• Nie Znaleziono Wyników

Cykl produkcji cegły - J.B. - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Cykl produkcji cegły - J.B. - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

J.B.

ur. 1942; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, cegielnia Rekord, praca na cegielni, projekt Lubelskie cegielnie. Materia miasta

Cykl produkcji cegły

Podstawowym surowcem była glina, która była zasypywana do takich dołów, które nazywały się, jeśli się nie mylę, „sznajdry”. To były po trzy przegrody, dwie były na wieczór zasypywane gliną, a jedna pozostawała pusta. Wieczorem te dwie, które były zasypane gliną, były zalewane wodą w odpowiednim stosunku i rano, o świcie, przed wschodem słońca zaczynali produkcję cegły. Do tego wszystkiego był podczepiany koń, który kręcił, mieszając tę namoczoną glinę, która była rzucana od góry, tam było mieszadło. Wychodziła dołem, łopatą na taczkę zwaną chyba „kare”. „Bale” nazywali takie pasy stalowe, którymi pracownik taczką na jednym kółku dowoził glinę na plac, gdzie była już robiona cegła przez dwie panie. Nakładały do form, które były posypywane piaskiem suchym, układały na placu, następnie jak to skończyły, szły do domu na przerwę obiadową. Po południu stawiali tę cegłę na sztorc, a wieczorem była zwożona do szopy na wysuszenie. To była sprawa surowej cegły. Następnie, kiedy ona w tych szopach podeschła, była zwożona do pieca, w którym była wypalana. Na taczkach, na tych tarach, po tych balikach, była ustawiana w odpowiedni sposób w piecu. Następnie jakoś tam odstawiali, włączali szyber, żeby ciąg był, ale tego to już nie wiem. Wypalanie następowało w cyklu ciągłym, bo on był taki elipsowaty i stopniowo szedł ogień. A za ogniem, kiedy ostygło, drudzy wyciągali tę cegłę, ładowali już na środki transportu, odbiorcy przyjeżdżali też bardzo wcześnie, no i to był cały cykl.

Data i miejsce nagrania 2018-06-26, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

A czasami było tak, że nie było pogody, poszedł deszcz i niestety nieraz padał trzy, cztery dni, to ta cegła już się nie dawała sprzątnąć. Mężczyźni wtedy dodatkową

A patrzeć na to, co kiedyś było nasze, a co zostało zabrane, i że ojciec szukał pracy, że mama jeździła, prosiła, żeby oddano chociaż to mieszkanie, które nie miało

I pamiętam któregoś wieczoru właśnie zebraliśmy się gdzieś tak mniej więcej w tym właśnie gronie – Janusz Zaorski, Tomasz Zygadło, i co ciekawe, obecna minister

Ze mną pracowała taka wysoko [postawiona] partyjna koleżanka i jak uczyliśmy się do egzaminu na prawo jazdy to zażyczyli sobie świadectwo ukończenia szkoły powszechnej?. Ona

Do mojego domu przychodzili znajomi i teraz wiem o tym, że to były takie spotkania, na których była mowa o walce o wolność, o demokrację.. Pierwsze moje wspomnienia

Wiemy, że pan Jezus miał wiarę tą co, tylko tyle że, że go ukrzyżowali później, że go zamordowali, ale… wiara była i modlili się, jak się modlił ten Żyd, no jak mówię,

Słowa kluczowe Chruślanki Józefowskie, Dzierzkowice, II wojna światowa, wyzwolenie, wejście wojsk radzieckich, Rosjanie.. Rosjanie weszli do wsi, ale to była biedna wieś, nie

A to do Poniatowej, a to do Lubartowa, a to w różnych salach lubelskich poza kawiarnią „Czarcią Łapą” [kabaret grał].. No zawitaliśmy parę razy do Poniatowej, z tego