• Nie Znaleziono Wyników

Centralna Wystawa Rolnicza w Lublinie w 1954 roku - Wanda Matysiak - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Centralna Wystawa Rolnicza w Lublinie w 1954 roku - Wanda Matysiak - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

WANDA MATYSIAK

ur. 1941; Wólka Kańska

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe projekt Lublin. Opowieść o mieście, Centralna Wystawa Rolnicza, Podzamcze

Centralna Wystawa Rolnicza w Lublinie w 1954 roku

Jak tylko przyjechałam do Lublina, to była wystawa. Tutaj gdzie jest w tej chwili ten targ pod Zamkiem, w okolicach Zamku, to było ogromne, ogrodzone wszystko było, i była wystawa rolnicza. Tam były krowy, świnie, wszystko w takich boksach, dostępne do zwiedzania dla wszystkich, to była darmowa wystawa, różne rośliny były.

Jeden jedyny raz [była] taka wystawa rolnicza, to był rok [19]54 czy [195]5*. Tłumy ludzi tam przychodziły, wycieczki przyjeżdżały, bo to cały rok trwało, znaczy od wiosny do zimy. Tam ludzi przemieściło się bardzo dużo. Takie charakterystyczne [co] zapamiętałam – strasznie ogromna świnia, która ważyła prawie 300 kg, ona leżała w takiej zagrodzie i tak wszyscy zwracali uwagę. [Były] różne rasowe krowy, owce, kozy, po prostu rasowe zwierzęta domowe, kury również były, gęsi, ale takie, których się nie hoduje na co dzień. Pościągali takie nie wiem skąd, z całego kraju, może gdzieś z zagranicy. Była strasznie ciekawa ta wystawa.

* – wystawa miała miejsce w 1954 roku

Data i miejsce nagrania 2005-08-25, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Żelazka przecież, elektryczność jak weszła, żelazko elektryczne to jak gdzieś się weszło do mieszkania, jak stało żelazko, to już był luksus.. [Wcześniej] były na tak

Jeżeli chodzi o przetwórstwo to były takie jakby stragany czy coś takie budki i tam były ekspozycje każdego zakładu produkcyjnego, Fabryka Maszyn Rolniczych, Wolskiego

Ja się z tego uczyłem, oczywiście [też] z książek różnych innych, i proszę sobie wyobrazić, że po niecałym roku dostałem pismo, że jestem dopuszczony do

A patrzeć na to, co kiedyś było nasze, a co zostało zabrane, i że ojciec szukał pracy, że mama jeździła, prosiła, żeby oddano chociaż to mieszkanie, które nie miało

Pewnie, że uważałam, że lepiej jeśli mam coś kupić, to dać zarobić Polakowi niż zarobić Żydowi, ale żebym w stosunku do tego Żyda coś kombinowała to absolutnie nie..

Tu był [Bolesław] Bierut i wielkie uroczystości, przemawiania, ile to zrobili z tego, z tego, że tak dużo zrobili [w Lublinie] – a to raptem parę domów zbudowali,

Pamiętam, nabrałem mnóstwo książek, bo każda książka była dla mnie interesująca, chociaż to były książki o burakach, o kartoflach, o czymś tam, w ogóle beznadziejne

Jest rzeczą naturalną, że rządzący państwem troszczą się o to, aby środki masowego przekazu przyczyniały się do podwyższenia, a nie do umniejszenia życia