• Nie Znaleziono Wyników

Werdauskie Wiadomości Misyjne, 1882, nr 5

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Werdauskie Wiadomości Misyjne, 1882, nr 5"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

1 8 8 2 . Warszawa, dnia 16 (28) Lutego.

Nr.

5.

W ychodzą co m iesiąc, ja k o dodatek do Z w i a s t u n a o w a n go l i c z n e g o i osobno n ie m ogą być prenum erow ano.

Z w i a s t u n w raz z W i a d o m o ś c i a m i ko sztu je w W arszaw ie rs r. 1 kop. 50. Z p rzesy łk ą pocztową: w C esarstw ie i K ró­

lestw ie r s r . 2, w A u strji 3 zlr. w a. 10 centów , w N iem czech 0 m arek.

„ B o ć z a i s t e m y ś l i m o j e n i e s ą j a k o m y ś l i w a s z e , a n i d r o g i w a s z e j a k o d r o g i m o j e , m ó w i P a n ; a l e j a k o w y ż s z e s ą n i e b i o s a n i ż z i e m i a , t a k p r z e w y ż s z a j ą d r o g i m o j e d r o g i w a s z e , a m y ś l i m o j e m y ś l i w a s z e " (Izajasz 55, 8, 9).

Panu niech będzie ch w ała, bo są to przyrzeczenia, odnoszące się w edle 11-go wiersza tegoż rozdziału Izajasza do skuteczności działania słow a bożego, a w ięc i do m isyi. Nieraz zdaje się, jak ob y nietylko próżnćm było rozsiewanie słow a bożego, ale nawet, jakoby wróg rodu ludzkiego m iał moc niszczenia nietylko nasienia i zasiew ów , ale i ziemi na którój się zasiew spraw ia, Jeżeli w takich razach m isyonarze m uszą w yrzekać iż się trwożą, to m uszą jednak pow iedzieć, ale nic w ątpim y. Przyrzeczona przez Boga pomoc nie m inie, a nieraz przy­

chodzi tak widocznie, że bojaźń przemienia się w radośną nadzieję, a drzwi serc zam kniętych roztwiorają się szeroko. Stw ierdził to Pan podczas wojny, która się toczyła w roku 1878, m ia n o w icie:

Tobia — wojna na wyspie Sumatrze.

Na wyspie tój pracowali m isyonarze Reńscy, a praca ich zdaw ała się być zagrożoną zniszczeniom , g d y oto rzekł P a n : „W znieście oczy w asze i patrzcie, oto zasiew dojrzały j e s t/' O tóm w łaśnie chcem y w krótkości opowiedzieć.

P osiadłości holenderskie na w yspie Sumatrze obejmują przestrzeni 2,200 mil kwadratowych, na którój m ięszka 1,800,000 ludzi i stanow ią jakby przed­

murze dla krainy S i l i n d o n g ciągnącćj się na północy i osłaniają takową przed mahometańskicmi A c z y ń c a m i , którzyby chcieli gw ałtem narzucić islam Battasom. Tuż obok Silindong napotykam y kraj w olnych Battasów , — T o b ę , otoczony górami, którego także dotąd nie zdołali podbić A czyńcow ie.

Ludność Toby w ynosi 800,000 i są to pogańscy Battasowie.

Istniejąca tu od r. 1860 m isy a Reńska, zdołała, mimo sprzyjań rządu i popierania makomotanizmu, zebrać trzy zbory w Sipirok, Pranzorat i Bungo- bondar liczące 742 dusz. M isyonarze posuwając się ku północy w kierunku Silindong, zaw iązali 17 zborów wśród Battasów. W r. 1877 liczba ochrzczo­

nych w 10 zborach w ynosiła 2,173 osób a w jednym ze zborów silindońskich Ilutadam a liczono 900 dusz. Wśród tak błogosławionćj działalności, m isyona­

rze zwrócili oczy swojo na pogranicze Toba, aby siejąc ziarno ew angelii uprzedzić działalność mahometanizmu. Było to śm iałe przedsięw zięcie, gdyż Toba jest siedzibą ludożerców a m ięszkańcy tamtejsi nienaw idzą obcych. Mimo to, trzój m isyonarze zachęceni przez kilku naczelników pokoleń w Toba, odw a­

(2)

żyli się w r. 1873 przedsięw ziąć podróż m isyjną. Znaleźli prześliczny kraj a m ięszkańców lepszych niż głoszone o nich w ieści. Miast tu nićma, tylko w sie niew ielkie w grupach po 2 0 —90 chat rozrzuconych nad jeziorem. Każda, i najmniejsza w ieś ma sw ego naczelnika (radja), który podczas wojny jest za ­ razem wodzem, a w ioski toczą m iędzy sobą ciągłe bojo i zjadają się w zaje­

mnie. Lud ten, n iegd yś dosyć ucyw ilizow any, spada coraz niźćj. Jest to lud zdolny, posiada język piśm ienny, a w iększość umie czytać i pisać. Uczucie jednak jest tu zupełnie przytępione. N iew yraźne tylko zostały ślad y w iary w B oga i życie d u szy ; Battas szuka zbaw ienia w tćm życiu i w użyciu. D la tego tćż ateizm jest tu najzupelnićj rozwinięty, również jak materyalizm, tak iż zwolennicy tych kierunków m ogliby od Battasów wiele się nauczyć. N iedo­

wiarstwo łą czy się tu z zabobonem. Następstwem tego jest rozw inięta w Bat- tasach do najw yższego stopnia chciwość i zm ysłow ość, wyrafinowana chytrość, obłuda i zimna krew w spełnianiu chociażby najohydniejszych zbrodni. Misyo- narze niezrazili się jednak i założyli w To ba stacyę. Obcując z naczelnikam i plemion i z ludom, przypuszczali, żc dojrzą gdzieś, chociażby w oddali jak iś przedświt lepszćj przyszłości. Następne podróże utwierdzały ich w tych przy­

puszczeniach. Jakoż w r. 187G otw orzyli stacyę o 5 godzin drogi od poprze- dnićj w okolicy Bahal-Batu, obcjmującćj 28 w si i w stacyi tćj osiedli m isyo- narzo Metzler i PUse. Podarki i udzielona pomoc lekarska, czas jak iś wstrzy­

m yw ała w ybuchy nienaw iści, lecz, gdy poczęto wznosić dom m isyjny i dla braku drzewa ściany lepiono z gliny, jeden z przypatrujących się B attasów zapytał: „C zy tćż przejdzie kula przez ścianę, żeby cię z a b ić ? 11 Inny znów r zek ł: „czego nie zrobi kula, potrafi trucizna." Trzeci rozpowiadał, że dopó- kąd lekarstw a udzielano przez m isyonarzy pomagają, nic im nic zrobi, lecz w przeciwnym razie, pozarzyna m isyonarzy i zjć ich. Ufając w przyjaźń na­

czelnika plem ienia, misyonarzo w szystk ie to gadaniny uw ażali za czczo prze­

chw ałki, — lecz po kilku tygodniach Pliso został otruty, szczęściem , żo zada­

ne mu lekarstw o pomogło. Tegoż sam ego dnia, przypuszczalnego truciciela zabił piorun i w yw arło to na ludność tak w ielkie wrażenie, żc jak iś czas pozosta­

wiono m isyonarzy w spokoju. Stacya rozwijała się pom yślnie i w r. 1877 po­

stanowiono w okolicy S i - R o g c r oddalonćj o półtory godziny, założyć nową stacyę. Lecz, zaszedł w ypadek, który łatw o mógł położyć koniec calćj misyi na Sumatrze. Sułtan Aczinu zam ierzył rozpocząć wojnę przeciw Ilollendrom roku 1876.

W ysłańcy z Aczinu przebiegali Silindong i prowincyę Tapanuli zaw iązu­

ją c w szędzie tajno stow arzyszenia wśród mahom etanów, celom zorganizowa­

nia ogólnego powstania. Rozpowiadano, żo Sułtan w Konstantynopolu po zw y ­ ciężeniu rossyan, przybędzie z licznćm w ojskiem , zatknie na Sum atrze zieloną chorągiew Mahometa, a po w ypędzeniu chrześcijan i hollondrów, utworzy z w ysp indyjskich w ielkie państwo, którego zw ierzchnikiem będzie sułtan z A czinu. W ieści to spraw iły swój skutek, gdyż battas łączy się z każdym , który mu ziem skie przyrzeka korzyści. Jeżeli hollondrzy zostaną pokonani, powiadali battasowio, to należy zaw czasu skarbić sobie lask i aczińców , bo jak*

(3)

żeby się m ogła ostać daw na w olność Silindongu i T ob y. Już w roku 1870 wyrzekali misyonarze nietylleo na zobojętnienie zborów w Bat ta, lecz na coraz częstsze przejścia na mahometanizm, — i w łaśnie ci zaprzańcy najw ięcćj ha­

łasow ali grożąc, że po dwóch latach nie będzie na Sumatrze ani jednego chrześcijanina i — hollendra. Oto korzyść, którą odniosł rząd hollcnderski z popierania mahometanizmu na Sumatrze 1

Nadto, pow stał jeszcze inny wróg chrześcijaństwa, m ianowicie Singa Mau- garadja, lwi król, naczelnik B akkary i Toby a zarazem najw yższy kapłan.

Lwi ten król przedtćm cieszył się w ielkiem poważaniem i w Silindong, lecz utracił je a zatćm i płynące ztąd dochody z chw ilą jak chrześcijaństwo po­

częło się tam szerzyć. S in ga Mangaradja począł ltnuć różne plany na szkodę misyonarzy i chrześcijan w Silindong, lecz te sp ełzły na niczćm. Teraz, po­

w stał inny S inga Mangaradja, który postanowił dokonać dzieła zemsty. P rzy­

w ołał z Aczinu tak zwanych ulubalangów w nadziei, że z ich pomocą usunie m isyonarzy, ażeby zaś dzieła sw ego dokonać, począł werbować zw olenników i w posiadłościach bollcndcrskich. Tak więc knowania jego, zw róciły się nie- tylko przeciw misyonarzom i chrześcijanom, ale i przeciw hollendrom. R ozu­

mie się, że głów nie działano przeciw misyonarzom i chrześcijanom z Batta, tak że w Silindong obawiano się podobnćj rzezi jak na Borneo w r. 1859.

Lecz stało się inaczćj.

Z aw czesno gadaniny mahometanów, którzy pew ni zw ycięztw a, stali się zuchwalomi, zwróciły na siebie uwagę rezydenta kollenderskiego w S i b o g a gdzie stała załoga hollendcrska. Ten dow iedziaw szy się w jesioni 1877 w ja ­ kim celu przybyło 40 ulubalangów aczińskich do króla lw iego, jak tylko otrzy­

mał od m isyonarzy w Silindong stwierdzenia prawdziwości owych w ieści, po­

stanow ił szybko stłum ić tlejące zarzew ie W Lutym 1878 r. ze 100 zbrojnćmi w szed ł nagle do Silindong, zw ołał w szystkich naczelników , i tych z Toba, nawet i króla lwiego, celom zaprzysiężenia silindongów na w ierność hollen­

drom. Lecz silindongow io odm ówili przysięgi a w iciu naczelników z Toba nic przybyło w cale równio jak i król lwi.

Ilollendrzy rugzyli naprzód, weszli do Toba i zajęli Bahal-Batu, a tym ­ czasem z P a d a n g i z w ysp y Jaw a ściągnięto szybko posiłki w liczbie 300 żo ł­

nierzy. E nergia ta przeraziła nieprzyjaciół, Król lwi, jakkolw iek zaniepokoił się zawczosnym wybuchem , postanowił uderzyć na hollendrów w Bahal-Batu.

Ci jednak uprzedzili nieprzyjaciela i posuwając się szybko ze wsi do w si, po­

palili oporno wsio, nałożyli kontrybucyę na naczelników i dotarli aż do jeziora Toba. W Marcu 1878 opanowali Ilollendrzy całą Tobę i za nim król lwi zdo­

ła! zebrać jakie takie wojsko, B attasow ie jego byli pobici i zawojowani. B yła to krótka i prawie bezkrwawa wojna. Silindong zostało ogłoszone jako kraj rządow y a głów n ą siedzibą rządu stało się S i p o h o ł o n , gdzie istniał w ła ­ śnie zbór chrześcijański, Tobę zaś poddano pod protektorat, zostaw iw szy w ol­

ność samorządu, naczelników zaś zaprzysiężone, llollan d ya zysk ała zupełną w ładzę na Sum atrze, mahometanie zostali upokorzeni a Battasowie przekonaw ­ szy się iż mahometanie oszukali ich haniebnie, połączyli się ściśle z holi on-

(4)

drami, którzy pozostawili im wolność, na którą godził Aczin. Zapewne skut­

kiem tego w Sipirok 24 familij które przyjęło makometanizm, wróciło na łono chrześcijaństwa. Misyonarze mają nadzieję, iż w przeciągu 10 lat chrześcijań­

stwo odniesie zupełny tryumf nad pogaństwem w Silindong a w Toba otworem stoją dla nich wszystkie drzwi. D nia 27 Grudnia 1878 rząd hollenderski ośw iadczył misyonarzom podziękowanie za usługi, które nieśli w czasie w oj­

ny w Toba i w yliczył im pewną sum ę jako zwrot poniesionych kosztów. Obe­

cnie wydrukowano Nowy testament w obudwóch używ anych przez mięszkań- ców językach. T akie to b yły ow e przew yższające m yśli Pańskie, takie drogi Jego. Niech mu będą dzięki i chw ała. Amen.

P o g l ą d n a A z y ę.

W Sierpniu r. 1878 pracowało w Japonii 161 m isyonarzy ew angelickich należących do 15 różnych Stowarzyszeń m isyjnych, w 94 stacyach. Zborów istniało 44, z których 12 zaspokajało potrzeby kościelne w łasncnłi składkam i, 20 częściow o. Zborowników liczono 1761, uczniów teologii 73, 102 kaznodziei krajowców, a do 52 szkół niedzielnych uczęszczało 1856 dzieci. — Na w yspie K i u z i e należącćj do Japonii, pobożny kapitan Jones, nakłonił 100 m łodzień­

ców ze szkoły swojćj do czytania Pism a św iętego. Poniew aż z togo powodu w ybuchły rozruchy, 30 m łodzieńców udało się do Tekio i zostało przyjętych do Seminaryum. — Istniejąca w Japonii od 1870 r. m i s y a p r a w o s ł a ­ w n a , liczy około 3,000 nawróconych, ma 70 katechetów i nauczycieli i 2 or­

dynowanych duchownych krajowców. — P ew ien uczony poganin z Jeddo na­

pisał polem iczne pismo przeciw chrześcijaństwu, któro nosi taki tytu ł: „Bem- mo, w ykład błędu" i zostało przełożone na ję zy k niem iecki i angielski. — W chińskiem m ieście K a n t o n i e straszna burza, pozbaw iła życia około 20,000 osób i zarządziła niezmierne szkody. — W Chinach wyrabiają obecnie opium, a liczba używających go w zrasta w zastraszający sposób. — Podczas klęski glodowój, miało umrzeć około 7 m ilionów ludzi. — W Chinach w r. 1877 li­

czono 92 głów nych i 359 filialnych stacyj, 230 m isyonarzy, którzy w 318 reor­

ganizow anych zborach mieli 13,515 kommunikantów. — W południowych Chi­

nach nienaw iść przeciw chrześcijanom wzrasta coraz więcój. — W L u k f u n g 19 Maja 1878 r. otoczono dom, w którym zgrom adzali się na nabożeństwo chrześcijanie i przełożonego m aleńkiego zboru zawleczono nad rzekę i tam za­

mordowano a zborowników strasznie pobito. — W H o k s z n a, pewien mło­

dzieniec, który przyjął chrzest, został z trzema innómi na śmierć zatorturowa- ny. Mimo to chrześcijanie trwają w swój wierze. — Na w yspie S u rn a t r z o, coraz więcćj krajowców przyjmuje chrzest. — W S z i p i r o k , ochrzczono 60 osób a 20 rodzin jest w nauce. — W N i a s pow stały 3 stacye a w

O

r o ­

b o l a t a ochrzczono 51 osób.

W ydaw ca I R e d a k t o r o d p o w ied zialn y D r. Ke. L. O tto.

AoyuOAouo Honaypoio, Dopinana ID flłunpiwu 1882 r . W arszaw » . D ru k A, Glnwa. Nowozlolnn M 37 (1004 D).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nadto, z pomocą królewskich niewolników którzy z plantacyi, uzbroiwszy się, wpadli do m iasta, by niby to szukać morderców króla, pozabijano wielu

N ap astn icy sądzili, że odcięte ogony zostały zachow ane jako środki czarodziejskie... Bóg nie opuszcza

N iedzielne nabożeństw o m isyjne, które w czasach zobojętnienia ogólnego zam ieniono nu m iesięczne, przyw rócono znów i od­. byw ano w niedziele po południu,

O św iadczył, iż oprócz zw ykłych usług, chociażby pom agać w nie- dzielnćj szkole i opow iadać słow o boże angielskim osadnikom... dosyć serdecznie, lecz ci

Srogi król Teodor zginął podczas wojny rozpoczętćj z Anglikami, a pojedyncze stacye, po zgonie Spittlera, już to zostały zwinięte już innym Tow arzystw o

Mimo to nie p ogardzają innym stro je m : zdobią się sznuram i pereł szklannych, na głowie noszą pierścienie żelazne lub micdziaunc, branzolety na szyi, rękach

1521, kiedy wyspy powyższe przeszły pod władzę Portugalczyków, a naw racaniem , któro się nie powiodło, zajęli się misjonarze kościoła rzym sko-katolickiego..

waż Griindler w czasie nieobecności Ziegenbalga mógł rzadko tylko opowiadać poganom słowo boże, p ragnął więc bardzo jego powrotu, k tó ry też n astąp ił