• Nie Znaleziono Wyników

Szlaki, R. 5, nr 4 (26), 2010

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Szlaki, R. 5, nr 4 (26), 2010"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Miesięcznik Komunikacyjnego Związku Komunalnego Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego

4 (26)/2010

Przychodzą takie chwile, kiedy trudno znaleźć właściwe słowa, aby wyrazić to, co czujemy. Żyjemy z dnia na dzień, obok siebie, szybko, czasem nie zwracając uwagi jeden na drugiego. Wypowiadamy słowa, których potem może i żałujemy, ale jakoś nie sposób przeprosić za nie, pierwszemu wyciągnąć rękę, bo przecież to „moje” musi być na wierzchu. Dzisiaj każdy żartować może ze wszystkich i ze wszystkie- go! Kiedy zamykaliśmy ten numer

„Szlaków”, wydarzyła się ta tragicz- na katastrofa, która poruszyła, mam nadzieję, nas wszystkich! Dlatego nie sposób nie wspomnieć tych, którzy odeszli, oraz ich osieroco- nych Rodzin, i nie oddać im hołdu.

Tragedia pod Smoleńskiem połą- czyła nas znowu w społeczeństwo, podobnie jak pięć lat temu, gdy od- chodził Jan Paweł II. Mam nadzie- ję, że na dłużej. Może ktoś powie, że nie powinno się zestawiać tych dwóch faktów, ale ból i tak pozo- staje. Jak sobie z nim poradzić? Czy musiała wydarzyć się tak straszna katastrofa, żeby cały świat wresz- cie poznał prawdę o Katyniu? Może to nowy rozdział pisany w relacjach polsko-rosyjskich, niestety znów okupiony ludzką krwią? Na te pyta- nia nie znajdziemy odpowiedzi dzi- siaj. W obliczu tej tragedii wszystkie różnice i podziały powinny stracić sens i znaczenie, ale czy tak bę- dzie? To zależy chyba od każdego z nas. Jeszcze jedno pytanie wciąż we mnie tkwi: co dzisiaj oznacza dla nas patriotyzm? Na pewno tworzy się nowa karta historii Polski i wy- znacza inny kierunek...

Katarzyna Migdoł-Rogóż redaktor naczelna

KĄTEM oka

szl a ki

Komunikacyjny Związek Komu- nalny GOP ogłosił w listopadzie 2009 roku konkurs na znak gra- fi czny – logo – Śląskiej Karty Usług Publicznych. – Nikt w KZK GOP nie spodziewał się tak ogromne- go zainteresowania konkursem na logo ŚKUP – przyznaje Ro- man Urbańczyk, przewodniczący Zarządu KZK GOP. W konkur- sie wzięli bowiem udział artyści nie tylko z Polski, ale i z zagrani- cy. – W imieniu jury pragnę pod- kreślić, że wszystkie nadesłane prace reprezentowały bardzo wy- soki poziom, były profesjonalnie wykonane i w jakiś sposób wiąza- ły się ze Śląskiem – tłumaczy wer- dykt prof. Krystyna Doktorowicz, przewodnicząca jury, dziekan Wy- działu Radia i Telewizji Uniwer- sytetu Śląskiego w Katowicach.

– Cieszymy się bardzo, że naszym

W numerze

Potomek Karola Miarki

Radiowy patrol w akcji...

Pałac Dietla

regionem interesuje się cała Pol- ska, gdyż nagroda powędrowa- ła do Poznania. Dodam również, że napłynęły prace z Wielkiej Bry- tanii. To wspaniałe, że tak wiele osób wzięło udział w tak ważnym, znaczącym, i, nie boję się dodać, historycznym przedsięwzięciu, jakim był konkurs na logo ŚKUP, no i sama karta. Śląsk zasługuje na to, aby pokazywać go z jak naj- lepszej strony, bo tutaj dzieją się wielkie i ważne rzeczy – puentu- je prof. Doktorowicz.

Na ocenę jury wpływ miała za- równo skala profesjonalizmu tego logo, jak i to, że wybrany znak był jednym z niewielu, który nie od- woływał się do logo KZK GOP.

Wybrane logo, zdaniem jury, jest czytelne, co w odbiorze i wizuali- zacji ŚKUP będzie z pewnością ko- rzystnie się identyfi kować, jest też łatwe do zapamiętania. Na pew- no ma miły i przyjazny charakter, a stylizowany kształt ptaszka do- brze kojarzy się z gołąbkiem, ma- jącym szczególne znaczenie w tra- dycji i kulturze Śląska. Natomiast żółto-niebieska kolorystyka zna- ku we właściwy sposób nawiązu- je do barw herbu województwa śląskiego.

– Wybieraliśmy spośród anonimo- wych prac, dopiero po obejrzeniu wszystkich projektów i wydaniu jednogłośnego werdyktu okazało się, że laureat jest znanym w śro-

7 kwietnia br. o godz.

17.00 w holu głównym Biblioteki Śląskiej odbyło się uroczyste otwarcie wy- stawy, na której do końca miesiąca będzie można obejrzeć wszystkie prace nadesłane na konkurs na logo Śląskiej Karty Usług Publicznych. O zwycię- stwo walczyło ponad dwieście pro jektów. Przy- pomnijmy, że jury wy- brało żółto-niebieskiego ptaszka, autorstwa Alek- sandra Bąka z Poznania.

dowisku twórcą i specjalistą w za- kresie tworzenia idei kreatywnych, a szczególnie w projektowaniu znaków grafi cznych – dodaje prof.

Bogdan Król, członek jury, kierow- nik Katedry Grafi ki Projektowej na Wydziale Projektowym kato- wickiej Akademii Sztuk Pięknych.

Śląska Karta Usług Publicznych jest projektem nowatorskim i wy- jątkowym. Jego liderem jest Ko- munikacyjny Związek Komunalny GOP – jeden z największych i naj- silniejszych związków komunika- cyjnych w Polsce. Jako pierwszy w Polsce zdecydował się połączyć bilet elektroniczny, kartę miejską oraz elektroniczną portmonetkę.

Katarzyna Migdoł-Rogóż

Niezwykły wernisaż

Fot. Katarzyna Migdoł-Rogóż

Łączymy się w bólu

z Rodzinami i Bliskimi tragicznie zmarłych

Ofiar katastrofy

samolotu pod Smoleńskiem

i składamy wyrazy najgłębszego współczucia

Zarząd i Pracownicy

Komunikacyjnego Związku Komunalnego GOP oraz Redakcja „Szlaków KZK GOP”

Uroczystego otwarcia wystawy dokonali: prof. Jan Malicki – dyrektor Biblioteki Śląskiej,

prof. Krystyna Doktorowicz – przewodnicząca jury i Roman Urbańczyk – przewodniczący Zarządu KZK GOP

REKLAMA

(2)

Fot. Górnośląski Związek Metropolitalny

CZYM ŻYJĄ GMINY

Redaktor naczelna Katarzyna Migdoł-Rogóż Redakcja

Anna Koteras, Tomasz Musioł Alodia Ostroch, Krzysztof Sobański Paweł Wieczorek

Opracowanie grafi czne i korekta M-art poligrafi a

Druk:

Agora Poligrafi a Sp. z o.o. Tychy Nakład:

20 000 egzemplarzy Wydawca:

Komunikacyjny Związek Komunalny GOP Adres redakcji:

Komunikacyjny Związek Komunalny GOP 40-053 Katowice, ul. Barbary 21a tel. 032 743 84 14, fax 032 251 97 45 szlaki@kzkgop.com.pl

www.kzkgop.com.pl

szl a ki

Wpisane do rejestru dzienników i czasopism pod poz. Pr 1979

Głównym przesłaniem do podję- cia tego złożonego i wieloaspek- towego zadania była i jest potrze- ba skoordynowania współpracy miast metropolii „Silesia” oraz zwiększenia dynamiki ich dzia- łań w celu osiągania coraz silniej- szej pozycji w kraju i za granicą.

To szczególnie ważne wyzwanie w dobie współczesnych wyzwań cywilizacyjnych, do których na- leżą między innymi: negatywne zjawiska demografi czne, pogar- szająca się jakość życia w mia- stach, ale jednocześnie rosnąca w świecie rola metropolii, jako siły napędowej w rozwoju regio- nów i państw.

Autorskie założenia do Strategii zostały opracowane przez pra- cowników Biura GZM na począt- ku 2008 roku. W dalszej kolej- ności odbyło się szereg spotkań, w których wzięło udział ponad 100 przedstawicieli miast me-

tropolii „Silesia”, konsultantów i ekspertów. Powstał dokument skierowany do: mieszkańców, sa- morządów i inwestorów, które- go celem jest stworzenie metro- polii jako organizmu o wysokim kapitale społecznym, pozwalają- cym osiągnąć pełnię życia dzię- ki atrakcyjnym warunkom pracy i możliwości zamieszkania w czy- stym środowisku, z wysoko roz- winiętymi usługami publicznymi w zakresie nauki, kultury, zdro- wia i transportu. Zdaniem profe- sora Marka Szczepańskiego, ko- ordynatora prac nad Strategią, jest to dokument, który integru- je wysiłki 14 miast metropolii

„Silesia” w budowaniu nowego oblicza obszaru metropolitalnego, wskazuje pięć wspólnych obsza- rów kluczowych dla rozwoju, bez naruszania kompetencji poszcze- gólnych miast. Dokument niesie też wartości poznawcze, w trak-

cie prac zebrana i poszerzona zo- stała bowiem wiedza na temat po- tencjału miast i wyzwań stojących przed nimi. Można traktować go również w kategoriach sym- bolicznych, gdyż jest to pierwszy tego typu dokument na taką ska- lę, obejmujący obszar zamieszka- ły przez ponad 2 miliony miesz- kańców. Przyjęta wizja metropolii

„Silesia” wyraża pożądany – do- celowy – obraz wszystkich miast ją tworzących. Z pewnością kwe- stią decydującą o powodzeniu re- alizacji tego dokumentu, a tym samym o wymiernych, odczuwal- nych skutkach rozwoju metropo- lii, są fi nanse. Środki na realizację zadań pochodzić będą z różnych źródeł: budżetów miast, fundu- szy rządowych, a także – mamy nadzieję, że w dużej mierze – ze środków zewnętrznych.

Krzysztof Krzemiński Szczegóły na www.gzm.org.pl

Duży może więcej

„Małe jest piękne, ale duży może więcej” – taką tezę wygłosił prof. Marek Szczepań- ski, który koordynował prace zmierzające do opracowania Strategii rozwoju metro- polii „Silesia” do 2025 roku. 30 marca 2010 roku, po dwóch latach prac, dokument ten został uchwalony przez przedstawicieli miast członkowskich.

KATOWICE

3 maja 2010 roku po raz drugi wystartuje w Katowicach jeden z największych biegów maratońskich w Polsce. Ubiegłorocz- na impreza przyciągnęła na start wielu biegaczy, którzy startując przy Stadionie Śląskim w Chorzowie biegli przez Siemianowice Śląskie, aby minąć linię mety przy katowickim Spodku. Tegorocz- ny Silesia Marathon wystartuje z Al. Korfantego. W ramach mara- tonu rozegrany zostanie bieg na dystansie 42 195 m oraz półma- raton (21 097 m). Zapisy nadal są prowadzone na stronie biegu – www.silesiamarathon.pl.

BYTOM

Dzieło Tadeusza Popiela i Zygmunta Rozwadowskiego przedsta- wiające jedną z największych i najważniejszych bitew średniowie- cza – bitwę pod Grunwaldem, można oglądać do 25 kwietnia br.

w Muzeum Górnośląskim w Bytomiu. Z początkiem tego roku zakończyły się prace konserwatorskie i obraz rozpoczął podróż po muzeach w Polsce, uświetniając obchody 600. rocznicy zwy- cięstwa nad wojskami krzyżackimi.

RUDA ŚLĄSKA

„Człowiek i miasto” – takie hasło przewodnie przyświecało tego- rocznym obchodom Światowego Dnia Zdrowia, który odbył się 7 kwietnia. Tym razem uwaga koncentrowała się na problemach zdrowotnych wynikających z urbanizacji świata. Z danych Świa- towej Organizacji Zdrowia wynika, że w 2007 roku liczba ludno- ści miejskiej przekroczyła po raz pierwszy w historii 50 procent.

Szacuje się, że do 2030 roku sześć na dziesięć osób będzie miesz- kało w mieście, a przed rokiem 2050 wskaźnik ten sięgnie sied- miu osób.

SOSNOWIEC

Studenci Uniwersytetu Jagiellońskiego skupieni w organizacji Web Klinika przeprowadzili badania użyteczności 306 stron interne- towych gmin miejskich. Wynika z niego, że większość stron jest wciąż mało przydatna, nudna i nieatrakcyjna. Ta opinia nie do- tyczy strony Sosnowca (www.sosnowiec.pl), która została uznana za jedną z dziesięciu najlepszych stron w Polsce. Warto zaznaczyć, że Sosnowiec jest w tym gronie największym miastem.

w skrócie...

KATOWICE

Powstał dokument, którego celem jest stworzenie metropolii jako organizmu o wysokim kapitale społecznym, pozwalającym osiągnąć pełnię życia

REKLAMA

patronat medialny

Marszałek Województwa

Śląskiego

tereny targowe

Expo Silesia – Kolporter EXPO Braci Mieroszewskich 124 41-219 Sosnowiec www.exposilesia.pl kontakt

Michał Poniatowski – menadżer projektu tel. 32 788 75 43, fax 32 788 75 03 kom. 510 031 669

e-mail: silesiakomunikacja@exposilesia.pl

20 – 21 maja 2010

www.silesiakomunikacja.pl

Targi Transportu Publicznego

patronat honorowy

Podczas Targów odbędzie się II edycja konkursu na PRODUKT W KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ PRZYJAZNY OSOBOM Z NIEPEŁNOSPRAWNOŚCIĄ Podczas Targów odbędzie się II edycja konkursu na PRODUKT W KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ PRZYJAZNY OSOBOM Z NIEPEŁNOSPRAWNOŚCIĄ

(3)

Zwycięzca konkursu – Aleksander Bąk

Dlaczego zdecydował się Pan

wziąć udział w konkursie na logo ŚKUP?

Konkurs miał dla mnie dwa aspekty. Przede wszystkim za- wodowy, jako forma czysto kre- atywnego wyzwania dla projek- tanta. Stworzenie projektu znaku Śląskiej Karty Usług Publicz- nych, mającego promować sze- rokie spektrum usług aglome- racji górnośląskiej, było takim wyzwaniem. Z drugiej strony aspekt osobisty, gdyż moje ro- dzinne związki ze Śląskiem się- gają korzeniami Karola Miarki, którego jestem pra-pra-prawnu- kiem po kądzieli.

Czy od razu zrodził się pomysł, jakie to ma być logo?

Pomysły rodzą się w różny spo- sób. Czasami pomiędzy tysięcz- ną z kolei kreską szkicu, czasami między jawą i snem. Niekiedy w biegu za uciekającym autobu- sem, ale także w leniwym wpa- trywaniu się w kojący duszę wi- dok za oknem... Każdy z nas nosi w sobie różne doświadcze- nia. Z tych doświadczeń wyni- kają skojarzenia i sposób obra- zowania pojęć. Znak grafi czny, w swojej szczególnej formie, jaką jest logo, jest swego rodzaju podsumowaniem, syntezą wielu odniesień wiążących się z okre- ślonym zagadnieniem. I wbrew pozorom, choć ma formę wi- zualną, to tak naprawdę nie jest potocznie rozumianym obraz- kiem. Logo, pomimo że łączy wiele znaczeń, musi być w swo- jej symbolicznej wymowie jed- noznaczne, treściowo skonden- sowane.

W takim razie co stanowiło punkt wyjścia Pańskiego pro- jektu?

Punktem wyjścia jest tak zwa- ny brief, czyli założenia kie- runkowe, określające zadanio- wy zakres pracy dla projektanta.

Szukając grafi cznego wyrazu dla tych założeń krąży się między różnymi pomysłami. Od mniej lub bardziej naturalistycznych wyobrażeń, przez przetwarzanie liternictwa albo abstrakcyjnych elementów nawiązujących do te- matu. Potem trzeba wszystko to utrząsnąć i „przespać”, nabrać dystansu, by móc znów dokonać właściwej selekcji. Gdy projek- towana forma nabrała kształtu skrzydełek, pojawił się... ptaszek.

Nie ukrywam, że w moim zało- żeniu był raczej bliższy kanarko- wi niż gołębiowi. A to z uwagi na to, że w górniczej tradycji Za- głębia oraz Śląska kanarki były obecne od dawna – nie tyle jako ptaki ozdobne, co ściśle użyt- kowe – takie żywe czujki alar- mowe. Nie mam oczywiście nic przeciw kojarzeniu wizerun- ku znaku z gołębiem. Mam więc nadzieję, że tak zaprojektowa- ny symbol odczytywany będzie

całościowego systemu identy- fi kacji wizualnej, zostanie rów- nie przychylnie przyjęty i zaak- ceptowany przez mieszkańców, użytkowników karty. Będzie to dla mnie dowodem na właści- we sprostanie zadaniu.

Bierze Pan udział w wielu po- dobnych konkursach, a wiele z nich wygrywa. Czym jest dla Pana udział w tego typu przed- sięwzięciach?

Przyznaję, że chciałbym mieć ta- kie szczęście w życiu, aby móc robić to, co się naprawdę lubi.

Uczestnictwo w konkursach traktuję jako swego rodzaju łą- czenie przyjemnego z pożytecz- nym. Nie zawsze się jednak wy- grywa – ot, choćby aktualny przykład ze śląskiego podwór- ka – konkurs na odznakę Zasłu- żonego dla Województwa Ślą- skiego, w którym mój projekt nie zyskał aprobaty szanownego jury, a sam konkurs został nie- rozstrzygnięty – mam nadzie- ję, że nie dlatego, iż zaprojekto- wana odznaka nie była okrągła...

(śmiech)

A decyzja o wyborze tego czy in- nego konkursu?

Jeśli chodzi o sam wybór kon- kursów, to decyzja bywa często

impulsowa – o, ciekawy temat!

– i wynika z posiadanego akurat czasu. Co prawda nie do koń- ca zgadzam się z formułą kon- kursów otwartych, ogłaszanych dość często jako swego rodza- ju „tańszy zamiennik” zlecenia, ale w niektórych przypadkach poświęcam czas dla zmierzenia się z postawionym wyzwaniem projektowym. Trudno bowiem wskazywać jako motyw decy- zyjny wysokość nagród, gdyż te najczęściej nie odzwierciedla- ją rzeczywistej wartości pozy- skiwanego opracowania i nakła- du pracy. Większą rolę odgrywa zatem czynnik ambicjonal- ny i poczucie satysfakcji, gdy projekt, w który autor wkłada cząstkę siebie, znajduje nie tyl- ko uznanie jurorów, ale zyskuje także szansę na własne użytko- we życie.

Na czym polega Pańska praca?

Moim celem jest indywidual- na praca nad takimi temata- mi, jakie mnie naprawdę intry- gują, które sam sobie wybiorę jako wyzwanie. Takim wyzwa- niem jest właśnie próba prze- twarzania różnych idei w postać komunikacji wizualnej. Próba przekazania określonych treści w takiej formie wizualnej, aby odbiorca je przyjął, zrozumiał w swojej wymowie jako przyja-

zny zarówno dla sympatyków kanarków, jak i gołębi.

Dlaczego ptaszek w barwach żół- to-niebieskich?

Miałem początkowo zastrzeże- nia co do samego nazewnictwa karty, wiążącego ją ściśle ze Ślą- skiem. Przecież z uwagi na swój aglomeracyjny zasięg jest ona skierowana także do mieszkań- ców Zagłębia. Przyjąłem jednak jako obowiązujące odniesienie do nazwy własnej aglomeracji – Silesia. Dlatego w kolorystyce znaku znalazły się podstawowe barwy województwa śląskiego:

złoto i błękit.

Jury konkursu oceniło Pańską pracę jako markowy i profesjo- nalny znak, czytelny i oryginal- ny. Stwierdziło również, że logo z pewnością korzystnie wpłynie na odbiór, wizualizację i iden- tyfi kację ŚKUP, a jednocześnie ułatwi zapamiętanie znaku. Jak Pan skomentuje taki werdykt?

Co on dla Pana oznacza?

Werdyktu nie komentuję, acz- kolwiek jest mi oczywiście przy- jemnie, że moja praca została dostrzeżona i w ten sposób oce- niona. Liczę na to, że znak, od- powiednio wdrożony w ramach

ROZMOWA „SZLAKÓW”

KZK GOP 3

i właściwie odpowiedział lub się z nimi utożsamił.

W czym odnajduje się Pan naj- lepiej?

Jako projektant odnajdywałem się w tworzeniu różnych reali- zacji – od koncepcji wizerunko- wych na rzecz produktów czy też marek, przez tworzenie działań w ramach tak zwanego marke- tingu bezpośredniego, aż po pro- jektowanie opakowań. Dla przy- kładu podam znaną powszechnie markę piwa Tatra, której ideę gó- ralskiego wizerunku stworzyłem od podstaw.

A co sprawia Panu największą satysfakcję?

Jednak największą satysfak- cję sprawia mi projektowanie form małych – znaków grafi cz- nych. I choć to forma fi zycznie niewielka, to jej wykreowanie, wbrew pozorom, wymaga cał- kiem sporego zaangażowania.

Ale chyba warto, bo – jak wiemy – małe jest piękne...

Widać, że praca to Pana wielka pasja, ma Pan jeszcze jakieś?

Fakt, można powiedzieć, że pro- jektowanie znaków zaczyna sta- wać się moją życiową pasją.

Mam nadzieję, że nie zamieni się to w obsesję i pozwoli zna- leźć czas na inne radości ży- cia. Czymże byłoby jednak ży- cie mężczyzny bez poszukiwania wyzwań? Takim wyzwaniem, które aktualnie wziąłem sobie na warsztat, jest projekt zwią- zany także z wizerunkiem pta- ka – tym razem orła – będące- go naszym godłem narodowym.

Jest to pomysł zmierzenia się z identyfi kacją wizualną admi- nistracji państwowej. A pozosta- jąc cały czas w ornitologicznym kontekście, przyznam, że kolejną pasją było latanie. Doznań buja- nia pod chmurami na skrzydle paralotni nie da się zapomnieć i choć od bardzo dawna nie było mi dane „odlecieć”, to jed- nak mam nadzieję, że uda mi się jeszcze rozwinąć skrzydła także i w tej przestrzeni.

Rozmawiała Katarzyna Migdoł-Rogóż Przykładowe możliwości wykorzystania logo ŚKUP na materiałach promocyjnych, zaproponowane przez autora

Potomek

Karola Miarki

Fot. Aleksander Bąk

Fot. Aleksander Bąk

O ciągłym poszukiwaniu wyzwań, rozwijaniu skrzydeł i dobrym pomyśle na logo

opowiada Aleksander Bąk – twórca freelancer, specjalista w zakresie tworzenia

idei kreatywnych z Poznania, zwycięzca konkursu na logo Śląskiej Karty Usług

Publicznych.

(4)

TRAGEDIA NARODOWA

Lech Kaczyński, prezydent RP Maria Kaczyńska, małżonka prezydenta RP

Ryszard Kaczorowski, były prezydent RP na uchodźstwie

Joanna Agacka-Indecka, prezes Na- czelnej Rady Adwokackiej

Ewa Bąkowska, członkini Federacji Rodzin Katyńskich z Krakowa, wnucz- ka gen. Mieczysława Smorawińskiego, zamordowanego w Katyniu

Gen. broni Andrzej Błasik, dowódca Sił Powietrznych

Krystyna Bochenek, wicemarszałek Senatu RP

Anna Maria Borowska, wiceprzewod- nicząca gorzowskiej Rodziny Katyń- skiej

Bartosz Borowski, przedstawiciel Ro- dzin Katyńskich

Gen. dyw. Tadeusz Buk, dowódca Wojsk Lądowych

Gen. bryg. abp Miron Chodakowski, prawosławny ordynariusz WP

Czesław Cywiński, prezes Zarządu Głównego Światowego Związku Żoł- nierzy AK

Leszek Deptuła, poseł PSL, lekarz weterynarz

Ppłk Zbigniew Dębski, członek Ka- pituły Orderu Wojennego Virtuti Mi- litari

Grzegorz Dolniak, poseł PO, ekono- mista

Katarzyna Doraczyńska, przedstawi- cielka Kancelarii Prezydenta

Edward Duchnowski, sekretarz ge- neralny Związku Sybiraków

Aleksander Fedorowicz, tłumacz przysięgły języka rosyjskiego

Janina Fetlińska, senator PiS, pielę- gniarka

Ppłk Jarosław Florczak, funkcjona- riusz BOR, w służbie od 21 lat St. chor. Artur Francuz, funkcjona- riusz BOR, w służbie od 18 lat

Gen. Franciszek Gągor, szef Sztabu Generalnego WP

Grażyna Gęsicka, posłanka, socjolog, przewodnicząca klubu PiS

Gen. brygady WP Kazimierz Gilarski, dowódca Garnizonu Warszawa

Przemysław Gosiewski, poseł PiS, prawnik

Ks. prałat Bronisław Gostomski, ka- pelan Stowarzyszenia Polskich Kom- batantów w Wielkiej Brytanii, dzie- kan Dekanatu Londyn-Północ Mariusz Handzlik, podsekretarz sta- nu w Kancelarii Prezydenta

Ks. prałat Roman Indrzejczyk, kape- lan prezydenta

Por. Paweł Janeczek, funkcjonariusz BOR, w służbie od 17 lat

Dariusz Jankowski, pracownik Biura Obsługi Kancelarii Prezydenta RP Izabela Jaruga-Nowacka, posłanka, wiceprzewodnicząca klubu SLD O. Józef Joniec, prezes Stowarzysze- nia Parafi ada im. św. Józefa Kalasan- cjusza

Sebastian Karpiniuk, poseł PO, prawnik

Wiceadm. Andrzej Karweta, dowód- ca Marynarki Wojennej

Mariusz Kazana, dyrektor Protokołu Dyplomatycznego w MSZ

Janusz Kochanowski, Rzecznik Praw Obywatelskich

Gen. bryg. Stanisław Nałęcz-Ko- mornicki, kanclerz Orderu Wojenne- go Virtuti Militari

Stanisław Jerzy Komorowski, wice- minister obrony narodowej

Chor. Paweł Krajewski, funkcjona- riusz BOR, w służbie od 14 lat Andrzej Kremer, podsekretarz sta- nu w Ministerstwie Spraw Zagranicz- nych, prawnik

Ks. Zdzisław Król, kapelan warszaw- skiej Rodziny Katyńskiej w latach 1987-2007

Janusz Krupski, kierownik Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjono- wanych

Janusz Kurtyka, prezes Instytutu Pa- mięci Narodowej, historyk

Ks. Andrzej Kwaśnik, kapelan Fede- racji Rodzin Katyńskich

Gen. Bronisław Kwiatkowski, do- wódca operacyjny Sił Zbrojnych Wojciech Lubiński, lekarz prezyden- ta, zastępca Komendanta Centralnego Szpitala Klinicznego MON, rzecznik prasowy Wojskowego Instytutu Me- dycznego

Tadeusz Lutoborski, były przewod- niczący warszawskiej Rodziny Katyń- skiej

Barbara Mamińska, dyrektor biura kadr i odznaczeń w Kancelarii Prezy- denta RP

Zenona Mamontowicz-Łojek, prze- wodnicząca Polskiej Fundacji Katyń- skiej

Stefan Melak, przewodniczący Komi- tetu Katyńskiego

Tomasz Merta, podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzic- twa Narodowego, generalny konser- wator zabytków

Kpt. Dariusz Michałowski, funkcjo- nariusz BOR, w służbie od 16 lat Stanisław Mikke, wiceprzewodniczą- cy Rady Ochrony Pamięci Walk i Mę- czeństwa

Aleksandra Natalli-Świat, ekono- mistka, posłanka, wiceprezes PiS Janina Natusiewicz-Mirer, osoba to- warzysząca

Ppor. Piotr Nosek, funkcjonariusz BOR, w służbie od 15 lat

Piotr Nurowski, prezes Polskiego Ko- mitetu Olimpijskiego, prawnik

Bronisława Orawiec-Loeffl er ze Sto warzyszenia Rodzin Katyń- skich z Podhala, bratanica Francisz- ka Orawca, ofi cera zamordowanego w Katyniu

Ks. ppłk Jan Osiński, kapłan Ordy- nariatu Polowego Wojska Polskiego Ks. płk Adam Pilch, p.o. naczelnego kapelana wojskowego Kościoła Ewan- gelicko-Augsburskiego w Polsce Katarzyna Piskorska z warszawskiej Rodziny Katyńskiej

Maciej Płażyński, poseł, prezes Sto- warzyszenia „Wspólnota Polska”

Gen. dyw. bp Tadeusz Płoski, biskup polowy Wojska Polskiego

Mł. chor. Agnieszka Pogródka-Wę- cławek, funkcjonariuszka BOR, w słu- żbie od 8 lat

Gen. dyw. Włodzimierz Potasiński, dowódca Wojsk Specjalnych RP Andrzej Przewoźnik, sekretarz ge- neralny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa

Krzysztof Putra, wicemarszałek Sej- mu RP

Ks. prof. Ryszard Rumianek, rektor UKSW, teolog, biblista

Arkadiusz Rybicki, poseł PO, dzia- łacz samorządowy, historyk

Andrzej Sariusz-Skąpski, prezes Fe- deracji Rodzin Katyńskich

Wojciech Seweryn, przedstawiciel Rodzin Katyńskich

Sławomir Skrzypek, prezes NBP Leszek Solski, przedstawiciel Rodzin Katyńskich

Władysław Stasiak, szef Kancelarii Prezydenta RP

Chor. Jacek Surówka, funkcjonariusz BOR, w służbie od 9 lat

Aleksander Szczygło, szef BBN Jerzy Szmajdziński, wicemarszałek Sejmu RP

Jolanta Szymanek-Deresz, posłanka SLD, prawnik

Izabela Tomaszewska, dyrektor ze- społu protokolarnego Kancelarii Pre- zydenta RP

Chor. Marek Uleryk, funkcjonariusz BOR, w służbie od 12 lat

Anna Walentynowicz, działaczka Wolnych Związków Zawodowych Teresa Walewska-Przyjałkowska, wi- ceprezes Fundacji Golgota Wschodu Zbigniew Wassermann, poseł PiS, prawnik

Wiesław Woda, poseł PSL, inżynier rolnik

Edward Wojtas, poseł PSL, ekonomista Paweł Wypych, minister w Kancelarii Prezydenta

Stanisław Zając, senator PiS, adwokat Janusz Zakrzeński, aktor, członek Związku Piłsudczyków

Gabriela Zych, prezes zarządu kali- skiego Stowarzyszenia Rodzina Ka- tyńska

Arkadiusz Potasiuk, kapitan załogi Robert Grzywna, członek załogi Andrzej Michalak, członek załogi Artur Ziętek, członek załogi Barbara Maciejczyk, stewardessa Natalia Januszko, stewardessa Justyna Moniuszko, stewardessa

10 kwietnia 2010 roku

w katastrofi e samolotu pod Smoleńskiem

poniosło śmierć 96 naszych Rodaków, wielu wybitnych Polaków:

W tej smutnej dla Polski chwili oddajemy Im hołd

Zarząd i Pracownicy

Komunikacyjnego Związku Komunalnego GOP oraz Redakcja „Szlaków KZK GOP”

(5)

RAPORT „SZLAKÓW”

KZK GOP 5

REKLAMA

KONKURS!!! Uwaga!

Masz zdolności plastyczne, wyobraźnię i jesteś kreatywny?

Ten konkurs jest dla Ciebie! Nie zapomnij, że:

• maskotka powinna być identyfi kowana z KZK GOP,

• jej projekt musi zawierać logo KZK GOP,

• maskotka musi mieć oryginalną nazwę oraz krótkie uzasadnienie przedstawionego projektu.

Na indywidualne prace czekamy do 1 czerwca!

Uwaga uczniowie śląskich szkół podstawowych i gimnazjalnych!

Od 1 kwietnia ruszył konkurs na projekt oraz nazwę maskotki KZK GOP, która będzie promować Związek i jego działalność oraz pozytywnie kojarzyć się

z komunikacją miejską.

Regulamin konkursu oraz szczegółowe informacje

na www.kzkgop.com.pl Pamiętaj!

Zanim przyślesz do nas swój

projekt, przeczytaj dokładnie razem z rodzicami lub opiekunami regulamin konkursu.

ZAPROJEKTUJ

MASKOTKĘ

promującą KZK GOP!

W nagrodę czeka na Ciebie

nowiusieńki

LAPTOP!

(6)

zawarła z Alojzym Bernaczikiem i Maxem Deri umowę, dotyczą- cą eksploatacji linii tramwajo- wej. Wspomniani przedsiębior- cy oraz ich prawny następca – spółka akcyjna – otrzymali koncesję na prowadzenie tram- waju elektrycznego przez 60 lat, po którym to okresie przedsię- biorstwo miało przejść na wła- sność gminy.

W lutym 1895 roku Alojzy Ber- naczik i Max Deri zawarli umo- wę z IEG – Elektrownią Bielsko – o dostawy prądu, montaż trak- cji elektrycznej oraz dostawę ta- boru tramwajowego, w zamian za akcje przyszłej spółki akcyj- nej. W rezultacie dało to IEG de- cydujący wpływ na działanie biel- skiego tramwaju aż do 1939 roku.

W 1895 roku austriackie Mini- sterstwo Handlu udzieliło wspo- mnianym wspólnikom koncesji na budowę i eksploatację tram- waju. Od razu rozpoczęto prace budowlane. Firma Braci Schulz z Bielska wzniosła budynki remi- zy tramwajowej przy Bleichstrasse 64 oraz wybudowała drewnianą remizę i poczekalnię na końco- wym przystanku w Cygańskim Lesie. Zakupiono tabor tramwa- jowy, który składał się z pięciu wozów motorowych typu „Kum- mer” z Drezna, mogących jeździć w dwóch kierunkach (linia biel- ska nie posiadała końcowych pę- tli) oraz dwóch wozów doczep- nych z wytwórni w Graz.

dr Jerzy Polak Źródło: Miejski Zakład Komunikacyjny w Bielsku-Białej

P rzybywało fabryk i robotni- ków codziennie dojeżdżają- cych do miasta z bliższej i dal- szej okolicy. W dodatku miasto stało się bazą wypadową w po- bliskie Beskidy, gdzie w tym czasie zaczęła się upowszech- niać masowa turystyka. Szcze- gólnie dużo turystów przybywa- ło z niemieckich miejscowości Górnego Śląska. Bielsko było wówczas ważnym ośrodkiem administracyjnym: siedzibą po- wiatu, sądów, dużego garnizonu wojskowego, a także znaczącym w Monarchii ośrodkiem szkol- nym. Wszystkie te okoliczności wymuszały wręcz uruchomie- nie w mieście komunikacji pu- blicznej, tym bardziej że Biel- sko dzięki swojej architekturze, wzorowanej na Wiedniu, jawi- ło się przyjezdnym jako miasto europejskie – czyste i zadbane, zamieszkałe przez ludzi sta- tecznych, szanujących pieniądz i pracę. Poczucie to wzmacnia- ły nowoczesne urządzenia cy- wilizacyjne, systematycznie wprowadzane w infrastrukturę miejską. Już w roku 1884 biel- ska Rada Gminna rozważała po- mysł budowy linii tramwajowej od dworca kolejowego, przez centrum miasta, do Cygańskie- go Lasu. Teren ten był popu- larnym miejscem wypoczynku bielszczan oraz reprezentacyjną dzielnicą willową.

Impulsem do takich rozważań stały się wieści o pomyślnych rezultatach eksploatacji wyna- lezionego przez Wernera Sie- mensa elektrycznego tramwaju – w Niemczech (I linia – Berlin;

1881 rok) oraz w Austrii (Mo- dling; 1883 rok). Pierwsze per- traktacje w sprawie budowy ta- kiego tramwaju zakończyły się niepowodzeniem z powodu bra- ku elektrowni zasilającej linię.

Znamienne przy tym, że nikt w Bielsku nie wysuwał pomysłu

zastosowania konnego tramwa- ju, masowo używanego w wielu miastach europejskich. Bielszcza- nie od razu pragnęli mieć nowo- czesną komunikację miejską.

W 1893 roku została uruchomio- na elektrownia miejska, wznie- siona na Żywieckim Przedmie- ściu przy ul. Blichowej (dziś Partyzantów) przez wiedeń- skie towarzystwo akcyjne „In- ternationalen Elektricitatsgesel- lschaft ” (IEG). Była to trzecia w kolejności powstania elektrow- nia miejska na ziemiach polskich

(po Szczecinie i Wrocławiu). Na- tychmiast po jej uruchomieniu jeden z dyrektorów IEG, Max Deri, oraz bielski radny i wła- ściciel dużej fabryki włókienni- czej Alojzy Bernaczik, wystąpili do władz o zgodę na budowę linii tramwajowej Dworzec Kolejowy – Cygański Las. Zgodę otrzyma- li, ale władze miejskie odmówiły sfi nansowania całego przedsię- wzięcia z braku odpowiednich rezerw fi nansowych. W tej sy- tuacji inicjatorzy budowy tram- waju 14 października 1894 roku

O potrzebie stworzenia komunikacji miejskiej w Bielsku mówiono powszechnie w ostatnich dwudziestu latach XIX stulecia. Publiczna komunikacja miejska była już wówczas standardową częścią infrastruktury każdego większego lub przemy- słowego miasta Europy i Stanów Zjednoczonych. Bielsko, dynamicznie rozwijają- cy się ośrodek przemysłowy Austro-Węgier, liczący 15 tysięcy mieszkańców, rozra- stało się na osi północ – południe.

TAKIE BYŁY POCZĄTKI

utworzyli Komitet Akcyjny Lo- kalnej Kolei Żelaznej (tak wów- czas w ofi cjalnej nomenklatu- rze nazywano tramwaj). Komitet przystąpił do gromadzenia ka- pitału na budowę linii, poprzez subskrypcję akcji wśród przemy- słowców Bielska, Białej i Lipnika.

Tym sposobem szybko zebrano odpowiednie środki, co w 1895 roku umożliwiło podjęcie budo- wy linii tramwajowej.

7 lutego 1895 roku gmina Biel- sko, reprezentowana przez wi- ceburmistrza Emila Twerdy’ego,

Fot. MZK Bielsko-Biała

Końcowy przystanek linii tramwajowej w Cygańskim Lesie, 1896 r. W tle wóz motorowy typu „Kummer”



Było sobie trzech braci o nie- przeciętnych imionach: Kultu- ra, Guz i Zamknij Się.

Guz się zgubił, więc Kultu- ra i Zamknij Się poszli na ko- mendę zgłosić zaginięcie.

Zamknij Się wszedł, a Kultura został za drzwiami. Policjant mówi:

– Jak się Pan nazywa?

– Zamknij Się.

– Gdzie twoja kultura?!?!

– Za drzwiami.

– Szukasz guza?

– Tak. Już od 3 dni.



Spotyka się misiu z zajączkiem:

– Stary, chodź, wybierzemy się razem do sauny.

– OK – odpowiada zając. – Nie ma sprawy.

I poszli. Po jakimś czasie zna- leźli się przed drzwiami sauny.

– To co, zając, wchodzimy?

– Jak to „my”?! Nie możemy wejść pojedynczo?

Misiu popatrzył na niego i od- powiedział:

– No jak chcesz. To wchodź pierwszy.

– Ja?!

– Oj zając! Dobra, to ja wejdę pierwszy, a ty tu czekaj.

I misiu wszedł. Po jakimś czasie wychodzi: zmęczony, całe futro ma mokre...

– No zając, twoja kolej.

Zajączek wszedł. Po chwili misiu słyszy okrzyki i wrzaski: – Ach!

Ał! Auć!

Nie może wytrzymać, zagląda przez malutką szybkę, ale nic nie widzi! Po chwili nie wytrzymał i wchodzi, a tam... zając powo- li, pęsetą, wyrywa sobie włosek po włosku...

– Co ty robisz?!

– No co? Nie chcę sobie futerka zamoczyć!



Dzwoni pracownik do sze- fa i mówi, że nie może przyjść do pracy. Szef na to:

– A dlaczego!?

Pracownik odpowiada:

– Bo mam chore oczy.

– To ma pan zapalenie spojó- wek? – pyta szef.

– Nie, po prostu nie widzę się dziś w pracy...



Wpada facet do sklepu:

– Dzień dobry! Jest cukier w kost- kach?

– Niestety nie ma.

– A jakaś inna skromna bombo- nierka dla teściowej?



Dżdżownica do dżdżownicy:

– Mąż w domu?

– Nie, koledzy zabrali go na ryby.



– Czemu blondynka nie chce usiąść przy komputerze?

– Bo się boi, że ją myszka po- gryzie.



Biegnie garbaty do tramwaju.

Przewrócił się i huśtał się, huś- tał, aż usnął...



Ojciec do Jasia:

– Kiedy poprawisz tę jedynkę z matematyki?

Jasio na to:

– Nie wiem, bo pani cały czas nosi przy sobie dziennik.



Policjant z żoną wybrali się na balet „Jezioro Łabędzie”. Po- licjant oczywiście zaraz zasnął.

Gdy przedstawienie się skoń- czyło, żona delikatnie go budzi.

– Jak tam przedstawienie?

– pyta policjant.

– Nawet udane. W tym teatrze występują bardzo kulturalni lu- dzie. Żeby Cię nie obudzić, tań- czyli cały czas na paluszkach.

UŚMIECHNIJ SIĘ

Początki bielskiej

komunikacji

(7)

INFORMATOR KZK GOP

KZK GOP 7

NAPISZ DO NAS!

szlaki@kzkgop.com.pl

i 2 minuty przed czasem wg zegarka na dworcu, to jeszcze nie zatrzymał się, pomimo że dałem mu wyraźny i serdeczny zarazem znak z taką proś- bą w miejscu, gdzie jak najbardziej mógł to zrobić (przejechał zaledwie 1,5 metra ruszając ze stanowiska i był sporo przed prostą, przez którą COKOLWIEK przejeżdża – jednym słowem mógł się zatrzymać). Z tego co wiem, Państwa misją jest stawia- nie na serdeczność i naprawdę wy- soką jakość usług, tak aby Państwa klienci byli zadowoleni. Kierowcy zachowujący się w sposób, o jakim napisałem, na pewno się do tego nie przyczyniają, więc warto na to zwró- cić uwagę. Wprawdzie poradziłem sobie w prowadzeniu prezentacji biznesowej pomimo spóźnienia na nią, ale gdybym miał z tego tytułu nieprzyjemności, z pewnością po- szłaby w świat negatywna infor- macja o jakości Państwa usług, a to przecież zupełnie niepotrzebne. Raz jeszcze podkreślę – nie chodzi o to, że autobus odjechał przed czasem, a o to, że nie zatrzymał się, pomimo mej pewności, że mógł i pomimo PODZIĘKOWANIE

Na Państwa ręce pragnę złożyć gorące podziękowania dla Pana Zbigniewa Nawrota – kierowcy na linii 11. W dniu 14 marca 2010 roku odnalazł zagubioną przeze mnie kartę NFZ i powodowany odruchem serca podjął trud odna- lezienia mnie, skontaktował się te- lefonicznie, ustalając formę zwro- tu karty oraz niezwłocznie odesłał ją na swój koszt. Życzę Państwu i sobie więcej takich życzliwych kierowców – ludzi, którzy bezinte- resownie potrafi ą poświęcić swój czas i podjąć wysiłek dla drugiego człowieka. Jeszcze raz serdecznie dziękuję i proszę o przekazanie tych słów Panu Zbigniewowi Na- wrotowi.

Jadwiga P.

NIEUPRZEJMOŚĆ KIEROWCY Witam serdecznie!

9 marca 2010 roku autobus linii 912, który odjeżdżał spod Dworca PKP, nie dość, że wyruszył minutę przed czasem wg mojego zegarka

tego, że poprosiłem o to w sposób za- równo kulturalny, jak i uprzejmy (stu- kając z uśmiechem w szybkę przed- nich drzwi, gdy poruszyły się koła), a kierowca dał złowrogo negatywną odpowiedź, dołączając do tego nie- przychylną mowę ciała.

Tomasz W.

Szanowny Panie!

W nawiązaniu do skargi w sprawie wcześniejszego odjazdu autobusu linii nr 912 z przystanku Katowice Dworzec PKP uprzejmie informuje- my, że zgodnie z warunkami umo- wy zawartej przez KZK GOP z prze- woźnikiem, tj. Transkom Piekary Śl.

Sp. jawna, odjazdy z przystanku początkowego powinny odbywać się zgodnie z założonym rozkładem jazdy i każdy stwierdzony przypa- dek przyśpieszonego odjazdu jest bezwzględnie karany.

Zobowiązaliśmy przewoźnika do realizacji zadań zgodnie z przeka- zanym rozkładem jazdy, pod ry- gorem wyciągnięcia konsekwencji wynikających z podpisanej umo-

wy na obsługę linii. Ze swej strony zapewniamy, że linia nr 912 zosta- nie poddana kontroli, zwłaszcza w zakresie punktualności, a każdy stwierdzony przypadek będzie pod- legał naliczeniu kar umownych.

Jeżeli życzy Pan sobie, aby kolejne zgłaszane uwagi zostały przyjęte i rozpatrzone jako ofi cjalna skarga złożona do organów samorządo- wych, przesyłana korespondencja powinna być opatrzona pełnymi da- nymi osobowymi, tj. zawierać imię i nazwisko oraz adres osoby wno- szącej (zgodnie z obowiązującymi przepisami dotyczącymi organizacji przyjmowania i rozpatrywania skarg i wniosków, zawartymi w Rozpo- rządzeniu Rady Ministrów z dnia 8.01.2002, Dz. U. nr 5, poz. 46 z dnia 22.01.2002 r. z późn. zmianami).

W imieniu KZK GOP w Katowicach przepraszamy za wszelkie niedogod- ności i utrudnienia, jakich Pan doznał w związku z opisaną sytuacją.

Referat Kontroli Usług Przewozowych KZK GOP

BEZPŁATNE PRZEJAZDY Witam serdecznie!

W tym roku kończę 70 lat. Czy mogę korzystać z bezpłatnych przejazdów i od kiedy? Czy w takim razie, jeśli będą przysługiwały mi darmowe przejazdy komunikacją publiczną, mogę także za darmo przewozić bagaż lub zwierzęta?

Pasażer Szanowny Panie!

Bezpłatne przejazdy komunikacją KZK GOP przysługują osobom, które ukończyły 70. rok życia (od dnia urodzin). W czasie korzysta- nia z przejazdów należy mieć przy sobie dokument ze zdjęciem, który potwierdzi datę urodzenia.

Jeśli chodzi o darmowy przewóz bagażu lub zwierząt, to zgodnie z taryfą, ulga przysługuje tylko osobom do tego uprawnionym.

Za przewóz bagażu lub zwierząt trzeba zapłacić według cennika.

Wydział Prasowy KZK GOP

I le warte są nasze bilety? 4 zło- te, 3 a może 2 złote i 60 groszy?

Okazuje się, że od 19 kwietnia warte będą o wiele, wiele więcej!

Masz skasowany bilet? Nie wy- rzucaj go do kosza, bo jest prze- pustką do wygrania wspaniałych i cennych nagród. Komunika- cyjny Związek Komunalny GOP, wraz z Antyradiem i Planetą, proponują wszystkim pasaże- rom wspólną zabawę. Przezna- czona jest dla stałych i lojalnych klientów KZK GOP, którzy za- wsze mają przy sobie ważny bilet – jednorazowy, miesięczny lub okresowy!

Akcja podzielona jest na trzy czę- ści (eventy), które zostaną prze- prowadzone na wybranych loso-

wo przystankach autobusowych i tramwajowych KZK GOP. Szu- kaj specjalnego patrolu – „Ra- diowych Bileterów” – w nastę- pujących terminach: od 19 do

26 kwietnia, od 7 do 11 maja oraz od 6 do 10 września br.

A jak wszystko będzie wygląda- ło w praktyce? Radiowy patrol wyposażony będzie w przeno-

Masz skasowany bilet? Kupiłeś bilet miesięczny lub okresowy? To już połowa suk- cesu! Teraz szukaj specjalnego patrolu radiowego na swoim przystanku. „Radiowi Bileterzy” mają dla Ciebie fantastyczne nagrody!

Radiowy patrol w akcji...

śne, dotykowe ekrany z progra- mem losującym, do których każ- dy pasażer będzie mógł podejść z ważnym, skasowanym biletem i wpisać jego numer. Właściciel

szczęśliwego numeru będzie mu- siał odpowiedzieć na proste ko- munikacyjne pytanie i nagroda już do niego powędruje. Dlate- go zachęcamy wszystkich, którzy pamiętają o tym, żeby uczciwie płacić za przejazd komunikacją KZK GOP i zawsze kupują bi- lety, aby bacznie się rozgląda- li. Nie przegap szansy wygrania nagrody! A wygrać można: tele- fony komórkowe, odtwarzacze MP3 i MP4, PenDrive’y, kubki termiczne, plecaki czy słuchawki.

Relacje z przebiegu akcji na ante- nie Antyradia i Planety oraz na łamach „Szlaków”. Kasuj bilety i chwytaj nagrody, bo warto!

Katarzyna Migdoł-Rogóż

Szukaj „Radiowych Bileterów” od 19 do 26 kwietnia oraz od 7 do 11 maja br.!

BAW SIĘ Z ANTYRADIEM, PLANETĄ I KZK GOP !

Codziennie na wybranych losowo przystankach autobusowych i tramwajowych możecie spotkać ekipę „Radiowych Bileterów”.

Wszyscy pasażerowie będą mogli wpisać numer swojego biletu w specjalne okno monitora!

STOP! Nie wyrzucaj skasowanego biletu!

Szukaj naszego patrolu!

WYSIADASZ Z AUTOBUSU? WYSIADASZ Z TRAMWAJU?

Szczęśliw numerki e wygryw nagrody! ają

Uwaga pasażerowie !

(8)

NA SZLAKACH Z KZK GOP

H istoria rodziny Dietlów związana jest z Sosnow- cem od 1878 roku. Henryk Die- tel wraz z żoną Klarą osiedlili się właśnie w tym miejscu. Przy- byli z Saksonii, gdzie Dietel był współwłaścicielem przędzalni.

Niemiecki przemysłowiec dys- ponował ojcowskim kapitałem i dość sporym doświadczeniem zawodowym, dlatego od razu przystąpił do budowy na Pogo- ni pierwszej w Królestwie Kon- gresowym przędzalni wełny czesankowej. Budowę fabryki ukończył w 1880 roku, ale pro- dukcja w niej rozpoczęła się już w 1879 roku. Przędzalnia wciąż się rozwijała i w 1890 roku, po- większona i zmodernizowana, zatrudniała już dwa tysiące ro- botników. Sami Dietlowie za- mieszkali pierwotnie w skrom- nym budynku naprzeciw swojej fabryki. Henryk Dietel planował jednak budowę rezydencji dla swojej licznej już rodziny, gdyż urodziło mu się pięciu synów:

Henryk, Borys, Alfred, Roman i Bogusław. Budowa pałacu trwa- ła do około 1900 roku. Wcześniej natomiast wybudowali Dietlowie kolonię mieszkalną dla swoich pracowników, licznie przybyłych ze Śląska i Niemiec. Pałac wcho- dził w skład kompleksu, na który składały się park, fabryka (przę- dzalnia), osiedle robotnicze oraz kościół ewangelicki.

Perła pałacu

Pierwsze plany budynku po- wstały już w latach osiemdzie- siątych XIX wieku, a sygnowane były przez Waligórskiego. Jako rezydencja rodowa Dietlów pa- łac funkcjonował do roku 1945 i był w tym czasie wielokrot- nie przebudowywany. Obec- nie to neobarokowa bryła, która swój ostateczny kształt zawdzię-

cza warszawskiemu architek- towi Antoniemu Jabłońskie- mu-Jasieńczykowi. Natomiast wnętrza pałacu zachowały część oryginalnego wyposażenia.

Jest to na pewno obiekt, który ma swoją niepowtarzalną i wy- jątkową atmosferę. Wszystkie re- prezentacyjne sale zostały usy- tuowane na pierwszym piętrze.

Jego najwspanialsze pomieszcze- nia to neorokokowa sala balowa, neobarokowa jadalnia i gabinet, elektryczny pokój fajkowy i gabi- net secesyjny. Jednak najbardziej znanym, chociażby z filmów (m.in. „Między ustami a brze- giem pucharu”), i oryginalnym pomieszczeniem jest efektowna łazienka. Stanowi swego rodzaju perełkę pałacu, którą tak opisuje w „Roczniku Sosnowieckim” Ja- cek Owczarek: „Łazienka, a wła- ściwie pokój kąpielowy pałacu (27 m

2

), to jedno z nielicznych pomieszczeń tego typu w kra- ju (...) Część środkową łazienki zajmuje basen z bogato zdobio- nymi kafelkami. Nad nim w bo- gatej ceramicznej ramie, zdobnej

w dekoracyjne muszle i igrają- ce na morskich potworach i del- fi nach putta, znajduje się wspa- niała scena przedstawiająca zabawę mitologicznych bóstw morskich”.

Ogromny wkład w oświatę

Dietel miał ogromny wkład fi - nansowy i doradczy w rozwój Sosnowca. Najbardziej zasłynął ze swojego szczodrego udziału w sprawach społecznych i cha- rytatywnych. Przede wszystkim sam był gorliwym ewangelikiem i dbał o potrzeby religijne swo- ich pracowników tego samego wyznania. Mało kto chyba rów- nież wie, że Henryk Dietel był współdarczyńcą budowy dwu z trzech sosnowieckich cerkwi oraz że wsparł hojnie budowę ka- tolickiego kościoła św. Tomasza Apostoła w Sosnowcu-Pogoni.

Wybitne zasługi ma także Dietel w dziedzinie oświaty. Oprócz za- łożenia licznych szkół w Sosnow- cu, za zwieńczenie jego działal- ności w tej dziedzinie należy

uznać otwarcie w tym mieście pierwszej szkoły średniej – So- snowieckiej Szkoły Realnej – dla której ufundował gmach. Dla jej uczniów zorganizował, w poro- zumieniu z dyrekcją kolei, dojazd specjalnym pociągiem. Wszyst- kie te szkoły utrzymywane były na własny koszt Dietlów.

Co stało się z synami Henryka?

Z książki Agnieszki Miki „Dzie- je rodu Dietlów z Sosnowca”

dowiadujemy się, że jego syno- wie służyli w Wojsku Polskim i jak podają różne dokumen- ty, czuli się Polakami. Po wy- buchu II wojny światowej, po- mimo że znaczna część rodziny była spolonizowana, okupanci uznali ich za Niemców i zmusi- li do podpisania Volkslisty. Jed- nak Dietlowie w dalszym ciągu pomagali potrzebującym Pola- kom, wielu z nich ocalili dzię- ki zatrudnieniu w fabryce, par- ku i ogrodach Dietlów. Znane są też przypadki ocalenia Pola- ków z obozu w Auschwitz, dzięki pomocy tej zacnej rodziny. Jed- nak historia obeszła się z nimi

okrutnie. W styczniu 1945 mu- sieli w pośpiechu opuścić swój majątek w Sosnowcu oraz ma- jątek ziemski w Kluczach. Po- zostawili dorobek trzech poko- leń nie wiedząc, co będzie dalej.

Dlatego też pałac jako rezyden- cja rodowa Dietlów funkcjono- wał tylko do roku 1945. Później z powodu nacjonalizacji mająt- ku został zajęty przez radziecką komendanturę miasta.

Trudna historia

Niestety Pałac Dietla w swojej historii posiada ciemne karty, związane z dewastacją obiektu, a także przyległego parku i jego elementów. Wyposażenie wnętrz było sukcesywnie rozkradane.

Finalnie pałac Dietla został wy- stawiony na sprzedaż. W roku 1997, jako własność Skarbu Pań- stwa, został on sprzedany pry- watnemu właścicielowi przez Urząd Rejonowy w Będzinie, a znajdował się wówczas w sta- nie katastrofalnym. Nieszczelny dach, pęknięcia ścian zewnętrz- nych i brak ogrzewania były po- wodem utrzymującej się wilgo- ci i postępującego zagrzybienia.

Od chwili przejęcia pałacu aktu- alni właściciele prowadzą prace remontowe, dzięki którym obiekt ten ma szansę wrócić do dawnej świetności. Wiele prac zostało już ukończonych, przy ogrom- nym nakładzie środków fi nan- sowych. Obecnie obiekt nie jest niestety udostępniany zwiedza- jącym.

Zebrał: Tomasz Musioł Źródło: A. Mika: „Dzieje rodu

Dietlów z Sosnowca”, J. Owczarek:

„Rocznik Sosnowiecki”, www.poznaj.sosnowiec.pl, www.sosnowiec.pl, www.pl.wikipedia.org

Fot. Karol Ligęza, www.poznaj.sosnowiec.pl

Pałac Dietla

W Sosnowcu przy ulicy Żeromskiego mieści się niezwykła rezydencja. Ze wzglę- du na stan zachowania wnętrz to przykład najcenniejszej architektury pałacowej z przełomu XIX i XX wieku. Pałac Henryka Dietla w swej okazałości bywa porów- nywany do tego w Pszczynie.

Stylowe żyrandole zdobią wspaniałe wnętrza rezydencji

Wnętrza pałacu zachowały część oryginalnego wyposażenia

Pałac ma swoją niepowtarzalną i wyjątkową atmosferę, w swej okazałości porównywany jest z tym w Pszczynie Obiekt był wielokrotnie

przebudowywany

Pałac Dietla mieści się w Sosnowcu przy ul. Żeromskiego 2

Obecnie pałac jest w rękach prywatnych właścicieli

Cytaty

Powiązane dokumenty

W samym KZK GOP od 1 czerw- ca 2008 roku do końca lutego 2009 roku zatrudniono 9 osób na etacie kontrolera biletowego, taką samą liczbę osób do wykonywa- nia tej pracy do KZK

Halemba Pętla – obsługiwać będzie stanowisko nr 1 (Katowice Plac Wolności) oraz przystanek nr 10 (Katowi- ce Mikołowska);.. nr 193

W tej chwili w Unii toczy się dyskusja, czy powinno się in- gerować w kwestie dotyczące transportu miejskiego, czy też pozostawić decyzje odpowied- nim władzom miast, ewentualnie

ną częścią targów, jest (także już druga) edycja konkursu na pro- dukt w komunikacji miejskiej przyjazny osobom z niepełno- sprawnością.. Sądzę, że atrakcją

Zwycięskie logo poja- wi się na tysiącach egzemplarzy Śląskiej Karty Usług Publicznych oraz na wszystkich materiałach związanych z jej promocją, bę- dzie więc

Komunikacyj- ny Związek Komunal- ny GOP zaprasza dzieci ze szkół podstawowych i młodzież gimnazjal- ną z terenu wojewódz- twa śląskiego do udziału w konkursie na projekt

Problemem jest także nawigacja – poruszanie się pomiędzy różnym częściami serwisu jest mało intuicyjne.. Rozkłady jazdy

Warto też wspomnieć o licz- nych ogródkach jordanowskich, które przed wojną powstawały na terenie miasta, jak chociażby o kompleksie architektoniczno- ogrodowym przy ulicy Barbary