Angelika Spychalska
"Psychologia dążeń ludzkich", K.
Obuchowski, Warszawa 1966 :
[recenzja]
Studia Philosophiae Christianae 3/2, 345-350
1967
S tu d ia P h ilo so p h ia e C h ristian ae A TK
2/1967
Z ZAGADNIEŃ PSYCHOLOGII
S p y c h a l s k a A.
K. O b u ch ow sk i, P sy ch o lo g ia dążeń lu d zk ich , W arszaw a 1966 r. ss. 280.
K ą p i ń s k a M.
Z p sy c h o lo g ii n au czan ia
K. O b u c h o w s k i, P s y c h o lo g i a d ą ż e ń lu d z k ic h , W arszaw a 1966 ss. 280 W sp ółczesn a teo ria m o ty w a c ji sta w ia , m ięd zy in n y m i, tezę, że w k a ż dym czło w ie k u p rzez c a ły okres je g o ży c ia tk w ią i d ziałają d yn am izm y p sych iczn e, z w a n e też czy n n ik a m i m o ty w a cy jn y m i. S ą n im i p rzed e w szy stk im : m o ty w y (ang. m otives), p o sta w y (ang a ttitu d es), potrzeb y (ang. n eed s) i c e le (ang. goals). T rzy p ie r w sz e z w y m ie n io n y c h czy n n i k ó w są p rzed m iotem a n a liz i rozw ażań k sią żk i K azim ierza O b u ch ow - sk ieg o pt. „ P sy ch o lo g ia dążeń lu d zk ich ”. C elem p o d jęty ch p rzez autora o p racow ań i badań jest zro zu m ien ie za ch o w a n ia i p o stęp o w a n ia k o n k ret nego czło w ie k a , zw ła szcza chorego — n iep rzy sto so w a n eg o sp ołeczn ie. O statn i a k cen t u zasad n ion y jest ty m , że autor p ra cu je ja k o p sy ch o lo g k lin iczn y , k o rzy sta w ię c z w ie lu w ła sn y c h d ośw iad czeń z tej dziedziny.
U k ład o m a w ia n y ch w k sią ż c e zagad n ień jest bardzo p rosty. T em a ty k a p o szczeg ó ln y ch ro zd zia łó w o b ejm u je zagad n ien ia: m o ty w ó w , p o sta w i potrzeb c z ło w ie k a ro zw ażan ych w e d łu g p rop on ow an ej przez au tora k la sy fik a cji.
P raca O b u ch ow sk iego je s t p ra w ie jed y n ą p o zy cją w języ k u p o l sk im z zak resu w sp o m n ia n ej p rob lem atyk i. W ielk ą jej za letą jest u m ie ję tn e p o łą czen ie dobrze p rzem y śla n y ch p o d sta w te o r e ty c z n y c h z ich p ra k ty czn y m z a sto so w a n iem , zw ła szcza w p ra cy k lin iczn ej. W yczerp u jąco i sy n te ty c z n ie p od an a litera tu r a p rzed m iotu sp raw ia, ż e k sią żk a sta je się p rzy stęp n y m i ła tw o c z y te ln y m stu d iu m p sy ch o lo g iczn y m . W sp om n ian e p o d sta w y teo rety czn e, to n ie ty lk o p rzeg lą d i sy n teza op racow ań w ie lu p sy c h o lo g ó w p o lsk ich i zagran icznych. Ich p o g lą d y i ro zw ią za n ia autor p od d aje r ew izji, w zb ogaca szereg iem w ła sn y c h p rzem y śleń , sp raw d zan ych n ie je d n o k r o tn ie n a lic z n y m m a te r ia le b a d a w czy m . D zięk i tem u k siążk a
bu d zi d u że za in tereso w a n ie. C zyta s ię ją z ła tw o ś c ią czy n ien ia szeregu a p lik a cji p ra k ty czn y ch , zarów no do p racy sa m o w y c h o w a w c z e j, ja k i w y c h o w a w czo -tera p eu ty czn ej. To je s t też jed en z g łó w n y ch w a lo r ó w k siążk i. M ożna p o w ied zieć, że sp ełn ia ona założen ia p sy c h o lo g ii p rzy sto so w a n ia — u m o żliw ia b o w iem zro zu m ien ie r e a k c ji i og ó ln y ch za ch o w a ń czło w ie k a w jego życiu codziennym .
P u n k tem w y jśc ia ro zw a ża ń autora je s t teza, że zro zu m ien ie lu d zk ieg o p o stęp o w a n ia w y m a g a zn ajom ości przyczyn , czy li m o ty w ó w , w im ię k tó rych c z ło w ie k czyn i ta k a n ie in a czej, dla k tó ry ch p o k o n u je n ap o ty k a n e tru d n o ści i p od ejm u je o k reślo n e d ecyzje.
C zym w ię c jest m otyw ? N ie z a le ż n ie od p o d a w a n y ch d otych czas d e fi n icji, autor p rzy jm u je d w a -ró żn e zn aczen ia m o ty w u . W ro zu m ien iu w ę ż szym m o ty w jest „czyn n ik iem u m o ż liw ia ją c y m św ia d o m e p o d jęcie d zia ła n ia d zięk i sfo rm u ło w a n iu jego celu i p rogram u ” ?. W szerszy m zaś zn a czen iu , i raczej n ie w ła ś c iw y m , m o ty w b y łb y czyn n ik iem p o p y ch a ją cy m do d ziałan ia, n ie k o n ie c z n ie u św ia d o m io n y m . Z p o jęciem m o ty w u łą czy O b u ch ow sk i p o jęcie program u i celu d ziałan ia. W ła ściw y m o ty w w y s tę p u je — zd an iem jego — w te d y , gd y zach od zi śc is ły z w ią zek m ięd zy p rzy jęty m program em działan ia a celem , k tó r y za pom ocą program u m a b yć zrea lizo w a n y . Z darza się jed n a k , ż e s y tu a c je ży c ia cod zien n ego p rzed sta w ia ją się zu p ełn ie in aczej. P r z y ję ty p rogram d zia ła n ia często n ie p ro w a d zi do p od an ego w m o ty w ie celu , lub te ż je s t w y r a ź n ie z cele m sp rzeczn y. W tych p rzyp ad k ach m ó w i autor o d ziałan iu tzw . m o ty w ó w och ron n ych , k tó re w y stę p u ją dość często w zab u rzen iach n e r w ic o w y c h czy oso b o w o ścio w y ch . M o ty w a m i o ch ron n ym i p o słu g u ją się ta k że lu d zie u w a ża n i za zd row ych . M o ty w y t e m ają ch arak ter w y r a ź n ie zróżn ico w a n y . D la u ła tw ie n ia w y k r y c ia ich p o d a je autor k ry teria rozp ozn aw cze, k tó re sp row ad za do trzech n a stęp u ją cy ch :
1. treść celu m o ty w u och ron n ego p o zo sta je w lo g iczn ej sp rzeczn ości z treścią p rogram u d ziałan ia;
2. program działan ia n ie je s t lo g ic z n ie sp rzeczn y z cele m , a le jest z n im ty lk o częścio w o zw iązan y;
3. czyn n ości czło w ie k a k iero w a n e m o ty w em o ch ron n ym cech u je sz ty w n o ść 2.
S a m fa k t istn ie n ia m o ty w ó w och ron n ych , k tó ry ch d ziałan ia czło w ie k so b ie n ie u św ia d a m ia , p rzy czy n ia się do tego, ż e m im o zn ajom ości p od a n ego, tj. św ia d o m ie p rzeży w a n eg o m o ty w u k on k retn ej osob y, n ie je ste śm y w sta n ie zrozu m ieć jej p ostęp ow an ia.
D użą pom ocą w w y k r y w a n iu m o ty w ó w och ron n ych m o że b yć sto so w a n ie różnego rodzaju k w e stio n a r iu sz y b ąd ź te ż a n a liza i zn ajom ość p o sta w czło w ie k a w sto su n k u do danej sy tu a cji.
I1 K . O b u ch ow sk i, P sy ch o lo g ia dążeń lu d zk ich , W arszaw a 1966, 29. * T am że, 42— 45.
Co zatem n a zy w a autor postaw ą? P od ob n ie jak p oprzednio, ta k i w ty m w y p a d k u p rzep row ad za d okładną a n a lizę sto so w a n y ch do tej pory o k reśleń „ p o sta w y ”. W w y n ik u rozw ażań stw ierd za , że „postaw a je s t to czyn n ik h ip o tety czn y , p r z e ja w ia ją c y się w zach o w a n ia ch różn o ro d n ych , a le p o sia d a ją cy ch p ew n ą cech ę w sp ó ln ą , a m ia n o w ic ie ok reślon y (p o zy ty w n y lu b n eg a ty w n y ) sto su n ek do danego p rzed m io tu ”. Z najom ość p o sta w y o t y le u ła tw ia zrozu m ien ie p o stęp o w a n ia , że uzasad n ia w yb ór m o ty w u , m ięd zy in n y m i w ię c i m o ty w u ochronnego. C ały m ech an izm p o słu g iw a n ia się ty m o sta tn im w y ja śn ia O b u ch o w sk i przy pom ocy tzw . „zasady e lim in a c ji m o ty w u ”. N a czym p o leg a jej działan ie? P o ja w ie n ie się m o ty w u och ron n ego jest u w a ru n k o w a n e ca ły m szereg iem p o sta w — ich w za jem n y m „ w sp ó łb rzm ien iem ”. J e ż e li w s z y s tk ie p o sta w y w y zn a cza ją ce sto su n ek do danego p rzed m iotu czy sy tu a c ji, Są p o zy ty w n e, w ó w cza s i m o ty w okaże się p rosty i p rzćży w a n y św ia d o m ie. K ied y zaś p o sta w y t e są ze sobą sp rzeczn e, osob n ik p o d św ia d o m ie szu k a ta k ieg o m o ty w u , k tó ry n ie godzi w żadną z nich. W p o d św ia d o m o ści w ię c d ok on u je się p roces a u tom atyczn ego elim in o w a n ia w sz y stk ic h m o ty w ó w , k tóre godzą w ja k ą k o lw iek z p ostaw . Z w y k le z a in tereso w a n a osoba m a p ew n o ść, że m o ty w , k tó ry p o d a je je s t r z e c z y w iśc ie p ra w d ziw y . D la teg o te ż za u w a ża m y czasem s y tu a c je w k tórych c zło w ie k sk ąd in ąd in te lig e n tn y , tłu m a czy sw o je p o stę p o w a n ie m o ty w a m i n ie m a l go o śm iesza ją cy m i i k om pro m itu ją cy m i. C iek a w ą n a ten tem a t u w a g ę rob i O b u ch o w sk i p od ając, że je ż e li c z ło w ie k o w i p o słu g u ją cem u się m o ty w em och ron n ym p o d su n iem y do ocen y sy tu a c ję podobną do tej, w ja k iej zn a jd u je się sam , to n a p ew n o o cen i ją tra fn ie. Ł a tw o u c h w y c i brak z w ią zk ó w lo g iczn y ch w ta k iej m o ty w a c ji. N ie je s t jed n a k w sta n ie p o d o b n ie k r y ty c z n ie sp ojrzeć n a sieb ie. A utor d zieli się jeszcze in n ym c ie k a w y m sp o strzeeżn iem ze sw o jej p r a k ty k i k lin iczn ej. Z a u w a ży ł, ż e sk łon n ość do p o słu g iw a n ia s ię m o ty w a m i o ch ron n ym i m ają p rzed e w sz y stk im lu d z ie o w y so k ie j k u ltu rze in te le k tu a ln e j, p rzy zw y cza jen i do sta łej k o n tro li sw e g o d ziałan ia, a jed n o cześ n ie n a sta w ie n i a sp ołeczn ie. D zia ła ją on i czasem w tr a k c ie o d b y w a ją ceg o s ię p rocesu e lim in a c ji m o ty w ó w , i stąd ty le n ie k o n se k w e n c ji, n a g ły c h n iep rzem y śla n y ch d ecy zji itp.
W ięk szą część k sią ż k i p o św ięca autor zagad n ien iu potrzeb lu d zk ich . P o za m o ty w a m i i p o sta w a m i, p otrzeb y w y zn a cza ją w ja k iś sposób k ie ru n ek k a żd eg o d ziałan ia i d la teg o ich zn ajom ość p o w in n a u ła tw ić zrozu m ie n ie za ch o w a n ia i p o stęp o w a n ia czło w ie k a .
W oparciu o a n a lizę d o ty ch cza so w y ch o sią g n ięć z zak resu p sy ch o lo g ii p o trzeb , p rzed sta w ia n astęp u ją co sw o ją w ła sn ą k o n cep cję ich k la s y fi k a cji:
I. P o trzeb y sam ozach ow an ia: 1. p otrzeb y fizjo lo g iczn e, 2. p otrzeb y orien tacyjn e.
II. P o trzeb y rozm nażania (zach ow an ia gatunku).
W tok u rozw ażań autor zw raca u w a g ę na zja w isk o in d y w id u a liz a c ji, d zięk i której k a żd y c zło w ie k w y tw a rza sob ie w ła sn y s t y l zasp o k a ja n ia p o trzeb. O p rzeb iegu in d y w id u liz a c ji d ecy d u ją , zd an iem autora, trzy czy n niki: k o n k rety za cja w y zn a cza ją ca k a żd em u c z ło w ie k o w i w ła śc iw y sp o sób zasp ok ajan ia potrzeb; m en ta liza c ja b ędąca o d z w iercied len iem w ś w ia d om ości p rzyn ajm n iej n iek tó ry ch a sp e k tó w treści potrzeb y, i so cja liza cja sp o so b ó w zasp ok ajan ia potrzeb, która dom aga się p od p orząd k ow ania ich p r zy jęty m w a rto ścio m k u ltu ry.
P rzy rozw ażan iach na tem a t każdej z potrzeb n a jc ie k a w sz a w y d a je s ię p ro b lem o w o ść u jęcia , p o d su w a n ie n iek tó ry ch m o ż liw y c h h ip o te z czy p rzyp u szczeń w y m a g a ją cy ch p rzem y ślen ia , d ok ład n ego p rzeb ad an ia i szu k an ia w ła sn y c h rozw iązań . W ty m te ż zau w aża się duży o b iek ty w izm au tora, w y c z u w a się d ą żen ie do p rzed sta w ien ia k ażd ego p rob lem u jak n a jb a rd ziej w szech stro n n ie. Z w raca też u w a g ę ostrożn ość w p od aw an iu p ew n y ch stw ierd zeń , w p rzed sta w ia n iu w ię k sz o śc i te z w sposób d y sk u sy jn y . P oza ty m O b u ch ow sk i su g eru je szereg p ro b lem ó w zw ią za n y ch t e m a ty c z n ie z o m a w ia n ą p otrzebą, z jej d zia ła n iem i m o żliw o ścia m i zasp o k ojen ia.
A n a liz ę tę zaczyn a autor od potrzeb fizjo lo g iczn y ch . W y k o rzy stu je w y n ik i badań p rzep row ad zan ych uprzed n io na różn ych teren a ch . P rzed e w sz y stk im zaś u w zg lęd n ia badania od n oszące s ię do p otrzeb y p ok arm o w e j. H ip o tezy sp raw d za przy p om ocy m ateriału b ad aw czego podanego w lite r a tu r z e przedm iotu.
W sposób sw o is ty p rzed sta w ia p otrzebę rozm nażania, dla k tórej w o d n iesien iu do czło w ie k a p rzy jm u je n a zw ę „ sek su a ln a ”. P rzep row ad za k r y ty k ę freu d o w sk iej te o r ii su b lim a cji opartej n a tzw . p a n sek su a lizm ie. N ie n e g u je zdania, ż e a k ty w n o ść n a in n y ch p łaszczyzn ach , praca tw órcza, d u że za n g a żo w a n ie sp o łeczn e m oże zm n iejsza ć n a p ię c ie sek su a ln e, lecz teg o rod zaju d ziałaln ość n ie m u si być pochodną sek su a ln ej en ergii. „Ta jem n icą lu d zi a k ty w n y c h i tw ó rczy ch — p isz e O b u ch o w sk i — a przy tym h a rm o n ijn y ch i zró w n o w a żo n y ch , m oże b y ć po p rostu z d y scy p lin o w a n ie, o p a n o w a n ie p otrzeb y sek su a ln ej i w y z n a czen ie jej w ła śc iw e g o m iejsca w śró d in n y ch potrzeb, m oże n a w e t p o d p o rzą d k o w a n ie jej in n y m p o trze bom , co u m o żliw ia w ła śc iw a c z ło w ie k o w i zdolność św ia d o m ej reg u la cji potrzeb , i fizjo lo g iczn a „ n iek o n ieczn o ść” p otrzeb y se k s u a ln e j” 4.
W r e fle k s ji k o ń co w ej p rzy zn a je p o trzeb ie sek su a ln ej n atu raln ość i au ten tyczn ość; n ie zgadza się jed n ak z ty m , że je s t p otrzeb ą k on ieczn ą do życia. P rzy jm u je za A d lerem zd an ie, że c zło w ie k n ie je s t „ istotą se k su a ln ą ” le c z sp ołeczn ą. P rzyp u szcza n a stęp n ie, że p rzy czy n ą n iep orozu
3 T am że, 64. 4 T am że, 141.
m ień d otyczących stosu n k u do p otrzeb y sek su a ln ej jest, m ięd zy in n ym i, b ra k so lid n y ch , o b iek ty w n y ch i n a u k o w y ch op racow ań z tej dziedziny.
P otrzeb y o rien ta cy jn e — w u jęciu au tora — to te, „k tóre w sposób p o śred n i p rzy czy n ia ją się do u trzym an ia ró w n o w a g i w e w n ętrzn ej czło w ie k a ”. Trzy z n ich , tzn. potrzeba pozn aw cza, k on ta k tu em ocjon aln ego i sen su ży cia , w ła ś c iw e są ty lk o czło w ie k o w i.
W p o trzeb ie p ozn aw czej u w zg lęd n ia autor p ro cesy in icju ją ce i d y n a m iz u ją c e czyn n ość pozn aw czą. P o d a je p rzyk ład ow o p o g lą d y k ilk u a u torów TÓżnie in terp retu ją cy ch czyn n ości d yn am izu jące. S am zaś p rzyjm u je, że „ w ła śc iw e fu n k cjo n o w a n ie potrzeb y p ozn aw czej je s t w a ru n k iem w ła ś c i w e g o rozw oju sp raw n ości in te le k tu a ln y c h c z ło w ie k a ” 5.
W rozu m ien iu au tora „k on tak t em o cjo n a ln y ” zachodzi w ted y , gdy c z ło w ie k z jed n ej stron y „czuje się p rzed m iotem z a in tereso w a n ia i sy m p a tii” i gdy podobną p o sta w ę m a w stosu n k u do in n y ch , gd y u m ie „prze ż y w a ć ich rad ości i sm u tk i”. C złow iek m a w ię c p otrzeb ę ta k ieg o k on tak tu em ocjon aln ego. G dy jej n ie zaspokaja, n ie m oże się n o rm a ln ie rozw ijać, sta je się n iep rzy sto so w a n y , so cjop atyczn y.
D ą żen ie do zasp ok ojen ia w y m ien io n ej p otrzeb y n iek o n ieczn ie m u si się łą c z y ć z u czu ciem p rzyjem n ym . U d zieci zw ła szcza zau w aża się często z w r a c a n ie n a sieb ie u w a g i in n ych przez z a ch o w a n ie n e g a ty w n e , gd y w in n y sposób to się n ie udaje. S k u tk iem n ieza sp o k o jen ia k on tak tu em o cjo n a ln eg o w o k resie d zieciń stw a jest zanik zd oln ości do teg o rodzaju k o n ta k tó w zazn aczający się w p ó źn iejszy m ży ciu oraz ogóln e o b n iżen ie m o ż liw o ś c i rozw oju . A u tor p o d a je c ie k a w e sp o strzeżen ie, że k atam n ezy osób d o ro sły ch z tru d n ym k o n ta k tem em ocjon aln ym , osób n ieu fn y ch i n ie z d o l n y c h do w sp ó łż y c ia w y k a z y w a ły często o d łą czen ie d zieck a od m atk i w o k r e sie d zieciń stw a .
P o trzeb ę k on tak tu em ocjon aln ego p rzed sta w ia też autor w a sp ek cie r o z w o jo w y m . P ie r w sz ą fazą jest — w e d łu g n ieg o — k on tak t z m atk ą; d ru g ą — z osob am i z n a jb liższeg o i d alszego otoczen ia; a w trzeciej d och od zi grupa rów ieśn icza.
M ożna b y za k w estio n o w a ć p ogląd au tora u trzym u jący, że potrzeba k o n ta k tu em o cjo n a ln eg o w o sta tn iej fa z ie przech od zi w p ierw szą fa zę p o trzeb y sen su życia. P ra w d ą jest, że ta o sta tn ia u ja w n ia się dopiero na „progu” w ie k u dojrzałego. Czy jed n ak w sp ó łd zia ła n ie, op arte na k on tak cie em o cjo n a ln y m m u si być za w sze n ied o jrza łe, jak to u trzy m u je autor? Czy k o n ta k t em o cjo n a ln y m oże m ieć ty lk o ch arak ter eg o cen try czn y i d latego w m ia rę d o jrzew a n ia m u si u stęp o w a ć m iejsca p otrzeb ie w y ższej? C zy n ie m o ż e w sp ó łistn ie ć z p otrzebą sen su ży cia i w sp ó łd zia ła ć w d ążen iu do jej za sp o k o jen ia ? W y d a je się , że tak.
otrze-b ie ,.zrozum ienia i ap rootrze-b aty sen su sw o jeg o d ziałan ia n ie z a le ż n ie od n aszej p ozycji w śród lu d z i” e. U m o żliw ia ona w sp ó łd z ia ła n ie z lu d źm i „ n ieza leż n ie od w za jem n y ch o cen em o cjo n a ln y ch ”. Te o sta tn ie n ie są jed n a k na p ew n o czy n n ik iem obojętnym .
„ ...zn alezien ie sen su ży cia — p o d a je d alej autor — jest n iezb ęd n ym w a ru n k iem n orm aln ego fu n k cjo n o w a n ia ” 7. Z d a n ie bardzo dużo m ów iące. Is tn ie n ie w czło w ie k u dojrzałym p otrzeb y sen su ży cia je s t n ie w ą tp liw e i p ew n e. P rzy k ła d y autora m a ją c e ilu stro w a ć w a d liw e tech n ik i za sp o k a jania tej potrzeb y, św iad czą raczej o n ie w ła ś c iw y m rozu m ien iu i u s ta w ie n iu sen su sw o je g o ży cia , o d ążen iu do teg o , co w d an ym p rzyp ad k u tym sen sem być n ie p ow in n o i n ie m ogło. W iadom o, że autor a n a lizu ją c za g a d n ien ie na g ru n cie p sy ch o lo g ii i filo z o fii m a teria listy czn ej n ie b y ł w sta n ie podać n ieza w o d n y ch sp osob ów zasp o k a ja n ia o m a w ia n ej potrzeb y. W szy stk ie w ię c p rzytaczan e p o m y łk i i n iep orozu m ien ia w ty m zak resie, m ia ły m ie jsc e p rzed e w szy stk im d latego, ż e sen s ży cia u jm ow an o w k a te g oriach w zg lęd n y ch , bez o d n iesien ia do w a rto ści isto tn y ch i n a jw y ższy ch . O graniczoność u jęć op artych na założen iach filo z o fii m a teria listy czn ej p row ad zi do tego, że autor n ie zn a jd u je od p ow ied zi n a zasad n icze p y ta n ia , k tó re sam śm iało sta w ia : „Co jed n ak b ezp ośred n io stw arza tę p otrzebę (sen su życia)? Co sta w ia przed cz ło w ie k ie m p y ta n ie o sen s w ła sn eg o ż y cia ? ” 8
S łu s z n ie zaznacza autor, że „postać, jaką ta p otrzeba p rzy b iera , za leży w du żym stop n iu od w a ru n k ó w , w k tó ry ch m ło d y c z ło w ie k w y c h o w u je się, i od jego poziom u in te le k tu a ln e g o ” 9. C zyn n ik ów k szta łtu ją cy ch p o trzeb ę sen su życia m ożna b y w y m ie n ia ć jeszcze dużo. J e st to zagad n ien ie na p ew n o bardzo zró żn ico w a n e i złożone.
W o c e n ie ogóln ej n a leży s iln ie p od k reślić, to, ż e „ P sy ch o lo g ia dążeń lu d z k ic h ” je s t k sią żk ą , której n ie m ożna czytać w p o sta w ie b iern ej. S p o sób p rzed sta w ia n ia zagad n ień m im o w o li w cią g a , zm usza do ich p rze m y śle n ia i osob istego u sto su n k o w a n ia się. A utor u m ia ł n ie ty k o z a in te r eso w a ć czy teln ik a p rob lem em , a le i zan iep ok oić w n iek tó ry ch m o m en tach , p oprzez a u to a n a lizę i a u to r e fle k sję zm u sić do sp ra w d zen ia p o d su w a n y ch h ip otez. To jest te ż jedna z w ie lk ic h w a rto ści k siążk i.
A. S p y c h a l s k a
6 T am że, 228. 7 T am że, 229. 8 T am że, 255—256. 9 T am że, 261.