• Nie Znaleziono Wyników

Rzeka była wielką atrakcją - Andrzej Kilarski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Rzeka była wielką atrakcją - Andrzej Kilarski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ANDRZEJ KILARSKI

ur. 1935; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe projekt Lublin. W kręgu żywiołów - woda, rzeka Bystrzyca, czas wolny, dzieciństwo

Rzeka była wielką atrakcją

Dla mnie, jako małego, pięcio-, sześcioletniego chłopaka to była wielka atrakcja – rzeka! Chodziłem do szkoły to latałem się kąpać w rzece, w Bystrzycy. To była prawie podwójna jak teraz, bo teraz to jest [malutka]. Często chodziliśmy się kąpać rano, i na wiosnę rozbieraliśmy się do naga, dlaczego do naga: żeby mama nam nie wlała, że się kapaliśmy. To jak przychodziłem ze szkoły to: „Pokaż majtki!” To myśmy się bez majtek kąpali, no może to śmieszne, ale tak było.

Data i miejsce nagrania 2018-01-17, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Redakcja Dagmara Spodar

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pamiętam ze mną chodziła do szkoły, Zezula się nazywa, ale ona też taka nie wiem skąd była.. Matka taka

Odbywało się to w zakładzie pracy, gdzie byli oczywiście prowokatorzy, były wtyczki najrozmaitsze, ale robotnicy nawzajem bardzo się pilnowali.. Nasz przewodniczący ze

Do Empiku przychodziło się po to, żeby zajrzeć do zagranicznej prasy [Empik znajdował się] przy rogu ulicy [Walerego] Wróblewskiego i Krakowskiego Przedmieścia.. Vis-à-vis odlanego

Zaczynało się rano, o godzinie czwartej, żeby było chłodniej, i do godziny ósmej, dziewiątej, dziesiątej, to trwało. Nieraz dłużej, bo zależy, jak z

W czasie bombardowania zginął tylko stryjek, który też pracował w fabryce samolotów i uciekając uderzył go odłamek bomby i zmarł… Pamiętam, w czasie okupacji chodziłem

Kolega chodził do budowlanki i uczył się tam, to codziennie zasuwał piechotą, o siódmej rano wstawał, na ósmą do szkoły.. To taki

[Tam, gdzie] była gwoździownia albo fabryka wag, tam po drugiej stronię taki mały pałacyk jest, do tego pałacyku to były domy, po bokach takie małe uliczki różne, to

Było coś takiego że od pierwszego dnia już się nie lubiliśmy, ale on miał nade mną małą przewagę - mógł mnie pytać, ja jego nie, on mnie oceniał, ja jego nie mogłem