Zalecono do bibliotek nauczycielskich i licealnych pismem M inistra Oświaty n r IV/Oc-2734/47
W ydano z pomocą finansow ą Polskiej Akadem ii Nauk
TREŚĆ ZESZYTU 5 (2162)
K o r ż u j e w P. A., Siły graw itacji i ew olucja życia na naszej planecie (tłu
m aczył M. J a k u b o w s k i ) ...113
W a k s m u n d z k i K. A., O racjonalne zagospodarowanie turystyczne K arpat 117 J o r d a n A., Budow a i działanie ru rek ssących u sysydlaczków w świetle najnow szych b a d a ń ... 122
B a r o w i c z T., G ło w a c ic a ... 124
G r o d z i ń s k i Z., K atalog polskiej lite ra tu ry biologicznej za lata 1935—1939 126 Drobiazgi przyrodnicze Coraz głębiej przew ierca się dno oceanów (S. B e r n a t t ) ... 128
K ilka słów o błonice (J. W ie c z o r k o -A n d e r s )...128
Z podróży po zachodnich stanach USA nad Pacyfikiem (F. Różycki) . 129 Copernicana Najnowsze w ydania polskie dzieła De R evolutionibus M. K opernika (E. R y b k a ) ...131
R ozm aitości...132
Recenzje S. M y c z k o w s k i : Człowiek — przyroda — cywilizacja (S. Segda) . 135 C. A. V i l l e e : Biologia ( m .) ... 135
E. W. W a t s o n: Celi Biology of B rain (A. J a s iń s k i) ... 135
Chrońm y Przyrodę Ojczystą (Z. M . ) ...136
Kosmos — Seria A. Biologia (Z. M . ) ... 136
K ronika naukow a N auki przyrodnicze na IX M iędzynarodowym Kongresie Unii Prehisto rycznych i Protohistorycznych N auk w Nicei (J. Stelcl, przetłum . A. G r o d z i c k i ) ...136
O lim piady Biologiczne W ytyczne dot. przeprow adzenia zawodów VII Olimpiady Biologicznej w r. 1977/1978 (J. Z d e b sk a -S ie ro sła w sk a )... 137
Spraw ozdania Spraw ozdanie z działalności Oddziału Łódzkiego P T P im. K opernika za r. 1976 (W. J a r o n ie w s k i) ... 139
K onkurs f o t o g r a f i c z n y ... 140
S p i s p l a n s z
I. AQUJA, Geranoetus m elanoleucus (Vieillot). Fot. W. Strojny
II. WICIOKRZEW POMORSKI, Lonicerca periclym enum . Fot. J. Płotkow iak III. KWITNĄCA MAGNOLIA. Fot. W. S trojny
IV. ZACHODNIA CZĘSC PIENIŃSKIEGO PASA SKAŁKOWEGO. Fot. W. Strojny
O k ł a d k a : HOMRAJ, B uceros bicornis L. Fot. W. Strojny
P I S M O P R Z Y R O D N I C Z E
O R G A N P O L S K I E G O T O W A R Z Y S T W A P R Z Y R O D N I K Ó W IM. K O P E R N I K A
(R o k założenia 1875)
M AJ 1977 ZESZYT 5 (2162)
PIOTR A. KORŻUJEW (Moskwa)
S IŁ Y G R A W IT A C J I I E W O L U C J A ŻY CIA N A N A S Z E J P L A N E C IE
Siły przyciągania ziemskiego, czyli siły gra
witacji, pow stały w czasie formowania się na
szej planety, a więc znacznie wcześniej od po
w stania życia. Nie ulega wątpliwości, iż żywe organizmy pow staw ały w w arunkach działania grawitacyjnego pola Ziemi i m usiały być do tych w arunków odpowiednio przystosowane.
Dziwnym zbiegiem okoliczności stało się, iż biologowie w swych badaniach praktycznie nie uwzględniali pola graw itacyjnego Ziemi jako czynnika w określony sposób wpływającego na życie zw ierząt i roślin.
Zarzut ten dotyczy głównie zoologów, bo
w iem botanikom znane były niektóre cechy roślin związane z działaniem sił grawitacji, jak np. zachowanie się korzenia, zawsze kierujące
go się do środka Ziemi. W zoologii, szczególnie zaś w ekologii zwierząt, przy rozpatryw aniu wzajemnych zależności pomiędzy organizmami i środowiskiem zew nętrznym , taki czynnik jak siły graw itacji nie jest naw et wymieniany.
P rzy omawianiu czynników środowiska zewnę
trznego zwykle brane są pod uwagę: rola tem peratury, światła, wilgotności, ciśnienia p ar
cjalnego tlenu — natom iast siły graw itacji ziemskiej pozostają poza zasięgiem pola widze
nia zoo-ekoiogów.
Problem ro li sił graw itacji w życiu zw ierząt i
ostro zarysował się, gdy (przystąpiono do pod
boju Kosmosu, gdy człowiek zaczął oddalać się od rodzimej planety na tyle, że pole graw itacji Ziemi praktycznie przestało oddziaływać na jego organizm i człowiek znalazł się w w arunkach nowych, obecnie dkreślanych stanem nieważ
kości. Zarówno w biologii, jak i w medycynie nie potrafiono odpowiedzieć precyzyjnie na py
tanie — czym je st właściwie nieważkość? Czy stan nieważkości jest szkodliwy, pożyteczny, czy też obojętny dla organizmu człowieka i zwierząt, jeśli działać będzie przez dłuższy okres czasu? Chodzi tu nie o krótki, kilkudnio
wy w pływ stan u nieważkości, lecz o kilkum ie
sięczny. Jeśli dojdzie do skutku w ypraw a na Marsa, to kosmonauci będą poddani działaniu nieważkości w ciągu 7 miesięcy w jedną stro
nę i tyleż miesięcy w drodze pow rotnej. Odpo
wiedź na postawione pytanie będzie możliwa dopiero Wtedy, gdy zostanie poznany konkret
nie wpływ sił graw itacji na organizm człowie
k a i zwierząt. Ciężar gatunkowy tego problem u wzrósł w związku z w ypraw am i kosmicznymi w okresie ostatnich 15 lat. Specjaliści z zakresu m edycyny i biologii zaczęli kompletować dane z różnorodnych dziedzin — począwszy od n a
rządów równoważno-słuchowych i innych n a
rządów zmysłowych, centralnego system u n e r
114
T a b e l a 1 Przeciętny ciężar względny szkieletu, krw i i hemoglobiny
u różnych kręgowców
Gromada
Liczba zbadanych
gatunków
Szkielet
w %% Krew w %% Hemoglobina w g/kg
Ryby:
chrzęstne 3 7,0 2,0 1,1
kostnoszkieletowe 20 8,0 2,9 1,8
Płazy 4 11,4 5,6 3,6
Gady 5 14,0 5,8 3,8
P tak i 20 14,3 9,7 10,2
Ssaki 18 14,2 7,5 12,1
wowego, układu krążenia itp. —< a więc drogą najbardziej powolną, czasochłonną, bowiem nieznany był w pływ nieważkości ma jakiekol
wiek narządy organizmu. Wszystko to można było poznać tylko w oparciu o dane podstaw o
we, dotyczące działania sił graw itacji na orga
nizm człowieka i zwierząt, gdyż nieważkość je st właściwie odwróceniem działania sił g ra
w itacji.
A utorow i niniejszego arty k u łu , specjaliście z dziedziny fizjologii i biochemii porównawczej, jako pierwszem u udało się odkryć konkretne drogi oddziaływ ania sił graw itacji na organizm zw ierząt i człowieka i, już przed 15 łaty, prze
widzieć, że siły graw itacji są jednym z n a jb a r
dziej istotnych czynników, k tóre ukierunkow a
ły ewolucję kręgow ców lądowych, oraz że znie
sienie działania tych sił je st czynnikiem rów nie niebezpiecznym dla organizm u jak promienio
w anie kosmiczne. Przesłankam i wyjściowymi dla uzasadnienia tej tezy były dane ekspery
m entalne, otrzym ane w trakcie fizjologicznych i biochemicznych badań porów nawczych krw i i erytropoezy u różnych kręgowców.^
Wytkazano, iż poziom energetyczny kręgo
wców pierw otnie wodnych je st w yraźnie niż
szy niż u lądowych. Po przeliczeniu ogólnej ilości hem oglobiny k rw i na jednostkę m asy cia
ła (np. n a 1 kg) okazało się, że ry b y są zna
cznie gorzej zaopatrzone w hemoglobinę niż kręgowce lądowe. Tak np. 1 kg ciała ry b przy
pada 1,5-2,0 g hemoglobiny, podczas gdy u pta
ków i ssaków aż 10-12 g, a więc organizm wyższych kręgowców jest zaopatrzony w h e
moglobinę 5-6-krotnie lepiej. Płazy i gady zaj- m u ją stanow isko pośrednie (Tab. 1).
Czym się tłum aczy ta k istotne różnice w ilo
ści hem oglobiny u różnych kręgowców? Począ
tkowo sądziliśmy, iż wszystko tłum aczy się prosto, że ryb y są najniższą grupą kręgowców i jako organizm y m niej doskonałe m ają mniej krw i i mniej hem oglobiny niż kręgow ce wyższe.
Próblem ten okazał się bardziej złożony, niż to się wydawać mogło na pierw szy rz u t oka. Jak bowiem rozumieć określenie „organizm bardziej doskonały” i na jakich kry teriach można opie
rać ocenę stopnia doskonałości? Czasem mówi się, że przedstawiciele wyższych kręgowców są zdolni poruszać się z m aksym alną szybkością.
Jako przykład podaje się zdolność geparda do biegu z szybkością rzędu 112 km na godzinę, lulb jerzyka do lotu z szybkością ponad 100 km/godz. Jednakże wśród ryb, czyli kręgow ców niższych, też są gatunki zdolne do poru
szania się z szybkością nie mniejszą od n a j
szybszych kręgowców wyższych, bowiem np.
włócznik osiąga szybkość 135 km/godz.
Z tego w ynika, że ry b y — charakteryzujące się niższym poziomem energetycznym , gorzej zaopatrzone w białko oddechowe (hemoglobinę) i uważane za form y mniej doskonałe — są zdo
lne osiągać szybkość ru chu tak dużą jak n a j
bardziej doskonałe kręgowce wyższe. W zwią
zku z tym pow staje pytanie — dlaczego ry by mogą osiągać takie sam e wyniki, jak wyższe kręgowce przy mniejszych stratach energety
cznych?
Po zbadaniu intensywności oddychania, ilo
ści ‘krw i i hemoglobiny u przedstawicieli róż
nych kręgowców doszliśmy do wniosku, iż brak je st jakichkolwiek podstaw do podziału zwie
rząt na bardziej lub m niej doskonałe, lub też określania „pechowcami ewolucyjnych ekspery
m entów ” (Vintrobe 1933) powolnych płazów ogoniastych. Bliższe praw dy jest stwierdzenie, iż każdy istniejący organizm jest dostatecznie doskonały, gdyż w przeciwnym przypadku już by nie istniał.
Jeśli jest to zgodne z prawdą, to dlaczego jednak w ystępują różnice w ilości hemoglobiny u kręgowców „wyższych” i „niższych”? Okazu
je się, że różnice te są uw arunkow ane specyfi
ką środowiska zewnętrznego, w jakim żyje or
ganizm, głównie zaś różnym wpływem sił g ra w itacji. Otóż siły graw itacji, oddziałujące w pełnej m ierze na organizm w w arunkach lądo
wych, w w arunkach środowiska wodnego dzia
ła ją w stopniu bardzo ograniczonym, wiskutek dużej gęstości wody, która — zgodnie z p ra wem Archimedesa — zmniejsza ciężar ciała zwierzęcia o wielkość rów ną ciężarowi wody w ypartej przez to zwierzę.
W środowisku wodnym organizm znajduje się praktycznie w stanie zawieszonym i praw ie nie traci sił (energii) na utrzym anie swego cia
ła. Zw ierzęta lądowe natom iast muszą zużywać energię zarówno na dźwiganie własnego ciała, jak i na przemieszczenie. Otóż wieloryb, będący
115
Przeciętny ciężar ciała oraz względny ciężar szkieletu, szpiku kostnego i krw i u niektórych przedstaw icieli ssaków i ptaków
T a b e l a 2
G atunek
Ciężar
Szkielet Szpik kostny ciała Krew
w %% w %% do masy
w %%
w kg ciała
Hemoglobina w g/kg
Renifer
dorosły 70,0 11,5 5,1 12,5 17,3
noworodek 5,9 22,6 12,8 15,4 27,6
Św inka m orska
dorosła 0,9 5,6 1,0 5,0 5,2
noworodek 0,1 11,5 2,8 8,5 11,3
K ura leghorn
dorosła 1,6 9,6 2,0 6,5 4,6
kurczę 24 h 0,04. 10,0 0,5 6,2 3,2
Gołąb
dorosły 0,3 10,2 2,4 10,2 9,3
pisklę 24 h 0,01 10,6 — 10,3 4,0
największym zwierzęciem naszej planety, ma ciężar właściwy 1,028, czyli praktycznie znaj
duje się w stanie zawieszonym i nie traci ener
gii na dźwiganie własnego ciała. Gdy zwierzę to znajdzie się na lądzie, ginie w wyniku zmiażdżenia w łasną masą, bowiem siły gra
witacji na lądzie działają już w pełnej mie
rze.
Kręgowce wodne istotnie różnią się od lą dowych n'ie tylko pod względem ilości krw i i hemoglobiny w organizmie, lecz także tym, że m ają odmienne ogniska krwiotwórcze, od
mienne ogniska syntezy hemoglobiny. Ogniska
mi krw iotw órczym i ry b są śledziona i nerki, zaś u zw ierząt lądow ych szkielet. Jest zrozu
miałe, że u pierwszych wychodźców na ląd — płazów ogoniastych — szkielet nie jest jeszcze tak doskonałym ogniskiem krwiotwórczym jak ,u ptaków i ssaków. Ogólnie rzecz biorąc mo
żemy stwierdzić, iż ogniskami krwiotwórczymi u kręgowców wodnych są różne narządy jamy oiała — jak śledziona, nerki, a u kręgoustych i ry b chrzęstnych ponadto fałd spiralny prze
wodu pokarmowego — podczas gdy u kręgo
wców lądowych (w tym też u ssaków w tórnie wodnych) funkcje te spełnia kręgosłup.
Spróbujm y znaleźć odpowiedź na kolejne pytania: dlaczego przy zmianie wodnego trybu życia na lądowy w ynikła potrzeba zm iany og
nisk krwiotwórczych? Dlaczego Przyroda nie w ybrała drogi, polegającej na intensyfikacji funkcji istniejących już ognisk krwiotwórczych
— śledziony, nerek, ścian przewodu pokarmo
wego? Odpowiedź k ry je się w fakcie, iż narzą
dy jam y ciała, norm alnie funkcjonujące w w a
runkach wodnych, okazały się mało przydatne do pełnienia tej funkcji w w arunkach lądowych.
Na lądzie organizm musi przezwyciężać działa
nie sił graw itacji, podczas gdy w w arunkach wodnych czynnik ten ma ograniczone znacze
nie. W w arunkach lądowych zachodzi różny poziom s tra t energetycznych, w zależności od tego w jakim stanie jest zwierzę: czy rozw ija szybkość m aksym alną w pogoni za zdobyczą (drapieżnik) lub unikając niebezpieczeństwa i*
(ofiara), czy też znajduje się w stanie spoczyn
k u lub po prostu stoi na miejscu. W każdym z tych przypadków w ystępuje różne obciążenie szkieletu. Szkielet zaś jest podstawowym two
rem strukturalnym , powołanym do przezwycię
żania w pływ u sił graw itacji. To różnorodne obciążenie 'poszczególnych części szkieletu jest ty m czynnikiem, który autom atycznie reguluje działalność różnych części szkieletu jako n a
rządów krwiotwórczych, jako ognisk syntezy hemoglobiny. Narządy jam y ciała w tym przy
padku nie mogłyby sprostać tym zadaniom, gdyż one dobrze spełniają funkcję krw iotw ór
czą w środowisku wodnym (gdzie panują w a
run ki stabilne, podczas gdy na lądzie (gdzie w a
ru n k i są dynamiczne) najbardziej odpowiedni
m i okazały się ogniska krwiotwórcze usytuo
w ane w szkielecie.
Zebrane dane eksperym entalne po twierdza ją słuszność tego stanowiska. N awet w śród kręgo
wców wyższych, ssaków, są ga'tunki prowadzą
ce bardzo aktyw ny tryb życia, np. renifer, i ga
tu n k i bardzo powolne, jak świnka morska — całe życie spędzająca w klatce. Okazuje się, że w zględny ciężar szkieletu aktywnego renifera je st około dw ukrotnie większy niż u mało akity- iwnej świnki morskiej. Również ilość frakcji krwiotwórczej szkieletu, zwanej szpikiem ko
stnym , jest u renifera około pięciokrotnie w ię
ksza niż u świnki morskiej (Tab. 2). Co więcej, rozmieszczenie krwiotwórczej frakcji szkieletu stoi w ścisłym związku ze stopniem obciąże
nia części szkieletu w zależności od sposobu poruszania zwierzęcia.
W związku z tym należy uwzględniać różne sposoby poruszania się kręgowców, jak biega
nie, Skakanie, pełzanie, latanie. Różne sposoby poruszania się są niczym innym jak odmien
nym i sposobami przezwyciężania sił grawitacji.
Tym właśnie tłumaczy się różnice poziomu aktywności krwiotwórczej i syntezy hemoglo
biny w różnych częściach szkieletu różnych kręgowców.
Wszystkie przytoczone fakty i uogólnienia pozwoliły wnioskować, iż w w arunkach życia
lądowego siły graw itacji w yzw oliły krw iotw ór
czą funkcję szkieletu i usunięcie działania tych sił w inno spowodować gw ałtow ne zaham ow a
nie tej funkcji. Potw ierdzeniem słuszności te
go w niosku może być eksperym ent, dokonany przez sam ą P rzyrodę przed około 50 m in laty, gdy przodkowie współczesnych w aleni byli postaw ieni przed koniecznością zm iany lądo
wego trybu życia na wodny, a tym sam ym przejść w w arunki odm iennie działającego pola graw itacyjnego. Jak wiadomo istnieje jedno pole graw itacyjne Ziemi, jednakże w w aru n kach wodnych jego działanie n a organizmy praktycznie ustaje. Z naszego pun k tu w idze
nia, należało się spodziewać, iż szkielet w ale
ni, jako zw ierząt w tórnie wodnych, pow inien być znacznie lżejszy od szkieletu ich krew n ia
ków lądowych. Doświadczenia, przeprow adzo
n e przez nas n a delfinach czarnom orskich i na zarodkach olbrzym ich w aleni (sejwal) w yka
zały, iż w zględny ciężar szkieletu u nich jest około dw ukrotnie m niejszy niż u ssaków lądo
wych. Jednakże szkielet w aleni zachował fun kcję krw iotw órczą, chociaż w form ie osłabio
nej. G dyby nie działała reg u ła nieodw racal
ności zm ian ew olucyjnych (reguła Dollo), to szkielet w aleni mógłby utracić funkcję krw io
twórczą i walenie przeszłyby na skrzelow y ty p oddychania.
W alenie są bardzo zaawansowane pod wzglę
dem adaptacji do wodnego try b u życia, jed
nakże nie całkiem zerw ały z trybem życia lą dowym, gdyż zachowały oddychanie płuońe.
Właśnie dlatego szkielet n ad al pełni u nich funkcję krw iotw órczą, chociaż w związku z osobliwościami wodnego try b u życia (okreso
wo przeryw any typ oddychania) w alenie po
w inny były radykalnie zwiększyć aktywność innego ogniska syntezy hemoglobiny, m iano
wicie — poprzecznie prążkow anych m ięśni tu łowia. I rzeczywiście, m ięśnie tułowia u w a
leni stały się drugim potężnym ogniskiem syn
tezy białka oddechowego, znanego pod nazw ą hemoglobiny mięśniowej lu b mioglobiny. Kon
centracja mioglobiny w m ięśniach w aleni jest wielokrotnie w iększa niż u spokrew nionych z nim i zw ierząt lądowych.
Ogólnie rzecz biorąc, szkielet spełnia w ży
ciu kręgowców w yjątkow o w ażną rolę, dotych
czas niedocenianą w biologii i medycynie. Po
wszechnie przyjęto sądzić, iż szkielet je st jed nym z najbardziej konserw atyw nych układów organizm u, charakteryzującym się m inim alną przem ianą m aterii i zaw ierającym w sobie ol
brzymie ilości składników m ineralny ch. W rze
czywistości szkielet jest jednym z najbardziej dynam icznych układów organizm u, gdyż jest wrażliwy naw et na, wydaw ało by się, mało istotne zm iany środowiska zewnętrznego. Do
wodami słuszności takiego stanow iska są n a stępujące fakty. J a k wiadomo, w okresie roz
woju płodowego ssaki kopytne m ają szkielet o ciężarze w zględnym 2—3-krotnie w iększym od szkieletu m atki. Tak np. ciężar szkieletu noworodka owcy w ynosi 20% ciężaru jego cia
ła, podczas gdy u jego m atki tylko 9—10%.
U w szystkich pozostałych kręgowców (ptaki, 116
gady, płazy, ryby) względny ciężar szkieletu tuż po urodzeniu jest podobny jak u m atk i lub nieco mniejszy. Rozwój zarodkowy ty ch zwie
rząt, jak wiadomo, przebiega poza organizmem m atki.
Zjawisko to nie było dotychczas w yjaśnione przekonująco i dopiero wykazanie krw iotw ór
czej funkcji szkieletu pozwoliło znaleźć tłum a
czenie biologicznie uzasadnione; W okresie ży
cia płodowego zarodek otrzym uje tlen tylko z organizm u m atki i dlatego, dla zabezpiecze
n ia potrzeb intensyw nie rozwijającego się or
ganizmu, było nieodzowne w ydajne ognisko syntezy hemoglobiny. Spowodowało to in ten syfikację działalności szkieletu i, w związku z tym, istotne zwiększenie tempa jego rozwo
ju. Zjawisko to było określane jako hetero- chronizm.
D rugim przykładem , charakteryzującym szkielet jako dynam iczny system organizmu, może być zjawisko niezwykle potężnego roz
woju rogów u górskich baranów i kozłów, u których względny ciężar rogów osiąga 10—
15% w stosunku do m asy ciała. Przyczyny ta kiego stanu rzeczy nie były w yjaśnione przez biologów w sposób przekonujący. Większość zoologów skłonna była sądzić, iż rogi takie po
trzebne są samcom jako oręż turniejow y w w alce o samicę. Znane były też fakty prze
czące takiem u tłumaczeniu. Otóż u populacji baranów, żyjących na niewielkich wysokoś
ciach rogi są znacznie lżejsze niż u populacji wysokogórskich, żyjących na wysokościach rzę
d u 4—5 tysięcy m etrów nad poziomem morza.
J a k wiadomo, na dużych wysokościach jest mało tlenu, jego ciśnienie parcjalne jest niskie.
Należałoby się więc spodziewać, iż rogi u tych baranów powinny być raczej lżejsze, bowiem oddychanie tam je st i tak utrudnione, a dźw i
ganie dodatkowego balastu zwiększa zapotrze
bowanie energetyczne. W rzeczywistości zaś, tak potężny rozwój rogów jest formą ad ap ta
cji w łaśnie do niskiego ciśnienia parcjalnego tlenu w powietrzu. Okazało Się, że w yrosty kostne czaszki, zwane możdżeniami, są dodat
kowym ogniskiem krw iotw órczym i syntezy hemoglobiny. Dodatkową osobliwością rogów tych zw ierząt jest stały ich przyrost w ciągu całego życia. Dlatego u osobników długo żyją
cych rogi osiągają tak olbrzym ie rozmiary, mimo że b arany i kozły górskie dojrzew ają płciowo dopiero w w ieku 6—7 lat.
Również w odniesieniu do szkieletu człowie
ka biologowie w yraźnie nie doceniali szkiele
tu jako jednego z ważniejszych układów o r
ganizmu. Można się spotkać z poglądem, ja koby od pewnego czasu człowiek przestał ewoluować w skutek w ytw orzenia własnego środowiska sztucznego. Stanowisko takie jest tylko w pew nym stopniu słuszne. Antropolo
gowie zauw ażyli dość dawno, że szkielet da
lekich przodków człowieka (neandertalczyka lub kromaniońezyka) był cięższy niż u człowieka współczesnego. Powstało naw et nowe określe
nie, charakteryzujące te zm iany w szkielecie człowieka —- „gracjalizacja” — zmniejszenie się jego ciężaru. Obecnie lekarze ostrzegają
117 przed niebezpieczeństwem „adynam izacji”, cho
ciaż m ają oni n a uwadze nie szkielet, lecz m ię
śnie ciała. Nie ulega wątpliwości, że ograni
czenie ruchliwości człowieka, szczególnie w w a
runkach miejskich, m a duży wpływ n a orga
nizm w całości i w tym też na m uskulaturę.
Jednakże niedocenianie roli szkieletu w życiu człowieka jest zjawiskiem powszechnym wśród lekarzy, w tym rów nież wśród gerontologów.
W yjątek stanow ią chirurdzy, którzy w prak
tyce przekonują się o roli szkieletu dla ogól
nej pomyślności zdrowotnej człowieka.
Problem długowieczności badany jest w róż
nych aspektach — bada się rolę centralnego systemu nerwowego, narządów zmysłowych, układu krążenia, traw ienia, zaś szkielet pozo
staje poza zasięgiem zainteresow ań gerontolo
gów. A przecież ruchliwość organizmu to p ra
ca nie tylko m ięśni lecz w rów nej mierze i szkieletu. Praca zaś szkieletu jest nieodzow
nym w arunkiem jego sprawnego funkcjonowa
nia jako system u krwiotwórczego, gw arantu
jącego ogólną pomyślność organizmu. Powsze
chnie wiadomo, że wszyscy ludzie długowiecz
ni są ludźm i aktyw nie pracującym i i co więcej ani jeden leń nie jest długowieczny, bowiem brak ru ch u prowadzi do w ygasania krw iotw ór
czej funkcji szkieletu. Ten ostatni m om ent jest właśnie niedoceniany przez gerontologów.
Jest jelszcze jeden aspekt, dotyczący ważno
ści szkieletu w życiu człowieka — to stan szkieletu w w arunkach nieważkości. Ma on szczególne znaczenie przy rozwiązywaniu pro
blemów, związanych z opanowaniem Kosmo
su. Dane eksperym entalne świadczą, iż w pro
cesie ewolucji kręgowców lądowych ciężar względny ich szkieletu zwiększył się około dw ukrotnie w porów naniu z rybam i (Tab. 1).
Okazało się, że zwiększenie się ciężaru szkie
letu następowało nie w w yniku przyrostu jego komponenty zw artej — jak można było spo
dziewać się w związku z koniecznością zwię
kszenia jego w ytrzym ałości w w arunkach ży
cia lądowego — lecz w w yniku przyrostu krwiotwórczej frakcji szkieletu, zwainej szpi
kiem kostnym . F ak ty te posłużyły nam za podstawę do tw ierdzenia, że jeśli siły graw i
tacji ziemskiej wyzwoliły krw iotw órczą funk
cję szkieletu, to ich usunięcie, podczas długo
trw ałych lotów kosmicznych, powinno dopro
wadzić do gwałtownego zaburzenia funikcji krwiotwórczej.
Przew idyw anie takie w ysunęliśm y w 1962 roku, gdy sformułowaliśmy tezę, zgodnie z k tó rą długotrwałe przebyw anie w w arun
kach nieważkości należy uznać za równie nie
bezpieczne jak promieniowanie kosmiczne. Oz
naczało to, że adaptacja do stanu nieważkości jest podobnie niemożliwa jak przy wychodze
niu n a duże wysokości górskie i że należy szukać środków zabezpieczenia przed nieważ
kością. Teza ta sprawdziła się całkowidie pod
czas następnych długotrwałych lotów kosmi
cznych zarówno radzieckich, jak i am erykań
skich kosmonautów. Okazało śię, że przebyw a
nie w stanie nieważkości prowadzi do odwap
nienia szkieletu. Jak wiadomo, odwapnienie w ystępuje przy krzyw icy i zawsze towarzyszy procesom rozwijającej się anemii. W celu za
bezpieczenia kosmonautów przed tym i niebez
piecznymi skutkam i, na statkach kosmicznych zainstalowano ergometry, pozwalające im ito
wać w arunki zbliżone do ziemskich, polegające na pokonywaniu sił przyciągania ziemskiego.
Po 'tej korekcie program u czynności kosmo
nautów podczas (lotów, pobyt w kosmosie mógł być przedłużony do kilku miesięcy.
Przytoczone fakty świadczą, iż szkielet n ad
zwyczaj czule reaguje na zmiany zachodzące w środowisku zewnętrznym, że jest on nie tylko układem mechanicznym, określającym kształt ciała, nie 'tylko system em dźwigni umo
żliwiających poruszanie Się zwierzęcia, nie ty l
ko systemem chroniącym delikatne narządy w ew nętrzne i system nerwowy, nie tylko sy stem em uczestniczącym w przemianie mine
raln ej organizmu — lecz jeist przede wszyst
kim system em zapewniającym spraw ne funk
cjonowanie całego organizmu, dzięki zachodzą
cym w nim procesom krwiotwórczym , dzięki syntezie białka oddechowego (hemoglobiny), k tó re w rozliczeniu końcowym określa całą energetykę organizmu. Zdolność tę szkielet kręgowców osiągnął w 'procesie ewolucji, w okresie opanowywania lądu, a więc w w a
runkach, gdzie siły graw itacji w ykazują swe działanie w pełnej mierze. Dlatego też usunię- die działania sił graw itacji na organizm — co ma miejsce podczas lotów kosmicznych — p ro w adzi do gwałtownego zahamowania krw io
twórczej funkcji szkieletu i to stanowi już duże niebezpieczeństwo dla całego organizmu.
Tłumaczył M. Jakubowski
KRYSTIAN A. WAKSMUNDZKI (Krąków)
O R A C J O N A L N E Z A G O S P O D A R O W A N I E T U R Y S T Y C Z N E K A R P A T
Środowisko geograficzne K arp at — szczególnie w ostatnich kilkunastu latach — ulega poważnym za
burzeniom, zniszczeniom i skażeniom związanym z rozwijającym się przemysłem, urbanizacją, kom uni
kacją i z ruchem turystycznym oraz rekreacyjnym .
Dla przeciwdziałania tym bardzo niepokojącym i nie
bezpiecznym zjawiskom, konieczna jest radykalna elim inacja ujem nych zjaw isk ze środowiska, jego kompleksowa ochrona oraz racjonalne zagospodaro
w anie przestrzenne tych gór. Podstawową funkcją
1 1 8
Ryc. 1. P ark i Narodowe, p a rk i krajobrazow e i strefy chronionego krajobrazu w K arpatach:
1. P a rk i Narodowe, 2. O tuliny P arków Narodowych, 3. P a rk i krajobrazow e (projektowane), 4. Strefy chronionego krajo b razu (projektowane). Ze względów technicznych na mapę nie na
niesiono rezerw atów przyrody. (Oprać, n a podstaw ie mat. D epartam entu Ochrony Przyrody Min. Leśn. i Przem. Drz., W arszawa 1973)
K arp at jest przede w szystkim tu ry sty k a, wypoczy
nek, lecznictwo — chodzi tu zatem szczególnie o r a cjonalne zagospodarowanie turystyczne K arpat.
Konieczne jest całkiem nowe, kom pleksowe i p ers
pektyw iczne spojrzenie na problem zagospodarowania turystycznego K arpat. Problem ten m usi być u jęty i rozpatryw any w skali krajow ej. Konieczna jest też zm iana dotychczasowego modelu turystyki.
Dotychczas lansow ana i popierana tu ry sty k a m a
sowa, koncentrująca się w nielicznych rejonach k ra ju, głównie w park ach narodow ych, rezerw atach przyrody i renom ow anych uzdrow iskach górskich, po
wodowała i powoduje kolosalne zniszczenia i skaże
nia środow iska geograficznego — a więc niszczenie n atu raln ej bazy turystyki!!!
Ileż to tysięcy ludzi przez całe la ta przerzucano setki kilom etrów autokaram i do Zakopanego, K ry
nicy, Wisły itp. Jad ą w zaduchu spalin i oparach alkoholu, nie wiedząc gdzie i po co ich wiozą... To jednak jest żałosna parodia tu ry sty k i — te j p ra w dziwej, uczącej poznawać k ra j ojczysty i piękno jego przyrody, dającej niezapom niane przeżycia, relaks psychiczny i fizyczny, kształcącej wolę i charakter.
Coraz częściej słyszy się stanowcze głosy dom aga
jące się zdecydowanych, generalnych zm ian całej po
lityki turystycznej w Polsce. Tak jak w całej gospo
darce narodow ej, tak i w turystyce musimy wreszcie skończyć ze staw ianiem jedynie na ilość i zacząć staw iać konsekw entnie na jakość! To się gospodarce narodow ej, społeczeństwu i przyrodzie ojczystej ty siąckrotnie opłaci... A i wobec przyszłych pokoleń nie wyjdziem y na krótkow zrocznych „handlowców”, prowadzących rabunkow ą gospodarkę w stosunku do przyrody.
Udostępnienie i zagospodarowanie turystyczne K a r
pat musi, jak już w spom niałem , stanowić część k ra jowego program u tu ry sty k i i rekreacji.
W listopadzie 1973 r. w ram ach prac Rządowego Zespołu Ekspertów dla opracow ania kompleksowego program u ochrony środow iska w PR L opracowano w Instytucie Geografii UJ kom pleksowy program tu ry sty k i i rekreacji (Pr. zb. pod red. K. A. W aks
mundzkiego). Główne tezy tego program u odnoszą się w pełni do problem atyki niniejszego artykułu.
Istniejąca, często żywiołowo ukształtow ana stru k tu ra przestrzenna ruchu turystycznego w Polsce jest nie do przyjęcia z p u n k tu widzenia przyrodniczego, prawnego, społecznego, ekonomicznego. Niedopuszczal
na jest koncentracja ruchu turystycznego w niektó
rych tylko rejonach, przeważnie w P ark ach Narodo
wych i rezerw atach przyrody. Ten stan rzeczy zmie
nić może m. in. kompleksowe zagospodarowanie tu rystyczne innych obszarów i właściwa organizacja tu ry sty k i — aktyw ne, rozsądne kierow anie ruchem turystycznym na obszary odpowiednie dla określo
nych form turystyki.
Kompleksowa ochrona środowiska geograficznego obszarów turystycznych, a przede wszystkim bez
względna ochrona środowiska obszarów praw nie chro
nionych (Parków Narodowych i rezerw atów przyrody) stanowić m usi zasadniczy elem ent polityki środow i
skowej w turystyce i zasadniczy cel kompleksowego program u tu ry sty k i w Polsce. P rogram zakłada bez
względną ochronę najcenniejszych przyrodniczo obsza
rów oraz wartości środowiska i m usi stanowić za
sadniczy instrum ent tej ochrony. Celem polityki śro
dowiskowej w turystyce jest:
— ochrona środowiska dla turystyki,
— ochrona środowiska przed turystyką — przed związanym i z tu ry sty k ą ujem nym i zjawiskami.
A trakcyjność przyrodnicza danych obszarów nie może stanowić podstawy do ich dużego udostępnienia i zagospodarowania turystycznego. Konieczne jest za
tem odrzucenie błędnej i niebezpiecznej zasady „im w artości środow iska przyrodniczego wyższe, tym w y
korzystanie i zagospodarowanie turystyczne większe”.
Przy zrozum iałym coraz powszechniejszym dążeniu do szukania bezpośredniego kontaktu z przyrodą, ko
nieczne jest zachowanie możliwie wielkich po
w ierzchni w stanie naturalnym lub jak najbardziej zbliżonym do naturalnego. Przyjąć dlatego należy za
sadę, że „im cenniejsze przyrodniczo obszary, tym m niej intensyw ne, lecz również kompleksowe zago
spodarow anie turystyczne”.
119
Ryc. 2. P rogram udostępnienia i zagospodarowania' turystycznego K arp at (Kompleksowy pro
gram rekreacji i turystyki w PRL. Stopniowanie ograniczeń w udostępnieniu i zagospodaro
w aniu turystycznym ; wg opracowania wykonanego dla Rządowego Zespołu Ekspertów do Opracowania Kompleksowego Program u Ochrony Środowiska w PRL — Podzespół III).
A. Obszary rekreacyjne i turystyczne: 1. Obszary pełnego udostępnienia i intensywnego za
gospodarowania turystycznego, przeznaczone dla tu ry sty k i masowej. 2. Obszary znacznego udo
stępnienia oraz um iarkowanego zagospodarowania turystycznego. W obręb tych obszarów wchodzą strefy chronionego krajobrazu. Są to tereny grupowego wypoczynku świątecznego i m asowej tu ry sty k i wycieczkowej. 3. Obszary umiarkowanego udostępnienia dla celów tu ry - styczno-rekreacyjnych oraz ograniczonego zagospodarowania turystycznego. W ich obręb wcho
dzą p arki krajobrazow e. Na obszarach tych dopuszczalna turystyka krajoznawcza i kw alifiko
w ana tu ry sty k a wycieczkowa — indyw idualna i grupowa, a także indyw idualna turystyka pobytowa. 4. Rejony (w obrębie stref 2 i 3) dopuszczalnego intensywniejszego zagospodaro
w ania turystycznego w stopniu określonym dopuszczalnymi funkcjam i i typem turystyki.
B. Obszary bardzo ograniczonego udostępnienia turystycznego ze względu na nadrzędność in
nych funkcji: 1. Obszary o najwyższych wartościach środowiska — P ark i Narodowe i rezer
w aty przyrody w raz z otulinami. Nadrzędne funkcje: naukowa, kulturow a, społeczna i dy
daktyczna. Dopuszczalne jedynie krajoznawcze zwiedzanie wzdłuż szlaków pod kierunkiem personelu P arku, ograniczone pod względem ilościowym, jakościowym, przestrzennym i cza
sowym. 2. Obszary o walorach uzdrowiskowych — podstawowa funkcja: lecznictwo.
Ze względów technicznych na mapę nie naniesiono: rezerw atów przyrody, obszarów rek rea
cyjnych i turystycznych wokół m iast, pasów leśnych wokół aglomeracji, ośrodków k rajo znawczych (Opracowanie naukowe: K. A. Waksmundzki, In sty tu t Geografii UJ, K raków 1973) Na bardzo cennych przyrodniczo obszarach tw o
rzone są p ark i krajobrazow e i strefy chronionego krajobrazu, które w znacznej mierze spełniać winny funkcje obszarów turystycznych wysokiej klasy (ma
pa 1). Jako generalne zasady przyjąć należy:
1. Zasadę bezwzględnej ochrony najwyższych w a r
tości środowiska geograficznego w Parkach Narodo
wych i rezerw atach przyrody.
2. W ykorzystywanie — przy różnym stopniu adap
tacji — terenów otulin Parków Narodowych i rezer
watów przyrody oraz parków krajobrazow ych i stref chronionego krajobrazu — w stopniu zgodnym z obo
wiązującym i tu ochronnymi przepisam i prawnymi.
U rządzenia turystyczne winny być rozbudowywane jedynie na obrzeżu w ybranych p artii parków k r a j
obrazowych, a przede wszystkim stref chronionego krajobrazu, szczególnie w partiach już zagospodaro
w anych (np. rozproszone budownictwo wiejskie).
3. Możliwie najpełniejsze w ykorzystanie stref o niż
szych wartościach środowiska, obszarów w pobliżu m iast i innych — po zwiększeniu atrakcyjności tych obszarów drogą odpowiedniego kompleksowego za
gospodarowania, a także zastosowania, tam , gdzie to konieczne, zabiegów m ających na celu rehabilitację i rekultyw ację środowiska.
Program turystyki w Polsce, którego istotny ele
m ent stanow i zagospodarowanie turystyczne, musi mieć charakter zdecydowanie ofensywny. W ystępuje uzasadniona przyrodniczo, praw nie, socjologicznie
i ekonomicznie konieczność wprowadzenia istotnych zmian w strukturze przestrzennej ruchu turystycz
nego w Polsce. P lan nie może aprobować w ystępują
cych aktualnie poważnych anomalii w rozmieszczeniu przestrzennym ruchu turystycznego w Polsce i zwią
zanych z tym ujem nych zjawisk.
Konieczne są zatem poważne zmiany w strukturze przestrzennej ruchu turystycznego, w jego układzie regionalnym. Z obszaru gór wysokich należy w yeli
minować turystykę masową oraz ruch pobytowy -i świąteczny. Te funkcje i typy turystyki, n a jb a r
dziej szkodliwe i niebezpieczne dla środowiska, rów nie dobrze nadają się na inne obszary,_ w m ałym stopniu wykorzystyw ane dotychczas turystycznie, m. in. tereny Polski północnej, środkowej, niektóre p artie Wyżyn. Konieczność podobnej deglom eracji przestrzennej ruchu turystycznego zachodzi też w nie
których rejonach Beskidów, np. w Beskidzie Śląskim.
Tereny wysokogórskie, a także średniogórskie o szcze
gólnie dużym dotąd nasileniu ruchu turystycznego należy pozostawić dla kw alifikow anej turystyki w ę
drow nej — indyw idualnej i grupowej.
Omawiany plan oparty jest na zasadzie tzw. stop
niowania ograniczeń w udostępnieniu obszarów dla różnych funkcji i typów turystyki oraz odpowiada
jącego im zagospodarowania turystycznego różnych obszarów, dla których jako podstaw ową lub istotną funkcję przyjęto turystykę. Konieczne jest stworze
nie opartego na przesłankach przyrodniczo-sozolo-
gicznych system u stref o różnym stopniu udostępnie
nia i zagospodarowania turystycznego. System ten winien spełniać rolę filtra („bufora”) rozkładającego ruch turystyczny w przestrzeni i w czasie — filtra, który do najcenniejszych przyrodniczo obszarów nie dopuści szkodliwych dla nich fu n k cji i typów tu ry styki, tj. masowej turystyki wypoczynkowej, poby
towej, a także wycieczkowej. System ten w inien za
trzym yw ać różne kategorie rek rean tó w i wycieczko
wiczów w obszarach o m niejszych w alorach przy
rodniczych, lecz za to uatrakcyjnionych intensyw nym zagospodarowaniem turystycznym i zapleczem usług.
W projekcie przestrzennego zróżnicowania różnych funkcji i typów tu ry sty k i na obszarze Polski w p e r
spektywie do roku 1990, wydzielono dwie zasadnicze grupy obszarów:
a) obszary rekreacyjne i turystyczne o zróżnico
wanym stopniu udostępnienia i zagospodarow ania turystycznego,
b) obszary bardzo ograniczonego udostępnienia turystycznego ze względu na nadrzędność innych funkcji (Parki Narodowe i rezerw aty przyrody oraz uzdrowiska).
Na tym dopiero tle i w tym kontekście, przyjm ując wymienione wyżej główne zasady można przystąpić do omówienia racjonalnego przestrzennego zagospo
darow ania turystycznego K arpat.
Biorąc pod uwagę ochronę p raw n ą obszarów P a r ków Narodowych i rezerw atów przyrody, status uzdrowiskowy niektórych rejonów (aktualny i poten
cjalny — w perspektyw ie do 1990 roku), a także w aloryzację przyrodniczą K arp at, wydzielić można na ich obszarze (mapa 2):
A) O b s z a r y r e k r e a c y j n e i t u r y s t y c z n e : 1. Obszary pełnego udostępnienia i intensywnego zagospodarowania turystycznego, przeznaczone dla turystyki masowej. F unkcja: tu ry sty k a i rek reacja przy uw zględnieniu kom pleksow ej ochrony środo
wiska. Niezbędne kom pleksowe zagospodarowanie tu rystyczne — pełna rozbudow a trw a łej bazy tu ry stycznej, obozowisk turystycznych i in. z zachow a
niem w alorów środow iska i krajobrazu. Na niektó
rych obszarach konieczne będą zabiegi rekultyw ujące środowisko. Zagospodarowanie turystyczne przyczyni się do znacznego podniesienia atrakcyjności tych obszarów. Obszary te należy w pierw szej kolejności przeznaczyć do kompleksowego intensyw nego zago
spodarow ania turystycznego.
2) Obszary znacznego udostępnienia turystycznego oraz um iarkowanego zagospodarowania. W obręb tych obszarów wchodzą strefy chronionego krajobrazu.
Funkcje: ochrona środow iska i tu ry sty k a jako rów norzędne. Na większej części obszaru w ystępują stre fy ciszy. Są to tereny grupowego wypoczynku św ią
tecznego i m asowej tu ry sty k i wycieczkowej. C h ara
kteryzują się: pełnym zagospodarowaniem turystycz
nym głównie na obrzeżu strefy; stopniowym i ogra
niczeniami w zagospodarowaniu w ybranych cenniej
szych przyrodniczo p a rtii strefy; rozbudową bazy tu rystycznej noclegowo-gastronomicznej, obozowisk tu rystycznych, schronisk, moteli i in., i to ta k ą roz
budową, by poszczególne obiekty zostały odpowied
nio wkomponowane w krajobraz i nie powodowały zaburzeń stanu środowiska (urządzenia zapobiegające zanieczyszczaniu wód i powietrza); stacjonarnym i ośrodkam i wypoczynkowymi w niektórych partiach
120
obszaru. A trakcyjność części obszaru przeznaczonych dla znaczniejszego udostępnienia podniesie się przez odpowiednio intensyw niejsze zagospodarowanie tu ry styczne.
3) Obszary um iarkow anego udostępnienia dla ce
lów turystyczno-rekreacyjnych oraz ograniczonego za
gospodarowania turystycznego. Funkcje: ochrona śro
dowiska oraz turystyka. W obręb tych obszarów wchodzą p ark i krajobrazowe. Obszary te stanowią strefy ciszy. Dopuszczalna jest tu turystyka k rajo znawcza i kw alifikow ana turystyka wycieczkowa — indyw idualna i grupowa, a także indyw idualna tu ry styka pobytowa. Obowiązują tu ograniczenia w r u chu pojazdów spalinowych. Dopuszczalne jest zago
spodarowanie w urządzenia zapewniające obsługę r u chu turystycznego (schrony górskie, schrony-bacówki, schroniska górskie o pojemności do 20 osób, szałasy, leśniczówki, zajazdy, stanice nad sztucznymi zbiorni
kam i wodnymi) pod w arunkiem zachowania walorów środowiska i krajobrazu (mapa 2).
W obrębie stref A-2 i A-3 wydzielono rejony pro
ponowanego intensywniejszego zagospodarowania tu rystycznego (mapa 2, sygn. 4) w stopniu określonym dopuszczalnymi funkcjam i i typem turystyki. W ob
rębie parków krajobrazow ych i stref chronionego krajobrazu (mapa 1) wchodzących w strefę A-2 i A-3 (m apa 2) udostępnienie i zagospodarowanie turystycz
ne podlega specjalnym przepisom. W szczegółach za
gospodarowanie turystyczne stref winno się odbywać zgodnie ze środowiskowymi — przyrodniczymi i so
zologicznymi zaleceniami lub przeciwwskazaniami.
Oczywiście nie całe strefy A-2 i A-3 (mapa 2) mogą być jednakowo zagospodarowane; zagospodarowanie pełne winno objąć jedynie części obszaru, natom iast w partiach najcenniejszych możliwe będzie jedynie zagospodarowanie rozproszone.
B) O b s z a r y b a r d z o o g r a n i c z o n e g o udo
stępnienia turystycznego:
Ze względu na nadrzędność innych funkcji bardzo ograniczone jest udostępnienie turystyczne:
1) Obszarów Parków Narodowych i rezerw atów przyrody w raz z otulinami,
2) Obszarów uzdrowiskowych.
P a rk i Narodowe obejm ujące najcenniejsze pod wzglę
dem przyrodniczo-naukow ym obszary w k ra ju sta
nowią najwyższą formę ochrony przyrody. Funkcje nadrzędne: kompleksowa ścisła ochrona środowiska geograficznego Parków dla spełnienia ponadnarodo
wych zadań naukowych, ogólnokulturowych, społecz
nych i dydaktycznych. Na całym obszarze P ark u — strefy ciszy: Udostępnienie i zagospodarowanie tu ry styczne bardzo ograniczone ze względu na nadrzęd
ność wym ienionych funkcji. Dopuszczalne krajoznaw cze zwiedzanie terenów Parków , ograniczone pod względem ilościowym, jakościowym, przestrzennym i czasowym, przy przestrzeganiu specjalnych prze
pisów ochronnych. Dopuszczalna zatem wyłącznie krajoznaw cza tu ry sty k a indyw idualna i m ałogrupo- wa, lecz wyłącznie pod kierunkiem odpowiednio przeszkolonego personelu P ark u i jedynie po szlakach turystycznych z zachowaniem szczególnych przepisów ochronnych. Okresowe całkowite wyłączenie z udo
stępnienia turystycznego obszarów w ym agających re stytucji środowiska. Całkowite wyeliminowanie ruchu pojazdów spalinowych z w yjątkiem pojazdów in te r
wencyjnych. Zagospodarowanie turystyczne bardzo
Ryc. 3a, b. O jaką turystykę nam tóhiotdzi? Jaik chcemy wypoczywać? czy jak na ryc. 3a i b. Fot. S. Zba-
dyński
ograniczone: jedynie niezbędne urządzenia um ożliwia
jące i zabezpieczające zwiedzanie częśfli udostępnio
nych dla ruchu turystycznego, zgodnie z zasadami ochrony przyrody, pod w arunkiem bezwzględnego zachowania w alorów środowiska: szlaki turystyczne, ścieżki przyrodnicze, punkty widokowe, bram y w ejś
ciowe, tablice inform acyjne, a w P ark u Tatrzańskim także (zweryfikowana w kierunku minimalizacji) sieć schronisk górskich pod w arunkiem bezwzględnego wyposażenia ich w niezbędne wysokosprawne urzą
dzenia oczyszczające — chroniące przed zanieczysz
czeniem wodę i powietrze.
Rezerwaty przyrody
częściowe — udostępnienie jak w P arkach N aro
dowych,
ścisłe — udostępnienie turystyczne wykluczone.
Otuliny Parków Narodowych i rezerw atów przyro
dy — funkcje ochronne w stosunku do tych obiektów.
Ochrona częściowa, a także ścisła. Na obszar otulin
Ryc. 4. Czy może raczej tak? Fot. S. Zbadyński rozszerza się ograniczenia ochronne. Bardzo um iarko
wane udostępnienie i zagospodarowanie turystycz
ne — stopniowanie ograniczeń. W obrębie otulin — obszary szczególnie chronione. Dopuszczalna tu ry sty ka wycieczkowa indyw idualna i grupowa, a w ze
w nętrznej strefie otulin indyw idualna turystyka po
bytowa. W obszarze szerokiej otuliny Tatrzańskiego P ark u Narodowego na Podhalu dopuszczalne lokal
nie intensywniejsze zagospodarowanie turystyczne dla grupowej tu ry sty k i pobytowej.
Obszary uzdrowisk. Funkcje: lecznictwo i kom pleksowa ochrona środowiska. Strefy ciszy. Udostę
pnienie i zagospodarowanie turystyczne ze względu na nadrzędną funkcję leczniczą ograniczone do urzą
dzeń umożliwiających krajoznawcze zwiedzanie te re nów uzdrowisk oraz turystykę wycieczkową w ich otoczeniu — w stopniu określonym szczegółowym planem zagospodarowania uzdrowisk.
Przedstaw iony program przestrzennego zróżnicowa
nia udostępnienia i zagospodarowania turystycznego K arpat dotyczy ogólnych zasad i generalnych funkcji poszczególnych części tego obszaru. Program ten przed realizacją wymaga oczywiście opracowań i stu diów szczegółowych. Szczególnie istotne będzie okre
ślenie — w oparciu o podstawy przyrodnicze i sozo
logiczne — pojemności turystycznej poszczególnych p artii K arpat.
W świetle powyższych założeń i zasad konieczne jest zrewidowanie poglądów na koncepcję tzw. „Dro
gi karpackiej”. Koncepcja ta w aktualnej sytuacji jest już nie do przyjęcia. Koncepcja i lokalizacja
„Drogi karp ack iej” jest sprzeczna z funkcją wielu obszarów, przez które m iałaby przebiegać; „droga”
stworzyłaby nowe bardzo poważne, a całkowicie zby
teczne źródło zagrożenia dla środowiska geograficz
nego dużej części K arpat.
Podobnie generalnej rew izji wym agają pojaw iające się jeszcze tu i ówdzie plany „uzbrojenia” K arpat w dziesiątki kolejek linowych i wyciągów.
Coraz większy procent turystów stanowią turyści indyw idualni, głównie piesi. Przy obserwowanym w coraz większym stopniu szukaniu bezpośredniego kontaktu z przyrodą, należy przypuszczać, że ten typ turystyki wycieczkowej, indyw idualnej i małogrupo- w ej będzie wyraźnie i coraz bardziej dominował w nadchodzących latach. Tem u typowi turystyki winny służyć obszary parków krajobrazow ych oraz najcen
niejsze p artie stref chronionego krajobrazu. Tury
2