• Nie Znaleziono Wyników

Polewanie i obdarowywanie pisankami - Stefania Krukowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Polewanie i obdarowywanie pisankami - Stefania Krukowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

STEFANIA KRUKOWSKA

ur. 1939; Komodzianka

Miejsce i czas wydarzeń Komodzianka, PRL

Słowa kluczowe projekt Etnografia Lubelszczyzny, kultura ludowa,

Komodzianka, obrzędowość doroczna, okres Wielkanocy, pisanki, Lany Poniedziałek, lejek, piski, niedziela

przewodnia, obdarowywanie pisankami, św. Antoniego, Radecznica

Polewanie i obdarowywanie pisankami

Nie było tam wyjątku że tam jakaś starsza pani szła do kościoła, nich się tym nie przejmował. Też była oblana, może zanim doszła to i obeschła. A dziewczyny to już była klęska. Bo już jak im się tam, chłopakom jakaś dziewczyna [...] zawieruszyła że, że nie zdążyła gdzieś uciec to było tak że we trzech złapali, zaprowadzili do sadzawki i dwóch trzymało a jeden polewał wodo. No było tam i pisku i złości i płaczu i śmiechu, ale każda chciała żeby chociaż trochę ją tam polali, to tego to niby jak że ma powodzenie u chłopaków. […] No ale potem to trwało jeszcze cały tydzień, to nie tylko w ten poniedziałek. Lali się cały tydzień jeszcze. I właśnie wtedy pisanki, pisali pisanki, która nie umiała to szła tam do tych pań tak jak mówię do tych artystek, które tam pięknie to robiły i, i zawsze na tą przewodnią niedzielę była zabawa. A jeszcze na tą przewodnią niedzielę to zostawało z tej kobiałki wszystko, już nie było tak gęsto w tej misce, ale jeszcze były resztki, resztki tego pokarmu święconego. Jeszcze to się jadło, jeszcze w niedzielę. I w tą niedzielę była zabawa, więc chłopaki ojejku, każdy pędził żeby jakąś dziewczynę przyprowadzić na zabawę, bo dostawał właśnie te piski, bo to się pisanki nie nazywało tylko piski. Więc jak dziewczyna miała tam jakąś chęć czy czy w ogóle mieli się ku sobie, to niektóry kawaler dostał i trzydzieści tych pisanek, no. A niektórzy co tam bez no, bez jakiegoś zainteresowania to tam zależało. No ale pięć to już było najmniej no, no pięć a później to już w miarę możliwości. A za to jak był odpust na świętego Antoniego w Radecznicy na trzynastego czerwca to chłopaki tak w rewanżu za te pisanki, to kupywali im albo jakoś broszkę albo jakoś zapinkę czy grzebyczek jakiś kolorowy. To to za te pisanki dziewczyny dostawały.

(2)

Data i miejsce nagrania 2012-04-24, Zaburze

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Lasota

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Do tego doczepiało się kokardkę taką odpowiednią do kolorów kwiatów i to już była cała rózga, czyli ileś tam tych kwiatów, kilka pęczy, zielone liście odpowiednie też

[…] była fajna tradycja u nas, że dziewczęta, która nawet nie umiała musiała się nauczyć haftować i pisać pisanki, że jak szła na Wielkanoc święcić je, to musiała

Ale może aż nie był tak zakazany jak ludzi ściśle się trzymali tego, od wieków, jedni drugim przekazywali i i i tego tylko były jeszcze dni, bo to na świętego Kazimierza u nas

Wsłuchiwali się mocno jak sowa hukała czy, czy woła „wywieź” czy woła „powij”, bo bo jedni że jeśli „powij” to będzie, to ktoś w ciąży w pobliżu. A „wywieś”

Słowa kluczowe projekt Etnografia Lubelszczyzny, kultura ludowa, Komodzianka, obrzędowość doroczna, Wielkanoc, rezurekcja, Wielka Niedziela, wyścigi po rezurekcji.. Ściganie się

Ale do tego pogrzebu trzeba się było przygotować, trzeba było u sąsiadów, bo nie w tym domu gdzie był zmarły, u sąsiadów piekło się bułkę, czyli ten piróg jaglany. Tam były

Podpalało się to czy nawet przy bólu zęba jak był opuchnięty, no to właśnie takie gałki i się kładło na, na bolące miejsce i się podpalało. […] Lalki takie robili lalki

Komodzianka, obrzędowość doroczna, okres Wielkanocy, pisanki, malowanie pisanek, niedziela przewodnia, byczki, wiosna.. Pisanki malowano w