• Nie Znaleziono Wyników

Najważniejsze spektakle Grupy „Ubodzy" – Roman Doktór – fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Najważniejsze spektakle Grupy „Ubodzy" – Roman Doktór – fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ROMAN DOKTÓR

ur. 1953

Miejsce i czas wydarzeń Kazimierz Dolny, PRL

Słowa kluczowe teatry alternatywne i studenckie, Kazimierz Dolny, PRL, KUL, Katolicki Uniwersytet Lubelski, Grupa „Ubodzy"

Najważniejsze spektakle Grupy „Ubodzy”

Nasza pierwsza rzecz to jest Kain i Abel, potem Upłaz i Piłat następny czy tam któryś, nasz spektakl. Po Piłacie myśmy się rozeszli w tym gronie, a zaczęliśmy tworzyć po prostu coś innego. W sumie to wyszedł z tego jakiś spektakl, ale już nie pamiętam jak to się nazywało. Takim naszym najciekawszym spektaklem to był spektakl w Kazimierzu [Dolnym] nad Wisłą u reformatów,zakonników. Oni nam pozwolili na dziedzińcu u nich [grać]. Wieczorem, to było koło dwudziestej trzeciej, nie było światła sztucznego żadnego, było ciemno, zapaliliśmy wielkie ognisko, ludzie zebrali się na rynku, pod przewodnictwem naszych asystentów przeszli z rynku, a była to grupa przynajmniej stuosobowa, jak nie większa. Myśmy byli zaszokowani, że aż tyle, bo myśmy najpierw afisze dali, że będzie spektakl w klasztorze u reformatów i zebranie jest przy studni na rynku. Ludzie się zebrali, nasi ich poprowadzili do reformatów, myśmy byli przy ognisku, no i żeby coś było widać, trzeba było do tego ogniska dorzucać cały czas, więc trzeba było myśleć tak: o spektaklu, o widzach, o ognisku i tak dalej. To było fascynujące. Potem pamiętam dochodziły mnie słuchy po kilku latach. Ludzie nie wiedzieli, że to ja, opowiadali, że byli na niesamowitym widowisku teatralnym w Kazimierzu, a ja siedziałem cicho i nic nie mówiłem.

Data i miejsce nagrania 2013-05-11, Lublin

Rozmawiał/a Magdalena Kowalska

Transkrypcja Magdalena Kowalska

Redakcja Magdalena Kowalska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Rano o siódmej sprawdzali – czasami, od czasu do czasu, listę - i jeśli ktoś się spóźnił pięć minut nawet, to trzeba było pisać wyjaśnienie.. Oj tam, bzdury się

Trzeba było brać pierzynę, żywność, wodę i uciekać.. Były jeszcze wywózki

Ideą wypraw z jednej strony było urozmaicenie życia ludziom na wsi, z drugiej urozmaicenie nam życia, a z trzeciej miały one mieć jakiś walor edukacyjny..

Lista była i trzeba było się podpisać: wyznaczali miejsce dla każdego zakładu pracy, przychodził ten, co to organizował i miał listę z nazwiskami pracowników;

Celowo to władze robiły, że puszczały trzy osoby z zespołu, jednej nie dawały [paszportu], no wiadomo było, że już jest po spektaklu, więc oni niczego nie zabraniali,

To wzięliśmy ze Zbrodni i kary, mianowicie Raskolnikow mówi, że tak bardzo mu na życiu zależy, że chciałby żyć, za wszelką cenę chciałby żyć, może być głodny, może

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Rury Świętego Ducha, ulica Zana, ulica Nadbystrzycka, praca w cegielni, cegielnia na Rurach Świętego Ducha, praca formiarki, projekt Lubelskie

Jeszcze mieszkaliśmy cztery lata w Łukowie, i jak zaczęły się budować Zakłady Azotowe, to żona się zainteresowała, bo ja to miałem co innego w głowie.. Ja miałem szkolenia,