• Nie Znaleziono Wyników

Wujenka - Janina Matysek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wujenka - Janina Matysek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JANINA MATYSEK

ur. 1930

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Projekt Lublin. Opowieść o mieście, Lublin, PRL

Wujenka

Wujenkę mam z Łazisk i wujenka przedwczoraj u mnie była. Miałam osiemnaście lat, jak wujenka za mąż wychodziła. Jak patrzę teraz na wujenkę to widzę ją jak była młodą. Miała sześć druhen, teraz druhny są nie modne a wtedy były. Druhenki były ubrane ładnie na biało. Każda miała kwiatuszek w ręku i wianuszki na głowie.

Chłopcy byli na granatowo ubrani, ładnie. Wstążeczki takie ładne pamiętam. U Bernardynów w Lublinie ślub brała, a wesele było na Krakowskiem Przedmieściu pod 49. Pamiętam, jak wujenka ładnie wyglądała. Jak teraz przyjdzie, jak się roześmieje to piękne zęby ma. Ma dziewięćdziesiąt sześć lat, a zęby jakie ma! Krótkie już ma włosy, a wcześniej miała długie warkocze, przepiękne włosy, ciemna brunetka była.

Ładna była wujenka i wujek przystojny był, mamusi brat. Młodzi tak ładnie wyglądali w tym kościele, pamiętam jak dziś. A mi się to podobało z tymi druhnami.

Data i miejsce nagrania 2010-09-10, Lublin

Rozmawiał/a Emilia Kalwińska

Redakcja Łukasz Kijek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wesele było na podwórku, tańczyli na podwórku, wesoło było jak nie wiem.. Stoły porozstawiane, sąsiedzi

Taka piosenka była, zapomniałam, jak to się śpiewa, tylko te parę słów pamiętam.. Taki był gospodarz co miał pasiekę i dawał

Szkoła zmieniała, bo nie było budynku, nie było tylu klas w szkole... Data i miejsce nagrania

Przyszłam i cieszyłam się: „Mamusiu, ja dostałam od pani Wacławkowej taką ładną zabawkę.. Cieszyłam się przed

Jak ludzie szli na cmentarz na groby, to wtedy dawali na te wypominki, żeby o dusze się nie martwić.. Wtedy zarabiały gospodynie, starsze ludzie, a tak nie

On powiedział: „Niech pani idzie do socjalnej, do Basi, do Władki, niech pani idzie do mojej koleżanki.. Tylko niech pani mówi, że

Dobrze, że ojciec sobie krzywdy nie zrobił, bo w korytarzu w suterynie stała duża skrzynia. Tam takie

Pani siedziała na dole, a z góry siedzieli i rzucali papierosy, pluły nawet, okropne chuligany były?. Robiłam cukierki później, wzięłam się za handel