• Nie Znaleziono Wyników

„Lwów Semper Fidelis” - Jacek Abramowicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "„Lwów Semper Fidelis” - Jacek Abramowicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JACEK ABRAMOWICZ

ur. 1934; Milejów

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, kabaret Czart, Ryszard Nowicki, występy, Andrzej Roizhun, Teatr im. Juliusza Osterwy

„Lwów Semper Fidelis”

Mięliśmy jechać do zaprzyjaźnionego kraju ze spektaklem z Teatru Osterwy. Bo robiłem przygotowanie muzyczne do „Lwów Semper Fidelis” To było wielkie widowisko. Bo już nastąpiła odwilż. Opierało się na lwowskich tańcach i piosenkach.

Trzygodzinny spektakl. Później zrobiliśmy naradę u dyrektora [Andrzeja] Rozhina (bo on to reżyserował), że musimy go trochę skrócić, bo jest za długi. To było straszne.

Ja musiałem zmontować zespół. Jako siedmioosobowy zespół muzyczny wszyscy byliśmy ubrani nie w lwowskie stroje, tylko we fraki. I cały czas siedzieliśmy na scenie w tle. Bez przerwy szła muzyka. Mnie aż ręce bolały.

Pamiętam, śpiewaliśmy piosenkę, która miała puentę: „Wróci do nas Lwów” Na widowni siedziała pani [Danuta] Florek-Damięcka, żona pana Natanka, śpiewaczka z filharmonii. Ona była rodowitą lwowianką. I kiedy się skończyła piosenka [słowami]:

„Wróci, wróci do nas Lwów” ona krzyknęła z widowni: „Wróci, wróci!”

Graliśmy w Teatrze Polskim i w Teatrze Narodowym w Warszawie. Tak że nie byle gdzie. Do dzisiaj mam olbrzymi, złoty afisz (bo to przecież niemała pamiątka), gdzie jest napisane: „Lwów Semper Fidelis. Reżyseria –Andrzej Rozhin. Choreografia –Jacek Tomasik. Opracowanie muzyczne –Jacek Abramowicz”

Bardzo dobrze znałem drugą żonę Mariana Kociniaka. Ona była kuzynką Janusza Jasińskiego (tego, co stał na bramce [w Czarciej Łapie]). Tak że była spokrewniona z Lublinem. I nieraz tutaj przyjeżdżała. I w czasie przerwy w Teatrze Narodowym krzyknęli do mnie: „Jakaś baka do ciebie. Jakaś babka” Okazało się, że to właśnie ona przyszła składać gratulacje. I powiedziała: „Mąż Marian Kociniak prosił, żeby ci pogratulować muzyki” „Dziękuję”

Zagraliśmy sto dwanaście spektakli. W Warszawie w dwóch teatrach. W Katowicach w Teatrze Wyspiańskiego zagraliśmy kilka spektakli. Tam [byliśmy] też parę dni. Z hotelami i tak dalej. Wtedy Andrzejowi Rozhinowi podłożono nogę. Odszedł z Teatru Osterwy. I [wszystko] się rozleciało. Gralibyśmy dalej, bo mieliśmy zaproszenie do Londynu, do Lwowa. Jerzy Janicki właśnie załatwiał nam Londyn. [Chciał], żeby

(2)

koniecznie tam pojechać.

[„Lwów Semper Fidelis” to był znakomity spektakl. Świetnie zrobiony choreograficznie. Jakie tańce! Piosenki. Nie chcę się chwalić, jak wyglądała strona muzyczna. Ale to było świetnie zrobione! I dobrane aktorsko.

Data i miejsce nagrania 2013-12-11, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

A ja zostałem wybrany przez Krajową Radę Muzyków Rozrywkowych Związku Kultury i Sztuki na przewodniczącego Okręgowej Rady Muzyków Rozrywkowych. Tam się znajdowało też moje

To już był okres, kiedy ściągaliśmy [do kabaretu] trochę aktorów z Teatru Osterwy.. [Poza tym wtedy] kabaret nie miał się do

Zaczął płynąć z powrotem, żeby się ubrać w te majtki.. Wtedy Kazio Łojan (on zawsze był zgrywus) wziął majtki i uciekł z nimi na drugą

Słowa kluczowe Lublin, PRL, kabaret Czart, restauracja Czarcia Łapa, występy, Kazimierz Pawełek.. Kabaret w czasie

Przewodniczący Miejskiej Rady miał nam za złe pewną balladę, którą Łojan też śpiewał.. Ta Wołga podjechała pod Ratusz, a trolejbusy nie mogły

Nam zależało bardzo na recenzentce pani Mirosławie Knorr, która potem nawet do „Czarta” pisała jakieś teksty, bo to była również osoba uzdolniona poetycko.

Przychodziła pani Barbara Kostrzewska, która wtedy pełniła funkcję dyrektora artystycznego Teatru Muzycznego.. Wielka aktorka o

Był taki cenzor, on Wielopolski chyba się nazywał, lubiliśmy go, bo on właśnie był takim cenzorem liberalnym i mrużył oko, że „Dobrze, dobrze robicie. Ja nic