W T Po 100 konfiskacie nakład d r u g i ! ■ m Nr 134.
Dodatek do Nru 135 „Naprzouu“.
Kraków, piątek 17 maja 1901. Rocznik X.
K tres l i d a k e j l i A d m in istra cji K raków , i i . B racka l i , j --- Telefon Nr. S i t . --- g |
W n a lk ic lis t y i przesyłki pi*- 8 n iętn* naleZy adresować do R«- ftaktyi i A dm inistracyi, Braoka 15.
S tia k ó y a rękopisów a i* n r n n , k*r*spondoncyj bezim ien n y o h a i*
ew ag lęd n ia, listó w n ie o p ław n y ah ai* przyjm uje.
NAPR10E Organ polskiej partyi socyalno-demokratycznej.
•
N nm er p o jed y n c zy 8 halerzy.
N um er poniedziałkow y 4 h alerz* . S | h W ychodzi co d zien n ie o g. 8 r a n o a w p o n ie d ziałk i i d n i poów ięte- BfflB czne o godz. 10 rano.
P ||® P o nabycia: W a d m in istra c y i, ni.
B rack a 1. 15, oraz w e w Bzyótkith b iu ra c h d zienników . L isty re k lam ac y jn e nieo p ieczęt* -
w an e n ie p o dlegają opłaoie, A dr*s n a te leg ram y : Naprzód*
K r a k ó w .
Premnsnejrata w ynosi: W K r a k o w i e (bez odsylki): m its ię e z n i* 1 ko ro n a 60 hal., 1 k w a rta ln i* 4 k o r. 50 k ., ro ezn ie 18 k o r. — Z a d o s t a w ę d o d o m u dopłaoa c if 1 mi»ai*esEŻ* 20 h a l. — W A u s t r y i : m iosięozni* 2 k o r., k w a rta ln i* 6 k o r., roczn ie 1 34 kor.. — W N i e m c z e c h : k w a rtaln i* 7 m ar*k. — W in n y c h k ra ja c h k w a rta ln i* 1 l # franków. — Z* katd% zm ian ę a d re s u d opłaca s ię 40 h a l. — D la robotników w K ra- 1
kow i* i Podgórzu t y g o d n i o w a p re n u m e ra ta 40 h al.
I O ffo esen l* (in se ra ty ) przyjm uj* A d m in istraey a s a '* p l» tf od m i*jeea w iersza jodn*- I szpaltow ego drobnym d ru k ie m (p e tite m ) za p ie rw szy ras po 20 h alerz* , n astę p n y p«
I 10 k a lersy . — .,N a d e s ła n e “ od m iejsca w ie rsza dru k iem p etito w y m p« 40 h alerz y z*
I k a id y r a s . — Z a tę o z n i k i (p ro sp e k ty i. t . d.) p rzy jm u ją się t a cenę 2 kor za 100 I e r s e m p la r s y d la zam iejscow ych, a 1 k o r. za 100 eg zem p larzy d la m iejscow ych p re n a -
ttierato ró w . — N ależytośd n a lo ty n a p r z o d nad esłać.
„Zohydza k ra j!“
O d te g o o k rz y k u c h ry p n ie c a ła p ra s a s ta ń c z y k o w s k a , ile k ro ć p o d p rę g ie rz się p o s ta w i niecną, ro b o tę fila ró w k lik i, k tó r a ja k s k ir r o z r a s ta się n a ciele G a lie y i i z a tr u w a j ą sw oim ja d e m .
K to ? — p y ta m y p o r a z s e tn y . O zy ci, w k tó r y c h r ę k a c h p ie n ią d z p u b li
c z n y ta je , ja k ló d z p rz y d r o ż a , b ło tn i
s tą ciecz ą j e b ru d z ą c , c z y ci, co p ię t n u j ą t ę r a b u n k o w ą g o sp o d a rk ę , s t r ą c a ją c ą z b ie d z o n y k ra j n a d n o k o m p le tn e j r u in y , p o d w a ja ją c e j g łó d i n ę d z ę . T o n ie t r a f s m u tn y — t a d łu g a lita n ia c z y n ó w k r y m in a ln y c h , k tó r e n a p o c z e k a n iu p r z y to c z y ć m ó g ł to w . p o se ł D a s z y ń s k i : to n ie w in y lu z e m id ą c y c h je d n o s te k — t u o d p o w ie d z ia l
n o ść n a b ie r a ć m u si b a rd z ie j z b io ro w e g o c h a r a k te ru , b o w sz c z u p łe j k lice, k tó r a o p a n o w a ła k r a j, w sz y sc y się z n a ją — u ż y w a ją c j u ż z a r y s to k r a ty - z o w a n e g o , bo k o ń sk ie g o p rz y s ło w ia — j a k ły s e k o n ie .
A le, d z ię k i w z a je m n e j a d o ra c y i i w z a je m n e j p ro te k c y i, k lik a n ie d o p u sz cz a n a ż a d n e w y b itn e s ta n o w isk o lu d z i n ie sw o ich — z ro d u , k o lig a c y i lu b lo k a j s t w a ; n ie w a h a się p o w ie r z a ć o d p o w ie d z ia ln y c h sta n o w is k j e d n o stk o m , z n a n y m z ż y c ia n a d s ta n , z ro z p u s ty , z lic h o ty c h a r a k te ru ... A p o te m id ą k ra c h y i d e fra n d a c y e .
D e fra u d a c y e z d a r z a ją się i w in n y c h k r a ja c h — s ły s z y m y z u s t o b ro ń có w k lik i. — T a k , a le i t u z a c h o d z i r ó ż n ic a — n ie ty lk o p ro c e n to w a , bo w sz a k G a lic y a , k ra j k ilk o m ilio n o w y , n ie m o ż e p o z w o lić so b ie n a z b y te k k o n k u ro w a n ia n a p u n k c ie w ie lk ic h z ło d z ie i z p a ń s tw a m i o k ilk u d z ie się c iu m ilio n a c h lu d n o ś c i i ta k o lb rz y m ic h p rz e d s ię b io r
s tw a c h i w o g ó le o b ro ta c h p ie n ię ż n y c h , ż e p rz e z je d n o w ie lk ie m ia sto p r z e m y sło w e w ięcej ta m z ło ta p r z e p ły w a , n iż u n a s p rz e z k ra j c ały ... P o m ija m y te n s z c z e g ó ł; ch o d z i n a m o to , że n a Z a c h o d z ie w ie lk ie o sz u stw a i k ra d z ie ż e są ro z k ła d o w e m i p la m a m i, p o w s ta łe m i n a tle n ie s ły c h a n e g o w p ro s t ro z w o ju k a p ita liz m u , k tó r y s tw a rz a i w y g r z e w a c a ły s z e re g p ira tó w fin a n so w y c h , p r z e ś liz g u ją c y c h się w śró d p a ra g ra fó w k a r n y c h , j a k w śró d ty k , k tó re m i z a g ro d z o n o z łą d ro g ę , aż p ó k i n ie z a w a d z ą o k tó r y z n ic h i n ie r u n ą w b ło to . S ą to lu d z ie , p o c h o d z ą c y z r ó ż n y c h sfe r, s ta n ó w i n a ro d o w o śc i, k t ó
r z y n ie m a ją ze so b ą n ic w sp ó ln e g o , j a k ty lk o to, że w y ro śli n a k a p if a li
s ty c z n e m b a g n ie i że, j a k p ło m y k i b a g ie n n e , p rz y ś w ie c a im cel i p a li ich ż ą d z a w z b o g a c e n ia się z a ja k ą b ą d ź c e n ę . T u z a te m g u b i się n ić p a ra le li.
B o w G a lie y i m a m y k lik ę s o lid a rn ą i z o rg a n iz o w a n ą , k tó r a z p o k o le n ia w p o k o le n ie d z ie rż y w ła d z ę i w s z y s tk ie in s ty tu c y e , g d z ie się g ro m a d z i g ro sz p u b lic z n y . T o te ż , w ra z ie , g d y p ę k n ie w rz ó d , g in ie ślad , g d z ie k o ń c z y się k ra d z ie ż , g d z ie z a c z y n a się p a s e rs tw o , n ie d o z ó r, tu s z o w a n ie , o k ła m y w a n ie z a n ie p o k o jo n e j o p in ii, u ła tw ia n ie u c ie c z ki... je d e n w y p ro te g o w a ł, d r u g i u k ra d ł, trz e c i osło n ił...
J e ż e li m a m y sz u k a ć p o ró w n a ń n a o b c z y ź n ie , to n a s u w a się ty lk o m affia sy c y lijs k a , z t ą ró ż n ic ą n a n ie k o rz y ś ć g a lic y js k ie j k lik i, że m afia m a b a r d ziej c h a r a k te r p r y w a tn y — a n a je j p o c h w a łę , że k lik a tu te js z a n ie u ż y w a s z ty le tu i tr u c iz n y d la p o z b y c ia się w ro g ó w p o lity c z n y c h . (Oó n a jw y ż e j ty c h , k tó r y c h d o s ię g n ą ć m oże, z a g ła d z a p o w o li p rz e z u s u n ię c ie z a „nie- lo ja ln o ś ó u od w sz e lk ic h p o sa d - p u b li
c zn y ch ). J e ż e li r z e k a w y rz u c a n a w ie rz c h m n ó stw o g n iją c y c h tr u p ó w — m o ż e m y m ó w ić, ż e w o d a je s t z a tr u tą . T a k sam o, je ż e li k lik a w y su w a n a sw e czoło lu d z i m o ra ln ie s k o ru m p o w a n y c h , m o ż e m y tw ie rd z ić , że k lik a ie s t sk o r u m p o w a n ą , lu b p r z y n a jm n ie j z o b o ję tn ia ła n a p u n k c ie w sze lk iej u c z c iw o ści. Co p o w ie d z ió ć n p . o ty c h 8 5 o b s z a rn ik a c h , k tó r y c h g ło sa m i p rz e c h w a la się p . W ie lo w ie y sk i, czło w iek o re p u - ta c y i, z b r u k a n e j p o w sz e c h n ie z n a n e m i s z w in d la m i? Co p o w ie d z ie ć o K o le, k tó re g o p rz y g a r n ę ło ?...
T o „K oło* m a g o d ziś sąd zić, „ w y d a ć o s ta tn ie sło w o u w je g o sp ra w ie , j a k o n sa m się w y r a ż a n a ła m a c h
„ C z a s u “. A le ż ono g o u z n a , n a tu r a ln ie , z a n ie w in n e g o i c z y ste g o j a k lilia, k ą p a n a w w o d z ie , b o ta m n ie m a p r z e cie ta k ic h B ru tu s ó w , k tó r z y b y „sw e
g o ” o sąd z ili, w d o d a tk u , g d y lg o p r z e c iw n ik p o lity c z n y p i ę t n u j e ! P a n W ie lo w ie y sk i u z y s k a ty lk o fo rm a ln y d y p lo m u cz c iw o śc i — c z y sty z y s k d la te g o p a n a .
N a z a k o ń c z e n ie je s z c z e je d n a u w a g a . P is m a sta ń c z y k o w sk ie , k tó re ta k ą w ś c ie k łą z ło śc ią (b ę d ą c ą w y ra z e m b e z siln o ści, że n ic z e m u z a p rz e c z y ć n ie m o g ą ) rz u c a ją się n a to w . D a sz y ń sk ie g o ,
n ie w a h a ły się m io ta ć ja k n a jw s tr ę tn ie js z y c h o sz c z e rstw n a c a ły z o rg a n iz o w a n y s ta n r o b o tn ic z y z a to , że ja c y ś lu m p e n p ro le ta ry u s z e , g n a n i i n s ty n k te m g ło d u , p o w y b ija li s z y b y n a k ilk u u lic a c h L w o w a . T o n ie b y ło
„ z o h y d z e n iem k r a j u “, ch o ć b ry z g a n o b ło te m n a c a ł ą w a r s t w ę n a r o - d u, k tó r a b y c z a p k a m i z a rz u c ić m o g ła k lik ę , n a p ię tn o w a n ą p rz e z to w a rz y s z a D a s z y ń s k ie g o . A j a k d łu g o w ilg ły s ta ń c z y k o w sk ie p ła c h ty od łez, ro n io n y c h z p o w o d u p o w s ta ły c h w ó w czas stb a t, choć z a te p ie n ią d z e , k tó re w ty m s a m y m L w o w ie p o k ra d li ic h h e rb o w i p a r tn e r z y , m o ż n a b y w e w s z y s tk ic h b u d y n k a c h m ie jsk ic h w c a łe j G a lie y i, L o d o m e ry i i W . K . K ra k o w s k ie m p ię c io m e tro w e s z y b y lu s tr z a n e p o w sta w ia ć . A le z o h y d z e n ie k r a ju m a w te d y d o p ie ro m iejsce, g d y d o tk n ie się ja k ie g o ś p a n k a , bo k ra j, to d o tą d ic h w ła sność. N ie g d y ś g o s p rz e d a w a li w r o g o m , d ziś g o o k ra d a ją , a z a w sz e s ie bie u w a ż a ją z a k le jn o t n a ro d o w y . M o
ści p a n o w ie , d z iś w sz y sc y są o b y w a te la m i k r a ju — p ro s im y o .t e m n ie z a p o m in a ć , n ie id e n ty fik o w a ć się z k ra je m , bo w a s j e s t g a r ś ć z a le d w ie , a w n ie j p e łn o p ró c h n a ! T o w a sz e szal- b ie rc z e tw ie rd z e n ie , żeśc ie a lfą i o m e
g ą n a ro d u , j e s t je g o n a jw ię k sz e m z n ie w a ż a n ie m , j e s t s tr ą c a n ie m n a b a rk i w sz y stk ic h p rz e c iw ic h w o li o d p o w ie d z ia ln o śc i z a w a sz e ło tr o w s tw a .
P rz e c iw k o te m u z a s tr z e g ł się e n e r
g ic z n ie to w . D a sz y ń sk i, z a s trz e d z się m u si k a ż d y u c z c iw y c z ło w ie k , bo to j e s t n i e g o d n e g e n e r a l i z o w a n i e . N a ta k i c y n iz m n a w e t z ło d z ie je z a g ra n ic z n i, n a k tó ry c h się p o w o łu je c ie , n ig d y so b ie n ie p o z w a la li. T y le p ro m e m o ry a .
TOŁSTOJ
wobec zagadnień społecznych.
W je d n y m z ty g o d n ik ó w n ie m ie ck ich z n a jd u je m y a r ty k u ł W ło d z im ie r z a C zu m ik o w a, k tó r y , o m a w ia ją c d z i
sie jsz ą w a lk ę z k le ry k a liz m e m n a z a ch o d zie, s ta c z a n ą p rz e z w a r s tw y l u d ow e, p o d a je ró w n o c z e śn ie p o g lą d y T o łs to ja , w y ra ż o n e w je d n e j z o s ta tn ic h je g o p ra c , p. t. „O d o zw a do lu d z kości. — C zy ta k is to tn ie m a b y ć z a w s z e ?“ P o g lą d y te w ią ż ą się z g ł ó w n ą tr e ś c ią a rty k u łu . O d rz u c iw sz y c a ły b a la s t p o lity c z n y z p r a c y p. C zu-
2 ,N A P R Z O D ‘ Nr. 184.
m ik o w a , p o d a m y ty lk o o b je k ty w n ie tr e ś ć ro z u m o w a ń T o łs to ja , g d y ż z w y j ą tk ie m je d n e g o fe lie to n u w „N ow ej R e fo rm ie " n ig d z ie w p r a s ie g a lic y j
sk iej n ie s p o tk a liś m y się z w y ja ś n ie n ie m te j n ie n a w iśc i, k tó r ą p a ła k u n ie m u c a ła p o p o w s z c z y z n a z „ św iąto - b liw e m s y n o d e m " n a czele.
C h ło p ch c e z a o ra ć sw ą n ę d z n ą sk i
b ę — m ó w i T o łsto j — ch ce p ra c o w a ć , le c z n ie m a k o n ia , ty m c z a se m cz ło w ie k , u n ik a ją c y w sz e lk ie j p ra c y , p o s ia d a k o n ie , k tó r y c h u ż y w a ty lk o d la ro z ry w k i. J u ż z c h w ilą p r z y jś c ia n a ś w ia t z a ry s o w u je się r ó ż n ic a p o m ię d z y is to ta m i lu d z k ie m i w c a łe j p e łn i.
J e d n e g o n o w o ro d k a o ta c z a ró j le k a r z y , d o z o rc z y ń , m a m e k , s p o w ija ją g o w m ię k k ie p u c h y , o b w ią z u ją je d w a - b n e m i w s tę g a m i, a d ru g ie lę g n ie się w ja k ie jś ciem n ej n o rz e , w b r u d n e s z m a ty je o k rę c ą , e h le b ro z m o c z o n y w w o d z ie d a ją z a p o k a rm , a ż z g in ie b ie d n e , n a w p ó ł z g ło d u , n a w p ó ł z c h o ro b y , a z p ie rs i m a tk i n ie r a z w y d o b ę d z ie się w e s tc h n ie n ie u lg i, że u- b y ło je d n o ze ś w ia ta . C zem u się to d z ie je ? — p y t a sę d z iw y s ta rz e c z J a s n e j P o la n y .
S k o n fis k o w a n o !
Skonfisk o w an o !
O to w k r ó tk ic h sło w a c h s tre s z c z o n e z a p a tr y w a n ia T o ł s t o j a ; są d z im y , że w c h w ili o b e c n e j, g d y p o s ta ć te g o p i s a rz a i m y ś lic ie la z w ra c a n a sie b ie u w a g ę p o w sz e c h n ą , m o g ą o n e z a in te re s o w a ć c z y te ln ik ó w i ro z w ia ć w iele b łę d n y c h o p in ij, b ę d ą c y c h o n im w o b i e g u . _________________________
Przegląd polityczny.
= Miedzy m łotem a k ow ad łe m . S e jm p r u s k i z o s ta ł o d ro c z o n y — w m in is te r s tw a c h fcaszło p a r ę z m ia n , c e s a rz W il
h e lm , k tó r y j u ż n a k o m e rsie w B o n n z a p r a w ia ł się w śp ie w ie , n u c ić m o że m e la n c h o lijn ie „J e s z c z e ra z ..." P o r a z w tó r y b o w ie m r u n ę ły k a n a ły w o d n e, k tó r y m i m a p rz e p e łn io n ą g ło w ę m o n a r s z y H o h e n z o lle rn ... C z y je d n a k p ó ł
śro d k i, ’ w y m ie n io n e n a czele, co śk o l
w ie k p o m o g ą ? R z e c z a r c y w ą tp liw a : Z m ia n y m in is te r y a ln e , z w y ją tk ie m recjuiem , o d ś p ie w a n e g o s ta re m u k a m e le o n o w i i in tr y g a n to w i M ią u e lo w i — b ła h e . N a c e s a rs k ie ro z k a z a n ie m in i
s tro w ie z a b a w ili się w ta k z n a n ą w ś w ia tk u d z ie c in n y m „ p o c z tę " : n a d a n y z n a k , co tc h u s ta r c z y , p o p rz e sia - d a li się n a in n e fo te le ... W p ra w d z ie , w s z e d ł do k a b in e tu lib e r a ł M o lier, ale je s t to , rz e c m o ż n a , w a s s e r lib e ra ł z p ra w e g o s k rz y d ła , k tó r y o d ro g i w o d n e z b y tn io g ło w y ro z b ija ć n ie b ę dzie. O d ro c z e n ie se jm u b e z te rm in o w e j e s t n ie w ą tp liw ie te ż c z c z ą d e m o n s tra - cy ą , k tó r a d o tk n ię ty c h w o d o w s trę te m ju n k r ó w do g a n a łó w n ie p rz e k o n a ...
N a p ie rw s z y r z u t o k a d z iw ić się m o ż n a , że c e s a rz W ilh e lm , lu b ią c y u d a w a ć to rz y m s k ie g o c e z a ra , to g r o ź n e g o „b ic z a b o żeg o " — A ty llę , n ie w p a d ł n a p o m y sł u ż y c ia b a rd z ie j e n e r g ic z n y c h śro d k ó w , t. j. z a s a d n ic z y c h z m ia n w g a b in e c ie , a co je sz c z e w a ż n ie jsz e , z m ia n y n ie s ły c h a n ie z a c o fa n ej o rd y n a o y j w y b o rcz ej do sejm u , k tó r a d a je s z tu c z n ą p r z e w a g ę k o n s e r w a ty w n y m ju n k ro m — p rz e c iw n ik o m k a n a łów . A le c e sa rz W ilh e lm p o sia d a d w o i
s tą ja ź ń . 2 ja d n e j s tr o n y j e s t o n z k rw i
i k o śc i H o h e n z o lle rn e m , w ie rz ą c y m , że s z la c h ta z rz ą d z e n ie m B o żem p r z e z n a c z o n ą j e s t n a g łó w n ą p o d p o rę t r o n u i o sła b ia ć je j n a rz e c z ż y w io łu m ie jsk ie g o , k tó r y n b . w r. 1848 . b u n to w a ł się" p rz e c iw k o ro n ie , n ie zg o d zi się n ig d y . T o m ie s z c z a ń s tw o w p r a w d zie d ziś z a p ija p iw o i lic z y ta la r y , ale w m ściw ej w y o b ra ź n i W ilh e lm a j e s t ono i d o tą d ż y w io łe m n ie lo ja ln y m , k tó re m u n ie d a w n o je s z c z e g ro z ił, że w ra z ie k a ry g o d n e g o z a p o m n ie n ia , iż o so b a „ p o m a z a ń c a " ś w ię tą j e s t i n ie ty k a ln ą , w d ro ż y m u tę w ia rę w serca...
b a g n e ta m i g r e n a d y e ró w ! (v id e : siedm - s e tk ilk a d z ie s ią ta m o w a c e sa rsk a z oka- z y i o tw a rc ia n o w y c h k o s z a r w B e r linie).
Z d ru g ie j s tr o n y c e s a rz W ilh e lm m a r z y o p rz e tw o r z e n iu N iem iec w p a ń stw o w sz e c h św ia to w e , w w ie lk ą p o tę g ę m o rs k ą i h a n d lo w ą — i je d n y m z p ie rw s z y c h s to p n i do u rz e c z y w i
s tn ie n ia ty c h m a rz e ń m ia ła b y b y ć sieć k a n a łó w , p r z e c in a ją c y c h k ra j c a ły .
C ia sn e tr a d y c y e p r u s k ie n ie d a ły się p o g o d z ić z n o w a to rs k im i p o m y s ła m i w s z e c h ś w ia to w y m i i m im o g n ie w ny c h d ą só w c e s a rz a , z w y c ię ż y ła w n im s a m y m p ik e lh a u b a p ru s k a , n ie c h c ą c a b u rz y ć is tn ie ją c e g o . ł a d u " , z a p e w n ia ją c e g o iu n k r o m p rz e w a g ę -
Uniwersytet ludowy w Krakowie.
O d d z ia ł k ra k o w s k i T o w a r z y s tw a U - n iw e r s y te tu lu d o w e g o im ie n ia A d a m a M ick iew icza w y d a ł s p ra w o z d a n ie za ro k a d m in is tr a c y jn y 1 9 0 0 /1 9 0 1 , z k t ó re g o w id a ć , że in s ty tu c y a t a z n a k o m ic ie się ro z w ija .
Oddział liczył w roku sprawozdawczym 4 1 5 członków. Przybyło nowych 151.
Ubyło 120.
Jako członek założycief przystąpiło do krakowskiego oddziału Towarzystwo „Szko
ły ludowej", z wkładką jednorazową 2 0 0 koron. Za to poparcie naszej instytucyi przez pokrewne Towarzystwo oświatowe, składamy niniejszem podziękowanie.
Również jako członek przystąpiło k ra kowskie Stowarzyszenie drukarzy „Ogni
sko", z w kładką roczną 60 koron, otrzy
mując w zamian wstęp bezpłatny dla wszyst
kich swoich członków. To przystąpienie korporacyjne wykazało należyte zrozumie
nie znaczenia instytucyi „ Uniwersytetu lu
dowego" dla klas pracujących i dało p rz y kład, który, gdyby został przez inne sto
warzyszenia naśladowanym, przyczyniłby się do utrwalenia bytu „Uniwersytetu lu
dowego", a zarazem posłużył do zacieśnie
nia związku między instytucyą a tymi, dla których je st przeznaczoną.
W Krakowie odbyło się 257 wykładów przy udziale 37.581 słuchachy, w tem 16.137 mężczyzn (4 3 % ), 2 1 .4 4 4 kobiet (570/o).
W stęp na pojedynczy wykład wynosi) 10 hal., bilet dwumiesięczny 1 K , człon
kowie, opłacający całoroczną kartę, mieli wstęp bezpłatny. W ykłady odbywały się w sali byłego gimnazyum św. AnDy w dnie powszednio od godziny 7 — 8, w niedziele od 5 —6.
Nr. 134 „N A P R Z Ó D " 8
Największa ilość słuchaczy na jednym Wykładzie wynosiła 6 0 0 osób, najmniejsza 48, przeciętna 240. Inw entarz Towarzy
stwa wzbogacił się przez zakupno klisz do obrazów świetlnych, map i książek do bi
blioteki na łączną kwotę 1.196 K 13 h.
Organizowaniem wykładów na prowincyi zajmowała się Komisya złożona z 2 osób, p p .: Bnjwidowrej i Urbanowicza. Urządzono 4 8 wykładów przy udziale 4 7 9 2 słuchaczów.
W ykłady na prowincyi były urządzane w następujących miejscowościach: Zakopa
ne, Szczawnica, Krynica, Pychowice, T a r nów, Dobczyce, Podgórze, Skawina, W ie
liczka, Tuchów, Mor. Ostrawa.
Uniwersytet ludowy urządził nadto 2 koncerty popularne w Krakowie i wydał broszurę o powstaniu r. 1863/4.
Dochód krakowskiego oddziału w'ynosił 6 .6 3 6 K 4 2 h, z czego po odtrąceniu wy
datków pozostało w funduszu bieżącym 3 0 4 K 85 h, a w funduszu budowy domu ludowego 1.171 K 97 h.
Zarząd zamierza przystąpić w najbliż
szych latach do budowy domu.
Sprawozdanie kończy się słowy:
„Kończymy wezwaniem do ogółu: w or- ganizacyi siła. Wspierajmy wszyscy insty- tucyę, której celem szerzenie oświaty, łącz
my się przy Towarzystwie „Uniwersytetu ludowego" jako jego członkowie, a silni liczebnie podźwigniemy i zrzucimy to brze
mię ciemnoty, które dziś niestety przy
g niata ogromną większość naszego społe
czeństwa" .
Działalność krakowskiego Uniwersytetu, a zwłaszcza ludzi stojących na jego czele, zasługuje na gorące uznanie. W walce z ciemnotą, w dążeniu Indu roboczego do św iatła Uniwersytet ludowy odgrywa ważną, historyczną rolę
Dziś o godz. 7 wieczorem odbędzie się walne zgromadzenie krakowskiego oddziału w sali Rady miejskiej. Spodziewać się na
leży jaknajliczniejszego udziału tych, k tó rym oświata ludu leży na sercu.
KRONIKA.
K a le n d a r z y k h is to r y c z n y . 17 maja.
1809. Połączenie państwa kościelnego z Fran
cyą. — 1838. Talleyrand, sławny francuski mąż stanu, zmarł. — 1846. Zniesienie ceł zbożo
wych w Anglii. — 1864. Wystąpienie Lassalla w Frankfurcie nad Menem. — 1900. Anglicy odbierają Burom Newcastle. Burowie opuszczają Natal.
D zid t e a t r z a m k n ię ty .
Sobota: „Brytan-Bryś", dramatyczna bajęda w 4 akt. Al. hr. Fredry (po raz pierwszy).
Niedziela: „Brytan-Bryś".
TOW. Daszyński otrzymuje codziennie z całego k raju mnóstwo listów i teleg ra mów z uznaniem za jego ostatnią mowę parlam entarną, piętnującą gospodarkę szla
checką w Galicyi.
Z teatru komunikują nam: Artyści nasi studyują obecnie 4-aktow ą bajędę dram a
tyczną Al. hr. F redry, „Brytan-Bryś, w której ja k wiadomo działaczami są zwie
rzęta, a właściwie zwierzo-ludzie, przed
stawiający różne strony natury ludzkiej.
Wykonanie opierać się będzie na symbo
lach człowieczych.
„Unio catholica". Śledztwo karne p rze
ciw oszustom w „Unio catholica" zostało,
jak wiadomo, wdrożone skutkiem artykułów
„Naprzodu" i „K uryera lwowskiego". Pod płaszczykiem pobożności naciągano łatw o
wiernych, wyłudzano kaueye, depozyty, wy
stawiano fałszywe police asekuracyjne, — całe mnóstwo ludzi padło ofiarą tych po
bożnych oszustów. W ykazaliśmy, że o wszy
stkich tych szwindlach wiedziała i central
na dyrekcya w W iedniu i rada nadzorcza we Lwowie i sądziliśmy, że w s z y s c y winowajcy, ta k świeccy, ja k i duchowni zostaną pociągnięci do odpowiedzialności.
Gdy wreszcie po długich nawoływaniach zamknięto do aresztu śledczego Feliksa Thumena, spodziewano się powszechnie, że przed kratki sądowe dostaną się wszyscy, którzy dopuścili się wprowadzenia w błąd łatwowiernych ludzi.
Po pięciomiesięcznem śledztwie zreduko
wało się całe oskarżenie do wystawiania fałszywych polie przez Thumena. W szy
stkie zaś te ciężkie oskarżenia prasy nie- klerykalnej, tyczące się centralnej dyrekcyi i księży, nie znalazły uwzględnienia.
Co się zaś tyczy samego Thumena, to oskarża go prokuratorya tylko o sprzenie
wierzenie 68 złr. na szkodę czterech klien
tów żydowskich i staw ia go p r z e d z w y c z a j n y t r y b u n a ł .
Zamiast więc obszernej rozprawy, która- by odsłoniła wszystkie sieci, jakiem i klery- kalni oszuści osaczyli łatwowierną ludność, zanosi się na drobny proces przeciw Thu- menowi.
Sędzią śledczym w sprawie oszustw „Unio catholica" był, ja k wiadomo, p. Zawadzki, b rat byłego redaktora „Ruchu katolickiego".
Intronizacya biskupa Wałęgi. Nowo- kreowany biskup tarnowski dr. Leon W a- łęga nie bardzo pono je st zbudowany przy
jęciem, zgotowanem mu przez tarnowskie duchowieństwo. Nieehęć bowiem, ja k ą kler żywi do swego biskupa, pochodząca podo
bno stąd, iż między tarnowskimi księżmi wszyscy prawie (z wyjątkiem młodziutkie
go ks. Baczyńskiego) mieli ochotę i n a dzieję zasiąść na tronie biskupim, objawiła się dość niemile w urządzeniu uroczystości kousekracyjnej, z której rozmyślnie w y k l u c z o n o w ' s z e l k ą p o m p ę , w takich razach dość zwyczajną.
Dość powiedzieć, że nie zaproszono na uroczystość n a w e t r e p r e z e n t a e y i m i a s t a (z wyjątkiem samego burmistrza), że wyłączono młodzież szkolną od udziału itd. itd.
Opowiadają nawet, że infułat W alczyń
ski — kilkakrotnie pominięty przy obsa
dzeniu stolicy biskupiej — n i e c h c i a ł w c a l e o s o b i s t e g o b r a ć u d z i a ł u w uroczystościach konsekraeyjnyeh i do
piero pod pressyą samego biskupa ustąpił.
To zachowanie się kiera tak przykre zrobiło na biskupie wrażenie, iż w mowie swej intronizacyjnej publicznie dał wyraz swemu żalowi wTołając, że się na biskupstwo tarnowskie bynajmniej nie wpraszał, że się nikomu nie narzucał, że przeciwnie... itd.
itd. W dalszym ciągu przyrzekł nowy biskup poświęcić się walee ua śmierć i życie ze stronnictwami „niekatolickiemi".
Życzymy szezęśeia w zbożnem dziele!
Praktyki egzekutora podatkowego.
Z Tarnow a piszą nam : Dnia 1-go maja
„urzędował" w Rzędzinie pod Tarnowem egzekutor podatkowy, nazwiskiem Herman Zdorfeld, ściągając w drodze egzekucyi po
litycznej podatek drogowy. P an ten egze
kwował jednak nietylko tam, gdzie poda
tek istotnie zalegał, ale nawet tam, gdzie j u ż d a w n o z a p ł a c o n y z o s t a ł , a kiedy strony (po większej części żony b a wiących chwilowo po za domem rolników) odszukać elieiały odnośne kwity, celem uni
knięcia egzekucyi, pan egzekutor groźbą natychmiastowej grabieży wymuszał po
w tórną zapłatę podatku.
Za chwilę wprawdzie kwity odnajdywa
no, pan egzekutor jednak o zwrocie pie
niędzy ani słyszeć nie chciał.
Nazajutrz udał się tłum obłupionych w ten sposób włościan z zażaleniem do sta
rostwa w T arnow ie; rezultat audyencyi był ten, iż woźny zwrócił wprawdzie po
brany powtórnie podatek, z a t r z y m a ł j e d n a k b e z p r a w n i e o d k a ż d e j o s o b y 16 c e n t ó w t y t u ł e m n a l e ż y t o ś e i e g z e k u c y j n e j .
Jedna tylko kobieta, nazwiskiem Anna Karaś, zwrotu swych pieniędzy doprosić się nie może. Aby uniknąć bezprawnej egze
kucyi, wolała drugi raz płacić i wręczyła woźnemu dziesiątkę (20 koron), którą też, nie mając podobno reszty, bez ceremonii zatrzym ał. Dopominającej się zwrotu swych pieniędzy K arasiow ej, woźny wprawdzie zwrócić chce dziesiątkę, za fatygę swą je dnak potrąca 60 ct. Na tak wysokie „ho- noraryum" Karasiowa oczywiście zgodzić się nie chce, a w starostwie, zajętem przyj
mowaniem nowego biskupa, „niema czasu"
na załatwienie ta k bagatelnej sprawy.
Obecnie jednak spodziewamy się, że p.
starosta wda się w tę sprawę i nietylko poleci woźnemu wypłatę całej dziesiątki, zabranej Annie Karasiowej (jeżeli się to w międzyczasie już nie stało), lecz nadto zarządzi, by wszystkim tym, u których bezprawnie poraź d ru g i ściągnięto podatek, zwróconą została pobrana bezpodstawnie należytość w kwocie 16 et. Listę poszko
dowanych przedłoży p. staroście wójt z Rzędzina.
Bezrobocie w Przemyślu. W e wtorek rano tow. S cli i f f i e r i Ż o ł n i e r z w y
brali z pomiędzy robotników, pozostających bez pracy, 100 ludzi (między tymi 20 ko
biet) takich, którzy- najbardziej i n a jp rę dzej potrzebują zarobku, bo giną z nędzy.
W ybranych przyjął natychm iast m agistrat i starostwo do roboty koło dróg i Sanu.
Mimo to jeszcze 2 0 0 robotników wycze
kuje na zatrudnienie. Zauważyć należy, że roboty, w których są obecnie zajęci ro
botnicy, są c h w i l o w e m i i n i e d ł u g o p o t r w a j ą i jeżeli przed ieh ukończe
niem nie pomyśli W ydział krajowy, rząd, m agistrat i Rada powiatowa o robotach większych, wówczas znowu setki ludzi po
zostaną bez pracy, utrzym ania i popadną w nędzę. Odnośne władze powinny tedy pomyśleć o natychmiastowym rozpoczęciu większych robót, celem zapobieżenia nowej nędzy głodowej i jej skutkom!...
Tow. Leon Misiołek został dotknięty ciężką stratą. Zm arł mu wczoraj brat, W in
centy M i s i o ł e k , profesor gimnazyalny w Stanisławowie.
4 „N A P E Z Ó D “ Nr. 184.
Hrabia-awanturnik. Przed niedawnym czasem podaliśmy wiadomość, iż hr. D z i e- d n s z y c k i Karol, przeparty przy pomocy gwałtów wyborczych na posła w IY knryi okręgu stryjskiego, obchodzi się brutalnie z tamtejszymi chłopami, a jednego nawet pobił tak silnie, iż ten leżał ciężko chory.
Widocznie bijatyki i aw antury są ulubio
nym sportem pana hrabiego, gdyż obecnie donoszą nam ze S tryja o nowym takim fakcie. Mianowicie w roku 1900 udał się hr. Dziednszyeki do szkoły rolniczej o zdol
nego praktykanta do gospodarstwa, przy
rzekając, jako wynagrodzenie, w ikt i 24 koron miesięcznej pensyi.
Dyrektor szkoły polecił niejakiego p.
W ładysława C z a b a n i e g o , który po u- kończonym kursie udał się do dóbr hr.
Dzieduszyckiego, celem objęcia posady pod umówionymi warunkami.
Po kilku miesiącach udał się p. Czabani do hr. Dzieduszyckiego po pensyę ; hrabia Dziednszyeki wręczył mu 10 kor. W ów
czas Czabani udał się do kancelaryi za
rządu o wyjaśnienie, jak ą właściwie pen
syę za pracę swą pobiera ; tam ku ogro
mnemu jego zdziwieniu oświadczono mu, iż pensya przeznaczona dla niego wynosi tylko 10 koron miesięcznie. Czabani udał się natychmiast do hr. Dzieduszyckiego, celem upomnienia się o przyobiecaną w u- mowie zapłatę. Na to hr. Dziednszyeki rz u cił się na Czabaniego i t a k ' s t r a s z n i e g o p o b i ł , i ż t e n ż e t r z y t y g o d n i e p r z e l e ż a ł c h o r y .
Czabani wniósł do sądu stryjskiego do
niesienie karne o pobicie, rozprawa jednak nie mogła być przeprowadzoną, gdyż hr.
Dziednszyeki cieszy się, jako poseł, niety
kalnością.
Po pewnym czasie dostał Czaban i jego ojciec „wezwanie14 d o r a d y p o w i a t o w e j ! ... Tu zapytał przybyłych hr. R u s - s o c k i , sekretarz sądu stryjskiego, ile ż ą dają, jako odszkodowanie, od hr. Dziedu
szyckiego, tłómacząc przytem poszkodowa
nemu, iż hr. Dzieduszyckiemu, j a k o p o s ł o w i , n i e m o ż n a n i e z r o b i ć ! Gdy przybyli na ofiarowane przez hr. Russo- ckiego odszkodowanie nie chcieli się zgo
dzić, sprawa pozostała w zawieszeniu.
Koło polskie może być rzeczywiście du
mne ! Prócz posłów bowiem, którym publi
cznie zarzucono oszustwo, kradzież i szan
taż, zasiadają w niem jeszcze — „dla u- piększenia“ — i awanturnicy, kaleczący i bijący spokojnych ludzi,..________________
Telegraf i telefon.
Wychodźcy ruscy.
Hamburg, 17 m a ja . T o w a rz y s tw o a k c y jn e „ H a m b u rg - A m e rik a n is c h e P a - q u e tf a h r t“ z a k o m u n ik o w a ło z a r z ą d o w i k o lei, że z p o c z ą tk ie m c z e rw ca b r. p rz y b ę d z ie 6 0 0 0 r u s k ic h w y c h o d ź có w z G a lic y i n a d w o rz e c w R u h le - b e n , s k ą d p rz e z H a m b u rg t r a n s p o r to w a n i z o s ta n ą do A m e ry k i p ó łn o c n e j.
Czesko-niemiecka ugoda na Morawach.
Berno, 17 m a ja . W c z o ra j o d b y ła p o sie d z e n ie w y b r a n a p r z e z sejm m o ra w sk i n ie u s ta ją c a k o m is y a u g o d o w a c z e sk o -n iem ieck a. O b ra d y to c z y ły się n a d
s p ra w o z d a n ie m s u b k o m ite tu d la s p ra w sz k o ln y c h . J e d n o m y ś ln ie p r z y ję to p r o j e k t o rg a n iz a c y i n a ro d o w y c h ra d sz k o l
n y c h o k rę g o w y c h i n a ro d o w y c h sek- c y j w r a d z ie sz k o ln e j k ra jo w e j. P r z y ję to n a d to z a sa d ę , że ilo ść w y b r a ^ m h n a ro d o w y c h r e p r e z e n ta n tó w m u si b y ć w ię k sz a od ilości m ia n o w a n y c h p rz e z rz ą d c z ło n k ó w . M niejszo ść k o m isy i s p rz e c iw iła się je d n a k te m u , a b y r e p r e z e n ta n tó w do r a d y szk o ln e j k r a jo w ej w y b ie r a ły n a ro d o w e k u r y e sejm u , w o b e c czeg o tę s p ra w ę o d e sła n o j e szcze ra z do su b k o m ite tu .
Pożary.
Gdań3k, 17 maja. W czoraj w nocy wy
buchł w oddżiale kotlarskim rządowych warsztatów okrętowych ogień, który zni
szczył ogromne szopy maszyn parowych i część dachu wielkiej kotlarni. Szkoda materyalna nie jest znaczną. Przyczyną po
żaru była prawdopodobnie nieostrożność.
Petersburg, 17 maja. Z Penzy donoszą:
W wsiach Trubeczyno i Łunino (pow. Mo- kszeński) spłonęło 118 domów i 49 innych budynków, w Łuniaie nadto urząd pocztowy.
Zatarg serbsko-turecki.
Belgrad, 17 m a ja . W s k u te k d w ó ch w y p a d k ó w p r z e k ro c z e n ia se rb sk ie j g r a n ic y p rz e z z b r o jn y c h A lb a ń c z y k ó w i tu re c k ic h n iz a m ó w w n ió s ł rz ą d s e r b sk i e n e r g ic z n y p r o te s t do rz ą d u t u r e ck ieg o w K o n s ta n ty n o p o lu .
Zatarg pocztowy.
Konstantynopol, 17 maja. Dnia 15 b.
m. wręczyła P o rta ambasadorom zagrani
cznym w sprawie konfliktu pocztowego no
tę, w której oświadcza, iż obie poprzednie, przez ambasadorów odrzucone noty, miały na celu zwrócić uwagę ambasadorów na powody, które skłoniły Portę do żądania natychmiastowego zniesienia obcych urzę
dów pocztowych, tudzież na nieprawidło
wości na tych pocztach, które tureckiemu skarbowi przyniosły wielkie straty.
Nota przypomina wydane swego czasu przepisy dla tych poczt, w celu zapobie
żenia przemytnictwu i dodaje, iż przez obce poczty ustawicznie przemycane są do Turcyi towary. . P orta uważała tedy za swój obowiązek zwrócić uwagę ambasado
rów na te stosunki, wywołane brakiem kontroli. Nota wyraża wreszcie nadzieje, iż ambasadorowie użyczą jej pomocy w celu rychłego załatwienia tej, tak ważnej dla P orty kwestyi.
Ośmiomiesięczna służba wojskowa.
Sztokholm, 16 m a ja . W c z o ra j o b r a d o w a ła s z w e d z k a I z b a p o se lsk a n a d u s ta w ą w o jsk o w ą. P o d łu g ie j d y s k u sy i o d rz u c o n o p rz e d ło ż e n ie rz ą d o w e , w e d le k tó re g o s łu ż b a w o jsk o w a m a tr w a ć ro k , a u c h w a lo n o 8 -m iesięczn y czas s łu ż b y .
Wypadki w Chinach.
Londyn, 17 maja. Dzienniki donoszą, że większość posłów w Pekinie je st za wnioskiem rosyjsko francuskim, aby wszyst
kie mocarstwa gwarantowały za chińską pożyczkę.
J a k donosi „Daily M ail14 z Pekinu pod datą 14 bm., przedłożyła Anglia posłom plan, wedle którego Chiny otrzymałyby
możność zapłacenia odszkodowania wojen
nego bez podniesienia ceł i opłat ponad 5 procent ad valorem.
Melbourne, 17 m sja. (Tel. Biura Reu
tera). Rosyjski krzyżownik pancerny „Gro*
mobój44 otrzymał rozkaz odpłynięcia do Chin.
Zabór Transvaalu.
Londyn, 17 m a ja . B iu ro R e u te r a d o n o si z R o sm e a d z 15 b. m . : D e W e t w k ro c z y ł z n o w u do k o lo n ii P r z y lą d k a i z je d n e m w ie lk ie m d z ia łe m sto i w Z n u r b e r g ; w o k o lic y te j m ie jsc o w o śc i u k a z a ły się m a łe o d d z ia ły B u ró w .
W e d le d o n ie sie ń z N a a u w p o rt w k ro c z y ł n o w y o d d z ia ł B u ró w , z ło ż o n y ze s tu lu d z i, do k o lo n ii P r z y lą d k a .
J a k d o n o sz ą z C ra d o c k , s tra c ił a n g ie lsk i o d d z ia ł k o n n y c h strz e lc ó w w p o ty c z c e z B u ra m i k o ło M a ra is b u rg 4 z a b ity c h i 6 ra n n y c h .
Z P r e to r y i d o n o sz ą , że a u s tra ls c y s trz e lc y ro z b ili o d d z ia ł P r e to r iu s a i w zięli 27 B u ró w z te g o o d d z ia łu do n iew o li.
Londyn, 17 maja. „Times44 donosi z Kapsztadu, że tam tejszy uniwersytet urzą
dził egzaminy na wyspie św. Heleny dla tych jeńców wejenuych, którzy pragną je zdawać.
Stowarzyszenia
izgromadzenia.
Zgromadzenie ludowe w P o d g ó r z u odbędzie się w niedzielę dnia 19 bm. w lo- kolu stowarzyszenia robotniczego „S iła44 mały Rynek 1. 4 o godzinie 10 przed po
łudniem. Porządek dzienny: B rak pracy.
Obecne położenie polityczne.
Zabawa ludowa. W niedzielę dnia 19 bm. urządza stow. robotników „S iła44 w Podgórzu zabawę ludową w ogrodzie p.
Riibnera w Ludwinowie. Początek o godzi
nie 2 popołudniu. W stęp 3 0 halerzy. B ile
ty na zabawę nabywać można w sklepie
„Naprzodu44 przy ulicy Brackiej 1. 15 w Krakowie.
Za treść ogłoszeń redakeya nie przyjmuje żadnej odpowiedzialności.
Do sprzedania
r e a ln o ś ć z a W is łą , składają
ca się z domu piętrowego o 9 ubika- cyach i ogrodu za cenę nader niską.
Wiadomość u Wellenbacha, ulica Stolar
ska L. 15. 826 1—3
R 0 m 6 R V
[ z n a k o m i t e j d o b r o c i G r e g e r a n o w e z 1901 m o d ele od 140 K . U ż y w a n e n a jn o w szej k o n s tr u k c y i po 80, 9 0 i 100 K . P n e u m a ty k i n o w e po 9 K . S z la u c h y 5 K . K a ta lo g d a rm o . 802 4—6
Fahrrad-Haupt-Depot: M. R U N D B A K I N
W ied eń IX, B e r g g a s s e 3.
Dla hurtowców duży katalog za 60 h. w znacz
kach. — Koresp. polska.
R e d a k to r odpow iedzialny i w y d a w c a: K a a c i m i w r * K a n z a M w a l r f - — Z D ru k a m i N arodow ej w K ra k o w i. W iś ln a 9