• Nie Znaleziono Wyników

Zwyczaje na wsi. Czas żniw - Aleksander Mazur - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Zwyczaje na wsi. Czas żniw - Aleksander Mazur - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ALEKSANDER MAZUR

ur. 1917; Witaniów

Miejsce i czas wydarzeń Witaniów, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Witaniów, dwudziestolecie międzywojenne, zwyczaje na wsi, żniwa, gwara

Zwyczaje na wsi. Czas żniw

Mowa przed wojną to więcej była gwara ludowa, że tak powiem. Zwyczaj taki był, że jak równi wiekiem i znali się dobrze to na „ty” mówili sobie, a jak starszy to „wy”, tak już było przyjęte. Obcy pojawiał się to „pan”, „pani”, a tak to na „wy”. I był jeszcze taki zwyczaj, u mnie w sąsiedztwie byli bezdzietni i przychodziła jak ta sąsiadka to wszyscy mówili na nią „ciociu”. I mnie mamusia mówiła: „Mów na nią ciociu”. Przed każdą z chat była ławka, ludzie mieli czas i na pogawędkę, i na pracę. Ta praca dłużej trwała, a propos na przykład żniwa trwały dłużej bo kosą i podbieraczkami. A propos kosiarzy, jeden to mógł kosić dobrze, a drugi nie, i jeden kosił tak, że trzeba było dwie tych podbieraczek. Przeważnie kobiety podbierały, a drugi ledwo tam sobie radził. No i w związku z tym te żniwa trwały dłużej. Było wiązanie w snopki, zwożenie do stodoły czy w stertę i tak dalej. A później już nieco postęp był taki, bogatszy to miał dużo tych kosiarzy, w końcu ci bogatsi to mieli tak zwane żniwiarki, miały one sztangę, oś, stół taki był i były grabie, i tam się uszykowały tak zwane garście i później trzeba było wiązać to już lżej. Żyto na przykład to najbardziej na kosę, bo lżej było kosić. Pszenica to była przy koszeniu ciężka, to trzeba było od tego bogatego nająć za pewną odpłatę, on przyszedł ze żniwiarką i później tylko się w snopki wiązało, w kupki postawiło i do stodoły zwoziło. No teraz żniwa to jak wiadomo trwają krótko, bo nastały snopowiązałki, które z zachodu przyszły. Dzisiaj kombajn we żniwa to pójdzie, skosi i wymłóci, czyste zboże do spichlerza tam do stodoły czy gdzieś indziej aby się zawiezie.

(2)

Data i miejsce nagrania 2010-09-17

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Lasota

Redakcja Justyna Lasota, Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I zawsze Żenia jak u nas tutaj reżyserował, mieszkał na górze – są takie pokoje gościnne – i koledzy słyszeli przez ścianę, jak tam ktoś mieszkał, jak Żenia właśnie

Drzewem się paliło, w drugim mieszkaniu był piec kaflowy, więc pomyślałem sobie, że dobrze by węglem napalić.. Nie dano mi nawet trzy

Mama wyszła wtedy do sklepu, ja byłam trochę przeziębiona, chorowałam, sąsiadka szła po wodę, pamiętam właśnie takie jakby sceny, obrazki bezpośrednio

Tego krytyka literackiego, który, chyba w 2000, czy 2002 roku zmarł chyba w Stanach Zjednoczonych, a przecież w PRL-u to był na indeksie.. Widocznie musieli być mądrzy tam

Ale myśmy głównie za młodych lat to figlowali sobie w gliniankach, gdzie ziemia była gromadzona czy w piaskownicach, tam gdzie piasek był zwożony, jak to zwykle dzieciarnia

Kazik w pewnym momencie dostał propozycję przeniesienia się do Teatru Współczesnego we Wrocławiu i przeniósł się zabierając kilku aktorów, kilka osób, i pań i

Słowa kluczowe Zawieprzyce, dwudziestolecie międzywojenne, życie na wsi, pasanie krów, dzieciństwo, praca, pomoc w.. gospodarstwie, zabawy, kąpiel

„Przecież to jest w ogóle jakieś chore!” Ale to było potem recenzowane jako dobry plakat.. To ja się po prostu fundamentalnie z tym