• Nie Znaleziono Wyników

Żydzi w przedwojennym Lublinie - Magdalena Spasowicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Żydzi w przedwojennym Lublinie - Magdalena Spasowicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MAGDALENA SPASOWICZ

ur. 1927; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, Żydzi, dzielnica żydowska, kultura żydowska, handel

Żydzi w przedwojennym Lublinie

Mnie się tam wcale ten Lublin przedwojenny nie podobał. W szkole się jednak mówiło, że należy polskie rzeczy kupować, a moje ciocie, moja mama tylko do żydowskich sklepów szły, dlatego że tam było taniej i tam było fajnie obsługiwane. I ja pamiętam, że moje nastawienie było bardzo takie patriotyczne. Ten zakład, który później moja ciocia miała tam właśnie na dole, wiadomo, gdzie to było, tylko nie wiem, jak się nazywała ta ulica, był już blisko żydowskiej dzielnicy. To tam zupełnie inaczej było. Ulice Krakowskie Przedmieście, Chopina były takie eleganckie, Narutowicza to była jeszcze spokojna, a tam to był taki szum, taki jakiś gwar niesamowity, no to był wschód, po prostu wschód, zupełnie było inaczej niż tutaj w tej dzielnicy [śródmiejskiej]. Słyszę nawet ten gwar takiego żydowskiego szwargotu. Oni bardzo dużo handlowali, tam było strasznie dużo tych kramów, różnych sklepików, to pamiętam. W czasie wojny to myśmy prawie nie przyjeżdżali tutaj, bo to było już okropne, straszne. A później była pustka, zupełna pustka.

Nie kupowało się czy nie szyło się żadnych rzeczy gdzie indziej, bo to jednak Żydzi byli, a poza tym to było jakieś ciekawe, mówiło się o tej kulturze żydowskiej, to nie było jak Nalewki w Warszawie, nie, to było coś wyższego. Ja nie wiem, co tu było, ale w każdym razie się szanowało to, byli jacyś mędrcy, bardzo mądrzy rabini tutaj właśnie w Lublinie i tak dalej. [Wiedziałam], że to należy szanować, że to nie był taki biedny plebs, który jest po prostu, który wszędzie wchodzi, wszędzie zamąca, nie, tu mądrzy ludzie byli, to nie było byle co. Ja to pamiętam i o tym się mówiło, a poza tym w rodzinie nie było cienia antysemityzmu.

(2)

Data i miejsce nagrania 2018-03-03, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

Nieopisana historia - Rzeczpospolita Pszczelarska", choroby pszczół, warroza, leczenie warrozy, motylica.. Kiedyś, to żadnych chorób

Ja byłam w domu sierot, w sierocińcu i tam było kilkoro dzieci, to znaczy tam była dwunastoletnia dziewczynka, ośmioletni chłopiec i zdaje się tam dziesięcioletnia jeszcze

Wcześniej nie [było wiadomo], to było pewne zaskoczenie, że to w Lublinie się w zasadzie zaczęło. Data i miejsce nagrania

Wolność to cały szereg rzeczy, o które się biliśmy, a których nie mieliśmy wcześniej.. Wolność to jest możliwość wypowiadania tego co się myśli, realizowania zamierzeń,

Przed wojną korzystałem z usługi krawca, to było chyba przy ulicy Królewskiej, gdzieś tu w rejonie Bramy Krakowskiej.. Uszył mi bardzo dobry płaszcz materiałowy, godząc się na

Dla mnie osobiście wolność to po prostu możliwością wyrażania swoich poglądów politycznych i religijnych. Kiedyś nie było możliwości

Nie było sztywnych cen, tak jak dzisiaj, że idzie się do sklepu, [jest cena] i koniec – niech się zepsuje, niech zgnije, niech pójdzie na nie wiadomo co, tylko był towar