• Nie Znaleziono Wyników

Lejus - Czesław Maj - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Lejus - Czesław Maj - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

CZESŁAW MAJ

ur. 1923; Motycz

Miejsce i czas wydarzeń Motycz, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Etnografia, lejek, lany poniedziałek, obrzędowość doroczna

Lejus

[…] bo yyy to, ten zwyczaj leju, lejusa śmigusa, to tam jaki ojciec to on mówi: „Antek, przyjdziesz tam do moich dziewczyn trochę? To ja tam się postaram”. Żeby oblać. Bo tak: oblać było na nic i nie oblać na nic. Bo jak oblana była dziewucha to znaczy uważajo jo i ido do niej i tego, to miała o czym mówić. A nie oblać, no to nikt nie za nic jej nie miał. Tak. [...] I to przecież… jak… wylazł taki chłopak na dach strzeszany, to zaraz na strych, na góre i tam otworzył drzwi, aby do sieni. Jak wpadła taka banda a dziewuchy gdzie były to lali wodo! Ale to te klepiska były, podłogi u nikogo nie było, to lali wodo! Łóżka, wszystko w wodzie było. […] bo to zalane było wszystko, no ale trza było przyjąć, bo, bo zwyczaj był taki.

W Garbowie wrzucili do stawu dziewuche, to przebiła się bo były jakieś kołki zabijane, jakaś na pranie. Tam deske kładli na kołkach ostrych. I wrzucili tam i przebiła się.

Umarła.

Data i miejsce nagrania 2011-03-24, Motycz

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Rafał Czekaj

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

[Mimo to] dwa, trzy razy do roku jeździłem tam i w miarę możliwości na tyle, na ile można było, żeśmy z synem ten teren porządkowali. Z każdego roku

A później, kiedy okazało się, że już mniej jest tych imprez albo też ja przestałem na nich bywać, bo szkoda mi było najzwyczajniej w świecie na to czasu; to pewne więzi

Nie chcę, żeby to źle nie zabrzmiało, ale mogę powiedzieć dla takiego „komfortu psychicznego” własnej osoby – raczej wolałem się nie zaprzyjaźniać ze

Jako już dziesięcioletni [chłopiec] zacząłem chodzić do szkoły, do drugiej klasy, do trzeciej klasy, ale trzeba było znowuż pomóc rodzicom, i gdy wiosna przyszła, paść

I tak było, że młocarnia była rozbita, ale to nie jest wina gospodarza, ani wina niczego, tylko po prostu konie [się spłoszyły]. Ciągników było wtedy bardzo

No i Grzesiek wtedy też przyjechał i on cały czas był z nami, tłumaczył, no i to był ten przegląd jakiś.. A no „Martwa natura” była grana

– (modulując głos-dop.red.) „Panie Romanie, ale nic pan nie stracił, bo powiem panu, że jak zobaczyłam jak wszedł na scenę ubrany, taki dobrze zbudowany mężczyzna, jak się

Bo ona była zaproszona na ten Nobel, przez Miłosza właśnie, jako osoba, która przez niego była wyznaczona z Polski, taka reprezentantka. Później, jak był kręcony film