• Nie Znaleziono Wyników

Portiery i mezuza - Urszula Jałochowska Stałęga - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Portiery i mezuza - Urszula Jałochowska Stałęga - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

URSZULA JAŁOCHOWSKA-STAŁĘGA

ur. Wojsławice

Miejsce i czas wydarzeń Wojsławice, PRL

Słowa kluczowe Projekt "Rzemiosło. Etos i odpowiedzialność", dom Fawki, Wojsławice, wygląd wnętrza domu Fawki, portiery, mezuza, wnątrze domu Fawki

Portiery i mezuza

To co ja pamiętam, to w drzwiach tego domu wisiały, na takich półokrągłych karniszach, prawdopodobnie jeszcze pożydowskie portiery. Były z sukna, zielonomiodowego, haftowane szutasem. To były takie portiery z dwóch połówek, z falbaną na górze. Były na pewno w tamtym ostatnim pokoju i prawdopodobnie tutaj, przy tych drzwiach też były.

Drzwi tamte, jak ja pamiętam, to już ojciec zabił, żeby było cieplej. Były uszczelnione i nie chodziliśmy nimi. W ogóle były nieużywane. Tam właśnie, na tle tych drzwi stała szafa za mojej młodości. I wyjście było tylko tędy, tu są ślady po tych żydowskich mezuzach, to jest bardzo widoczne tutaj, na tych drzwiach, pamiętam, że zawsze pytałam mamę, co to takiego jest i mama mi tłumaczyła, że to jest taka bardzo ważna, święta rzecz dla Żydów.

Data i miejsce nagrania 2016-06-24, Wojsławice Rozmawiał/a Paulina Kowalczyk, Piotr Lasota

Transkrypcja Karolina Szczepańska-Jeremicz

Redakcja Karolina Szczepańska-Jeremicz

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tego krytyka literackiego, który, chyba w 2000, czy 2002 roku zmarł chyba w Stanach Zjednoczonych, a przecież w PRL-u to był na indeksie.. Widocznie musieli być mądrzy tam

Z tym, że w dalszym ciągu on jeszcze oczywiście daleki był od picia piwa, czy tam [palenia] papierosów, nie, był bardzo grzeczny, ale było widać, że jest dumny, że jest w

Jej syn się ożenił, córka wyszła za mąż, mają swoje dzieci – ale ona odnalazła się i to dla nas jest istotne.. Po 1989 roku przez dwa, trzy, cztery lata to jeszcze

Ona jest w tych, w pierwszych sionkach, tam było wejście do piwnicy, a w wąskiej ściance była ta framuga, tak zwana. Po prostu szafka na różne produkty, ale to chyba była

Mama świadoma tego, że tu jest ukryta ta gazetka, no podobno trzęsła się ze strachu, ale jakoś tak się to wszystko zdarzyło, że Niemcy wyszli.. Coś tam popytali, porozmawiali

A później, kiedy już dorosłam, no to życie towarzyskie było na ganku, ale to już był wtedy dom odnowiony, ja już byłam panienką i na tym ganku było mnóstwo takich

To wszystko było już zanim ojciec się sprowadził, to chyba wszystko było tu wcześniej ograbione, oczyszczone z takich wartościowszych rzeczy.. Zresztą najpierw to Niemcy

Oczywiście dla mnie sama chęć pomocy pszczole [jest ważna], żeby rzeczywiście jej w jakiś sposób pomóc, czyli mieć pszczoły teraz, ale mieć jeszcze wtedy, kiedy moje wnuki