowywanego zespołu klasztor- no-pałacowego w Rudach, otrzy­

mał specjalną nagrodę Izby Prze­

mysłowo-Handlowej Rybnickiego Okręgu Przemysłowego, która, 16 września, obchodziła na terenie kompleksu swoje 10-lecie.

Nędza

□ Do końca października, metodą recyklingu, wykonany zostanie re­

mont ulicy Dzwonkowej w Zawa­

dzie Książęcej. Do końca września wyłoniony zostanie wykonawca tej inwestycji.

HORMANN

Bramy • Drzwi Napędy

BOJANÓW

Dwa dni dożynkowego świętowania

Zainaugurowała je 16 września zabawa taneczna, podczas której przygrywał zespół Ares. Dzień póź­

niej, pod budynkiem OSP, odbył się festyn szkolno-dożynkowy, który rozpoczął się w momencie przybycia korowodu dożynkowego. W defila­

dzie wzięły udział lokalne władze, pięknie przebrane przedszkolaki i uczniowie oraz wiele bogato przy­

strojonych traktorów i maszyn rolni­

czych. W orszaku wzięli również udział starostowie dożynek. W tym roku starościną została Urszula Kar-

Starostowie dożynek

a

Brama uchylna

pisz, która wraz z mężem prowadzi gospodarstwo rolne o areale 20 hek­

tarów, a starostą - Józef Trojański, rolnik gospodarujący na 10 hekta­

rach. Wszędzie było kolorowo i we­

soło. Prawie każdy dom został cieka­

wie ustrojony a przed niektórymi pło­

tami można było zauważyć słomiane postacie oraz kompozycje z tegorocz­

nych plonów.

Festyn, z którego dochód przezna­

czono na zespół szkolno - przed­

szkolny w Bojanowie, trwał do póź­

nych godzin wieczornych i wbrew

Przedszkolaki chętnie wzięły udział w korowodzie

komfort i bezpieczeństwo

Potrzebujesz bramy, która otwiera się lekko i cicho, wygląda atrakcyjnie i stanowi solidne zamknięcie?

Mamy dokładnie to czego szukasz.

Teraz musisz się już tylko zdecydować, czy wolisz bramę uchylną czy też może otwieraną w pionie bramę segmentową. Oczywiście najlepiej od razu z napędem.

Skontaktuj się z jednym z naszych przedstawicieli.

On Ci pokaże, co to znaczy jakość.

Hörmann

Jakość bez kompromisów

Hörmann Polska Sp.z o.o.

ul.Otwarta 1, 62-052 Komorniki

tel.: 0.61 819 73 00, fax:0.61 81075 75,http://www.hormann.pl Oferta promocyjna dostępnauwskazanychdealerów:

Oman, Racibórz, ul. Polna2a,tel.032419 0610 Oman, Racibórz, ul. Zamkowa11, tel.032 415 35 48

di

HORMANN

wrześniowym kaprysom pogody nych atrakcji, które specjalnie na ten wszyscy dobrze się bawili podczas dzień przygotowano.

występów artystycznych i wielu in- (e)

ŚRODA,

27 WRZEŚNIA 2000 r. 7

Cytaty

Powiązane dokumenty

wanie w oświetlenie ma sens, bo za ­ mek, z wyjątkiem kaplicy, jest zrujno ­ wany i nie było do końca pewne, czy mury w blasku świateł będą się dobrze prezentować

Jednym z kosztów będzie też wysiedlenie ludzi z około 300 gospodarstw, które znajdą się w czaszy zbiornika.. Samorządowcy, jak

Teraz już tylko informuje, o czym będzie traktowało posiedzenie i pojawiają się urzędnicy, ale coraz niższego szczebla.. Wygląda to tak jakby innym nie zależało na

Podania o przyjęcie do zaocznego Liceum Ogólno- kształcącego dla Dorosłych, gdzie nauka będzie odbywa- ła się przez internet, przyjmo- wane będą do 18

Eddie Murphy - Scott Roper, Mi- chael Rapaport - Kevin McCall Niekonwencjonalny policyjny nego- cjator Scott Roper wraz z partnerem ruszają w pościg za psychopatą, który

Koordynacją sprzątania zajął się Urząd Miasta i Gminy, który wyznaczył młodzieży tereny do sprzątania i zakupił worki na

Jest jeszcze w mieście kilka komunalnych nieruchomości, ze sprzedaży których można uzyskać spory dochód.. W najbliższym czasie na przetarg wystawiony zostanie

Oprócz innych znaczących firm, które zajmują się cukrownictwem, produkcją różnych rodzajów mąki, czy produkcj ą cukierniczą, znaj dziemy tutaj także trzy