• Nie Znaleziono Wyników

Wydarzenia Lubelskiego Lipca - Józef Sadurski - relacja świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wydarzenia Lubelskiego Lipca - Józef Sadurski - relacja świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

Józef Sadurski

ur. 1927; Kębło

Tytuł fragmentu relacji Wydarzenia Lubelskiego Lipca Zakres terytorialny i czasowy Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Świdnik, generał Piotr Jaroszewicz, komitet partii przy ul.

Krakowskie Przedmieście, protesty, Solidarność, Lubelski Lipiec

Wydarzenia Lubelskiego Lipca

Pierwszy stanął Świdnik. W tym czasie byłem na jakiejś naradzie ekonomicznej, znalazłem się w komitecie partii przy Krakowskim [Przedmieściu], to jest teraz budynek medycyny w parku. Jaroszewicz akurat wracał, nie wiem, czy ze Świdnika, czy z jakiegoś innego obiektu. Tym razem był w cywilu nie w mundurze generalskim. Powiedziano mu, że jest problem, bo stanął zakład w Świdniku, ludzie przestali pracować, a on odparł spokojnie:

„To co, nie potraficie kilku łobuzów zamknąć? Proszę mi zameldować jutro, że wszystko jest już zakończone”. Każdy cichutko jak to partyjni, nikt się nie wychylił, bo się go bali.

Dalej się potoczyło tak, że na kolei przyspawali do szyn pociągi. W miarę narastających protestów właśnie w lipcu cały szereg instytucji nie miał powodów do tego, żeby strajkować, chociażby panie przedszkolanki czy inne, to nie miało sensu, a jednak tak było. Jak zostało powołane kierownictwo Solidarności na odlewni, wydawało nam się, że to jest piękna sprawa, że zmienimy, uzdrowimy gospodarkę, że rzeczywiście wszystko się poprawi, oczywiście wiadomo, że się nic nie poprawiło. W tych pierwszych dniach byliśmy zachwyceni, bo rząd sobie nie dawał rady ze strajkującymi, mogli okrzykiwać, ale kończyło się tylko na krzyku, początkowo jeszcze żadnych sił ani aresztowań nie było, nic mi o tym nie wiadomo. Dopiero później się zaczęły represje.

W mieście zaczęły znikać artykuły z półek sklepowych, chociaż i tak ich było niewiele, bo nikt nie wiedział, czym to się skończy. Poza tym ci, co dostarczali do sklepów, czekali, aż będą mogli podbić ceny, więc było to poważne zachwianie handlu. Wprawdzie z jednej strony był taki entuzjazm, że jest Solidarność, a z drugiej strony już wtedy starsi ludzie przeważnie mieli obawy - „Ale co dalej będzie, możemy stracić pracę”.

W Lublinie bardzo energicznie strajkowały zakłady naprawcze samochodów i zakład w Świdniku. Wtedy człowiek był tym jakoś podniecony, wszystko bardzo przeżywaliśmy, nikt nie miał głowy do robienia notatek.

(2)

Data i miejsce nagrania 2010-09-10, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Olimpia Przygocka

Redakcja Piotr Lasota, Olimpia Przygocka

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

W czasie okupacji była to normalna rzecz, że chodziło się na komplety Nie przystawałem tylko na noszeniu ciężkich pługów czy przebieraniu ziarna u pana Klawkowskiego.. Pan

Później ładnych parę lat pojeździłem jako pilot zagranicznych wycieczek, to pozwoliło mi prawie dokładnie opanować język niemiecki, dodatkowo

Nie mam pretensji do pana Jaruzelskiego, że wprowadził stan wojenny, bo to był taki szał tych strajków, że coś z tym trzeba było zrobić.. Natomiast mam do niego żal o to, że

Nie angażowałem się wcześniej w te sprawy, bo doświadczyłem wielkiej przykrości, kiedy uważano nas byłych działaczy konspiracyjnych za zbrodniarzy, obrzucano

Nie mówię, że podzielałem jego pogląd, dzisiaj zresztą też nie, ale jest coś z tego w tym, bo parobcy w majątkach dziedzica, którzy zarabiali grosze, i

Kilka lat temu ktoś nagrał taki film, że matka była związana z Urzędem Bezpieczeństwa i matka dowiedziała się, że syn robi nie to, co trzeba, i własnego syna wydała,

Ale byli ludzie, niestety, którzy do tej przyjaźni podchodzili poważnie, ja sam w Polsce zastałem chyba w trzech mieszkaniach prywatnych portrety Stalina, do którego się odnosili

Wystający taki, co dzisiaj pod takimi filarami [się przechodzi], budynek był wystający, a jak poszerzali chodnik to trzeba było ten parter zlikwidować, te sklepy wcisnąć dalej, a