• Nie Znaleziono Wyników

Wycieczka do cegielni - Magdalena Nosek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wycieczka do cegielni - Magdalena Nosek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MAGDALENA NOSEK

ur. 1978; Rybnik

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, cegielnie w Lublinie, wycieczka szkolna, wycieczka do cegielni, projekt Lubelskie cegielnie. Materia miasta

Wycieczka do cegielni

Cegielnię położoną na dzisiejszym osiedlu Szerokim, pomiędzy ulicą Nałęczowską a Warszawską, pamiętam z tego powodu, że uczestniczyłam od najwcześniejszych klas w działalności PTTK-u i chodziłam na rajdy piesze. Pewnego razu szliśmy na dwudniowy rajd do Kazimierza Dolnego. Pamiętam jak dziś, że przekroczywszy Czechówkę, forsując ją jakimiś zakamarkami, bocznymi dróżkami, bo nie chodziliśmy przecież szosami, trafiliśmy na cegielnię. Było to niechcący poniekąd, nie była ona w planie wycieczki, ale zrobiliśmy pierwszy przystanek, bo obsługa tego obiektu była przemiła i bardzo chętna do rozmowy. Pozwolono nam tam połazić, porozglądać się, co się tam działo. Także była to taka wycieczka jakby do zakładu pracy, ale nie mieliśmy wtedy zbyt dużo czasu.

Pani, która prowadziła wtedy to kółko PTTK-u, postanowiła dwa czy trzy tygodnie później pójść z nami specjalnie do tej cegielni, ponieważ nas zainteresowało, co się tam działo. Pamiętam przede wszystkim straszny upał, chociaż był to wrzesień. Ten żar bijący od lessu był dosyć dokuczliwy, nie było tam praktycznie szaty roślinnej, to wszystko było, jak to w zakładzie, wydeptane, wyrównane. Pamiętam, że dużo kobiet – co mnie zdziwiło jako dziewczynę wtedy 10-letnią – pracowało ciężko przy wkładaniu do foremek sporej wielkości, zmontowanych z desek, tej masy. Później też wysuszone pierwotnie na słońcu cegły były wyrzucane w okolicach pieca i pamiętam, że też robiły to kobiety. Próbowaliśmy z dzieciakami im pomagać, także pozwolono nam wykonać kilka tych cegiełek, zabawa świetna jak to przy glinie, natomiast rzeczywiście praca ciężka i to w tym upale. Pamiętam miłą atmosferę, co ciekawe, w tym zakładzie, dużo uśmiechu, wspólne zrobienie ogniska, zjedzenie kiełbasek, co sprawiło, że mieliśmy tam bardzo miły dzień i sporo się, jak na tak wczesny wiek, dowiedzieliśmy o tym obiekcie.

(2)

Może komuś wydać się to reliktem socjalistycznym, aczkolwiek ja bardzo mile wspominam wycieczki szkolne organizowane do różnych zakładów pracy. Pamiętam też najbardziej nieprzyjemne przeżycia związane z garbarnią w Lubartowie czy też produkcję porcelany w Ćmielowie, pierwsze naklejki, które udało się uzyskać.

Cegielnia wpisywała się w ten program naprawdę fajnie i ten zakład pod otwartym niebem był troszkę dla dzieci takim magicznym miejscem.

Data i miejsce nagrania 2018-09-07, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Były wystawy, dekorowane często przez profesjonalistów, to było fajne, że sklepy miały wystawy i to nie były takie, że tu masło położył, a tam jabłko, tylko to były

A po tym wymiale, jak ja taką właśnie maszynę zastosowałem do przeróbki, to gdy [gruda marglu] została zmielona, to wtedy ona się wymieszała już w całej cegle i taka

I tak było, że młocarnia była rozbita, ale to nie jest wina gospodarza, ani wina niczego, tylko po prostu konie [się spłoszyły]. Ciągników było wtedy bardzo

Dopiero tam była położona kostka, w miarę gładka, od miejsca, gdzie kończyła się ulica Ruska i zaczynała się ulica Lubartowska.. Mimo, że ten brek był na ogumionych kolach,

Jakśmy tam coś jedli i papierek rzucili, to nauczycielka nam powiedziała: „Nie wolno, zabieraj, tam kosz jest, do kosza zanieś”.. Myśmy tam po Wiśle trochę

Pamiętam z dzieciństwa dosyć dobrze resztki cegielni i teren po cegielni przy ulicy Kosmowskiej z tego względu, że chodziłam do podstawówki nr 34 i praktycznie

Bardzo ucząca wycieczka, głównie o tym, jak wygląda garbowanie skóry, ale i co człowiek chce robić w przyszłości, bo mógł sobie wtedy wyobrazić też produkcje innych

Po ukończeniu tej szkoły – ale to już tak trochę później – udało mi się jeszcze w Warszawie skończyć Technikum Poligraficzne, dlatego że w Lublinie wyższej