• Nie Znaleziono Wyników

DOBRA NOWINA W ŚRODKACH SPOŁECZNEGO PRZEKAZU

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "DOBRA NOWINA W ŚRODKACH SPOŁECZNEGO PRZEKAZU"

Copied!
257
0
0

Pełen tekst

(1)

DOBR A NOWINA W ŚRODK ACH SPOŁECZNEGO PRZEK AZU

TOM 10

ANCILLA VERBI TOM 10

Redakcja

Henryk Sławiński

O B R A N O W IN A W Ś R O D K A C H O ŁE C ZN EG O P R ZE K A Z U

Kościół musi niestrudzenie szukać odpowiednich środków i języka, aby skutecznie głosić powszechne powołanie każdego człowieka do zbawienia. Dzisiejsi świadkowie Ewangelii powinni wykorzystywać w przepowiadaniu i duszpasterstwie potencjał sta- rych i nowych środków komunikacji, a nade wszystko wskrzesić w sobie odwagę do zadomowienia się na „nowych areopagach”.

Najważniejszym celem ewangelizacji jest doprowadzenie każdego człowieka do spot- kania z Chrystusem, który jest główną treścią głoszonej Dobrej Nowiny. Autorzy ni- niejszej publikacji o tym nie zapomnieli. Ukazując zarówno ogromne możliwości, jak i pewne ograniczenia nowych mediów w głoszeniu światu Ewangelii, stawiali sobie przede wszystkim pytanie, czy z tych niezliczonych tekstów, obrazów i dźwięków wy- pełniających dziś pisma, radio, telewizję, film i Internet wyłania się rzeczywiście twarz Chrystusa i daje się słyszeć Jego głos.

Ks. dr hab. Adam Kalbarczyk, prof. UAM Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu

Kościół musi pytać i odpowiadać na pytanie jak przekazywać treść Dobrej Nowiny o Jezusie Chrystusie w środkach społecznego przekazu. Czyni to przez obchodzony co roku dzień tych środków przekazu, ale czyni to również przez refleksję naukową nad tym zagadnieniem. Udaną próbą takiej refleksji jest recenzowana publikacja.

Pożytek wiernych określany w teologii pastoralnej jako skuteczność zbawcza doznaje uszczerbku, gdy w przepowiadaniu za pomocą środków społecznego przekazu liczy się głoszący, a nie przekaz. Na to zwracają uwagę autorzy publikacji recenzowanej pozycji książkowej, dlatego winni ją przeczytać wirtualni kaznodzieje, ale także osoby zaanga- żowane w dzieło ewangelizacji i zajmujące się środkami komunikacji społecznej.

Pokusa „zabawiania”, a nie „zbawiania” w przepowiadaniu Dobrej Nowiny jest ogrom- na, a staje się ona niepomiernie większa w środkach społecznego przekazu, szczególnie w cyberprzestrzeni, gdzie możliwości tworzenia „pobożnego show” są ogromne. Ten przekaz musi być na bardzo dobrym poziomie technicznym i tego powinna uczyć współczesna teologia pastoralna. Kościół powinien też korzystać z pomocy profesjona- listów, ale zawsze z tym zastrzeżeniem, o którym pisze papież Franciszek w Evangelii gaudium, aby Pan bardziej błyszczał niż szafarz.

Ks. dr hab. Hubert Łysy prof. UO Uniwersytet Opolski

(2)

Dobra Nowina w środkach społecznego

przekazu

(3)
(4)

Dobra Nowina w środkach społecznego

przekazu

redakcja

ks. Henryk Sławiński

TOM 10

ANCILLA VERBI

Kraków 2020

(5)

ANCILLA VERBI TOM 10 Redaktor serii KS. HENRYK SŁAWIŃSKI

Recenzenci:

ks. dr hab. Hubert Łysy, prof. UO Uniwersytet Opolski

ks. dr hab. Adam Kalbarczyk, prof. UAM Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu

Projekt okładki serii Henryk Sławiński

Na okładce:

Fragment ikony Zwiastowania Najświętszej Marii Panny Redakcja techniczna:

Aldona Ibek

Copyright © 2020 by Henryk Sławiński Imprimi potest: Opactwo Benedyktynów L.dz. 186/2020, Tyniec, dnia 9.12.2020

† Szymon Hiżycki OSB, opat tyniecki Wydanie pierwsze, Kraków 2020 ISBN 978-83-8205-070-7 (wersja drukowana)

ISBN 978-83-8205-070-4 (wersja online) Tyniec Wydawnictwo Benedyktynów ul. Benedyktyńska 37, 30-398 Kraków

e-mail: zamowienia@tyniec.com.pl www.tyniec.com.pl

(6)

Spis treści

Ks. Henryk Sławiński

Dobra Nowina Jezusa Chrystusa w tekście, dźwięku i obrazie.

Wprowadzenie . . . 7 Ks. Henryk Sławiński

Trwała wartość słowa pisanego w multimedialnym świecie

i upowszechnianie Dobrej Nowiny . . . . 21 Ks. Filip De Rycke

Habent sua fata libelli. Wydawanie książek, ewangelizacja i najnowsza historia Kościoła rzymskokatolickiego

w Niderlandach . . . . 47 Ks. Maciej Szczepaniak, Katarzyna Zagórska

Ewangelizacja radiowa w ujęciu synchronicznym

i diachronicznym . . . . 65 Ks. Leszek Szewczyk

Głoszenie Dobrej Nowiny w radiu publicznym.

Analiza treści programów religijnych w Radiu Katowice . . . . 95 Ks. Jerzy Swędrowski

Dobra Nowina transmitowana z kościoła

pod wezwaniem św. Krzyża w Warszawie . . . .115 Łukasz Krauze OMI

„Word on Fire” jako przykład przekazu Ewangelii

w świecie nowych mediów . . . .137

(7)

Ks. Bartłomiej Kuźnik Telewizja katolicka KTO 

jako narzędzie ewangelizacji i formacji . . . .157 Ks. Marek Lis

Ewangelia na ekranie: kąkol wśród pszenicy? . . . .183 Ks. Arkadiusz Cygański

Od ekranu do ołtarza.

Od interakcji wirtualnej w e-społeczności

do formacji realnej we wspólnocie eklezjalnej . . . 201 Mariola Małgorzata M. Michalak OSB

Multimedia w ewangelizacyjnej posłudze

benedyktynek misjonarek . . . 227 Summaries . . . 247

(8)

Dobra Nowina w środkach społecznego przekazu, red. H. Sławiński, Kraków 2020, s. 7–19

DOI: 10.5281/zenodo.4317809

Ks. Henryk Sławiński ORCID: 0000-0003-4290-6743

Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie

Dobr a Nowina

Jezusa Chrystusa w tekście, dźwięku i obr azie.

Wprowadzenie

Najstarsza wersja Ewangelii, za którą uważane jest dzieło Marka Ewangelisty rozpoczyna się od słów: „Początek Ewangelii o Jezu- sie Chrystusie, Synu Bożym” (Mk 1, 1), po czym następuje relacja o wypełnieniu się proroctwa Izajasza o Mesjaszu i Jego poprzed- niku, Janie Chrzcicielu. Zapowiadany przez proroków i wskazany bezpośrednio przez Jana Chrzciciela Mesjasz, Jezus Chrystus jest Dobrą Nowiną Boga dla świata. Papież Benedykt XVI w dość la- pidarny sposób wyjaśnił w pierwszym tomie swojej trylogii o Je- zusie z Nazaretu, na czym polega owa Dobra Nowina. Genialny papież-teolog najpierw postawił pytanie, które od razu zwieńczył odpowiedzią:

Co takiego właściwie dał nam Chrystus, jeśli nie zbudował świa- towego pokoju, powszechnego dobrobytu, lepszego świata? Co nam przyniósł? Odpowiedź jest całkiem prosta: Boga. Przyniósł nam Boga […], Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba […]. Przyniósł Boga: teraz znamy Jego oblicze, teraz możemy Go wzywać.

Znamy drogę, którą jako ludzie mamy kroczyć na tym świecie.

(9)

Jezus przyniósł Boga a tym samym prawdę naszego „dokąd?”

i „skąd?”. Dał nam wiarę nadzieję i miłość. Jeśli uważamy, że to mało, to tylko z powodu zatwardziałości naszego serca. Tak, to prawda: władza Boga jest cicha na tym świecie, jest to jednak władza rzeczywista i trwała1.

Dobra Nowina to nie rady, nawet najbardziej szlachetne i uży- teczne. Rady uczą, jak roztropnie postępować, by życie było dobrze przeżyte. Wszyscy potrzebują dobrych rad, a ich udzielanie innym należy do uczynków miłosierdzia względem duszy. Ale dobre rady nie są tym samym, co dobra nowina. „Dobra nowina to wiadomość, że zdarzyło się coś ważnego”2. W orędziu Jezusa Chrystusa, Apo- stołów i kolejnych pokoleń wyznawców Wcielonego Syna Bożego chodzi nie tyle o dobre rady, co właśnie o Dobrą Nowinę3. Nicho- las Thomas Wright (1948–) anglikański teolog, autor komentarza do Nowego Testamentu i biskup Durham (w latach 2003–2010), który zrezygnował z posługi biskupiej na rzecz pracy akademickiej, wyjaśnia dynamiczny charakter i znaczenie Dobrej Nowiny:

Rolą dobrej nowiny jest więc zawsze wtargnięcie w starą historię z nowym zdarzeniem, wskazanie na wspaniałą przyszłość, do- tąd nieosiągalną, i wprowadzenie w ten sposób nowego okre- su, w którym, zamiast żyć w beznadziei, ludzie niecierpliwie oczekują tego, o czym wiedzą, że już nadchodzi. Taką właśnie wiadomością ma być chrześcijańska dobra nowina. Ewangelia Jezusa Chrystusa jest wieścią, która wpisuje się w szerszą historię.

Wskazuje na wspaniałą, nową przyszłość. Wprowadza też nowy okres oczekiwania, który zmienia nasze nadzieje4.

1 Benedykt XVI, Jezus z Nazaretu, cz. 1. Od Chrztu w Jordanie do Przemienienia, Kraków 2007, s. 49–50.

2 N. T. Wright, Dobra nowina. Wiadomość, która zmieniła świat, Kraków 2016, s. 13.

3 Tamże, s. 14.

4 Tamże, s. 12.

(10)

Treścią Dobrej Nowiny jest sam Jezus Chrystus, jednorodzony Syn Boży narodzony w pełni czasu z Maryi Dziewicy z Nazaretu (por. Ga 4, 4), „za czasów Heroda, króla Judei” (Łk 1, 5), gdy rzym- skim imperium rządził Cezar August Oktawian (30 przed Chr.–14 po Chr.) (por. Łk 2, 1). Niewidzialny Bóg, Stwórca rzeczy widzial- nych i niewidzialnych stał się widzialny w określonym miejscu i cza- sie. Będąc odwiecznym, wkroczył w ludzką historię. Objawił ludziom Boży plan zbawienia. Przez swe nauczanie, znaki i wydarzenia swego życia, a zwłaszcza przez swą śmierć i zmartwychwstanie otworzył lu- dziom drogę do przebóstwienia, do udziału w naturze nieśmiertel- nego Boga. „Owszem, ta dobra nowina rzeczywiście otwiera przed nami perspektywę ostatecznej przyszłości, która wychodzi poza śmierć, abyśmy oczekując jej, mogli żyć w nadziei i radości”5.

Wspomniany N.T. Wright znakomicie ilustruje, czym była do- bra nowina, nawiązując do wojny domowej w Imperium Rzymskim, która trwała trzynaście lat, a zaczęła się po śmierci Juliusza Cezara w marcu 44 r. przed Chrystusem. Zwolennicy i przeciwnicy zamor- dowanego Cezara utworzyli zwalczające się obozy. Z jednej stro- ny znalazł się młody Oktawian (63 przed Chr.–14), przybrany syn i dziedzic Cezara, który sprzymierzył się z Markiem Antoniuszem (83 przed Chr.–30 przed Chr.), przyjacielem Cezara. Z drugiej stro- ny znaleźli się zabójcy Cezara, Brutus i Kasjusz. Po ich pokonaniu Antoniusz i Oktawian rozpoczęli między sobą rywalizację o wła- dzę. Do najważniejszego starcia doszło 2 września 31 roku przed Chrystusem, na morzu, u wybrzeży Akcjum w zachodniej Grecji.

Flota Oktawiana odniosła zwycięstwo6. Antoniusz ze swą ukocha- ną Kleopatrą (69 przed Chr.–30 przed Chr.) uciekli do Egiptu i tam popełnili samobójstwo. Rzym pogrążony w sporach między frak- cjami wyczekiwał na wieści z frontu. Wiadomość o zwycięstwie

5 Tamże, s. 13.

6 Tamże, s. 18.

(11)

Oktawiana była dobrą nowiną dla rodziny i przyjaciół Cezara oraz jego dziedzica. Dobra nowina o zwycięstwie Oktawiana oznaczała, że stał się on panem całego ówczesnego rzymskiego świata. Woj- na domowa została zakończona. Nastał czas pokoju – Pax Augusta albo Pax Romana. W rzeczywistości Rzym czekał dwa lata na po- wrót Oktawiana, który utrwalał swe panowanie w Egipcie. Wiado- mość o zwycięstwie Oktawiana i oczekiwanie na jego tryumfalny powrót było dobrą nowiną o tym, co się stało, a zarazem oczeki- waniem na to, co miało stać się wkrótce. „Tak właśnie działa dobra nowina: tworzy nową epokę, nową miarę czasu”7. Mieszkańcy Rzy- mu wiedzieli, czego mieli się spodziewać: przyjaciele i zwolennicy Oktawiana oczekiwali hojnych nagród, przeciwnicy – kary.

Jeśli zatem bylibyśmy zwolennikami Augusta, dobra nowina o tym, co się zdarzyło, i dobra nowina o tym, co wkrótce mia- ło nastąpić, wpłynęłaby na nasze obecne życie. Wszystko by się zmieniło. Wraz z całą rodziną szykowalibyśmy się na święto.

Zaczęlibyśmy planować zupełnie nowe życie. Świat miał nie- bawem ulec całkowitej przemianie. Więcej – dzięki ostatniemu zwycięstwu w pewnym sensie już stał się innym miejscem. Nasze życie zmieniłoby się już teraz. Coś się stało: coś się zatem stanie8. Z podobną świadomością żyją wyznawcy Chrystusa. Wiemy, że przez swą śmierć na krzyżu i następujące po niej zmartwych- wstanie Chrystus dokonał zwycięstwa nad Szatanem, grzechem i śmiercią. Największy wróg ludzi został pokonany. I choć trzeba czekać na paruzję, na ostateczną manifestację tryumfu Chrystusa, historia ludzkości wypełniona jest Dobrą Nowiną. Nowina ta jest dostępna dla wszystkich, tak jak zbawienie jest ofiarowane wszyst- kim ludziom bez wyjątku, ponieważ Bóg „pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2, 4).

7 Tamże, s. 19.

8 Tamże, s. 20.

(12)

Nowina polega na tym, że Jezus Chrystus objawił ludziom plan Boży dotyczący zbawienia ludzi i swoją bosko-ludzką wy- jątkowością sprawił, że zbawienie dokonane jednorazowo w ludz- kiej historii jest aktualizowane nieustannie, bo Chrystus Pan żyje i nieustannie działa w mocy Ducha Świętego. Każdy, kto z wia- rą przyjmuje Jezusa jako Pana swojego życia, w tym sensie, że podporządkowuje Jemu swoje pragnienia, myśli i działania, może osiągnąć zbawienie. Zbawienie jest wciąż dostępne, bo Chrystus jest nie tylko osobą historyczną. On jest Panem dziejów, obieca- nym Mesjaszem i Zbawicielem ludzi. Przez Niego wszystko się stało. On ma wpływ na bieg historii i poszczególnych ludzi. Nikt, kto wierzy w Jezusa, nie jest sam. Jezus przychodzi ze swoją po- mocą, choć nie zawsze w oczekiwany sposób. Dobra Nowina nie koniecznie polega na tym, że dostrzega się coś nowego, ale na no- wym odkryciu dotyczącym znanej rzeczywistości.

Dobrą ilustracją doświadczenia i odkrycia Dobrej Nowiny jest spotkanie Jezusa z uczniami na drodze do Emaus (Łk 24, 13–35).

Wydarzenie to jest paradygmatem przepowiadania liturgicznego.

Analiza tego wydarzenia szczegółowo opisanego przez Łukasza Ewangelistę stała się punktem wyjścia dla dokumentu biskupów Stanów Zjednoczonych na temat homilii niedzielnej. Napisali oni:

Piękne opowiadanie św. Łukasza o spotkaniu zmartwychwsta- łego Chrystusa z Jego dwoma uczniami w drodze do Emaus (24, 13–35) zdecydowanie pomaga nam w zrozumieniu istoty posługi liturgicznego przepowiadania. […] Są oni właściwie obrazem wszystkich naśladowców Jezusa przez wszystkie wieki aż po dzień dzisiejszy: szukających Pana, zafascynowanych Nim, ale czasami zdezorientowanych, rozczarowanych, a nawet skłon- nych do kroczenia złą drogą9.

9 Konferencja Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych, Prze­

po wiadanie misterium wiary. Homilia niedzielna, w: Homilia niedzielna.

(13)

Jezus dołączył do swych dwóch uczniów, będących w drodze, którzy rozmawiali o Nim, a jednak Go nie rozpoznali: „ oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali” (Łk 24, 16)10. On zaś zaczął wyjaśniać im Pisma, zawierające Boże Objawienie: „O niero- zumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co po- wiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały?” (Łk 24, 25). Uczniowie znali zarówno pisma Starego Testamentu, jak i Jezusa, a jednak pełne ich rozumienie pozosta- wało dla nich ukryte. Nie dostrzegali Dobrej Nowiny. Byli rozcza- rowani, że nie stało się to, czego się spodziewali (por. Łk 24, 21).

Dopiero cierpliwe wsłuchanie się w wyjaśnienia Jezusa sprawiło, że

„Święte pisma Starego Testamentu, które uczniowie przecież dobrze znali, nabrały nowego wydźwięku”11. Uczniowie zinterpretowali znane sobie teksty i wydarzenia w świetle paschalnego misterium Chrystusa, Jego życiodajnej śmierci i zmartwychwstania.

Tym, co pozwoliło uczniom ujrzeć Jezusa w pełni, nieodzow- nym kluczem do interpretacji Jego osoby, nie było nic innego jak tylko samowyniszczająca się miłość Mesjasza objawiona w Jego śmierci i zmartwychwstaniu. Wszystko, czego Jezus nauczał, i całe Jego działanie było uwarunkowane wydaniem życia za in- nych, które stanowiło centrum paschalnego misterium12.

Spotkanie uczniów z Jezusem skoncentrowane początkowo na pismach Starego Testamentu i wypełnieniu prorockich zapo- wiedzi w paschalnym misterium Chrystusa znalazło dopełnienie w celebracji eucharystycznej: „Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im.

Dokumenty Konferencji Episkopatu Stanów Zjednoczonych, przekł., oprac.

i red. H. Sławiński, Kraków 2015, nr 35, s. 49.

10 Por. tamże, nr 36, s. 50.

11 Tamże, nr 38, s. 50.

12 Tamże, nr 37, s. 50.

(14)

Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili nawzajem do siebie: «Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?»”

(Łk 24, 30–32). Dobra Nowina stała się ich udziałem.

Wszyscy potrzebujemy podobnego doświadczenia „otwarcia oczu”. Jakże często rzeczywistość wokół nas jest dobrze znana, a nagle odkrywamy jakąś przedziwną, trudną do wyjaśnienia ko- incydencję zdarzeń, odkrywamy, że nasze życie znajduje się pod subtelną opieką Wszechmocnego. To, co najpiękniejsze przydarza się w życiu, jest darem, wydarzeniem przez nas nieplanowanym, a przewidzianym dla nas z góry.

Wiele jest dobrych nowin w życiu każdego człowieka, jakkol- wiek każdy życiorys naznaczony jest także stygmatami nieuniknio- nego cierpienia. Drobne dobre nowiny i wielka Dobra Nowina są jak małe i większe nadzieje, o których pisał papież Benedykt XVI:

potrzebujemy małych i większych nadziei, które dzień po dniu podtrzymują nas w drodze. Jednak bez wielkiej nadziei, która musi przewyższać pozostałe, są one niewystarczające. Tą wiel- ką nadzieją może być jedynie Bóg, który ogarnia wszechświat, i który może nam zaproponować i dać to, czego sami nie może- my osiągnąć. Właśnie otrzymanie daru należy do nadziei. Bóg jest fundamentem nadziei – nie jakikolwiek bóg, ale ten Bóg, który ma ludzkie oblicze i umiłował nas aż do końca: każdą jednostkę i ludzkość w całości. Jego królestwo to nie wyima- ginowane zaświaty, umiejscowione w przyszłości, która nigdy nie nadejdzie; Jego królestwo jest obecne tam, gdzie On jest ko- chany i dokąd Jego miłość dociera. Tylko Jego miłość daje nam możliwość trwania w umiarkowaniu, dzień po dniu, bez utraty zapału, który daje nadzieja w świecie ze swej natury niedoskona- łym. Równocześnie Jego miłość jest dla nas gwarancją, że istnie- je to, co jedynie mgliście przeczuwamy, a czego mimo wszystko wewnętrznie oczekujemy: życie, które prawdziwie jest życiem13.

13 Benedykt XVI, Encyklika o nadziei chrześcijańskiej Spe salvi, nr 31.

(15)

Jezus z Nazaretu jest nadzieją ludzkości i Dobrą Nowiną ofiaro- waną przez Boga światu. Nawiązując do myśli Hansa Ursa von Bal- thasara (1905–1988), warto zwrócić uwagę na ewangeliczną scenę z wdową przy skarbonie świątyni, która to scena, według ewange- listów: Marka i Łukasza, jest ostatnią przed mową eschatologicz- ną, po której następuje opis Męki Jezusa14. Wdową jest Bóg Ojciec, skarboną jest ludzki świat, a groszem wrzuconym do skarbony jest Syn Boży, Jezus Chrystus. Widząc wdowę, Jezus „przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony.

Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swe- go niedostatku wrzuciła wszystko, co miała, całe swe utrzymanie»”

(Mk 12, 43–44). To samo można powiedzieć o Bogu: Bóg Ojciec dał ludziom w Jezusie wszystko, co najcenniejsze.

Po swoim zmartwychwstaniu Chrystus rozesłał uczniów, aby z Jego Dobrą Nowiną dotarli aż po krańce świata: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!” (Mk 16, 15).

Tak też się stało. Dobra Nowina Jezusa Chrystusa głoszona jest po całym świecie. Początkowo była ona przekazywana z usta do ust. Z czasem została spisana w czterech wersjach Ewangelii oraz w listach apostolskich oraz Apokalipsie. Była komentowana, a jej znaczenie było pogłębiane przez licznych kaznodziejów i pisarzy kościelnych – niekiedy pośród teologicznych sporów. Wraz z wy- nalazkiem i rozwojem druku w pierwszej połowy XV wieku to właśnie Dobra Nowina zawarta w Biblii była pierwszą wydruko- waną księgą. Z pomocą druku Dobra Nowina Jezusa Chrystusa została rozpowszechniona i udostępniona ludziom na nieznaną wcześniej skalę. Gdy pojawiła się prasa, Stolica Apostolska nie tylko krytycznie odniosła się do „złej prasy”, ale odpowiedziała

14 Por. H. Urs von Balthasar, Ty masz słowa życia wiecznego, Kraków 2000, s. 70.

(16)

alternatywną propozycją i zaczęła, począwszy od 1 lipca 1861 r., wydawać swój dziennik „L’Osservatore Romano”, którego celem była obrona Kościoła, papieża i wiary katolickiej, a ostatecznie służba na rzecz proklamacji Dobrej Nowiny Jezusa Chrystusa15.

Kolejnym ważnym etapem w rozwoju komunikacji społecznej było wynalezienie radia pod koniec XIX wieku. Początkowo Stoli- ca Apostolska sceptycznie odnosiła się do możliwości wykorzysta- nia tego wynalazku do transmisji celebracji liturgicznych. Pytania biskupa Pragi i biskupa Buffalo o możliwość radiowej transmisji liturgii spotkały się z negatywną odpowiedzią Stolicy Apostolskiej z dnia 26 stycznia 1927 roku. Papież Pius XI (1922–1939) po- czątkowo nie wyrażał zgody na wykorzystanie radia w kościele podczas głoszenia kazań ani innych świętych ceremonii. Zmie- nił on jednak zdanie w obliczu wydarzeń historycznych, a do- kładniej wojny domowej w Hiszpanii, która pozbawiła wielu ludzi możliwości uczestnictwa we Mszy św. W marcu 1928 roku na łamach „L›Osservatore Romano” ukazało się wyjaśnienie, że ta- kie transmisje nie są równoznaczne z wypełnieniem niedzielne- go obowiązku uczestnictwa we Mszy Świętej, ale mogą duchowo wzbogacić tych, którzy nie mają możliwości uczestniczenia we Mszy Świętej16. Dopiero w 1936 roku Kongregacja Rytów uznała, że można przekazywać za pomocą radia to, co dzieje się wewnątrz kościołów, a więc kazania i ceremonie liturgiczne. Zastrzegła przy tym, że takie radiowe transmisje liturgii nie mogą być przeplatane programami rozrywkowymi i niestosownymi17. Wypracowanie

15 Por. J. Chrapek, Kościół wobec środków społecznego komunikowania,

„Ethos” 8 (1989), s. 230–233.

16 Por. H. Sławiński, Nowoczesna technologia a liturgia: historia i współ­

czesne wyzwania, „Studia Włocławskie”, t. 14 (2012), s. 305; A. Baczyński, Nauczanie Kościoła o przekazie Mszy św. w telewizji, w: Msza Święta w tele­

wizji, red. W. Przyczyna, Kraków 2006, s. 11.

17 Por. H. Sławiński, Nowoczesna technologia a liturgia, s. 305;

A. Ba czyński, Nauczanie Kościoła o przekazie Mszy św. w telewizji, s. 11–12.

(17)

przez Stolicę Apostolską pozytywnego stanowiska do przekazu Dobrej Nowiny za pomocą transmisji radiowych zaowocowało podobnym nastawieniem do transmisji telewizyjnych. Wraz z wy- nalazkiem telewizji Stolica Apostolska bez najmniejszej zwłoki pozwoliła w 1948 roku na telewizyjną transmisję Mszy Świętej – pasterki z katedry „Notre Dame” w Paryżu i z katedry św. Patry- ka w Nowym Jorku. Papież Pius XII wyraził ogromną radość po pierwszej udanej transmisji Mszy Świętej z katedry „Notre Dame”

w Paryżu, a następnie w orędziu z 17 kwietnia 1949, zatytuło- wanym Voici le jour stwierdził: „Powiedziano światu, że religia była u schyłku, a dzięki pomocy tego ostatniego cudu, świat ujrzy ogromny tryumf Eucharystii i Maryi”18.

Wydarzeniem o znaczeniu historycznym było wykorzystanie przez Jana Pawła II (1978–2005) Internetu do przesłania w dniu 22 listopada 2001 roku posynodalnej adhortacji apostolskiej Ecc­

lesia in Oceania do wszystkich diecezji regionu. Było to pierwsze zastosowanie przez papieża najnowocześniejszej wówczas techni- ki komunikacyjnej ery komputerowej do upublicznienia oficjal- nego dokumentu. Z kolei następca polskiego papieża, Benedykt XVI (2005–2013) jako pierwszy papież posłużył się Twitterem, to jest serwisem społecznościowym umożliwiającym przesyłanie krótkich, nieprzekraczających 140 znaków wiadomości teksto- wych. Dnia 29 czerwca 2011 r. Benedykt XVI za pomocą Twit- tera upublicznił krótkie przesłanie w języku angielskim: „Drodzy przyjaciele, w tej chwili uaktywniłem News.va. Niech będzie po- chwalony nasz Pan, Jezus Chrystus! Z modlitwą i błogosławień- stwem, Benedykt XVI”19. Twitter stał się ulubionym środkiem

18 Cyt. za: A. Baczyński, Nauczanie Kościoła o przekazie Mszy św. w te­

lewizji, s. 13.

19 „Dear friends, I just launched News.va. Praised be our Lord Jesus Christ! With my prayers and blessings, Benedictus XVI” – Noticias, Vaticano, El Papa Benedicto XVI tuitea por primera vez usando iPad (28

(18)

komunikacji dla prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa (2017–). Jest też wykorzystywany przez papieża Francisz- ka i wielu duszpasterzy na całym świecie.

Obok krótkich wiadomości tekstowych, nowym sposobem zwiastowania Dobrej Nowiny Jezusa Chrystusa są krótkie filmiki video zamieszczane w Internecie – „vlogi”, w nawiązaniu do krót- kich wiadomości tekstowych – „blogów”. Korzystanie z wciąż no- wych możliwości komunikacyjnych dla przekazu Chrystusowego orędzia nie jest dla Kościoła opcją, ale koniecznością. Na ich temat papież Paweł VI zamieścił znamienne słowa w Adhortacji apostol- skiej o ewangelizacji w świecie współczesnym Evangelii nuntiandi:

Środki te, wprzęgnięte w służbę Ewangelii, niezmiernie po sze- rzają zakres słuchania Słowa Bożego i zanoszą orędzie zbawienia do milionów ludzi. Kościół byłby winny przed swoim Panem, gdyby nie używał tych potężnych pomocy, które ludzki umysł coraz bardziej usprawnia i doskonali20.

Treścią niniejszej publikacji jest prezentacja wykorzystania roz- maitych środków komunikacji społecznej w służbie Dobrej Nowi- ny Jezusa Chrystusa. Zamieszczone tu artykuły są owocem badań autorów, mężczyzn i kobiet, posiadających stopnie i tytuły nauko- we, a jednocześnie zaangażowanych w działalność duszpasterską, katechetyczną bądź formacyjną. Autorami są przede wszystkim teolodzy, ale swój wkład w opracowanie publikacji wniosła też osoba zajmująca się językoznawstwem i komunikacją międzyludz- ką. Wspólne opracowanie jest wyrazem zatroskania autorów o to, by Dobra Nowina Jezusa Chrystusa mogła docierać do jak naj- większej liczby adresatów. W tym zaś pomocne są środki społecz-

Junio 2011), http://www.aciprensa.com/noticia.php?n=33938 (02.07.2011);

por. H. Sławiński, Nowoczesna technologia a liturgia, s. 303.

20 Paweł VI, Adhortacja apostolska o ewangelizacji w świecie współ- czesnym Evangelii nuntiandi (8.12.1975), nr 45.

(19)

nego przekazu, zwłaszcza omówione tu: pismo, radio, telewizja, film, Internet. Czytelnik znajdzie tu zarówno wiele informacji na temat zalet korzystania ze środków społecznego przekazu w dusz- pasterstwie, jak też uwagi na temat ich niewystarczalności w prze- kazie doświadczenia religijnego.

Adresatami publikacji są przede wszystkim osoby zaangażowa- ne w dzieło ewangelizacji, a także osoby zainteresowane teologią i środkami komunikacji społecznej. Znajdą one tu wiele inspiru- jących treści oraz motywację do podejmowania wciąż nowych po- szukiwań, w jaki sposób głosić i popularyzować Dobrą Nowinę.

Z lektury tej publikacji mogą skorzystać również osoby zajmujące się nowoczesnymi środkami przekazu wiary.

Kraków, 6 września 2020

Streszczenie

Artykuł wyjaśnia, czym jest Dobra Nowina Jezusa Chrystusa oraz w lapidarny sposób prezentuje rozwój środków społecznej komu- nikacji, które zostały wykorzystane w służbie jej upowszechnienia.

Opracowanie ma charakter wprowadzający do całej publikacji.

Słowa kluczowe: Dobra Nowina, środki społecznej komunikacji

Bibliografia

Baczyński A., Nauczanie Kościoła o przekazie Mszy św. w telewizji, w: Msza Święta w telewizji, red. W. Przyczyna, Kraków 2006, s. 7–20.

Benedykt XVI, Jezus z Nazaretu, cz. 1. Od Chrztu w Jordanie do Prze­

mienienia, Kraków 2007.

(20)

Benedykt XVI, Encyklika o nadziei chrześcijańskiej Spe salvi, (30 listo- pada 2007).

Chrapek J., Kościół wobec środków społecznego komunikowania, „Ethos”

8 (1989), s. 230–233.

Konferencja Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych, Przepowia­

danie misterium wiary. Homilia niedzielna, w: Homilia niedzielna.

Dokumenty Konferencji Episkopatu Stanów Zjednoczonych, przekł., oprac. i red. H. Sławiński, Kraków 2015, s. 29–88.

Noticias, Vaticano, El Papa Benedicto XVI tuitea por primera vez usando iPad (28 Junio 2011), http://www.aciprensa.com/noticia.

php?n=33938 (02.07.2011).

Paweł VI, Adhortacja apostolska o ewangelizacji w świecie współcze- snym Evangelii nuntiandi (8 grudnia 1975), AAS 68 (1976), s. 5–76;

kolejne wyd.: Wrocław 2001.

Sławiński H., Nowoczesna technologia a liturgia: historia i współczesne wyzwania, „Studia Włocławskie”, t. 14 (2012), s. 302–318.

Urs von Balthasar H., Ty masz słowa życia wiecznego, Kraków 2000.

Wright N.T., Dobra nowina. Wiadomość, która zmieniła świat, Kraków 2016.

(21)
(22)

Dobra Nowina w środkach społecznego przekazu, red. H. Sławiński, Kraków 2020, s. 21–46

DOI: 10.5281/zenodo.4317803

Ks. Henryk Sławiński1 ORCID: 0000-0003-4290-6743

Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie

Trwała wartość słowa pisanego w multimedialnym świecie i upowszechnianie Dobrej Nowiny

Wprowadzenie

W filmie Misja z muzyką Enio Moricone (1928–2020) przedsta- wiona jest scena, w której misjonarz pokazuje autochtonicznym Indianom tekst na kartce, a następnie przekazuje go innemu Eu- ropejczykowi, który potrafi tekst przeczytać. Szef Indian wpada w złość i łamie misjonarzowi flet, który później zostaje naprawio- ny przez młodego Indianina. Scena – symbol zamknięcia i otwar- tości na kulturę, na to co nowe i zaskakujące. Komunikacja za pomocą pisanych znaków w sposób niezwykły przyczyniła się do

1 Ks. Henryk Sławiński (ur. 1964) – prof. dr hab., homileta i pedagog;

prezbiter diecezji włocławskiej. Kierownik dyscypliny „nauki teologiczne” na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Wykładowca w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie. Redaktor naczelny kwartalnika

„Polonia Sacra”. Przewodniczący Stowarzyszenia Homiletów Polskich, członek międzynarodowego stowarzyszenia „Fides et Ratio”, członek Komitetu Nauk Teologicznych Polskiej Akademii Nauk, członek Komisji Języka Religijnego PAN, członek Polskiego Towarzystwa Teologicznego. Mieszka w Krakowie.

E-mail: henryk.slawinski@upjp2.edu.pl.

(23)

rozwoju ludzkiej kultury. W konfrontacji z kulturą oralną, kultu- ra piśmiennicza ma swoje walory, ale i ograniczenia. Jedna i druga wywodzi się z faktu, że człowiek jako istota społeczna komuniku- je się z innymi za pomocą bardzo wyrafinowanego języka. Język ten pozwala ludziom wymieniać się spostrzeżeniami dotyczącymi faktów, zdarzeń, myśli. Można więc powiedzieć, że język pozwala ludziom przede wszystkim utrzymywać więzi społeczne2.

Oczywiście człowiek nie jest jedyną istotą w przyrodzie zdolną do komunikacji społecznej. Istnieją bardzo interesujące opraco- wania naukowe na temat komunikowania się zwierząt, na przy- kład pszczół, wielorybów, małp3. Jednakże tylko człowiek potrafi utrwalać swoją komunikację w pomnikach kultury za pomocą symbolicznych znaków. Jest istotą, która może być określona jako

„homo symbolicus”4.

W swojej powieści pod tytułem Gawędziarz peruwiański pi- sarz, laureat literackiej nagrody Nobla w 2010 r., Mario Vargas Llosa (1936–) za pomocą symbolicznej, tytułowej postaci podkre- śla potęgę słowa mówionego oraz jego prymat nad słowem pisa- nym. Wędrowny gawędziarz, przekazując opowieści i mity znane codziennego życia Indian, zarówno umila czas, jak i jednoczy róż- ne plemiona; jest swoistym źródłem informacji, mędrcem i lide- rem, który ukierunkowuje życie społeczne5.

Nie tylko film i literatura podejmują refleksję nad znaczeniem tekstu pisanego i słowa mówionego. Zagadnienia te są przedmio- tem naukowych badań, które najbardziej pogłębił amerykański jezuita, filozof, historyk religii i profesor literatury angielskiej, Wal-

2 R. Dunbar, Człowiek. Biografia, tłum. Ł. Lamża, Kraków 2016, s. 282.

3 Por. T.W. Deacon, The Symbolic Species. The Co­evolution of Language and the Brain, New York–London 1997, s. 54–56.

4 Tamże, s. 340–349.

5 M. Vargas Llosa, Gawędziarz, Poznań 1998.

(24)

ter Jackson Ong (1912–2003)6. Poniższa refleksja naukowa ma na celu ukazanie genezy piśmiennictwa i jego nieprzemijających walo- rów w kontekście oralności i upowszechniania Dobrej Nowiny za pomocą żywych przemówień. Chodzi tu o uwypuklenie walorów i ograniczeń słowa mówionego i tekstu spisanego w dziele głosze- nia Ewangelii z uwzględnieniem współczesnej kultury odznaczają- cej się renesansem oralności. Najpierw więc zostanie przedstawiona krótka historia piśmiennictwa i jego kulturowe znaczenie. Następ- nie omówione będzie charakterystyczne dla współczesnej kultury odchodzenie od pisma na rzecz oralności, dowartościowanie pisma w upowszechnianiu Dobrej Nowiny Jezusa Chrystusa oraz porów- nanie w tym kontekście martwego tekstu i przepowiadanego słowa.

1. Krótka historia słowa pisanego – tekstu

1.1. Geneza piśmiennictwa

Najstarsze ślady piśmiennictwa liczą około 6000 lat7. Autorstwo najstarszej literatury na świecie przypisuje się Sumerom, którzy już cztery tysiące lat przed Chrystusem zamieszkiwali południo-

6 W. Ong, Oralność i piśmiennictwo. Słowo poddane technologii, tłum.

J. Japola, Lublin 1992. Oryginał: Orality and Literacy. The Technologizing of the Word, London 1982; wyd. 2, New York 2002. Oprócz W.J. Onga warto wy- mienić tu takich badaczy, jak Jack Rankine Goody (1919–2015) i Eric Alfred Havelock (1903–1988). Zob. J.R. Goody, Logika pisma a organizacja społe­

czeństwa, Warszawa 2006; E.A. Havelock, Muza uczy się pisać. Rozważania o oralności i piśmienności w kulturze Zachodu, Warszawa 2006. Kulturowe badania tych autorów składające się na „wielką teorię piśmienności” propo- nuje uzupełnić o perspektywę językoznawczą Aleksandra Deskur, «Wielka teoria piśmienności» – podstawowe założenia, krytyka i problemy metodologiczne,

„Academic Journal of Modern Philology” 7 (2018), s. 109–117.

7 Por. S. Obirek, Uskrzydlony umysł. Antropologia słowa Waltera Onga, Warszawa 2010, s. 47.

(25)

wą część Mezopotamii. Potrzeby gospodarcze i administracyjne skłoniły ich do utrwalania słowa na miękkiej glinie, którą suszo- no na słońcu, a potem wypalano w piecu. Najstarsze, prymityw- ne znaki obrazkowe zostały z czasem zastąpione przez umowne pismo fonetyczne w postaci krzyżujących się kresek pionowych i poziomych8. Zostało ono nazwane pismem klinowym, ponie- waż kreska wyciśnięta w miękkiej glinie miała kształt klina, czyli była grubsza na powierzchni, a cieńsza na końcu zanurzenia ryl- ca9. Najstarsze teksty były krótkimi zapiskami o znaczeniu ekono- micznym i administracyjnym, a umieszczano je na wielu małych tabliczkach. Choć trudno ustalić dokładniejszą datę pierwszych sumeryckich utworów historycznych i literackich, datuje się je na początek lub połowę III tysiąclecia przed Chr. Najważniejszymi utworami sumeryckimi są mity mające formę opowiadań epic- kich o licznych bóstwach i królach. Zachowały się na przykład mity o królu Gilgameszu i o jego przyjacielu, herosie Enkidu, o bogu Enki i bogini Ninhursag. Jest też mit o potopie, a także hymny, przysłowia i różne pouczające bajki. Sumerzy stworzyli szkoły pisarzy, w których przepisywano znane utwory, tworząc ich liczne kopie10.

Sumeryckie pismo klinowe przetrwało. Natomiast mówiony język sumerycki był stopniowo wypierany, począwszy od około 1800 roku przed Chr., przez język akkadyjski, należący do semic- kiej grupy języków, z dwoma głównymi dialektami: babilońskim i asyryjskim. Babliończycy i Asyryjczycy zdobyli Babilonię oko- ło 2200 r. przed Chr., przejęli pismo Sumerów i dostosowali do swojego języka. Przejęli też literaturę i dziedzictwo umysłowe Su-

8 Por. M. Peter, Jak powstała starożytna literatura Bliskiego Wschodu?, w: Tak mówi Bóg. Ogólne wiadomości o Piśmie Świętym, red. tenże, Poznań 1981, s. 7.

9 Por. tamże, s. 7–8.

10 Por. tamże, s. 8.

(26)

merów, dzięki czemu epos Gilgamesz zachowany został zarówno w wersjach sumeryckich, asyryjskich i babilońskich. Semici roz- winęli także własną twórczość literacką, której owocem jest epos Enuma elisz zawierający teogonię, czyli mity o rodzeniu się bo- gów, oraz kosmogonię, czyli mity o tworzeniu przez bogów ziemi, słońca i gwiazd11. Obok eposów w starożytnej Babilonii rozwinę- ła się także literatura prawna, a najbardziej znanym i najobszer- niejszym starożytnym zbiorem praw jest kodeks Hammurabiego z XVII w. przed Chr., zawierający, oprócz wstępu i zakończenia, 282 paragrafy12.

Nieco młodszy od języka sumeryckiego, jest język hurycki, utrwalony także pismem klinowym, a pochodzący z XV w. przed Chr. Utrwalono w nim wiele umów gospodarczych zawieranych w północnej Mezopotamii13.

Ważnym etapem w rozwoju piśmiennictwa są zapisy klinowe w języku ugaryckim. W syryjskim mieście Ugarit (dzisiejsze Ras- -Szamra) niedaleko Antiochii w XIV i XIII w przed Chr. powsta- ła bogata literatura sakralno-obrzędowa. Widać w niej przejście od wielu skomplikowanych znaków klinowych do alfabetu lite- rowego złożonego z 30 znaków spółgłoskowych pisanych od le- wej strony do prawej. Z niego wyewoluował alfabet starofenicki złożony z 22 spółgłosek, który stał się podstawą późniejszych ję- zyków wykorzystujących alfabet. Grecy udoskonalili zapis staro- fenicki przez dodanie samogłosek i znaków przydechu14.

Gdy chodzi o środowisko kulturowe w którym powstała Bi- blia, należy zauważyć, że najstarsze, oryginalne i przechowywane do dziś teksty izraelskie pochodzą z IX w. przed Chr. z Samarii

11 Por. tamże, s. 9.

12 Por. tamże, s. 9–10.

13 Por. tamże, s. 10.

14 Por. tamże, s. 10; Nowy leksykon biblijny, red. F. Kogler, Kielce 2011, s. 590.

(27)

a zostały utrwalone atramentem na ostrakach – tabliczkach gli- nianych i służyły jako pokwitowania odbioru wina oraz oliwy.

W Judei natomiast, na ścianie przy sadzawce Siloe w Jerozolimie znaleziono napis – informację o wybudowaniu przez króla Eze- chiasza podziemnego tunelu wodnego ok. 701 przed Chr. Inne zachowane napisy z Judei to ostraka z Lakisz z pierwszej połowy VI w. zawierające meldunki wojenne w czasie inwazji króla ba- bilońskiego Nabuchodonozora na Jerozolimę15. Z kolei najstarszy odkryty zapis tekstu biblijnego datowany jest na okres między VII i VI w. przed Chr.: zawiera on błogosławieństwo kapłańskie z Księgi Liczb (6, 24–26) zapisane pismem paleohebrajskim16. Sta- ry Testament został zapisany w trzech językach: w większości po hebrajsku, w pomniejszych fragmentach po aramejsku, a kilka ksiąg po grecku17. Natomiast Nowy Testament został napisany po grecku, językiem zachowującym cechy specyficzne dla języków semickich. Od III w. na Zachodzie zaczął upowszechniać się język łaciński i wówczas pojawiły się łacińskie przekłady Biblii (Vetus Itala, Afra, Vulgata), a po nich popularny przekład Biblii z he- brajskiego i greki zwany Wulgatą opracowany w latach 382–406 przez św. Hieronima. Ten ostatni przekład został przyjęty w Ko- ściele katolickim jako oficjalna wersja aż po najnowsze czasy18.

15 Por. M. Peter, Jak powstała starożytna literatura Bliskiego Wschodu?, s. 19.

16 Zob. G. Barkay, The Priestly Benediction on Silver Plaques from Ketef Hinnom in Jerusalem, „Tel Aviv” 19 (1992), 139–192.

17 Między III a I w. przed Chr. opracowana została Septuaginta (LXX) – przekład Starego Testamentu na język grecki – por. A. Baron, Głoszenie Chrystusa i jego recepcja w starożytności i dziś w aspekcie przepo­

wiadanej treści, w: Głosimy Pana Jezusa Chrystusa. Treść przepowiadania, red. H. Sławiński, Kraków 2017, s. 94.

18 Por. A. Baron, Głoszenie Chrystusa i jego recepcja w starożytności i dziś w aspekcie przepowiadanej treści, s. 96–97. Obszerniej na temat kulturo- wego zróżnicowania chrześcijaństwa w pierwszych wiekach na Wschodzie zob. A. Baron, H. Pietras, Chrześcijaństwo, Kraków 2008, s. 465–475.

(28)

1.2. Kulturowe znaczenie pisma: słowo a tekst

Zanim ludzie rozwinęli kulturę piśmienniczą porozumiewali się za pomocą słów. I tekst, i słowo mówione mają swoje mocne i słabe strony. W swym pierwotnym znaczeniu słowo łączy się z głosem, z dźwiękiem; jest efemeryczne, ulotne; istnieje jedynie w chwili wypowiadania i jest odbierane przez bezpośredniego ad- resata. Tekst natomiast jest graficznym zapisem słowa. Jest tak trwały, jak nośnik, na którym został utrwalony, ale jego trwałość zależy zarazem od zdolności ludzi do odczytania znaczenia tekstu.

Współcześnie bowiem teksty zapisywane są na czytnikach elek- tromagnetycznych dość łatwych do uszkodzenia i zniszczenia.

Nie wszyscy przyjmowali pismo z entuzjazmem, ponieważ do- strzegali jego negatywne konsekwencje. Chociażby Platon uważał wprowadzenie pisma za największe zagrożenie dla filozofii. W Li­

ście drugim do Dionizja, Platon, zdegustowany niewłaściwym ro- zumieniem swoich idei przez innych, pisał: „Najlepszą ochroną byłoby w ogóle nie pisać i pamięciowo tylko przyswajać sobie te nauki, bo to, co jest napisane, nie daje się utrzymać w tajemni- cy”19. Najwyraźniej zaś swe zastrzeżenia do pisma Platon sformu- łował w Faidrosie. Są w tym dziele słowa króla egipskiego, Tamuza skierowane do wynalazcy pisma, Teuta:

Ty jesteś ojcem liter, zatem przez dobre serce dla nich przypi- sałeś im wartość wprost przeciwną tej, którą one posiadają na- prawdę. Ten wynalazek niepamięć w duszach ludzkich posieje, bo człowiek, który się tego wyuczy, przestanie ćwiczyć pamięć;

zaufa pismu i będzie sobie przypominał wszystko z zewnątrz, ze znaków obcych jego istocie, a nie z własnego wnętrza, z siebie samego. Więc to nie jest lekarstwo na pamięć, tylko środek na przypominanie sobie. Uczniom swoim dasz tylko pozór mądro-

19 Platon, Listy, tłum. M. Mykowska, Warszawa 1987, s. 11; por. S. Obi- rek, Uskrzydlony umysł, s. 31.

(29)

ści, a nie mądrość prawdziwą. Posiędą bowiem wielkie oczytanie bez nauki i będzie się im zdawało, że wiele umieją, a po większej części nie będą umieli nic i tylko obcować z nimi będzie trudno;

to będą mędrcy z pozoru, a nie ludzie mądrzy naprawdę20.

Słowa te dotyczyły de facto Grecji rozkochanej w żywych, słownych debatach. W dalszej części dialogu Sokrates wyjaśniał Fajdrosowi, że mowa spisana pozbawiona jest pierwotnego kon- tekstu spotkania mówcy i słuchaczy, i domaga się interpretacji.

A kiedy się mowę raz napisze, wtedy się ta pisana mowa toczyć zaczyna na wszystkie strony i wpada w ręce zarówno tym, którzy ją rozumieją, jak i tym, którym nigdy w ręce wpaść nie powin- na, i nie wie, do kogo warto mówić, a do kogo nie. A kiedy ją fałszywie oceniają i niesłusznie hańbią, zawsze by się jej ojciec przydał do pomocy, bo sama ani się od napaści uchronić, ani jej odeprzeć nie potrafi21.

We współczesnych czasach z badań nad oralnością i piśmien- nictwem oraz wpływem tekstu – drukowanego słowa – na euro- pejską świadomość zasłynął wspomniany jezuita Walter J. Ong.

Jego zdaniem, słowo ma tendencję do „otwierania”, a „tekst”

do zamykania. Jednak W.J. Ong nie przeciwstawia sobie tekstu i słowa. Uważa, że potrzebne jest jedno i drugie. Potrzebne jest zamknięcie, zwłaszcza na etapie formułowania myśli, w celu wy- kluczenia nieporządku, ale zamknięcie ma charakter defensywny i, choć obrona bywa czasami niezbędna, nie może się stać progra- mem działania, bo oznaczałoby to śmierć, a nie życie22.

20 Platon, Faidros, LIX, tłum. W. Witwicki, w: Platon, Dialogi, t. 2, Kęty 2005.

21 Platon, Faidros, LX; por. S. Obirek, Uskrzydlony umysł, s. 31.

22 W.J. Ong, Interfaces of the Word. Studies in the Evolution of Consciousness and Culture, Ithaca – London 1977, s. 340; za: S. Obirek, Uskrzy dlony umysł, s. 20–21.

(30)

W swym najbardziej znanym dziele z 1982 r. Oralność i pi­

śmiennictwo. Słowo poddane technologii Walter J. Ong stwierdza, że słowo mówione stwarza możliwość emocjonalnej bliskości i więzi, a pismo zakłada oddalenie i stwarza chłodny dystans: „Pi- smo oddziela poznającego od poznawanego i przygotowuje dzięki temu warunki do «obiektywizacji», w sensie osobistego niezaan- gażowania się czy dystansowania”23.

W.J. Ong uważał, że „Pismo przekształciło ludzką świadomość znacznie bardziej niż jakikolwiek inny wynalazek”24. Dostrzegał walory pisma oraz jego wpływ na ludzką świadomość oraz relacje społeczne: „Pismo podnosi świadomość. Wyobcowanie ze środo- wiska naturalnego bywa dla nas dobre, a z wielu względów jest istotne dla pełni życia człowieka. By żyć i rozumieć pełniej, potrze- bujemy nie tylko bliskości, lecz także dystansu. Nic nie dostarcza go świadomości tak dalece jak pismo”25. Pismo sprzyja namysło- wi, refleksyjności, a wymusza ją powolne tempo procesu pisania, znacznie wolniejsze niż tempo mówienia26. Warto wspomnieć, że istnieje też różnica pisania ręcznego i pisania na klawiaturze kom- putera. Pisanie ręczne jest wolniejsze, pozwala dłużej myśleć nad tekstem. Pisanie na klawiaturze komputera z kolei pozwala z dużą łatwością eliminować błędy i zmieniać szyk zdań – ułatwia pracę nad redakcją tekstu.

Pisanie i czytanie są czynnościami wymagającymi samotności, izolacji, myślenia27. Tekst pozwala utrwalić skomplikowane proce-

23 W. Ong, Oralność i piśmiennictwo, s. 73; por. S. Obirek, Uskrzydlony umysł, s. 22–23.

24 W. Ong, Oralność i piśmiennictwo, s. 113; por. S. Obirek, Uskrzydlony umysł, s. 23.

25 W. Ong, Oralność i piśmiennictwo, s. 118; por. S. Obirek, Uskrzydlony umysł, s. 23–24.

26 Por. W. Ong, Oralność i piśmiennictwo, s. 200; S. Obirek, Uskrzydlony umysł, s. 24.

27 Por. S. Obirek, Uskrzydlony umysł, s. 21.

(31)

sy myślowe. Człowiek rozwija sposób myślenia, gdy pisze. Tylko wybitni ludzie mają tak uporządkowane przemyślenia, że potrafią ułożyć w myślach całość argumentacji, a potem jedynie utrwa- lają przemyślenia za pomocą tekstu. Z kolei czytanie tekstu roz- wija pamięć, wyobraźnię i rodzi skojarzenia z wcześniej poznaną wiedzą. Czytając można się zatrzymać dłużej przy jakimś zdaniu.

Można oddać się kontemplacji poznanych prawd i pozwolić na wyzwolenie emocjonalnych przeżyć.

Warto dodać, iż wprowadzenie druku w połowie XV w. przez Jana Gutenberga z Moguncji (ok. 1400–1468) stworzyło ogrom- ne możliwości popularyzowania idei religijnych, filozoficznych i politycznych, a jednocześnie umożliwiło ich zwalczanie. Spra- wiło więc polaryzację ludzkich postaw28. Powszechny dostęp do tekstów drukowanych przyczynił się do upowszechnienia idei re- formatorskich i zerwania wielu społeczeństw z Kościołem rzym- skokatolickim29.

1.3. Wpływ piśmiennictwa na religię, ekonomię, prawo i politykę

Reasumując badania Jacka Goody’ego nad piśmiennictwem i oralnością, Stanisław Obirek zauważa, że wprowadzenie pisma miało ogromny wpływ na wszystko, co ważne w ludzkim życiu, czyli na religię, ekonomię, prawo i politykę30. Słowo Boże usły- szane przez ludzi było początkowo przekazywane w ustnym prze- kazie i modyfikowane w zależności od okoliczności. Gdy zostało zapisane, stawało się niepodlegającym zmianom punktem odnie-

28 Por. tamże.

29 S. Obirek, Uskrzydlony umysł, s. 43.

30 J. Goody, Logika pisma a organizacja społeczeństwa, tłum., wstęp i red. G. Godlewski, Warszawa 2006; por. S. Obirek, Uskrzydlony umysł, s. 37–39.

(32)

sienia. Za pomocą pisma utrwalone zostały dogmaty i przyka- zania oraz credo recytowane w niezmienionej formie. Podobnie w piśmie utrwalone zostały formuły obrzędowe. W kulturze oral- nej, w której wierzenia są przekazywane ustnie było miejsce na eklektyzm. Na przykład w Azjii – przed pojawieniem się chrze- ścijaństwa i islamu jako religii księgi – przynależność do wielu religii była normą. Religie księgi sprawiły, że eklektyzm stracił rację bytu. Nową miarą stała się utrwalona w piśmie ortodoksja.

Religie odwołujące się do księgi nie przyjmowały innych, kon- kurencyjnych przekazów, uważając siebie za jedynych wyrazicieli prawdy. Przyjęcie chrześcijaństwa nie było uzupełnieniem innych wierzeń i praktyk, ale wymagało odrzucenia ich wszystkich. Kon- wersja domagała się odrzucenia jednego kompleksowego systemu na inny, oparty na piśmie31.

Przejście w komunikacji międzyludzkiej od oralności do pisma miało implikacje dla rozumienia prawa własności. Miejsce trady- cji plemiennej i rodowej zajęła umiejętność napisania aktu wła- sności. Ktoś posiadał jakąś własność, o ile potrafił wykazać to na zapisanym dokumencie. To znajomość pisma decydowała o pra- wie własności. Tak więc wprowadzenie pisma miało także wpływ na prawo. Na przykładzie północnej Afryki podczas II wojny światowej Jack Goody wykazał, że niepiśmiennych członków pro- stych wspólnot rolniczych pozbawiano gruntów32. Dodatkowym ciekawym spostrzeżeniem z przeprowadzonych badań Goody’ego było to, że piśmienne społeczeństwa Azji oparły się europejskim

31 Por. S. Obirek, Uskrzydlony umysł, s. 38–39. Autor ten (s. 39) mia- nem „kopernikańskiego zwrotu” w teologii katolickiej określił książkę Jacquesa Dupuis, Chrześcijaństwo i religie. Od konfrontacji do dialogu, tłum. S. Obirek, Kraków 2003.

32 Por. J. Goody, Logika pisma a organizacja społeczeństwa, s. 130;

S. Obirek, Uskrzydlony umysł, s. 40, 44.

(33)

propozycjom kulturowym w stopniu o wiele większymi aniżeli społeczeństwa niepiśmienne Ameryki, Afryki czy Oceanii33.

Wprowadzenie pisma wpłynęło także na organizację życia politycznego, sprzyjało określeniu tożsamości społeczeństw, na- wiązywaniu kontaktów i wymianie informacji34. Czymś typo- wym dla społeczeństw ograniczających się jedynie do ustnych przekazów jest brak rozróżnienia między mitem i historią. Nato- miast w społeczeństwach piśmiennych utrwalane są wydarzenia i przekonania, przeszłość zostaje odróżniona od teraźniejszości, co umożliwia badania historyczne i oddzielenie historii od mitów35.

2. Odchodzenie od pisma i powrót do oralności

Obecnie jesteśmy świadkami rosnącego znaczenia oralności.

W wydanej w maju 2019 r. książce Po piśmie, Jacek Dukaj analizuje przeobrażenia zachodzące w sposobach komunikacji międzyludz- kiej pod wpływem wciąż ulepszanej technologii przekazu wrażeń zmysłowych. Zauważa, że wciąż pisanie i czytanie uznawane są za zgoła synonim kultury i probierz rozwoju cywilizacyjnego. Ci, którzy urodzili się i zostali wychowani w cywilizacji pisma, nie potrafią sobie wyobrazić cywilizacji bez pisma. Jednakże tuż po tym spostrzeżeniu J. Dukaj poddaje wątpieniu pewnik, że „ludzie zawsze będą czytać książki”36. Swoje stwierdzenie argumentuje tym, że „mechanizm «wyzwalania z pisma» napędzają miliardy codziennych wyborów producentów i konsumentów kultury”37,

33 Por. J. Goody, Logika pisma a organizacja społeczeństwa, s. 136;

S. Obirek, Uskrzydlony umysł, s. 40.

34 Por. S. Obirek, Uskrzydlony umysł, s. 41.

35 Por. S. Obirek, Uskrzydlony umysł, s. 45–46.

36 J. Dukaj, Po piśmie, Kraków 2019, s. 234.

37 Tamże.

(34)

a przykładem jest spadek czytelnictwa na rzecz oglądania telewizji czy filmów. Według wieloletnich badań amerykańskiego Bureau of Labor Statistics nad zmianami aktywności ludzkich, w 2007 roku przeciętny Amerykanin czytał przez 21  minut, a dziesięć lat później, czyli w 2017 roku już tylko 16 minut i 48 sekund38.

„W tym samym okresie sumaryczny czas oglądania telewizji i uży- wania komputera dla przyjemności (grania na komputerze itp.) wzrósł z 2,95 godziny do 3,23 godziny”39. To trendy ugruntowa- ne dziesięcioleciami obserwacji stylu życia ludzi, który, zdaniem J. Dukaja, zmienia się nieodwracalnie. W komunikacji ludzkiej rolę pisma wypiera przekaz mówiony:

Nie napiszę listu – zadzwonię. Nie przeczytam powieści – obej- rzę serial. Nie wyrażę politycznego sprzeciwu w postaci artykułu – nagram filmik i wrzucę go na YouTube’a. Nie spędzam nocy na lekturze poezji – gram w gry. […] Nie czytam wywiadów – słu- cham, oglądam wywiady. Nie notuję – nagrywam. Nie opisuję – fotografuję40.

Czy ktoś zmusza ludzi do takich wyborów? Nie, podejmują je sami. Wybory te wydają się wręcz naturalne, ponieważ wygodniej- szy, tańszy i łatwiejszy w zastosowaniu sposób zaspokajania danej potrzeby, atrakcji czy instynktu – wypiera sposób pod każdym

38 Por. tamże, s. 234–235; Bureau of Labor Statistics, American Time Use Survey, https://www.bls.gov/tus/tustabs.htm (ostatnia modyfikacja:

27.06.2017; wejście: 22.07.2020).

39 J. Dukaj, Po piśmie, s. 235.

40 Tamże. Dramatycznym efektem wypierania tekstu przez obraz jest wzrastające upowszechnienie pornografii. Badanie „Nowa pornogra- fia i zmiany w stosunkach międzyludzkich” (hiszp. «Nueva pornografía y cambios en las relaciones interpersonales»), przeprowadzone przez Red Jóvenes e Inclusión Social i Universitat de les Illes Balears (UIB), ujaw- niało, że wiek dostępu do pornografii obniżył się w Hiszpanii do 8 roku życia, a od 14 roku życia korzystanie z niej jest powszechne – http://www.

infocatolica.com/?t=noticia&cod=35952 (4.10.2019).

(35)

względem gorszy. Według Jacka Dukaja, pismo było konieczne i uprzywilejowane dopóty, dopóki nie istniała dla niego alterna- tywa. Jego rola traci na znaczeniu z chwilą pojawienia się tech- nologii umożliwiającej komunikację międzyludzką alternatywną do opartej na piśmie41. Również poważne debaty polityczne nie dokonują się głównie w tekstach, ale w „mediach postpiśmienny- ch”42. Elementem kampanii wyborczych jest debata telewizyjna kontrkandydatów ubiegających się o stanowiska państwowe.

Dziedzinami, które najdłużej zachowują dominację pisma są matematyka i prawo. To ostatnie wręcz ze swej istoty domaga się pisma, bo bez niego jest tylko ustnie przekazywanym obyczajem43. Pismo jest najlepszym środkiem do utrwalenia i przekazu reguł, idei, rozumowań logicznych, wyników rankingowych, szczegóło- wych informacji o świecie, zbioru dat czy dowodów przestępstw44. Jako ciekawostkę warto tu przywołać przeprowadzone w 2017 badania, które wykazały, że nauka pisania i czytania u osób wcze- śniej niepiśmiennych zmienia szybko i głęboko ich strukturę mózgu: wzmacnia ośrodki wzroku i koordynacji wzrokowo-prze- strzennej, a także ośrodki odpowiadające za zdolność koncentracji i skupienia. Pisanie i czytanie nie tylko daje umiejętność punk- towego skupienia na fragmencie strony z literami, ale dokonuje

41 Por. J. Dukaj, Po piśmie, s. 235.

42 Por. tamże, s. 236.

43 „Matematyka nie istnieje bowiem poza operacjami na symbolach.

Nie można uprawiać matematyki poza myślunkiem pisma. A to meto- dologie numeryczne, związane z eksperymentami przeprowadzanymi na mierzalnych, dyskretnych wartościach, stanowią fundament naszej cywi- lizacji, w tym – fundament technologii bezpośredniego transferu przeżyć.

Niemal równie silny związek występuje między myślunkiem pisma i pra- wem. Aby prawo istniało, musi zostać zapisane. Prawo niesione wyłącznie pamięcią ludzi nie jest prawem, lecz obyczajem, kulturą, tradycją” – tamże, s. 237–238.

44 Por. tamże, s. 241–242.

(36)

formatowania mózgu jako takiego. Pisanie i czytanie to trening dla mózgu45.

Inną kwestią jest charakterystyczny dla XXI w. nie brak dostę- pu do wiedzy, tekstów i informacji, ale ich nadmiar. Dlatego też wyzwaniem jest umiejętność ich selekcji. Wśród sposobów selekcji zapisanych tekstów istnieją dwa podstawowe: jednym z nich jest informatyczna selekcja oparta na algorytmach stosowana z wy- korzystaniem serwerów np. Google, a innym jest naturalny de- stylator wiedzy wykorzystywany w kontaktach międzyludzkich, rozmowach, wymianie informacji i zainteresowań. Zamiast same- mu szukać informacji miesiącami i latami, można skrócić okres kwerendy dzięki rozmowie ze specjalistą w danej dziedzinie, który zawęzi materiał źródłowy i literaturę przedmiotu. Pomocą są też sieci społecznościowe46.

W kontekście ożywienia oralności również Kościół znajduje przestrzeń do przepowiadania z wykorzystaniem nowoczesnych środków komunikacji społecznej. O ile jeszcze na początku XXI wieku powstawało wiele stron z tekstami homilii i kazań, o tyle obecnie wielu ewangelizatorów i duszpasterzy nagrywa swoje wy- stąpienia i publikuje w wersji audio lub video47. Mistrzem na skalę światową jest pod tym względem biskup pomocniczy archidiecezji Los Angeles, Robert Barron. Występuje on w telewizjach o rozma- itych preferencjach politycznych, jak NBC (National Broadcasting Company), Fox News, CNN (Cable News Network) i EWTN (The Eternal Word Television Network). Wraz ze współpracow- nikami tworzy stronę internetową „WordOnFire.org”, której ce-

45 Por. tamże, s. 241.

46 Por. tamże, s. 242–243.

47 Por. H. Sławiński, Przygotowanie homilii i kazania za pomo­

cą internetu, „Ateneum Kapłańskie” 149 (2007), z. 1 (590), s. 125–132;

E. Wiszowaty, Technologie informacyjne w warsztacie homilisty, „Poznańskie Studia Teologiczne” 29 (2015), s. 225–238.

(37)

lem jest głoszenie Chrystusa w kulturze. Strona jest odwiedzana każdego roku miliony razy. W czerwcu 2020 r. filmy z przepo- wiadaniem biskupa R. Barrona na kanale YouTube były oglądane ponad 30 milionów razy, ma ponad 2,7 miliona obserwujących na Facebooku, 160 000 na Instagramie i 166 000 na Twitterze.

Potrafił skupić wokół swojej idei 14.000 ewangelizatorów z całego świata w instytucie „The Word on Fire Institute”48. Liczba YouTu- be-owych kaznodziejów rośnie. Dzięki nowoczesnym środkom komunikacji oralność przeżywa swój nowy renesans.

3. Dowartościowanie pisma w upowszechnianiu Dobrej Nowiny Jezusa Chrystusa

Możemy zapytać teraz, jakie znaczenie ma jeszcze tekst w teolo- gii i posłudze słowa. Ogromne, ale ograniczone. Ogromne, bo podstawowym źródłem dla teologa jest: Pismo Święte i Tradycja oraz Magisterium Kościoła. Tekst zapisany w Piśmie Świętym to norma normans non normata – punkt odniesienia dla teologów, o którym II Sobór Watykański powiedział:

Pisma zaś święte zawierają słowo Boże, a ponieważ są natchnio- ne, są one naprawdę słowem Bożym. Niech przeto studium Pisma św. będzie jakby duszą teologii świętej. Tymże słowem Pisma św. żywi się również korzystnie i święcie się przez nie roz- wija posługa słowa, czyli kaznodziejstwo, katecheza i wszelkie nauczanie chrześcijańskie, w którym homilia liturgiczna winna mieć szczególne miejsce49.

48 R. Barron, Short Biography, https://www.wordonfire.org/bishop- robert-barron/ (29.06.2020); https://wordonfire.institute/ (29.06.2020).

49 II Sobór Watykański, Konstytucja dogmatyczna o Objawieniu Bożym, Dei Verbum, 24.

(38)

A jednak rola tekstów pisanych, choć tak istotna dla refleksji teologicznej i przepowiadania, jest ograniczona, bo wiara chrze- ścijańska nie jest „religią Księgi”50. Chrześcijaństwo jest religią żywego słowa Bożego, Słowa Wcielonego, a nie słowa spisanego i milczącego.

Założyciel chrześcijaństwa, Jezus z Nazaretu, Wcielone Słowo Boże, nie zostawił po sobie żadnego napisanego przez siebie tek- stu. Wiemy, że umiał pisać i że pisał tylko na piasku, mając świa- domość, że zapis ów był nietrwały. Jest to niezwykle frapujące, ponieważ w epoce Starego Przymierza Bóg objawił i przekazał swoją wolę Mojżeszowi na kamiennych tablicach: „Tablice te były dziełem Bożym, a pismo na nich było pismem Boga, wyrytym na tablicach” (Wj 32, 16; por. 24, 12; 34, 1). Natomiast w epoce Nowego Testamentu Wcielone Słowo Boże przemawiało bardziej jako Osoba przez czyny i słowa, aniżeli spisany tekst51. Ale już pierwsi uczniowie Jezusa uznali za konieczne spisanie zarówno Jego czynów i słów, jak też doświadczenia pierwotnego Kościo- ła. Świadectwem o życiu i działalności Jezusa są Ewangelie, a o pierwotnym Kościele – Dzieje Apostolskie, listy apostolskie i Ja- nowa Apokalipsa. Umiłowany uczeń Pana otrzymał zresztą pole- cenie: „Co widzisz, napisz w księdze i poślij siedmiu Kościołom”

(Ap 1, 11), a także: „Napisz więc to, co widziałeś, i to, co jest, i to, co potem musi się stać” (Ap 1, 19).

Znaczny wkład w dowartościowanie pisemnego przekazu orę- dzia zbawienia wniósł Klemens Aleksandryjski (ok. 150 – ok.

215). W swoim dziele Kobierce (gr. Stromata) uzasadniał, że pisać

50 Jan Paweł II, Katechizm Kościoła katolickiego, Poznań 1994 (da- lej: KKK) nr 108; por. H. Sławiński, Chrześcijaństwo jako religia żywego Słowa Bożego, w: O bogactwach Kościoła, red. M. Chojnacki, J. Morawa, A. Napiórkowski, Kraków 2014, s. 344.

51 Por. H. Sławiński, Głoszenie Chrystusa przez słowo pisane, „Studia Włocławskie” 20 (2018), s. 392.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przedm iotem artykułu je s t prasa lokalna ukazująca się na obsza­ rze Ziemi Rybnicko-W odzisławskiej. Zgodnie z tą klasyfikacją, przedstaw iono p o szcze­

stwa EnergSys zajmującego się badaniami rynku przy zastosowaniu modelowa- nia CGE (2008) wskazują, że jest on „zbiorem relacji zachowań (równań), które

Kościół a kultura medialna (Przemówienie do uczestników zgromadzenia plenarnego Papieskiej Rady do Spraw Środków Społecznego Przekazu, 16 III), ORpol.

Wyodrębnienie funkcji płatnika i oddzielenie jej od funkcji świadczenia usług dokonuje się stopniowo z wykorzystaniem umów cywilno-prawnych za- wieranych przez dysponentów

Granicami zatem wolno ci rodków spo ecznego przeka- zu w zakresie udost pniania informacji jest zawsze dobro sa- mej informacji i dobro jego odbiorcy.. Oznacza ono

Pierwszym aspektem, do jakiego odwołuje się Guerreschi, jest tolerancja wystę- pująca zarówno w przypadku uzależnienia od substancji, jak i „nowych uzależnień”.. Objawia

rodne formy kultury lokalnej, a kraje Trzeciego Świata stają się obiektem nowej formy imperializmu - ekspansji środków masowego przekazu (Giddens

Podstawę społecznych procesów poznawania rzeczywistości stanowią normy poznawcze, które określają to, co jest i naleŜą do kategorii prawdy, natomiast