• Nie Znaleziono Wyników

Dzieciństwo pełne zagrożeń - Ryszard Sierosławski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dzieciństwo pełne zagrożeń - Ryszard Sierosławski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

RYSZARD SIEROSŁAWSKI

ur. 1940; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzielnica Dziesiąta, dzieciństwo, zabawy dziecięce

Dzieciństwo pełne zagrożeń

Moje dzieciństwo było pełne zagrożeń, i to potężnych, począwszy od moich zbiorów zabawek, w których był cały szereg luf od różnej broni. Zardzewiałe, nie do użytku oczywiście jednostki broni poniemieckiej, które wydobywaliśmy z rzeki, z jakiś tam innych źródeł, schowków czy przynosiliśmy z lasów, bo były takie miejsca, gdzie można było znaleźć, a dzieci spenetrują wszystko. Poza tym miałem ogromną kolekcję zapalników od min przeciwpiechotnych z takimi trzema wąsami, na które należało nadepnąć, żeby był skutek. W pewnym momencie brat, starszy o 7 lat, doszedł do wniosku, że mi to należy skonfiskować, zrobił mi pacyfikację i zakopał to.

Data i miejsce nagrania 2018-09-04, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tu jednocześnie wychodzi też wielka siła niewielkiej rzeki - w zasadzie jak popatrzymy: sama Czechówka jest gdzieś tam w tej najniższej części, w tym korycie uregulowanym,

Materiał do wyrobu cegły był pozyskiwany w bardzo oryginalny sposób, mianowicie, odbywała się niwelacja ulic i działek dzielnicy Dziesiąta.. Dzisiaj jeszcze dowodem

Nie potrafię powiedzieć, jak wyglądało samo mieszanie, tworzenie tego bezpośredniego materiału do form, być może też ręcznie, ale na pewno pobieranie tego wsadu i

Poza wilgocią, która była bardziej groźna w domach murowanych niż w domach drewnianych, to domy murowane miały same walory – trwałość, łatwość w utrzymaniu,

Na terenie mojej i sąsiedniej działki – ja mieszkam przy ulicy Łukasińskiego – jak również na ulicy są pozostałości rumoszu ceglanego, a nawet takiej

Jak się przychodziło ze szkoły, raz dwa lekcje i byle na dwór się pobawić trochę, nie to co dzisiaj, że dzieci siedzą głównie w domu, każde przed komputerem i nie ma

Z tymi kostiumami się tutaj targaliśmy, żeby to dojechało całe z Polski, myśleli, że dzieci tak się ucieszą, takie ładne stroje – jeden raz się udało je namówić, żeby

A to do Poniatowej, a to do Lubartowa, a to w różnych salach lubelskich poza kawiarnią „Czarcią Łapą” [kabaret grał].. No zawitaliśmy parę razy do Poniatowej, z tego