• Nie Znaleziono Wyników

Żydzi w okupowanym Lublinie - Danuta Riabinin - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Żydzi w okupowanym Lublinie - Danuta Riabinin - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

DANUTA RIABININ

ur. 1921; Frampol

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, okupacja niemiecka, Żydzi

Żydzi w okupowanym Lublinie

Żydzi nosili opaski z gwiazdą Dawida. Niemcy kazali im się kłaniać, zdejmować czapkę i tak dalej, no to można sobie wyobrazić, jakie to było upokarzające. Bardzo dużo ludzi po prostu bało się ich przechowywać, ale byli tacy, którzy bardzo dzielnie [pomagali]. Ja do tych ludzi nie mam dostępu, bo to już tyle lat upłynęło. Byli ludzie, którzy nawet budowali specjalne skrytki, takie niewidoczne, żeby właśnie tam Żydzi mogli bezpiecznie jakiś czas żyć. Ja nie miałam możliwości, na pewno gdybym miała, to [też bym pomagała]. Żydzi w czasie okupacji kojarzą mi się ze zwierzątkami, które są tropione i które nie wiedzą, w którym momencie się je zabije. Nigdy nie zapomnę tej koleżanki Żydówki, stale robiła na mnie wrażenie jakiegoś takiego tropionego zwierzątka.

Uważałam za swój święty obowiązek [po wojnie] cudzoziemców zawieźć na Majdanek, myśmy mieli zaprzyjaźnionych Szwajcarów, to oni nie wierzyli, że Niemcy mogli być do tego stopnia okrutni, zabijając ludzi.

Data i miejsce nagrania 2013-05-11, Lublin

Rozmawiał/a Justyna Burczak

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tak jeszcze wiem, że te Żydówki sprzedawały także w wiadrach, ale tego jakoś nie próbowałam, jakieś jabłka kiszone, takie jak kapustę się kisi, tylko tutaj.. Więc mąż

owszem, troszkę docierało, jeśli chodzi o sprawy antysemityzmu, bo bracia byli w Warszawie na uniwersytecie no i jak się rozpoczęły te takie rozruchy, no to przyjeżdżali do domu..

W czasie wojny był tam chyba ośrodek zdrowia, od kiedy pamiętam, to straż ochotnicza była.. Był także areszt przy

A jeszcze mało tego, to nas mieli stąd wyrzucić, myśmy mieli tu nie mieszkać.. Jak ja to mieszkanie stawiałam, to przyszedł pan – mierzył podwórko, ulicę,

Przez włączenie Zemborzyc jako dzielnicy do miasta naprawdę zupełnie inaczej się to miejsce rozwija.. Kwitnie budownictwo, ludzie chętnie się

Nie zabierałam głosu, jak były dyskusje, bo po prostu wszyscy wiedzieli z jakiej ja jestem rodziny.. Była to tylko troska o

Lubiła też kościół bernardynów, zresztą [jej] ojciec był zaprzyjaźniony z księdzem Dziubińskim, to wtedy był proboszcz, który troszkę jeździł też za granicę, więc

Niemcy ewakuowali część książek, jak już front się zbliżał; takie były skrzynie, do których pakowano te księgi, trzeba było.. znosić po schodach, więc myśmy stworzyli