• Nie Znaleziono Wyników

Dawniej posypywano siano solą - Kazimiera Gawron - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dawniej posypywano siano solą - Kazimiera Gawron - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

KAZIMIERA GAWRON

ur. 1934; Wólka Kątna

Miejsce i czas wydarzeń Wólka Kątna, PRL

Słowa kluczowe Projekt Etnografia Lubelszczyzny, Wólka Kątna, sól, wierzenia o soli, posypywanie siana solą

Dawniej posypywano siano solą

Siano sypaliśmy solą. Jak się brało siano jeszcze troche wilgotne, to teraz to tak beluje się belki, w beloty siano, a pierw to jakeśmy przywieźli siano, tośmy zwalali siano, ja sama zawse w zapolu układałam i sól mi podali i sypałam warstwami sól po sianie. I krowy lepiej jadły i dobre to było. A teraz tego nie robimy, bo teraz już inaczej jest, maszynami tymi się belkuje się siano, a to się przez dmuchawe, go przywiezie i przepuszcza przez dmuchawe, też jest dobre. Ale solu terazśmy nie sypali już dawno. Ale kiedyś jeszcze jak dzieci były małe, to ja byłam zawse w zapolu, to to siano podawali mi, układałam i przesypywałam solą. [...] A że to nie psuje się i że krowy lepiej jedzą.

Data i miejsce nagrania 2001-07-06, Wólka Kątna

Rozmawiał/a Magdalena Wójtowicz

Transkrypcja Magdalena Wójtowicz

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

To tak ta beczka stała pod dachem, bo to już było lato przecież, żeby to po kapuście namoczyć, bo to czuć te kapustę kiszone, i jak ona się odważyła.. Ale

A słomy to było pełno, było siano pod stołem, taka wiązka siana się przyniosło i pod stołem to było.. I był taki snopeczek zboża związany, przeważnie z żyta, tam stało

A to moja mama opowiadała, że jak dziecko płacze, to robili takie lalki i na rozstajnych drogach kładli, że to dziecko przestanie płakać. Ja to tego nie robiłam,

[…] Nie wiem jak powiedzieć, ale powiedziały tak, słyszałam, jeszcze moja mama opowiadali, że jak jest siedem córek, to jedna jest zmora, taki coś. Że siódma, to

Byłam na Majdanku z samego początku, to jeszcze widziałam to wszystko - te taczki, te kości w tych piecach to wszystko.. Tam było dwunaste pole, tam gdzie ten piec stoi, to tam

Odbywało się to w zakładzie pracy, gdzie byli oczywiście prowokatorzy, były wtyczki najrozmaitsze, ale robotnicy nawzajem bardzo się pilnowali.. Nasz przewodniczący ze

W parku to ja byłam ciągle, bo przecież naprzeciwko naszego domu na Żulinkach była brama, to albo odsuwałyśmy tą bramę i tam można było przejść, albo pod

Słowa kluczowe Zawieprzyce, dwudziestolecie międzywojenne, dzieciństwo, zabawy, gra w palanta, zabawa w sklep.. Bawiliśmy się