• Nie Znaleziono Wyników

Kolejki i Prince Polo - Zofia Siwek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kolejki i Prince Polo - Zofia Siwek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZOFIA SIWEK

ur. 1937; Bełżyce

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Codzienność PRL, kolejki, sklepy, deficyt towarów

Kolejki i Prince Polo

Jeśli chodzi o środki czystości, kosmetyki, to chyba największy sklep z kosmetykami, to był ten tutaj koło Europy. Po wojnie, choć były sklepy, to właściwie o wszystko było trudno, trzeba było trochę się nachodzić. Przy ulicy Staszica był sklep z materiałami, tak zwaną łokciówką. To tam ciągle były kolejki. Później Pedet wybudowano, no to już w Pedecie było zaopatrzenie. Do czasu. A potem znowu były braki. I trzeba było walczyć o buty, o materiały. Jak na ulicy była kolejka, to stawało się w kolejkę i dopiero potem pytaliśmy, co sprzedają, co można kupić. Właściwie - „Co dają?” Takie wafelki Prince Polo. Żeby dostać takie wafelki, to trzeba było godzinę postać w kolejce. Co najmniej.

Data i miejsce nagrania 2016-04-18, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Agnieszka Piasecka

Redakcja Agnieszka Piasecka

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Rano o siódmej sprawdzali – czasami, od czasu do czasu, listę - i jeśli ktoś się spóźnił pięć minut nawet, to trzeba było pisać wyjaśnienie.. Oj tam, bzdury się

Modne były takie kurteczki dla kobiet, to się lejbiki nazywały, takie rozkloszowane i też kolorowe.. Wcale nie czarne, nie szare, tylko właśnie czerwone, niebieskie,

Bo jeżeli on może te pięćset procent zrobić, to dlaczego robi sto procent, czy sto pięćdziesiąt, jeżeli zdolny jest wykonać taką normę.. Nie mam pojęcia, jak to

Byłam kilka razy na tych zabawach, to były takie raczej spotkania, jakby domowe, bo tam niekoniecznie trzeba było przyjść z parą - po prostu wszyscy bawiliśmy się razem. Te

Ta koleżanka, która mnie zaprosiła na tę choinkę, tak jak mówiłam, miała ojca, który był w Służbie Bezpieczeństwa albo wojskowym KBW, bo oni mieszkali przy

I kiedyś, pamiętam, z kolegą się tak uczepiłam tych sanek i on już przy Europie powiedział, żebym się puściła tych sanek: „Puszczaj się.. Puszczaj!” A ja nie

Często było tak, że w jakimś konkursie od firmy Foton albo od jakiegoś innego sponsora dostawało się nagrodę czy wyróżnienie w formie bonu towarowego na zakup

To było kino luksusowe, hol duży, schody na górę, lustro na całej ścianie, schody się rozchodziły w jedną i drugą stronę, piękne było kino. Później było