• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pomorza : dawniej "Głos Wąbrzeski" : pismo społeczne, gospodarcze, oświatowe i polityczne dla wszystkich stanów 1938.04.02, R. 20, nr 39

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Pomorza : dawniej "Głos Wąbrzeski" : pismo społeczne, gospodarcze, oświatowe i polityczne dla wszystkich stanów 1938.04.02, R. 20, nr 39"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

C — w n y f v 1 0 f f i i y O p l o c o n o f l o t ó w k g « g ó r y

M B— W x L c u o f t l a ^ M S C o - S Z i S k ^ J L M ^ - e z J C L ”

P I S M O S P O Ł E C Z N E , G O S P O D A R C Z E , O Ś W I A T O W E I P O L I T Y C Z N E D L A W S Z Y S T K I C H S T A N Ó W ZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

sobota dnia 2 kw ietnia 1938 R o k 2 0

D ro g a d o W ie lk ie g o P o m o r z a

Priemówienie radiowe Wojewody Pomorikiego fłacikiewicza w dniu 31 marca 1933 r.

jutro, pod bud. w ielkiej potężnej Polski, nie jednym z w ażniejszych ale i w iększych daw no jeszcze, za pam ięci naszego po- , w R zeczypospolitej. O czy Polski będą G dy cofniem y się m yślą w przeszłość kolenia, rozciągały się m okradła, a coraz częściej i coraz baczniej spoglą- i będziem y chcieli znaleźć dla niej na w iatr od m orza w znosił tum any lotnych dać na naszą ziem ię i spraw dzać w ydaj- tej ziem i jakąś barw ę zasadniczą, jakąś piasków na w ybrzeżu. D rugi zaś nasz ność naszej pracy.

cechę generalną, to będzie nią niew ątpli- port, G dańsk trw ał w osędziałej zadu- Spójrzm y na m apę R zeczypospolitej, w ie ogrom na zaw sze zw arta fala poi- m ie nad lepszą przeszłością. Tenże G łów na arteria polskiego życia go- skości, która biła nieustannie o tam y G dańsk, dzięki nam , rozbudow ał port, spodarczego, kręgosłup naszego organi-

1 ' ' — to linia W isły

ła sobie drogi pow rotu do w olnej Polski, nicznych urządzeń przeładunkow ych, W górnym sw ym biegu obejm uje ona O na to w yniosła „zw iązek jaezczur- która z 21 w roku 1913 w zrosła do 91 tereny które z dnia na dzień zyskują na czy”, ona pow odow ała, Że W piętnastu w KJIHGFEDCBArnlrn 1Q7A i r^nrlwnił rtirh nL-rolów u; 7n9r7oni'n naiwra-żnioic^o roinntr r»r7«>mv_

kolejnych aktach w yborczych m iędzy 1871 a 1912 rokiem z pow iatów nadm or­

skich: puckiego, w ejherow skiego, kar­

tuskiego, kościerskiego, starogardzkie­

go i tczew skiego w ybierano w yłącznie D aty historyczne m ają tę cenną w ła- j m orza now ą m iarą w ielkości na

ściwość, źe zam ykają m inione okresy niosącą now e obow iązki, pozostaw iając w pam ięci ludzkiej tylko

rzeczy i dokonania w ielkie, a przysypu- ją pyłem zapom nienia spraw y i zagad­

nienia nieistotne.

D ziś, gdy stoim y w przededniu now ej

ważnej daty historycznej w dziejach' - , , . . . . .- a u a u r u "u 1 * ’3 Pomorza, gdy oglądam y się poza siebie, I>r«z obeych stajan e pok. m e przebr o czym św iadczy chocby liczba m echa- zm u państw ow ego

' O Z o k / ' E r » -w a t s-y I n i l / n l o l z i n i r T n T T r h i i r T O H T O n n r T o l n d i m l / n x i n r r h \ i / A / - » r m r r n r t i n r m K

by zmierzyć drogę przebytą, by liczyć dzieła dokonane — tylko praw dziw a w ielkość trw ałych osiągnięć do nas p rze­

mawia: to, co zbudow aliśm y, a nie to o czym m ów iliśm y, — to, w co uw ierzy­

liśmy, a nie to, o co spieraliśm y się je­

szcze wczoraj.

S łow o bow iem , choćby najbardziej skrzydlate, gdy nie staw ia sobie trw a­

łych pom ników przez podnoszenie serc ludzkich i zagrzew anie ich do tw órczych w ysiłków , jest bez w artości jest śm ier­

telne. G orzej gdy b u rzy ono chęć do p ra­

cy, £dy przygłusza zdrow e am bicje, gdy odbiera zap ał tw órczy, gdy w ciska m ię­

dzy dobre w ole ludzkie zarzew ie sw a- rów i niepokojów — jest bow iem w ów ­ czas zw iastunem słabości, podw aża n aj­

bardziej fundam entalna cechę sp o łecz-' faiach B ałty k u .fam gdzie dzisiaj w re podw aliny dobrobytu ziem i P om orskiej, i teli tej ziem i,

ności, ja ą jest spoistosć w ew nętrzna. I jcdna z najbardziej odpow iedzialnych T o pierw szy obow iązek o b y w ateli, Z iem ia pom orska słusznie szczycić Tę prawdę życiow ą m usim y sobie w prac w naszym państw ie, tam gdzie P ań- W ojew ództw a P om orskiego w zględem się m oże, iż jej obyw atele stanow ią rze- całej pełni uprzytom nić, gdy zaczynam y stw o P olskie czerpie przez płuca portu N arodu i siebie. W ojew ództw o P om or- teiną, solidną, fachow ą k ad rą polskiego nowy etap pracy, k tó ry m a być dla P o-; gdyńskiego m oc odżyw czą, niezbędną skie, staje się bow iem od dziś nie tylko handlu i rolnictw a, polskiego rzem iosła

w roku 1936 i podw oił ruch okrętów w znaczeniu najw ażniejsze rejony przem y­

tych latach z 1938 do 5404. słow e: Z agłębie W ęglow e oraz now ą R ozbudow a obu portów polskich b y -! G dynię lądow ą — C entralny O kręg P rze ła niew ątpliw ie w yrazem troski R zeczy- m ysłow y. P rzez W isłę i rów noległe do pospolitej o P om orze. T u w latach m i-]niej drogi kom unikacyjne w iążą się te

.. j______ -7 — z____ nionych P aństw o P olskie zużyło dużo ziem ie południow e naturalnym i, niero- posłów polskich, ona w reszcie w pam ięt- sw ych sił, by zaskarbić sobie cenne da- zerw alnym i w ęzłam i z dolnym biegiem nym roku 1920 odsłoniła czyste, szczerze ry m orza, by dać tej ziem i przez stule- i ujściem W isły. D latego kw estia uspław

polskie oblicze P om orza. l: !_i—* ji-_ ji.

T a fala polskości, w yzw olona z brze-

cia osam otnionej potężny oręż do ręki. ' nienia W isły jest dla całej P olski, a dla __ r _______ , .. z______ P orty nasze są bow iem naturalnym P om orza spraw ą szczególnie doniosłą i gów obcej w oli, przeobraziła P om orze dziedzictw em pom orskim . S tąd w ypły- w ażną.

pod w zględem geopolitycznym . Z iem ia w a czołow y obow iązek dla P om orzan, j W tym układzie rzeczy, którego logi- nasza, której granicę północną stan o w iłb y nieustannie kierow ali ku nim sw e ka m usi uderzyć każdego, kto spojrzy linia naszych w ód terytorialnych, przez ■ m yśli i plany, sw e am bicje i zapał. na m apę, leży przyszłość rozw ojow ą P o ­ w ieki całe rozm yślnie odsunięta była od ; P rzem ysł, handel, rzem iosło, rolnic- m orza, leży nieodparta gw arancja, że m orza szerokiego szlaku na św iat. I tw o P om orza m uszą w zrastać na m iarę ty tu ł W ielkiego P om orza jest tylko kw e- nim polska bandera w ykw itła na sinych potrzeb m orskich i na nich budow ać stią czasu i solidarnego w ysiłku obyw a-

! r_1 1- T5 _ 11-.1 /T'_ „ linir ,4 nkrnkirfn 7!Omi o!

MAPA

L U B A W A

| W E J H E R O W O

MAPTUXV

T U C H O L A

S Ę P O L N O

M N O

RYPIN

" • ? i S Z U B I N

W Ł O C Ł A W E K T O R U Ń

©

B R O D N I C A ) D Z I A Ł D O W O {

o b j a ś n ie n ie: ‘

' 'N I E S Z A W A

G R A N I C A P A Ń S T W A 2 . - - - - -. . . O B E C N A G R A N I C A W O J E W Ó D Z T W A

- — - G R A N I C A O B S Z A R U I . P . H . W G D Y N I . G R A N I C A P O W I A T Ó W

« • * • • • • G R A N I C A W O J E W Ó D Z T W A I O B S Z A R U ’. . . * . . . ' O K R Ę G U I Z B Y P R Z E M Y S Ł O W O - H A N D 1 O -’

W E J w G D Y N I - Z D N I E M

GDYNIA

K O s a n a n u T C Z E W

WOJEWÓDZTWA POMORSKIEGO

D z ia łd o w s k ie ż e g n a s ie z P o m o rz e m

A C H O J N I C

WYRZYSK B Y D G O S Z C Z

© /

ŚWIECI

u p n o

i przem ysłu. N iech w ięc zadania jakie dziś ciążą na społeczeństw ie pom orskim zostaną w ykonane dokładnie i spraw nie.

S tw ierdzić trzeba, że rolnictw o nasze w sw ym nastaw ieniu gospodarczym objaw ia zdrow e, tendencje że kierunek hodow lany a w ślad za nim p rze­

m ysły przetw órcze zajęły w naszym życiu gospodarczym w łaściw ą pozy cję. C hoć lata poprzednie a zw ła- rok ubiegły nie były pom yślne, nie R aczkie- pow inno to osłabić n atu raln ej ekspanzji

naszego rolnictw a.

Z m iast naszych stolica gospodarcza P om orza, B ydgoszcz, coraz ściślejsze w ęzły naw iązuje z G dynią, dając pod tym w zględem przykład innym m iastom pom orskim . O czekuje od am bitnych go­

spodarzy i obyw ateli naszych m iast w tym dziele ryw alizacji przy w zajem nym uznaniu i w zajem nym szacunku w zglę­

dem dokonanej pracy. N ie jest to pole jedynie do szlachetnego w spółzaw odnic­ tw a. D ziedzina szczególnie w ażna na ziem i pom orskiej, dziedzina w której m usi conaim niej na rów ni z zagadnie ­ niam i gospodarczym i odbyw ać się nigdy W ojew oda pom or­

ski p W ł.

w ńcz p rzy jął delega­

cję m iast pow . dział­

dow skiego w osobach burm istrza S zw edow - skiego z D ziałdow a i burm istrza P arzyboka z L idzbarka a następ­

nie delegację Z w . M a­

zurów z D ziałdow a w osobach pp. M ałłka i L eidinga. D elegaci ci

w ybrani przez ludność niezakończony w yścig pracy, to spraw a j . t , . um acniania i pielęgnow ania kuu ---- pow . działdow skiego pQ ^^ig^ t0 prom ieniow anie m iast

żegnali p. w ojew odę szych, które posiadają pod tym w zglę- pom orskiego, dzięku- ,dem lak p i^ n e trad y cje, na sw oje okolę

1— na w sie okoliczne i osady.

jąc m u za życzliw ość i: B ydgoszcz, G dynia, W łocław ek. G ru- oniekę dziądz, Inow rocław w raz z T oruniem

m usza z racji sw ej w ielkości i znaczenia P ow . działdow ski, z p rzo d o w i w tej pracy.

N ie m ożem y także zapom nieć o na- dniem 1 kw ietnia prze SZy Ch rodakach w G dańsku, pracują-

! staje należeć do w oje- cych w trudnych w arunkach. M uszą oni pielęgnow ania kultury t na-

w ództw a pom orskiego brać udział gorący w naszych poczyna-

" niach gospodarczych i kulturalnych, a i przechodzi do w oje- korzystać w m ożliw ie najw yższym sto- w ództw a w arszaw skie pniu z ogólnego dorobku. N ie w olno ra­

go. (dalszy ciąg na str, 2-giej.J

(2)

GŁOS POMORZA Nr 3$

Droga do Wielkiego Pomorza

cbaZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

( D o k o ń c z e n ie z e s tr . 1 .)

p o m in ą ć , ż e s ą o n i P o la k a m i, c o k ła d z ie W p r a c y K u ltu r a ln e j, w z a p r a w ie d o s z c z e g ó ln e o b o w ń ą z k i n a z ie m ię n a s z ą , p r a c y g o s p o d a r c z e j, w k s z ta łto w a n iu M u s im y w ię c m o c n o p o d k r e ś lić łą c z ą c e ( c d a r a k le r o w i k r z e p ie n iu tę z y z n y iiz y - n a s z n im i w ę z ły n a r o d o w e , p o s z e r z a ć c z n e j p o w in n i s ię w y ż y w a ć s z e r o k o m io - z r o k u n a r o k w z a je m n ą w s p ó łp r a c ę , b y d z i o b y w a te le , b y k ie d y ś w m o c n e n ie ­ c z u li, ż e s ą c z ło n k a m i p o tę ż n e g o N a r o - z a w o d n e d ło n ie m o g li u ją ć lo s y U jc z y z -

d u . ln y o r a z p r o w a d z ić je d o c h w a ły i d a l-

W o je w ó d z tw o P o m o r s k ie o b f itu je w s z e g o r o z k w itu . o g r o m n e m o ż liw o ś c i. P o s ia d a n a w y s o ­

k im p o z io m ie s to ją c e r o ln ic tw o , p o s ia d a n ie n ie o b a r c z o n y o b c y m i w p ły w a m i i d o b r z e

Ustalili ajsilek czerwony eh

w Hiszpanii

f

P A R Y Ż . S z ta b g e n e ra ln y k o n c e n tr u - 1 m ia c ie r p i o g r o m n ie n a b r a k s p r z ę tu w o ­ je — w e d łu g d o n ie s ie ń z B a r c e lo n y — 1 je n n e g o . W y c z e r p a ł o n s ię o g r o m n ie w

w w ie lk im p o s p ie c h u o g r o m n ą a r m ię ,' n ie z r o z u m ia łe j o f e n s y w ie n a T e r u e l, b y z a h a m o w a ć m a r s z z w y c ię s k ic h w o js k szczególnie w odwrocie, który po niej na-

g e n . F r a n c o n a K a ta lo n ię i k u b r z e g o m s tą p ił. D u ż e lu k i p o w s ta ły r ó w n ie ż w i m o r s k im . Z B a r c e lo n y i W a le n c ji o d c h o - o d w r o c ie o s ta tn ic h d w ó c h ty g o d n i, k tó r y S p o łe c z e ń s tw o p o m o r s k ie p o w in n o ' d Zą s ta le n o w e tr a n s p o r ty m a r s z o w e .' n a s k u te k g w a łto w n e g o n a ta r c ia w o js k ty lk o o to c z y ć m ło d z ie ż m a k s y m a ln ą P r a w d o p o d o b n ie d la u s p o k o je n ia o p in ii | g e n e ra ła F r a n c o i z r ę c z n y c h m a n e w ró w o p ie k ą le c z ta k ż e s e r d e c z n ie r o z u m ie ć ; r o z g ła s z a s ię , ż e s z ta b g e n e r a ln y p o tr a f i i ta k ty c z n y c h , z a m ie n ił s ię częściowo w

... i __ v____ I i , t j. a_____ r____ '______ :i._ _ ___ a_ _

m i d e s tr u k c y jn y m i, g o d z ą c y m i w je j 2 8 0 - ty s ię c z n ą a r m ię . n a r a to w a n ie s p r z ę tu . J a k w ia d o m o w r ę W a r to ś c i te j a r m ii n ie n a le ż y je d n a k c e z w y c ię z c ó w w p a d ła o g r o m n a z d o b y c z n a w e t g d y b y ją s ię u d a ło c z e r w o n y m w o je n n a w a m u n ic ji, k a r a b in a c h m a s z y - s k o n c e n tr o w a ć w ta k ie j s ile — p r z e c e - n o w y c h , d z ia ła c h itd .

! N a jb a r d z ie j b o d a j c ie r p i c z e rw o n a n e o b ję ło b o w ie m w s z y s tk ic h m ę ż c z y z n , a r m ia h is z p a ń s k a n a b r a k lo tn ic tw a , k tó - z a s łu ż o n y p o ls k i h a n d e l o r a z w y s o k o je j p o c z y n a n ia i c h r o n ić p r z e d w p ły w a - , s k o n c e n tr o w a ć n a z a g r o ż o n y m f r o n c ie p a n ik ę , w k tó r e j z u p e łn ie n ie z w a ż a n o

. . . • ’ . • o o d z ą c y m i w iz’ : /' r> r' •*— -- - - -

w ia rę , p a trio ty z m , c z y z d r o w e in s ty n k - 1 ty o b y w a te ls k ie .

M ło d z ie ż p o m o r s k a w in n a z a s w r - - - .

w y c h a m b ic ja c h , u z a s a d n io n y c h o d p o - n ia ć . O s ta tn ie z a r z ą d z e n ie m o b iliz a c y j- '

_ _ _ _ _ _ _ _ r _ _ _ _ _ _ 7 _ _ _ _ _ _ _ _ _ - _ _ > < łą ź Y ć . 41 ’ - y 1 —

w d z ie d z in ie p r z e m y s łu , k tó r y ż e d la tr w a le n ie ty lk o d o p o d e jm o w a n ia w a ż - k tó r y c h d o te j p o r y u z n a n o z a n ie z b ę d - r e u le g ło z d z ie s ią tk o w a n iu i o b e c n ie y c h i tr u d n y c h z a d a ń w ż y c iu s a m o - n y c h d o p e łn ie n ia s łu ż b y w o js k o w e j. O r z a d k o u s iłu je w a lc z y ć z lo tn ic tw e m : r z ą d o w y m , a d m in is tr a c y jn y m c z y g o - w a r to ś c i m o b iliz a c y jn e g o m a te r ia łu lu - p r z e c iw n ik a .

to s p o d a r c z y m n a Z ie m i P o m o r s k ie j, a le d z k ie g o ś w ia d c z y m . in . to , ż e m o b iliz a -; N a le ż y w ię c p r z y p u s z c z a ć , ż e w o jn a w s z y s tk ie s ą r ó w n ie ż d o o d p o w ie d z ia ln y c h o b o w ią z - c ji p o d le g a ją r ó w n ie ż in w a lid z i. w H is z p a n ii z b liż a s ię k u k o ń c o w i.

P o n a d to je s t w a ż n e , ż e c z e r w o n a a r - • —

..D la o b r o n y W ie d n ia w c h o d z i w r a -

< 11 Ł

w o jn y z C z e c h o s ło w a c ją p o z o s ta je ty lk o je d n o r o z w ią z a n ies iln e o d d z ia ły m u - w a r to ś c io w e r z e m io s ło i p r e m y s ł. T e z a ­

s o b y P o m o r z a o d d z iś z o s ta ją z n a k o m i­

c ie w z m o c n io n e p r z e z p r z y łą c z e n ie n o ­ w y c h w a r to ś ć , te r e n ó w , k tó r e n ie w ą tp li­

w ie s z y b k o s h a r m o n iz u ją s w ą p r a c ę i S k , .

s tw o r z ą n o w e d o b r a p r z e d e w s z y s tk im w ie d n im p r z y g o to w a n ie m , d ą ż y ć w y - p r z y k ła d u w y m ie n ię w c u k r o w n ic tw ie n '

p r z o d o w a ć ju ż b ę d z ie w c a łe j P o ls c e . S k o r o m ó w im y o m o ż liw o ś c ia c h , tr z e b a p o d k r e ś lić , ż e n ie 1 .

o n e n a le ż y c ie w y k o r z y s ta n e . N a p r z y - ' k ó w w c a ły m P a ń s tw ie , s k o r o w o ln a k ła d n ie r o z w in ę ła s ię tu r y s ty k a , a c z - ; O jc z y z n a m o ż liw o ś c i te je j z a b e z p ie c z a , k o lw ie k P o m o r z e p o s ia d a s z c z e g ó ln ie ; Z a k r e s m o ż liw o ś c i P o m o rz a je s t o p ię k n y k r a jo b r a z , lic z n e r z e k i, je z io r a ' g rO m n y i p o tr z e b a n a m w ie le z d r o w e j i la s y , a n a w e t p e js a ż p o d g ó s k i K a s z u b - in ic ja ty w y , s z e r o k ie g o r o z m a c h u i m ę - s k ie j S z w a jc a r ii. T e r e n y w o d n e P o r n o - s k le j d e c y z ji, b y to je d n o z w ię k s z y c h r z a n a d a ją s ię d o s k o n a le d o s p o r tó w w o je w ó d z tw z a ję ło p o c z e s n e m ie js c e w k a ja k o w y c h , ż e g la r s k ic h i p ły w a c k ic h . P o ls c e . A n a to je s t ty lk o je d e n s p o s ó b , m a m y tu ta k ż e w ie le p a m ią te k h is to r y - ty lk o je d n a d r o g a p r o w a d z i d o W ie lk ie - c z n y c h , d u m n i te ż b y ć m o ż e m y z u r o k u |g o P o m o r z a : z a k a s a ć r ę k a w y i r a m ię 1 z ie m i z ło to w s k ie j, k r a ir is k ie j, k o c ie w - w r a m ię s ta n a .ć d o w a lk i z p r z e c iw n o - ' s k ie j, B o r ó w T u c h o lk ic h , K a s z u b i a - ;

tr a k c ji n a jw ię k s z y c h — b r z e g u m o r s k ie - ' g o o r a z n o w o c z e s n y c h n a w y s o k im p o ­ z io m ie s to ją c y c h u z d r o w is k ja k C ie c h o ­ c in e k i I n o w r o c ła w .

P o m o r z a n ie m u s z ą z n a ć d o s k o n a le s w ą z ie m ię , m u s z ą w ę d r o w a ć s z la k a m i tu r y s ty c z n y m i, p ie s z o , n a r o w e rz e , k a ja ­ k ie m , s a m o c h o d e m , k o le ją , m u s z ą je ź ­ d z ić g r e m ia ln ie n a b r z e g m o r s k i, b y z a g o s p o d a r o w a ć n a le ż y c ie w s p a n ia le , a d z iś ta k m a ło w y z y s k a n e , m o ż liw o ś c i tu ­ r y s ty c z n e n a s z e j p ię k n e j z ie m i d la c a łe j P o ls k i.

M a m y tu n a P o m o r z u p ó łn o c n o - z a ­ c h o d n im b a s tio n ie R z e c z y p o s p o lite j s z c z e g ó ln ie w a ż n e o b o w ią z k i w d z ie d z i­

n ie o b r o n y P a ń s tw a . M u s im y p o jm o w a ć je ta k s z e r o k o , ja k to w s k a z a ł W ó d z N a ­ c z e ln y . A w ię c p o d w z g lę d e m s p o łe c z ­ n y m je d n o c z y ć s ię , p o d e jm o w a ć to c o łą c z y , p o m ija ć to c o d z ie li, k o o r d y n o w a ć w y s iłk i b y n ie m a r n o w a ć n ic z y je j d o ­

b r e j w o li, n ic z y je j p r a c y , n ie u m n ie js z a ć , s ło w a c ją . is tn ie ją c y c h z a s o b ó w , a je p o m n a ż a ć .!

'T B „ „ . ' . _

r ż e n ie n o w y c h i r o z b u d o w ę d o ty c h c z a s o ­ w y c h w a r s z ta tó w p r a c y , p r z e z w s p ó ln ą w a lk ę z b e z r o b o c ie m , p r z e z w y z y s k a n ie w p o ls k ic h r ę k a c h w s z e lk ic h m o ż liw o ­ ś c i u m a c n ia ć tu n ie p r z e r w a ln ie R z e c z ­ p o s p o litą . I w r e s z c ie p o d w z g lę d e m w o j­

s k o w y m s p o s o b ić s e r c a i c ia ła , b y g o d ­ n ie s ta n ą ć n a a p e l p o d s z ta n d a r e m o d u m n e j d e w iz ie ..H o n o r i O jc z y z n a ” , g d y R z e c z p o s p o lita o d n a s te g o ż ą d a .

M a r s z a łe k E d w a r d Ś m ig ły - R y d z w s w y m p r z e m ó w ie n iu z d n ia 2 6 m a r c a b ie ż ą c e g o r o k u w s k a z a ł n a je d n ą d r o ­ g ę , k tó r a p r o w a d z i d o w ie lk o ś c i i p o tę ­ g i. O to s ło w a N a c z e ln e g o W o d z a :

„ ...g d y tr z e b a w y k o n a ć w ie lk i tr u d n y o b o w ią z e k , to g o w y k o n a ty lk o n a r ó d je d n o ś c ią s iln y .. J e d n a je s t d r o g a i w te ­ d y , k ie d y id z ie o k a w a łe k c h lę b a p o w ­ s z e d n ie g o i w te d y k ie d y id z ie o v c -ie p io r u n ó w , k tó r e m a ją s trz e c k o ś c i i m a je s ta tu R z e c z y p o s p o lite j m ię ta jm y o ty m p r z e c h o d z ą ,

ś w ią te c z n e g o d o d n ia p o w s z e d n ie g o T y lk o ta p o j .

n o w i g w a ra n c ję n a s z e j s iły , b u d ź z a u f a n ie o b y w a te li i s z a c u n e k w f o b c y c h .

N a z a k o ń c z e n ie p r a g n ę s z c z e g ó ln ą u w a g ę z w r ó c ić n a ty c h k tó r z y d z is ia m u s z ą s ię p r z y g o to w y w a ć d o p r z y s z łe j . r o li k ie r o w n ic z e j n a P o m o r z u , d o s p a d ­ k o b ie rc ó w n a s z e g o p o k o le n ia n a m ło ­ d z ie ż p o m o r s k ą .

T e g o k a p ita łu b e z c e n n e g o , ja k i r e ­ p r e z e n tu je ic h p e łn e g o r ą c y c h u c z u ć s e r - : c a , ic h m ło d e i g o d n e c z y n u r a m io n a

— n ie w o ln o m a r n o tra w ić d la c e ló w p r z e jś c io w y c h , lu b c o g o r s z a — tr ą c ą - c y c h s o b k o s tw e m . D la te g o s p o łe c z e ń - s tw o p o m o r s k ie w in n o o to c z y ć ją s z c z e ­ g ó ln ą o p ie k ą , b y z a b e z p ie c z y ć n a s z ą , m ło d z ie ż o d b łę d ó w s ta r e g o p o k o le n ia . [

I ś c ia m i o p o tę ż n y r o z k w it te j n a js z c z e r - S e n a tu M u s s o lin i w y g ło s ił w ie lk ą m o w ę , ; p o n u ją c y r o z w ó j w ło s k ic h s ił z b r o jn y c h , is z e j p o ls k ie j z ie m i. p o ś w ię c o n ą s p r a w o m u z b r o je n ia i o b r o - m a z a z a d a n ie p o d n ie s ie n ia p r e s tiż u

W ie r z ę g łę b o k o o d p ie r w s z e j c h w ili, n y n a r o d o w e j. M o w a ta je s t o d p o w ie d z ią W ło c h w o c z a c h ty c h ^ c z y n n ik ó w z a g f a -

d o n ie j c a ły m s e r c e m , ż e B o s k im r z ą ­ d z e n ie m i z ’

je s t te j z ie m i — W ie lk o ś ć .

g d y p o z n a łe m tę z ie m ię i p r z y lg n ą łe m n a tw ie r d z e n ia , ż e W ło c h y o s ła b ły p o d , n ic z n y c h , k tó r e u w a ż a ły z g o d ę n a „ A n - S C rC d n 1 1 U IV. 1111. X 1k z a w a**.*v***a a m u v m j v w v v vu z*».*a**, m. v «■ ——

w o li n a r o d u p r z e z n a c z o n a m a b y ć m ilc z ą c a z g o d a M u s o lin ie g o n a ! p r z y łą c z e n ie A u s trii d o N ie m ie c .

P r a w ie p r z e d r o k ie m w o r g a n ie n ie - s z ą r ó w n o c z e ś n ie u d e r z y ć z r e jo n u m ie c k ie g o s z ta b u g e n e r a ln e g o „ D e u ts c h e W ie d n ia i z G ó r n e g o Ś lą s k a w k ie r u n k u W e h r* ' ( n u m e r z 1 5 k w ie tn ia 1 9 3 7 r .) B e r n a , a b y p r z e p o ło w ić C z e c h o s ło w a c ję , z o s ta ł u m ie s z c z o n y a r ty k u ł p o d ty tu łe m : u m ie js c a w ia ją c w ię k s z o ś ć s ił z b r o jn y c h

„ P o ło ż e n ie s tra te g ic z n e A u s tr ii” . A r ty - c z e c h o s ło w a c k ic h w C z e c h a c h . K a ż d e k u ł te n je s t w ie lc e w y m o w n y . P r z y to c z y ­

m y z n ie g o tę c z ę ś ć , k tó r a o ś w ie tla r o lę A u s tr ii w e w e n tu a ln e j w o jn ie z C z e c h o -

P o d w z g lę d e m g o s p o d a r c z y m p r z e z s tw o c h u b ę ty lk o a ta k n a p o łn o c , w w y p a d k u

Walki w Chinach odżywają; chc,»ł żon?

T O K I O . J a k d o n o s i a g e n c ja D o m e i, E u - C z u a n g , le c z z o s ta ła , o d p a r ta z c ię - . Ł o k ic łk a 4 9 w B y d g o s z c z y z a a la r - , w o js k a ja p o ń s k ie z n a jd u ją s ię z a le d w ie ź k im i d la s ie b ie s tr a ta m i. I n n a k o lu m n a lu u w a m w v x w

o 6 5 k m o d H u s u c z e n f u . w a ż n e g o w ę z ła ja p o ń s k a k ie r u je s ię n a C z e u f u w , p o - r a ź li m i k r z y k a m i k o le jo w e g o n a lin ii T ie n ts in - P u k o u

' J e d n a z d y w iz ji < ’ . p r z e c iw n a ta r c ie c e le m o d z y s k a n ia 1

r a - o d d n ia

a o b r o n a P a ń s t w a s t a - ;

ROYAL

POKOJE

■SOSraHKSmUMmHRmKKEHKI

Innie, czyste, ciche i cieple z wodą biefc.

blisko Dworca GL w Ware z a wie poleca

OTEL

P a n P r e z y d e n t R . P . n a in a u g u r a c ji Z ja z d u Z w . P r a c y O b y w a te ls k ie j K o b ie t

walczyć z lotnictwem

Granice alpejskie Włoch . nie do zdobycia

R Z Y M . N a c z w a r tk o w y m p o s ie d z e n iu i Mowa Mussoliniego obrazująca im-

r e ż im e m f a s z y s to w s k im , c z e g o d o w o d e m s c h lu s s ” ja k o w y r a z s ła b o ś c i I ta lii.

M u s s o lin i n a w s tę p ie o ś w ia d c z y ł, iż p r a g n ie p o in f o r m o w a ć S e n a t, c o u c z y n io ­ n o d la a r m ii, m a r y n a r k i i lo tn ic tw a w

■c ią g u 1 3 la t o d c z a s u g d y o b ją ł k ie r o w n i­

c tw o w ło s k im i s iła m i z b r o jn y m i.

W ło c h y — z a z n a c z y ł M u s s o lin i — p o s ia d a ją ja k o n a tu r a ln ą g r a n ic ę A lp y . G r a n ic a ta je s t n ie d o p r z e b y c ia , je ż e li s ię z a m k n ie k ilk a p r z e łę c z y . P o d o c h r o ­ n ą ty c h g r a n ic r o z w ija s ię n a r ó d lic ż ą c y o b e c n ie 4 8 m ilio n ó w , a k tó r y w c ią g u 1 0 la t o s ią g n ie lic z b ę 5 0 m ilio n ó w .

P o w o łu ją c p o d s z ta n d a ry w s z y s tk ic h o d 2 1 d o 5 5 r o k u W ło c h y m o g ą z m o b ili­

z o w a ć 8 m ilio n ó w , a n a w e t 9 m ilio n ó w g d y b y p o w o ła n o m ło d z ie ż o d 1 8 d o 2 0 la t.

in n e r o z w ią z a n ie , n ie o b lic z o n e n a s z y b ­ k ie o f e n z y w n e u d e r z e n ie , m u s i lic z y ć s ię z ty m , ż e w o js k a s o w ie c k ie z n a jd ą s ię r y c h ło o b o k w o js k c z e c h o s ło w a c k ic h . D la te j a k c ji k o n ie c z n e k o n ty n g e n ty w o js k o -.

w e m o g ą d a ć . o b o k A u s tr ii, ty lk o N ie m c y ; o r a z je s z c z e je d n o z p a ń s tw .

Niewidomy mąż

. . . ! B Y D G O S Z C Z . M ie s z k a ń c y d o m u

ź k im i d la “ Sie b ie s t r a t a m i.j ń n a k o lu m n a X w a r i T X l i w c z w a r te k '

, iu d m o w o - w s c h o d n ie ) c z ę s o . p r o w in c ) . ^ ^ 3 z a jm . p r z e z m ło d e m a ł- c h iń s k ic h p o d [ ę * a S z a n tu n g . < ^ e ń s tw o S . P o c h w ili z m ie s z k a n ia w y -

! b ie g ła b r o c z ą c k r w ią , 2 5 le tn ia S te f a n ia

! S . Z a n ią b ie g ł z n o ż e m n ie w id o m y je j

! m ą ż , k tó re g o je d n a k ż e o b e z w ła d n io n o . J a k tw ie rd z i p o s z k o d o w a n a , w c z a s ie s n u m a ź n a p a d ł n a n ią z n ie n a c k a i c h c ia ł z a b ić . P o ś lu b ie s ą d o p ie r o o d p ó ł r a ­ k u . A n i p o s z k o d o w a n a a n i je j m ą ż n ie ic h c ą w y p a w ić c o b y ło p o w o d e m z a jś c ia .

IU JLtIIIIK WW—BiRgr

Chmielna 31 K a w i a r n I a Bezpłatny garaż.—

(3)

N r 39 „GŁOS POMORZA S tr. 3

fMiURUJiiJiKWAlinfiUiT ii m i jDCBAh f i i w i k w w m p r impn b h m l p

I W ia d o m o ś c i c ie k a w e z b lis k a i d a le k a

Hj p I wm r i u h m i —■ i ■ ■ iimmi i IB M i w iw t innir mw-r--- .— .—

O d p ią tk u ro zp o c zn ie d z ia ła n ie S ą d A p e la c y jn y w T o ru n iu

Z dniem 1 kw ietnia rozpoczyna dzia- okręgow ych i 46 s. grodzkich. Z W iel- łalność now outw orzony pom orski Sąd kopolski dojdą do Pom orza: sąd okręgo- A pelacyjny w T oruniu. w y w B ydgoszczy, N akle, M argoninie,

P rzeszło rok trw ały spory B ydgosz- K oronow ie, M ogilnie, K cyni, Szubinie, : czy i T orunia o siedzibę tego sądu. Z w y- Inow rocław iu, Ł abiszynie, Ł obżenicy i ■ ciężył ostatecznie T oruń, który jest sie- W yrzysku. Z b. K ongresów ki apelacja

'adz. pom orska otrzym a okręg w łocław ski i 8 sądów sąd grodzki w R ypinie.

dzibą w szystkich pom orskich w ładz A pelacja pom orska obejm ie f

U ła s k a w ie n ie 1 3 4 w ię ź n ió w z a g o rliw o ś ć i p ra c o w ito ś ć

W lecie roku ubiegłego w ładze w y-

m iaru spraw iedliw ości podjęły próby za- w nioskiem do P rezydenta R zeczypospo- trudnienia w ięźniów na robotach publi- ’-i-: -

cznych. W tym celu uruchom iono 15 o- środków w ięziennych na otw artym p o­

w ietrzu przy robotach nad regulacją W i­

sły, kopaniu kanałów itp. Z atrudniono przeciętnie około 5.500 w ięźniów dzien­

nie. W ięźniow ie w ykonali pow ażne ro­

boty ziem ne.

Szereg w ięźniów zatrudnionych przy w spom nianych robotach w ykazało w y­

jątkow ą gorliw ość i pracow itość. W zw ią-

ar r-ły 3 r M W K r ? r a w C T * w w * w tiw « w iP ^

-w / ^ ^ 7 .. z i

'O^^imniebuJne,!:^ |

A i jedna filiżanka kawy słodowej Kneippa nie może zdziałać cudówl Pijqc natomiast codziennie wyśmienitą i pożywną kawę sto*

dową Kneippa, wzmacniamy nasz organizm.

A tania jest ona także, ta wyśmienito

zku z tym w ładze sądow e w ystąpiły z litej o ułaskaw ienie pew nej ilości w ię­

źniów . P an P rezydent podpisał akt uła­

skaw ienia dla 134 w ięźniów , skazanych za rozm aite przestępstw a na kary do ro­

ku w ięzienia.

i m isK iego, zm aria 4zi-ietnia M an_____

W szyscy skazani zostali w ypuszczeni G óral siostra tam tejszego sołtysa. — '

na w olność. Śm ierć nastąpiła jak stw ierdzono w sku-

N iezw ykle sam obójstw o

K O Ź M IN . W K oźm inie pow . szam o- tek system atycznego zatruw ania się cali j tulskiego, zm arła 42-letnia S tanisław a chloricum .

Jednej z ostatnich nocy S tanisław a G óral zachorow ała już pow ażnie, lecz nie chciała korzystać z pom ocy lekar­

skiej, tw ierdząc, że się przejadła. K ie­

dy następnego dnia stan jej jeszcze bar­

dziej się pogorszył, w ezw ano lekarza, który dow iedział się od pacjentki, że od dłuższego czasu zatruw ała się system a­

tycznie. Poniew aż lekarza w ezw ano za późno, chora w krótce zakończyła życie.

Jak sw ierdzono. cierpiała ona na silny rozstrój nerw ow y.

IA ńii nini njnttH

J-^o kwietnia

W zw iązku ze zm ianą granic w oj.'goszcz, Fordon, G niew kow o, Inow roc- poznariskiego, pom orskiego, w arszaw - ław , K cynia, K oronow o, K ruszw ica, Ł a­

skiego i łódzkiego od 1 kw ietnia roku biszyn, Ł obżenica, M iasteczko K raińskie, b. zajdą następujące zm iany w przyna- M rocza, N akło, Solec K ujaw ski, Szubin,

... ' ‘ ; W ysoka i W yrzysk;

___ z w ojew ództw a w arszaw skiego do po- skiego przejdą m iasta: B arcin, B yd- m orskiego m iasta: A leksandrów K ujaw - j ski, B rześć K ujaw ski, C iechocinek. C ho- i decz, D obrzyń n. D rw ęcą. D obrzyń n.

I W isłą, K ow al, L ipno, L ubień, L ubraniec,

! N ieszaw a, P rzedecz, R adziejów , R ypin i W łocław ek;

z w ojew ództw a pom orskiego do w ar- szaw kiego: D ziałdow o i L idzbark;

z w ojew ództw a łódzkiego do poznań- C hcąc ją w ydostać jeden z chłopców skiego przejdą m iasta: B łaszki, D ąbie, w skoczył do dołu. G rzebiąc w znajdują- D obra. G olina, K alisz, K leczew , K łoda- cych się tam śm ieciach, natrafił na starą w a. K oło, K onin, Pyzdry, R ychw ał, skórzaną sakiew kę, w której znajdow ało S łupca, Ślesin, Staw iszyn, T urek, U pie- się 400 złotych w banknotach 100-złoto-

• ” - - w ych.

W ielki pożar

C Z E ST O C H O W A . W pobliskim M stow ie m iał m iejsce olbrzym i pożar, pow stały od uderzenia pioruna, który straw ił 50 stodół. S traty w ynoszą 20 ty­

sięcy złotych.

Sam M stów nie był w stanie ugasić . - ..

pożaru. S tłum iła go dopiero po 2-godzin leźności adm inistracyjnej m iast:

nej akcji S traż O gniow a, która przyby- Z w ojew ództw a poznańskiego do pom or- la z C zęstochow y.

400 w śm ieciach

Śm iertelny pościg za bandyta

K R A K Ó W . W dniu w czorajszym w e w si G rabinie pod W ojniczem patrol po­

licyjny złożony z kom endanta posterunku

P P . w W ojniczu D yklew skiego i 2 szere- . .

gow ych post. M ałachy i D eląga natknął starszego przodow nika D yklew skiego.

się na ślad poszukiw anego za szereg na- B atko korzystając z chw ilow ego zam ie- padów rabunkow ych niebezpiecznego ban szania zdołał uciec. Z arządzono za nim dyty M ichała B atki który ukryw ał się w energiczny pościg. S1 J gdy post. M ałacha w chodził w poszuki-, w T arnow ie zm arł nad ranem , w aniu za bandytą na strych dom u, B atko

z zasadzki strzelił do policjanta, raniąc go w nogę, po czym przez dach rzucił się do ucieczki, strzelając w dalszym ciągu do policjantów i raniąc ciężko w pierś

zn alazły dzieci

W N akle pod B ydgoszczą na podw ó­

rzu dom u przy ulicy D ąbrow skiego nr 8 baw iły się dzieci.

W pew nej chw ili jednem u z m alców i w padła do piw nicznego dołu zabaw ka

B atko korzystając z chw ilow ego zam ie-

dyty M ichała B atki który ukryw ał się w energiczny pościg. S tarszy przodow nik iow 1 Z agórów , dom u sw ego krew nego N oska. W chw ili D yklew ski po przew iezieniu do szpitala

Z

c a łe g o ś w ia ta

T O R U Ń . W N ow em M ieście został cję, poniew aż w pow iecie w ieluńskim aresztow any szew c O strow ski za publi- dopuścił się kilkunastu podpaleń.

iczne pochw alanie zbrodni w L uboniu. Schw ytany w reszcie ośw iadczył, że w idok płonących zagród spraw iał m u ol- PO ZN A Ń . W G ębicach w W ielkopol- brzym ią przyjem ność.

see z przetargu ofertow ego kupił p.

Sucholas tam tejszy żydow ski dom rno- W U PP E R T H A L . Z akłady K ruppa dlitw y za 2.000 złotych. D om zostanie nabyły duże zakłady fabryczne M olineus rozebrany, a w m iejscu tym będzie w y- pod E lberfeld - B arm en, które stały nie- budow ana w illa. czynne. Z akłady zatrudnią 4000 robotni­

ków i pracow ać będą na trzy zm iany dla T A R N Ó W , W T arnow ie rzucono pe- przem ysłu w ojennego,

tardę cuchnącą do sklepu spożyw czego

, L eona F leiszera. B E R L IN , Jak donoszą z B erlina, za­

rząd F undacji R ockefellera pow ziął u- , M O G IL N O . W szystkie row y przy- chw ałę w strzym ania w ypłaty subsydiów . drożne na odcinku M ogilno - K ołcdzie- dla państw totalnych, jak N iem iec, Ja­

jow e oraz przydrożne pola zostały, ponii, W łoch, jak rów nież R osji Sow iec- . w skutek ostatnio panujących niezm iernie kiej.

poryw istych w ichrów , form alnie pokryte O statnio subsydia dla N iem iec w ynio- zaspam i piasku. D ochodzą one w nie- sły 450.000 dolarów .

których m iejscach do m etrow ej w ysoko-

B E R L IN . U rzędow y organ niem iec­

kich SS. „D as S chw arze K orps“ przyno­

si reportaż z austriackiego obozu kon­

centracyjnego pod W iedniem . Z najduje się tam 60-ciu w ybitniejszych działaczy ,,frontu ojczyźnianego", bliskich w spół­

pracow ników Schuschningga, S traż peł­

nią hitlerow cy austriaccy, którzy byli po przednio w ięzieni, a zostali w ypuszcze­

ni na w olność po układzie w B erchtesga-

Po 20 latach ujęto spraw ców zam ordow ania patrolu

S T A N IS Ł A W Ó W . W czasie w alk O becnie po 20 latach bezkarności polsko - ukraińskich w r. 1918 w ym or- udało się dzięki przypadkow i w ykryć dow ano obok M ariam polu w pow . sta- m orderców .

nisław ow skim patrol żołnierzy polskich, w ięzieniu stanisław ow skim osa- składający się z 5 ludzi. ! dzono F edia Z apuchlaka, W asyla W i-

Z biry ukraińskie w ym ordow ały żoł- w czara, M ichała M ackiw a i D ym ytra nierzy w bestialski sposób, pław iąc ro- K uklaka. P row adzone w dalszym ciągu zebranych do naga i pow iązanych dru- energiczne śledztw o doprow adziło do tern kolczastym żołnierzy w lodow atych w ykrycia i aresztow ania ,,szefa" bestial- nurtach D niestru, a następnie — ledw o skich zbirów inż. G rzegorza H ołyńskiego żyw ych pow ieszono za nogi u pułapu renegata, zam ieszkałego ostatnio w D e- stodoły i żyw cem spalono. T atynie w pow . nadw órniańskim

D e-

* 8 O

S iw a ta n e c z n ic a n a s a li

W IL N O . W jednej z kaw iarń w ileń- w śród gości. W łaściciel kaw iarni, w idząc K IE L C E . N ad w sią O strów przeszła skich zdarzył się w ypadek nagłego po- coś niesam ow itego w tańcu siw ej dam y, gw ałtow na burza z huraganem . W cza- m ieszania zm ysłów , żyw o kom entow any niem al przem ocą w prow adził ją do służ- sie burzy piorun uderzył w stodołę bra- przez obecnych. bow ego pokoju, gdzie ją zatrzym ano aż ci G ibasów w zniecając pożar. Spłonęły

S tarsza już siw a dam a, zatopiona w do przybycia pogotow ia. 2 stodoły ze zbioram i, czytaniu gazet, w chw ili gdy usłyszała L ekarz stw ierdził w ypadek nagłego

skoczną m elodię rosyjską, zagraną przez obłędu i po zastrzyku uspokajającym T W O R K I. W szpitalu psychiatrycz- orkiestrę, zerw ała się nagle z m iejsca i odw iózł ją do szpitala, nym w T w orkach pow iesił się niejaki --- zaczęła tańczyć, budząc konsternację oO o — Sikora, który był przysłany na obserw a- den.

(4)

Str 4 „GŁOS POMORZA* Nr 39

WIERZYMY!

Krajnomir

Śnieg okrył ziemię naszą, osłonił białym giezlem, aby nie patrzała w niebo.

Śnieg ztaje, wierzymy. Stopnieje. Taka jest kolej od dawien dawna, a choć wśród zimy wiosny nie widać, żyje nadzieja i wiara mocna żyje, że zakwitnie ziemia. Nie zaraz, na wiosnę, ino czekać ino nie

być malej wiary.

Nasza ziemia zakwitnie, rozsloneczni się. Ziemia wiary, miłości i przyjaźni.

Nad tą ziemią, znaczoną Bożymi Mękami i kościółkami, błogosławieństwo Stwórcy czuwa. Zba­

wiciel się narodził.

A wśród ludzi wielka wiara, dobra wola, najpiękniejsze słowo polskie — Matka, najważniejsze — Naród, najświętsze — Bóg. Bóg tak postanowił i na ziemię tę zstąpił, pokoj przyniósł. Wierzymy.

Nie potrzeba nam dowodów, które mnogością suche oczy i wyziębły rozum przekonają. Wiara w sercu jest złożona i dowodów nie potrzebuje. Mowa serca starczy.

Wierzymy w Boga. Wyznajemy Wiarę Ojców niezmiennie i ciągle, jak przodkowie i praprzodko­

wie... Wyznajemy mocno, że tak samo przez nas następne, przyszłe pokolenia wierzyć będą. Dalekie, odlegle... Wierzymy, że na dobrej, że na słusznej jesteśmy drodze.

Wierzymy od pokoleń w nasze posłannictwo narodowe i że ono za wszelką cenę wypełnione być musi.

Wierzymy w Matkę i Matki najszlachetniejsze Serce.

Wierzymy w Naród i w Narodu młodzieńczą Moc, jego Przyszłość, wierzymy w siebie.

W wierze w nas, w świętość, ciągłość, niezmienność i zwycięstwo Sprawy naszej najpewniejszą mamy moc i broń.

Wiara nasza jest mocna i żywa. Sercem zagrzewana.

Wiarę, miłość i przyjaźń potęgom liczb, miar i wag przeciwstawiamy.

Nie zegnie nas żadna moc zewnętrzna, nie zniweczy czas lub wymysł, nie spodli najzgubniejszy wpływ.

Czym nas Bóg stworzył, tym pozostaniemy.

Czym nas chce mieć, tym jesteśmy i będziemy.

W co nas wyposażył, tego nie zakopiemy, nie zmarnotrawimy.

Ojcom naszym nie sprzeniewierzymy się.

Jesteśmy: Wierne dzieci Boga i Narodu Polskiego.

Jesteśmy Polakami.

„Każdy Polak ceni wartość ducha wyżej od rzeczy materialnych, wyznaje Wiarę Ojców“.

Jesteśmy rodła rycerzami:

Czuj duch! — pobudkę serce gra;

Kuć przyszłość naszą musim sami, Kuć przyszłość musisz: ty i ja!

Dzierż sztandar! — ojców to orędzie, Raz spłynie noc, opadnie mgła ...

Nie dziś to jutro nasze będzie.

Dla jutra walczmy: ty i ja!

Braterska miłość niech nas spoi I niech zjednoczy przedświt dnia, I niechaj wiarą nas uzbroi...

Dla jutra walczmy: ty i ja!

Mocno wierzyć, płomiennie kochać, z zapałem pracować!

Rada Naczelna z uznaniem stwierdza, że powstanie Związku Polaków w Niemczech, jego istnienie i działalność są chwaleb­

nym świadectwem dojrzalej myśli społecznej i twórczego wysiłku organizacyjnego Polaków w Niemczech.

Przed 15 laty społeczeństwo polskie w Rzeszy postawiło sobie za cel stworzenie jednolitej organizacji wszystkich Polaków w Niemczech.

Tak powstała naczelna organizacja ludu polskiego w Rzeszy Niemieckiej — Związek Polaków w Niemczech, który stał się wzorem dla wielu organizacyj i mniejszości narodowych. U początków jego założenia legła świadomość, że lud polski w Niem­

czech nie chce i nie może zrzec się samoistnego bytu narodowego, Naród Polski zaś wyzbyć się żywej krwi półtoramilionowej rze­

szy Polaków w Niemczech, w olbrzymiej większości na ojcowiźnie osiadłej.

Dzisiaj stwierdzamy: Odrodziliśmy się! Podnieśliśmy poczucie narodowe, rozpłomieniliśmy miłość, zwrócili napowrót i da­

li mocną wiarę w Naród Polski, jego Przyszłość, którą własnymi siłami kształtować musimy. Zaszczepiliśmy w serca wartości nie­

przemijalne przeciwko potęgom materialnym i formalnym.

Zjednoczyliśmy wszystkich Polaków z całej Rzeszy w jedna rodzinną gromadę pod jednym sztandarem Rodła.

Dokonaliśmy dzieła, którego dotychczas nie potrafiła żadna mniejszość osiągnąć.

Lud polski w Niemczech udowodnił, że w każdym Polaku tkwi mocne poczucie jedności gromadzkiej i każdy Polak po­

trafi jednoczyć się ze wszystkimi Polakami.

Zdobycze nasze, zwłaszcza te niepełne, zmuszają nas do dalszej wałki.

Całe społeczeństwo męską postawą, ramię przy ramieniu ze Związkiem Polaków w Niemczech, jako ojcowską organizacją całej ludności polskiej w Rzeszy, organizacją swoich sił, dążeń i celów walczy.

Rada Naczelna w tym samym dniu i godzinie, co przed laty piętnastu, rzuca hasło pracy.

Pracę zapoczątkowaliśmy i w dalszym ciągu prowadzimy!

Każdy Polak ceni wartości ducha wyżej od rzeczy materialnych, wyznaje Wiarę Ojców.

Każdy Polak musi być członkiem polskiej organizacji.

Każde dziecko polskich rodziców musi uczęszczać do polskiej szkoły, w wyjątkowych wypadkach conajmniej na polskie kursy językowe.

Do każdej polskiej rodziny musi dochodzić conajmniej jedno polskie pismo.

Godnością każdego, który z Polaków się rodził, bez względu na płeć, wiek i stanowisko winna być codzienna walka dla Pol­

skości.

Każdy Polak winien mieć za punkt honoru narodowego wolę trzymania ojcowizny we swoich rękach.

Każdy Polak winien, oceniając przeszłość, jasno patrzeć w przyszłość, mocno wierzyć, płomiennie kochać, z zapałem prace wać. Z Zakrzewskiej Odezwy Rady Naczelnej Związku Polaków w Niemczech do Ludu Polskiego w Rzeszy

Cytaty

Powiązane dokumenty

Naczelny Komitet uczczenia pamięci M arszałka Józefa Piłsudskiego zwrócił się do społeczeństwa z wezwaniem do obchodu w skupieniu i modlitewnej kon­.. templacji 3-ej

z num erem , który pow inien był się znajdow ać na każdym .przedm iocie, oddanym na przechow anie.. Jim m ocno poczerw ieniał

Płowe niebo wiosenne rozpina się ponad światem, ciepły wiatr przeciąga z za wirchów; brzegi potoków świecą się stokrotkami, dzwonkami, lśnią się jaskrem i gwiazdami

tym zebrały się dzieci ma boisku szkolnym, skąd w pochodzie udały się na uroczyste

sze rozłożyste, górzyły się kamionki, cierniem obrosłe, w złotawym świetle o- stro wyrzynały się szare i utytłane kiej ścierki ugory; to płachty zielonawe o- zimin..

D om yślając się, że łatwiej będzie dostać się do w nętrza do­. m u od tylnej części, pod

którym przedstawiali się jako członko- dzieh się zva X L z wie kapituły orderu „W ielkiej śm ierci&#34;.. , pu

W związku z powyższe uczestnicy zebrania Polskiego Związku Zachodniego w W cibrzeźnie w dniu 17 marca 1938 roku jaknajenergiczniej protestują przeciwko nazywaniu Pomorza