• Nie Znaleziono Wyników

Krwawa środa w Kazimierzu Dolnym - Józefa Kobiałka - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Krwawa środa w Kazimierzu Dolnym - Józefa Kobiałka - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JÓZEFA KOBIAŁKA

ur. 1929; Kazimierz Dolny

Miejsce i czas wydarzeń Kazimierz Dolny, II wojna światowa

Słowa kluczowe Kazimierz Dolny, II wojna światowa, okupacja niemiecka, Niemcy, strach, matka, krwawa środa, odwet, partyzanci

Krwawa środa w Kazimierzu Dolnym

Łapanki [były] w Kazimierzu. Gdzie, kogo spotkali [z] młodzieży [to łapali], albo kartę [dawali i dopiero] później wysyłali. Jeszcze szpiedzy byli, na Górach Trzecich u nas tutaj był szpieg, dopiero później się ludzie dowiedzieli, bo przyjechał skądś, nie wiadomo skąd to było. Nazywał się Szumacher. Wiedział gdzie, że może dziewczyna czy chłopak i już kartę dostał, i do Niemiec [wysłali]. Późnej też partyzantka była, to się wzięli za niego. Zabrali go gdzieś zaraz, czy zastrzelili, bo przecież krwawa środa jeszcze była. W krwawą środę [dużo] ludzi zginęło. Podobno partyzanci zastrzelili jakiegoś Niemca i przez to tutaj zjechało się [wojsko niemieckie]. Wtedy akurat w klasztorze było gestapo, nie było zakonników. W podziemiach [klasztoru] byli więźniowie. Moja mama [pracowała wtedy w mieście]. W krwawą środę [długo nie wracała], tośmy tak przeżywali po południu. Dowiedzieliśmy się co się w mieście dzieje i czekamy, wieczór się robi, mamy nie ma, a my w płacz. No pewnie też zginęła. Dopiero później, już ciemno było, patrzymy, idzie mama. Opowiedziała, że zatrzymali robotników, żeby nie schodzili na dół z klasztoru, żeby nie zastrzeli [przypadkowo]. Tylko ich wyprowadzili, tutaj do szkoły, do Szkolnej ulicy.

Wyprowadził ich jakiś żołnierz, czy tam ktoś i dopiero przyszła. Takie były przeżycia.

Data i miejsce nagrania 2013-05-08, Kazimierz Dolny

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

No i świetnie im się żyło, to był ich dom, to była druga żona, pierwszej nie znałam, bo się otruła z synkiem.. A Heniek został i z tą drugą żoną miał takiego Wojtka,

Ideą wypraw z jednej strony było urozmaicenie życia ludziom na wsi, z drugiej urozmaicenie nam życia, a z trzeciej miały one mieć jakiś walor edukacyjny..

Bo mnie się zawsze bieda kojarzyła z margaryną, u znajomych, gdzie było ciężko, tam nie było masła.. Tam tylko się gotowało na margarynie i chleb jadło z

Ja do tej pory pamiętam, jak taki Zbyszek Milewski, to był najlepszy mój kolega, jego mama w ciągu minuty osiwiała.. Tego mojego kolegę, Zbyszka, jak pogrzeb się odbywał,

Bawiła się z nami na podwórku, jak była przerwa jeszcze pamiętam jak nam śpiewała piosenkę: „Gdy dzwoneczek się odezwie, biegniemy do szkółki.. By się uczyć różnych

Przecież moi rodzice mieli znajomych na Lubelskiej, jeszcze pamiętam nazwisko, jak się nazywał – Tojba.. [Miał sklep] z żywnością, jak trzeba było coś kupić, czy jakiś

Pana Michalaka [poprosił] żebyśmy poszli do niego, bo on chce się z nami zapoznać, żeby namalować obraz.. Nie zrozumiałam od razu i powiedziałam, że ja powiem ojcu, że taka i

Słowa kluczowe Kazimierz Dolny, Warszawa, II wojna światowa, okupacja niemiecka, Żydzi, Niemcy, strach, łapanki, wywózki na roboty, powstanie warszawskie.. Przeżycie wojny w