http://rcin.org.pl
, ,v_
■ -*■“’( 1 fV ł ■.'I ; X.
'..‘.',¿¡4 i.k-1-**
■*(■•& w,v i
" ,-> -7 - . . . '
< ■ • 4 V - . r , « -■ * . * .
■ -'* • * • f * ® * -/'* >
•■ •■ *»$¥«
. . . . . , , . . . ■■ - » V . ;« . ■ _
' .».' «,. j . .-..>- 1 l ..* ■ ,
> r r > - *•■ ■ ■ ■ . .► '.• • ► •
■ ♦ -* mmfä •"• -
« S . . . . . . « . . i ; , * , , : :j a . • * • > , - .»•‘t Ä-*>S. , 5-Ä*. í„ , • - -
* -
,4- i ..¡■■•i%. . ..r Vli'.-'i»'»'?* ** 't*
f M í - . . ; • > - . ■ ' - ;
. , t ¿ . v ; .. ¿ j* ,,. :. * .. ■ ' ■ . - . , . , •,. ,••■■,•: ; . ■ .
V ' » - - *'/&■:*+ ¡$%% w«j\’$ł* **• • *.* i wTlv ¿á ' - l f y . *■
* Xf****** • í:
*w*« t-V*--'.' .
fv ;
* * ».'¿i»4? »«
V ■ i* ! ,- # »V.; V . .-í''-<.' s.^t- ,
-V *f -rsí íf^5
a * >-**■ t* %■**#'*?■
■•>S, ;; V.* vrr' ^'-.. ~ V:'\'*Tr^'. '.^
jjgLs , Ji .'.i ,.■"* Iff—
'4$**' '. ...H M im »«,,&Çr • • <
■ 4 * , / w , « . « . v w t» S í , * -* V y i V t* > *
...^ ,.r\ 4 W*
. , - « « * # .* ^ v.^ { 5
,« » ^ K ; ..i
■fa , ; * ¿ f r # f i *
* ^ - ••• ; V ■ - , ■ » # • ; • ... ‘ A
... V' ^^
¿V ;■î • Wvy*;,. #' .
J . , . I '« » J - X ■ '* > , , V ' * ^ - &!*>“’■ ‘ A *■ ; * f .’ v « Ł ' •■; ;
ejfîftf ‘*, ■ ' *¿.t * ^ <i¡» t ł,
w -# **.- .«•. *‘,?[<Ą'". S.-í. +Y^,-V''> i f f '. - -* 1*Vi
-Í.-V- • < - -
-■ -■ . *
W&Ï .i A - J f ^ - V . , * - • ^ V ' * - '■ - V . W 1-’ . f e * Ä ' : -
* * ' ' ' * V J ^ " ’ < • ' • • / > ” ^ « ? ? '# $ * Í ^ ‘W 'r Hfc *
» • ‘; S ■ V Hi ^ - . V , .<’ ^ .-“«v-J? V '
i
■
v- • -v.
Il V. :Va? V ' $pt
. . « y ; ; , :
H H H ■
ÎÏfSlÇrt*;'
• .' % » ■ ■ V--. •' V- '< ■ 0 *'N ■ V
*tfĘ P & I #
\-Mfa0f0ï.
■ i ÿi■
. W-... .." .. ..^ą.i ... ■• . -.•> ••• “>* ...'% i ' ";»r...:.'r' -
■
..•-» . 1 f >*'«?. < . ? *< r«»t - * ;> í <«(4
V.'-' >.'■■>- .... '■;. .'»ÄX-A-Ä-..
http://rcin.org.pl
iz . a r c h i w a l n y I B L
I N S T Y T U T
8 A D A Ń L I T E j: / ' T O C H PAM
» I S L I O T E K A rłO-3SO Warszawa, ul. Nowy świaf T'3
T#l, « * 3 - 0 3
Pojęcia religijne u Ż y d ó w
za czasów
Chrystusa. P ana.
P rzez
X. dr. Stanisława Trzeciaka.
Spójnią łączącą najsilniej w szystkich Żydów w jedną reli
gijną i narodow ą całość było ich Praw o czyli Zakon. Treścią tego Praw a było przym ierze zaw arte m iędzy Bogiem a żydow
skim narodem . N a mocy tego przym ierza Izrael obowiązany był do czci i służby Bożej, w zam ian za to przyrzekł m u Pan Bóg Swe błogosław ieństw o a z niem dary doczesne i wieczne.
N ajw iększą i najszczytniejszą zaś obietnicą Bożą było to, że Izrael m iał być pośrednikiem między Bogiem a resztą ludzkości,
»w nim m iały otrzym ać błogosław ieństw o w szystkie narody ziemi«. Izrael był więc narodem szczególniej od Boga w ybra
nym. Je g o pow ołanie dziejowe było nadzwyczaj wzniosłe.
Miał on nie tylko zachować w całości skarby pierw otnego Objawienia, ale nadto być narzędziem służącem do otrzym ania i rozszerzania now ych tajem nic Bożych. Izrael miał być k a
płanem wśród narodów pogańskich, m iał je przygotow ać na przyjście obiecanego Odkupiciela, m iał tem u Odkupicielowi przygotow ać drogę. N atu ralnie do tak wzniosłego zadania potrzebnem było odpowiednie przygotow anie. D latego też Izrael w ychow ywał się w odosobnieniu. Celem zaś jego wy
chow ania było nabycie odpowiedniej świętości, środkiem
2 POJĘCIA. RELIGIJNE U ŻYDÓW
wierne zachow anie wszystkich przepisów objaw ionego Praw a Bożego, danego m u przez Mojżesza. Praw o to obejm uje cale życie człowieka od kolebki do grobu, daje mu przepisy, n a k łada na niego obowiązki względem Boga, względem siebie sam ego i względem bliźnich, a n aw et względem zwierząt i natury. Prócz więc przepisów religijnych znajdował się tu kodeks praw a publicznego, pryw atnego, m ałżeńskiego, karnego wraz z postępow aniem karnem . Było dalej określone praw o własności, praw o k u p n a i sprzedaży, praw o kredytowe, w części naw et praw o wojenne. W szystkie te przepisy owiane były duchem Bożym i w mniejszym lub większym stopniu miały służyć do utrw alenia stosunku między Bogiem a Jeg o naro
dem, dla uświęcenia owego narodu. Duszą ich była miłość.
N iepojęta miłość Stw órcy do stw orzenia i stw orzenia do Stwórcy. Będziesz miłował Pana Boga twego, z całego serca twego, z całej duszy twojej i ze w szystkich sił tw o ich 1).
T o treść całego Prawa. Nie tyle więc z obawy przed karą, nie tyle z poczucia obowiązku, ale jedynie z uczucia miłości miało pochodzić zachow anie przepisów Zakonu.
W duchu miłości zrozum iany Zakon nie był ani niejasnym , ani tru dny m do w ykonania. T ego zrozum ienia i tego ducha w ym agał p raw o d aw ca2).
W tedy lud izraelski m iał się stać prawdziwie ludem Bo
żym, ludem kapłańskim , świętym , uświęcającym inne narody i prow adzącym je do Boga w łasnym swoim przykładem 3).
W idzimy też, że Żydzi z nadzwyczajną ścisłością przestrzegali przepisów Zakonu. K sięgi swe św ięte otaczali najw iększą czcią, raczej woleli poddać się wszelkim torturom , niż wypo
wiedzieć choćby jed n o słowo przeciw Zakonowi lub innym
b D e u te r o n o m iu m V I. 6.
2) D e u t. X X X . 11 se q . M a u d a tu m h o c , q u o d e g o p r a e c ip io tib i h o d ie , n o n su p r a te est, n e q u e p r o c u l p o s itu m , n e c in c a e lo situ m , u t p o ss is d ic e r e : q u is n o str u m v a le t ad c a e lu m a s c e n d e r e , u t d e fe r a t illu d ad n o s e t a u d ia m u s a tq u e o p e r e c o m p le a m u s . N e q u e tr a n s m a re p o s itu m , u t c a u se r is e t d ica s, q u is e x n o b is p o te r it tr a n sfr e ta r e m a r e e t illu d ad n o s u s q u e d eferre, u t p o s s im u s a u d ir e e t fa c e r e , q u o d p r a e c e p tu m e st. S e d j u x ta te e s t se r m o v a ld e in o r e t u o e t c o r d e tu o , u t fa c ia s iliu m .
3) Cfr. D ö lliu g e r , H e id e n th u m u n d J u d e n th u m . V o r h a lle zu r G e s c h ic h te d e s C h r iste n th u m s . R e g e ! s b u r g 1 857. S . 777 f.
ZA CZASÓW CHRYSTUSA PANA. 3
księgom św iętym 1). K sięgi te uważali za największy cud Boga na ziemi, za zwierciadło światow ego p o rząd k u 2), za nie
wzruszoną pieczęć natury, której ani szczęście ani nieszczęście zmienić nie zd o ła3).
T oteż praw i przepisów tych ksiąg uczono się od naj- pierwszych la t dziecięctw a4). Całe wychow anie w domu i w synagodze zmierzało do wyuczenia i utrw alenia w pamięci i sercu przepisów k siąg świętych. K sięgi te zabierał z sobą każdy Żyd, wychodząc do obcych krajów. Była to dla niego jedyna pociecha, szczęście jego duszy. N aw et po zburzeniu Jeruzalem , po tak strasznym ciosie, jak i ten naród spotkał, księgi te nie straciły swojego znaczenia. Owszem teraz tern więcej jeszcze otoczono je czcią i aureolą. W nich ja k pod popiołem nadziei i m arzeń szukano u krytych iskier światła, rozjaśnienia czarnych chm ur przyszłości. Ja k i głęboki sm utek po zburzeniu św iątyni a zarazem spotęgow ane przywiązanie do k siąg świętych przebija się u Żydów, widzimy ze słów Józefa Flaw iusza: »Jeśliśm y pozbawieni bogactw a m iast i innych dóbr, to zostaje nam przecież nasze nieśm iertelne P raw o « 5). N ajw ybitniej jed n ak przedstaw ia się stan ówczesnych um ysłów i ich stosunek do Zakonu u autora II księgi Barucha:
»Teraz przeszli spraw iedliw i do swoich ojców, prorocy spać się położyli, a my także wyszliśmy z naszego kraju i Syon nam w ydarto i nic teraz nie m am y oprócz W szechm ocnego i Jego P raw a« 6). Praw o to było największym skarbem , świętością Izraela.
N iestety wszystko, naw et rzecz najwznioślejsza, jak mówi K ant, powszednieje w rękach i w użyciu ludzkiem. T o też tem u również losowi uległy piękne i święte pojęcia o Zakonie. Ju ż sam p u n k t wyjścia był tak wadliwym, że groził niebezpieczeń
stwem. N aród żydowski zrozum iał św ięte przym ierze jak o naj
1) Cfr. FI. c o n tr a A p io n . I . 8. ’ H ov¡ ouv izoWol xoXXcíxaí ámpavxort xcñv GímAGcXwTcwv atpspXc/.; xa i xavxotu>v fravcíxuiv xp ó xo o ę i v O sáxpotc ú xoyivovxs< ; irá X(p a/josv pr(¡J.cí x p o é c fra i x a p á xouc vó jro u ; xat x á ; \izza xoúxtov avoqpsupds.
s ) P h i l o , V i t a M o s is I I . 9. xoü¡; vójj.gu<; iyicpspsaxcíxrjv sixóva xyj; xoü xóajjlou xoXixstac '/]'(v¡ad[Asvoí sivat.
3) P h ilo , V ita M o sis II. 3.
4) P h ilo , U eg . ad C ajum 31.
5) C on tra A p io n . II . 38.
6) II . Bar. 85.
4 POJĘCIA RELIGIJNE U ŻYDÓW
zwyklejszy k o n tra k t między dwom a osobami, gdzie obydwie strony zobowiązują się ściśle do w ypełnienia przyjętych w a
runków. N atu raln ie ostatecznych wniosków z tych danych nie w yciągano od razu. Pojęcia te rozwijały się powoli. Cale w ychow anie w dom u i w synagodze zmierzało do tego, by tak jednostce ja k i narodow i wpoić i utrw alić przepisy Prawa.
W czasach jed n a k C hrystusa Pana stosunek całego narodu czy jednostki do Boga uważano już jak o stosunek robotnika do pracodawcy. S taran o się wprawdzie z najw iększą skwapli- wością o wierne w ypełnianie przepisów Zakonu, ale tylko je dynie dla nagrody, lub z obawy przed karą.
Dla nagrody spełniano wszelkie czynności religijne. N a
groda ta m iała n astąp ić częścią w tern życiu, a częścią w przy- szłem. Dobre uczynki, a przedew szystkiem uczenie się Praw a porów nyw ano z kapitałem , z k tórego procentów korzysta się w tern życiu, sam zaś k apitał pozostaje na życie przy szłe1).
R abbini uczyli, że kto tylko jedno praw o wypełni, tem u w nag rodę będzie przydzielone dobro, jego dni będą przedłu
żone i posiędzie ziem ię2).
Z drugiej zaś strony każde przestąpienie praw a pociąga za sobą karę. J a k nagrody tak i kary odm ierzano z najw ię
1) M isz n a , tr a k ta t P e a I. 1, K id d u s z in IV . 14 w w y d a n iu G o ld sc h m id ta , B erlin 1897. C y ta ty p o d a n e tu z T a lm u d u b a b ilo ń s k ie g o p o c h o d z ą o d a u to rów ż y ją c y c h o d 7 0 — 1"0 r. p o C h ry stu sie . I s t o tn a z a ś fo r m a P ra w a ż y d o w s k ie g o w ty m c z a s ie p o c h o d z i o d H ille la i S c h a m m a ja , a z a te m o d p o c z ą tk ó w ery c h r z e śc ija ń s k ie j. M o ż e m y z a te m u w a ż a ć p o ję c ia tej c z ę ś c i T a l
m u d u , j a k o p o w s z e c h n ie p r z y ję te w c z a sa c h C h ry stu sa P a n a , tern w ięcej j e sz c z e , ż e o d p o w ia d a ją o n e z u p e łn ie p o ję c io m i z a p a tr y w a n io m r e lig ijn y m fa ry zeu sz ó w 7 i ra b b in ó w , p o d a n y m w E w a n g e lia c h . Co w ięcej je s z c z e z e s ta - w ia ją c M is z n ę z n a u k ą C h ry stu sa P a n a w id z im y p rzy w ie lu s ty c z n y c h p u n k ta c h u d e r z a ją c ą p r z e c iw n o ś ć w rod zaju siln ej k r y ty k i. Z b a w ic ie l w n ie u b ła g a n y sp o s ó b k r y ty k u je t łó m a c z e n ia T raw a p rzez r a b b in ó w , są to w ła ś n ie o w e
» tr a d itio n e s se n io r u m « u c z o n y c h w P iś m ie i fa r y z e u sz ó w . T łó m a c z e n ia te p r z e c h o d z iły j a k o u s tn e p o d a n ia z p o k o le n ia n a p o k o le n ie , b o n ie w o ln o ic h b y ło sp isa ć . S p is a n o j e d o p ie r o p o 70 r. ery c h r z e śc ija ń sk ie j. Z n ic h te ż w id z im y , ż e C h ry stu s P a n , c h c ą c u d u c h o w n ić P r a w o B oże, p o d d a w a ł siln ej i o strej k r y t y c e j e d n ę p o d r u g ie j n a u k ę r a b b in ó w , w y k a z u ją c ic h z e w n ę tr z n ą f o r m a lis ty k ę i z a b ic ie d u c h a . T o te ż d o p e w n e g o s to p n ia m o ż e m y u w a ż a ć E w a n g e lię za k r y t y k ę T a lm u d u . C za sa m i n a w e t n ie m o ż e m y z r o z u m ie ć w y s tę p o w a n ia Z b a w ic ie la p r z e c iw f a r y z e u sz o m b e z z n a jo m o ś c i o d p o w ie d n ie j n a u k i T a lm u d u . P r z y k ła d ó w z n a jd z ie m y w E w a n g e lia c h p o d o s ta tk ie m n a u z a s a d n ie n ie p o w y ż s z y c h tw ie r d z e ń .
2) K id d u s c liin I. 10.
ZA CZASÓW CHRYSTUSA PANA. 5
kszą dokładnością. Oznaczano zatem ściśle za jakie przestęp
stwa, jak ie zsyła Pan Bóg kary. Uw ażano Pana Boga jako sędziego śledczego, trzym ającego ustaw icznie w ręku kodeks cywilny i k arny i trzym ającego się najściślej przepisanych p a
ragrafów w udzielaniu nagrody lub wym ierzaniu kary ’).
Każde nieszczęście, każde cierpienie uważano za karę, szu
kano zatem winy i starano się oznaczyć ją dokładnie. W e
d łu g zatem tych pojęć je st zupełnie naturaluein pytanie uczniów C hrystusa Pana, kiedy przechodzą obok ślepego od urodzenia:
Nauczycielu kto zgrzeszył ten czy rodzice jego, iż się ślepym narodził2).
T ego rodzaju pojęcia usuw a Zbawiciel tak w tym wy
padku jak i na innych miejscach. Kiedy Mu doniesiono o rzezi, ja k ą urządził Piłat wśród Galilejczyków w czasie ich ofiar, za- pewno dodano, że to kara za poszczególne grzechy, bo przeciw podobnym m niemaniom w ystosow ana odpowiedź N adto przy
tacza jeszcze Pan Jezus inny w ypadek o śmierci 15 ludzi, na których zwaliła się wieża i zbija te same przesądy, jakoby to była k ara za ich poszczególne grzechy3).
Z drugiej zaś strony nie je st również bezpodstaw nein wypowiedzenie Piotra: O tośmy opuścili wszystko i poszliśmy za Tobą, co zatem za nagrodę otrzym am y?4)
Uczniowie C hrystusa Pana byli również dziećmi swego narodu i swojego czasu. J a k wszyscy tak i oni zważali pilnie na wynagrodzenie. Opuścili copraw da zaraz swoje rodziny, zajęcia, rodziców, ale pocieszali się w duszy nadzieją lepszej przyszłości ziemskiej. Nadzieje niektórych z nich nie były wcale skrom nem i, liczyli na objęcie pierwszych posad w ro dzaju m inistrów w przyszłem królestw ie żydowskiego naro d u 5).
Było to jedn ak wynikiem ówczesnych pojęć. Nie tylko w sto su n k u do ludzi, ale naw et w stosunku do Pana szukano nagrody. Całe życie religijne ówczesnego żydowskiego narodu,
J) A b o th , V , S — 9 ; S c h a b b a t II . 6.
2) J o a n . IX . 1, 2.
3) Hue. X I I I . 1 - 5 . 4 M att. X I X . 27.
5) M a tth , X X . 20 seq . Tóxe TtpoarJJkv aoxa> rj u.r’~r(p xojv uidjv ZspsSai'ov
¡jiSTci xojv uífuv aux/);, itpoT/uvoüsa xa i aíxooad xi a.z aoxoü. f0 oé eixsv auxf¡‘ Tt íM- Xsiq; r¡ oá síttsv E tx s iva xa&tawaiv ooxtu oí Búo uíot jioo s i ' ¿x os?iojv xaj sic; i?
£Üo)vo|io)v aou ev xrj paaiXsta aoo.
6 POJĘCIA RELIGIJNE U ŻYDÓW
ja k mówi Schiirer, obracało się naokoło dwóch biegunów : wy
pełnienia praw a i nadziei przyszłej chwały jak o w ynagrodzenia l).
Pojmując Zakon jako praw o w ścisłem słowa znaczeniu, uważano tylko na jego brzmienie, na m artw ą literę, na zewnę
trzną tylko stronę jeg o przepisów. Była to ścisła i żelazna konsekw en cja w yciągnięta z owych pojęć o przymierzu za- w artem z Bogiem, o sto su n k u człowieka do Boga. Prawo istotnie nie w ym aga nic więcej, ja k tylko zadosyćuczynienia jego przepisom. T o też w edług tych pojęć o religii było to zupełnie naturalnem , że faryzeusz staje w św iątyni z podnie
sioną głową, pełen zadowolenia z siebie, bo wypełnił to co n a
kazuje prawo. Prawo nie w ym aga wyższych pobudek działania jak tylko zew nętrznych, dla tego też wśród tych pojęć cala religia, cały zakres dobrych uczynków zeszły do czczej ze
wnętrznej tylko formy. Cała w artość dobra m oralnego zanikła zupełnie, bo celem czynienia dobrze był przym us, była m artw a litera praw a 2).
Było to zatem zatrucie religii i wszelkiej moralności ju ż w sam ych ich zarodkach. Z jednej strony cześć, z drugiej ślepe zrozum ienie praw a sprow adzały z czasem coraz to nowe i przy
krzejsze następstw a. Do każdej litery jak o do takiej przyw ią
zywano szczególne znaczenie. Później uczono, że każda litera mieści w sobie piętrzące się góry pojęć i znaczenia. Potrzeba za
tem była wyszukać tych pojęć określić je bliżej dla nieum ie
jętnych. S tąd pow staw ały coraz to nowe przepis)7. Ja k k o l
wiek Praw o żydowskie było zam kniętem i n ik t nie m ógł go zmienić, lub cokolwiek do niego dodać, to jed n ak jego tłóma- czenia przez uczonych, stanow iły dla ludu niew yczerpane źró
dło przepisów i obowiązków nowych, k tóre uważano istotnie za praw a. K azuistyka praw a doszła tu do m istrzowstwa, ale zarazem w ykazała swroję czczość i próżnię, co gorsza jeszcze swoję niemoralność. Przyjąwszy raz jako praw o najświętsze sto su nki człowieka do Boga lub do bliźnich, szukano kazuisty- cznym sposobem w ypełnienia tego, co praw o nakazuje, z a tra cono więc ducha, skarykaturow ano najpiękniejsze idee, spla
miono najszlachetniejsze uczucia. Praw u jed nak zadość uczy
!) S c h ü r e r S. G e s c h ic h te d e s j ü d is c h e n V o lk e s II . 466 f.
2) Cfr. S c h ü r e r 1. c. I I . S . 464 ff. B o u s s e t 1. c. D ie R e lig io n d e s J u d e n th u m im u e u te s t a m e n t lic h e u Z e ita lter. B e rlin 1903. S . 102 f.
ZA CZASÓW CHRYSTUSA PANA. 7
niono. Nie m ogło być inaczej, kiedy cała sfera czynności naj
więcej wew nętrznych i najściślej osobistych podpadała p o d zb ió r praw i surowych przepisów. Jed n o stk a zatraciła więc zupeł
nie swoją w ew nętrzną wartość, swego ducha i swoją samo
dzielność, a stała się jedynie bezm yślną maszyną. Życie jej było praw dziw ą m ęką, bo na każdym k roku otaczało ją tysiące najrozm aitszych praw i przepisów. Stąd ustaw iczna niepewność u. przeciętnych wiernych, czy tym prawom zadość uczynili, czy wypełnili wszystkie przepisane formy, bo od um iejętnego uży
cia formy wszystko zależało. Dla tego też pewien młodzieniec, jakkolw iek od młodości zachowywał wszystkie przykazania Boże, pyta się trwożliwie Pana Jezusa, co ma czynić, aby osią
gnąć żywot wieczny 1).
J a k więc z jednej strony wyszkoleni w formach religij
nych faryzeusze i rabbini w ystępow ali dum nie wobec Boga i ludzi, bo w obliczu praw a byli istotnie sprawiedliwymi, tak z drugiej strony lud i wogóle nie wyćwiczeni w tych formach żyli w ustaw icznej trwodze. Niezliczone m nóstwo przeróżnych przepisów było dla nich torturą. Dla tego też C hrystus Pan zarzuca faryzeuszom i rabbinom , że wiążą ciężkie i niemożliwe do zniesienia brzem iona i w kładają je na barki ludzi 2).
R abbini zaś uczyli, że każde wypełnienie Prawa przynie
sie odpow iednią nagrodę. Pan Bóg zaś dla tego tylko nadał Izraelow i tyle praw i przepisów, by m u tylko dopomódz do zaskarbienia zasług 3).
W ierny jed n ak Izraelita, myśląc ustaw icznie o nagrodzie i w ypełnieniu Prawa, przem yśliwał również jak b y to Prawo obejść a mimo to kary nie ściągnąć ani zasługi nie stracić.
W tern uczeni rabbini dopom agali m u wiernie, a raczej n a
uczyli go tak w ygodnego sposobu życia. Obejście praw a jest n atu raln y m w ynikiem przy użyciu kazuistycznej m etody w jego tłómaczeniu. N adto zniżenie religii do poziomu praw a nadaje jej negatyw ny charakter. C harakter ten spotykam y w religii żydowskiej, k tó ra więcej mówi czego potrzeba unikać, niż co należy czynić. J e st to w prawdzie zatrzym anie się w połowie drogi do cnoty, ale inaczej było nie możliwem. Było to już
1) M a tth . X I X . 16 seq . 2) M a tth X X I I I . 4.
3) M a k k . I I I . 16.
8 POJTJCIA RELIGIJNE U ŻYDÓW
wielkim m oralnym zyskiem, jeśli naród na wskrość surowy i skłonny do wszelkich w ystępków pow strzym ał się od w ykro
czeń. T akim i zaś byli Żydzi wyszedłszy z E g ip tu , dla tego też odpowiednie otrzym ali praw a. Z biegiem czasu jed nak za
m iast postąpić dalej w drodze do cnoty zadowolnili się tylko unikaniem występków, dla tego też ch arak ter ich pojęć reli
gijnych w czasach C hrystusa Pana stał się na wskrość nega
tywny. W szystkie przepisy i praw a etyczne są ograniczające, przestrzegające; b rak im zupełnie tej heroicznej siły pobudze
nia do cnoty, brak im bodźca do w skazania drogi do doskona
łości. N adto jeszcze religia ta zaprzestawszy rozwoju zacieśniła się w partykularyzm ie narodow ym , zatraciła ideę przewodnią i jedność myśli, a stała się m ieszaniną najrozm aitszych pojęć *).
T o też reform a okazała się gw ałtow nie konieczną, a kon
flikt z nowemi ideam i Zbawiciela w prost nieunikniony. Im większem było przyw iązanie do religijnych pojęć z jednej, a wzniosłość nowych idei z drugiej strony, tern też silniej i gw ałtow niej m usiał ów konflikt wystąpić, aż wkońcu spro
wadził straszną k atastro fę w form ie Bogobójstw a.2)
sä tze.
!) B o u s s e t 1. c. S . 185. D a s J u d e n th u m is t e in e R e lig io n d er G e g e n -
2) P r z e b ie g i w z r o st o w e g o k o n flik t u b ę d z ie m y ś le d z ić n a p o s z c z e g ó l
n y c h r e lig ijn y c h o b ja w a c h
I N S T Y T U T i AD A Ń L I T E R A C K I C H Pf
B I B L I O T E K A
00-330 Warszawa, uh Nowy Świef T e l, 26- 68-63
Uiuk&rnia i K sięgarnia św . W ojciecha G, m. h. H. w Poznaniu.