• Nie Znaleziono Wyników

-^•dres ZRed-Sblscyi: ZE^ra.łcoTsrslsrie-IFrzed.rELieście, USTr ee.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "-^•dres ZRed-Sblscyi: ZE^ra.łcoTsrslsrie-IFrzed.rELieście, USTr ee."

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

. M 2 5 . Warszawa, <1. 23 Czerwca 1889 r. T o m V I I I .

TYGODNIK POPULARNY, POŚWIĘCONY NAUKOM PRZYRODNICZYM.

PRENUMERATA „WSZECHŚWIATA."

W Warszawie: ro c zn ie rs. 8 k w a r ta ln ie „ 2 Z przesyłką pocztową: ro c z n ie „ 10 p ó łro cz n ie „ 5 P re n u m e ro w a ć m o ż n a w R e d a k c y i W sz e c h św ia ta

i w e w s z y s tk ic h k s ię g a rn ia c h w k r a ju i z a g ra n ic ą .

Komitet Redakcyjny stanowią: P . P . D r. T. C hałubiński, J . A leksandrow icz b. dziek. Uniw., K. Jurkiew icz b. dziek.

U niw .,m ag K ,D eike, m ag.S .K ram sztyk,W ł. K w ietniew ­ ski, W. L eppert, J . N atanson i m ag. A. Ślusarski.

„W szechśw iat*1 p rz y jm u je o g ło sz en ia, k tó ry c h tre ś ó m a ja k ik o lw ie k z w iąz ek z n a u k ą , n a n a s tę p u ją c y c h w a ru n k a c h : Z a 1 w iersz z w y k łeg o d ru k u w szpalcie a lb o je g o m ie jsc e p o b ie ra się za p ierw szy r a z k o p . 7*/a.

za sześć n a s tę p n y c h ra z y kop. 6, za d alsze k o p . 5.

-^•dres ZRed-Sblscyi: ZE^ra.łcoTsrslsrie-IFrzed.rELieście, U S T r ee.

CHRABĄSZCZ

I S P O S O B Y J E G O T Ę P I E N I A .

P o w sz e c h n ie z n a n y ch ra b ą sz cz (M elo lo n th a y u lg a ris ), z a lic z a n y do o w adów tę-

g o p o k ry w y c h czyli c h rząszczó w (C o leo p te- ra ), m a ciało n ie z g ra b n e , czarnego k o lo ru , p o k ry te d e lik a tn e m i siw em i w łoskam i, ty lk o p o k ry w y sk rz y d ło w e , n o g i, p y sz c z e k i ro ż ­ k i są. p ło w o -k a sz ta n o w a te. P o b o k ach o d ­ w ło k a czyli b rz u sz k a , k tó ry się zw ęża, za­

g in a k u d o ło w i i kończy h aczy k o w ato , p rz y

A LX v- ~

P ę d r a k i ro z m a ite g o w iek u , p o d g r y z a ją c e k o rz o n k i;

k u p k a j a j e k n a lew o u dołu.

P o c z w ark a c h ra b ą s z c z a .

(2)

390 W SZECH ŚW IA T. N r 25.

k a ż d y m p ie rśc ie n iu p o siad a b ia łe p la m y tr ó jk ą tn e . R o żk i s k ła d a ją się z d ziesięciu staw ó w , z k tó ry c h siedem o sta tn ic h u s a m ­ ców a sześć u sam ic w y d łu ż a ją się listk o w a - to i tw o rz ą w a c h la rz y k , k tó r y c h rab ąszcz d o w o ln ie ro z w ija lu b s k ła d a .

Z w y k le p o ja w ia się u n a s w d r u g ić j p o ­ łow ie K w ie tn ia i p ie rw sz ć j M a ja c h ra b ą sz cz z w y czajn y (M e lo lo n th a v u lg a ris ) w ra z z g a ­ tu n k ie m b a rd z o do niego p o d o b n y m , c h r a ­ bąszczem k a sz ta n o w c e m (M e lo lo n th a hip- p o c a sta n i). T e dw a g a tu n k i, o z n a c z a n e j e ­ d n ą n a z w ą c h ra b ą sz cz a , ró ż n ią się ro z m ia ­ ra m i i za b a rw ie n iem . C h ra b ą s z c z zw y c z a j­

n y je s t w ięk szy (2 5 — 29 m m d łu g i), m a p o ­ k r y w y sk rz y d ło w e ja s n o - b r u n a tn e , p o k ry te k ró tk ie m i w ło sk am i. K o n ie c b rz u sz k a z w ę ­ ża się sto p n io w o i tw o rz y dość d łu g i h a cz y k . C h ra b ą sz c z k a sz ta n o w ie c (M e lo lo n th a h ip - p o c a sta n i) je s t m n ie jsz y (2 0 — 25 m m d łu g i), ciem n iejszeg o k o lo ru , p o k ry ty d łu ższem i w ło sk am i; k o n ie c b rz u s z k a zw ęża się r a p ­ to w n ie i tw o rz y h a czy k k ró tk i. P o d inne- m i w zg lęd am i, d w a te g a tu n k i są do siebie p o d o b n e. C h ra b ą sz c z z w y c z a jn y p o ja w ia się z w y k le w d a le k o w iększój liczbie, niż je g o p o b ra ty m ie c , M el. h ip p o c a s ta n i.

C h rab ą sz cz j e s t je d n y m z n a j w ażn iejszy ch i n a jż a rło c zn ie jsz y c h s z k ó d n ik ó w ta k w s ta ­ n ie d o ro słe g o o w adu c z y li c h rząszcz a ja k o też g ą sie n ic y , zn a n ćj d o b rz e ro ln ik o m pod n a z w ą p ę d ra k a . G ą sie n ic a czyli p ę d ra k , w y ro śn ię ta z u p e łn ie je s t p rz eszło 30 m m d łu g a , ż ó łtaw o b ia ła, m ięk a, o p a trz o n a sze­

ściom a n o g am i. G ło w ę m a b ru n a tn ą , p r z e ­ ciw n y k o n ie c c ia ła z g ru b ia ły , c z a rn o -n ie- b ie sk a w y , w sk u te k p rz e ś w ie c a n ia k a łu n a ­ g ro m ad zo n eg o w k iszce . P o c z w a r k a żółto- b ru n a tn a , n a 24 m m d łu g a . Z p o c z ą tk u n a w iosnę p o k a z u ją się d o ro słe o w ad y czyli chrząszcze i to n a p rz ó d sam ce, o d z n a c z a ją ­ ce się w ięk szem i i o k az alsze m i i-ożkam i,—

w k ró tc e potem , sam ice. P o u p ły w ie m ie ­ siąca m nićj w ięcćj, z w y k le w k ońcu M a ja

j

lu b p o c z ą tk a c h C z e rw c a , sam ice s k ła d a ją ja jk a w ziem ię, po 12 — 30 sz tu k , n a g łę b o ­

kości 5 — 10 cm, w y b ie ra ją c w tym celu g r u n t p u lc h n y , le k k i i n ie z b y t pokx-yty r o ­ ślinnością.

S am ice po zło żen iu ja je k , k tó re są żółta- w o -b iałe, w ielkości p ro sa , u m ie ra ją . P o 4 — 5 ty g o d n ia c h w y lę g a ją się z ja j e k gą-

sien icz k i ( p ę d ra k i) , z p o c z ą tk u b a rd zo m a­

łe , trz y m a ją się razem i k a rm ią się otacza- ją c e m i je cząstk am i ro ślin . Z b liżająca się zim a zm usza j e do z a g rz e b a n ia się głęb ićj w ziem ię, g d zie w p a d a ją w sen zim ow y. N a w iosnę (w d ru g im r o k u ) ro z ła ż ą się n a w szy stk ie s tro n y i k a rm ią się d e lik a tn ie j- szem i k o rz o n k a m i ro ślin . W ciągu la ta , w cieplejsze d n ie, p o d n o szą się pod sam ą p o w ierzch n ię ziem i, w n iep o g o d n e d n ie zaś i zim ne z a g rz e b u ją się g łę b ić j. N a zim ę z a k o p u ją się b a rd z o g łęb o k o i z a sy p iają . W ciąg u trz e c ie g o ro k u sta ją się n a js z k o ­ d liw sze, g d y ż n iszczą k o rz e n ie , n ie k ie d y n a w e t b a rd z o g ru b e , w ted y to d o ra s ta ją do o sta te c z n y c h ro z m ia ró w . N a w io sn ę w c z w a rty m ro k u ostateczn ie się ro z w ija j a, o p u sz c z a ją się jesz c z e g łęb ićj w ziem ię, r o ­ b ią sobie o d p o w ied n ie w y d rą ż e n ie czyli k o ­ tlin k ę i p rz e m ie n ia ją się w p o czw ark ę. P o u p ły w ie p a r u m iesięcy, p o c z w a rk a p r z e ­ k sz ta łc a się w chrząszcza , k tó r y z p o c z ą tk u j e s t m ię k i, b ia ła w y i p o w o ln ie w zm acnia się, p r z y jm u je ciem n iejsze z a b a rw ie n ie i tw a rd n ie je , ta k , że z w y k le d o p ie ro n a n a ­ stę p n ą w iosnę ch rząszcze w y ch o d zą z ziem i.

T y m sposobem , j a k w idzim y, c h ra b ąszcz p o trz e b u je c z te re ch la t do o d b y cia c a ł ­ k o w ite g o p rz e o b ra że n ia . N ie k ie d y je d n a k p rz y s p rz y ja ją c y c h w a ru n k a c h ro z w o ju , ja - lcoteż p rz y ciep le jszy m klim acie, o k re s ten czasu s k ra c a się do trz e c h la t ty lk o . J a k ­ k o lw ie k co ro czn ie d a ją się w id zieć c h r a ­ bąszcze, je d n a k w p e w n y ch la ta c h p o k azu je się ich w ięcćj niż z w y k le , są to t. z w. la ta c h rab ąsz cz o w e. N a stę p u ją one m nićj w ię ­ cćj p e ry jo d y c z n ie co trz y łu b c z te ry la ta , stosow nie do tego, czy ch rab ąszcze do sw e ­ go ro z w o ju , w dafićj m iejscow ości, p o trz e ­ b u ją trz y czy cz te ry la ta (u nas c z te ry la ta ).

P rz e k o n a n o się, że c h rab ąszcze lu b ią szcze­

g ó ln iej p e w n e m iejscow ości, co zo staje w zw iązk u z fizycznem i w łasnościam i g r u n ­ tu i in n e m i w a ru n k a m i sp rz y ja ją c em i ro z ­ w o jo w i ty c h ow adów .

C h ra b ą sz c z e z rz ą d z a ją w ielk ie szkody i w sta n ie ch rz ą sz cz a i w p o staci p ę d ra k a . C h rz ąszcz e o b ja d a ją liście ro ślin d rz e w ia ­ sty ch , m ian o w icie zaś p r z e k ła d a ją d rz ew a liściaste n a d ig lastem i; z ty c h o statn ich n a ­ p a d a ją g łó w n ie na m o d rzew ie. Z d rzew li-

| ściasty ch lu b ią d ąb , k a sz ta n , k lo n , b rzozę,

(3)

Nr 25. W SZECHŚW IAT.

topolę; z d rz e w ow ocow ych p rz e d e w sz y st- kienn śliw y i w iśnie. P ę d r a k znów bez w y ­ b o ru niszczy k o rz e n ie w szelkich ro ślin , ta k , że ro b i szkody z aró w n o w ro ln ic tw ie , ja k o - też w o g ro d n ic tw ie i leśn ictw ie. M ło d e d rz e w k a w szk ó łk ach leśn y ch b ard z o często stają, się p astw ą p ę d ra k ó w , j a k ró w n ie ż sa ­ ła ta , b u ra k i, kartofle i t. p. R o ślin y , k tó ­ ry c h k o rzen ie p ę d ra k i u sz k o d z iły , w y g lą ­ dają, ja k z w ięd n ięte. O obecności s z k o d n i­

k a łatw o się p rz e k o n a ć , bo dość j e s t ro z ­ g rz e b a ć ziem ię, o taczającą k o rz e n ie ro ślin y , ażeby p ę d ra k a znaleść.

S tra ty , ja k ie ch rab ąszcze p rz y n o sz ą r o l ­ n ic tw u , le śn ic tw u i o g ro d n ic tw u są b ard zo znaczne i d lateg o też n iszc zen ie teg o sz k o ­ d n ik a p o w in n o się o d b y w ać sy stem aty c zn ie i przez og ó ł p o siad aczó w p ó l, ogro d ó w i la ­ sów. N ależy n iszczy ć c h ra b ą sz c z e i w p o ­ staci p ę d ra k a i d o ro słeg o ow ada. J e d n y m z n a jsk u te c z n ie jszy c h śro d k ó w je s t n iszcze­

n ie ch rab ąszczó w co ro c z n e i w spólnem i si­

łam i, n ie zab esp ieczy się bow iem posiadacz o g ro d u lu b g o sp o d arz od szk ó d , choćby n i ­ szczy ł sz k o d n ik a sam je d e n , g d y sąsiedzi z a c h o w u ją się o b o jętn ie.

N iszczenie ow adów d o ro sły ch p o leg a n a o trz ą sa n iu ich z d rz e w a n a ro z e sła n e p ła ­ chty, zsy p y w a n iu do d u żeg o n a c z y n ia i p o ­ le w an iu w odą w rącą. S trz ą s a n ie p o w in n o się o d b y w a ć w czesnym ra n k ie m , d o p ó k i ch ra b ąszcze są ociężałe i p ra w ie b e z w ła d n e . N iszczenie p o w in n o się ro sp o c z y n a ć od p ie r­

w szej ch w ili p o ja w ie n ia się szk o d n ik ó w , alb o w iem po p e w n y m czasie sam ice z a c z y ­ n a ją się z a g rz e b y w ać w ziem ię, w celu sk ła d a n ia ja j e k i w k o ń c u zo sta ją sam ce, k tó ry c h niszczen ie nie p rz y n o si ta k ic h k o ­ rzyści. Z ab ite ch ra b ą sz cz e , u tłu c z o n e n a m asę i zm ięszane z ziem ią słu ż y ć m ogą j a ­ ko w y b o rn y n aw ó z, a u su szo n e i s ta rte n a p ro sz e k , słu żą za o sy p k ę d la trz o d y c h le ­ w nej.

R ó w n ie w ażn e je s t n iszcz en ie p ę d ra k ó w , śro d e k te n je d n a k w p ra k ty c e d a je się t r u ­ dniej zastosow ać. G łó w n ie n a p o la c h p ę ­ d ra k i m ożna n iszczy ć w czasie o rk i, dzieci bow iem i k o b ie ty m ogą iść za p łu g ie m i z b ie ra ć w y o ry w a n e p ę d ra k i. C zęsto pę­

d ra k i w y o ra n e w y z b ie ra ją p ta k i (w ro n y , g a w ro n y ), a n a w e t p sy w iejsk ie.

W sz k ó łk a c h d rz e w ow ocow ych i leś­

nych, w lecie, g d y s z k o d n ik z n a jd u je się za raz pod p o w ie rz c h n ią ziem i, z łatw o ścią rękam i lu b ło p a tk ą m oże b yć w y d o b y ty . N iek ied y , j a k np. we F r a n c y i, p o d le w a ją d rz e w k a , p o d g ry zan e p rzez p ę d ra k i, sia r- kiem w ęgla (L a N a tu rę, N r 833), k tó ry z a ­ b ija szk o d n ik a, a nie szkodzi d rzew k o m .

N a p o ręb ach niszczen ie p ę d ra k ó w je s t tru d n ie jsz e i o d b y w a się p rzez trz o d ę c h le ­ w ną, k tó rą należy puszczać począw szy od M arca.

W k o ń cu d o d ać należy , że je d n y m z w aż­

nych śro d k ó w o c h ro n n y ch przeciw k o p ę d ra ­ kom i ch rab ąszczo m je s t oszczędzanie o ile m ożna k re tó w , sorków , p ta k ó w o w adożer- n ych i t. p. n ie p rz y ja c ió ł ch rab ąszcza a d z ie l­

nych naszych sp rzy m ierzeń có w i pom ocni­

k ó w w sp ra w ie niszczen ia szk ó d n ik ó w ze św ia ta ow adziego.

A ZO T

W N A T U R Z E O R G A N I Z O W A N E J .

A z o t je s t je d n y m z n ie z b ę d n y c h s k ła d n i­

ków w szystkich isto t ży jący ch . W p o łą ­ czeniu z w ęglem , tlenem , w odorem i s ia rk ą tw o rzy szereg zw iązków , zw an y c h b ia łk a ­ m i, k tó re w ch o d zą do s k ła d u p ro to p la z m y , tego p o d ścielisk a, na lctórem o d b y w a ją się w szystkie zja w isk a życiow e; w szędzie, g d zie ty lk o zjaw ia się życie, tam m u si być b ia łk o a zatem i azot. D lateg o też p y tan ie: „skąd i ja k ą d ro g ą d o sta je się azot do organizm ów ż y ją c y c h ” ju ż od stu z g ó rą la t z a jm u je u m y sły w ielu w y b itn y ch badaczów p r z y ­ ro d y .

W iem y , że a n i zw ierzę an i ro ślin a bez- chlorofilow a ') n ie je s t w sta n ie z u ż y tk o -

') T u i ow dzie p o d aw an e 8% fa k ty , św ia d c zą ce , że ro ślin y bezch lo ro filo w e mogą, a sy m ilo w a ó a zo t n ie o rg a n ic z n y . T a k np. P a s te u r p o d a je , że n ie ­ k tó re g rz y b y z ro d z in y A sco ra y c e te s mog% zu ży t- k o w y w ać a z o t z a m o n ija k u o ra z k w asu a zo tn eg o . J e d n a k ż e te g o ro d z a ju d o św ia d c ze n ia s% wogóle z ak w esty jo n o w an e, p o n iew aż n ie je s te ś m y w s ta ­ n ie o d d z ielić od zaro d k ó w , k tó r e k ła d z ie m y do

(4)

392 W SZECH ŚW IA T. N r 25

w ać b e sp o śre d n io n ie o rg a n ic z n y c h z w ią z ­

kó w a z o tu , z n a jd u ją c y c h się w n a tu rz e . Z a ­ d a n ie w y tw a rz a n ia b ia łk a z n ie o rg a n ic z n e ­ go a z o tu p rz y p a d a w u d z ia le ro ślin o m c h lo ­ rofilow ym , od k tó ry c h d o p ie ro z w ie rz ę ta b io rą gotow e zw ią z k i. D la te g o też z a jm ie ­ m y się ty lk o ro ślin a m i z ielo n em i, bo z c h w i­

lą k ied y zo stan ie o b ja śn io n e , j a k a zo t się do n ich d o sta ł, re s z ta b ęd zie z u p e łn ie z ro z u ­ m iałą.

A z o tu w n a tu r z e j e s t d o sy ć. N a sz a d zie- sięciom ilow ój w ysokości a tm o sfe ra z a w ie ra go w s ta n ie w o ln y m 7 9 ,1 % n a o b jęto ść.

A z o t w sta n ie ch em iczn ie z w ią z a n y m k o n ­ c e n tru je się p rz e w a ż n ie n a p o w ie rz c h n i z ie ­ m i i to n ie n a w ielk iej g łęb o k o ści. N a jw ię ­ cej z n a jd u je się go w ziem i o rn e j, a w ię c n a g łęb o k o ści od 10 do 50 cm. Z iem ia p o k r y ­ ta, ro ślin n o śc ią z a w ie ra go p r z e c ię tn ie n a w agę 0 ,1 5 % ; p rz y tem w ró ż n y c h m ie jsc o ­ w ościach, le ż ą c y ch p o d z w ro tn ik a m i z n a j­

d u je m y w ziem i duże ilości zw iązan eg o az o ­ tu p o d p o sta c ią sa le try , k tó r a b ąd ź w y k w ita n a p o w ie rz c h n i ziem i b ą d ź te ż z n a jd u je się w k s z ta łc ie p o k ła d ó w .

W o d y g ru n to w e m o g ą z a w ie ra ć od 9 do 30 m g a z o tan ó w n a je d e n l itr w ody.

W a tm o sfe rz e z n a jd u je m y o p ró cz azo tu w o ln eg o jeszc ze ró ż n e n ie o rg a n ic z n e lu b o rg a n ic z n e je g o zw ią zk i, czy to w k s z ta łc ie gazów j a k a m o n ija k , a m o n ija k i złożone, w ę ­ g la n a m o n u , k w as a z o tn y , czy to p o d p o sta ­ cią c ia ł s ta ły c h j a k k u rz u , m ik ro o rg a n iz ­ m ów i t. d. Ilo ś ć azotu w lo tn y c h zw ią z k a ch w a h a się m ię d zy 0,3 a 6,16 n a m ilijo n części p o w ie trz a n a w ag ę. A z o tu w s ta ły c h z w ią z ­ k a c h o rg a n ic z n y c h j e s t od 2— 7 ra z y m niój zale żn ie ro z u m ie się o d m iejsca, z k tó re g o p ró b a b y ła w ziętą, p o ry ro k u i t. d. J e ż e li m iejsce i p o r a ro k u j e s t ta k ą , że w p o w ie-

• tr z u z n a jd u je się dużo k u rz u , to rz e c z p r o ­ sta, że i a z o tu w s ta ły c h z w ią z k a c h b ę d z ie w ięcej. T o ż sam o i z lo tn e m i z w ią z k a m i azotow em i: w p o rz e g o rą có j ilość z w ią z k ó w azo to w y ch w p o w ie trz u j e s t z n a c z n ie w ię k ­ sza, p o n iew aż w ów czas n a p o w ie rz c h n i zie­

mi procesy g n ic ia szy b ciej p r z e b ie g a ją a za­

w ody d o św ia d c za ln e j, p e w n y c h o r g a n ic z n y c h zw iąz­

k ó w a zo to w y ch , k tó re p ó ź n ie j mog% słu ż y ć g rz y ­ b o m za m a te ry ja ł d o tw o rz e n ia b ia łk a .

tem i ilość w y d z ie la n y c h lo tn y c h p ro d u k tó w ro s k ła d u w sk u te k teg o zw iększa się sto su n ­ k o w o . T e lo tn e zw ią z k i zo sta ją uniesione w p o w ie trz e , p o w ię k sz a ją c og ó ln ą z a w a r­

tość zw iązan eg o az o tu w atm osferze.

P ie rw s i bad acze, k tó rz y chcieli o d p o w ie­

dzieć na p y ta n ie , s k ą d się b ie rz e a z o t u r o ­ ślin, z w ró c ili g łó w n ie u w a g ę n a azo t w o ln y , k tó re g o ilo ści są ta k w ielk ie w p o ró w n an iu z ilo ścią a z o tu , z n a jd u ją c ą się w stanie zw iązków . T rz e b a w szakże sobie p r z y p o ­ m nieć, że sto la t te m u m e to d y a n a lity c z n e w ogóle, a m eto d y o zn aczan ia azo tu wszcze- góle b y ły je sz c z e słab o ro z w in ię te , ta k , że p ew n e n iew ielk ie ilości azo tu , z n a jd u ją c e się b ąd ź to w ziem i b ąd ź w atm osferze, u ch o d z iły z u p e łn ie z p o d k o n tro li ów czes­

n y c h bad aczó w . O tó ż p ie rw sz y P rie s tle y w r o k u 1771, a n a stę p n ie w k ilk a la t póź­

n iej In g e n -H o u s z , o d k ry w c a p ro c e su o d d y ­ c h a n ia u ro ślin , zauw ażyli, że ro ślin y , h e r­

m ety czn ie z a m k n ię te p o d dzw onem z p o ­ w ietrzem , są w sta n ie asy m ilo w ać znaczne ilości a z o tu w o ln eg o . J e d n a k ż e n ie d łu g o p otem , bo w ro k u 1804, S au ssu re, a n a s tę ­ p n ie w ro k u 1853 B o u ssin g a u lt, ostatec zn ie d o w ied li, że p o p rz e d n ie o b se rw a c y je b y ły b łę d n e . B o u s s in g a u lt h o d o w a ł ró żn e ro ś li­

n y w ziem i sz tu c z n e j, sk ła d a ją c e j się z p o ­ p io łó w ro ś lin , p u m e k su , p o p io łu z kości, a w ięc n ie z a w ie ra ją c e j w cale azotu. R o ­ ślin y te b y ły z a m k n ię te p o d d zw onem , za­

w ie ra ją c y m p o w ie trz e atm o sfery czn e, do k tó re g o od czasu do czasu b y ły w p u szczan e p o trz e b n e ilości d w u tle n k u w ęg la i w ody d y sty lo w a n ó j, k tó re p o p rz e d n io z o sta ły z u ­ p e łn ie p o z b a w io n e w szelk ich zw iązk ó w azo ­ to w y ch . J e ż e li w ta k ic h w a ru n k a c h ro s n ą ­ ca ro ś lin a p o w ię k sz y ła b y sw oję ilość a zo tu , to rzec z p ro s ta , że p o c h o d z iłb y o n je d y n ie ze z w ią z a n ia a z o tu w o ln eg o , p o n ie w a ż in ­ n y c h z w ią z k ó w te g o p ie rw ia s tk u ani w z ie ­ m i an i w p o w ie trz u nie b y ło . P o p e w n y m czasie ro ś lin y z o sta ły z e b ra n e i b ad an e na z a w a rto ść azo tu , a w te d y o k azało się, że z a w ie ra ły m niej a z o tu , aniżeli go zaw ierało n asien ie.

Z atem ro ślin a , w ta k ic h w a ru n k a c h r o ­ snąca n ie ty lk o n ie j e s t w sta n ie pom nożyć sw ojej ilości a z o tu p rz e z a sy m ilacy ją w ol­

nego a z o tu , ale n a w e t p rz e c iw n ie , tra c i

w sk u te k p ro c e só w ży cio w y ch p ew n ą część

(5)

393

zw iązk ó w azo to w y c h z tego zaso b u , k tó r y

od m a c ie rz y stć j ro ślin y o trz y m a ła .

P ó źn iejsze do św iad czen ia, m ianow icie o- sta tn ie H e llr ie g la , w z u p e łn o śc i p o tw ie r­

d za ją pow yższe re z u lta ty .

Z ach o d zi te ra z p y ta n ie , sk ą d się b ierze w ziem i zw iąz an y azot?

W iem y , że p rz y u p r a w ie ro ś lin n a p o la ch , n a k tó ry c h te ro ś lin y m a ją b y ć za sia n e , co pew ien o d stęp czasu ro z rz u c a m y i p rz y o ry - w am y różnego ro d z a ju sta łe i p ły n n e m ate- ry je o rg a n ic z n e lu b m in e ra ln e , t. zw . n aw o zy . Z n ac zn a część ty c h n a w o z ó w są to o d c h o d y zw ie rz ą t dom ow ych, sz c z ą tk i ro ślin , o d p a d k i ró żn y c h fa b ry k a c y j, z a w ie ra ją c e azot. R za- dziój d a je m y ziem i a z o t pod p o stacią m in e ­ ra ln y c h zw iązk ó w azo to w y ch , ja k sa le tra lu b sia rc z a n am o n u . M a te ry je o rg a n ic z n e i n a w o z y g n iją w ziem i; ich p ro d u k ty ro s ­ k ła d u u ch o d zą częścią do a tm o sfe ry pod p o ­ stac ią lo tn y c h zw ią z k ó w , in n a część ro s- p u sz c z a się w w o d zie g ru n to w e j, p o z o sta ła zaś, j a k tru d n o ro s k ła d a ln e zw iąz k i h u m u ­ sow e, p o z o sta je n a d łu ż sz y czas w ziem i.

J e ż e li do tego d o łączy m y je sz c z e azo to w e p r o d u k ty g n ic ia n ie z e b ra n y c h , p o zo staw io ­ n y ch n a p o lu , n ie u ż y te c zn y c h re s z te k ro ślin j a k n p . k o rz e n i zbóż, ło d y g k a rto fli i t. d., to będ ziem y m ie li je d n o z g łó w n iejszy ch ź ró d e ł zw iązan eg o a z o tu w ziem i.

In n e m ź ró d łe m a z o tu w ziem i są o p a d y a tm o sfery cz n e. P o w ie trz e z a w ie ra z w ią z k i a zo tu , k tó re częścią p o c h o d z ą z ziem i, czę^

ścią p o w sta ły ta m z b e sp o śre d n ie g o łąc zen ia się w oln eg o a z o tu z tle n e m p rz y obecności p a r y w odnej w sk u te k w y ła d o w a ń e le k tr y ­ cznych. O ty m p ro cesie późniój o bszerniej p o m ó w im y , tu ta j z a z n aczy m y ty lk o , że ilość w te n sposób p o w s ta ły c h zw iązk ó w a z o to ­ w y c h je s t sto su n k o w o b a rd z o n iezn aczn a.

O tóż z w ią z k i te albo są w p ro st a b so rb o w a ­ ne p rz e z w ilg o tn ą ziem ię, a lb o też ro sp u sz - czają się w k ro p la c h sp a d a ją c e g o deszczu i w ta k i sposób d o sta ją się do ziem i.

O zn aczeń zw iąz k ó w a z o tu w o p ad ach a t ­ m osferycznych ro b io n o b a rd z o w iele; o tr z y ­ m y w a n o b a rd z o ró ż n e r e z u lta ty zależ n ie od p o ry ro k u , ilości o p a d u , m iejscow ości.

Ilości te w a h a ją się d la a m o n ija k u od 5,94

m g do 0,15 m g a d la k w a su a z o tn eg o od

7,36 m g do 0,08 m g n a je d e n l i t r spadłój w ody.

N ie p o d aje m y tu ta j c y fr szczegółow ych o raz o d p o w ied n ich do św iad czeń , p o n iew aż one w ogóle n iew iele m ów ią, a n a stę p n ie d la n as m ają tem m n iejszą w a rto ść , że z ty ch d an y ch w cale n ie m ożna w y w n io sk o w ać, ile rzeczyw iście w c iąg u ro k u sp ad a n a ziem ię świeżo zw iązan eg o azotu.

Z k ażd y m deszczem je d n a k ż e sp a d a n a ziem ię z p o w ie trz a p e w n a ilość zw iązk ó w azotow ych, k tó re z ch w ilą k ie d y deszcz p a ­ d ać p rz e s ta je , pod w p ły w em ciep ły ch p r o ­ m ien i słońca u n o szą się n a now o w gó rę, że­

b y z n ajb liższy m deszczem spaść znow u n a ziem ię. N ie w ielk ie ilości zw iązanego az o tu m ogą odbyw ać ta k i ro d za j k rążen ia , ty lk o n a b a rd z o k ró tk o p o w ięk szając zaw arto ść a z o tu w ro li. M im o tego zro b io n o n a s tę ­ pu jące np. o bliczenie: w N iem czech sp a d a ro czn ie 7,000,000 litró w w o d y n a h e k ta r, w oda ta z a w ie ra w litrz e 2,01 m g czystego a z o tu w zw iązk a ch , czyli że ro czn ie je d e n h e k ta r o trz y m u je p rz e c ię tn ie z powieti^za p rzesz ło 14 kg czystego azo tu . R ozum ie się, że o b liczen ia teg o ro d z a ju m ało m ają w a r­

tości, p o n iew aż w łaściw ie n iew iad o m o , ile ra z y zo sta ła tu o b liczo n a j e d n a i ta sam a, ciąg le o b ie g a ją c a ilość azo tu .

N a p o d o b n eg o ro d z a ju w y liczen iach L ie- b ig o p a rł sw o ję t. zw . „ m in e ra ln ą te o r y ją ”, p o d łu g k tó ró j t a ilość azo tu , k tó ra sp ad a w raz z deszczem , w espół z azo tem z a w a rty m n o rm a ln ie w ziem i, z u p e łn ie w y sta rc z a do w y ży w ie n ia ro sn ący ch n a niój ro ślin , ta k że w łaściw ie trz e b a zw racać ziem i ty lk o sub- stan o y je czysto m in e ra ln e ja k w apno, potaż.

O sta teczn ie p rzy p u ściw szy , że now ego z w ią ­ zan eg o azo tu tw o rz y się w p o w ie trz u b ard zo n iew iele, to pom im o teg o , je ż e li p rzy jm iem y d o stateczn ie d łu g i okres, ja k ie ś m ilijo n y la t?

o trzy m am y , że w ten sposób d ro g ą p o w o l­

nego tw o rzen ia się m ogła p ow stać ta ilość zw iązan eg o a z o tu , ja k ą te ra z z n a jd u je m y . T ego m n ie m a n ia b y ł B ischof o ra z in n i gieo- logow ie.

K w e sty ja a z o tu b y łab y z a te m z ro z u m ia ła

i w y tłu m a czo n a, gdy b y n ie d alsze ob serw a-

cy je i fa k ty , k tó re bąd ź to p o śred n io , bądź

też b esp o śred n io dow odzą, że to ź ró d ło w ią ­

za n ia azo tu , ja k ie m je s t ele k try c z n o ść w p o ­

w ie trz u , n a w e t p rz y p u sz c z ają c n a jd łu ż sz y

o k re s czasu, je s t d la p o trz e b życia ro ślin

n iew y starczające i że w sk u te k teg o trz e b a

(6)

b y ło p o sz u k a ć w n a tu rz e in n y c h sposobów w ią z a n ia azo tu , k tó re istn ie ć muszą., p o n ie ­ w aż inaczej cały sz ereg fa k tó w p o z o sta łb y zu p e łn ie n ie zro zu m iały m .

U naszy ch ro ślin u p ra w n y c h z n a jd u je m y b a rd z o w ielkie ró żn ice co do z a c h o w a n ia się ich w zględem azotu. J e ż e li p o sieje m y j a k ą ­ k o lw ie k ro ślin ę zbożow ą, np. p szen icę lu b owies, w ziem i, k tó ra z a w ie ra w sz y stk ie p o ­ trz e b n e do w z ro stu ro ś lin y p ie rw ia s tk i m i­

n e ra ln e o p ró cz a z o tu i n a s tę p n ie p o z o sta- Avimy j ą w p rz y ja z n y c h w a ru n k a c h ro z w o ju , c h ro n ią c ty lk o od d eszczu , to zobaczym y, że p o p e w n y m czasie z ia rn o z acz n ie k iełk o w a ć i w z ra sta ć z u p e łn ie n o rm a ln ie ta k j a k w z ie ­ m i, k tó ra azo t z a w ie ra . W z ro s t te n trw a je d n a k n ie d łu g o , a m ian o w icie do teg o c z a ­

su, d o p ó k i m ło d a ro ś lin k a n ie z u ż y je w szy st­

k ic h z a p aso w y ch m a te ry j a z o to w y c h , k tó re m ia ła w n a sie n iu , co n a s tę p u je z w y k le po u k a z a n iu się trz e c ie g o listk a . O d tć j c h w ili sta n rz e c z y się zm ien ia, p ro d u k c y ja n o w y ch su b sta n c y j o rg a n ic z n y c h w m ło d ej ro ślin ie ra p to w n ie u sta je , ro śn ie o n a w p ra w d z ie ta k d łu g o j a k i n o rm a ln ie o d ży w ia n a ro ślin a , tw o rz y ta k ż e w sz y stk ie sw o je o rg a n y po ko lei, je d n a k ż e w zro st te n o d b y w a się k o sz ­ tem jó j w łasn eg o ciała: z c h w ilą , k ie d y p o ­ w staje n o w y liść, s ta ry o b u m ie ra , je g o ma- te r y je azo to w e id ą n a u tw o rz e n ie te g o n o ­ w ego liścia; ja k o o sta te c z n y r e z u lta t tych w y siłk ó w o trz y m u je m y ro ślin ę — k a r ła z d ro b n e m i, słab o ro z w in ię te m i o rg a n a m i.

W a g a ta k ie j r o ś lin k i— k a r ła , w y ro słej w p o ­ d an y c h w a ru n k a c h z z ia rn a ję c z m ie n ia , b y ła za le d w ie trz y r a z y od z ia rn a w iększą. P r z y - tem te n n ie w ie lk i p r z y r o s t m a te ry i o r g a n i­

cznej b y ł sk u tk ie m p o w ię k sz e n ia się ilości m a te ry i b ezazo to w y ch , a z o tu sam ego z n a j ­ d o w ało się w ro z w in ię te j ro ślin c e n a w e t m n ió j, a n iż e li go by ło w n asien iu .

J e ż e li je d n a k do ziem i tej z ch w ilą n a s ta ­ n ia tego g łodow ego o k re s u d o d a m y c o k o l­

w iek s a le try , w ów czas ro ś lin a w z ra s ta dalej n o rm a ln ie , d o p ó k i n ie z u ż y je całej ilości św ieżo d o d an eg o azotu: poczem z n o w u n a ­ staje głó d .

W ten że sam sposób z a c h o w u ją się liczn e in n e ro ślin y j a k ow ies, p szen ica , k arto fle, b u ra k i etc., t. j. rozw ój ich j e s t ściśle z w ią ­ z a n y z obecnością z w ią z k ó w az o to w y ch w ziem i, n a k tó re j w z ra s ta ją . In a c z e j z a ­

__ 394

c h o w u ją się pod tym w zględem ro ślin y s trą ­ kow e. W tej sam ej ziem i, w któ ró j w sz y st­

k ie p o p rz e d n io w y m ien io n e ro ślin y m a rły z g ło d u , strą k o w e ro z w in ę ły się nadzw yczaj b u jn ie, w y p ro d u k o w a ły duże ilości m atery i suchój z w ie lk ą ilością azo tu , z u p e łn ie ta k sam o j a k w ziem i, p o sia d a ją c e j zw iązk i azo­

tow e w obfitości.

Z ja w ia się zatem p y ta n ie , sk ąd ro ślin y strą k o w e b io rą swój azot? W o ln e g o z p o ­ w ie trz a p rz e z liście nie p o c h ła n ia ją , n ie b iorą go z ziem i, a w ięc m oże z p o w ie trz a pod p o stacią am o n ija k u lu b W ęglanu am onu?

P y ta n ie to p o staw io n e było p ie rw sz y raz p rzez S to c k h a rd ta w ro k u 1858, z a ra z n a ­ stę p n ie p o d ję te p rz e z J . S ach sa, n astę p n ie p rzez A . M e y e ra , w reszcie przez H e llrie - gla. 'M eyer h o d o w a ł ro ś lin y w atm osferze, za w ie ra jąc e j w ęg lan a m o n u i s tw ie rd z ił, że u tw o rz y ły w ięcej m a te ry i azotow ych aniżeli te, k tó re w z ra s ta ły w a tm o sferze p o z b a w io ­ nej w szelk ich zw iązk ó w azotu. Je d n a k ż e o k a z a ło się, że z b y t w ielk ie ilości w p o w ie ­ trz u stan o w czo źle w p ły w a ły n a rozw ój z n a jd u ją c y c h się w n iem ro ślin , d la teg o też M e y e r nie p rz y p is u je tem u p rocesow i z b y t w ielk ieg o zn a czen ia, tem b a rd z ie j, że ilość teg o z w ią z k u w a tm o sferze n o rm a ln e j je s t n a d z w y c z aj m a ła a n ig d y n ie d o ch o d zi do tak iej w ysokości, j a k a b y ła w p o w ie trz u u ż y te m do dośw iadczenia. J e ż e li pod k lo ­ szem , w atm o sferze, za w ie ra jąc e j sto su n k o ­ wo dużo w ę g la n u am o n u p rz y ro s t m a te ry i azo to w ej o k a z a ł się niew ie lk i, to tem t r u ­ dniej p rz y p u śc ić , ażeby m ałe ilości tego z w ią z k u w atmosfex-ze n o rm a ln e j m o g ły w y sta rc z y ć do w y tw o rz e n ia ta k w ielkiej ilości zw iązk ó w azo to w y ch , j a k ą w zwyr- k ły c h w a ru n k a c h te strą k o w e ro ś lin y p ro ­ d u k u ją .

H e llrie g e l, k tó ry w o s ta tn ic h czasach r o ­ b ił p o d o b n eg o ro d z a ju d o św iad czen ia ze s trą k o w e m i n a ziem i, p o zb aw io n ej azo tu , n ie m ógł zau w aży ć żad n eg o d o b ro c z y n n e g o w p ły w u obecności w p o w ie trz u zw iązk ó w azo to w y ch n a ilość w y p ro d u k o w a n y c h m a ­ te ry j azo to w y ch . P rz y p u ś c iw s z y , że o b ad w a te d o św iad czen ia z o sta ły w y k o n a n e bez b łę ­ d u , d o jd z ie m y do w n io sk u , że p ro ces p r z y j­

m o w a n ia zw iązan eg o a z o tu p rzez liście je s t b a rd zo n ie s ta ły , zależ n y o d różnego ro d z a ju w a ru n k ó w z e w n ę trz n y c h j a k obecność lu b

N r 25.

W SZEC H ŚW IA T.

(7)

Nr 25.

b ra k azo tu w ziem i i t. p. i że za te m w ie l­

kiego z n a czen ia w życiu ro ślin m ieć nie może.

P y ta n ie zatem , skąd strą k o w e b io rą swój azot, p o zo sta je w d alszy m c iąg u bez o d p o ­ w iedzi.

W trą c a się tu je d n a k je sz c z e in n e p y ta n ie , m ianow icie j a k sobie ra d z ą ro ślin y żyjące dziko n a step ach a m e ry k a ń sk ic h , sz c z e g ó l­

n iej tra w o w a te , k tó re n ie m ają zdolności w z ra sta n ia n a g ru n ta c h , n ie z a w ie rają c y c h azotu. S te p y te p o z o sta ją p o z a o b ręb em lu d z k ie g o w p ły w u , n ik t im n ie d a je azotu pod p o stacią n aw o zu , a je d n a k ży je tam ro ­ ślinność i ro z w ija się b a rd z o obficie. S k ąd ona tam azo t p o b ie ra , czy n ie z tegoż ź ró ­ d ła , co n asze ro ś lin y strąk o w e?

D aw n ió j k w e s ty ja ta w y d a w a ła się ja sn ą : ro ślin y te b y ły przez z w ie rz ę ta tra w o ż e rn e z ja d a n e i w y rz u c a n e n a p o w ie rz c h n ię ziem i p o d p o stacią k a łu lu b m oczu, albo też w p ro st u m ie ra ły i w ra z z p o p rzed n iem i g n iły . W te n sposób w szy stk ie su b sta n c y je m in e ra ln e , a zatem i azot, w z u p ełn o ści w ra c a ­ ły do ziem i i ró w n o w ag a n astęp o w ała. P r z y - tem z k ażd y m deszczem sp a d a ła z p o w ie trz a p e w n a ilość w c h m u ra c h n o w o u tw o rzo n y ch zw iązków azotow ych, k tó r a z a p e łn ia ła p e ­ w ne b ra k i, ja k ie z iem ia p o n o siła w sk u te k w y ru g o w a n ia p rz e z tęż sam ą w odę d eszczo­

w ą. W ten sposób ilość a z o tu p o z o sta w a ­ ła n ie z m ie n io n ą a n a w e t p o w ię k sz ała się sto p n io w o , j a k tego c h cie li B isch o f i L ie - big .

Je d n a k ż e now sze d o św iad czen ia p o d a ły w w ątpliw ość całe to ta k p ro ste tłu m a czen ie, w y k a z u ją c zarazem , że rzecz ta je s t zn acznie b ard z iej sk o m p lik o w a n ą i w cale nie p rz e d ­ sta w ia się ta k p o m y śln ie. D o k ła d n e p o ró ­ w n aw c ze b a d a n ia w ód d re n o w y c h o raz g ru n to w y c h w y k a z a ły , że s tr a ty w zw ią z a ­ n y m azocie w ziem i, p o w sta łe w sk u te k w y ­ m ycia, są z n a czn ie w iększe, an iżeli d o ty c h ­ czas sądzono.

S ole k w asu a z o tn eg o są fo rm ą chem iczną, w k tórój azo t p rz e w a ż n ie w y stę p u je w ziem i.

S ole teg o k w a su w ogóle n ale żą do zw iązków , k tó re ziem ia n a jtru d n ie j w sobie z a trz y m u ­ je ; p o le g a to p ra w d o p o d o b n ie n a łatw ej ros- p u szczaln o śc i ty c h soli w w odzie. D la tego też w w o d ach g ru n to w y c h o ra z d re n o w y c h , a n a stę p n ie w w odach rz e c z n y c h zn a jd u je m y

zaw sze sto su n k o w o duże ilości soli k w asu azotnego.

W ie lk ą w a rto ść p rz e d s ta w ia ją w tym w zględzie p o ró w n aw cze a n a liz y B e rth e lo ta , k tó ry n ie d a w n o (1887) d o w ió d ł, że w oda d ren o w a o d ciąg a z g ru n tu 24 do 26 ra z y więcej azotu, aniżeli go sp a d a w tym że cza­

sie w raz z deszczem . W o b ec tego w cale ju ż sobie n aw et i obecności zw iązk ó w azo to w y ch w g ru n c ie w y jaśn ić nie potrafim y, z p o w o d u ta k ie j n ieró w n o m iern o śei w ilościach do­

sta rczan eg o i o d p ro w a d z a n e g o azotu.

T e zw iązk i azo to w e z g ru n tó w , dostaw szy się dalój do rzek , g in ą d la n a s w m orzu i j e ­ żeliby m o g ły d o stać się w całości o d w ro tn ie n a lą d sta ły , to ty lk o w b a rd z o o d leg łej przyszłości, w sk u te k w y p a ro w a n ia w ody m o rsk ie j, spow odow anego jak ie m iś z m ia n a ­ m i w y b rzeży lu b d n a m orskiego. J e d n a k ż e i w ta k ic h w a ru n k a c h ca ła ilość zw iązanego azo tu , ra z z g ru n tu w y m y ta n ig d y do nas w całości n ie w róci, zaró w n o ja k i te ilości zw iązan eg o azo tu , k tó re nie zo stały w ym yte, n ie p o zo stają tam w iecznie w n iezm ienionej ilości, bo is tn ie je b ard zo o gólny proces w n a tu rz e , k tó ry na to nie pozw ala.

D a w n o ju ż z n an y m b y ł fa k t, że s u b sta n ­ cyje o rg a n ic z n e , zaró w n o azo to w e j a k i bez- azotow e, p o zo staw io n e n a o tw a rte m p o w ie ­ trz u p o d w p ły w em tle n u , w ody, m ik ro o rg a ­ nizm ów , u le g a ją całem u szereg o w i p rz e m ia n c hem icznych, k tó re n a z y w a m y gniciem . G nicie je s t fe rm e n ta c y ją , k tó ra z ależn ie od w a ru n k ó w z e w n ę trz n y ch j a k obfity, słab y lu b ża d en d o stęp tle n u , za w arto ść w ody, obecność ta k ic h lu b in n y ch m ik ro o rg a n i­

zm ów , w ysokość te m p e ra tu ry , p rz e b ie g a w n a jró ż n o ro d n ie jsz y sposób.

W ogóle gnicie zw iąz an e je s t stale z z a ­ m ian ą tru d n o ro sp u sz cza ln y ch ciał n a ros- p u szczaln e w w odzie i z w y d zielan iem się p e w n y c h gazo w y ch p ro d u k tó w ro s k ła d u . J a k o re z u lta t tego w idzim y zm n iejszan ie się p ie rw o tn e j w a g i g nijącego ciała.

P o ró w n aw cze an alizy ta k ic h g n iją c y c h su b sta n c y j p o k a zały nam , że z n ik a ją z nich n ie ty lk o w ęgiel, ale, co n as g łó w n ie o b ­ c h o d zi i azot.

D a w n ie j b y ło ogólne m n iem an ie, że azo t

p rz y p ro cesach g n iln y c h w y d z ie la się ja k o

am o n ija k lu k w ęglan am o n u , p o n iew aż p rz y

g n ic iu np. m oczu, naw ozów sta je n n y c h ,

(8)

396 W SZECH ŚW IA T. Nr 25.

czu ć w p o w ie trz u siln y zap ach ty c h z w ią z ­ k ó w . J e d n a k ż e nos o k a z a ł się z b y t czu ły m o d c z y n n ik ie m na a m o n ija k : w y c z u w a m y go w p o w ie trz u dość w y ra ź n ie ju ż w ów czas, k ie d y jeszcze nie je ste śm y w s ta n ie go o z n a ­ czyć w 0,2 m 3 p o w ie trz a ; je ż e li ilość a m o n i- j a k u w p o w ie trz u d o sięg a 0 ,2 — 0,5 g w 1 m 3, w ów czas g ry z ie j u ż siln ie w oczy.

Z ato w o s ta tn ic h cza sach w ie lo k ro tn ie sp raw d zo n o w y d z ie la n ie się w o ln eg o a z o tu p rz y p ro c e sa c h g n icia.

N ie będ ę tu p r z y ta c z a ł p o je d y n c z y c h p ra c w tćj k w e sty i, p o n ie w a ż one mają, zn aczen ie p rz e w a ż n ie ty lk o d la ro ln ik a , ja k o bliżój o k re ś la ją c e w a ru n k i te g o p ro c e su a z a ra z e m i d ające ś ro d k i z a p o b ie g a n ia s tra to m w z w ią ­ z a n y m azocie. O g ra n ic z ę się ty lk o n a p o ­ d a n iu o sta te c z n y c h re z u lta tó w .

W o ln y a z o t w y d z ie la się z a w sze , czy g n i­

cie o d b y w a się bez d o s tę p u czy też w o b e ­ cności tle n u , je d n a k ż e w ięcój go się w y w ią ­ z u je w d ru g im ra z ie n iż w p ie rw sz y m . I s tn ie je cały sz e re g su b sta n c y j, k tó r e m a ją w łasn o ść, po d o d a n iu ich do g n iją c ó j su b - stan cy i, z m n ie jsz a n ia s tr a t w azocie, b ąd ź d z ia ła ją c ja k o ś ro d k i d e z in fe k e y jn e , w s tr z y ­ m u ją c e p ro cesy g n iln e , bąd ź też d a ją c z a m o n ija k ie m n ie ro sp u sz c z a ln e z w ią z k i,

j

j a k sole w a p n a , m a g n ezy i p rz y ob ecn o ści

k w a su fo sfo rn eg o , u su w a ją c e w te n sposób część a z o tu pod p o sta cią a m o n ija k u z p ro c e ­ su, a szczególniój n ie p o z w a la ją c e m u u le d z n itry fik a c y i, t. j . u tle n ie n ia aż n a k w a s az o tn y , p r z y k tó ró j ilość w y d z ie la ją ce g o się w o ln e - go azo tu je s t n a jw ię k sz ą . S tr a ta a z o tu w a ­ h a się w b a rd z o sz e ro k ic h g r a n ic a c h . T a k n p . g n o jó w k a (p ły n n a część g n o ju ), p o z o sta ­ w io n a bez ż a d n y c h d o m ię sz e k n a o tw a rte m p o w ie trz u s tra c iła 6 9 ,9 % p ie rw o tn ie w niój za w a rte g o a z o tu . J e s t to n a jw ię k sz a c y fra , ja k ą d o ty c h c z a s z a o b se rw o w a n o . Ś re d n io g n iją c a su b sta n c y j a tr a c i 2 0 % —2 5 % . U s u ­ n ięcie tle n u z n iż a s t r a t y śre d n io do 1 0 % podczas g d y za d o d a n ie m p o w y ż sz y ch s u b ­ stan cy j ilość ta zniża się śre d n io do 2 % ,

W e w sz y stk ic h ty c h w y p a d k a c h czas trw a n ia d o św iad c zen ia w y n o sił p ó ł ro k u .

Ż eby sobie w y ro b ić choć p rz y b liż o n e p o ­ ję c ie o tem , ile w ten sposób tra c im y z w ią ­ zan eg o azo tu , zró b m y n a s tę p u ją c e o b li­

czenie:

J e d e n m e tr k w a d ra to w y łą k i, pola, lasu p ro d u k u je p rz e c ię tn ie 360 g suchój m a te ry i organicznój. Px-zypuściw szy, że śred n io ilość azotu w ynosi 2 % , o trz y m a m y , że ro czn ie n a 1 m 2 w ro ślin a c h z n a jd u je się 7,2 g c z y ste­

go azo tu w sk ła d z ie z w iązk ó w . R o ślin y te albo z g n iją , a lb o zo sta n ą zjed zo n e przez zw iei-zęta tra w o ż e rn e i w y rz u c o n e n a p o ­ w ie rz c h n ię ziem i p o d p o sta c ią k a łu , k tó ry tak że g n ije z p o c z ą tk u w k isz k a c h , a n a s tę p ­ n ie n a z e w n ą trz o rg a n iz m u . W ta k i sposób w szy stk o , co w y ro śn ie, zgnić m usi. J e d n a część, m ian o w icie ro ślin y d zik o żyjące, o d ­ ch o d y d z ik ic h tra w o ż e rn y c h , w reszcie o d ­ ch o d y lu d z k ie g n iją , p o zo staw io n e sam ym sobie i tr a c ą w sk u te k tego 7 0 % azo tu w c ią ­ g u o k re su w eg ietacy i, in n a p o d le g a s ta r a ­ nio m lu d z k im i ta w ty m że czasie tra c i ty l­

ko 2% azotu.

Z w ażyć trz e b a , że 2 % osięgnąć m ożna ty lk o w e w zo ro w o u rz ą d z o n y c h g o s p o d a r­

stw a c h , z w ie lk im n a k ła d e m , co s p o ty k a się dość rz a d k o .

W te n sposób l m 2 ziem i tr a c i ro c z n ie p rz e z w y p ro d u k o w a n ą ro ślin n o ść w p ie r w ­ szym w y p a d k u 5,04 g w d ru g im 0,154 g czy steg o azo tu .

W ie lo lic z n e d o św iad czen ia B e rth e lo ta w y k a z u ją , że 1 m 2 o trz y m u je z p o w ie trz a 0,32 g azo tu . P rz y ją w s z y , że ty lk o p o ło w a o d c h o d z i n a z w ią z k i azotow e, k tó re p ocho-

j

d z ą z p o w ie rz c h n i ziem i, o trz y m a m y , że n a l m 2 sp a d a ro cz n ie 0,16 g św ieżo w c h m u ­ ra c h zw ią z a n eg o azotu.

P o ró w n a w s z y te cy fry o trzy m am y , że n a ste p a c h , w lasach , sło w em g d zie ro ślin y ż y ją d z ik o , bez u p ra w y , ziem ia 31 r a z y więcój tr a c i a z o tu an iżeli go o trz y m u je z p o w ie trz a i ty lk o p r z y w ie lk ic h s ta ra n ia c h m o g lib y śm y u trz y m a ć ró w n o w a g ę , g d y b y ilość 0,16 nie b y ła z a w ie lk ą i g d y b y w o d a d re n o w a n ie Avymywała z g r u n tu ta k w ie lk ic h ilości z w ią z k ó w azo to w y ch .

P ró c z tego ź ró d ła u tr a ty zw ią zan eg o azo ­

tu , m am y je sz c z e i in n e. W ie m y , że azot

z o s ta je u w a ln ia n y m p rz y p ro cesie k ie łk o w a ­

n ia ro ślin , o raz p rz y ró ż n y c h , bliżój n ie z b a ­

d a n y c h p ro c e sa c h ch e m ic z n y ch , ja k ie się

w o rg a n iz m a c h , czy to ro ś lin n y c h , czy to

zw ie rz ę cy c h w p e w n y c h w a ru n k a c h o d b y ­

w ają. W o ln y azo t w y d z ie la się także p rz y

sp a le n iu ró ż n y c h s u b sta n c y j o rg a n ic z n y c h ,

(9)

397

za w ie ra ją c y c h azot. Ilo ść w te n sposób

uw aln ian eg o azo tu nie je s t w cale ta k m ałą , zw ażyw szy chociażby te w ielk ie ilości d r z e ­ wa i w ęg la k am ien n eg o , k tó re się ro k ro c z ­ nie sp a la ją .

T y le w ięc m am y ź ró d e ł u t r a t y z w ią z a n e ­ go azotu, że n iem a k w e sty i, iż te ilości, k tó ­ re się n a now o w p o w ie trz u tw o rz ą , w ż a ­ d n y m ra z ie nie w y sta rc z a ją do p o k ry c ia ty c h w szy stk ich n ied o b o ró w .

(dok. n a st.)

F . Ja b łc zy ń sk i,

SZKIC PORÓWNAWCZY

OKŁADU TRAWIENIA U ZWIERZĄT.

(C iąg d a ls z y ).

W y ższy sto p ie ń ro z w o ju k a n a łu p o k a r ­ m ow ego n a p o ty k a m y u w yższych ja m o - ch ło n n y c h : u p o lip o p ła w ó w , polipów , m e ­ d uz i t. d . U w sz y stk ic h ty c h g ru p , p o d o ­ bnie j a k u g ą b e k , k a n a ł p o k a rm o w y p o sia­

d a je d n a k jesz c z e je d e n ty lk o o tw ó r gębo- w o -o d b y to w y , j a k p ie rw o tn y k a n a ł p o k a r­

m ow y g a s tru li. U m ed u z, p o lip ó w i in n y c h g ru p ja m o c h ło n n y c h do g łó w n e j ja m y t r a ­ w iącej p ro w a d z i o tw ó r g ę b o w o -o d b y to w y albo b e sp o śred n io lu b też za p o śred n ictw em je lita p rz e d n ie g o c z y li p rz e ły k u . G łó w n a ja m a tra w ią c a , lu b j a k j ą n a z y w a ją ż o łą d ­ kow a, p rz e d łu ż a się w szczeg ó ln e p ro m ie ­ nisto u łożone k ieszo n k i (u p o lip ó w ), albo też w k ilk a lu b b a rd z o w iele d łu g ic h , p r o ­ m ien isto ro sch o d z ący ch się k a n a łó w , k tó ­ r e łą c z ą się n ie k ie d y n a o b w odzie k rą ż - k o w ate g o c ia ła je d n y m w spólnym k a n a ­ łem k o listy m (co w idzim y n a jw y ra ź n ie j u m eduz).

P o w szech n ie się p rz y p u sz c z a ( ja k k o lw ie k bez d o sta te c z n ie ścisły ch d o w o d ó w ), że p r o ­ ces tra w ie n ia o d b y w a się p rz e w a ż n ie w g łó ­ w n ej, śro d k o w ej części k a n a łu p o k a rm o w e ­ go, w k a n a ła c h zaś p ro m ie n isty c h p ły n ą w y tw o rz o n e ju ż soki p o ży w n e do ró żn y ch części c ia ła , g d zie z o sta ją w essane. U w y ż ­ szych z w ie rz ą t k a n a ł p o k a rm o w y słu ży w y­

łączn ie do tra w ie n ia , a so k i odżyw cze k r ą ­ żą, ja k o lim fa lu b k re w , w sp e c y ja ln y c h n a ­ czy n iach lu b w ja m a c h i szczelin ach p o ­ m iędzy o rg an am i. U ja m o c h ło n n y c h zaś, j a k w idzim y, o rg a n y tra w ią c e o ra z ro z n o ­

szące soki odżyw cze po ciele p rz e d s ta w ia ją je d e n w spólny u k ła d , je d e n o g ó ln y n a rz ą d , albow iem k a n a ły p ro m ien iste są ty lk o d a l ­ szym ciągiem g łów nej ja m y tra w ią c e j, bes- p o śre d n ie m je j p rz e d łu ż e n iem . D lateg o te ż ta k i u k ła d n a rz ą d u odżyw czego zw ie rz ą t ja m o c h ło n n y c h nosi og ó ln e m iano u k ła d u jelito -n a c z y n io w eg o czyli g a stro w a sk u la r- n eg o . W a ż n y k ro k n a p rz ó d w ro z w o ju o rg an ó w o d ż y w ia n ia u w yżej w zm ian k o w a­

n y c h ja m o c h ło n n y c h w p o ró w n a n iu z n a ­ rz ą d a m i tra w ie n ia g ąb ek , p o leg a da lej n a te m , że u p ierw szy ch is tn ie ją w w iększej lu b m niejszej ilości ja m is te lu b p ełn e, n i t ­ k o w a te p rz e d łu ż e n ie czyli t. zw . ra m io n a , o ta cz ające o tw ó r gębow y i służące do c h w y ­ ta n ia zd o b y czy , a tak ż e n a tem , że n a ścian ­ k ach ja m y żo łąd k o w ej z n a jd u ją się zw y k le sp e c y ja ln e n a rz ę d z ia g ru czo ło w e, w y d z ie la ­ ją c e soki traw iące. W sz e lk ie pow yższe k o m -

p lik a c y je w b u d o w ie k a n a łu p o k arm o w eg o n a jw y ra ź n ie j w y stą p ią , g d y po ró w n am y z so­

b ą u k ła d tra w ie n ia : h y d ry , p o lip a i m e­

duzy.

H y d r a czyli s tu łb ia (o rg an izm w sło d k ic h w odach żyjący) p rz e d sta w ia się w postaci w y dłużonego w o reczk a o p a trz o n e g o n a g ó r­

nym , w olnym k o ń cu ciała o tw o rem g ęb o ­ w ym (p o d sta w ą cia ła p rz y c z e p ia się h y d r a do p rzed m io tó w p o d w o d n y ch ). D o k o ła o tw o ru gębow ego z n a jd u je się k ilk a d łu ­ g ich, n itk o w a ty c h ra m io n w e w n ą trz ja m i­

sty ch . C iało s k ła d a się z d w u w a rstw k o ­ m órek: zew n ętrzn ó j — s k ó ry i w e w n ę trz ­ nej — ścian k i k a n a łu p o k arm o w eg o ; p o ­ m ięd zy d w iem a tem i w a rstw a m i z n a jd u je się je sz c z e cie n k a je d n o ro d n a b ło n a bez w szelkiej d o strzeg aln ej b u d o w y . O tw ó r g ę b o w y p ro w a d z i bespośrednio, j a k u g a ­ s tru li, do ja m y k a n a łu p o k arm o w eg o , a j a ­ m a ta p rz e d łu ż a się też do w n ę trz a r a ­ m ion.

U w szystkich ja m o c h ło n n y c h , sto jący ch

w u k ła d z ie n a tu ra ln y m p o w y żej p o lip o p ła ­

w ów (H y d ro id e a ), do k tó ry c h n ależy w ła ­

śnie, m ięd zy innem i, h y d ra , z n a jd u je m y j u ż

oprócz głów nej ja m y p o k a rm o w e j, o d p o -

(10)

398 W SZECH ŚW IAT. N r 25.

w iad a jącćj p ie rw o tn e m u k a n a ło w i p o k a r ­ m o w em u g a s tru li, — p rz e ły k pocho d zący z w p u k le n ia w arstw y z e w n ę trz n e j cia ła , t. j . sk ó ry ; innem i słow y, w y stę p u je ju ż tu część z w a n a w an ato m ii p o ró w n a w c z ej je lite m p rz ed n iem (S to m o d aeu m ). U tw ó r te n p o ja ­ w ia się ju ż o d tą d u w sz y stk ic h g r u p z w ie ­ rzęcych, aż do p o sia d a ją c y c h n a jw y ż sz ą o r- g a n iz acy ją. I t a k ,p o l i p y m o rsk ie czyli k o ra le (A n th o z o a ), o p a trz o n e są p r z e ły k ie m k tó ry wisi w po staci r u re c z k i (fig. 10 O E ) i k ończy się w o ln y m b rzeg iem u d o łu , p ro w a d z ą c

A.

J.Z.

F ig . 10.

do ja m y żo łąd k o w ej ( A B d o ln e ). T a o sta -

j

tn ia p o d z ie lo n a je s t p e w n ą ilo ścią p o d łu ż - J n y ch , p ro m ie n isto u ło ż o n y c h p rz e g ró d e k | n a o d d zie ln e k ieszo n k i; p rz e g ró d k i te nie

j

dochodzą aż do sam ego śro d k a ja m y żo łąd -

j

kow ej, lecz k a ż d a kończy się w o ln y m b rz e ­ giem , w s k u te k czego tw o rz y się część ja m y żo łąd k o w ej, śro d k o w a, o g ó ln a , a n a o b w o ­ d zie p rz e d łu ż a się on a w p ro m ie n isto u ło - , ż o n e k ieszo n k i, o d d zielo n e od sieb ie p rz e - i

g ró d k a m i, j a k to p o k a z u je fig. 1 0 C, p rz e d ­ staw ia jąca p rz e c ię cie p o p rzeczn e p rzez d o l­

ną część c ia ła p o lip a , o raz (B ) p rzez g ó rn ą, gdzie z n a jd u je się r u r k a p rz e ły k o w a zw ie­

szająca się n a dół (w e w n ę trz n e b rz e g i p rz e ­ g ró d e k z ra s ta ją się tu ze ścian k am i p rz e ły ­ ku, w s k u te k czego w te m m iejscu p ro m ie ­ nisto u ło żo n e k ie szo n k i są z u p e łn ie od sie­

bie o d d zielo n e ). W te n sposób u polipów z n a jd u je m y : p rz e ły k , część śro d k o w ą k a n a ­ łu p o k arm o w eg o , o ra z p ro m ie n iste ,k ie sz o n - k o w ate, obw o d o w e je g o p rz e d łu ż e n ia (a ta k ­ że j a k u h y d ry p rz e d łu ż e n ia do ram io n ).

W o ln e b rz e g i p rz e g ró d e k p ro m ie n isty c h są nieco z g ru b ia łe i p o k ry te licznem i dłuższe- mi lu b k ró tsz e m i fa łd k a m i i nićm i, k tó re noszą o g ó ln ą n azw ę n ici m e z e n te ry ja ln y c h . K o m ó rk i ty c h fa łd e k o d z n a c z ają się szcze­

g ó ln ą zdolnością p o c h ła n ia n ia zapom ocą w y ro stk ó w p lazm y sta ły c h cząstek p o k a r ­ mu; m ają w ięc one b a rd z o w ażne zn aczen ie w p ro cesie tra w ie n ia . W e d łu g sp o strzeżeń K ru k e n b e rg a w a ru n k ie m tra w ie n ia u p o li­

pów j e s t z e tk n ię c ie się p o k a rm u z nićm i m e z e n te ry jaln e m i, k tó re ze w szy stk ich stro n szczeln ie p o k a rm o ta c z a ją i tra w ią go. K r u - k e n b e rg w p ro w a d z a ł su ro w y w łó k n ik do cia ła p o lip ó w (C e ria n th u s , A n th e a i t. d.) i p rz e k o n a ł się, że ty lk o w ty ch m iejscach w łó k n ik się ro sp u szcz a, gdzie sty k a się z nićm i m e z e n te ry jaln e m i; p ra w d o p o d o b n ie w ięc k o m ó rk i tych n ici w y d z ie la ją ja k iś sp e c y ja ln y fe rm e n t, d z ia ła ją c y ro sp u szcza- jąco n a b ia łk a .

P o lip y , p o sia d a ją c zdolność ro z m n ażan ia się p rz e z p ączk o w an ie, tw o rz y ć m ogą k o lo - n ije , zło żo n e z w ielu b a rd z o osobników , sied zący ch n a w sp ó ln y ch p n ia c h . O tóż w ty ch ra z a c h k a n a ły p o k a rm o w e w szy st­

k ic h ty c h osobników łą c z ą się p o m ięd zy so­

b ą alb o b esp o śred n io , albo za p o ś re d n i­

ctw em k a n a łó w , ciąg n ący ch się w e w n ą trz ow ych w sp ó ln y ch p n i. T a k a k o m u n ik a c y - j a o rg a n ó w tr a w ie n ia w szy stk ich o so b n ik ó w k o lo n ii m a w ażn e z n aczen ie fizyj ologiczne, a lb o w iem w tym w y p a d k u p o k a rm p o c h ło ­ n ię ty p rz e z je d n e g o o so b n ik a iść może n a k o rz y ść całej k o lo n ii.

U m e d u z (m am y tu n a m yśli w yższe m e­

du zy , t. zw . S cy p h o m ed u sae) z n a jd u je m y

ta k ż e r u r k ę p rz e ły k o w ą , ja m ę ż o łąd k o w ą,

a za m ia st k ie sz o n k o w a ty c h p rz e d łu ż e ń tej

(11)

399

o statn iśj, k a n a ły p ro m ie n iste , alb o w p o s ta ­

ci k ilk u (nnjczęściej c zte rech ) szero k ich w orków , albo też z w ielu (często z 16) m niej lub w ięcej w ąsk ich ru re k , k tó re na o b w o ­ dzie rozgałęziają, się jeszc ze czasam i w d e­

lik a tn ą siateczkę. P o lip y p rzy cz ep io n e są do p odłoża n ieru ch o m o p o d sta w ą ciała czy li końcem p rz e c iw le g ły m w ierzch o łk o w i, o p a ­ trz o n e m u o tw o rem gębow ym . M eduzy zaś p ły w a ją sw obodnie, g ęb ą n a dół. C iało ich (fig. 11) p rz e d s ta w ia ro d zaj k rą ż k a lu b dzw onka, od g ó ry m niej lu b więcej w y p u ­ k łe g o , od d o łu zaś m niej lu b w ięcej z a k lę - śniętego. O d d o łu w isi p o śro d k u r u r k a p rz e ły k o w a ( B P ) , o p a trz o n a o tw o rem (G O )

K.P.

K.P

G.O Fig. 11.

g ęb o -o d b y to w y m i p ro w a d z ą c a do ż o łą d k a

(Z ), z k tó re g o w ychodzą ju ż wyżej w sp o ­

m n ian e k a n a ły p ro m ie n iste (K P ).

P o m ię d z y śc ia n k a m i k a n a łu p o k a rm o w e ­ go a w a rstw ą sk ó ry z n a jd u je się u m ed u z siln ie ro z w in ię ta w a rs tw a śro d k o w a (m ezo- d erm a) w po staci w łó k n isto -g a la re to w a te j tk a n k i łączn ej. B ard zo często r u r k a p r z e ­ ły k o w a ro sc ię ta b y w a n a d o ln y m sw oim , sw ob o d n y m k o ń c u n a c z te ry lu b osiem sil­

n y ch ram io n p rz y g ę b o w y c h ’). M e d u z y po­

sia d a ją w reszcie o rg a n y , o d p o w ia d a ją c e n i­

ciom m e z e n te ry ja ln y m p o lip ó w . S ą to t. zw.

nici żo łąd k o w e (g a s tra ln e ), t. j. p ę c z k i w y-

') N ie k ie d y o tw ó r gęb o w y z a r a s ta i w te d y p r z y j­

m o w an ie p o k a rm ó w o d b y w a sig z a p o śre d n ic tw e m w ielu m a ły c h o tw o rk ó w ( p o ry ) n a ra m io n a c h p rz y - ggbow ych.

ro stk ó w n itk o w a ty c h , u ło żo n y ch p ro m ie n i­

sto w ew n ątrz n a ścian k ach ja m y ż o łą d k o ­

w e j;

k o m ó rk i ty c h nici o p atrzo n e są n ie ty l­

ko biczam i, ale liczn e z n ic h p ro d u k u ją ta k ­ że pew ne w y d zielin y , m ają ce n ie w ą tp liw ie w ażne znaczenie w procesie tra w ie n ia .

N ie m ożem y tu w chodzić w ro s p a try w a - nie szczegółów b u d o w y o rg a n ó w tra w ie n ia u ro z m a ity c h g r u p z w ie rz ą t ja m o c h ło n n y c h . Szło n am ty lk o o to, aby c z y te ln ik z ro z u ­ m iał, n a czem p o leg a b u d o w a g a stro w a sk u - la rn e g o u k ła d u w ogóle i n a czem zasad zają się n iezn aczn e k o m p lik a c y je n a rz ą d u t r a ­ w ien ia ja m o c h ło n n y c h , w p o ró w n an iu z p ie r ­ w otnym k a n a łe m p o k a rm o w y m g a stru li.

N ajniższe ro b a k i t. zw . w irk i (T u rb e lla - r ia ) m ają o rg an y tra w ie n ia n iew iele się ró ż ­ niące od n a rz ą d ó w p o k arm o w y ch z w ie rz ą t ja m o c h ło n n y c h . N a spodniej s tro n ie cia ła z n a jd u je się u n ich je d e n o tw ó r, p e łn ią c y rów nież czynności g ęby i o d b y tu . O tw ó r ten p ro w ad zi do k ró tk ie g o p rz e ły k u ( je lita p rz e d n ie g o ), a te n o statn i do żo łąd k a, z k tó - reg o , p o d o b n ie j a k u ja m o c h ło n n y c h , ros- chodzą się k u obw odow i liczn e ro z g a łę z ia ­ ją c e się k a n a ły . U n a jn iż sz y c h p rz e d s ta w i­

cieli w irk ó w , sto jący ch n a p o g ra n ic z u z ja - m ochłonnem i (np. u C o e lo p la n a ), k a n a ły te ro sc h o d zą się k u obw odow i p ro m ien isto j a k u m eduz. U w yższych w irk ó w , u k tó ry c h sam o ciało je s t w y d łu żo n e w k ie ru n k u je - d n ej osi, żołądek je s t ró w n ie ż w y d łu żo n y , a k a n a ły ro sch o d zą się k u obw odow i n a p ra w o i n a lew o. T y m sposobem u w irk ó w ty c h p o ra ź p ierw szy sp o ty k a m y się z kana?

łem p o k arm o w y m w y d łu żo n y m w k ie ru n k u głów nój (n a jd łu ższ ej) osi c ia ła i m ającym dw uboczną sy m e try ją , czyli, in n e m i słow y, p o siad ający m części n ie p a rz y ste — p o śro d ­ k u (o tw ó r g ę b o w o -o d b y to w y , p rz e ły k , żo­

łąd ek ), p a rz y ste zaś (k a n a ły , stan o w iące p rz e d łu ż e n ia żołądkow e), po p ra w e j i lew ej stro n ie w sy m etry czn em p o ło żen iu w z g lę ­ dem je d n e j ty lk o płaszczyzny, p rz e c h o d z ą ­ cej p rzez d łu g ą oś ciała. U w szystkich w yższych ro b a k ó w , u m ięczaków , sta w o n o ­ gów , osłonie i kręgow ców k a n a ł p o k a rm o ­ w y zach o w u je ju ż z n ielic z n e m i w y ją tk a m i ta k ą d w u b o czn ą sy m e try ją w budow ie sw ój, w p rz e c iw sta w ien iu do s y m e try i p ro m ie n i­

ste j, ja k ą w idzieliśm y n ja m o c h ło n n y c h ,

a k tó ra z n a jd u je się u n ic h w ścisłym z w ią z ­

(12)

400 W SZEC H ŚW IA T. N r 25.

k u z p ro m ie n istą s y m e try ją b u d o w y c a łe g o cia ła . S z k a rłu p n ie (E c h in o d e rm a ta ), s t a ­ n o w iące boczną g ałęź ro b a k ó w w d z ie ja c h ro d o w eg o ro zw o ju z w ie rz ą t i p o sia d a ją c e tak że p ro m ien istą b u d o w ę cia ła , m a ją i o r ­ g an y tra w ie n ia z b u d o w a n e w e d łu g p ro m ie ­ nistej sy m e try i.

U w irk ó w w id zieliśm y je d e n o tw ó r i ty l­

ko je lito p rz e d n ie , o p ró c z części g łów nój t. j . j e l i t a śro d k o w e g o (ż o łą d k a). W s z y s t­

ko to z b liż a ich n a r z ą d tr a w ie n ia do g a - stro w a s k u la rn e g o u k ła d u ja m o c h ło n n y c h . U w yższych ro b a k ó w , o p ró c z j e l i t a p rz e ­ d n ieg o o ra z śro d k o w eg o , w y s tę p u je i ty ln e ,

F ig . 12.

o p ró cz o tw o ru g ę b o w e g o — n a p rz e d n im k o ń cu ciała, o d b y to w y — n a ty ln y m , a p o ­ cząw sz y od w yższych ro b a k ó w te trz y g łó ­ w ne części k a n a łu p o k a rm o w e g o za c h o w u ją się ju ż w e w szy stk ic h ty p a c h z w ie rzęcy ch , niem ów iąc n atm raln ie o w y ją tk o w y c h w y­

p a d k a c h , w k tó ry c h w s k u te k p a so rz y tn ic z e - go ży cia i o g ó ln e g o u p ro s z c z e n ia o rg a n iz a - cyi i n a rz ą d y tra w ie n ia u le g a ły z w y ro ­ d n ie n iu , a n a w e t n ie k ie d y i z a n ik o w i ’)

(n p . u n ie k tó ry c h p a so rz y tn y c h s k o ru p ia ­ ków ).

K a n a ł p o k a rm o w y zło żo n y z trz e c h g łó ­ w nych części: je lita pi’zedniego, środkow ego i ty ln e g o , p rz e d s ta w ia w n a jp ie rw o tn ie j­

szym sta n ie r u r k ę p ro s tą o śre d n ic y m niój lu b więcój je d n a k o w ó j w k ażd y m z o d d zia­

łó w . T a k i k a n a ł p o k a rm o w y je s t k ró tsz y niż ciało d an eg o zw ierzęcia albo też p raw ie ta k sam o d łu g i; o tw ó r g ęb o w y z n a jd u je się n a p rz e d n im k o ń c u ciała, o d b y to w y zaś zw y k le w m n iejszej lu b w iększej odległości od ty ln e g o k ońca. T eg o ro d z a ju k a n a ł p o ­ k a rm o w y z n a jd u je m y np. u ro b a k ó w o k r ą ­ g ły c h (fig. 12), zw an y ch n em a to d am i: r u r ­ k o w a ty c ie n k i p rz e ły k kończy się w ty le z g ru b ia łą , k u rc z liw ą częścią, u z b ro jo n ą sil- nem i m ięśniam i i d z ia ła ją cą p rz y p o c h ła ­ n ia n iu p o k arm ó w j a k p o m p a ssąca, za tym o d d z ia łe m n a stę p u je je lito śro d k o w e, r ó w ­ n ie ż d łu g a r u r k a , o śre d n ic y w iększój niż w p rz e d n im od d ziale; w reszcie za je lite m śro d k o w em n a s tę p u je k ró tk ie b a rd z o je lito ty ln e , tak że w p o stac i p ro ste j r u r k i, a m a­

ją c e śre d n ic ę m n ie jsz ą niż o d d z ia ł p o ­ p rz e d z a ją c y . U ro b a k ó w o k rą g ły c h ciało n ie j e s t p o d z ie lo n e n a o d cin k i, segm enty, a o d p o w ied n io do te g o i k a n a ł p o k a rm o w y n ie o k a z u je żadnój se g m en tacy i. W y ższe je d n a k ro b a k i, t. zw . o b rą c z k o w e (A n n e li- des) m a ją w w ysokim sto p n iu w y rażo n ą se g m e n ta c y ją cia ła, t. j . s k ła d a ją się z lic z ­ n y ch , je d n a z a d ru g ą u ło ż o n y c h o b rączek , staw ó w , z p o w ie rz c h n i ju ż w id zialn y ch . W ięk szo ść o rg a n ó w w e w n ę trz n y c h m a r ó ­ w nież ta k ą b u d o w ę segm entow ą: ja m a ciała p o d z ie lo n a je s t szeregiem p rz e g ró d e k p o ­ p rz e c z n y ch n a o d d zieln e, j e d n a za d ru g ą u ło żo n e, k o m o ry ; u k ła d n e rw o w y sk ła d a się z Bzeregu w ęzłów p o łą c z o n y c h z sobą p o d łu ż n e m i sp o id łam i, p rz y czem n a k a ż d y se g m e n t c ia ła w y p a d a je d e n w ęzeł; w k a ż ­ d y m segm encie z n a jd u je się też je d n a p a ra o rg a n ó w w y d z ie la n ia i t. d. O d p o w ied n io do o g ó ln eg o c h a r a k te ru b u d o w y tych ro b a ­ ków i ich k a n a ł p o k a rm o w y o k a z u je także m n ie jsz ą lu b w iększą seg m en tacy ją. W i­

d zim y to n p . w k a n a le p o k a rm o w y m p ija w ­

ctw em sk ó ry p o ż y w n e so k i z c ia ła g o sp o d a rza , ') U n ie k tó ry c h n iżs zy c h ro b a k ó w , w io d ą c y c h k tó re z a m ie sz k u ją , k a n a ł p o k a rm o w y uleg ł ró w n ież ż y c ie p a s o rz y tn e i p o c h ła n ia ją c y c h z a p o ś re d n i- z an ik o w i, ja k o z b y te c z n y (n p . u so lite ró w ).

Cytaty

Powiązane dokumenty

dmie tego światła, ku końcowi bowiem czerwonemu słabnie i urywa się ono nagiej, aniżeli widmo płomieni zwykłych; był to wszakże domysł tylko, który

żliwości ochrony od ich przystępu, zastrzegając zarazem, że pojedyńcze jednostki są nieszkodliwe wobec ich m ałości (m ilijony w miligramie), tylko skupienia

-A.dres Ked-alsrcyi: K rakow skie-Przedm

— Międzynarodowy kongres

ją w skutek topienia, następującego przy uderzeniach, a gdy znów m eteoryty stają się dosyć w ielkie i ciepło wyw iązujące się przy uderzeniu nie w ystarcza

gu doświadczeń osobistych i w ogólności akkom odacyja doskonali się dopiero przez ciągłe ćwiczenie.. P óki bowiem przedm ioty wszystkie przedstaw iają się

N iek tóre tylko z tych roślin, chw ytających zw ierzęta, nie zadaw alniają się tem , lecz schw ytaw szy nieprzyjaciela, zjadają, go jeszcze.. Są to właściwe

jącego opór rosszerzaniu się gazu, część zaś, w wieloatom owych cząsteczkach, służy do spotęgowania ruchu atomów w cząsteczce. L ekk ie więc atomy, skupiając