• Nie Znaleziono Wyników

Kamienica na ul. Archidiakońskiej 7 i wyjazdy w teren - Piotr Pruss - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kamienica na ul. Archidiakońskiej 7 i wyjazdy w teren - Piotr Pruss - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

PIOTR PRUSS

ur. 1911; Chełm

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe ul. Archidiakońska 7, walka z analfabetyzmem, wyjazdy w teren

Kamienica na ul. Archidiakońskiej 7 i wyjazdy w teren

Na Archidiakońskiej 7 był dom nadzorowany przez miasto, wydział oświaty, w którym przygotowano miejsce noclegu dla nauczycieli przyjeżdżających z terenu województwa na odpowiednie konferencje szkoleniowe. Mieszkałem w piwnicy bez okien, bo takie warunki były, nie było tam okien w ogóle, światło nie dzienne a elektryczne. Nie miałem kontaktów z innymi ludźmi poza panią woźną, która była opiekunem tego całego środowiska, tego domu. Cały dzień byłem albo w biurze albo w ternie i wracałem do domu wieczorem, już po prostu kłaść się spać. Tak że oprócz noclegów, to mnie tam nie było. Warunki były takie, że mnie tam nie ciągnęło.

Odwrotnie, ze wstrętem tam przychodziłem i z radością rano wychodziłem do biura, a z biura wyjeżdżałem w teren. Przy tej okazji chcę powiedzieć, że właśnie Dąbek ułatwił mi pracę, bo przydzielił mi służbowy samochód z kierowcą, który to samochód stał pod kuratorium i czekał na mnie, jak na wielkiego dygnitarza, kiedy mam wyjechać. Ja sam często nie wiedziałem kiedy, o której godzinie, i kierowca cały dzień [czekał]. To mi ułatwiało pracę, bo gdzieś tam w głąb [jeździłem] do biłgorajskiego czy bialskiego czy innych [powiatów]. Bo na owe czasy przedostać się było bardzo trudno, bo komunikacji jako takiej nie było. Stąd też Dąbkowi zawdzięczam to, a koledzy z Polski żałowali, zazdrościli mi tego. Bo kilku zaledwie podobną sytuację miało załatwioną. Resztę dziwiło się z zazdrością, że miałem tak ułatwioną pracę. [Mój samochód], to był Citroën francuski i Skoda, bo dwa [miałem].

To znaczy nie oba naraz, tylko miałem najsamprzód Skodę, no starszy jakiś taki samochód, a później francuski Citroën, i zawsze kierowcę do dyspozycji. To przez cały rok tak miałem.

(2)

Data i miejsce nagrania 2009-08-17, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ze szpitala był samochód trzy czwarte tony, który jeździł na Majdanek po warzywa, bo tam były pola, a ludzie, którzy przebywali na nich i pracowali tam, to te warzywa

Oświata na Lubelszczyźnie w 39-44”są zdjęcia, jest około 100 zdjęć nauczycieli, którzy na terenie województwa lubelskiego, już nie tylko w Lublinie czy w Chełmie, ale

Armia Krajowa powstała w 1940 roku, komendantem obwodu Chełmskiego był mój kolega, od niego się dowiedziałem, że jest taka organizacja, o czym ja wcześniej nie wiedziałem, a on

Ów właściciel zakładu fotograficznego zapytał: „Co pani tak długo patrzy i patrzy?”- „No bo widzi pan jest taka sprawa, tutaj to ucho moje lewe jakoś tak nie przystaje bardzo

I druga funkcja była taka, tu konkretnie pod restauracją [Adria] w Chełmie, że Żyd chodził w nocy koło tej restauracji od godziny jakiejś dziewiątej, dziesiątej do godziny

Sytuacja była taka, że musiałem w tym kuratorium siedzieć niemal od rana do nocy, bo miałem ogromnie trudny dział pracy - po akcji walki z analfabetyzmem, działanie na rzecz

Paweł Dąbek, to postać, to był człowiek wykształcony, bodaj jedyny wśród tych działaczy mający magisterium, ale magisterium wypracowane przez siebie.. Inteligentny człowiek,

Komplety były dla ostatnich klas szkoły powszechnej i szkoły zawodowej, więc byli tacy, którzy sami się dokształcali w szkolnictwie średnim.. Matury były, i jednocześnie sami