• Nie Znaleziono Wyników

Przemysł Naftowy : dwutygodnik wydawany nakładem Krajowego Towarzystwa Naftowego we Lwowie. R. 5, Z. 1

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przemysł Naftowy : dwutygodnik wydawany nakładem Krajowego Towarzystwa Naftowego we Lwowie. R. 5, Z. 1"

Copied!
34
0
0

Pełen tekst

(1)

Rok V,

(2)

T r e ś ć :

1. Od R e d a k c j i ... Str. 1 2. Prof. inż. Z y g m u n t B i e l s k i : „ U j e d n o s t a j n i e n i e s p o s o b ó w c z y n ie n ia i z b ie ­

ra n i a s p o s t r z e ż e ń st a ty s t y c z n y c h przy w i e r c e n i a c h “ ... 2

3. Inż, W ło d z im ie rz G a ł e c k i : „ J a k p r z e p r o w a d z o n o r u r o c ią g naftowy w Ko- l u m b j i “ ... 3

4. Dr. inż. J ó z e f W i n k l e r : „O m e t o d z ie b a d a n i a i s k ł a d z ie c h e m i c z e y m fr ak cji be n z y n o w e j rop p o ls k ic h “ ... 6

5. Dr. H. B u r s t i n : „ Z aw ar sto ś ć b e nzyn w r o p a c h z a g łę b ia b o r y s ła w s k ie g o “ 10 6. Dr. inż. A ntoni S z a y n a : „Z a w a r to ść benzyn w ro p a c h za g łę b ia b o ry s ­ ła w s k i e g o “ ... 12

7. D ział s p r a w o z d a w c z y ... 13

8. D zia ł g o s p o d a r c z y : S. Weitz „Pokój Celny a p rz e m y s ł n afto w y “ . . . „ 1 6 9. P r z e g l ą d s t a t y s t y c z n y : P r z e m y s ł naftowy w li s t o p a d z ie 1929 ... 18

10. W ia dom ości b ie ż ą c e . . ... 21

11. P r z e g l ą d z a g r a n i c z n y ... ... 22

12. S t a t y s t y k a k o p a l n i a n a i r a f in e ry j n a za p a ź d z i e rn ik 1929 r... 24

T a b l e d e s m a t i è r e s :

1. N o te de la R é d a c t i o n ... P a g e 1 2. Pro f. Ing. Z. Bielski : „ U n ific a tio n d e s m é t h o d e s p o u r faire e t r é u n i r le s o b s e r v a tio n s s t a t i q u e s au c o u r s d e s f o r a g e s * ... 2

3. Ing. W. G a ł e c k i : „ C o m m e n t il a é t é p r o c é d é p o u r la p o s e d’u ne pip e-line e n C o lo m b ie “ ... n 3 4. Dr. Ing. J. W i n k l e r : „ S u r la m é t h o d e d e s é t u d e s e t s u r la co m p o s it io n de la fr a c ti o n d ’e s s e n c e d a n s le s h u i l e s b r u t e s p o l o n a i s e s “ . . 6

5. Dr. H. B u r s t i n : „ T e n e u r e n e s s e n c e s de l’h u il le b r u t e du b a s s i n de B o ­ ry s ł a w “ 10 6. Dr. Ing. A. S z a y n a : „ T e n e u r en e s s e n c e s d e l’h u il e b r u t e du b a s s in de B o r y s ł a w “ ... 12

7. S erv ic e d 'in f o r m a t io n s . ... ■ 13

8 . Revue é c o n o m i q u e ... „ 16

9. R evue s t a t i s t i q u e p o u r N o v e m b re 1929 . . , 18

10. C h r o n iq u e c o u r a n t e ... 21

11. R evue é t r a n g è r e ... ... 22

12. S ta t is ti q u e d e s m i n e s e t r a f f in e r ie s p o u r O c t o b r e 1929 ... „ 24

Inhalt:

1. Von d e r R e d a k ti o n . S e i t e 1 2. Pro f. Ing. Z. B i e l s k i : „ V e r e i n h e i t l i c h u n g s t a t i s t i s c h e r B e o b a c h t u n g e n beim B o h r b e t r i e b “ ... „ 2

3- Ing. W. G a ł e c k i : „ D u r c h f ü h r u n g s a r t d e r N a p h t a r o h r l e i t u n g in C o l u m b i e n “ 3 4. Dr. Ing. J. W in k l e r : „ Ü b e r U n te r s u c h u n g is m e th o d e n u n d c h e m i s c h e Z u ­ s a m e n s e t z u n g e n d e r B e n z in f r a k ti o n p o ln i s c h e n E rd ö ls “. . . . 6

5. Dr. H. B u r s t i n : „ B e n z i e n a u s b e u t e in E rd ö le n von B o r y s ł a w “ . . . 10

6. Ing. Dr. A. S z a y n a : „ B e n z i n a u s b e u t e in d e r E rd ö le n von B o r y s ł a w “ . . „ 1 2 7 7 A u s z ü g e a u s F a c h l i t e r a t u r ... „ 13

8. N e u e G e s e tz e u n d V e r o r d n u n g e n . . - ... . 16

9. N a p h t a i n d u s t r i e in N o v e m b e r . . 18

10. K leine N a c h r i c h t e n ... . 21

11. A u s lä n d i s c h e Kronik ... 22

12. S ta t i s t i k d e r N a p h t a g r u b e n in P o l e n ( O k t o b e r ) ... 24

(3)

N A F T O W Y

<?>• 2 . 4 S 3

3 0 D W U T Y G O D N I K

W Y D A W A N Y N A K Ł A D E M

K R A J O W E G O T O W A R Z Y S T W A N A F T O W E G O — W E L W O W I E

Wychodzi 10-go i 25-go kaidego miesiąca

K O M IT E T R E D A K C Y J N Y : DR. 5 T . B A R T O S Z E W IC Z , FROE. IN Ż . Z . B IE L S K I, K. K O W A ­ L E W S K I, IN Ż . W . J. P IO T R O W S K I, DR. S. S C F IA T Z E L , IN Ż . ST.

S U L IM IR S K I, DR. S U N G E R , DR. I. W Y G A R D i C. Z A Ł U S K I

R E D A K T O R O D P O W IE D Z IA L N Y : I N Ż . S T E F A N S U L I M I R S K I

R O C Z N I K V

(4)

PRENUMERATA: s , ^ w -«a^. -■»» P o jedynczy zeszyt wraz z dod atkiem staty styczn. S lB B f T ifiB M ł ' aMET j A j j E J f J & F M /T * jf f f y Zł. 2 ’5Ó. (2 Fr. szw.)

toio: *., rm c t f M W w w m »

roczllie...Zł. 54 Mer\ j y , & Jg&r £sgy JBSL^ł N afto w eg o “

p ó ł r o c z n i e ... „ 3 2 Zł. 2 ' — (1‘50 Fr. szw.)

k w a r t a l n i e ... „ 2 0 ^ / * /**Pr f ¿& sr OGŁOSZENIA:

/ l / / i I f W w B r •' »**- ' ”

r o c z n i e ... Fr. szw. 40 / w y # BM J w 48J0 w flHT’ 1 » ^ J | w Strona zew nętrzna okładki

półrocznie . . . "25 J W J # J K r J S r M w g J g r jti& E 50% drożej,

kw artalnie i i . . - e - i , — ^ r- ^ ». . . ■ ^ Pie rwsza strona ogłoszeń

k w a r t a l n i e . . . 15

D W U T Y G O D N I K

25% drożej

W Y D A W A N Y N A K Ł A D E M K R A J O W E G O T O W A R Z Y S T W A N A F T O W E G O W E L W O W I E .

R e d a g u j e K o m i t e t R e d a k c y j n y p r z y K r a j o w e m T o w . N a t t o w e m i S t o w a r z y s z e n i u P o l . I n ż y n i e r ó w P r z e m . N a ft . C z ł o n k o w i e ! D r. St . B a r t o s z e w i c z , P r o t . In±. Z . B i e l s k i , K . K o w a l e w s k i , InZ. J . P i o t r o w s k i , D r. S . S c h & t z e l ,

Inź. s t . S u l l m l r s k l , D r. S . U n g e r , D r. I. W y g a r d I C . Z a ł u s k i .

R ed a k to r d ziału tech n ik i k o p a ln ia n e j: R e d a k to r d ziału tech n ik i r a f in e ry jn e j: R e d a k to r d z ia łu g o s p o d a rc z e g o : R e d a k to r d ziału s ta ty sty c z n e g o : ln±. S t . S U L I M I R S K I InZ. W . J . P I O T R O W S K I D r. S . S C H A T Z E L C . Z A Ł U S K I .

R e d a k t o r o d p o w i e d z i a l n y : Inż. S T E F A N S U L I M I R S K I .

R e d a k c j a I A d m i n i s t r a c j a L w ó w , ul. A k a d e m i c k a 17, G m a c h I z b y P r z e m y s ł o w o - H a n d l o w e j . — T e l e f o n Nr. 5 - 4 6 K o n t o c z e k o w e P. K . O . Nr. 1 5 3 . 2 0 8 . R a c h u n e k b i e ż ą c y w P o w s z e c h n y m B a n k u K r e d y t o w y m w e L w o w l o .

Rok

V. — Zeszyt

i.

_________________________________________10. stycznia 1930 r.

Zeszytem niniejszym ro z p o c z y n a m y piąty ro k w ydaw nictw a. Ubiegły, czteroletni o k re s p ra c y publicystycznej pozw olił nam , dzięki w ybitnej w sp ó łp ra c y c o ra z sz e rsz y c h kół n a sz e g o p rz e m y słu o ra z stale ro s n ą c e m u z a in te re so w a n iu w y d aw n ictw em n a s to p ­ n iow e u le p sz a n ie c z a so p ism a , tak p o d w z g lę g e m treści, ja k o te ż formy. Z ro k u n a rok o b ejm o w a ło o n o c o ra z szerszy z a k re s w ia d o m o śc i.

N ie z a m y k a m y je d n a k o czu n a istn ie ją c e jesz cze braki i dążyć b ę d z ie m y stale d o d alsz eg o u d o sk o n a la n ia i u z u p ełn ian ia treści, Z a m ie rz e n ia n a sz e idą w tym kierunku, aby każdy dział p ra c y w p rz e m y śle naftow ym znalazł m ożliw ie w ie rn e o d b icie n a ła ­ m a c h n a sz e g o pism a,

W tym celu z ap ro siliśm y do K om itetu R e d a k c y jn e g o o so b y fachow e, którym p o w ie rz o n ą zo stała re d a k c ja c z te re c h g łów nych działów n a jakie podzieliliśm y tre ść c z a so p ism a a m ia n o w ic ie : TECHNIKI KOPALNIANE], TECHNIKI RAFINERYJNE],' G O S ­ PO D A R C Z E G O i STATYSTYCZNEGO, R ó w n o c z e śn ie p o ro z u m ie liśm y się z o rg a n iz a ­ cjam i p rzem y słu n afto w eg o co do stałej w sp ó łp ra c y w w ydaw nictw ie.

W ten sp o só b dążym y d o z e śro d k o w a n ia p ra c y w ydaw niczej, publicystycznej i inform acyjnej p ro w a d z o n e j d o ty ch czas przez kilka o rg an izacy j i stw o rzen ia z c z a s o ­ p ism a n aszeg o , o rg a n u w którym re p re z e n to w a n e byłyby w szystkie działy i kierunki p ra c y p rzem y sło w ej.

R ó w n o cześn ie przy g o to w u jem y w ydaw nictw o o s o b n e g o DODATKU STATY­

STY CZN EGO, który w y ch o d ząc raz w m ie sią c u z a w ie ra ć będzie daty k o p aln ian e, ra fin e ­ ry jn e /h a n d lo w e itp, a u d o sk o n ala n y z b ie g ie m cz a su o b jąć m a całokształt życia g o s p o d a r­

c zeg o n a sz e g o p rzem y słu w yrażony w cyfrach.

O to n asz p ro g ra m na najbliższą przyszłość o p arty n a idei sk o o rd y n o w a n ia p racy , R ealizo w ać go b ęd z ie m y sto p n io w o idąc k ro k za k ro k ie m n a p rz ó d w p rześw iad czen iu , że w p ra c y n aszej d o zn am y nadal, jak dotychczas, s k u te c z n e g o p o p a rc ia tych w szystkich, którzy sw e tw órcze, wysiłki zje d n o cz y ć p ra g n ą dla k rz e w ie n ia w iedzy i w sp ó ln e g o dzia­

łania dla d o b ra n a sz e g o przem ysłu,

K O M I T E T R E D A K C Y J N Y .

(5)

§tr. i „ P R Z E M Y S Ł N A F f O t V 1' Zeszyt 1 Prof. inż. Z. BIELSKI.

U jed n o sta jn ie n ie s p o s o b ó w c z y n ie n ia i zb ierania s p o s t r z e ż e ń s t a t y s t y c z n y c h p rz y wierceniach.*)

R eferat w yg ło szo n y na III. Zjeździć N a fto w y m iv D ro h o b yczu w dniu 12. października 1929.

l l d b y t y w roku 1925 w Bukareszcie pierwszy mię- dzynarodowy kongres wiertniczy, pomiędzy innemi swojemi uchwałami, uznawszy przedm iot w tytule wymieniony, jako mający wielkie znaczenie dla postępu wiertnictwa 'i geologji poszukiwawczej, przekazał go narodow ym komitetom wiertniczym i następnym zjazdom clo wykonania.

Drugi międzynarodowy zjazd wiertników, który odbył się we w rześniu 1929 roku w Paryżu, w sta­

w ił ten tem at, jako jeden z najważniejszych, w swój program i zgłoszono trzy prace, z których każda ujm uje to zagadnienie z nieco innego punktu wir dzenia.

Jako autor jednego z tych referatów , przyta­

czam go tu w całości, przyczem pozwalam sobie zwrócić uwagę, że jeszcze w roku 1926 („Przem ysł N aftow y“ Nr. 6) publikowałem, pracę, ktcfra, o ile mi wiadomo, była pierwszą na ten temat.

Na kuli ziemskiej wykonuje się rokrocznie dzie­

siątki tysięcy wierceń, które dają sposobność do' szeregu ciekawych spostrzeżeń, mogąc być uży- tecznemi, tak z punktu widzenia technicznego, jak i gospodarczego. Spostrzeżenia te — o ile są wogóle robione — giną dla nauki i praktyki, albowiem, nie bywają ogłaszane, a jeżeli to ma miejsce, tracą na wartości, ponieważ są robione w sposób odpo­

wiadający osobistym zapatrywaniom obserw atora i nie m ogą być ze sobą porównywane.

Z powodu wielkiej rozmaitości warunków, w jakich wiercenia bywają wykonywane, zadanie ujednostajnienia sposobów czynienia i zbierania spostrzeżeń przy wierceniach, nie jest rzeczą łatwą i m ało się dotąd tą sprawą zajmowano.

Pozwalam sobie rzucić na ten tem at kilka myśli.

Aby można było porównywać wyniki, osiągane przy wierceniach rozmaitemi metodami i w roz­

maitych warunkach stratygraficznych, należy stw o­

rzyć jednolite kryterja, które odnosiłyby się do wszystkich wierceń wziętych pod rozwagę, bez względu na warunki, w jakich są wykonywane.

Celem stworzenia takich kryterjów rozważmy warunki, od jakich zależy postęp wiercenia. Są one następujące:

1. M etoda wiercenia, wzgl. typ żurawia.

2. W arunki stratygraficzne.

3. Cel wiercenia.

4. Sprawność robotników, wzgl. stopień ich wyszkolenia.

5. D obór technicznych właściwości m aterjałów , zastosowanych do w yrobu przyrządów i n a­

rzędzi wiertniczych i ich ilość.

6. Organizacja przedsiębiorstw a i system płac (premji robotników).

7. Stosunki klimatyczne.

*) P o w y ż s z a praca w y g ło sz o n a została na II M iędzyna­

r o d o w y m K ongresie W iertniczym w P a ry ż u .

1) Charakterystyka metody wiercenia musi być bardzo szczegółowa, n ie ' wystaczy powiedzieć: m e­

toda „sucha", lub „płuczkow a", ,(udarowa" lub

„obrotow a", lecz trzeba dokładnie określić typ żurawia, najlepiej zaś byłoby dodać charakterystyczny jego szkic, oraz pod ać wysokość skoku, ich ilość na minutę, oraz ciężar (wagę), przewodu wiercącego przy wierceniu obrotow em zaś, ilość obrotów w minucie i o ile możności, nacisk na 1 cm2 pracy na powierzchni korony.

Ważnem jest nadto określenie stanu technicz­

nego, w jakim dany żuraw się znajduje, gdyż o ko­

liczność ta w pływ a w wysokim stopniu na postęp wiercenia. Aby określenie to uczynić typowem i jednolitem, byłoby wskazancm przyjąć trzy ka- tegorje stanu żurawia, a mianowicie: a) bardzo

dobry, T) dobry, c) zły. T u trzeba też podać, czy pracuje się dłutem ekscentrycznem, czy prostem , z rozszerzaczem, czy bez, czy rury zapuszcza się po­

jedynczo, czy też wierci się większe part j e bez rur.

2) W arunki stratygraficzne wym agają też ścisłego określenia petrograficznego, oraz przyto­

czenia stopnia twardości skał, pochylenia w arstw , ewentualnego spękania oraz stopnia sypliwości.

3) W ażną cechą wiercenia jest cel, dla którego zostało podjęte. Rozróżnić tu należy wiercenie eks­

ploatacyjne za ropą, gazami lub wodami mineralnemi, oraz poszukiwawcze użytecznych m inerałów, b a­

dawcze dla stwierdzenia budowy geologicznej, wreszcie pomocnicze, w górnictwie przy zam raża­

niu, dla vventylacji, wody lub podsadzki płynnej itp.

4) Określenie sprawności robotników jest b ar­

dzo trudnem i względnem, albowiem zależy od indywidualnych zapatrywań funkcjonarjusza, czynią­

cego spostrzeżenia. Byłoby wskazancm, podawać przybliżony wiek robotników, ich narodowość, oraz określać ich wyszkolenie trzem a stopniami: 1) bar­

dzo dobre, 2) dobre i 3) złe.

5) Byłoby bardzo pożądanem ustalić przez sta ­ tystykę, jakie są najodpowiedniejsze m aterjały do w yrobu narzędzi wiertniczych. Zagadnienie to natrafia na znaczne trudności, ponieważ wiertnicy nie są metalurgami, O ile zatem prowadzący statystykę nie może dostarczyć technicznej charakterystyki mate- rjału, z którego wykonano dostarczone mu narzę­

dzia, należy wymienić dostawcę, Wi statystyce należy również uwidocznić ilość narzędzi, która była w zastosowaniu, oraz wymienić wszystkie wypadki tj.

urwania, złamania, pogięcia, które się zdarzyły itp.

z krótkim opisem warunków, w śród których w y­

padek zaszedł, n. p. dłuto złamało się na gwincie (czopie) podczas wiercenia w tw ardym piaskowcu, lub przyrząd wiertniczy spadł z wysokości 200 m.

w pustym otworze i obciążnik o śred. X zgiął się.

Chodzi tu przedewszystkiem o dłuta, nożyce, obciążniki, żerdzie pełne lub rurkowe, oraz ruryi i liny, co do których zarówno charakterystyka ma-

(6)

Zeszyt 1 „P R Z E M Y S Ł N A F T O W Y “ Str. 3 terjału użytego do ich' w yrobu, jak i statystykal

zużycia winna być ustalona. Powinny też być w y ­ mienione zasadnicze wymiary, charakteryzujące dane narzędzie, oraz ich waga jednostkowa, lub na 1 mb.^

w razie potrzeby szkice.

6) Należy tu podać, czy wiercenie poddane b a­

daniu, było izolowane administracyjnie i tery to rial­

nie, czy też wchodziło w skład większej ilości wierceń podległych tem u samemu inżynierowi. Wymienić ilość zatrudnionych w jednej obsadzie robotników z podaniem ich funkcji, podać,, czy kuźnia jest wspólna czy też osobna i ile zatrudnia robotników.

To samo odnosi się do kotłowni, o ile napęd jest parowy. Trzeba też wymienić, ile jest zmian na, 24 godzin, oraz czy pracę przeryw a się w niedziele i dni świąteczne. Ważną jest okoliczność, w jaki sposób w ynagradza się robotników, t. j. czy płace są godzinowe, dzienne lub miesięczne, oraz czy są w zastosowaniu prem je za postęp pracy, i jakie, stałe czy progresywne, zależne od głębokości i uwier- conej ilości m etrów w jednostce czasu (miesiącu).

7) Ze względu na sprawność pracy ważne są warunki klimatyczne, należy zatem wymienić pory roku o niezwykle niekorzystnych warunkach, jak b.

wielkie gorąca, lub odw rotnie zimna, o ile takie*

zachodzą w danej miejscowości. Zresztą w ystarczy­

łaby charakterystyka: 1) klimat umiarkowany, 2) gorący, 3) zimny, dla lepszego określenia sprawy, znanej w ogólnych zarysach z geografji.

Inż. agr. W łodzimierz GAŁECKI

B uenos Aires A rg en ty n a

Jak przeprowadzono rurociąg naftowy w Kolumbji.

Bawiący od szeregu lat w A rgentynie inż. W ł.

Gałecki nadesłał do naszej redakcji szereg barwnych opisów tam tejszych stosunków, a w szczególności kilka szczegółów z prac eksploatacyjnych na tam tej­

szych terenach naftowych. Z przesłanego nam ma- terjału zamieszczamy dzisiaj opis rurociągu w K o­

lumbji. R E D A K C J A .

IAJ

XVII wieku w Kolumbji, awanturnicy hiszpań- scy, ówcześni zdobywcy Ameryki Południowej przedzierali się w górę wartkiej rzeki Magdalena.

Na jednem z ich postojów, nazwanem przez nich Infantas, na cześć pięknych córek swego ów ­ czesnego króla, napotykają na wycieki ropy, zja­

wisko, któremu nie przydają żadnej wagi, ni zna­

czenia, wobec napotykanych na swej drodze, co dnia prawie, nowych dziwów tamtejszej przebujnej przyrody. Przechodzą oni obojętnie mimochodem, przyciągani mirażem złota Inkasów i świątyń, aby łupić starożytne miasta, założone przez odwieczną kulturę indyjską. To niezwykłe ich odkrycie p o ­ pada w niepamięć.

Ale oto w XX wieku, gospodarka światowa podlega przewrotowi, dzięki potrzebom przem ysło­

wym, coraz to wzrastającym. Inni dziś dyktatorzy zepchnęli panujące dotychczas niepodzielnie drogo­

cenny kruszec-złoto. Była nim i nafta.

Dla nowoczesnych awanturników —■ zdobyw ­ ców — ma ona takąż samą magnetyczną siłę przy-

W iercenie jako takie, składa się z szeregu czyn­

ności pomiędzy któremi właściwe wiercenie w ścisłem tego słow a znaczeniu, t. j. kruszenie skały na spodzie otw oru, zajmuje tylko część czasu, reszta zaś bywa użytą na czynności niezbędne co prawda, lecz bądź co bądź uboczne, pomocnicze.

Najwybitniejszą charakterystyką m etody wierce­

nia, żurawia i organizacji, będzie Wykazanie, w ’ jakim stosunku stoi czas użyty na efektywną pracę przyrządu na spodzie otw oru, do całkowitego czasu, użytego na wykonanie otw oru wiertniczego. Należy zatem podczas wiercenia prowadzić bardzo szcze­

gółow e zapiski, odnoszące się do czasu poświęconego wykonaniu każdej czynności z osobna. Czynności' te są następujące:

1. wiercenie właściwe, t. j. kruszenie skały w spodzie otworu wiertniczego,

2. zapuszczanie i wydobywanie przewodu w iert­

niczego,

3. zmiana przyrządu kruszącego, t. j. dłuta lub korony

4. łyżkowanie (odpada przy wierceniach płucz­

kowych), 5. rurowanie,

6. rozszerzanie otw oru wiertniczego,

7. wyrabianie zasypu, samoczynnie pow stające­

go, jakoteż po rozszerzaniu i po rurowaniu, 8. prostowanie skrzywień,

9. instrumentacje, czyli roboty ratunkowe,

ciągającą, jak ją posiadały dawniej Skarby Golkon- rdy i Zipangu.

W początkach' ostatniej wojny zakłada się Spółka, mająca za zad an ie. poszukiwanie złóż tego cennego płynnego czarnego złota. Niedające się opisać trudności tutaj napotykane zwalniają jednak tempo wysiłków jej kierowników. Ale kosztem wielkiej cierpliwości i wytrwałości, wszelkie przeszkody zostają pokonane, lub też ominięte. Zostają obm yśla­

ne, w ypróbow ane i dostosowane do miejscowych w arunków środki i sposoby pracy.

A trudności były liczne. Tropikalny klimat, deszcze dyluwialne, zjadliwe febry podzwrotnikowe, brak komunikacyjnych dróg poza rzeką Magdaleną, niedostępną dla statków oceanicznych'.

Mimo te trudności, założono kopalnię i wiercono ze znakomitym wynikiem. T ransport jednak otrzy­

manej tutaj ropy, przedstawiał wiele trudności do przezwyciężenia. Ruchome ławice błotniste u ujścia rzeki M agdaleny do morza, zmuszają do obejścia ich kolejką wązkotórową z C artagena nad brzegiem morskim, do Calamar, na rzece M agdalena, mniej więcej 100 kilometrów długości.

Z Calamar do Barranca Bermeja trzeba prze­

być zakrętami rzeki około 600 kilometrów. Z B ar­

ranca Bermeja, miasteczka, gdzie umiejscowiono destylarnie nafty, do miejscowości Infantas, gdzie są położone pola naftowe, jest od 25 do 50 Hcilo- m etrów rzeką.

W roku 1921 utw orzyła się Spółka p. n. „An- dian National C orporation“ której celem było p o ­ łączenie miasteczko Barranca Bermeja z miejscem, obranem do naładowania. W końcu tegoż roku, przybyła ekspedycja, mająca zbadać teren pod kie­

runkiem inżyniera M. StuckeyG. D ojechała ona rzeką, aż do Barranca Bermeja, i stąd za-

(7)

Str. 4 „P R Z E M Y S Ł N A F T O W Y“ Zeszyt 1 10. zamykanie wody,

11. naprawki żurawia lub maszyn, powodujące w strzym anie robót wiertniczych,

12. stójki inne, z podaniem przyczyny, jak n. p.

przeszkody elementarne, czekanie na rury, dłuta, narzędzia ratunkowe, strajki itp., 13. przerw y świąteczne,

14. różne przerw y (zmiana lin, zalewanie pas­

terki, skracanie pasa i t. p.).

W zapiskach tych wystarczy dokładność 5 minut.

Chcąc podnieść sprawność wiercenia, należy dążyć do zmniejszenia do koniecznego minimum czasu poświęcanego wyżej wymienionym czynnościom, aby jak najwięcej pozostało dla efektywniej pracy dłuta, wzgl. korony na spodzie otworu.

Drogą do tego celu jest bardzo szczegółowe badanie wszystkich, najdrobniejszych elementów'', któ­

re składają się na wykonanie każdej z tych czynności.

Badanie to winno odbyw-ać się za pomocą chrono- metrażu, stosownie do zasad naukowej organizacji, tu bowiem chodzi już o sekundy.

Jeżeli h. p. przy wierceniu na 1500 m. zapuszcza się i wydobywaj dłuto 2800—3000 razy, mnoży się każda oszczędzona sekunda przez 3000, a przy w ier­

ceniu na żerdziach w głębokich otw orach, czynność ta zabiera 20 i więcej °o całkowitego czasu.

Przy tej czynności odgryw a wielką rolę bardzo drobiazgow a przeprowadzona organizacja wszystkich najdrobniejszych ruchów ręki robotników',

puściła się w trzęsawiska i dżungle. Przebyli oni 250 kilometrów', zanim dotarli do terenu w ygodniej­

szego i dostępniejszego, choć i błotnistego, aż do Calamaru. Stąd do Mamonal, portu naładunkow'ego położonego o 12 kilometrów' na południe od Car- tagena, p rzeb iło teren z względną już łatwością.

Był to pierwszy akt tego homerycznego przedsię­

wzięcia.

Po tych eksploratorach przybyli dopiero geo­

metrzy, którzy zdjęli plany topograficzne i na w y­

kazach map, zdali sprawrę ze swych obserwacyj na miejscu, na samym terenie. W ten sposób umożliwili oni inżynierom szczegółowa zaprojektowanie ru ro ­ ciągu naftow ego w ygodnie w swych biurach. Prace te wykonane z kolosalnym wysiłkiem energji, kosztów' i pracy wobec miejscowych w'arunków, skończone zostały wr 1 rok po ich zaczęciu.

Teraz dopiero, przedsiębiorstw o to zajęło się kwestiami prawmeini, celem zabezpieczenia koncesji.

N a otrzym anie jej trzeba było stracić aż 2 lata czasu aby wyjść z tych labiryntów', gąszczów' i za­

sadzek, trudniejszych jeszcze bardziej do przebycia od tychże na terenie, bo tutaj to jedyną skuteczną bronią, jak w ógóle w Ameryce Południow ej, jest tylko czek bez oznaczenia na nim sumy — in blanco —, dany w odpowiedniej chwili, w odpo­

wiednie ręce.

Nareszcie w 1925 roku po ukończeniu form al­

ności nadszedł pierwszy transport materjałówr. rur, i t. d. dla budow y rurociągu z Lorain w Stanie Ohio w S. Z. A. P. Użyto rur stalowych 25 centy- metrowmj średnicy, zdolne do wytrzymania 72 a t­

mosfer ciśnienia. Potrzeba było 60.000 ton mate- rjału na zbudowanie tegoż rurociągu, który się ciągnie, jak jakiś fantastyczny wąż poprzez lasyj góry, trzęsawiska podzwrotnikowe, przez setki kilo-.

' p p 4,ę>

uchwytów', właściwości i rodzaj przyrządów' pomoc­

niczych,- jak kluczy, klinów', młotków, w e rb li itp.

oraz ich rozmieszczenie i dostępność dla rę!<i ludzi i j.

Ważną jest też prędkość, z jaką badany żuraw zezw'ala zapuszczać względnie wydobywać przewród.

Dane te, odnoszące się do maksymalnej dopuszczal­

nej i średniej prędkości powinny być w protokole pomiaru umieszczone.

Bardzo pożądanemi byłyby tu dane o mocy silnika, oraz stosunkach przeniesienia siły z poda­

niem rodzaju- przeniesienia (pas, łańcuch, koła zę­

bate lub cierne) oraz średnice tarcz i ilości o b ro ­ tów, jakoteż konstrukcja hamulców', objaśnione szkicem.

D rugą bardzo często powlarzającą się czynnością jest zmiana dłuta, czy też korony. I w tym wypadku wrskazany jest bardzo szczegółów'}' chronometraż, oraz opis narzędzi przy jej wykonywaniu stosow a­

nych, jakoteż przytoczenie, czy nowy przyrząd bywra przygotowywany w' całości podczas wiercenia sta­

rym, tj. skręcany, czy też odwrotnie, stary w ydo­

byty z otw'oru przyrząd musi być najpierw rozm on­

towany, zanim nowy będzie skręcony. Okoliczność ta bowiem w pływ a w wysokim stopniu na poświę­

cany jej czas. .«

Łyżkowanie jest dalszą czynnością, której w y­

konywanie liczy się na tysiące razy, i tu zatem, mogą najdrobniejsze oszczędności czasu przynieść znaczne korzyści, powinna zatem być bardzo szcze-

metrów'. Dzieli się on na 3 sekcje, z których każda była budowrana osobno. Pierwsze sekcje, bliższe wybrzeża morskiego, nie przedstawiały nadzwyczaj­

nych trudności. Natom iast w innych sekcjach było zgoła inaczej.

T ratw y o 300—500 ton pojemn. musiały być bolow'ane w górę rzeki Magdaleny parow'Czykami, poczem zakładno składy na brzegu w dogodniejszych miejscach do lądowania. W obec taniej robocizny obeszło się przy pracach ziemnych bez sprowadzania ciężkich maszyn do kopania. Zajętych tutaj było 250 obywateli S. Z. A. P. i 3000 kolumbijczyków.

Mieszkali oni na tratw'ach, na których wrzniesiono stalowe domki, sprowadzone z Pensylwanii, i zao­

patrzone W' łazienki, światło elektryczne i t. d. — Przebywanie rzek i zdradzieckich trzęsawisk, sta­

nowiło specjalnie trudne problem aty do rozwiązania dla budujących ten rurociąg inżynierów.

Pomimo te trudności, rurociąg ten został w ca­

łości wykończony 6 miesięcy przed przewidywanym W' kosztorysie pracy term inem i wszystkie 8 stacyj połączono w jednolitą harmonijną całość. Obecnie pracuje on przy 40 atmosferach ciśnienia roboczego.

Na przestrzeni 500 kilometrów w tych 8 sekcjach, przepływ a na dobę 30.000 beczek ropy, przy tem ­ peraturze, w ahającej się od 21 do 44 °C . Kontrolę przejścia płynu dokóhywuje się zapomocą wentyli W alwortha, w liczbie 346, rozmieszczonych na całej linii rurociągu. Spółka zbudowała u ujścia jego zbior­

niki o pojemności 1 miljon beczek. — Zatoka Car- tagena ochroniona znakomicie od w iatrów i burz stanowi w ygodny port dla okrętów'-cysterri.

Teraz więc, gdy wszystkie trudności' -zostały ostatecznie przezwyciężone, przyszłość tee-o przed­

siębiorstwa, dzięki energji i w ytrw ałości kilku ludzi, przedstawia się nadzwyczaj obiecująco.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Kwestji wpływu zginania udziela się ostatnio bardzo wiele uwagi, poczyniono cały szereg dośw iad ­ czeń i na ich podstaw ie przedłożono naw et wykresy, podające

Nożyce ogniwowe były więc pomyślane jako urządzenie które w chwili uderzenia świdra o dno, eliminuje mające nastąpić wyboczenie przewodu, przez zesunięcie

w a ły oleje naftenowe (Chemisches Zentralblatt 1932 II.. Zeszyt 5 PRZEMYSŁ NAFTOWY“ Str. stosunek rozw o-.. 1) 'Podług referatu wygłoszonego na

Po rozpęcznieniu na spodzie zapuszcza się żerdzie płuczkow e aż do klocka, zamyka się zarurow anie 1 na górze dławikiem i wtłacza się najpierw czystą w odę

nego i sposobu postępowania. Wyniki utleniania nafty w e fazie parow ej bez katalizatora. Teorja htydrogenizacji i pierw sze p róby uwodorniania węglla pod

dukcji podwiercono w listopadzie do głęb. W głębokości tej nawiercono większy przypływ ropy, który w pierwszych dniach wynosił 0,13 cyst. nawiercono ropę w ilości

Na Gdańsk, Anglją, Holandią, kraje skandynaw skie, bałtyckie i zam orskie:.. Polish Petroleum

Tokarzewski : „L’influence de la roue volante sur la capacité productive de l’instalation à percussion du treuil de forage“.. Chronique courante