• Nie Znaleziono Wyników

Z Wołynia przyjechali z jednym kubkiem - Kazimierz Sawicki - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Z Wołynia przyjechali z jednym kubkiem - Kazimierz Sawicki - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

KAZIMIERZ SAWICKI

ur. 1947; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe emigracja do Lublina

Z Wołynia przyjechali z jednym kubkiem

Urodziłem się w Lublinie tysiąc dziewięćset czterdziestego siódmego roku, [wychowałem] na ulicy Świętego Mikołaja w dzielnicy Czwartek. Tu [do Lublina]

rodzice przyjechali z jednym kubkiem. Z niczym. Zostali wyrzuceni z Wołynia. To była deportacja i tyle. I koniec. Aż mi się nie chce o tym mówić. Jest to przykre, bo tam został cały majątek olbrzymi - Huta Stepańska, to tam było, a tutaj trzeba było zaczynać od zera.

Data i miejsce nagrania 2016-09-29, Lublin

Rozmawiał/a Anna Góra

Transkrypcja Katarzyna Kuć-Czajkowska, Agnieszka Piasecka Redakcja Małgorzata Maciejewska, Agnieszka Piasecka Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I w czasie, kiedy uczęszczałem do liceum, Brama Krakowska cały czas była zamknięta, ponieważ trwał jej remont.. Chodziło się

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL, współczesność Słowa kluczowe życie codzienne w PRL-u, kina.. W kinie

Teraz to się zmieniło, bo to nie jest ulica prestiżowa, kiedyś to to ładniej wyglądało niż teraz.. [Zamojska] to była

dużo więcej jak teraz, było wszędzie tego pełno, [jedynie] jak był stan wojenny to [i z alkoholem] trudności były, bo ze wszystkim były trudności.. Podawali tam jedzenie

Ludzie jeździli też na organizowane wycieczki [do ZSRR] i przeważnie przywozili złoto, obrączki i to wszystko przerabiało też się później. Była umowa, że można było

I tam trzeba było przyjść, nie chodziłem tam prosto z boiska, tylko musiałem do domu iść się ubrać, ręce umyć po grze w piłkę, twarz, założyć czystą koszulę, i buszowałem

A ciekawy jest także starszy brat rodzony, też Popek, tylko imię nie wiem, chyba Jerzy Popek.. Także Popkowie

Dzisiaj ludzie o tym nie wiedza, ale tam był budynek, który nazywał się Szanghaj, czteropiętrowy budynek, tu, gdzie teraz poczta, miedzy Kowalską, czteropiętrowy budynek.. To