• Nie Znaleziono Wyników

Żydzi w Lublinie - Janina Stachyra - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Żydzi w Lublinie - Janina Stachyra - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JANINA STACHYRA

ur. 1930; Kolonia Czerniejów

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, ulica Lubartowska, Żydzi w Lublinie

Żydzi w Lublinie

Myśmy chodziły z mamą do Żydów na [ulicę] Lubartowską. Zaraz przy przystanku był taki kirkut żydowski. Tam był targ. Tam żeśmy sprzedawały i kupowały. A po prawej stronie w kamienicach mieszkali Żydzi. Myśmy tam chodzili do nich do sklepu po buty, po ubrania.

Data i miejsce nagrania 2019-08-05, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Lud żydowski to się kupy trzymał, bo lekarze, adwokaci, czy coś takiego, to oni mieli mieszkania w mieście, czy domy, czy coś takiego.. Biedota żydowska to Kowalska,

Miałam Żydówki koleżanki, które nie mieszkały nawet na Lubartowskiej, tylko na Krakowskim Przedmieściu, to tam już było inaczej, one już się po prostu dostosowały, tam i

[To był] bardzo zdolny matematyk, bardzo koleżeński, bardzo sympatyczny, wszyscy go bardzo lubili, świetnym kumplem był.. Nigdy żadnych przytyków

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, okupacja niemiecka, Żydzi w Lublinie, dzielnica Wieniawa, deportacja Żydów z dzielnicy Wieniawa.. Żydzi

Niemcy ewakuowali część książek, jak już front się zbliżał; takie były skrzynie, do których pakowano te księgi, trzeba było.. znosić po schodach, więc myśmy stworzyli

Domeną Żydów to było tapetowanie ścian i później jak część Żydów wyjechała do Izraela to w wielu przypadkach pod tą tapetą znajdowały się pluskwy, to

Nie kupowało się czy nie szyło się żadnych rzeczy gdzie indziej, bo to jednak Żydzi byli, a poza tym to było jakieś ciekawe, mówiło się o tej kulturze żydowskiej, to nie było

Nie było sztywnych cen, tak jak dzisiaj, że idzie się do sklepu, [jest cena] i koniec – niech się zepsuje, niech zgnije, niech pójdzie na nie wiadomo co, tylko był towar