• Nie Znaleziono Wyników

Gdinskô Klëka : pismo Gdyńskiego Oddziału Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego Kwartał III Nr3 (57) 2010

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gdinskô Klëka : pismo Gdyńskiego Oddziału Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego Kwartał III Nr3 (57) 2010"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

• •

GDINSKO KLĘKA

PISMO GDYŃSKIEGO ODDZIAŁU ZRZESZENIA KASZUBSKO - POMORSKIEGO • KWARTAŁ III (57) 2010

ISSN 1506-7327

fol. ze zbiorów pływalnych

Odeszli od nas...

Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą...

jedynie te słowa przychodzą mi na myśl w chwili, kiedy żegnamy wielkiego Kaszubę, Człowie­

ka, Polaka.

Gerard Labuda zmarł 1 październi­

ka 201 Or. w Pozna­

niu, pochowany zo­

stał 9 października 2010r. w Luzinie.

W pogrzebie wziął udział prezes Rady Ministrów Donald Tusk, zaś homilię wygłosił Prymas Polski senior, arcybiskup Henryk M u ­ szyński. Młodzi ludzie, Zrzeszeńcy, niosący trumnę tego niezwykłego historyka mediewisty będą zapewne wspo­

minać ten moment przez wiele lat. Był wśród nich i nasz kolega z Gdyńskiego Oddziału Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego- Andrzej Busier.

Gerard Labuda urodził się 28 grudnia 1916r. w Nowej Hucie, w powiecie kartuskim. Uczyć się zaczął w domu rodzinnym, gdy zaś rodzice przenieśli się d o Luzina, tu w wieku ośmiu lat rozpoczął naukę w czteroklasowej szkole powszechnej. Znał język polski i niemiecki, czytał i pisał, dlatego też po krótkim czasie przeniesiono go d o klasy drugiej, a następnie trzeciej. Po ukończeniu szkoły powszechnej zaczął uczęszczać do gimnazjum klasycz­

nego w Wejherowie. Po zdaniu matury w 1936 roku za­

pisał się na studia historyczne na Uniwersytecie Poznań­

skim. j u ż podczas studiów zajmował się pracą badawczą, jego monografia poświęcona biskupowi Chrystianowi d o dziś stanowi podstawę w badaniach historiograficznych.

Rok 1938 to czas spędzony na porządkowaniu ogrom­

nego archiwum margrabiów Wielkopolskich w Chro- brzu.

W roku 1938- 1939 był stypendystą szwedzkiego Uni­

wersytetu w Lund.

Wrzesień 1939 r. i wybuch II wojny światowej prze­

rwał mu na jakiś czas studia historyczne, jednakże po krótkim czasie rozpoczął j e na Tajnym Uniwersytecie Ziem Zachodnich, gdzie w 1943r. otrzymał tytuł magi­

stra, na podstawie publikacji Polska i krzyżacka misja

w Prusach. Na okres wojny przypada także obrona dok­

toratu /1944r./, na podstawie rozprawy Założenia Arcyhi- skupstwa Magdeburskiego i Biskupstwa Poznańskiego na tle wschodniej polityki misyjnej.

Okres okupacji to wytężona praca; księgowego w nie­

mieckim zarządzie Liegenschaftverwaltung w Chrobrzu oraz równoległe wykłady konspiracyjne z zakresu hi­

storii średniowiecznej Polski na Uniwersytecie Ziem Za­

chodnich w Kielcach.

Dzięki pełnionym obowiązkom zawodowym Gerard Labuda mógł potajemnie udostępniać archiwalia do ba­

dań naukowych, które odbywały się w głębokiej konspi­

racji. Sam także nie zaniedbywał pracy badawczej, gro­

madząc materiały związane z początkami państwowości i państwa polskiego.

W 1943 roku doktor nauk historycznych zmienił swój stan cywilny i ożenił się z hrabiną Albertą Wielopolską, która była prawnuczką margrabiego Aleksandra Wielo­

polskiego. Z tego mariażu zrodziło się pięcioro dzieci:

czterech synów i córka. Synowie zostali profesorami uniwersytetów w Polsce, USA, Niemczech i Kanadzie.

Córka, mieszkająca w Szwajcarii, jest jednym z redak­

torów tzw. Wielkiego Inwentarza Zabytków kantonu ge­

newskiego.

Po wojnie związał się z Uniwersytetem Poznańskim, gdzie czynnie włączył się w odbudowę biblioteki Semi­

narium Historycznego, jego przedwojenne badania za­

owocowały w 1946r. rozprawą habilitacyjną Studia nad początkami państwa polskiego. Tytuł profesora nadzwy­

czajnego otrzymał w 1950r., zaś zwyczajnego- w 1956.

Na Uniwersytecie Poznańskim piastował szereg god­

ności: kierownika Katedry Słowiańszczyzny Zachodniej- 1946r., Historii Polski- 1954r., Historii Powszechnej Śre­

dniowiecznej- 1961r. W latach 1962- 1965 był jej rekto­

rem.

Lata 1950- 52 to czas pracy jako członka Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie, a następnie, po jej reaktywowaniu, w latach 1989- 1994 jako prezesa. O d 1964r. nieprzerwanie był członkiem Polskiej Akademii Nauk, w 1972r. został członkiem Prezydium PAN, a w Iatach1984- 1988 był jej wiceprezesem. Przez 8 lat kie­

rował Poznańskim Oddziałem PAN. W 1953r. został kie­

rownikiem Zakładu Historii Pomorza Instytutu Historii PAN. Był wicedyrektorem, a następnie dyrektorem Insty­

tutu Zachodniego, sekretarzem generalnym oraz preze­

sem Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Przez 20 lat/1970-1990/ przewodniczył Radzie Naukowej M u ­ zeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko- Pomorskiej w Wejherowie.

(2)

Na swoim koncie ma wiele ważnych i prestiżowych tytułów; jest doktorem honoris causa:

• Uniwersytetu Gdańskiego- 1985r.

• Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu- 1993r.

• Uniwersytetu jagiellońskiego w Krakowie- 1995r.

• Uniwersytetu Warszawskiego- 1997r.

• Uniwersytetu Wrocławskiego- 1999r.

• Uniwersytetu Szczecińskiego- 2003r.

jest także Obywatelem Honorowym:

• Miasta Wejherowa- 1976r.

• Miasta Gdańska- 1995r.

• Luzina- 1996r.

• Szczecina

• Poznania.

Gerard Labuda w swoim dorobku ma wiele na­

gród i odznaczeń. W t y m miejscu należy zaznaczyć, że był o d 1978r. Członkiem Honorowym Zrzeszenia Kaszubsko- Pomorskiego. Wśród wyróżnień można w y ­ mienić:

• Medal Stolema- 1970r.

• Order Stańczyka- 1972r.

• Medal im. Bernarda Chrzanowskiego „Poruszył Wiatr od Morza"- 1995r.

• „Statuetkę Wejhera" Rady Miasta Wejherowa- 1995r.

• Medal „Srebrna Tabakiera Abrahama"- 1995r.

• nagrodzony został medalem Palmae Universitatis Stu- diorum Posnaniensis- 2000r.

Był laureatem nagród państwowych i resortowych:

• nowojorskiej fundacji im. Alfreda jurzykowskiego - 1982r.

• Gottfrieda Herdera- 1991r.

• Instytutu Polsko- Skandynawskiego w Kopenhadze im. Stanisława Sawickiego- 1996r.

Gerard Labuda to autor wielu publikacji poświęco­

nych dziejom Polski i koncepcji Pomorza w granicach o d ujścia O d r y po ujście Niemna. Szczególnie wnikliwie za­

gadnienie to zostało opisane i zanalizowane w „Wielkim Pomorzu w dziejach Polski" z 1947r. Jest współautorem i redaktorem „Historii Pomorza", a także trzech tomów

„Szkiców z dziejów Pomorza".

Szczególnym tematem, zajmującym wiele miejsca w twórczości Gerarda Labudy jest historia Kaszubów, ru­

chu kaszubsko- pomorskiego z charakterystycznymi dla niego nurtami. W jednym ze swoich szkiców tak pisał:

Ty/e zawsze było historii Kaszubów, ile w niej było do­

konań samych Kaszubów. Ale historia ich będzie trwała tak długo, dopóki imię Kaszubów, ich mowa, ich obyczaj, ich kultura będą stanowiły wartość dla nich samych.

W osiemdziesiątą rocznicę urodzin profesora Oficyna Czec wydała artykuły i studia Labudy dotyczące historii Kaszubów, ruchu kaszubskiego, problemów metodolo­

gicznych „Kaszubi i ich dzieje". Dzięki tej pozycji można usystematyzować i uporządkować posiadaną wiedzę na temat kaszubszczyzny i języka kaszubskiego. Sam Ge­

rard Labuda m ó w i ł o sobie: jestem Kaszubą z Poznania".

W nieautoryzowanym wywiadzie udzielonym Tomaszo­

w i Żuroch- Piechowskiemu w 2007r. powiedział/chodzi o okres po 1989r./:

Teraz jest wolność myślenia. Kościół nabożeństwa ka­

szubskie w pełni popiera, wraca kaszubszczyzna jako ję­

zyk szkolny. To czas niesłychanego rozwoju. Odżyliśmy.

Zróbmy wszystko, by utrzymać świadomość kaszubskie­

go, bo z tym językiem łączy się etos.

Pamiętajmy słowa wielkiego historyka mediewisty, człowieka, który miłość d o m o w y starków, do historii wyrażał czynem, tym, co umiał robić najlepiej- pisząc i analizując, wskazując rozdroża, na których niejedno­

krotnie kaszubszczyzna musiała się zatrzymać.

Pomni słów Gerarda Labudy zawartych w licznych dziełach /których tytułów w tym miejscu nie sposób wymienić ze względu na objętość kwartalnika/- miéjmë stara ó Kaszëbską. Judyta Śliwińska

Setna rocznica urodzin Pawła Szefki

w piękne lipcowe popołudnie delegacja z gdyńskiego oddziału ZKP wybrała się ze szczególną misją do Strze- bielina, na miejscowy cmentarz, żeby tam nawiedzić grób swego przyjaciela śp. Pawła Szefki. Okazją do tego była przypadająca w tym dniu setna rocznica Jego uro­

dzin. Pan Paweł był znany wśród członków Zrzeszenia, przychodził na zebrania Zarządu, przewodniczył jednej z pierwszych wycieczek po Kaszubach, zorganizował z zrzeszeńcami sobótkę na Polance Redłowskiej, zawsze życzliwy, skory d o pomocy.

Odszedł szybko i nieoczekiwanie, ale w środowisku Gdyńskich Kaszubów pozostawił po sobie jak najlepsze wspomnienia.

Nad mogiłą Pana Szefki w Strzebielinie odczytany zo­

stał Jego biogram, odmówiona modlitwa, złożone kwiaty i zapalone znicze. W e wrześniu w Kościele p.w. NMP Królowej Polski została odprawiona Msza Św. w Jego in­

tencji. W ten sposób gdyński oddział ZKP uczcił setną rocznicę urodzin tego Wielkiego Syna Ziemi Kaszub­

skiej.

fol. Jan Purzycki - Członkowie Zarządu Gdyńskiego Oddziału ZKP Paweł Szefka to znany kaszubski etnograf, autor utwo­

rów muzycznych, ale przede wszystkim dokumentalista i odkrywca bogactwa kultury regionalnej. Urodził się 21 lipca 1910 r. w Strzebielinie, w powiecie wejherow- skim, w rodzinie chłopskiej. Przed wojną ukończył Se­

(3)

minarium Nauczycielskie w Wejherowie oraz Państwo­

we Konserwatorium Muzyczne w Katowicach, pracował jako nauczyciel. Po wojnie ukończył Wyższą Szkołę Pedagogiczną w Gdańsku oraz Podyplomowe Studium Etnograficzne w Toruniu. Pracował nadal jako pedagog, ale jako niezwykle aktywny społecznik współpracował z Wojewódzkim Domem Twórczości Ludowej w Gdań­

sku oraz z Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko - Pomorskiej w Wejherowie.

Przez cały czas pisał widowiska i zbierał materiały et­

nograficzne. Swoje różnorodne prace publikował w cza­

sopismach i biuletynach, wydawał też zeszyty z pieśnia­

mi dla dzieci, tańcami kaszubskimi, a także widowiska związane z rokiem obrzędowym na Kaszubach.

Wszystkie jego prace były wykorzystywane przez amatorskie zespoły muzyczne i teatralne przy szkolnych i gminnych ośrodkach. Był to dla nich niezwykle cenny i niczym wówczas niezastąpiony materiał.

W Gdyni Paweł Szefka był znany jako członek Spo­

łecznego Komitetu Ochrony Pomników Walk i Męczeń­

stwa. W znaczący sposób przyczynił się do upamiętnienia mogił żołnierzy poległych w obronie Kępy Oksywskiej, a także żołnierzy poległych w walce wyzwoleńczej mia­

sta Gdyni w 1945 r. Jego staraniem w latach siedemdzie­

siątych dwudziestego wieku dokonano ekshumacji ciał żołnierzy pogrzebanych w gdyńskich lasach. Miejscowa ludność wskazywała zapamiętane z czasów wojny mo­

giły, a ekipy wojskowe wykopywały szczątki poległych i w specjalnych trumienkach dokonywały ich pochówku na kwaterze grobów wojennych Cmentarza Witomiń- skiego.

Paweł Szefka był też współzałożycielem Zrzeszenia Kaszubskiego oraz wieloletnim uczestnikiem i doradcą Oddziału Zrzeszenia Kaszubsko- Pomorskiego w Gdy­

ni. Mieszkał długie lata przy ul. Warszawskiej. Zmarł 29 kwietnia 1991 r. Pochowany najpierw na cmentarzu w Małym Kacku, po kilku latach doczekał się uroczy­

stego pogrzebu i pochówku na cmentarzu parafialnym w swoim rodzinnym Strzebielinie.

Teresa Hoppe

Ścięcie kani w Wielkim Kacku

Obyczaje i obrzędy o d zawsze organizowały życie ludziom. Z inicjatywy przewodniczącego Klubu Wielki Kack Zrzeszenia Kaszubsko- Pomorskiego, Szymona Ra­

dzimińskiego, na podstawie scenariusza przygotowanego przez Kazimierza Zorna, kultywując tradycję, kolejny raz przypomniało nieco zapomniany zwyczaj „ścięcia kani".

Inscenizacja została pokazana dzięki gościnności parafii p.w. Św. Wawrzyńca i zgromadziła liczne rzesze nie tyl­

ko Kaszubów. Wśród zaproszonych gości była pani pre­

zes oddziału gdyńskiego Teresa Hoppe , gospodarz tere­

nu ks. prałat Ryszard Kwiatek, Franciszek Karsznia prezes oddziału ZK- P w Żukowie oraz radni miasta i dzielnicy.

Aktorzy amatorzy w języku kaszubskim przypomnieli o tradycji i kulturze Kaszub. W rolę Sędziego wcielił się Franciszek Gurski, Sołtysa - Edward Barzowski, Oskarży­

ciela - Lucyna Radzimińska, Kata - Szymon Radzimiński, Świadków; Kazimierz Zorn, Krystyna Brylowska, Bernard Bieszk, Urszula Gurska, Edyta Bieszk, a wiersz Bolesława Faca Stary sposób na kanię odczytała Krystyna Marzec.

Według wierzeń ludowych noc świętojańska to czas niezwykły; o d wieków czas przesilenia letniego jest po­

strzegany jako okres wyjątkowy, czasem wręcz magiczny.

Tak onegdaj pisał Paweł Szefka o nocy świętojańskiej: to je noc, gdze dzeń z nocą sa môcëją, gdze zło z dobrym, łża z prôwdą i łaska z grzechem wiélgą odbywają bitwa (to jest noc, gdzie dzień z nocą się mocują, gdzie zło z dobrym, gdzie kłamstwo z prawdą i łaska z grzechem wielką odbywają bitwę). W czasach pogańskich wierzo­

no, że w dniu przesilenia wiosenno - letniego, 23/24 czerwca, złe moce mogą się ujawniać, rzucając czar nie tylko na ludność, ale również na bydło, ptactwo domowe i całe gospodarstwa. Wierzono, że pora zimy i długich nocy może sprzyjać zadomowieniu się wszelkiego zła.

Sobótka, czy inaczej „kupalnocka" była bardzo magicz­

nym dniem na Kaszubach, którego źródeł należy szukać w pradawnych pogańskich wierzeniach religijnych. Z w i ­ gilią Św. Jana związany był „obrzęd ścinania kani".

Ścinanie Kani to kaszubski obrzęd ludowy towarzy­

szący w tym regionie Nocy Kupalnej, polegający na rytu­

alnym, zwyczajowym straceniu kani, ptaka uznawanego na Kaszubach za symbol zła. Ceremonia rozpoczynała się przybyciem wszystkich mieszkańców, następnie wójt i Rada Starszych odczytywali publicznie wyrok obwinia­

(4)

jąc kanię za wszelakie zło i skazywali na śmierć przez ścięcie, które było symbolem zwycięstwa dobra nad złem w nowym, odradzającym się wiosną, życiu. Wykonanie wyroku na kani poprzedzał proces, który stanowił okazję do ostrej krytyki stosunków wiejskich. Najbardziej mo­

ralnie szkodliwym czynem kani było prowokowanie (za pomocą głosu) dziewcząt d o niemoralnego prowadzenia się. Jeśli ktoś nadużywał alkoholu albo tytoniu, albo kradł - tymi winami również obarczano kanię, która musia­

ła w sposób rytualny zostać ścięta. Kat czynił swą po­

winność, a następnie miał miejsce uroczysty pochówek.

W tych regionach Kaszub, gdzie nie udało się schwytać kani, ścinano wrony, a w ostateczności- kury.

W kaszubskich legendach, mitach i porzekadłach na­

zwa ptaka występuje najczęściej w zestawieniu z wyra­

zami: pragnienie, deszcz, posucha, np. „pragnie jak kania dżdżu", „wzdycha jak kania za deszczem".

Wierzenia ludowe z terenu Kaszub dotyczące kani były bardzo bogate, ale raczej przepojone negatywnym osądem ptaka. Bogu ducha winna kania została wybrana na ptaka ofiarnego, który w wieczór świętojański przyj­

mował na siebie wszystkie grzechy, jakich dopuszczali się mieszkańcy Kaszub w ciągu całego roku.

Kania to ptak z rodziny sokołów, w Polsce bardzo nie­

liczny. Pióra ma przeważnie rdzawo- brązowe. Głowa i szyja jasnopopielate z kreskowaniem.

Stara kaszubska tradycja nakazywała w noc świętojań­

ską inscenizować ścinanie kani. Po inscenizacji zabawa trwała dalej, widzowie i aktorzy bawili się przy ognisku.

Ta magiczna noc, to święto nie tylko sięgające głęboko w obyczaje słowiańskie, ale zawierające też pierwiastki celtyckie i germańskie. Noc świętojańska jest świętem jedności, połączenia ognia i wody, słońca i księżyca, mężczyzny i kobiety, urodzaju i płodności, miłości i ra­

dości, pełnym magii i wróżb.

Tekst i fotografie Mariusz Pająk

Wycieczka do Chełmna

Planując wyjazd do jednego z najładniej położonych miast w Polsce, organizatorzy: Gdyński Oddział Zrzesze­

nia Kaszubsko- Pomorskiego oraz Rodzina Hirsz, oprócz zwiedzenia tego pięknego, bogatego w zabytki miasta, postanowili odwiedzić miejsca związane z stacjonowa­

niem 66 Kaszubskiego Pułku Piechoty im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, który wsławił się w wojnie polsko -bolszewickiej w 1920 roku. Wybrano 27 czerwca br.

jako dzień wycieczki i nasz udział w obchodach tego Święta (66 P.P. obchodzi swoje Święto w dniu 23 czerw­

ca, które ustanowione zostało z okazji zakończenia walk i rozbicia 216 P.P. im. Lenina).

Chełmno - 20-tysięczne miasto powiatowe w woj.

kujawsko- pomorskim, leżące na prawym brzegu Wisły często nazywane Krakowem Północy, przywitało nas słoneczną pogodą. W Kasynie Wojskowym powitali nas:

Rzecznik prasowy Garnizonu mjr Ryszard Dąbrowski, były Prezes Stowarzyszenia Żołnierzy 66 P.P. ppłk Tade­

usz Pawlak oraz Eugeniusz Nestorowicz, którego ojciec służył w Pułku. Ugoszczeni zostaliśmy kawą i pysznym ciastem a Marian Hirsz przedstawił nam plan dnia i jego realizatora przewodnika Władysława Fliegera, miłośnika historii i militariów, który w osobnej Sali pokazał nam przygotowaną wystawę białej broni z okresu międzywo­

jennego i wcześniejszych.

Uczczeniem przez Gdyńskich Kaszubów żołnierzy 66 Kaszubskiego Pułku Piechoty, składającego się z ochotni­

ków pochodzących z Kaszub była msza św. z kaszubską liturgią słowa odprawiona w Kościele Garnizonowym p.w. Matki Boskiej Częstochowskiej przez kapelana płk Jarosława Antoszewskiego. Mieszkańcy miasta po raz pierwszy po kilkudziesięciu latach mogli zobaczyć sztandar kaszubski i usłyszeć nasz język w czasie mszy Św., prezentowany przez członków Oddziału w strojach kaszubskich. Po mszy Św. wysłuchaliśmy historii utwo­

rzenia, szkolenia, kolejnych miejsc stacjonowania 66 P.P., nadania Jemu imienia Marszałka Józefa Piłsudskiego, a także o jego waleczności i zasługach w wojnie pol­

sko -bolszewickiej oraz w kampanii wrześniowej. Szerzej na ten temat napisał pan Marian Hirsz w nr 7 Pomeranii z br. w artykule „Bo­

hater z kaszubskiego pułku". W kościele obejrzeliśmy tablicę z nazwiskami 20 ofi­

cerów Pułku zamor­

dowanych w 1940 roku w Katyniu oraz tablicę z nazwiska­

mi żołnierzy Pułku poległych w wojnie 1939-1945. Następ­

nie obejrzeliśmy Koszary Fryderyk- cjańskie, w których

IbŁSllIUDM C'.ftWi.MI' 'CHftMiNfi ét <««.7L«s»ncc(j riijft. >iccni 3Mo»c)0WAS'rłi. pfczń.

MICJtC/.Cłl kMZM II WOJS-y tWIłTAW JMŁCCrtNITWO

(5)

początkowo stacjonowały I i II batalion (III batalion w Chojnicach), a o d 1934 r cały Pułk. W godzinach po­

południowych odwiedziliśmy również koszary batalionu mostowego, w których oglądaliśmy zbiory izby pamięci poświęconej wszystkim rodzajom wojsk stacjonujących w Chełmnie o d czasu uzyskania przez Polskę niepod­

ległości, w t y m te dotyczące kaszubskiego Pułku. Tu dowiedzieliśmy się, że aż 28 żołnierzy Pułku zostało odznaczonych Srebrnym Krzyżem Orderu Wojennego Virtuti Militari V klasy, 82 zaś Krzyżem Walecznych.

Sztandar Pułkowi ufundował jego Patron Marszałek Józef Piłsudski.

Zwiedzanie miasta rozpoczęliśmy o d murów miejskich o długości 2 km, jednych z najdłuższych zachowanych w Polsce, otaczających miasto prawie całym obwodem, posiadających 7 bram wjezdnych i 23 baszty.

Kolejnymi zabytkami, które zwiedzaliśmy były ko­

ścioły powstałe w XIII i XIV w. Dawna Fara - kościół p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny zachwy­

ca wysokiej klasy gotyckimi rzeźbami figur apostołów, malowidłami ściennymi oraz Gotlandzką chrzcielnicą.

W bocznej nawie w kaplicy mieści się Sanktuarium Mat­

ki Boskiej Bolesnej (tzw. Chełmińskiej) z obrazem koro­

nowanym w 1754r.

Ciekawą architekturą wyróżnia się też pofranciszkań- ski kościół p.w. Św. Jakuba i Mikołaja, trójnawowy z pro­

stokątnym Prezbiterium i ze smukłą wieżą. Podziwiali­

śmy tam chór, ambonę, ołtarz i witraże.

Z zewnątrz gotycki a wewnątrz barokowy jest kościół Św. Apostołów Piotra i Pawła, w którym wyróżniały się rokokowe stalle w Prezbiterium, ambona oraz barokowy ołtarz.

Wyróżnić też należy Zespół klasztorny Sióstr Miłosier­

dzia z bogatym wyposażeniem wnętrza oraz z tzw. W i e ­ żą Mestwina (dawna stanica krzyżacka), a także Kościół p.w. Św. Ducha o drewnianym sklepieniu kolebkowym (dawniej szpitalny).

Zwiedzając dalej zabytki miasta stanęliśmy przed ba­

rokowym budynkiem Akademii Chełmińskiej założonej w 1386 r. na mocy przywileju Papieża Urbana VI jako filii Akademii Bolońskiej. W XVI w. Akademia ta zaczęła współpracę z Akademią Krakowską. O d 1818 r. d o uzy­

skania niepodległości mieściło się tu pruskie Gimnazjum z językami wykładowymi polskim i niemieckim.

Dalsze zwiedzanie kontynuowaliśmy po bardzo do­

brym obiedzie w Kasynie.

Na początek niespodzianka. Żołnierze z Batalionu mostowego przygotowali dla nas na rynku pokaz umun­

durowania i wyposażenia żołnierzy i oficerów 66 Pułku.

Kolejno zwiedziliśmy Muzeum Ziemi Chełmińskiej, mieszczące się w renesansowym Ratuszu z rozbudowa­

ną attyką, jednym z najcenniejszych zabytków Renesan­

su w Północnej Polsce. Muzeum posiada regionalno - hi­

storyczny profil wystawienniczy. Jest tam stała wystawa

„Dzieje Chełmna" oraz wystawa „dr Ludwik Rydygier - światowej sławy chirurg polski". Najpiękniejszą salą wystawową jest tzw. sala sądowa zdobiona alegoryczny­

mi malowidłami związanymi z wymiarem sprawiedliwo­

ści (Sąd Salomona, Sąd nad Zuzanną, Portrety założycie­

li miasta). Szeroko reprezentowane są dzieje drukarstwa i rzemiosła Ziemi Chełmińskiej. Jedna z sal wystawien­

niczych poświęcona jest okresowi 20-lecia międzywo­

jennego. ilustrują to fotografie, prasa, dyplomy, sztandary i pamiątki związane z Garnizonem Chełmińskim, w tym ze stacjonującym tam 66. Kaszubskim Pułkiem Piecho­

ty. Po wyjściu z Muzeum, obejrzeliśmy zamontowaną na zachodniej elewacji Ratusza dawną wzorcową dla całego państwa krzyżackiego miarę tzw. Pręt Chełmiński dzie­

lący się na stopy, łokcie i kroki. Całkowita jego długość to 432,5 cm.

Kontynuując zwiedzanie mogliśmy przekonać się, dla­

czego Chełmno reklamuje się także jako Miasto Zako­

chanych. Na głównych pasażach Miasta widać baloniki w kształcie serca, ławki w parkach przypominające ser­

ca, figurki zakochanych na ławkach i wolnostojące. Dużo zieleni i kwietników sprzyja temu uczuciu.

Kolejnym punktem programu było złożenie wiązanki kwiatów i zapalenie zniczy na Grobie Nieznanego Żoł­

nierza oraz zaśpiewanie tam Hymnu kaszubskiego.

Po wyczerpaniu programu mamy czas wolny, który wykorzystujemy na zwiedzenie Bramy Grudziądzkiej z XIII w. z dobudowaną tzw. Kaplicą w bramce, ogląda­

my spichrze szachulcowe, posilamy się lodami, przysia­

damy na ciasto i kawę.

Czas na powrót. W drodze do Gdyni zbaczamy do Przysierska, by na tamtejszym cmentarzu złożyć wiązan­

ki kwiatów i zapalić znicze na grobie kaszubskiego leka­

rza i literata dr. Floriana Ceynowy.

Późnym wieczorem, pełni wrażeń z kaszubskimi pio­

senkami na ustach wracamy do domu, do ukochanej Gdyni.

Wrażenia z wycieczki spisał i fotografie wykonał W. Pranga

Laureaci Tabakiery Abrahama 2010

Jak co roku, gdyński oddział ZKP przyznał medale

„Srebrna Tabakiera Abrahama".

Medal ten jest honorowym wyróżnieniem i jest nada­

wany za wybitne zasługi i osiągnięcia w działalności

(6)

publicznej na rzecz Kaszubszczyzny i całego Pomorza.

Dotychczas wręczono czterdzieści pięć medali.

W tym roku kapituła medalu obradowała w dniu 20 kwietnia i w wyniku rzeczowej, merytorycznej debaty postanowiła przyznać dwa medale (chociaż regulamin dopuszcza możliwość przyznania trzech medali w da­

nym roku). Laureatami zostali pan Paweł Śleziński z Gdy­

ni, na wniosek miejscowego oddziału ZKP oraz pan Ed­

mund Lewańczyk z Żukowa, na wniosek oddziału ZKP w Żukowie.

fot. Czesław Petlke - Dzwon Kaszubski ir trakcie uroczyslośei Ahraha- mowych ii' kościele oksywskim

Odwiedzono także grób Antoniego Abrahama, gdzie złożono kwiaty i zapalono znicze. W kościele i na cmen­

tarzu występował Chór Męski „ D z w o n Kaszubski".

Uroczystość wręczenia medali odbyła się 23 czerwca w Zespole Szkół nr 11 w Gdyni Pogórzu.

Poprzedziła ją uroczysta Msza Św. z kaszubską litur­

gią słowa, którą w Kościele pw. św. Michała Archanioła w Gdyni Oksywiu odprawił ks. Grzegorz Miloch.

W dniu 22 czerwca Zarząd gdyńskiego oddziału ZKP oraz delegacje z klubów dzielnicowych złożyły kwiaty

fot. Czesław Pettke - Uroczystości przy grobie A. Ahrahanui

pod pomnikiem Antoniego Abrahama na Placu Kaszub­

skim.

Laudacja Pawła Ślezińskiego

fot. Czesław Pettke - Laureaci Tahakiery, od lewej: Paweł Słeziński i Edmutul Lewańczyk

Obaj Laureaci przez wiele długich lat działają niezwy­

kle intensywnie, rozlegle i skutecznie na niwie szerzenia, popularyzowania i kreowania kultury kaszubskiej. Inten­

cją członków kapituły było tym razem wyróżnianie osób, które w sposób niezwykły przyczyniają się d o szerze­

nia kaszubszczyzny poprzez muzykę, śpiew oraz pracę z dziećmi i młodzieżą. Zarówno laureat z Gdyni, jak

i z Żukowa idealnie spełnili te warunki. fot. Czesław Pettke - Uroczystości pod pomnikiem Abrahama

Pan Paweł Śleziński urodził się w Koleczkowie gm.

Szemud w 1944r.

O d 1945r. mieszka w Gdyni, dokąd przeprowadziła się jego rodzina. Szkołę podstawową ukończył w gdyń­

skiej „dwójce" przy ul. Wolności. Dalszą naukę i zdoby­

wanie zawodu związał ze stocznią w Gdyni, gdzie skoń­

czył najpierw Zasadniczą Szkołę Zawodową, a następnie Technikum Budowy Okrętów.

O d 1958r. został pełnoetatowym pracownikiem Stocz­

ni im. Komuny Paryskiej. Ambitnie piął się po szczeblach zawodowych nie zaniedbując dalszego kształcenia się.

W tym celu podjął studia inżynierskie na Politechnice Gdańskiej, gdzie ukończył Wydziału Budowy Okrętów.

Po studiach przez wiele lat był kierownikiem oddziału na Wydziale Prefabrykacji Kadłubów K-2.

W Stoczni przepracował aż do emerytury. W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku uczył także w Ze­

spole Szkół Okrętowych. O d 15 lat jest przedsiębiorcą i współwłaścicielem dobrze prosperującej firmy komu­

nalnej w Gdyni, gdzie pracuje nadal, osiągając sukcesy zawodowe i materialne.

Jego życie rodzinne jest również udane i spełnione.

Pan Paweł jest ojcem trójki dzieci, w pełni usamodziel­

nionych oraz dziadkiem pięciorga wnucząt. W bieżącym

(7)

roku obchodził jubileusz czterdziestolecia pożycia mał­

żeńskiego.

O d lat studenckich pan Paweł był społecznikiem. Już na uczelni liderował grupie studenckiej na swoim roku, był starostą i wyróżniał się pracowitością. Był też działa­

czem politycznym na miarę możliwości lat siedemdzie­

siątych. Kiedy zaświtała jutrzenka wolności na początku lat osiemdziesiątych wstąpił do gdyńskiego Oddziału ZKP, a w 1986r został wybrany członkiem Zarządu.

W latach 1992-1998 przejął prezesurę tego oddziału na dwie kadencje.

D o sukcesów jego działalności należy rozpoczęcie procedury związanej z budową pomnika Antoniego Abrahama (załatwiona została lokalizacja na Placu Ka­

szubskim, wmurowany został kamień węgielny, oraz rozstrzygnięto konkurs na projekt pomnika oraz otacza­

jące go forum). Ustanowiony też został Medal Srebrna Tabakiera Abrahama, którego wręczanie trwa nieprze­

rwanie o d 1994r.

Została utworzona gazeta naszego Oddziału „Gdinskô Klëka", która wychodzi d o dzisiaj, chociaż w zwiększo­

nym nakładzie i trzy razy większej objętości. Staraniem prezesa Ślezińskiego zawiązał się Klub ZKP w Wielkim Kacku oraz dziecięcy zespół Krosniata przy Szkole Pod­

stawowej nr 6. Tym zespołem pan Paweł opiekuje się d o dziś, jest ich donatorem. Dzieci zawdzięczają m u w y ­ jazdy na konkursy, przeglądy, organizuje im wycieczki i wypoczynek letni.

Za tę przychylność i pomoc otrzymał order uśmiechu o d Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. Poprzez działalność tego zespołu o ż y w i ł się szeroko rozumiany ruch kaszub­

ski w tej szkole, co zaowocowało wprowadzeniem lekcji języka kaszubskiego. Drugim oczkiem w głowie pana Pawła jest Chór Męski „ D z w o n Kaszubski". Nieustannie zabiega o utrzymanie chóru w dobrej kondycji poprzez organizowanie im występów, wyposażenie chórzystów w stroje galowe, agitowanie nowych członków, organi­

zowanie kolejnych jubileuszy, a obecnie ponownie objął prezesurę i cały ciężar organizacji pracy tego chóru.

O d 2006r. pan Śleziński jest Przewodniczącym Klu­

bu ZKP Gdynia Śródmieście. Jego działalność polega w dużej mierze na organizowaniu co miesiąc w najwięk­

szym gdyńskim kościele Mszy Św. w intencji kaszub­

skich znanych postaci. Wiąże się to z prezentacją tych osób, z piękną liturgią słowa w języku kaszubskim, czę­

sto także z kaszubską oprawą muzyczną. W ten sposób raz w miesiącu propagowana jest wiedza o kaszëbiznie wśród dużej grupy odbiorców.

Klub Gdynia Śródmieście o ż y w i ł również tradycję na­

bożeństw majowych przy krzyżu rybackim na ul. Wa­

szyngtona oraz zorganizował kaszubskie warsztaty lite­

rackie dla swoich członków.

Srebrną Tabakierę Abrahama Paweł Śleziński otrzy­

mał za trzydziestoletni wkład pracy społecznej w propa­

gowaniu, kreowaniu i wspieraniu kultury kaszubskiej, za widoczne efekty tej pracy, za krzewienie miłości do swo­

jej małej ojczyzny, za całe serce oddane kaszëbiznie.

Teresa Hoppe

Wanogi HO Kaszubach

Kaszubski Park Miniatur w Stryszej Budzie

W kolejnym odcinku wanogi po Kaszubach prezentu- jemyatrakcję, która powstała niedawno. Kierującsięwstro- nę Sierakowic warto odbić o d głównej drogi, kierując się w stronę Sianowa lub Mirachowa. W ich pobliżu natrafi­

my na miejscowość Strysza Buda. To właśnie tam stwo­

rzono ciekawą atrakcję - Kaszubski Park Miniatur. Jego pomysłodawcami są Dorota i Grzegorz Skrzypkowscy.

Nie wyjeżdżając poza granice Stryszej Budy możemy zo­

baczyć sporą część atrakcji z innych stron Kaszub, Polski, Europy, a nawet spoza naszego kontynentu. Na terenie parku przygotowano ich kopie w skali 1:25, m.in. Kartu­

ski Kościół Poklasztorny, Sanktuarium Sianowskie, ko­

ścioły w Wygodzie i Sierakowicach, Zamek w Bytowie, Żuraw Gdański, wiatrak typu Holender, Dworek Wybic­

kiego w Będominie, latarnię morską w Helu. Poza obiek­

tami z Kaszub znaj­

dziemy także cha­

rakterystyczne atrak­

cje z całego świata, tj. Statuę Wolności, Sfinksa, Krzywą Wieżę w Pizie, Big Bena, twarze amery­

kańskich prezyden­

tów z USA wykute

w skale, Chrystusa z Rio, fot. twafzy prezydentów

posągi W Wysp Wielkanocnych.

Twórcy Kaszubskie­

go Parku Miniatur zapowiadają, że miejsce to będzie wzbogacać się stop­

niowo o nowe atrak­

cje.

Przechadzając się pomiędzy miniatu­

rowymi budowlami można poczuć się jak Guliwer, a patrząc z kaszubskiej perspektywy- chyba bardziej jak stołem.

Wycieczka do parku może być bodźcem do późniejszej wanogi i zwiedzenia tych atrakcji w oryginalnej wielko­

ści, w różnych częściach świata. Modele wykonano przy użyciu najnowszych technologii z materiałów odpornych na oddziaływanie warunków atmosferycznych.

Na terenie parku funkcjonuje obiekt gastronomiczny i mini zoo. Zwiedzać można codzienne w godzinach 9- 19, a w niedzielę i święta o d 11 d o 19.

Andrzej Buster Fot. Andrzej Buster fot. Chiystiisa z Rio

(8)

E W A M l t L l £

M A l i A s z c b s c r i

tołniAcroMć

WYDAWNICTWA

Ewanielie na kaszëbsczi tołmaczoné

w końcu września, tuż przed Kaszubską Piel­

grzymką d o Ziemi Świętej ukazało się tłumaczenie Ewangelii na język kaszub­

ski - Ewanielie na kaszëb- sczi tołmaczoné.

Autorem przekładu jest o. Adam Ryszard Sikora O F M , który przetłuma­

czył Ewangelię z greki. O d 2001 roku poszczególne Ewangelie ukazywały się nakładem Wydawnictwa Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego i Oficyny Czec. Wydanie z 2010 roku jest pewnym podsumowaniem wielu lat pracy o. Adama Ry­

szarda Sikory. Prezentuje wszystkie przekłady w jednym wydaniu. Autorem recenzji teologicznej jest biskup pel- pliński ks. prof. dr hab. jan Bernard Szlaga i ks. prof. dr hab. Jan Perszon. Nad poprawnością językową czuwał prof. Jerzy Treder.

Ewanielie na kaszëbsczi tołmaczoné zostały wydane bardzo starannie i bogato. Jest to prawdopodobnie pierw­

sze tłumaczenie Ewangelii w Polsce zawierające zdjęcia obrazów, rzeźb świątyni pochodzące z ziemi związa­

nej z językiem przekładu. Autorami zdjęć są ks. Marian Miotk i Teresa Klein.

Ewanielie na kaszëbsczi tołmaczoné z greczi przeło- żił na kaszëbsczi jazëk ô. Adam Ryszard Sikora OFM, Zarząd Główny Zrzeszenia Kaszubsko- Pomorskiego, Gduńsk 2010

AB

Kaszuby

w drugiej połowie 2010 roku, nakładem gdyńskiego Wydawnic­

twa Region, ukazał się al­

bum Kaszuby. Znajdziemy w nim kilkaset kolorowych zdjęć prezentujących pięk­

no współczesnych Kaszub.

Ich autorami są: Jarosław Ellwart, Marek Wantoch- Rekowski i Sławomir Cza- lej. Wydawca prezentuje kaszubską krainę dzieląc ją na ziemię pucką, wejhe- rowską, lęborską, słupską, kościerską, chojnicką, by-

towską i miastecką, Kartuzy i Szwajcarię Kaszubską oraz powiat człuchowski. Każdy z rozdziałów poprzedzono krótkim wstępem. Tekst przedstawiono w trzech języ­

kach: polskim, angielskim i niemieckim. Album otwie­

ra historyczna mapa Pomorza, natomiast zamyka mapa współczesnych Kaszub.

Jarosław Ellwart, Kaszuby, Wydawnictwo Region, Gdynia 2010

AB

Pod pierzna Dobrego

Niezwykle ciekawy tomik poezji Doroty Wil­

czewskiej pochodzącej z Kaszub środkowych - z Łączyna nad jeziorem Raduńskim. Zaprezento­

wane wiersze pochodzą z czasów współpracy au­

torki z „Gazetą Kartuską"

(1998-2003). W tomiku znajdziemy kilkadziesiąt nastrojowych utworów w języku kaszubskim. Ich autorka jest absolwentką filologii polskiej Uniwer­

sytetu Gdańskiego, posiada kwalifikacje d o nauczania języka kaszubskiego. Obecnie jest nauczycielką w Ze­

spole Szkół Ponadgimnazjalnych im. Witolda Pileckiego w Przodkowie. Wiersze pisze o d wielu lat. Publikowała m.in. w e wspomnianej „Gazecie Kartuskiej", „Pomera­

nii". Jej twórczość była prezentowana z zeszycie literac­

kim „Jich troje" i antologii „Mësla dzecka".

Dorota Wilczewskó, Pod pierzna Dobrego, Zrzesze­

nie Kaszubsko-Pomorskie Oddział Banino, Banino - Kar­

tuzy 2010

AB

Śladami żydowskimi po Kaszubach

ŚLADAMI ŻYDOWSKIMI

po Kaszubach

JUDISGHE SPUREN

In der Kaschubei

Książka, jak zapowiada jej tytuł, jest próbą prześle­

dzenia dziejów osadników żydowskich na terenach zamieszkiwanych przez Kaszubów. Jej wydanie po­

przedziły prace badawcze przeprowadzone w latach 2006 - 2007 na terytorium obecnego województwa pomorskiego. Badaczami tego tematu byli studenci i doktoranci z Polski, Nie­

miec i Izraela, którzy pra­

cowali w ramach progra­

mu Fundacji „Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość".

Uczestnicy warsztatów (w Gdańsku i w Przewozie k/

PRZEWODNIK Ein REKEHANOBUCH

(9)

Chmielna) docierając d o regionalnych muzeów, biblio­

tek, pasjonatów historii lokalnej, a przede wszystkim ba­

dając miejsca pochówków, poznawali i dokumentowali dzieje żydowskich mieszkańców na całych Kaszubach.

Przedmiotem badań były też dotychczasowe publikacje na ten temat, w tym wspomnienia żydowskiej Kaszubki Elżbiety Pintus. Książka jest więc owocem dwuletnich intensywnych prac badawczych, które zostały uporząd­

kowane i przedstawione według przejrzystych zasad. Na pierwszych stronach zamieszczone zostało kalendarium ukazujące obecność osadnictwa żydowskiego na Kaszu­

bach, począwszy o d XIII wieku. W dalszej części prezen­

towane są wyniki prac badawczych z uwzględnieniem stref terytorialnych. W części dokumentującej zasięg Kaszub Północnych i Środkowych zamieszczony został materiał dotyczący Wejherowa, Pucka, Lasów Piaśnic- kich, Kartuz, Kościerzyny i kilku mniejszych miejscowo­

ści z tego okręgu badawczego. Kolejny rozdział dotyczy Południowych Kaszub i ukazuje ślady obecności żydów w Brusach, Czersku, Człuchowie i Chojnicach. Rozdział dotyczący Kaszub Zachodnich obejmuje przekaz z ta­

kich miast jak Słupsk, Lębork i Bytów. Osobno omówio­

no Trójmiasto, czyli Gdynię, Gdańsk i Sopot oraz miejsce masowej zagłady - Stutthof. Bardzo interesujący jest dział Podziękowania, gdzie aż na trzech stronach wymienio­

ne zostały osoby i instytucje udzielające informacji lub materiałów źródłowych dla tego opracowania. Książka zawiera także słowniczek z objaśnieniami żydowskich wyrażeń, jest także bogato inkrustowana zdjęciami i ilu­

stracjami, co czyni ją ciekawszą Jest to publikacja d w u ­ języczna; lewa część napisana została w języku polskim, prawa w języku niemieckim. Redaktorami prowadzącymi są Miłosława Borzyszkowska- Szewczyk i Christian Plet- zing. Wydawcami natomiast Instytut Kaszubski w Gdań­

sku i Academia Baltica w Lubece. th

Moje wiérztë

z okazji osiemdzie­

siątej rocznicy urodzin wielkiego kaszubskiego poety, Alojzego Nagła oraz nadania jego imie­

nia Bibliotece Filialnej w Kielnie, ukazał się zbiór jego poezji, zatytułowany

„ M o j e wiérztë". Książka zawiera utwory wcześniej prezentowane w tomikach

„Procem noce", „Cassubia Fidelis", „Astrë", „Szadi Władi" i „Odemknij dwi- érzë". Przedsięwzięcie jest niezwykle cenne, gdyż uprzednie wydania były cienkimi siermiężnymi zeszyta­

mi, na miarę czasów, w których były wydawane; zupeł­

nie nieadekwatne do treści zawartego w nich przekazu.

Obecny zbiór został zaopatrzony obszernym i rzetelnym biogramem poety. Wiersze zostały zachowane w ukła­

dzie poprzednich tomików, z zamieszczeniem informa­

cji istotnych dla każdego wydania. Na okładce pokazane jest ukochane miejsce Nagła - Kościół parafialny w Kiel­

nie, z widocznym placem po nieistniejącym już domu rodzinnym poety.

Dzięki temu wydaniu piękna kaszubska poezja Aloj­

zego Nagła, przepełniona melancholią i niezwykłą wraż­

liwością, doczekała się nareszcie godnej i stosownej oprawy. Zawdzięczamy to Gminnej Bibliotece Publicz­

nej w Szemudzie, Starostwu Powiatowemu w Wejhero­

w i e oraz Urzędowi Gminy Szemud. Tomik wydało w y ­ dawnictwo Region z Gdyni.

th

Zjazd Kaszubów w Pucku

Różnymi drogami - morską i lądową zmierzali człon­

kowie naszego Oddziału na tegoroczny Zjazd Kaszubów w Pucku. Sporą atrakcją był rejs dwoma statkami z gdyń­

skiego portu do Pucka i uczestniczenie w Pielgrzym­

ce Rybackiej na wodach Zatoki Puckiej. Wspomnienia z tego dnia prezentujemy w fotorelacji Grzegorza Grzy­

mały i Andrzeja Busiera.

(10)

PRZEGLĄD WYDARZEŃ

GDYNIA - KASZUBY

Pomnik Świętopełka li Wieikiego

w centrum Gdańska, przy ul. Szerokiej stanął długo oczekiwany pomnik Świętopełka II Wielkiego. Powstał staraniem Zarządu Głównego oraz Zarządu oddziału gdańskiego Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego. W ten sposób mało znana prawda historyczna o wielkich ksią­

żętach pomorskich nabrała rumieńców i zainspirowała do jej poznawania.

Pomnik został zaprojektowany przez znanego kaszub­

skiego artystę plastyka, pana Wawrzyńca Sampa. Przed­

stawia on postać władcy skupionego, zamyślonego, któ­

ry jedną ręką przysłania czoło, żeby śmiało spoglądać w dal, w drugiej ręce trzyma włócznię i jest gotowy d o boju. Posąg jest pełen symboli charakterystycznych dla epoki, w której Świętopełk II żył i sprawował władzę.

Odlew z brązu wysokości ponad 2,5 m został umiesz­

czony na postumencie z kamienia, na którym widnieje napis Zrzeszonëch naju nicht nie złomie.

O d strony artystycznej pomnik jest wysmakowany i godny miasta, w którym stanął, może tylko skwerek nieco za mały.

Uroczystość odsłonięcia pomnika odbyła się 22 sierp­

nia, na zakończenie jubileuszowego Jarmarku św. Domi­

nika. Odsłonięcia dokonali marszałek województwa po­

morskiego Mieczysław Struk, prezydent miasta Gdańska Paweł Adamowicz, prezes Zrzeszenia Kaszubsko - Po­

morskiego Artur jabłoński. Prezes oddziału ZKP w Gdań­

sku Tomasz Szymański oraz autor pomnika Wawrzyniec Samp. Pomnik został poświęcony przez arcybiskupa se­

niora Tadeusza Gocłowskiego.

th

Promocja dzieła Ojca Adama Sikory

w prezbiterium Kościoła Świętej Trójcy w Gdańsku 20 września odbyła się promocja

„Ewanielii na kaszëbsczi tłomachonëch" o. Adama Ry­

szarda Sikory, jest to już kolejny po ks. Franciszku Gru- czy i Eugeniuszu Gołąbku przekład Pisma Św. na język kaszubski. Dzieło ojca Sikory jednak zasadniczo różni się o d dwóch poprzednich, gdyż jest przekładem z gre­

ki, a nie z Biblii Tysiąclecia w języku polskim. Autor pra­

cował nad swoim dziełem kilka lat i jak sam twierdzi już dziś użyłby w niektórych miejscach innych wyrażeń, lepiej oddających rzeczy sedno. Podkreślił w ten sposób, że język kaszubski jest niezwykle dynamiczny, rozwija się.

Podczas promocji rozmowy z Ojcem Adamem pro­

wadził redaktor Adam Hlebowicz.

Dzieło recenzowali o d strony językowej prof. Jerzy Treder, który współpracował z ojcem Sikorą przy po­

wstawaniu przekładu, o d strony merytorycznej wybitny

biblista, ks. prof. Jan Bernard Szlaga, biskup ordynariusz diecezji pelplińskiej. Wybrane fragmenty Pisma Św. w ję­

zyku greckim i kaszubskim prezentował sam Autor. Ilu­

strację muzyczną spotkania wykonał kwartet smyczkowy Cztery Kolory. Promocja zgromadziła bardzo liczne gro­

no zainteresowanych osób.

Nasz oddział reprezentowała 15- osobowa delegacja.

th

Odsłonięcie pomnika Bogusława X w Słupsku

w niedzielę 12 września w Słupsku został odsłonię­

ty pomnik kaszubskiego księcia z rodu Gryfitów - Bo­

gusława X Wielkiego. Inicjatorem realizacji pomnika był redaktor Zbigniew Talewski, którego wsparły władze sa­

morządowe, Rada Rodzin Trzebiatowskich i inne organi­

zacje. Monument przedstawia postać księcia naturalnej wielkości z papieskim mieczem w ręku. Na kamiennym postumencie umieszczono mosiężne plakietki z herbami Pomorza i Słupska oraz akt nadania włości Trzebiatkowy rodom Trzebiatowskich. Pomnik stanął w sercu miasta, przy Zamku Książąt Pomorskich. Jego autorem i wyko­

nawcą jest pracownia Roberta Sobocińskiego z Gnie­

zna.

W uroczystości odsłonięcia pomnika wzięli udział przedstawiciele władz państwowych, samorządowych, delegacje Zrzeszenia Kaszubsko- Pomorskiego, w tym również z Gdyni oraz społeczność miasta Słupska. O d ­ słonięcie pomnika było jednym z punktów programu ob­

chodów Jubileuszu Miasta Słupska z okazji 745 - lecia i 700- lecia lokacji i relokacji. Obchody trwały cztery dni i były bogate w różne imprezy kulturalne i sportowe

th

Wierzciiucino Biskupowi Dominikowi

w Wierzchucinie w Alei Zasłużonych dla Ziemi Puc­

kiej stanął kamień z tablicą poświęconą pamięci Sługi Bożego Biskupa Konstantyna Dominika. Uroczystość odsłonięcia i poświęcenia odbyła się 16 września i mia­

ła związek z przypadającą w bieżącym roku 140. rocz­

nicą urodzin Biskupa. Uczestnicy spotkali się najpierw w Kościele parafialnym na Mszy Św. w intencji rychłej beatyfikacji Konstantyna Dominika. Następnie barwny pochód przemaszerował na Plac Kaszubski, gdzie go­

ści przywitali gospodarze imprezy: Jadwiga Kirkowska i Ryszard Piontek- prezesi miejscowego oddziału ZKP.

Po odśpiewaniu hymnów polskiego i kaszubskiego głos zabrała fundatorka tablicy Teresa Hoppe, która przybli­

żyła zebranym historię kultu Biskupa Dominika, po czym nastąpiło odsłonięcie i poświęcenie tablicy.

Poświęcenia dokonał ks. prof. Jan Perszon, który rów­

nież przewodniczył Mszy Świętej.

W uroczystości wzięły udział delegacje i poczty sztandarowe z siedmiu oddziałów ZKP, w tym również z Gdyni, władze gminne i powiatowe, rodzina biskupa Dominika ze Stanów Zjednoczonych oraz miejscowa

ludność. th

(11)

Lilia Kaszubska

Zespół redakcyjny serdecznie gratuluje Pani Prezes otrzymania tak zaszczytnego wyróżnienia, jakim jest Lilia Kaszubska przy­

znawana od tego roku przez Od­

dział ZKP w Żukowie.

Poniżej przedstawiamy lau­

dację, która została wygłoszona z tej okazji.

Dzisiejsza Lilia Kaszubska trafiła do osoby niezwykłej, jej skromność, cierpliwość, ogromne oddanie rodzinie i naszej małej Ojczyźnie sprawiają, że czuję się nie tylko bardzo wzruszona, ale i dumna, że mam możliwość w y ­ głoszenia kilku słów Jej poświęconych.

Pani Teresa Hoppe- inżynier, przedsiębiorca, re- gionalistka kaszubska.

Urodziła się 13 września 1947 roku w Kowalewie, w gminie Szemud.

W 1965 roku ukończyła Technikum Ogrodnicze w Pruszczu Gdańskim i rozpoczęła pracę w Powiatowej Radzie Narodowej w Wejherowie.

W 1966 roku wyszła za mąż za Gerarda Hoppe i u boku męża trwa do dziś.

Początki Jej kariery zawodowej to praca w trójmiej­

skich firmach zajmujących się pielęgnacją zieleni, gdzie przechodziła różne szczeble.

O d 1975r. jest mieszkanką Gdyni.

W 1979r. ukończyła studia zawodowe na Akademii Rolniczej w Poznaniu i uzyskała tytuł inżyniera ogrodni­

ka.

W 1986r. rozpoczęła studia na Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie uzyskując w 1991r. tytuł magi­

stra teologii z dziedziny teologii moralnej.

W latach 1990-2003 była nauczycielem religii w Szkole Podstawowej nr 21 w Gdyni.

Angażowała się w organizację Jasełek, konkursów bi­

blijnych i kaszubskich. Dzięki Jej zaangażowaniu w spra­

w y regionu i stałej trosce o kondycję języka kaszubskiego ten ostatni zaczął być obecny w życiu szkoły i Gdyni.

Umiłowanie tego, co piękne, słuszne i sprawiedli­

we, etyczne i nasze - kaszubskie obecne było i nadal jest tak w pracy zawodowej, jak i społecznikowskiej pani Teresy.

W 1991r. założyła firmę „Denega", a w 1996r.

Przedsiębiorstwo Usług Ogrodniczych „Malwa".

Poza pracą zawodową pani Teresa Hoppe z pasją oddaje się równie ciężkiej i wymagającej pracy zrzesze­

niowej.

O d 1983r. jest członkiem Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego i członkiem Rady Naczelnej.

Wielokrotnie pełniła funkcję wiceprezesa i prezesa Gdyńskiego Oddziału Zrzeszenia Kaszubsko- Pomorskie­

go, a o d 2007r. ponownie nam szefuje.

Jest jednym z pomysłodawców i inicjatorów takich wielkich i ważnych działań, jak doprowadzenie do wy­

budowania w 2001 r. pomnika Antoniego Abrahama na Placu Kaszubskim w Gdyni, utworzenie w 2003r. Ośrod­

ka Kultury Kaszubsko- Pomorskiej, działającego przy Filii nr 15 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gdyni, organiza­

cja 50-lecia istnienia Gdyńskiego Oddziału ZKP, organi­

zacja VIII Zjazdu Kaszubów w Gdyni czy stały patronat nad nauczaniem języka kaszubskiego w gdyńskich szko­

łach.

Pani Teresa Hoppe jest współorganizatorem piel­

grzymki Kaszubów d o Ojca Świętego- Jana Pawła II w 2004r. O d wielu lat jest propagatorką kultu sługi Bo­

żego biskupa Konstantyna Dominika na terenie całych Kaszub.

Teresa Hoppe nigdy nie pozostawała obojętna na niedolę drugiego człowieka. Niosąc pomoc innym czy­

niła to w sposób nie spektakularny, ale cichy, z potrzeby serca. Potrafi poruszyć i porwać do czynu innych ludzi.

Z wielu przymiotów Ją cechujących wymienić na­

leży przede wszystkim:

- ogromną charyzmę - merytoryczność - umiejętność negocjacji - stanowczość

- cierpliwość i wyrozumiałość

- a także fachowość i konsekwencję w e wszystkich podejmowanych działaniach.

Już Johann Wolfgang Goethe powiedział, że „Żyjemy naprawdę tylko wtedy, kiedy cieszymy się ludzką życz­

liwością".

Myślę, że dowody ludzkiej życzliwości Pani Teresa Hoppe odbiera często, chociażby w uśmiechach do Niej kierowanych, życzliwych spojrzeniach i serdecznych rozmowach.

Za swoją pracę społeczną na rzecz regionu Pani Teresa Hoppe była wielokrotnie nagradzana. Wymienię w t y m miejscu chociażby:

- Srebrną Pieczęć Świętopełka Wielkiego - Skrę Ormuzdową

- Czy Medal Stolema Klubu Studenckiego „Pomora- nia".

Święty Augustyn powiedział:

„Człowiek nie może niczego nauczyć drugiego czło­

wieka, może m u tylko dopomóc znaleźć prawdę w e własnym sercu". I za to poszukiwanie, skłanianie do my­

ślenia i refleksji, a w konsekwencji przyczynianie się do odnajdywania siebie i własnych korzeni bardzo jesteśmy wszyscy wdzięczni Pani Teresie.

Myślę, że jestem wyrazicielką opinii wszystkich tu zgromadzonych, że Lilia Kaszubska trafia w e właściwe

i godne ręce.

.'pk.-.

m

. \ 0 / ^ j r

Cytaty

Powiązane dokumenty

W związku z zakończeniem w końcu 2002 roku wszelkich prac związanych ze wzniesieniem w Gdyni pomnika Antoniego Abrahama i rozwiązaniem Komitetów jego budowy, w 2003 roku

oraz „Wiara Nadzieja Miłość&#34; którą wydal „Dziennik Bałtycki&#34; z okazji Roku Prymasa Tysiąclecia. Działalność „Koleczkowian&#34; została zauważona i

- wędrował po Kaszubach i dalej nawoływał do walki o niepodległość. Niewiele osób wie, że ówczesny wójt Gdyni, Jan Radtke, wręczył Abrahamowi Krzyż Oficerski

Tych wszystkich nowych i zasiedziałych ludzi, od Werblini aż po Żaniowiec, można było spotkać na naszym podwórku lub w soleckiej izbie mojego ojca. Jedni prowadzili brutkę do

12 listopada ubiegłego roku minęło 40 lat od zawiązania się pieszego klubu turystycznego o kaszubskiej nazwie „Wanoga&#34;, pierwszego tego rodzaju w Gdyni. Jubileusz

Koncepcja biuletynu &#34;Gdinskô Klëka&#34; zrodziła się w 1996 roku, kiedy to Gdyński Oddział Zrzeszenia Kaszubsko Pomorskiego przygotował się do obchodów swego 40-

Po śmierci swego ojca Świętopełka (1266) otrzymał południową cześć Pomorza, łącznie ze Świeciem, a jego brat Warcisław - północną część z Gdańskiem. W wyniku tego w

w związku z Wielkim Jubileu.szem Chrześci- jiuistwa. Rada Partów Wëstrzédnëch w styczniu zwróciła się do wszystkich Oddziałów ZKP, do pocztów sztandarowych oraz do