• Nie Znaleziono Wyników

Przemysł Naftowy : dwutygodnik wydawany nakładem Krajowego Towarzystwa Naftowego we Lwowie. R. 5, Z. 24

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przemysł Naftowy : dwutygodnik wydawany nakładem Krajowego Towarzystwa Naftowego we Lwowie. R. 5, Z. 24"

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

\ 0 | V v -

Rok IV ZESZYT ZJAZDOWY Zeszyt 24

\NK .

T t M J W f Ł

mrrom

< T > . 2 4 5 i D w /r y c o m s a

2>o M M M M M £ J £ /2)W

(2)

Treść:

1. In ż. St. S u lim irsk i: „Zjazdy naftow e a idea w sp ółp racy“ ...Str. 593

2. IV. Z jazd N aftow y we L w o w ie 594

3. Z tem atów Z j a z d o w y c h

596

4. In ż. S. P araszczak : „W rażenie z w ycieczki do R om unji“ 601

5. L egalizacja m ierników n a f t o w y c h 604

6. D ział S p r a w o z d a w c z y » 608

7. P rzegląd s t a t y s t y c z n y ... » 610

8. D ział G o s p o d a r c z y 612 9. W iad om ości b i e ż ą c e ... » 613

Table des matières:

1. In g . S. S u lim irsk i: „Les C ongrès de Pétrole et l ’idee de collaboration“ P age 593 2. L e IV-èm e C ongrès de P étrole a L w ô w ... 594

3. Sujets du C o n g r è s ... » 596

4. In g . S. P araszczak: „Im p ression s d ’une excu rsion en R oum anie“ . . 601

5. L egalisation des ou tils pour m asu rage d’p e t r o le ... » 604

6. D o c u m e n ta tio n ... 608

7. R ev u e s t a t i q u e ... » 610

8. R evu e é c o n o m iq u e ... » 612

9. C hronique c o u r a n t e ...

»

613

Inhalt:

1. In g. S. S u lim irsk i: „P etroleu m -K on gresse und das Princip der Mitwir­ k u n g“ ... Seite 593 2. Der IV -te Petroleu m -K on gress in L w o w ... „ 594

3. K o n g r e s s t h e m e n ... „ 596

4. In g . S. P araszczak : „Eindrücke vom A usflu g nach R um änien“ . . . 601

5. B eg la u b ig u n g der P e tr o le u m -M e ssa p a r a te ... „ 604

6. R e f e r a t e ... „ 608

7. Ü bersicht des S t a t i s t i k ... „ 610

8. N eu e G esetze und V e r o r d n u n g e n ... „ 612

9. K leine N achrichten ... „ 613

(3)

Rok V. — Zeszyt 24 ZESZYT ZJAZDOWY 10 grudnia 1930 r.

P R E N U M E R A T A w ra z z d o d a tk ie m s ta ty s t.

w k r a ju :

r o c z n i e ... Zł 54 p ó łro c z n ie . . . . „ 32 k w a r t a l n i e ...„ 2 0

z a g r a n ic ą : ro cz n ie . . . F r . szw 40 p ó łro cz n ie „ „ 25 k w a rta ln ie . . „ „ 15

m r r o w /

DWUTYGODNIK

P O JE D Y N C Z Y Z E S Z Y T Z ł 2-50 (2 F r . szw.) P o je d y n c z y e g z em p larz

„ S ta ty s ty k i P rz e m y słu N afto w eg o “ Z ł 2 - - (1-50 F r . szw.)

OGŁOSZENIA : Vi Str. Z ł 150 V, s tr . Z ł 90 V* „ 50 Vs „ „ 30 S tro n a z e w n ę trz n a o k ła d k i

50% d ro że j

P ie rw sz a s tr o n a ogłoszeń 25% d ro że j

W Y D A W A N Y N A K Ł A D E M K R A J O W E G O T O W A R Z Y S T W A N A F T O W E G O W E L W O W I E

R edaguje Komitet Redakcyjny przy Krajowem T ow . Naftow em i S tow arzyszeniu P ol. Inżynierów Przem. Naft.

C złonkow ie: Dr. St. B artoszew icz, Prof inż. Z. B ielsk i, L. K ow alew ski, inż. J. P iotrow sk i, Dr. S ch atzel, Inż. St. Sulimirski, Dr. S. U nger, Dr. 1. W ygard i C. Załuski.

R e d a k to r działu techniki k o p a ln ia n e j: R e d a k to r działu techniki ra fin e ry jn e j: R e d a k to r działu gospodarczego : R e d a k to r działu sta ty sty czn eg o :

inż. St. SULIMIRSKI inż. W. J. PIOTROWSKI Dr. S. SCHATZEL C. ZAŁUSKI

Redaktor odpow iedzialny : inż. STEFAN SULIMIRSKI.

R edakcja i Adm inistracja Lwów, ul. Akademicka 17, Gmach Izby H andlowej i Przem ysłow ej. — T elefon Nr. 5-46 Konto czek ow e P. K. O. Nr. 153.208 R achunek bieżący w Pow szechnym Banku Kredytowym w e Lwowie

Wydając niniejszy zeszyt w przeddzień otwarcia lV-go ZJAZD U N AF TO W EG O życzymy Organizatorom i Uczestnikom Zjazdu ja k najlepszych rezultatów obrad. Redakcja.

Inż. Stefan SULIMIRSKI.

Z j a z d y n a f t o w e a i d e a w s p ó ł p r a c y

KAŻDA jednostka gospodarcza, związana jest ściśle splotem interesów z organizmem społecz­

nym i gospodarczym , w k tó ry m żyje. W szelkie zm iany w a ru n k ó w i konjunktury, zachodzące w organizmie ogólnym, znajdują s w e odbicie w ż y ­ ciu tych jednostek. Od umiejętności dostosowania się do zmiennych w a ru n ków , zależy w dużej m ie­

rze ich byt i rozwój. Aby więc każda cząstk a s k ła d o w a organizmu społecznego czy g o s p o d a r­

czego b y ła odporną na przeciwności i zdolną do ich zwalczania, musi umieć pracę swą zorganizo­

w a ć i zapewnić sobie p o d sta w y zdrowego ro z w o ­ ju. P o d s ta w o w y m w arunkiem produktyw nej p r a ­ cy jest j a s n o o k r e ś l o n y c e l działalności i zdolność p od porządkow ania tego celu interesom ogólnym.

Jeśli te ro zw ażania przeniesiemy na platfor­

mę życia przem ysłu naftowego w Polsce i pod­

d am y obserw acji jego rozwój, łatwo nam będzie dojść do wniosku, że na jego losach fatalnie z a ­ w a ż y ł g o rą c z k o w y c h a ra k te r pracy, d o r y w c z y cel, k tó ry nie dozwalał na racjonalne p r o w a d z e ­ nie prac i stw orzenie w ten sposób trw ały c h w a r ­ tości w ogólnej gospodarce narodowej. C zęść jed­

nostek doszła w p ra w d z ie szybko do fortun, ale jeszcze w ię k s zy m ajątek zaprzepaszczono b ezpo­

w rotnie. C h o ry organizm p rzem ysłu naftow ego stał się terenem najrozmaitszych e k s p ery m en tó w . W ysiłki jednostek, które znając istotę zła, o r g a ­ nizow ać chciały życie przemysłu, a nie e k s p e r y ­ m entować, nie z n ajdo w ały poparcia w ob ec b ier­

ności ogółu.

Idea zorganizow anej i solidarnej w sp ó łp ra c y , d z i ś z w y c i ę s k o w k r a c z a j ą c a w e

w s z y s t k i e n i e m a l d z i e d z i n y ż y c i a , nie znalazła przez długi o kres czasu podatnego gru ntu w naszem życiu p rzem ysło w em .

Na Kongresie N aftow ym w P r z e m y ś lu w r.

1882 powiedział ś. p. August G o ra y sk i: „...U nas z asa d a sto w a rz y sz en ia , połączenia sił i n a o d w ró t podziału pracy, s tr a t i zy sk ó w , nie u to ro w a ła so­

bie dotąd pow szech neg o zastosow ania. Jest ona postaw iona na porządku dziennym n i e p r z e z s z c z e r e ż y c z e n i a o g ó ł u , ale przez o d e r­

w an e usiłowania...“ . „U nas jednostka najczęściej luźno się obraca, a w id z ą c s w ą bezsilność znie­

chęca się i tęskni za inną łatw iejszą d r o g ą “.

1 p rzez długi jeszcze s zereg lat idea solidar­

nej w s p ó łp ra c y nie doczekała się realizacji. P a ń ­ s tw o Polskie objęło ten w a ż n y w a r s z ta t p rac y z d e zo rg a n iz o w a n y i w stanie chronicznego k r y ­ zysu. Gubiono się w ó w c z a s w chaosie pom y słó w i koncepcyj, k tó re m iały przynieść przem ysłow i n aftow em u p o p raw ę bytu, a zapominano często o najw ażniejszych problemach do ty cz ą c y ch r o z ­ w o j u p r o d u k c j i .

Bez rozw iązania tych problem ów na nicby się nie p rz y d a ły najlepsze pociągnięcia w dziedzi­

nie polityki gospodarczej, u s ta w y ochronne, czy też kartele, s y n d y k a ty i t. p.

Do rozw iązania jednak ty ch zagadnień w pła­

szczyźnie interesów ogólnej gospodarki p r z e m y ­ słowej trzeba było wspólnej w y m ia n y myśli i do­

świadczeń, skupienia w y s iłk ó w i zorganizow ania badań naukow ych.

T a myśl p r z y ś w ie c a ła m łodemu S t o w a r z y s z e ­ niu Polskich Inży nieró w P rz e m y s łu Naftowego, gdy w roku 1927 z w o ły w a ło I. Zjazd Naftow y do

(4)

S tr. 594 „ P R Z E M Y S Ł N A F T O W Y “ Z eszyt 24 L w o w a . Rezolucje Zjazdu rzu ciły hasło p ra c y

zorganizow anej i ustaliły w y t y c z n e oraz kierunki rozwoju p rze m y słu n afto w o-w iertn iczeg o na naj­

bliższą przyszłość.

W yniki p rac z a p ro jek to w a n y c h p rzez Zjazd o bjaw iły się w postępującej stale racjonalizacji techniki. N a w ią z a n y został ściślejszy i s ta ły k o n­

ta k t nauki z p rzem ysłem .

Dzisiaj zd ajem y już sobie w s z y s c y s p ra w ę z pow ażnej roli Z jazdów w p rzem yśle naftow ym . W idzim y, jak wiele n iezw y k le doniosłych p rac zainicjow anych zostało przez u c h w a ły Zjazdów, które realizow ane b y ł y następnie p rzez sta ły Ko­

mitet W y k o n a w c z y wspólnie z innemi o rgan iza­

cjami p rze m y słu naftowego.

Z aiteresow anie Zjazdami w z m a g a się też z ro ­ ku na rok. M iarą w z ra sta ją c e j ich popularności jest fakt, że obejmują one tem a te m s w y c h obrad co raz s z e r s z y z a k re s zagadnień, d o ty cz ą c y ch już nietylko w ie rtn ictw a , ale i techniki rafineryjnej, geoiogji naftowej i s p r a w g ospodarczych.

Idea zorganizow anej w s p ó łp ra c y za ta c za c o ­ raz szersze kręgi.

O b e c n y IV. Zjazd N afto w y stan ow ić będzie dalszy p o w a ż n y kro k w tym kierunku.

Jak o ść i ilość zgłoszonych referató w , p rz e d ­ s ta w ia jąc y c h wyniki p rac jednostek i szereg u in- stytucy j, rozw ijający ch s w ą działalność na polu

prze m y słu naftowego, ś w ia d cz y o coraz ż y w sz e m tempie p racy.

Te dodatnie objaw y, które notujemy w historji ostatnich lat prze m y słu naftowego, są oznaką, że w szerokich kołach przem y słu naftowego n a s tę ­ puje k o rz y s tn a zm iana dotychczaso w eg o n a s ta ­ w ienia psychicznego.

M om ent ten należy w y z y s k a ć , a b y u to ro w ać drogę z d ro w y m ideom, a b y zachęcić i przekonać sfery dotąd obojętne i skupić w spólny w y siłe k około najw ażniejszego problemu — podniesienia produkcji. Zagadnienia techniczne jak również i ogólno-gospodarcze łączące się z tym proble­

mem nie z osta ły jeszcze w zupełności r o z w ią z a ­ ne. Wiele zadań stoi przed nami. W porównaniu jednak z latami ubiegłemi posiadamy, dzięki z a ­ p o c z ątk o w a n y m pracom i badaniom, b o g a ty za­

sób m aterjału nau kow eg o i dośw iadczeń p r a k ­ tycznych.

M aterjał ten i doświadczenie trzeba tera z umieć z uż ytk o w ać . T rz e b a umieć w y c ią g n ą ć z nich w ła ś c iw e wnioski.

G dy w ięc w śró d n a w a łu zagadnień szukać będziem y dróg w yjścia, z w r ó ć m y c ałą sw oją u w a ­ gę na to, co stanow i p o d sta w ę bytu przem ysłu naftowego, określm y ściśle w y m o g i o raz warunki, jakich w y m a g a sw o b o d n y rozw ój w iertnictw a, i pracujm y usilnie w codziennem życiu nad reali­

zacją wspólnie ustalonego program u.

IV. Z J A Z D N A F T O W Y W E L W O W IE

6. do 8. grudnia 1930 r.

Program:

Sobota, dnia 6. grudnia 1930 r.:

Godzina 11:

O tw a r c ie Zjazdu w Auli Politechniki, W y b ó r Prezyd ju m ,

Uczczenie 25-lecia p ra c y Prof. Dr. Piłata w p rze­

m yśle naftow ym . R e f e r a t :

Prof. dr. inż. R. W IT K IE W IC Z : „Nauka a p rz e ­ m y sł n a fto w y “ ;

Godzina 12.30— 13.30:

W sp ó ln a fotografja, zw iedzenie L ab orato rium M a ­ szy no w eg o, oraz M echanicznej Stacji D o­

świadczalnej Politechniki Lw ow skiej.

Godzina 13.30— 15.30: P r z e r w a obiadowa.

Godzina 15.30: R e f e r a t y : (posiedzenie plenarne) (Aula).

Dr. S. B A R T O S Z E W IC Z : „ S y tu ac ja g o sp odarcza p rze m y słu nafto w eg o i znaczenie postępu technicznego“.

Dr. S. W E IG N E R : „Zagadnienia w ie rc e ń poszu­

kiw a w c z y c h w P o ls c e “ ;

Dr. A. KIELSKI: „ P ro b le m y polskiego p r a w a naf­

to w e g o “.

Niedziela, dnia 7. grudnia 1930 r.:

Godzina 9.

POSIEDZENIE W SPÓLNE. SALA IV.

Inż. J. W O JN A R : „ P r a c e Sekcji Naukowej O rg a ­ nizacji oraz Biura techn iczno-badaw czego S to ­ w a rz y sz e n ia Polsk. Inżyn. P rz cm . Naft.“ ;

SEKCJA KOPALNIANA:

Inż. M. TO KAR ZEW SK I: „ Jak p rzy śp ieszyć po­

stęp w iercen ia ne tto “ ;

Inż. S. ENGL: „Zastosow anie m o to ró w spalino­

w y c h w w ie rtn ictw ie “ ;

Inż. Z. ONYSZKIEW ICZ: „W iercenie a m e r y k a ń ­ skim ry g iem p r z e w o ź n y m “ ;

SEKCJA RAFINERYJNA: SALA VII.

Prof. Dr. K. KLING: „O w y ż s z y c h homologach m etanu w polskich gazach ziem n ych“ ;

(5)

Zeszyt 24 „ P R Z E M Y S Ł N A F T O W Y “ S tr. 595 Prof. dr. inż. St. P IŁ A T : „O połączeniach tleno­

w y c h w ropie“ ;

Inż. R. BAKLUND: „Nowe kierunki w rafinacji olejów s m a r o w y c h “ (Neue W e g e in d e r R a- fination der Sciimierolen) po niemiecku;

„O dparafinow anie“.

Godzina 12.30—-13:

U roczystość jubileuszowa ku czci Dyr. T. C h ła ­ powskiego, P re z e s a Izby P ra co d a w có w w B o ­ rysław iu, w sali Izby P rzem y sło w o -H andlo­

wej, ul. Akademicka 17.

Godzina 15.30 — 19: R e f e r a t y :

SEKCJA KOPALNIANA: SALA IV.

Inż ,M. GAW LIŃSKI: „O graficznych sposobach kontroli w y d a tk u sz y b ó w ropnych“.

inż. MI TER A : „Badania sejsmiczne na p rze d g ó ­ rzu karpackiem “ ;

Inż. Z. W ILK: „Zastosow anie pomp próżniowych na kopalniach w Schodnicy“ ;

Inż. W . KLIMKIEW ICZ: „Przy c z y n y zanikania produkcji ropy i środki dla jej podniesienia“ ; Inż. W . HOLEW INSKI: „Silnik gazowy o cyklu

spalania“.

SEKCJA RAFINERYJNA: SALA VII.

Dr. J. W INKLER: ..Katalityczne utlenianie nafty w fazie p a ro w e j“ ;

Dr. J. HAUSMANN: „ F a b ry k a c ja dobrych asfal­

tów d rog ow y c h i rop parafinow ych“.

Koreferent: inż. F. LIMBACH.

Dr. H. BU RSTIN : „Uw odarnienie olejów m ine­

raln y c h “ (na p o dstaw ie doświadczeń nad po­

zostałościami dystylacyjnem i rop polskich);

Godzina 21:

W spólna kolacja w salach hotelu G eorge‘a.

Poniedziałek, dnia 8. grudnia 1930 r.:

Godzina 9 — 12: R e f e r a t y :

SEKCJA KOPALNIANA: SALA IV.

Dr. inż. S. JAMRÓZ: „ P r a c e M e ch a n icz n e j Stacji Doświadczalnej w zakresie p r z e m y s ł u nafto­

w ego w latach 1929— 1930.

Inż. A. NIENIEWSKI: „ P r a c e p rz y g o to w a w c z e do o dbudow y górniczej w Harklowej.

Inż. J. NATURSKI: „Zapobieganie uszkodzeniom rur w iertniczych p rz y torp e d o w a n iu “ ;

R. W A LIG Ó RA : „Pięć lat p r a c y wiertniczej w kolon.iach“ ;

Inż. K. ZU BER: „P o sz u k iw an ia naftow e w Al- banji“ ;

SEKCJA RAFINERYJNA:

Inż. S. NIEM EN TOW SK I: „Najnowsze urządzenia dysty lacy jne w rum uńskim p rzem yśle nafto­

w y m “ ;

Inż. M. K O ZŁO W SK I: „ D y sty la c ja ru ro w o -w ie - żo w a w rafinerji „Nafta“.

Inż. H. MARCZAK: „O k rak o w a n iu system em W olfa“ ;

Inż. E. K A T Z : „Studjum nad krystalizacją p a r a ­ finy“.

Godzina 12— 12.30:

Posiedzenie Komisji Rezolucyjnej.

Godzina 15 — 17.30: R e f e r a t y : (posiedzenie plenarne)

Prof. inż. Z. BIELSKI: „ P o trz e b y polskiego k o ­ palnictw a naftow ego i zadania technika ko­

palnianego w najbliższej przy sz ło śc i“ ;

Inż. HUCULAK, T. RYS, A. R IC H T E R : „ P r a c e L abo rato rju m m asz y n o w e g o Politechniki L w o w s k ie j“.

Inż. S. R A C H FA Ł: „ M ag azy n ow anie jako p ro ­ blem racjonalnej gospodarki naftow ej“

Inż. L. ADAMIAK: „ P r z e m y s ł N aftow y w S tanach Zjedn. A. P . “ .

Godzina 17.30 — 18:

S pra w oz da nie Kom. W y k . Zjazdów N aftow ych;

Uchw alenie rezolucyj;

Zamknięcie Zjazdu.

UWAGA:

P o każdym referacie dyskusja;

P odany porządek referatów nie jest ostateczny. S zcze­

góły program u podane bedą w dniu o tw arcia Zjazdu.

(6)

Str. 596 j a r Ż E M Y S Ł _N A F T P W Y“ Zeszyt 24

Z T E M A T Ó W Z J A Z D O W Y C H

S treszczenia referatów zgłoszonych na IV. Zjazd Naftowy.

Dr. Alfred KIELSKI

Problem y polskiego prawa naftow ego.

Polskie p r a w o naftow e winno by ć istotną częścią i w y r a z e m polskiej polityki naftowej.

P o lity k a ta idzie po linji u trz y m ania i rozw oju produkcji ropy naftowej.

W y kła d n ik am i tej gospodarczej polityki na ­ ftowej s ą : popierana p rzez R ząd organizacja przem y słu, stopniow o pogłębiana (syn d ykat) — pod hasłem u trz y m an ia p rzed sięb io rstw naftow ych w sytuacji dozw alającej na k on tynuow anie i po­

dejm ow anie n o w y c h wierceń, niemniej dla oszczę­

dzenia ko sz tó w handlo w y ch poszczególnych p rz e d ­ siębiorstw, k tó re b y umożliwiło w y p ła tę d y w id e n ­ d y dla podniecenia ruchu wiertniczego.

W a ru n e k pow stan ia s y n d y k a tu : Spółka „ P io ­ n ier“ — jest w y r a z e m tej samej dążności Rządu i P rz e m y s łu .

T a s a m a racja g o spo d arcza uzasadnia znane Rozporządzenie P r e z y d e n ta Rzplitej z 17. listo­

p a d a 1927 r. o popieraniu naftow ego ruchu w iertni­

czego, taksam o skrom ną, ale z trud em u z y sk an ą pozycję w budżecie p a ń s tw o w y m „funduszu w ie rtn icz e g o “. P o d a tk o w a w y k ła d n ia ko sz tó w w ie rc e ń dalszych sz y b ó w , jako k o sz tó w ruchu itp. jest w y r a z e m tejsamej polityki w zakresie fiskalnym.

W y ją te k stanow i do ty ch c z a s obowiązujące u s t a w o d a w s t w o n a f t o w e , które z a w ie ra wiele c z yn n ików tam u jący ch i obciążających po­

szukiw anie ropy.

Ten zasadniczy w z g lą d stw o rz e n ia p r a w ­ n y c h w a r u n k ó w — d l a w i e r t n i c t w a n a j l e p s z y c h — nadto p otrzeb a s tw o rz e n ia ro­

dzimego zunifikowanego p r a w a nafto w eg o — n a ­ kazują niew ątpliw ie n ajrychlejszą realizację re ­ form y u s ta w o d a w s tw a naftowego.

W a ż n y m krokiem na tej drodze jest skodyfi- ko w anie jednolitej polskiej u s t a w y g ó r n i c z e j , k tó ra w każdy m razie jest p o d s ta w o w ą i ra m o w ą dla u s ta w y naftowej.

R ychłe z apew ne w y d a n ie pow szechnej u s ta ­ w y górniczej — p rzy sp ie sz y kodyfikację u s ta w y naftow ej górniczej.

U s ta w o d a w s tw o naftow e —• obejmie — stopniow o także p rze m y sł p rze tw ó rc zy , słuszną w ięc jest n a z w a najbliższej nam u s ta w y : n a f t o ­ w a u s t a w a g ó r n i c z a , jako od ręb na i sa m o ­ istna część p o w s z e c h n e j u s ta w y górniczej.

P o trz e b ę refo rm y p r a w a naftow ego odczu­

w a ją w s z y s tk ie czynniki Rządu i życia g ospodar­

czego. Naczelnem tutaj zagadnieniem jest s y s t e m p r a w a górniczego, na k tó ry m m a się oprzeć polska u s ta w a naftowa.

T r z y znane górniczem u p r a w u s y s te m y : w o l a g ó r n i c z a , r e z e r w a t p a ń stw o w y , a k c e s j a . C h a r a k te r y s t y k a każd eg o z tych s y ­ s te m ó w pod w zględem p r a w n y m i gospodarczym . S tro n y dodatnie i ujemne tychże.

P o lsk a p o w sz e c h n a u s ta w a górnicza — opiera się zasadniczo (z w y ją tk ie m soli p o taso w y ch w ca- łem p ań stw ie i w ę g la na ziemiach b. zaboru p ru s ­

kiego — jako r e z e r w a tó w p a ń s tw o w y c h ) •— na system ie sw o b o d y (woli) górniczej.

Na ty m że sam y m system ie m a by ć zbudow ana polska u s ta w a naftowa.

C z y uzasadnione jest, b y m inerały żyw iczne stan ow iły w y ją te k (rezerw at, a k cesja?).

Krókta historja system u akcesji jako nafto­

w ego w y ją tk u z powszechnej u s ta w y górniczej austryjackiej.

Racja tego w y ją tk u historyczna, a obecna.

Skutki — i stan obecny.

Rozwój myśli kodyfikacyjnej w wolnej Polsce.

Opinje, i projekty.

Stan ow isko Rządu, z a p a try w a n ia sfer p rze ­ m ysłow ych.

Rozwój z a sa d y sw o b o d y górniczej.

Zgoda p o w szech n a co do i s t o t n e j p o d ­ s t a w y n o w e g o p r a w a n a f t o w e g o : n a j ­ w i ę k s z a s w o b o d a d l a w i e r t n i c t w a n a f t o w e g o , n a j m n i e j s z e j e g o o b c i ą ­ ż e n i e .

P od tym kątem widzenia gospod arczym na ­ leży r o z w a ż y ć istotę i w aru nki:

1. nabycia p r a w a poszukiwania, 2. nabycia nadania naftowego, 3. u tra ty tego praw a,

4. stosunku do innych m in erałó w na obszarze poszukiwania, czy nadania,

5. stosunek do właściciela gruntu:

a) do w n ę trz a podziemia, b) do własności powierzchni, 6. stosunek do osób trzecich,

7. postanow ienia przejściowe — w stosunku do um ów istniejących i p ra w nabytych.

C h a r a k te ry s ty k a p o w y ż sz y c h p un k tó w i m o ­ żliwości ich rozstrzygnięcia, za k re s ochrony p r a ­ w a poszukiwania.

W a r u n k i n a d a n i a , obszar tegoż, obo­

wiązki wiercenia, sposób w y k o n y w a n ia uoraw nień naftow ych, w y łą c zn o ść w y d o b y w a n ia minerału.

Analogja z kontraktam i naftowymi. P r a w a n a b y t e . S p r a w a ich czaso w eg o ograniczenia.

K w e s t j a i c h u w a r u n k o w a n i a — z e s t a ­ n o w i s k a i n t e n z y f i k a c j i r u c h u w i e r t ­ n i c z e g o .

Są to czynniki i kwestje, które ze stano w isk a kopalnictw a naftowego, jako zupełnie specjalnego działu g órnictw a — m uszą być o d r ę b n i e u n or­

m owane.

Natomiast norm y powszechnej u s ta w y górni­

czej w zakresie a) ustroju w ła d z górniczych, b) policji górniczej, c) są d o w n ic tw a specjalnego g ó r ­ niczego itp. dają się sto so w ać w całości do g ó r ­ nictw a naftowego.

S ą d o w n ic tw o górnicze: a) powszechne, b) a d m i n i s t r a c y j n e , (instytucja nowa).

S a m o r z ą d g osp o d a rc z y przem ysłu nafto­

w e go — cele i formy.

T ezy: 1) K o n i e c z n o ś ć najrychlejszego w y d a n ia polskiej u s ta w y naftowej (przed ew szyst- kiem górniczej), jednolitej, zunifikowanej.

2) Zasada, a) N ajwiększa s w o b o d a , naj­

mniejsze możliwie obciążenie poszukiw ania i w y ­ d o b y w a n ia ropy,

(7)

Z eszyt 24 „ P R Z E M Y S Ł N A F T O W Y “ S tr. 597 b) gw a ra n cje i n t e n z y w n e g o w y k o n y ­

w a n i a u p r a w n i e ń n a f t o w y c h , nie pozo­

staw iania ob sz aró w naftow ych bez wierceń.

3) P o s z a n o w a n i e p r a w n a b y t y c h z czaso w em i terytorjalnem z a s t r z e ż e n i e m p r o w a d z e n i a r u c h u wiertniczego.

4) R ozbudow a gospodarczego samorządu naf­

towego.

Inż. J. W OJNAR.

Prace Sekcji Naukowej Organizacji oraz biura techniczno-badawczego Stowarzyszenia Polskich

Inżynierów Przem ysłu Naftowego.

T re ść referatu obejmuje nast. prace: Norm ali­

zacja w miernictwie. Eksploatacja. Osadzanie i oczyszczanie gazu. Po rad n ia Psychotechniczna.

Podręcznik naftowy.

Dr. Inż. St. JAMRÓZ.

Prace Mechanicznej Stacji Doświadczalnej w za­

kresie przemysłu naftow ego w latach 1929— 30.

T reść referatu:

1) ogólny pogląd na kontrolę materjałów, 2) r u r y wiertnicze,

3) stale na narzędzia wiertnicze, 4) liny,

5) z działu pom iarow ego Mechanicznej Stacji Doświadczalnej.

Inż. HUCULAK, T. DRYŚ, A. RICH TER.

Prace Laboratorium M aszynow ego Politechniki w e Lw ow ie.

Po m ia ry gazu ru rk ą P itota i miernikiem Ro- tary. Analiza gazu ziemnego. Bilans cieplny gazo- liniarni.

Inż. Michał GAWLIŃSKI

O graficznych sposobach kontroli w ydatków szybów ropnych.

W c h a ra k te r y s ty k a c h pro d u k tyw ny ch o tw o ­ r ó w wiertniczych w Zagłębiu b o ry sław sk iem d a ­ dzą się z a u w a ż y ć d w a rodzaje energji, p o w odują­

cej p r z y p ły w ropy ze złoża do otworu. S ą niemi:

c i ś n i e n i e w o d y p o k ł a d o w e j i prężność gazu.

Zgodnie z klasyfikacją złóż, p rzeprow adzoną przez S. C. H arolda w dziele p. t. „Analytical P rin - ciples of the Production of Oil, Gas and W a te r F ro m W ells“, w y ró ż n ia m y otw o ry , produkujące w zależności h y d r a u l i c z n e j i w o l u m e - r y c z n e j.

P r ó c z w z m ia n k o w a n y c h dwu, zdaje się, że m am y do czynienia także z dalszą zależnością

k a p i l a r n ą , w y s tę p u ją c ą w późniejszem stadjum r ozw ojo w em eksploatacji p e w n y c h partji złoża ropnego i pow ażnie w ujem ny sposób w p ły w a ją c ą na końcow y efekt w y d o b y c ia ropy.

O istnieniu tej ostatniej zależności w y s n u ­ w a m y w niosek jedynie na podstaw ie zmian zacho­

d zących w c h a ra k te rz e w y k r e s ó w , ilustrujących w y d a te k s z y b ó w ropnych.

Inż. M. TOKARZEW SKI.

Jak przyśpieszyć postęp wiercenia netto.

Referat został w całości opublikow any w Nr.

21 i 22 „ P r z e m y s łu N aftow ego“.

R eferent s ta w ia w konkluzji następujące w n io s k i:

W celu efek tyw n ego zw iększenia postępu w iercenia netto poleca się:

I. Ze w zględu na zwiększenie w ydajności p ra c y dłuta:

1) Zarzucić w iercenie sy ste m em k a n a d y j­

skim z pow od u małej w ydajności p ra c y dłuta (szybko — udarow ość).

2) S to s o w a ć s y s te m w o ln o -u d aro w y linowy z użyciem :

a) wielkoramiennej k o rb y wiertniczej,

b) ś w id ra ekscentry czn eg o, dającego naj­

mniejszy opór hydrauliczny.

II. Ze w zględu na zw iększenie spraw ności u rządzenia uda ro w e g o ż u ra w ia :

ł) zarzucić niektóre istniejące t y p y ż u ra w i kom binow anych, żerdziow o - linowych, k tó ry c h urządzenie u d a ro w e nie z e zw a la na sp ra w n e wiercenie ani na żerdziach ani na linie,

2) zarzucić zasadę w iercenia z jednolitem kołem zam achow em ,

3) w p ro w a d z ić w iercenie z z a sa d ą stałego stopnia niejednostajności ruchu p r z y każdej głębo­

kości o tw o ru w ty m celu poleca się:

a) u ż y w a ć kół z a m a c h o w y c h z kilkoma re- z e rw o w e m i obręczami, m ogącem i zw iększać energję koła zam achow ego, w m iarę w z ro s tu g łę ­ bokości otw oru,

b) w p ro w a d z ić kontrolę stopnia niejednostaj­

ności ruchu podczas wiercenia, k tó ry nie pow i­

nien być w ię k s z y jak 50% w każdej głębokości otworu,

4) przeniesienie m iędzy w a łe m m asz y n y p a ­ rowej a w a łe m k o rb y wiertniczej powinno być od 4.0— 4.5-krotne.

Inż. Zbigniew ONYSZKIEWICZ.

W iercenie amerykańskim rygiem przewoźnym . R eferent opisuje konstrukcję ry g u p rz e w o ź ­ nego (The S ta r drilling machinę typ 38 Super T ra k to r) z silnikiem um ieszczonym w ten sposób, że m oże on służyć równocześnie do jazdy w t e r e ­ nie, oraz podaje zestawienie k osz tów ruchu na p od staw ie w y n ik ó w na kopalni w Lipinkach.

(8)

S tr. 598 „ P R Z E M Y S Ł N A F T O W Y “ Z eszyt 24

Inż. J. NATURSKI.

Zapobieganie uszkodzeniu rur w iertniczych przy torpedowaniu.

Autor o m aw ia s zczeg ó łow o tok czynności z w ią za n y c h z koniecznością o c h ro n y ru r w ie rtni­

czych od uszkodzeń p r z y torpedow aniu.

Inż. W ła d y s ł a w KLIMKIEWICZ.

P rzy czy n y zanikania produkcji ropy i środki dla jej podniesienia.

1. T eorja produkcji ropy. C h a ra k te r złóż ropnych.

2. P r z y c z y n y zanikania produkcji, k o n s e r­

w a c ja energji zło ż a i m eto d y racjonalnej eksplo­

atacji, środki dla podniesienia produkcji dziennej o ra z ostatecznego w y d o b y c ia ropy.

3. Tłoczenie m edjum g a z o w e g o w złoże.

4. Tłoczenie medjum płynnego w pokłady roponośne.

5. Ssanie g azów p r z y pom ocy pomp w y s o - ko-próżniow ych.

6. Z w iększanie śre d n ic y o tw o ru w złożu r o p n e m :

a) teorja i d o św iadczenia Urena, b) z a sto so w a n ie r o z s z e rz a c zy , c) torpedow anie.

7. Zw alczanie o sa d ó w parafin y w o tw o rz e : a) mechanicznie, b) termicznie, c) chemicznie.

8. O d b u d o w a górnicza złożą, oraz jej kom bi­

nacja z innemi m etodam i z w ięk szen ia produkcji.

Inż. J. HOLEW1ŃSKI.

Silnik g a zo w y o cyklu spalania.

R eferent opisuje z a sa d y konstrukcji silnika g a z o w e g o Inż. Hernu, k t ó r y zdaniem a u to ra może b y ć z pożytkiem z a s to s o w a n y w m iejscow ościach z a o p a try w a n y c h w gaz ziemny. Zastępując silniki Diesela na olej g a z o w y m a d a w a ć 70% o szczęd­

ności n a k o sz ta c h napędu.

Inż. Kazimierz ZUBER.

„Poszukiw ania naftow e w Albanji“.

Na m ożliw ość znalezienia rop y w Albanji z w ró c iły u w a g ę w p ie rw s z y m rzędzie złoża asfaltowe, znane już w sta roż ytn o śc i, a następnie g a z y siarczane i w y c ie k i ropne. P ie r w s z e w ie r ­

cenie w czasie w o jny św iatow ej, w y k o n a n e przez arm ję okupacyjną w łosk ą, potw ierdziło to p r z y ­ puszczenie. P o po w staniu Rzeczpospolitej Albań­

skiej, uzupełniono badania geologiczne i po w y d a ­ niu u s ta w y górniczej, na p o d sta w ie której rozdzie­

lono koncesje, przy stąpio n o do reg u la rn y c h prac

o d k ry w c z y c h w formie licznych w ierceń i dalej p ro­

w a dzo ny ch studjów geologicznych. T o w a r z y s tw a naftow e „A nglc-Persian Oil C o “ (APÜC), „Azien- da Italiana Petro li Albania“ (AIPA), „S o cieta Ita­

liana Miniere Selenizza“ (SIMSA) i „Syn d icat Eranco-A lbanais“ (SEA), w y k o n a ły sum arycznie p o c z ą w s z y od 1925 roku po dzień dzisiejszy 43 wierceń, w tern najgłębsze 1547 m. Definitywnie zostały stw ierdzon e p ro d u k ty w n e te re n a koło

„ P a h to s “ na połudn.-w chód od Fieri n ależące do APO C, dalej te re n a koło Kucovej (kopalnia De- voli), na północ od Beratu, a należące do AIPA i koncesja tow. SIMSA (Penkova, D rascow izza) na w sc h ó d od Valony. Obiecującemi jest c a ły sze­

reg innych jeszcze koncesyj, obecnie w w ierceniu lub trakcie badań geologicznych. Zastanow iono z rezultatem ujem nym lub po odw ierceniu tylko śladów 23 szyb ów , z 18 w ie rc e ń (w tern 6 w wierceniu jeszcze), 12 dało produkcję mniejszą lub w iększą, 2 sz y b y w ie rc ą jeszcze jak dotąd bez rezultatu. W ierci się sy ste m am i: R otary , Eauck, Trauzl, K anadyjka i komb. kanad. z liną.

Ropa w y stę p u je w tere n ac h miocenu środ k ow eg o i górnego, częściow o w pliocenie dolnym, dalej w e fliszu, dolny oligocen, gó rn y eocen. Im pre­

gnacje asfaltow e w w apieniach dolno-eoceńskich.

Zdać sobie s p ra w ę z w ysiłku, jakiego doko­

n a ły t o w a r z y s t w a poszukujące ro p y w Albanji, m ożna dopiero po rozpatrzeniu w a r u n k ó w t r a n ­ sp orto w y c h i kom unikacyjnych w ty m kraju, d a ­ lej klimatu i pozostającej z tern w p e w n y m sto­

sunku w a rto śc i robotnika miejscowego. Element polski dość silnie zrazu rep re z e n to w a n y w ś ró d personalu w ysp ecjalizow aneg o uległ znacznem u zmniejszeniu.

P o pięciu latach poszukiw ań, m ożna pow ie­

dzieć, że ropa z o stała o d k ry tą w Albanji, o ra z że jakość i jej ilość p ozw alają na p rze m y s ło w ą kal­

kulację eksploatacji.

Roman W ALGÓRA.

Pięć lat pracy wiertniczej w koloniach.

Referent o m aw ia wiercenie, eksploatację oraz ochronę złóż g a z o w y c h w Indjach Holenderskich, p rzy c z e m z w r a c a u w a g ę na m eto dy p ra c y oraz s y s te m y w iertnicze i eksploatacji, m ogące mieć z astosow anie w Polsce, w szczególności zaś o m a­

w ia s y s te m „ r o t a r y “.

inż. S. RACHFAŁ.

M agazynowanie jako problem racjonalnej gospo­

darki naftowej.

R eferat p o w y ż s z y został w całości opubliko­

w a n y w zeszycie Nr. 19, 20 i 21 „ P rz e m y s łu N aftow ego“.

(9)

Prof. Dr. S ta n isław PIŁAT.

O połączeniach tlenow ych w ropie borysław skiej.

Opisano m etody do wydzielenia fenoli z s u ­ ro w y c h k w a s ó w naftenowych, z dystylatu nafto­

wego, jakoteż z d y sty la tu olejowego. Zbadano już fenole z d ystylatu naftowego i stwierdzono w nich w sz y s tk ie trz y krezole, 1— 3— 5 xylenol, 1— 2— 4 xylenol i ^-naftol. Stw iedzono także obecność fenoli o trzech grup ach m etylow ych, p r a w d o p o ­ dobnie typu mesitolu. Fenoli z grupami m e to x y - lowemi, jakoteż z dłuższemi łańcuchami bocznemi, ropy b o ry sła w sk ie nie zaw ierają. Najwięcej fe­

noli zaw iera ją ropy b o ry sła w sk ie (30% licząc na s u ro w e k w a s y naftenowe), ro p a bitkowska z a ­ w ie ra 3% fenoli licząc na k w a s y naftenowe. P r a ­ wie w szy sktie ropy polskie zbadano jakościow o na obecność fenoli. Zidentyfikowaniem fenoli z ole­

jów autor zajmuje się obecnie.

Z zw ią zk ó w z grupam i karboksylowem i znane b y ły dotychczas tylko k w a s y naftenowe. E. Holz- man i autor stwierdzili obecność w yższych k w a ­ s ó w tłu sz c zow ych i opisują metodę do w y d z ie le ­ nia ich z t. zw. s u ro w y c h k w a s ó w naftenowych w ilości p raw ie 10%, licząc na oczyszczone k w a s y naftenowe. T a k ż e k w a s y naftenowe z d y sty la tu naftow ego zaw iera ją k w a s y tłuszczowe i to w bardzo małej ilości. Praw d o po d ob n y m jest w zrost zaw artości k w a s ó w tłuszczow ych z cię­

ż a re m dystylatu.

Z k w a s ó w tłuszczo w y ch izolowano i analizo­

w ano dotąd k w a s arachinow y.

Zeszyt 24 „ P R Z E M Y S Ł

Dr. Inż. Józef WINKLER.

Katalityczne utlenianie nafty w e fazie parowej.

Cel pracy. P rz e g lą d d otychczasow ych p rac nad utlenianiem p rod u któw naftowych w e fazie płynnej i parow ej. Opis urządzenia doświadczal­

nego i sposobu postępowania. Wyniki utleniania nafty w e fazie parow ej bez katalizatora. U z a s a d ­ nienie konieczności stosow ania przy tej reakcji katalizatorów działających jako przenośniki tlenu.

Rezultaty uzyskane z d w om a katalizatorami:

V2 0r, i Mo 03 osadzonymi na pumeksie. W ł a ­ sności utlenionej w ten sposób nafty i dalsza jej przeróbka. P r ó b y technicznego zastosowania u z y ­ skanych produktów .

Dr. Hugo B U R ST IN .

Uwodornianie olejów minerailnych

(na podstaw ie doświadczeń nad pozo stało ściam i dystylacyjnemi rop polskic:h).

Przeg ląd historyczny. Teorja htydrogenizacji i pierw sze p róby uwodorniania węglla pod Wyso­

kiem ciśnieniem przez Bergiusa. Piemwsze p róby uwodorniania olejów mineralnych bejz katalizatora pod Wysokiem ciśnieniem. K ry tyk a m eto d y B e r ­ giusa przez świat n a ukow y. Sposób katalityczn y J. G. Farbenindustrie. P r o g ra m J. G. S ta n d ard

N A F T O W Y “ S tr. 599

w odniesieniu do fabrykacji b e n z y n y i nafty, w y - s o k o w a rto śc io w y c h olejów s m a r o w y c h i polep­

szenia k r a k o w y c h benzyn. W yn iki o trzy m ane w ru ­ chu. Prob lem w o d o ru i ka talizatorów . W idoki eko­

nomiczne dla tego procesu. S ta rs z e polskie prace nad uw odornianiem olejów mineralnych.. P r o g ra m prac y referow anej. Opis a p a ra tu doświadczalnego i toku badań. W y nik i d o ty c h c z a so w y c h p rac i n a ­ su w ające się w nioski dla dalszej p racy .

Inż. Stefan N1EMENTOWSKI.

Najnowsze urządzenia dystylacyjne w rumuńskim przem yśle naftowym .

D y s p o z y c j e :

Rozw ój u rządzeń d y sty la c y jn y c h jako tło dla p rze m y słu Rumuńskiego.

C h a r a k te ry s ty k a a p a ra tu r y now oczesnej ze względu na celowość, w y d a jn o ść i obsługę.

W spólne cech y w sz y stk ic h a p a ra tó w d y s ty la ­ cyjnych.

Opis w ie ż y i tacek rektyfikacyjnych.

Opis o g rzew acza.

Podział dystylacji z ró w no czesnem podaniem p r z y k ła d ó w :

D ystylacje z a c h o w a w c z e bezciśnieniowe.

D ystylacje próżniowe.

D ystylacje, pod ciśnieniem (stabilizacja i ad- sorbcja gazoliny).

D ystylacje rozkładow e.

D y s t y l a c j e

z a c h o w a w c z e b e z c i ś n i e n i o w e : D y sty la c ja „ S tra tfo rd a “ (połączenie stary ch k otłó w z w ieżam i rektyfikacyjnem i).

D ysty lacja „M ac Alana“.

(obie w rafinerji „ S te a u a -R o m a n a “ w Cam- pina).

D ysty lacja ciągła k o tło w a i Borrm anna, (obie w rafinerji „V eg a“ w Ploesti).

D y sty la c ja „ B o rrm a n n a “ , (w rafinerji „Xenia“

T o w A m erikano -R o m an a w Ploesti).

D ysty lacja t. zw. „Fire T ube Sitll“ w połą­

czeniu z w ieżam i rektyfikacyjnem i, Tow . Ameri­

k a n o-R om ana w Ploesti).

D y sty la c ja w e d łu g s y s te m u „M ac Kee“ (połą­

czenie dystylacji z a ch o w a w c ze j z k r a k o w ą t. zw.

„Skim m ing and C rack ing Pipe-Still“, (Tow.

„ U nirea“ w Ploesti).

D y s t y l a c j e p o d c i ś n i en i e m :

U rządzenie dla stabilizacji gazoliny Tow .

„ A stra -R o m an a “ w Moreni.

Gazolitiiarnia absorbcyjna pod ciśnieniem, T ow . „ S te a u a -R o m a n a “ w G u ra Ocnicei.

D y s t y l a c j e r o z k ł a d o w e :

D ystylacja wedł. Dubbsa (Rafinerji „Steaua- R om an a“ w Campina.

D ystylacja Tube and Tanks, (Tow. A m ery- kan o-R o m an a“ w Ploesti).

(10)

S tr. 600 „ P R Z E M Y S Ł Inż. Marjan KOZŁOW SKI.

Dystylacja rurow o-w ieżow a w rafinerji „Nafta“.

(W yniki p rak ty czn e).

Dążeniem w spółczesnej techniki przeróbki ropy jest ulepszenie sposobu ro zfrakcjonow ania na poszczególne jej kom ponenty, p rzy ró w n o czesnem możliw ie jaknajdalej posuniętem obniżeniu kosz­

tó w w y t w ó r c z y c h w y r a ż a j ą c y c h się p raktycznie zmniejszeniem w y d a t k ó w z w ią za n y c h z procesem term ic z n y m dystylacji, oraz obniżeniem ko sz tó w robocizny — a to p rzez stopniow ą m echanizację i uproszczenie pod w zględ em a p a ra tu r o w y m p ro ­ cesu przeróbczego.

R ozfrakcjo no w an ie m a p rze d e w s z y s tk ie m na celu zw iększenie w ydajn o ści benzy n y, a to celem p o k ry c ia z a p o trze b o w an ia ry n k u zw iększającego c o ra z bardziej s w ą w ty m kierunku pojemność w z w ią zk u ze w z r a s ta ją c y m c o raz silniej r o z w o ­ jem automobilizmu i aw iatyki.

P r z e m y s ł a m e ry k a ń s k i już kilka lat temu uczynił o g ro m n y krok naprzód pod ty m w z g lę ­ dem, eliminując ze s y s te m ó w przeróbki ropy s y ­ stem k o tło w y i przechod ząc do s y ste m u ru ro w o- w ieżow ego.

W odniesieniu do p rze m y s łu rafineryjnego w P olsce stw ierd zić należy, iż realizacja kwestji rewizji d o ty c h c z a so w y c h sposo bó w dystylacji ropy w p r zy p a d k u zagadnień w y ż e j w y łusz cz o- n ych nie znalazła w w iększej skali zastosow ania.

Do nielicznych w y ją tk ó w należy tu rafinerja S. A.

„N afta“ w Drohobyczu, bę d ą ca w łasn o ścią k on­

c e rnu n aftow ego „M ałopolska“, k tó ra gruntow nie zm o de rn iz ow a ła swój d o ty c h c z a so w y s y s te m d y ­ stylacji ropy, osiągając — dzięki temu — po­

większenie w ydajn ości benzyny, p rzy r ó w n o ­ czesn em w y b itn em zmniejszeniu bilansu cieplnej gospodarki.

Szc z eg ó ło w e om ówienie w y n ik ó w p r a k ty c z ­ n ych o trz y m a n y c h na tern zm odernizow anem urządzeniu jest przedm iotem referatu, k tó ry będzie ilu stro w an y odpowiedniem i przeźroczam i.

Inż. H en ry k MARCZAK.

0 jednym z prostszych procesów w ytw arzania benzyny z półproduktów ropnych.

Mimo stałego w z ro s tu produkcji b e n z y n y 1 gazoliny, jaki daje się z a o b s e r w o w a ć od r. 1925, a m ianowicie z 14.99% w 1925 r. licząc na p r z e ­ robioną ro p y — na 20.79% w 1929 r., d ą ż y p rz e ­ m ysł n a fto w y w dalszym ciągu do pow iększenia w y dajno ści benzy ny, a to w zw iązk u ze stałym w z ro s te m konsumcji krajo w ej i spodziew anego dalszego zw iększenia się tego zap o trzeb ow ania w kraju. Dla p rz y k ła d u n a p ro w a d z a się, że kon- sumcja k r a jo w a ben z y n y w r. 1925, k tó ra w y n o ­ siła 3.200 w a g o n ó w , t. j. 30.09% w stosunku do w y ­ tw órczości, w y n o sz ą c ej 10.636 w ag o nó w , w z ro s ła w r. 1929 na 8.943 w a g o n ó w t. j. 65.64%, w s to ­ sunku do w y tw ó rc z o śc i, k tó ra w y n osiła 13.621 w a g o n ó w .

N A F T O W Y “ Z eszyt 24

S taran iem p rze m y słu naftow ego jest pod­

w y ż s z y ć w a rto ś ć finalnych produktów , o trz y m a ­ nych z ropy, m iędzy innemi przez zwiększenie w y tw ó rc z o śc i w y s o k o w a rto śc io w y c h p ro duktó w t. j. benzyny, na niekorzyść mniej w artościo w ych , jak oleju gazow ego, pozostałości, etc.

Z pom iędzy u rzą d z e ń do uzy sk iw an ia ben­

zy n y przez rozkład mniej w a r to ś c io w y c h półpro­

d uktów ro pnych zasługuje na u w a g ę s y s te m „C a r- buroll“. Zasadniczo proces dystylacji rozkładow ej

„ C a rb u ro l“ nie różni się od analogicznych p roce ­ sów i innych bardziej rozpow szechnionych tego rodzaju urządzeń. Różnice zachodzą w o g r a ­ niczeniu miejsca, w którem rozkład się od ­ byw a, w y łączn ie do rur, co um ożliwia uproszcze­

nie b u do w y a p a ra tu ry , a zatem i potanienie kosz­

tów budow y. P o w a ż n ą zaletą rozkładu w rurach jest to, że p rz e p ły w cieczy w okresie rozkładu jest bardzo szybki, i w y tw o r z o n e ciężkie w ęglo ­ w odory, m ające tendencję do osadzania koksu, znajdują się w u sta w ic z n y m ruchu i m ają za mało czasu, aby koks ten na ścianach n aczy ń i rur osa­

dzić. Zawieszone w rozłożonej masie ślady koksu wydzielają się n aty chm iast po opuszczeniu strefy rozkładow ej w szerokiem naczyniu i opuszczają a p a ra tu rę z pozostałością, k tó ra już do procesu nie w ra c a.

U rządzenia tego sy stem u buduje się w jed­

nostkach m ałych, bo już p o c z ą w s z y od 2 w a g o ­ nów dziennej przeróbki. Inne znane urządzenia p rzew idują dzienną przerób k ę od 10 w a g o n ó w w z w yż. P r z y tych m ałych ilościach surow ca, którem i rozporządzają polskie rafinerje, sw o b o dny w y b ó r w rozm iarach urządzenia, które się m a za­

miar w y b u d o w a ć, jest bardzo w y go d ny.

W y d a te k b en zyny k rako w e j o ciężarze g a ­ tu n k o w y m 0.760 p rz y tym w y no si 50— 54%, je­

żeli użyje się do rozkładu oleju gazowego.

Bilans rozm ieszczenia w o d o ru w poszczegól­

nych produktach p rze d s taw ia się następująco:

P r z y rozkładaniu oleju gazo w e g o o su m a ­ rycznej z a w a rto śc i w o d o ru 13.2% następuje przy rozkładzie przesunięcie z a w a rto śc i w o d o ru w ten sposób, że w o trzym anej benzynie znajduje się 8.00% wodoru, w gazie 3.30%, w re szc ie w pozo­

stałościach k r a k o w y c h 1.67%.

W y d a te k b enzy ny i bilans e n e rg e ty c z n y tego procesu podobny jest, jak w innych powszechnie znanych urządzeniach, rów nież bilans przesunię­

cia w odoru jest k o rzy stn y, toteż s y ste m ten zasłu ­ guje na to, a b y p rzem y sł n a fto w y tak z a p a ra tu rą jak i z przebiegiem procesu tego urządzenia się zaznajomił.

Inż. Edmund KATZ.

Studjum o krystalizacji parafiny.

W referacie s w y m z w r a c a autor u w agę na to, że w szelkie operacje, zw iązane z k r y ­ stalizow aniem parafiny, względnie p rod uk tów po­

k re w n y c h — tego tak w ażneg o działu technolo­

gii nafty — założone są i po dzisiejszy dzień jesz­

cze na czysto em pirycznych sposobach — na p ró ­ bach, bez dokładnej znajomości przebiegu całego procesu k ry sta liz o w a n ia tego ciała. I na skutek

(11)

Z eszyt 24 „ P R Z E M Y S Ł N A F T O W Y ' S tr. 601 tego, operacje te często zaw o d z ą i nie dając p e w ­

ności stałości przebiegu procesu, nie p ro w ad zą do p ożąd an ych rezulatów.

Autor zaznacza, że p raca ta jest obecnie kon- t y u n o w a n ą dalej i w odczycie swoim, k tó ry jest p ierw sz ą i drugą częścią tejże, (które z o s ta ły w y k o n a n e w laboratorium technologii nafty P o li­

techniki Lw owskiej), s ta r a się dać jasny ob raz krystalizacji parafiny (zwyczajnej parafiny handlo­

wej) — om aw ia poszczególne formy k r y s z t a łó w i w z a jem n y ich stosunek do siebie, aby zjaw isk a te p o ró w na ć w dalszych częściach tej p r a c y z innemi ciałami n a tu ry parafinowej.

Na podstaw ie prze ź ro cz y zapoznajemy się z p od staw ow em i typami kryształów , poznajem y ich w z ro s t i ich budowę.

Zbadaną została parafina pochodzenia polskie­

go, jakoteż azjatyckiego.

Autor p r z y ta c z a w ażniejsze p race w tej dzie­

dzinie i p r z e c iw s ta w ia je sw oim spostrzeżeniom w toku swej pracy.

P o omówieniu przebiegu krystalizacji parafi­

ny, podczas przejścia z stanu p łynnego w stały, jakoteż w n ajrozm aitszych rozpuszczalnikach, do­

chodzi autor do p e w n y c h „ s ta ły c h “ krystalizacji, oraz z w r a c a u w a g ę n a przypuszczalne znaczenie tychże w racjonalnej p rzerób ce parafiny w p r z y ­ szłości. W y r a ż a też przekonanie, że mikroskop stanie się w k ró tc e n ieodzow nym a p a ra te m labo­

ratoryjny m w zakładach parafinow ych.

W końcu podaje au to r k ró tk ą dysp ozy cję dal­

szego ciągu kontynuującej się pracy.

Inż. S tanisław PARASZCZAK.

W r a ż e n i a z w y c i e c z k i d o R u m u n j i

Kopalnictwo naftowe w Rumunji

W czasie 10-dniowej w ycieczki S to w a rz y s z e ­ nia Pol. Inż. Przem . Naftow. do Rumunji, zw ie­

dzono pola naftowe w Moreni i Gura Ocnicei Cam- pina (Mislea) Boldesti, górniczą odbudowę złoża w Sarata, rafinerje Steaua-Rom ana, w Campinie, A stra Romana, i Americana - Romana w Ploesti elektrow nie Zagłębia naftowego w Moreni i Flo- resti i w o d n ą w D obresti — pracujące na w spólną sieć, jak rów nież stacje pompowe i urządzenia p o rto w e w Konstanta.

Ogólna sytuacja przemysłu naftowego.

P r z e m y s ł n aftow y w Rumunji walczy z k r y ­ zysem nadprodukcji i zm uszony b y ł skutkiem nie­

możności zbytu produktów , których eksportuje około 85% zdław ić ostatnio produkcję z 2300 w a ­ g onów na 1300 w a g o n ó w dziennie. Przy dw udnio­

wej niedławionej produkcji pod kontrolą (co po­

służyło dla ustalenia stosunkow ego k ontyngentu produkcyjnego dla poszczególnych firm), s tw ie r ­ dzono dzienną zdolność produkcyjną 3110 w a g o ­ nów.

Dzięki tej redukcji uzyskano wybitną Doprawę stosunków i dźwignięto cenę ropy z kilkunastu d olarów na 80 d olarów za cy ste rn ę ropy najlepszej marki.

W zw iązku z koniecznością dławienia p r o ­ dukcji zastanow iono wszelkie wiercenia, w s t r z y ­ mano też w dużych firmach omal w zupełności eksploatację o tw o ró w pompowanych, ograniczając się do dławionej eksploatacji szybów sa m o c z y n ­ nych.

W przeddzień pow rotu wycieczki dow iedzie­

liśmy się, że firma Steaua-Rom ana z erw ała p o w y ż ­ szą um ow ę i w z m og ła w ła sn ą produkcję. To samo uczyniły naturalnie i pozostałe firmy, a b ezpo­

średnim skutkiem tego był spadek ceny r o p y po­

niżej 20 $ za cysternę.

Sam oczyn na produkcja jest obecnie ty p o w ą dla Rumunji. Głębokie złoża ropne, n a w iercone ostatnio w w a r s tw a c h „m eotik“ s p ą g o w y c h p o­

kładach roponośnego pliocenu rumuńskiego, posia­

dają b ardzo w y so k ie ciśnienie złożow e 200 i w ię ­ cej atmosfer, i m ogą b y ć e ksploatow ane tylko s a ­ moczynnie pod znacznem przeciw ciśnieniem przez kontrolne głowice.

Ze w zględu na na d z w yc z ajn e b o g a c tw o tych po k ład ó w p rz e w ie rc a się w n o w y c h o tw o rac h w y ­ żej leżące h o ry zon ty „d acian“ o niższem ciśnieniu pokładow em , dzięki częściow em u zczerpaniu już tego złoża, dochodząc odrazu do bogatego „meo- ticu“.

Dzika eksploatacja o t w o r ó w nie jest d o z w o ­ loną, o tw ó r musi b y ć pod kontrolą po zw alającą na regulow anie przeciwciśnienia, a tern sam em i produkcji oraz stosunku p ro du ko w an eg o gazu i ropy. Nad racjonalną eksploatacją złoża czuw ają w ła d z e górnicze.

O tw o ry , które p r z e s ta ły pro d u k o w a ć sam o ­ czynnie, przech od zą do eksploatacji zapomocą pompy. Jest to sposób eksploatacji s ta rs z y c h o tw o ­ r ó w z płytkich h o ry z o n tó w „d acian“, o m ałem ciśnieniu pokładow em .

S to s o w a n y jest rów nież „gaslift“, przyczem do eksploatacji u ż y w a się gazu z o tw o r ó w o W y ­

sokiem ciśnieniu, z re d u k o w an e m do 40— 25 atm.

M etoda ta jest raczej w okresie prób i wyniki na- ogół nie m ają być n ad zw yczajne. Bliższych szcze­

gółów, w o b e c sto su nko w o niewielkiego zastoso­

wania, nie udało się uzyskać.

P r o d u k o w a n a ropa jest z reguły czystą, za­

nieczyszczenia w o d ą i emulsją należą do w y j ą t ­ ków. W Mislea p o k a z y w a n o nam szyb produku­

ją c y sam o czy nnie pod ciśnieniem 40 atm. kilka w a g o n ó w emulsji, k tó rą pod tern ciśnieniem o c z y ­ szcza w p ry m ity w n e m urządzeniu, zbudowa- nem z rur wiertniczych, w sposób ciągły. Naogół s o r a w a c z yszczenia emulsji nie jest w Rumunji aktualną.

W szybach sam oczynnie produkujących s to ­ sunek gazu do produkowanej ropy w ynosić m a od 3000 w k o rzystn e m w y p a d k u do 20.000 m 3 na w a ­

(12)

S tr. 602 . . P R Z E M Y S Ł N A F T O W Y “ Z eszyt 24 gon ropy. O d po w iadałob y to 2— 14 m 3 min. gazu

na 1 cy stern ę. P ro d u k c ja g a z o w a p r z e w y ż s z a z na­

cznie z apotrzebow anie. Nadm iar gazu spalany jest na kopalniach w pochodniach. P o z a w ła s n e m z a ­ potrzeb o w an iem kopalń gaz naogół nie jest z u ż y t­

k o w a n y . Rafinerje w Cam piña i Ploesti palą „pa- c u r ą “, m iasto zaś drzew em . W iększem i objektami opartem i na opale g a z o w y m są e lektrow nie w M o­

reni i Floresti o m o cy 17.400 k W względnie 6.300 k W , będ ące na w y ko ń c z e n iu dla w łączen ia na w spólną sieć, obejm ującą B u k areszt, w w ielką Elektrow n ię w o d n ą Dobresti.

C zęść g a z ó w gazolinow ych z u ż y tk o w a n a jest w dużych firm ach do w y t w a r z a n i a gazoliny.

W s z y s tk ie gazoliniarnie są s y s te m u w ę g low e go 0 typie fa b ry k „M etalb an k u“ i „U rbain “. Jedynie S te au a -R o m an a posiada jedną gazoliniarnię olejo­

w ą ,.B ro v n a “, p rac u jąc ą równolegle z w ęglow ą, jako dośw iadczalna. Gazoliniarnia „ A stra -R o m an a “ posiada ponadto p r z y sy stem ie w ę g lo w y m duży stabilizator dla dzikich gazów .

Organizacja pracy. P erson al ro botniczy jest w y łą c z n ie rumuński. O bsada szybu w ierconego sk ła d a się z w ie rta c z a i pom ocników, b e zp ośred­

nim p rzeło żony m ich jest d ozorca (nadw iertacz), kontrolujący w iercenie jednego lub kilku sąsiednich sz y b ó w . W iercen iam i w e firmie zawiaduje inżynier „szef w ie rc e ń “. Podobnie jak p ro ­ dukcją „szef produk cji“. W a r s z ta t y i z arząd m a ­ te riałó w posiadają rów nież s w y c h szefów i inży­

nierów.

S ta n o w isk a te z w y ją tk ie m T ow . Americano- Rom ana. gdzie spo ty ka liśm y też A m erykanów , zajm ują Rumuni. To samo d o ty c z y stano w isk d y ­ r ek to ró w .

Ogólne w ra ż en ie odniesione na kopalniach 1 w zak ładach poszczególnych firm naogół dobre, w y bija się p rzv te m firma „ A stro -R o m a n a “ w z o ­ rującym porządkiem , planow ością w rozbudow ie za k ła d ó w i now o czesn ością urządzeń. P r z e c iw ie ń ­ s tw e m „ A stra -R o m a n a “ jest jedna z firm a m e r y ­ kańskich „Am ericano-Rom ana. M a g az y n y tej o s ta ­ tniej firmy są p rze ład o w a n e m aterjałem nieuży ­ tecznym . w y g lą d kopalń, a c h oćby znany szyb w „G ura Ocnicei“ pło n ąc y d otychczas, k tó ry w e ­ dle ogólnej opinji nie został o p a n o w a n y dzięki nie- dbałości, nie ś w iad czą dobrze o gospodarce. Typ ludzi s p o ty k a n y na k ierow niczych stanow iskach odbija się raczej niekorzystnie w porów naniu z resz tą dużych firm.

W iercenie. Je d y n y m s y ste m em sto so w an y m dziś w Rumunji jest „ R o ta r y “ . Duże firmy posia­

dają urząd zen ia w łasn e, m ałe oddają w iercenia w akord przedsiębiorcom , p rac u jąc y m rów nież tym system em . R o ta r y znalazło w Rumunji idealne w p r o s t dla siebie pole, z drugiej stro n y Rumunja u z y sk ała w „ R o t a r y “ s y ste m spełniający w zu­

pełności w ym ogi, jakie tam tejsze w a ru n k i staw iają w odniesieniu do sy ste m u w iertniczego.

R ona w Rumunji w y stę p u je mianowicie w plio- cenie, s k ła d a jąc y m się w górnej partji przew ażn ie z iłów, w dolnej z w a r s t w m arglistych. Młode te i miękkie w a r s t w y zw ie rc a ją się doskonale „ r y ­ bim o g onem “ i zalegają omal że płasko, g d yż upad w a r s t w w y no si naogół około 15%, niep rz ek ra c za zaś z reg u ły 30%. B ra k p r z e w a r s tw o w ie ń o w y ­ bitnie różnej tw a rd o śc i i zaleganie w a r s t w w je­

dnorodnych kom pleksach o dużej miąższości po­

praw ia ponadto jeszcze sytuację.

Rodzaj przew iercan ego g ó rotw oru i zach o­

w anie się jego pod świdrem , cha ra k te ry z u je najle­

piej uzyskanie na szybie w Boldesti, dziennego postępu 306 m. względnie 900 m. w 9-ciu dniach, oraz fakt stosow ania p r z y wierceniu kilkuset do 1000 m. w górn ych ilastych podkładach „dacian“

czystej w o d y jako płuczki.

P rz e w ie r c a n e piaskow ce ze w zględu na ilaste lepiszcze nie p rzed staw iają rów nież nadm iernych trudności dla św idra i dają się p rze w ie rc a ć także

„ryb im ogonem “ (nastalonym stelitem i borium).

Ś w id ró w s to żk o w y ch (Rocbit) u ż y w a się w o ­ bec tego mało, w zasadzie w ierci się „ry bim ogo­

ne m “. Ś w id ró w s to żk ow ych w ię k szy c h dym enzyj nie spotykaliśm y. Rodzaj zatem p o k ład ó w g w a ­ rantuje d oskonały postęp w iercenia system em R otary.

Z drugiej stro n y tylko ten system daje p e w ­ ność osiągnięcia h orvzontu ropnego w sposób po­

z w a lają cy na ujęcie dowierconej produkcji, jej kon­

trole i regulowanie.

Dla osiągnięcia horyzontu „meotic“ należy mianowicie p rzew iercić p r o d u k ty w n y , dacian“

o znacznem ciśnieniu pokładow em . oraz h o ry zonty gazow e, o w yso k iem ciśnieniu. Jest to sposób b e z ­ pieczny i pew ny, jedynie p rz y użyciu R o ta ry i cięż­

kiej nłuczki.

Jeżeli z e sta w im y w arun ki w iercen ia w R u m u ­ nii z w y m o g a m i staw ianem i odnośnie do sy stem u wiertniczego, stanie się jasnem, dlaczego system Rotary, udoskonalony ostatnio w ybitnie w Ame­

ryce, w y p a r ł w Rumunji w sz y s tk ie d o tych czaso­

w e sposoby wiercenia.

Koszt wiercenia Rotary. Koszt o tw o r ó w około 1500 do 1600 m głębokich podano w granicach od 40— 70.000 $. W w y ją tk o w y c h w a ru n k a c h koszt ten przenosił 100.000 $. W S teaua-R om an a w y n o ­ sił koszt 1 m. w ostatnich głębokich o tw orach 28 w stosunku do 50 $ pierw otn ych ko sz tó w w i e r ­ cenia p rz y stosow aniu innych wierceń. Kosztami pow yższem i objęta jest częściow o am orty zacja urządzenia R otary, którego cena w yn o si zależnie od typu 70— 100.000 $ łącznie z rurkam i płucz- kowem i i kotłami. Rata a m o rty z a c y jn a wynosi 20— 33%, co stanow i o krągło połow ę kosztów wiercenia. P oza oszczędnością na robociźnie u z y ­ skuje się p rzy tym system ie w y b itn ą oszczędność w rurow aniu. T y p o w y schem at z a ru ro w a n ia ru­

muńskiego do 1800 m etró w w y k a z u je m ianowicie p rzy system ie R o ta ry tylko 3 kolumny rur, a to 200 m rur 16“ tak zw anej „technicznej kolum ny“, zacem entow anej w terenie i służącej jako z a k o tw i­

czenie g łow icy produkcyjnej ( ,ch ristm a stree “), 1000 m rur 12” zam ykającej górne h o ry z o n ty , do- cian“ i 1800 m rur 872” za ce m en to w a n y c h po soód poprzedniej kolumny. Kolumnę tę sta w ia się tuż przed naw ierceniem p iask ow ca ropnego. Dla z a ­ ru row an ia pokładu p ro d u k ty w n e g o służy k rótk a kolumna rur 6V2” p erforow ana (liner), uszczelnio­

na w bucie kolumny 8 7 2” p rz y pom ocy „ p a k e r ó w “ lub cementu.

Do wiercenia u ż y w a się jak już w spom niano

„rybich o g o n ó w “ (Fisch taił bit), utw a rd z o n y c h na ostrzach studitem i borium. Jako płuczkę sto ­ suje się w iłach c z y stą w odę, następnie zaś p łucz­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Po rozpęcznieniu na spodzie zapuszcza się żerdzie płuczkow e aż do klocka, zamyka się zarurow anie 1 na górze dławikiem i wtłacza się najpierw czystą w odę

Chociaż im port ten jest chwilowo tylko propagandow y, gdyż nie oparty o kalkulację kupiecką, może stać się jednak groźnym w chwili, gdy na skutek zrzeczenia

dukcji podwiercono w listopadzie do głęb. W głębokości tej nawiercono większy przypływ ropy, który w pierwszych dniach wynosił 0,13 cyst. nawiercono ropę w ilości

Na Gdańsk, Anglją, Holandią, kraje skandynaw skie, bałtyckie i zam orskie:.. Polish Petroleum

Tokarzewski : „L’influence de la roue volante sur la capacité productive de l’instalation à percussion du treuil de forage“.. Chronique courante

w a ły oleje naftenowe (Chemisches Zentralblatt 1932 II.. Zeszyt 5 PRZEMYSŁ NAFTOWY“ Str. stosunek rozw o-.. 1) 'Podług referatu wygłoszonego na

ciami zm iennemi, przyczem A, k tóre odpow iada gęstości kubicznej, w zględnie szczelności, będzie odpow iadać tak zw anej szczelności ładunku, zaś v

lifères dans les Carpathes Polonaises“. Revue de la presse. Questions juridiques ... Chronique courante ... Erdheim : „Steiners Viseosim eter und seine Anwendung“.