• Nie Znaleziono Wyników

Werdauskie Wiadomości Misyjne, 1882, nr 6

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Werdauskie Wiadomości Misyjne, 1882, nr 6"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

mum\i wiADoności i i s y j n e .

1882.

Warszawa, dnia 19 (31) Marca.

Nr. 6.

W ychodził co mlosinc, ja k o dodatek do Z w i a s t u n a e w a n g e l i c z n e g o i osobno nio m ogą hyd prenum erow ano.

Z w i a s t u n w raz z W i a d o m o ś c i a m i kosztuje w W arszaw ie rsr. 1 kop. 50. Z przesyłką pocztową: w C esarstw ie i K ró­

lestw ie rs r. 2, w A u strji 3 zlr. w a. 10 centów , w N iem czech O m arek.

Niedaleko K istzryna, stolicy B randeburgskićj marchii, leży miasteczko Sonnenburg, którego ozdobą jest kościół parafijalny, w spaniale przyozdobiony szczodrobliwą rę k ą rycerzy świętego Jan a . Na filarach i chórach umieszczono 477 herbów rycerzy, z oznaczeniem daty pasow ania n a rycerza każdego ze zm arłych. Naprzeciw tarcz herbowych, niedaleko ołtarza, widzimy zawieszone dwie tablice pam iątkowe, bez żadnych herbów, z wymienieniem tylko nazwisk, dnia urodzenia i śmierci, dwóch mieszczan Sonncnburgskich. S ą to dwaj wschodnio-indyjscy m isyonarze Beniamin Schulze i F ry d ery k Schwartz, także dwaj rycerze, nie wedle cielesnego narodzenia, ale wedle odrodzenia, bojowni­

cy króla niebiańskiego Jezusa Chrystusa. Żywot ostatniego, jako najw iększego pośród niem ieckich m isyonarzy w ubiegłym stuleciu, podaliśm y już poprzednio.

Życiorys drugiego, który był poprzednikiem S chw artza i jego nauczycielem, podajem y teraz, D aniel 12, 3.

Beniamin Schulze

Odznaczał się wysokiemi zdolnościami i pilnością w służbie Pańskiój i wśród nad er ciężkich okoliczności, był ja k iś czas jedynym przedstawicielem D uńsko-IIalskićj misy i w T raukw ebarze. Zbywało mu jed n ak na darze um ie­

nia pracow ać wspólnie z innćmi i w serdecznćj zgodzie i dla tego tćż m iał liczne nieporozumienia z kolegami swćmi. N adto, nie był wcale znaw cą ludzi i z tego powodu doznał ciężkich zawodów. Mimo tych ułomności jed n ak , za­

sługi Schulza w obec misyi m iędzy Tam ulam i pozostaną wiekopomnemi, tak z powodu jego wierności ja k literackich prac, szczególnićj przekładów , których w przeciągu 22 lat dokonał 42. Obok pilności i łatwości przysw ajania sobie obcych języków, odznaczał się Schulze ujm ującą powierzchownością. Beniamin urodził się w Sonnenburgu 7 Stycznia 1G89 r. o czćm w księdze kościelnćj tak stoi napisane: „Beniamin, — Jerzego Schulze syn, urodził się 7 Stycznia 1689 ro k u ." Poniżój wzmiankowani są rodzice chrzestni. O latach jego dzieciństw a i młodzieńczych, nic nie wiemy. Jedno tylko je st wiadome, że droga z Son- nenburga do Trankw obaru jest bardzo długa, a kto przebył tę drogę w usługi- Waniach Zbawiciela, ton w wdzięcznóm sercu m usiał w ysław iać miłościwe zrzą­

dzenia boskie, ja k to czynił Schulze, który w spraw ozdaniach swoich często w oła: „Ebon — Ezer, aż dotąd doprowadził mnie P an. O gdybym mógł mićć tysiąc języków ! O głębokości wielkićj łaski B ożćj." S tu d y a odbyw ał w Halli i należał do najpilniejszych uczniów Augusta H erm ana F rankego i nauczając w domu sierot, za staraniem Frankego, jako kandydat m isyjny w ybrał się z misyonarzami z Dałem i Kistenmachercm do Kopenhagi i Londynu, a ztam tąd

(2)

do In d y i wschodnich,1' dokąd szczęśliwie przybył 16 W rześnia 1719 roku w raz z wzmiankowanymi m isyonarzam i. Na siedem miesięcy przed przybyciem Schulzego, zm arł Ziegenbalg, a jego następca i przyjaciel GrUndler rozchoro­

w ał się ciężko. Mimo osłabienia zdołał jeszcze wprow adzić przybyłych do zboru i obznajmić ich cokolwiek z językiem . Lecz już 1!) Marca 1720 roku zasn ął w Panu, a biedni 3-ej nowieyusze stracili praw ie zupełnie odwagę. Gdy powrócili z nad mogiły Grtindlera, zwołał braci Schulze do biblioteki i upomniał, aby nic tracili odw agi, lecz, poczęto dzieło prow adzili dalćj, w czćm Bóg nie­

zawodnie dopomoże, jeżeli na nim polegać będą. Pokrzepieni gorącą modli­

twą, k tó rą wypowiedział Schulze, przyrzekli, iż będą go wo wszystkićm słu ­ chać i na znak szczerości przyrzeczenia podali mu rękę. Zbór tam ulski zwo­

ła ł także Schultzo i przemówił doń przez tłómacza, bo nic nie w ładał m iej­

scowym językiem. W Kwietniu już odważył się na kazanie w języku krajow ym i tak szybkie robił postępy, iż wkrótce począł płynnie mówić. W łccie zacho­

ro w ał na febrę, po którćj zaczął pachnąć, a ponieważ nic mógł chodzić, kazał się nosić do kościoła i m iewał kazania siedząc. Przełożył na języ k tam ulski 112 pieśni, a dzieci szkólnc nauczył pieśni tych śpiewać. G dy przybył gdzie n a wieś, kazał dzieciom śpiewać, a wnet, jak b y n a odgłos dzwonów grom a­

dzili się słuchacze. Na wycieczki na wieś, poświęcał w każdym tygodniu je ­ den dzień, w ciągu którego cztery do pięciu razy kazał. Z pomocą krajow ego pisarza i uczonego bram ina, zajął się już w r. 1723 przekładem Pism a św ięte­

go na język tam ulski, a ponieważ już ZigCnbalg niektóro księgi przetłum aczył, cało Pismo poczęto drukow ać w r. 1728. Z ochrzczonych, najw iększą radość spraw ił mu pewien zdun z A nandam angalam , nazwiskiem W edappen, który mi­

mo prześladow ania w ytrw ał w wierze, a przed śm iercią naw rócił nader nie­

przyjaznego chrześcijaństwu b rata swego. W r. 1725 przybyli z Europy trzej nowi m isyonarzo: Bossę, P resser i W althor. G dy już nauczyli się cokolwiek języ k a, odłączył się od nich Schulze i na początku 1726 roku, u d ał się do M adras w stąpiw szy po drodze do Kudelur, potćm do P aliak ata i głębićj w kraj, gdzie poniósł wielkie trudy, bo podróżował pieszo. Z powodu zw i­

chnięcia nogi, kiedy blisko w 100 miejscowościach kazał, m usiał wrócić do M adras, gdzie tćż pozostał, otw orzyw szy tu nową stacyę misyjną. W spółpra­

cownicy jego, z któromi nie bardzo się zgadzał, chętnie na to przystali, równio ja k Angielskie towarzystwo m isyjne i duńskie kollcgium misyjne. Najprzód otworzył w M adras szkołę; potćm, kiedy i dorośli zaczęli odwiedzać szkołę, między t) a 10 godziną rano, staw ał wo drzwiach domu swego i rozmawiał z przechodniam i o królestwie bożćm. Tu nauczył się ję z y k a warugijskiego czyli tolugów i to ta k prędko, iż wkrótce przełożył na ton język m ały k ate­

chizm, a następnie Nowy testam ent i w końcu całą Biblię. N apisał także w arugijską gram atykę. Cierpiał wiolo od rzym skich katolików, którzy w Madras mieli liczną parafię, i od swoich przełożonych w Europie, ponie­

waż w przeciągu dwóch la t nie ochrzcił ani jednego poganina. Lecz naraz, otworzyły się uszy i serca, a w roku 1730 powstał zbór złożony z 200 naw ró­

conych. W tym czasie pracowało z nim dwóch dzielnych pomocników Sartorius

(3)

i Geister. Lecz, ja k w Trankw ebarze tak i tu, nie mógł się z współpracowni­

kam i swćmi zgodzie i dla tego, czuł się zadowolnionym, gdy go opuścili i w Kudelurze nową stacyę założyli. Schulze służył nie tylko zborowi i szkole, lecz oddaw ał się studyom : uczył się języka hindostańskiego, którym tam tejsi m ahom etanie wybornie mówią i w krótce tak doskonale poznał ten język, iż przełożył nań Pismo święte, napisał gram atykę i kró tk ą k ry ty k ę koranu.

W śród tych prac i pod wpływem klimatu, zdrowie jego mocno ucierpiało. Po­

kazały się objawy astm y i lekarstw a nic skutkow ały wcale, tak iż zmuszony był prosić o dozwolenie powrotu do Europy, gdzie po 24 latach pobytu w In- dyach wschodnich powrócił r. 1743. Miejsce jego w Madras zajął Filip F ab ri­

cius z Trankw cbaru. Schulze udał się najprzód do Kopenhagi; z tam tąd, w stą­

piwszy picrw ćj do Sonnenburga pojechał do H alli, gdzie mimo nader smutnego stanu zdrowia, oddaw ał się pracom językowym i korespondował z Indyam i, a szczególnićj z kolegą swoim Scbwartzem. W r. 1749 odwiedził powtórnie ro­

dzinne miasto i zapisał 100 talarów jako fundusz wieczysty dla wdów po p a­

storach tamtejszych, nadto bibliotece kościelnej darow ał po jednym egzem pla­

rzu w szystkich pism swoich, któro niestety późniój zaginęły. Osłabienie wzmagało się, i cicho, nie będąc obłożnie chorym zasnął w P anu 25 Listopada 17G0 r. W edle objawionego życzenia, pochowany został skrom nie na cm enta­

rzu w G lancha pod H allą. Pam ięć jego pozostanie nie zatarta w dziejach misyi. ,,Panie Jezu, dziękujem y ci, że i ułomności sług twoich znosisz w cier­

pliwości i dobrotliwości i nieodejmnjesz od nich błogosław ieństw a swego. D o­

pomóż nam, abyśm y czuwali i modlili się, by nas szatan, św iat i ciało nie oszukało i nie uwiodło, lecz owszem, uczyń sługi Twoje czystemi naczyniam i D ucha św iętego." Amen!

Wiadomości bieżąco.

W edle spraw ozdania misyi lipskićj w Indyach, w r. 1878 odbył w izy ta- cyę Senior Schwartz w 4 stacyach. S tacya nadm orska N e g a p a t a m jest n ader odpow iednią dla kaznodziei krajow ca, dla tego ma być zbudow any wiej­

ski dom parafialny w ogrodzie gdzie stoi kościół pod wezwaniem Trójcy świę- tój. Misyouarz Krommer w M a d u r a m usiał rozszerzyć zabudow ania niektó­

rych kaplic i domów modlitwy, ponieważ w jednym roku tylko 1878 ochrzcił 317 pogan, a na początku r. 1879 sto jedenastu. Jakkolw iek w iększą część ochrzczonych głód pędził do m isyonarzy, o pojedynczych da się powiedzićć nic jedno pocieszająco. P rz y poświęceniu kaplicy w N adukotei IG Czerwca 1878 r.

ochrzczono brata znanego Jogi Surappen; czytywa on codziennie rozdział z pi­

sma świętego, łącząc to czytanie z modlitwą. W T r i c z y n o p o l i urządzono ochronę dla dziew cząt Sudrańskicli, w którćj obecnie uczy się pod nadzorem nauczycielki 19 dziewcząt. Przełożonym je st K atecheta Borgsted i jogo żona.

D la kościoła w Triczynopoli, wym alował profesor Schonhorr, piękny ołtarzowy obraz przedstaw iający W ieczerzę P ań sk ę; nadto, podarował 2 kolorowe k arto ­

(4)

ny: C hrystus na krzyżu i narodzenie dzieciątka w Betlcem, które dano do ko­

ścioła w M ajawcram i P orejar. W M ajaweram dzieci szkólno byw ają praw dzi­

w ą solą lutcrskicgo zboru. Z uczennic miejscowój szkoły, w ostatnich czasach 8 wyszło za mąż, 2 zmarły, jed n ą posłano do Triczynopoli, 7 m atki wzięły nazad do domu. Obecnie je st 52 dzieci w szkole, które są przez dobroczyń­

ców z Europy utrzym ywane. Z B a n g a l u r pisze m isyonarz Baierlein, żc w królestw ie Maisur z 5 miljonów ludności, jeden miljon wym arł z głodu, i że celem poratow ania ludności w ydano 10 miljonów m arek. Straty wynoszą 180 miljonów m arek. Baierlein ochrzcił 146 pogan i 48 katolików przyjęto do spo­

łeczności kościoła ewangelickiego; um arło w zborze 20 osób. Pewien starzec, który przybył w gościnę do krew nych swoich pogan, rozchorował się. K azał więc zawołać Katechetę i rzekł do n ie g o : „Módl się prędko, bo idę do Jezusa.

Przyprow adził mnie tu, aby krew ni moi przyszli do wiary. J a k um rę, nic po­

grzebcie m nie cicho, lecz, przyjdźcie tu wszyscy, i mówcie z mojomi ludźmi, ab y się nawrócili i błogosławione znaleźli sk o n an ie!“ Następnie zaczął się spo­

wiadać, lecz czując się coraz słabszym zaw ołał: „P anic Jezu, odpuść mi w szystkie grzechy moje i zbaw mnie. Arnen I" Na zachód od M adrasu w trzech miejscowościach pow stały nowo zbory, a zbudow aną tam że kaplicę poświecił m isyonarz Ihlefeld. W Kudolur do domu sierot przyjęto 20 chłopców, których wychowaniem zajm ują się m isyonarz Herc i żona jego. Dzieci, z początku 0 niczćm innóm nie m yślały ja k o jedzeniu, obecnie zajm ują ich już otaczające ich przedm ioty i nauczyły się katechizm u. Zbór pow iększył się o 121 osób.

Z Kudcluru adm inistrow ano nową stacyę T i n d i w a n a m , którćj główną sie­

dzibą stało się teraz W i 11 a p u r a m. Zakupiono tu grunta pod budowę do­

mu misyjnego i 2 kaplic. Misyonarzcm został tu mis. Bruuottc, który przez 12 lat pracował w misy i Herm ansburgskićj. Misyonarz Wolf z Sidam baram donosi, iż do Lipca 1878 roku ochrzczono 172 pogan, a 84 przygotowywn się do chrztu. W P o r o j a r kierow nictwo nad szkołą rzem ieślniczą objął misyo­

narz Zitzschm ann i 22 chłopców uczy się tu rozmaitych rzemiosł. Dwóch daw nych uczniów ukończywszy nauki pracuje już samodzielnie. S o m i n a r y u rn zostaje pod kierownictwem m isyonarza Iblcfelda. N a Bożonarodzouio 7 wycho- wańców zdało egzam in i otrzym ało świadectwo dojrzałości. W T r a n k w o - b a r z o dnia 31 P aździernika wyświęcono 3 kaznodziei wiejskich, tak, iż obe­

cnie misy a ma 10 plebanów. N ajstarszy z nich D ow aragajam , urodził się 1840 r.

a ochrzczony 18G0; drugi N janaprachazam Samuel urodzony 1850 r. jest poetą 1 znakomitym kaznodzieją; trzeci Perjonojagam urodzony 1857 r., odznacza się zdolnościami. W R a n g u n w Indyach niższych, zbór liczy 70 dusz, w szkole zaś fest 51 dzieci. M isya tam ulska ochrzciła 267 dzieci pogan i chrześcijan, a liczba ogólna wynosi 10,872 dusz. Szkół je st 105, nauczycieli 136, uczących się 2196. Dochód wynosił 245,729, m arek, rozchód 220,829 m arek. Nowe

sominaryum m isyjne otwarto n a W ielkanoc i przyjęto 9 uczniów.

W ydaw co i R e d a k to r o d p o w ied zialn y D r. Ke. L. O tto

AoauOJeuo Uouuypoio. Dupinami 10 M ftpł* 1889 r . W arw aw ti. D ru k A, Uinuu. Nowosdolntv M 37 (1001 D).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nadto, z pomocą królewskich niewolników którzy z plantacyi, uzbroiwszy się, wpadli do m iasta, by niby to szukać morderców króla, pozabijano wielu

N ap astn icy sądzili, że odcięte ogony zostały zachow ane jako środki czarodziejskie... Bóg nie opuszcza

N iedzielne nabożeństw o m isyjne, które w czasach zobojętnienia ogólnego zam ieniono nu m iesięczne, przyw rócono znów i od­. byw ano w niedziele po południu,

O św iadczył, iż oprócz zw ykłych usług, chociażby pom agać w nie- dzielnćj szkole i opow iadać słow o boże angielskim osadnikom... dosyć serdecznie, lecz ci

Po w yzw oleniu, położenie niew olników staw ało się coraz

Srogi król Teodor zginął podczas wojny rozpoczętćj z Anglikami, a pojedyncze stacye, po zgonie Spittlera, już to zostały zwinięte już innym Tow arzystw o

Mimo to nie p ogardzają innym stro je m : zdobią się sznuram i pereł szklannych, na głowie noszą pierścienie żelazne lub micdziaunc, branzolety na szyi, rękach

1521, kiedy wyspy powyższe przeszły pod władzę Portugalczyków, a naw racaniem , któro się nie powiodło, zajęli się misjonarze kościoła rzym sko-katolickiego..