• Nie Znaleziono Wyników

Profesor Ludwik Fleck - Biruta Fąfrowicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Profesor Ludwik Fleck - Biruta Fąfrowicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

BIRUTA FĄFROWICZ

ur. 1926; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, profesor Ludwik Fleck, UMCS, profesor Tadeusz Kielanowski, Jesziwa, studia, medycyna, egzamin

Profesor Ludwik Fleck

Na trzecim roku [studiów] jak byłam, to była mikrobiologia lekarska i [Fleck] miał wykłady. Był bardzo charakterystyczny, nieduży, z takim dużym nosem, bardzo ładnie mówił po polsku. Egzaminy u niego były trudne dosyć, ale w taki jakiś bardzo kulturalny sposób [egzaminował], że człowiek nie bał się tak okropnie, jak się kogoś innego bał. Ja na trzecim roku, w maju '47, zachorowałam na gruźlicę i nie mogłam wszystkich odrobić ćwiczeń, bo musiałam jechać do sanatorium, więc profesor Kielanowski jako dziekan wtedy załatwił, że ja miałam [u Flecka] i egzamin, i ćwiczenia w następnym roku.

Była taka szopka, gdzie właśnie Fleck występował – to znaczy była taka kukiełka zrobiona. Na moim roku był taki Jurek Lutowski, który pisał różne wiersze, piosenki, książki, był literatem i właśnie on pisał na różne przedstawienia, na różne takie okazje. Tak że Fleck tam występował też. Pamiętam właśnie tą jego kukiełkę z takim wielkim nosem, zrobioną na kiju. Profesor Fleck był bardzo sympatyczny dla studentów. Z tym że on był taki na serio zawsze. Bo bardzo dobry i miły był [też]

profesor Kielanowski, tylko był zupełnie inny, on żartował ze studentami, a tamten wszystko tak na [poważnie]. Z nimi już zajęcia [były] na Lubartowskiej w Jeszybocie, jak byłam na trzecim roku. Na parterze po lewej stronie jak się wchodziło, to była Mikrobiologia, [czyli] profesor Fleck. [W pracowni Flecka] były takie stoły i mikroskopy. Na piętrze była Farmakologia. Wykłady mieliśmy tu, gdzie [synagoga], tam były jakieś malunki na ścianach. Jak ja zachorowałam i już byłam leczona przez profesora Kielanowskiego, to on mi opowiedział właśnie, że oni byli razem ze Lwowa i że w czasie wojny [profesor Fleck] był aresztowany i był w Oświęcimiu, tam robił szczepionki przeciw tyfusowi, i oni jakoś tam fałszowali, żeby tych żołnierzy nie szczepić.

(2)

Data i miejsce nagrania 2011-02-10, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Teraz jak się pokaże to on leci, on mnie widzi, wita się sam. Raz stałem w towarzystwie tu w Łęcznej, patrzę, a on tu idzie i byłem pewny, że będzie się witał i

Oczywiście dla nas było bardzo miłym zaskoczeniem i wydarzeniem, że Franek, pisząc wiersze, które nie zawsze pokazywał, które ukrywał, zdobył pierwszą nagrodę w

Leczenie żadne nie było do '43 roku, dlatego że to leczenie to było leżakowanie, spokój, dobre odżywianie, potem było trochę chirurgii wprowadzonej, to znaczy wpuszczano

Tam była taka wielka butla sodowej wody i z sokiem można było [ją] kupić za pięć groszy czy za ileś, i jeszcze były takie ciasteczka chrupkie, takie brudne, a mnie

I jeszcze jedno takie wspomnienie ze świąt – ja nigdy nie paliłam papierosów, ale dlaczego – jak miałam pięć lat, a brat dziesięć, to weszliśmy pod choinkę i

Okazało się, że ojciec [kuzynki] leżał w tym czasie [w szpitalu] na KUL-u, bo był postrzelony w nogę i chcieli mu [ją] amputować; [ona opowiadała]: „Wiesz, ale dzięki

Był taki Żyd, pan Szwarc się nazywał, który pożyczał pieniądze na procenty, i jak on się spodziewał, że jego gdzieś tam wywiozą [w czasie wojny], to on przyniósł do

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, Żydzi, handel żydowski, Żydówka Chajka, herbata, stosunki polsko- żydowskie. Żydówka