• Nie Znaleziono Wyników

Kabaret "Czart" - Ryszard Nowicki - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kabaret "Czart" - Ryszard Nowicki - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

RYSZARD NOWICKI

ur. 1933; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe kabaret "Czart", życie kabaretowe, "Kurier Lubelski", Kostrzewska Barbara (1915-1986)

Kabaret "Czart"

Na każdy program, na każde przedstawienie do „Czarciej Łapy” waliły tłumy. Od początku. Mieliśmy swoich gorących zwolenników. Pisaliśmy w „Kurierze” o tym, że są występy „Czarta”. Myślę, że ta reklama gazetowa [dużo zrobiła]. Lesław Gnot miał do nas zaufanie i już przed premierą pozwolił nam pisać co to będzie. A poza tym na niektóre programy, na niektóre przedstawienia zapraszał kabaret „Czart” i „Kurier Lubelski”. Więc myśmy znajdowali miejsce na łamach „Kuriera”, wówczas poczytnego. To gwarantowało sukces. Poza tym mieliśmy szerokie kontakty, w różnych środowiskach. Byli ludzie, którzy nas popierali. To byli lekarze, prawnicy, no pracownicy gastronomii bardzo [nas lubili]. Była grupa lekarzy, którzy przychodzili i zawsze się bawili doskonale. Pierwsze recenzje były znakomite, nawet w konkurencyjnym piśmie „Sztandar Ludu” pani Mirosława Knorr napisała recenzję, która bardzo nam przypadła do gustu, a i publiczności [też]. Goś[ciem], chyba niemal na każdym przedstawieniu, była aktorka operetki pani Xenia Grey. Przychodziła pani Barbara Kostrzewska, która wtedy pełniła funkcję dyrektora artystycznego Teatru Muzycznego. Wielka aktorka o sławie międzynarodowej. Była na niemal każdym programie. Cudownie się śmiała podczas dowcipów i tym śmiechem, takim głośnym, wysokim zarażała salę. Bo tak to jest, jak ktoś zacznie to publiczność podchwytuje.

Zresztą lubiła nas pani Kostrzewska. Ja i Andrzej Malinowski chyba byliśmy kiedyś zaproszeni do niej i ona w sposób taki delikatny uczyła nas zachowań na estradzie, opowiadając o swoich doświadczeniach. Myśmy rozumieli o co chodzi. Dzięki pani Kostrzewskiej nie było na tej estradzie takiego krzyku, który obserwujemy na przykład oglądając programy współczesnych nam kabaretów. Pani Barbara uważała, że to by świadczyło o amatorszczyźnie, a my chcieliśmy być prawdziwymi aktorami.

Przychodził Tytus Wilski wtedy, aktor Teatru Dramatycznego, który potem został szefem kabaretu.

(2)

Data i miejsce nagrania 2014-02-26, Olsztyn

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Anna Jowik

Redakcja Marek Nawratowicz

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

[To] znaczy, rodzice chcieli, żeby [t]o był tylko ślub cywilny, a rodzice tej pani Danusi, narzeczonej, żeby koniec[z]nie był ślub kościelny. Wtedy Ryszard miał powiedzieć

przyłożył mu serdecznie w twarz, Niemiec się przewrócił, a drugi, i to było dla nas szczęśliwe - kopnął w ten kij, na którym trzymała się gwiazda, kopnął tak ładnie,

Przewodniczący Miejskiej Rady miał nam za złe pewną balladę, którą Łojan też śpiewał.. Ta Wołga podjechała pod Ratusz, a trolejbusy nie mogły

Nam zależało bardzo na recenzentce pani Mirosławie Knorr, która potem nawet do „Czarta” pisała jakieś teksty, bo to była również osoba uzdolniona poetycko.

Był taki cenzor, on Wielopolski chyba się nazywał, lubiliśmy go, bo on właśnie był takim cenzorem liberalnym i mrużył oko, że „Dobrze, dobrze robicie. Ja nic

Był ukochany nasz Władysław Ćwik, który miał szczególny zmysł do tekstów satyrycznych, oraz do takich pomysłów [na tytuły programów].. On przychodził z propozycjami od

Trzeba było w tej nieszczęsnej wnęce przybierać różne pozycje, więc paronastominutowa przerwa po pierwszej godzinie była potrzebna. I nam, a pewnie i widzom, bo wtedy

I znaleźliśmy [zwłoki] przy [ul.] Staszica w takim prosektorium, które było akurat w remoncie. Nikomu do głowy nie przyszło, że tam mógł ktoś