• Nie Znaleziono Wyników

Nosiło się wodę ze źródełka - Urszula Jałochowska Stałęga - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nosiło się wodę ze źródełka - Urszula Jałochowska Stałęga - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

URSZULA JAŁOCHOWSKA-STAŁĘGA

ur. Wojsławice

Miejsce i czas wydarzeń Wojsławice, PRL

Słowa kluczowe Projekt "Rzemiosło. Etos i odpowiedzialność", Wojsławice, żródełko, noszenie wody, nosidła na wodę

Nosiło się wodę ze źródełka

Wodę nosiliśmy… Woda była noszona ze źródełka, aż zza apteki. Było takie źródełko daleko, z którego również woda do stawu dochodziła. Jedna rzeczka na łąkach, daleko. Z tego źródełka jeden strumyczek prowadził do stawu, a myśmy taką boczną uliczką- naprzeciw kościoła taka jest, boczna uliczka - tam się chodziło po wodę, do tego źródełka. Ze źródełka była przynoszona woda do picia. A tak, to się łapało deszczówki na pranie. No i jeszcze czasami chodziłam po wodę, to ja już nosiłam tą wodę, byłam już panienką, nosiłam wodę i ze źródełka i nosiłam jeszcze aż z Chełmskiej ulicy. Bo tu nie było zbyt dobrej wody. Wykopali studnie naprzeciw nas. O tu, naprzeciw, była studnia wykopana, ale ta woda była ciągle zamulona, niedobra, niesmaczna. Teraz szosa, akurat krzyżówka szosy jest w tym miejscu, gdzie ta studnia, i tam się czasami awaria zdarza nawet, gdzieś, coś może przebija.

Podobno gdzieś, kiedyś, jakaś pompa w rynku była, ale ja tego już nie pamiętam.

Dwór, to był tam dalej, no i właśnie to było ze źródełka blisko. To źródełko tak było po środku. Tak jak staw i na przedłużeniu stawu na łąkach. To był ten staw [teraz ładnie zaaranżowany] i na jego przedłużeniu, dalej w prawo, tamta tak zwana Mamczyna Góra i tak między Mamczyną Górą, a tutaj… Tam większość ludzi chodziła po wodę.

Oczywiście pamiętam jeszcze ludzi noszących wodę na noszach. Nosze to jeszcze mnie są znane, ale nie wiem czy teraz ktoś z młodych by wiedział, co to są nosze.

Nosze albo nosidła nieraz nazywali. I dwa wiadra.

Data i miejsce nagrania 2016-06-24, Wojsławice Rozmawiał/a Paulina Kowalczyk, Piotr Lasota

Transkrypcja Karolina Szczepańska-Jeremicz

Redakcja Karolina Szczepańska-Jeremicz

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I wyjście było tylko tędy, tu są ślady po tych żydowskich mezuzach, to jest bardzo widoczne tutaj, na tych drzwiach, pamiętam, że zawsze pytałam mamę, co to takiego jest i

Ona jest w tych, w pierwszych sionkach, tam było wejście do piwnicy, a w wąskiej ściance była ta framuga, tak zwana. Po prostu szafka na różne produkty, ale to chyba była

Mama świadoma tego, że tu jest ukryta ta gazetka, no podobno trzęsła się ze strachu, ale jakoś tak się to wszystko zdarzyło, że Niemcy wyszli.. Coś tam popytali, porozmawiali

A później, kiedy już dorosłam, no to życie towarzyskie było na ganku, ale to już był wtedy dom odnowiony, ja już byłam panienką i na tym ganku było mnóstwo takich

To wszystko było już zanim ojciec się sprowadził, to chyba wszystko było tu wcześniej ograbione, oczyszczone z takich wartościowszych rzeczy.. Zresztą najpierw to Niemcy

Weterynaria jest kierunkiem dosyć znanym z tego, że się lubi odstresować.. My byliśmy

Później dwa znajdowały się jeszcze na ulicy Leszczyńskiego –spożywczy i mięsny też.. Również przy bocznym wejściu do parku saskiego znajdował się

Była taka estrada, kawiarnia była oczywiście i na tej estradzie bardzo często były koncerty.. [Ogród Saski] był bardzo