E. Morawiec
XIV Międzynarodowy Kongres
Filozoficzny
Studia Philosophiae Christianae 7/1, 297-301
j Studia Philosophiae Christianae j ATK ! 7/1971/1
SPRAWOZDANIA
(Część II) M o r a w i e c E.X IV Międzynarodowy Kongres Filozoficzny X X III Zjazd Filozoficzny w Gallarate
Konferencja poświęcona problem atyce filozoficzno-teologicznej pism św. Bonawentury
X IV M IĘDZYNARODOW Y K O N G R ES FILO Z O FIC ZN Y
Czternasty Międzynarodowy Kongres Filozoficzny odbył się w W iedniu i trwał od 2 do 8 w rześnia 1968 r. Podkreśla się, że m iał on charakter wielkiej m anifestacji naukowej. U czestniczyło w nim oko ło cztery tysiące naukowców różnych narodowości, reprezentujących prawie wszystkie dyscypliny szeroko rozumianej filozofii. Organizato rem Kongresu był specjalnie pow ołany do tego komitet, którego człon kowie w zasadzie w yw odzili się z U n iw ersytetu W iedeńskiego na czele z przewodniczącym profesorem Leonem Gabrielem. Funkcje organiza cyjne wykonywano w oparciu o już ustanow ione dyrektyw y dla po przedniego Międzynarodowego Kongresu, który odbył się w Meksyku. (Zob. Stud. Phil. Christ. 2 (1965) 315—317).
Obrady Kongresu toczyły się na pięciu posiedzeniach plenarnych, ośmiu posiedzeniach o charakterze kolokw iów z tem atyką bardzo w y specjalizowaną, oraz trzynastu posiedzeniach sekcyjnych. W skład ho norowego komitetu obrad Kongresu wchodzili: m inister ośw iaty, rektor U niwersytetu Wiedeńskiego, Prezes Akadem ii Nauk i dwaj przedsta w iciele wielkiej bankowości i w ielkiego przem ysłu. Na czele w spom nia nego komitetu stał arcybiskup Wiednia, kardynał Franz König.
Tematyka odczytów oraz poruszanych zagadnień w dyskusji była bardzo różnorodna i trudna do sklasyfikow ania. Przy ryzyku pewnego uproszczenia można wskazać na najbardziej w yróżniające się grupy za gadnień: metafizyczno-ontologiczne, filozoficzno-ideologiczne, logiczne, oraz cała grupa różnorodnych problem ów związanych z um iejętnościam i praktycznymi.
dru-giej sesji plenarnej. Nawiązywano tu do takich problem ów jak: stosu nek um ysłu do ducha, św iata do historii, w olności odpowiedzialności oraz decyzji. N ie brakowało też ujęć historycznych. Całe praw ie drugie kolokw ium poświęcono zagadnieniu: „Brentano, psychologia filozoficz na i ruch fenom enologiczny”. Z zagadnień porów nawczych tej grupy na szczególną uwagę zasługują: „Ontologia a m etafizyk a”, „Etyka a filozofia w artości”. Szereg odczytów dotyczyło podstawowych pro blem ów filozofii przyrody, filozofii historii, oraz antropologii filozo ficznej, oraz logiki.
Jak dalece zagadnienia m etafizykalne oraz ontologiczne podejm ow a ne z różnych punktów w idzenia przew ażały na Kongresie ilościowo i pod w zględem zainteresow ania, świadczyć m oże w ypow iedź jednego z polskich uczestników Kongresu profesora T. Kotarbińskiego, który dokonując pewnej syntezy w yraził się następująco: „jesteśm y św iad kam i dość znam iennego przesunięcia zainteresowań. Oto nastał zmierzch antym etafizycznych bojkotów i dochodzą do głosu, na pierw sze m iejsce się cisnąc, zagadnienia ontologiczne, zespół bardzo urozm aicony”.
Z zagadnień ontologiczno-m etafizycznych na szczególne podkreślenie m iędzy innym i zasługuje problem czasu. Podstawą dyskusji tego pro blem u b ył referat pt. „Logika czasów gram atycznych” w ygłoszony przez A. N. Priora. W referacie tym autor dokonał próby bardzo orygi nalnego, a zarazem sform alizowanego ujęcia rozum owań o czasowych stosunkach zdarzeń. Bardziej niż czasem interesow ano się innym p oję ciem ontologicznym , m ianowicie: „całości”, „system u”, „struktury”. Stałym prawzorem był tu, oczywiście, przede w szystkim osobnik, żyw y organizm, indywiduum biologiczne i jego osobliw a genetycznie i typolo gicznie zagadkowa pozycja w przyrodzie nieożyw ionej. Kongres nie w y łonił jednak w tej dziedzinie w ażnych nowych koncepcji, przyczynił się jednak do w yjaśnienia w łaściw ych tym zagadnieniom pojęć. N aw ią zyw ano tu do zapom nianych już praw ie koncepcji Ehrenfelsa, który zw racał uwagę np. na takie obiekty, jak melodia; m elodia zostaje tą samą m elodią, gdy w szystk ie jej tony ulegają izomorficznemu zastą pieniu przy transpozycji na inną tonację. Nawiązywano także do psy chologii „G estaltqualität”, b yły także odgłosy odmian w spółczesnego strukturalizm u. Operowano często terminem „system ”, „holizm”. N owsze nieco poglądy w tej spraw ie zadem onstrował Ludw ig von Bertalauffy (Kanada), ten którego uważa się za początkodawcę dyscypliny nazwanej: „General System Theory”, tj. uogólnionej inżynierii obejm ującej sw ym i zadaniami także całości społeczne np. m ilitarne, ideowe, św iatopoglądo w e itp.
W zw iązku z teorią struktur w ystąp ił S. E. Gluck (U.S.A.). Zaata kow ał on teorię system ów w ystępującą zwłaszcza w postaci nadanej przez Herberta Simona. Zarzucił jej antym oralizm , a to ze w zględu na
fakt, iż szuka ona dyrektyw postępow ania racjonalnego a regularność utożsam ia z efektywnością m ierzoną w ed le spraw dzianów w yłącznie rzeczowych. To zaś w yłącza w zględy etyczne i prowadzi do an tyetycz- nośoi. W dyskusji podkreślono, że należy odróżnić badanie czysto rze czowych, intersubiektywnie sprawdzalnych zależności od zależności, w których wchodzą w grę także oceny em ocjonalne. N ie m a w ięc pow o dów uważać badania system ów , w których m ają w alor także oceny emocjonalne. Nie ma rów nież powodów do utożsamiania racjonalności z efektywnością m ierzoną w sposób uproszczony. Należy zaś odróżnić badanie zależności, od budowania na ich podstaw ie dyrektyw, zw łasz cza dyrektyw, nie liczących się z głosem ocen etycznych. A ni teoria organizacji, ani teoria system ów nie są odpowiedzialne za to, że mogą się nimi posłużyć niegodziw i, dla niegodziw ych celów .
Do zagadnienia holizm u pojętego w sensie punktu widzenia, z które go rozważa się przedm ioty jako system y nawiązał Fr. W. Brusel (U.S.A.) w odczycie pt. „Our Changing W orld-V iew s...”, J. Cruz (Hiszpania), który w sposób form alno-analityczny om ówił stosunek „członu” do „struktury” tj. do całości o określonej budowie. R elacji tej autor przy pisał nie tylko cechy niezwrotności i przechodniości, ale też obcą sto sunkow i części do całości cechę sym etryczności.
Nie obce obradom Kongresu było zagadnienie sam ego podmiotu, osoby, jako tych danych dzięki którym następuje uprzytom nienie so bie tego lub owego. P ow stał problem, czy są to stany psychiczne czy też fizyczne, czy m oże tylko przedm ioty idealne, jaki jest ich stosunek do organizmów fizycznych, w których o ile tak można powiedzieć w y stępują. Na temat tych problem ów w ygłosili odczyty: Ludwig Langrebe (NRF) „Brentano, Psychologia filozoficzna i ruch fenom enologiczny” ; Roderick Chisholm (U.S.A.); Theodorus De Boer (Holandia). Z Polaków wypowiedziała się w tych sprawach Anna Teresa Tym ieniecka w od czycie: „Fenomenologiczna sam ośw iadom ość”. Podm iot jako coś, co jest dane w akcie sam owiedzy próbowano utożsamiać bądź z treścią uprzy tomnianą sobie w akcie poznania, bądź z duchem, bądź z całością orga nizmu lub jego w yróżnioną częścią, bądź w reszcie z jakąś transcenden talną świadomością. Przy okazji om awiania tego problem u ujaw niła się grupa filozofów, którzy sądzą, że św iat składa się w łaśn ie tylko z ta kich podmiotów, powiązanych m iędzy sobą odpowiednim i relacjami. Rzeczy natomiast w edług nich należy rozum ieć jako treści idei posia danych przez podmioty. Na ogół jednak rzeczyw istość przedstaw ia się m yślicielom jako dziedzina przedmiotów, rzeczy i zdarzeń, a pośród tych zdarzeń są zarówno procesy doznań pow stających skutkiem dzia łania rzeczy na podm ioty, jak z drugiej strony czyny będące działaniam i podmiotów, urabiających do pew nego stopnia siebie, inne rzeczy oraz przedmioty.
Z problem atyki m etafizyczno-ontologicznej w ielk ie poruszenie na Kongresie w yw ołał również odczyt Karla Poppera „O teorii ducha obiektyw nego”. W referacie tym Popper twierdzi w prost, że istnieją trzy światy: „świat stanów fizycznych”, „świat stanów , psychicznych” i „św iat intelLigibiliów”, czyli idei w sensie obiektywnym , inaczej m ó w iąc św iat m ożliwych przedm iotów m yśli. Popper nadto w yraził m yśl, iż „dwa pierwsze św iaty” mogą oddziaływ ać na siebie wzajem nie, „ostatnie dwa św iaty” mogą też oddziaływać w zajem nie na siebie, na tom iast „pierwszy i trzeci św iat” nie mogą oddziaływać na siebie bez pośrednio lecz mogą oddziaływać na siebie wzajem za pośrednictwem „drugiego św iata”. Ów „trzeci św iat” — to św iat platońskich uniw er- salitów , powszechników np. takich jak ta lub inna liczba. Należą do niego także problem y, tezy, ich sensy, a nie słyszalne lub w idzialne zdania i napisy. Ów „trzeci św iat” w ed le Poppera jest autonomiczny, a zarazem jest on w ytw orem działań ludzkich. Popper nawiązuje tu n iew ątpliw ie do starej tradycji filozoficznej jaką zapoczątkował Platon.
Problem atyka etyczna Kongresu w łaściw e sobie odzwierciedlenie znalazła w błyskotliw ym odczycie U. Paul Rieveur: „Wolność odpo w iedzialności i decyzja”. Z w łaściw ą sobie jasnością i pasją autor w y jaśniał, że trzy w spom niane pojęcia należą do trzech różnych poziomów języka filozofii: „decyzja” do filozofii psychologicznej, lub do fenom e nologii, „odpowiedzialność” do filozofii etyki lub polityki, „w olność” zaś w iąże się z ontologią. Posługują się filozofią Hegla, Rieveur w y jaśniał brak ciągłości m iędzy językiem decyzji i odpowiedzialności. Ro man Ingarden (Polska) obstaw ał przy odpowiedzialności rozumianej ja ko postulat zadośćuczynienia w postaci odrobienia wyrządzonego zła i podkreślał, że w arunkiem odpowiedzialności jest istnienie wartości. Do etycznych zagadnień om awianych na Kongresie należy dołączyć zagadnienia ujm ujące rolę człowieka w dziejach. Zwolennicy filozofii m arksistow skiej prezentowali pogląd, iż plan ulepszeń społecznego b y tu, w inni obm yślać filozofow ie. Jest to w edług nich o tyle łatw iejsze, iż Marks już zbudował zrąb takiego planu, i że k w estię jego w ykon y- w alności przesądza przejęta przez Marksa od Hegla optym istyczna teza, która stwierdza, iż w szystko, co rzeczywiste, jest rozumne i odwrotnie. T. J. Oiserman (Z.S.R.R.) zdaje się forsował w tym w zględzie tezę, że term in „rzeczyw isty”, „wirklich” znaczy tyle, co „w ykonalny” oraz, że nurt istotny zdarzeń w ysuw a zadania tylko w ykonalne. Pogląd ten w y w ołał silne polem iczne starcie z egzystencjalistam i. Personalnym adre satem w ym ienionych ciosów był nie uczestniczący w debatach Sartre, a pośród obrońców odpowiedzialności moralnej i etycznego skrępowania w yboru w ysun ął się na pierwsze m iejsce W iliam Frankena (U.S.A.), oraz w spom niany już P. R ieveur. Na peryferiach w spom nianego starcia rozprawiono się z problem em w olnej w oli. Przyrodniczemu, i równo
cześnie deterministycznemu rozum ieniu w olności jako w zględnej nieza leżności od cudzego nakazu i zakazu i jako m ożliwości w ybierania w e dle tego, co się sam em u uważa za rozumne, byli tacy, którzy' przeciw staw iali tak pojętej w olności jakąś absolutną wolność, pojęta w sensie daru Boga. Pogląd ten był jednak mocno odosobnionym.
W ielkie zainteresowanie na Kongresie w zbudziła problem atyka za gadnień odnoszących się do szeroko pojętej filozofii nauki. Poruszono cały szereg najróżnorodniejszych z tego zakresu problemów. A. Schaff rozważał np. rolę jaką odgrywają w naszych w ypow iedziach ideologicz nych tak zwane stereotypy. Relacją filozofii do ideologii zajm ował się Jerzy Gałecki (Polska) broniąc tezy, że filozofia zbliża się do nauk ze w zględu na metodę, a do ideologii ze w zględu na zasób problemów. Erhard Albrecht poruszył problem tzw. gram atyki generatywnej zaję tej wyszukiwaniem i form ułow aniem równoznaczników zdaniowych w danym języku naturalnym z m yślą o w ykryw aniu sform ułowań naj prostszych. Poruszono też cały szereg zagadnień czysto semantycznych. R eferat C. W. IC. M undle’a (Wielka Brytania) dokonuje oceny lingw i- nistyczno-filozoficznej szkoły oxfordzkiej. Jaakko Hintikka (Finlandia) w ystąpił z próbą uwolnienia się od pojęcia znaczenia — Fregego „Sinn” — przez sprowadzenie go do pojęcia oznaczenia „Bedeutung”.
Z zakresu logiki podejm ow ali zagadnienia: P. W. Kopnin (Z.S.R.R.), K. B. Madesena (Dania), G. K alinow ski (Paryż), Artur Prior, J. H. Von W rightów (Finlandia), Alan Ross A nderson (U.S.A.). Problem y logiczne dotyczyły logiki form alnej a szczególnie m ożliw ych interpretacji w ła ściwych jej schematów i m ożliwych jej zastosowań do m yślenia.
W iele czasu i m iejsca poświęcono um iejętnościom praktycznym. Charakterystycznym jest fakt, że powód temu dała polska część sk ła dowa Kongresu. Zagadnienia z tej dziedziny om ówiono pod hasłem: „Cybernetyka i filozofia techniki”. Przewodnictw o kom isji organizacyj nej kolokwium powierzono T. Kotarbińskiem u (Polska). K om isja zdo była 40 referatów, z których 21 kom itet Kongresu zakw alifikow ał do ogłoszenia w jednym z dwu pierwszych tom ów sprawozdawczych. A uto rami dziewięciu spośród tych ogłoszonych tekstów są Polacy: T. Kotar biński, H. Greniewski, Z. K leyff, M. Mazur, J. Ostrowski, H. Skolim ow ski, B. Walentynowicz, Z. W asiutyński, J. Zieleniewski.
Wyżej zaznaczone działy problem ów nie wyczerpują w szystkich dzia łów, których zagadnienia podejm ow ano na Kongresie. Wspomnieć tu wypada, występującą w czasie obrad Kongresu problem atykę o charak terze społecznym, politycznym , a także w yraźnie ideologicznym . Intere sowano się np. mocno m arksizm em i jego praktyką, zagadnieniem ko m unizmu i humanizmu. Zwłaszcza to ostatnie stało się w ielokrotnie przedmiotem wieloaspektowych charakterystyk.