• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pomorza i Ziemi Warszawskiej : dawniej "Głos Wąbrzeski" : pismo społeczne, gospodarcze, oświatowe i polityczne dla wszystkich stanów 1937.02.20, R. 18, nr 21

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Pomorza i Ziemi Warszawskiej : dawniej "Głos Wąbrzeski" : pismo społeczne, gospodarcze, oświatowe i polityczne dla wszystkich stanów 1937.02.20, R. 18, nr 21"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Cena numeru 10 groszy Opłacono gotówkg z góry

fi>n$ U !■ W U I ZIEMI WARSZAWSKIEJ POMORZA

(DAWNIEJ „GŁOS WĄBRZESKI )

PISMO SPOŁECZNE, GOSPODARCZE, OŚWIATOWE I POLITYCZNE DLA WSZYSTKICH STANÓWgfedcbaZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

W ą b r z e źn o , hgfedcbaZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBAs o b o ta d n ia 2 0 lu te g o 1 9 3 7

Pułkownik Adam Koc

wygłosi deklarację przez radio

px.v# o.V7.. ... ... W A R S Z A W A . W n ied zielę 21 lu tego br. o god zin ie 17, m in. 50 p u łk ow - n ych i sp ołeczn ych , p rzez ark u sze A d am K oc od czyta p rzed m ik rofon em P olsk iego R ad ia d ek larację p ro- stenogram ów d ysku syj sejm ow ych i gram ow ą, m ającą stan ow ić p od staw ę k on solid acji w szy stkich tw órczych sil sen ack ich , p rzez sp raw ozd ania z ob - n arodu p olskiego, m yśl h aseł zaw artych w p rzem ów ieniu M arszałk a E d w ar- rad k on gresów , p rzez rozm ow y lu dzi da Ś m igłego R yd za z d n ia 24 m aja 1956 rok u . — P rzem ów jen ie p u łk. A d am a b liżei i d a lei sto ia cy ch od p o lity k i K oca b ęd zie tran sm itow an e p rzez w szy stk ie stacje P olsk iego R ad ia.

Okres

który nadchodzi...

P rzez łam y p rasy cod zienn ej, p rzez k olu m ny tygod n ik ów p o lity cz­

T R EŚĆ D E P E S Z Y W Y S Ł A N E J D O P O SŁ A N K I P R Y ST O R O W E J.

I W ,

b liżej i d alej stojących od p olityk i i te w e w szystk ich ob ozach — od m ie­

sięcy, coraz w yraźn iej w ije się jed n a nić: — w ezw ana w estch n ienia, w ola, życzen ia K O N S O L ID A C JI!!....

D łu go n ie d an ym b yło n aw et n aj­

b aczn iejszem u ob serw atorow i n u rtu życia p olitycznego w P olsce zau w a­

żyć tych ten d en cyi. O b ud zon e do sa­

m od zieln ego życia p ań stw ow ego sp o­

łeczeń stw o p olsk ie p ław iło się w p o­

czu ciu sw ob od y tw orzenia ob ozów p olityczn ych , p artyj, gru p , stron n ictw w ielotysięczn ych i... k ilkoosobow ych organ izacyj i organ izacyjek . Z łoty ok res p atyj p olitycznych , złoty czas sejm ów z 1919-go, 1920-go i 1922-go r.

P óźn iej zaś, k iedy od ezw ał f

W Ł A D C Z Y G Ł O S, w yd ający w alk ę c z y w a ją n a d n i e d u s z y r> rv v rŁ lm -w a t- v a r.'. r* w T I O I H O 'Z 1 O M

o wychowywaniu młodzieży

List pasterski ks. biskupa morskiego

K s . b i s k u p S t. O k o n i e w s k i o g ło s ił S k u p lis t p a s t e r s k i , w k t ó r y m p r z y p o m i n a

r o d z ic o m i p r z e ł o ż o n y m o b o w ią z e k s t a - t w i e r d z a k ic h r a n n e g o w y c h o w a n i a m ł o d z i e ż y w w i e ­

r z e k a t o l ic k i e j .

K s . b i s k u p w y j a ś n i a , c z y m j e s t w y ­ c h o w a n i e c h r z e ś c i j a ń s k ie . — P r z e z C h r z e s t ś w . w ło ż o n o c h r z e ś c i ja n i n o w i w d u s z ę z a r o d e k ż y c i a B o ż e g o . C n o t y się w l a n e : „ w i a r a , n a d z ie j a i m iło ś ć s p o - / o c h r z c o n e g o , szyb k o w p ierw szym ok resie p olsk ie- j a k o k o s z to w n e z i a r e n k a , c z e k a ją c e go życia n iep od ległego w yh od ow an e- i w z r o s t u4 . B y j e d n a k z i a r e n k a t e m o - m u egoizm ow i p artyjn em up rzy -I g ły z a k i e ł k o w a ć a p ó ź n ie j w y d a ć o - szło tu i ów d zie u p arte trw anie p rzy I w o c e , t r z e b a je s t a r a n n i e p i e l ę g n o w a ć , b ożk u p artyjn ym , w alk a o u trzym a- A r c y p a s t e r z w y k a z u j e , ż e s p e ł n i e ­ n ie go p rzy w ładzy, w alk a — zak oń - n ia z a d a n i a w y c h o w a w c z e g o w o b e c czop a zw ycięstw em m yśli p ań stw o- m ło d e g o p o k o l e n i a d o m a g a s ię B ó g . w ej nad d ok tryn ą p artyjną. W y w o d y s w o je p o p i e r a k s . b i s k u p w y -

xW iele lat t t. i i j i w alczyły siły p artyjn e i i •} 2 • ją tk a m i z P is m a ś w . K o n ie c z n o ś c ij . . . . .

• i p 1 2 2 •• 'i w y c h o w a n ia d o m a g a s ie je d n a k ż e i r o - z id eą reform y k on stytu cji z m ysią 7 i i i • v j i " +

i ii J . . '2 ' iz u m lu d z k i. K a ż d a s p o ie c z n o s c n a tu - p od p orząd k ow an ia in teresow i p an - . , ■■ { j • k , 2 v 1 • 2 i i r a i n a n a s w ie c ie z a p e w n ia s o b ie b y t n a p r z y s z ło ś ć p r z e z z d o b y w a n ie m ło ­ d y c h p o k o le ń , k tó r y m p r z e k a z u je s ię

ie ś d ą ż e n ia i id e e . D z ie c k o p o z o - - j * stw ow em u* . j in teresu i ik lasow ego, p ar- * r a m a n a s w ie c ie z a p e w n ia s o m e o y it L ] / . i j ii ° n a p r z y s z ło ś ć p r z e z z d o b y w a n ie m f o - tyru larn ego, czy jed n ostk ow ego na- ■ 7 > ■ - ł- - 7 -

w et. S zyd erstw o i groźb a iron ia i i>ró- ^ eś'd żen ia ; idee b zieck (( ' ; b y rew olty b yły od p ow ed zią na p .er- Jstaw i()nc<*salnem ll W )bie. |)CZ ()pieki d o.

d e c z n e p o d z ię k o w a n ie P a n i P o s ła n c e z a ta k w y d a tn e z a in te re s o w a n ie s ię s p r a w a m i r y n k u m ię s n e g o , o b r o n ę z.j s a d y h u m a n ita r n e g o u b o ju b y d ła o r a ? o p ie k ę n a d r z e m io s łe m c h r z e ś c ija ń ­ s k im " .

P IJA N Y C Y G A N W Y P A D Ł Z W O Z U . W d n iu II b m . n a s z o s ie p o d S ta ­ r o g a r d e m w y p a d ! z w o z u p e w ie n m o c -

u lo k o w a ć z p o w r o te m n a b e z p ie c z n ie j-

b ili d o b r y in te r e s n a ja r m a r k u , ja k i o d b y ł s ię w d n iu p o p r z e d n im w S ta ro ­ g a r d z ie .

P . B A R L IC K 1 N IE B E D Z 1E P R E Z Y D E N T E M M . Ł O D Z I.

n ie z a s tę p u je r o d z in y , n ie w y ­ r ę c z a r o d z ic ó w ’, le c z p o m a g a im . u -

p r a c ę w y c h o w a w c z ą , p r o w a d z id a le j i p o p r a w ia ją , g d z ie p o tr z e b a . S z k o ła p r a g n ie te ż p o m a g a ć r o d z ic o m w r e lig ijn y m

d z ie c i, p r a g n ie u tr w a lić , r o z s z e rz y ć i j , .. •. .

u d o s k o n a lić to . c o d z ie c i w y n io s ły z ° d m o w ił z a tw ie r d z e n ia n a s ta n ó w iik u d o m u r o d z ic ie ls k ie g o . ’ i |J r e p . (Lle n ta m ia s ta Ł o d z i P ‘ N ( łr b e r ta

S z k o ła je s t m a ły m ś w ia te m , k tó r y a r K ie p '° ' m a p r z y g o to w a ć d z ie c k o d o p ó ź n ie js z e ­

g o ż y c ia w ś r ó d ś w ia ta . A r c y p a s te r z p r z y ta c z a s ło w a e n c y k lik i o c h r z e ś c i ­ ja ń s k im w y c h o w a n iu m ło d z ie ż y , g d z ie O jc ie c ś w . m ó w i o w ie lk ie j, w d u c h u

o j. ■ o ' • • i i i iiię c iu m u o p o rii!

b o ż y m p o ję te j m iło ś c i, ja k ą d o b r y n a - • i • 7 . । J n i • ’ ł ta r z e n ie m ie c k ie

w y c lio w a n iu

‘ * 1 c i i z S ła w io n e s a m e m u s o n ie , n e z o p ie k i < 1 0 - w v r h o w n w sze w ezw an ie do reform k on stytn - , h jn , n a |e ż v - P l ' )śc la en m arcow ej, stw orzon ej p rzez p ą r-,cie • । w z „ .]ę (|e m f iz y c z n y m ; t v m X z _ | S v fit i d la — p artyj p od p orząd k ow u ją- • ’ J ? ‘ ć o e ln v m c h r z e ś e iia - I • i r-pl n arlam en f rząd i G łow p P ań stw a m n‘eJ , p c in > m c n r z e s c i.ia lia z a[ o z y la i s z l cej p arlam en t, rząa i u io w ę ran stw a O b ó w a z e k w y c h o w a n a < z e - k

P O R A Ź P IE R W SZ Y O D R . 19 U N IE M IE C K I P A N C E R N IK N A

G IB R A L T A R Z E .

G I B R A L T A R . W z w ią z k u z z a w i­

n ię c ie m d o p o r tu w o je n n e g o w G ib r a l-

• . f f ■> " " i • ■ i ta r z e u ie iiu c c M e g o p a n c e r n ik a ..D e u t- u c z y c ie l o b d a r z a p o w ie r z o n ą s o b ie m lo - i i . • u

i . J . .A i 1 • i i i ii I s c n la n d , p r a s a tu te js z a p o d k r e ś la , z e d z ie z . „ D o b r z y n a u c z y c ie le k s z ta łtu - • ’ < 1 i

” , i i • • ■ i r> I p o r a ź p ie rw s z y o d 1 9 1 4 r o k u n ie m ie c - ią w s e r c a c h m lo c z ie z y o b r a z b o g a . — i • i S • i i i

K i ■ • i i , - • i k i o k r ę t w o je n n y w p lv n a l d o p o r tu D u s z e d z ie c i s ą r o lą , n a k tó r e j w s c h o - , /■•i u

a . . -1 i 1 i • i • » rj w m je n n e g o wt G ib r a lta r z e , d z i z a s ie w K r ó le s tw a n ie b ie s k ie g o . Z

w ie lk im u z n a n ie m w y r a ż a s ię k s . b i- j --- - s k u p o s u m ie n n e j p r a c y n a u c z y c ie li,

o k tó r e j o w o c a c h p r z e k o n a ! s ię w c z a ­ s ie w iz y ta c y j p a s te r s k ic h .

N ie z m ie r n ie w a ż n ą je s t r ó w n ie ż a r e s z c ie L e jz o r M o s z c k Z a lc m a n , z a - p r a c a w y c h o w a w c z a K o ś c io ła . „ N a u - m ie s z k a ły w L u b lin ie , s tu d e n t c h e m ii

i — w y ja ś n ia A r c y p a - w B o r d e a u x . Z a lc m a n p r z e c h o d z ą c k o ło k o ś c io ła O jc ó w ’ z w s tą p ił d o k r u c h ty k o ś -

d z ie z a p a lił p a p ie ro s a , r z u c a - n o C Z E G O D O C H O D Z I B E Z C Z E L N O ŚĆ

Ż Y D O W SK A !

D n ia 1 6 lu te g o r b . n a s k u te k z a r z ą ­ d z e n ia p r o k u r a to r a z o s ta ł o s a d z o n y w

B o r d e a u x ,

k o ń c z y i w ie ń c z y to , c o r o d z i- d n ia te g o n a z a ło ż y ła i s z k o ła r o z s z e rz y ła ... Z te j K a p u c y n ó w

s z k o ły K o ś c io ła n ie p o w in n iś m y w ła s - c ie ln e j. g \iz ,ic /.u p u m iz .m n c iw ie n ig d y ju ż w y c h o d z ić , le c z p o z o - ją c z a p a łk ę n a p o s a d z k ę . W ła d z e s ą d o - s ta ć w n ie j, p ó k i ż y je m y ” . wTe p r o w a d z ą d o c h o d z e n ia n a p o d s ta - - - . , . . i i * n in e m . O b o w ią z e k w y c h o w a n ia d z ie -

zm ow ie p artyjnej, u k ład om sztab ów | ci ciąży w p ierw szyn; rzęd zic na ro.

d z ic a c h .

„ N ie m a b o w ie m — p is z e k s . b is k u p

p o z a r o d z ic a m i in n e g o m ie js c a , g d z ię b y z r ó w n ą s ta r a n n o ś c ią i w y ­ tr w a ło ś c ią m o ż n a c z u w a ć n a d r e lig ij- | n y m w y c h o w a n ie m d z ie c k a , w z b u d z a ć w n im p o b o ż n e u c z u c ia , p ie lę g n o w a ć w ia r ę ś w . K a ż d e s ło w o , k a ż d e p o u ­ c z e n ie , k a ż d y p r z y k ła d r o d z ic ó w ’, m o ­ d litw a w s p ó ln a , w s z y s tk o tr a fi tu n a g r u n t p o d a tn y i z a p u ś c i g łę b o k ie k o ­ r z e n ie . J e ś li p r a w d z iw y d u c h c h r z e ś ­ c ija ń s k i z a p a n u je w d o m u r o d z in n y m ,

to d o m ta k i b ę d z ie o b r a z e m r o d z in y , k o n ie , w y c h o d z ą c y m

A ja k ie je s t z a d a n ie w y c h o w a w c z e ś w T. D a m a z e g o O w e k r ó tk ie p r z ę c h a d z ę z y d z ie n n ie , s z k o ły ? S z k o ła — o d p o w ia d a k s . b is - k i o d b y w a ją s ię z a z w y c z a j o k o ło g o -

p ołtyk iersk ich .

C zyż w sp om in an ia te n ie b rzm ią d ziś jak ech o zam ierzch łych ep ok ? — a n ie m in ęło od tych ch w il, od p rze- w ięcej n iż lat p ięć, sześć m oże.:..

P o ok resie rozb u dow y system u o- b ron y in teresów p artyk ularn ych , p rzyszed ł ok res ich ob ron y i — oba sk oń czyły się, sk oń czyły się u ch w ale­

n iem i w ejściem w życie n ow ej U sta­

w y K on stytucyjn ej, triu m fem m yśli p ań stw ow ej, zw ycięstw em id ei n ad ­ rzęd n ości * in teresu p ań stw ow ego.

P rzyzed ł po tych d w óch — ok res trzeci: — rozp roszk ow an ia. Z ap rzesta­

no b icia p ok łon ów starym b ożk om , zap rzestan o ich ob ron y dość p ręd k o zresztą i u n ik n ąć, rozw iew ać się za­

czął ich urok.

O d eszli od n ich jed n i, reform ow ać p rób u ją p u ste h asła in n i — ok azało

się, że n ap u szon a p u stka frazesu b y- „ta n astąp ić k on solid acja. P ragn ą te­

la w łaśnie n iczym in n ym , jak ... p u st- go rów n ież ci, k tórzy w zględ n ie n aj- k ą w łaśn ie. W iejące nad św iatem d łu żej p ozostali w słu żb ie

w e p r o w a d z ą d o c h o d z e n ia n a p o d s ta ­ w ie 1 7 5 a r t. k . k .

Stan zdrowia Ojca św

C I I A D E L W A T IC A N O . O jc ie c d ż in y 1 6 - te j i ja k d o ty c h c z a s , d o d a r - ś w ię ty c o d z ie n n ie o d b y w a p r ó b ę c h o - n io w p ły w a ją n a s ta n z d r o w ia O j c a d z e n ia p o w ie lk im s a lo n ie , w k tó r y m ś w ię te g o . Z a c h o w a n e s ą w s z e lk ie o - o d b y w a ją s ię a u d ie n c je , lu b je ś li p o - s tr o ż n o ś c i, a b y u c h r o n ić O jc a ś w ię - g o d a n a to p o z w a l a ,p o o s z k lo n y m b a l- te g o p r z e d z m ę c z e n ie m . L e k a r z n a d a l n a p o d w ó r z e c o d w ie d z a O jc a ś w . t r z y lu b c z te r y r a -

ŁUJUdL—miUlIHIIIiiII l|||||||MMIIIIIIMIIIMMIIIIIIIIII|i||IIIMII IIIIIIHIIIIIII IMIBMIMMMIIIIIWIWl'MIIIIIIIIIIIIIIillliiillil lll|lllil

T Y C H F O R M P R A G N Ą W P O L -leja m a i m u si n astąp ić, jest u stalon a. Z D A N IE M , N A D C H O D Z I, M U SI N A - SC E W SZ Y SC Y — n ie tylk o jed n ak U stalił ja W ód z N aczeln y w dniu 24 D E JŚĆ , B O W T Y M K IE R U N K U form , ale sp recyzow an ia id ei h aseł, m .ljn 19% k l lnów i -e H A SŁ E M P C H A N A R Ó D JE G O IN ST Y N K T , celu n ad e w szystk o, w o k o l k tórego K TJÓ R f, M Q .E p IO N E M N A

. SZ Y M M O R A L N Y M , JE ST H A SŁ O y r j’ p ow ało- O B R O N Y P O L S K I... N IE M A W Y - h u ragan y id eow e d ok on ały reszty. nych b ożk ów — m ów ią o tym u ch w a- B O R U , T R Z E B A SO B IE P O W IE -

O k res rozp roszkow an ia n ie jest S tron n ictw a L u d ow e- fj^ IE Ć : — M U SISZ S T A N A Ć T U W jed n ak n igd y stan em trw ałym w ży- 1 : S v’ob vw atelsk ei SZ E R E G U O B O K N A S , JA K B R A T ciu n arod ow . Jest ok resem p rzejscio- „• ju z stają uo siu zuy ow y w atr s k j R R A T I7M w ym po zw aleniu się jed n ych form d la P ań stw a, ale m e d ają się n jąc w A L B O N IE JE S T E s B R A T E M ....

organ izacyjn ych , ale P R Z E D P O W - ,,sc,sk p artyjn ych . K O N S O L ID A C JA W E W N Ę T R Z -

ST A N IE M N O W Y C H . I P łaszczyzn a, na k tórej k on solid a- N A JE ST R Z E C Z O W Ą , N A SZ Y M ok resu tk óry id zie.

P oczu cie solid arn ości, w sp óln ej od ­ p ow ied zialn ości za p rzyszłość P ań­

stw a i d ążen ie do b u d ow y św iad o­

m ej sw ego celu i sw ych p rzeznaczeń P olsk i, ob ron y jej i p ow stan ia na w y ­ żyn ach k u ltu ralnych i cy w iliza cy j­

n ych — to zn am ion a id eologiczn e tego trzeciego ok resu p olitycznego ży w o­

ta od rod zon ej R zeczyp osp olitej, tego

(2)

Str 2 „GŁOS“ Nr 21

Gdzie Polska powinna żądać

praw koionialny&h

ZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

P o n iż e j d ru k u je m y a rty k u ł, n e d e - kolonialnych radzą nam przede wszy- sła n y n am p rz e z w m ik a w ie lik ieg o n a stkim

sz e g o ro d a k a P aw la E d m u n d a lir.

S trze le c k ie g o co to sto z g ó rą la t te ­ m u o d k ry ł n o w e z iem ie w A u stra lii

wprowadzić kontrolę u ro d z in _e je s t z d a n ie m ę d rcó w b iu ra k o lo n ia ln e g o w L o n d y n ie i o ty m w ła-

Grzecznością nic nie zyskamy

Z a b o rc y k o lo n ia ln i d o ty c h c z a s n a będzie rozpocząć sprawy sądowe sło w e m n ie z a p rze c za li n a szy m ż ą d a - w Międzynarodowym Trybunale i do- u io m k o lo n ia ln y m . R o d z in a S trz e lec - chodzić swych praw kolonialnych, k ic h b y ła p ie rw sz ą , k tó ra o tw a rc ie Ż ą d a n ia n a sze w in n iśm y p o p rz e ć a k - w n io sła sp raw ę d o p a rla m en tu W iel- c ją , b o jk o tem to w aró w a n g ie lsk ich i k ie j B ry tan ii i A u stra lii o z w ro t ..K o - fra n cu sk ic h , w te n c z as p rz e k o n a m y ’ lo n ii P o lsk ie j w A u s tra lii” się, że n a sz e ż ą d a n ia k o lo n ia ln e szyb-

Jc że li P o lsk a p o lity k ti z a g ran ic /- k o z n a jd ą p o słu c h w b iu ra ch k o lo ­

B y ło b y z b a w ie n n e n i d la k ra ju z a­

ło ż e n ie b iu ra k o lo n ialn e g o , k tó re b } u ło ż y ło p la n y i d z ia łało b e z p o śre d n io z z a g ran ic ą b ez w trą c en ia się in n y c h m in iste rstw . B y n a jm n ie j n ie m a m n a m y śli k ry ty k o w an ia d o ty c h c z a so ­ w y c h p o lsk ic h d z ia ła ln o śc i k o lo n ia l­

n y c h . a le u w a ża m za ra cjo n a ln e k w e ­ st jo n o w an ie n ie d o łę ż n e j d z ia ła ln o ści.

Mr. Bolesław J. Strzelecki New York N. A.

n iem ó w lę-ciem to zn aczy p o w in n iśm y sp a lić sta re e le m en ta rz e , a p rz etłu m a ­ c z y ć k ilk a a n g ie lsk ic h i fra n c u sk ic h , k tó re in a c z e j p o u c z a ją sw e sp o łec z eń ­ stw a o ż ą d a n ia ch k o lo n ia ln y c h .

Z a p e w n ia m y W as, że ..p o lsk ą g rz ec z n o śc ią ' n ic n ie 'w sk ó ram y . Trzeba zaborcom kolonialnym wyra­

źnie oświadczyć, że Polska której ko­

sztem świat rabowali, gdy nie uzyska k o lo n ii w n a jb liższ y m c z a sie zm u szo - g d z ie d z iś są n a jw ięk sz e k o p a ln ie g o d n ie p rz e d p rz y ja z d em p . B eck a d o

z ło ta i sreb ra . L o n d y n u — i to b y ło p o w o d e m , że n a - S p raw a p o ru sz o n a w a rty k u le je st w et n ie d o p u sz c z o n o d o ja k ich k o l- w ie lk ie j w ag i i z a słu g u je n a p o p a r- w ie k ro zm ó w w k ie ru n k u k o lo n ia l-

cie. n y m .

C ie k a w e , że n ik t w P o lsce n ie , z w ra ca u w a g i łu b te ż n ie c h c e w id zięć K ażd y w ie, że p o w ię k sz en ie g ra - a rty k u łó w i u w a g , ja k ie n a m c iąg le n ic P o lsk i p rz e z k o lo n ie z a m o rsk ie A n g lic y7 z w ra c ają w sto su n k u d o n a- to zw ię k sz e n ie d o b ro b y tu sp o łec z eń - sz y c h d ą ż e ń k o lo n ia ln y c h , a są to te - stw a — te g o c h y b a n ik o m u tlu m a - m aty p o w a żn e i c z as z n iem i z a p o z - c z y ć je d n a k n ie p o trze b a . N a w szy st- n ać n a sz e sp o łe cz e ń stw o . N ik t w P o l- k ie n a sz e n a le g a n ia w p ra sie k ra jo - see n ie p o w in ie n w ie rz y ć , że „ c u d e m w e j, A n g licy d a ją n a m je d n ą o d p o - u z y sk a m y k o lo n ie” — o k o lo n ie trz e-

w ie d ź : ..Kolonie dla Polski! Co za wY- b a w alczy ć i to u m ie jętn ie . bujała fantazja44 i w swych pismach

Trzeba mieć program kolonialny

S ą trzy ' d ro g i d o u zy sk a n ia k o lo - lę sa się b ez lik u , ty c h tą o ż n a w sz ęd z ie w y n a ją ć d la p rz e p ro w a d z en ia p ie r­

w szy ch p ra c k o lo n ialn y eh . je że li ty c h w7 d o m u n ie m a m y , a le je ste m p e w ie n , i p o lscy7 p la n tato rz y o - p o łu d n io w y c h , lu b p o lscy p la n tato rzy ty to n iu z C o n n e c tic u t, a lb o h o d o w cy p o lscy ró ż n eg o ro d z aju z w ie rz y n y z K a n a d y , m o g lib y u c z y ć in n e n a ro d o w o śc i ja k k o lo n ie p ro w a­

d z ić. L u d z i m am y . Ale niusimy przede wszystkim postarać się o plan, jak kolonie zdobyć.

O d la t c h e łp im y się w sp a n ia łą

I h isto rię o d k ry ć R o g o d z iń sk ie g o w 7 A -' t ___

fry c e , k tó ry k o sz te m p o lsk im o d k ry 1 te m a t ż a d n y ch ro z m ó w . K a m eru n . P isze m y ty sią c e k o lu m n o

o d k ry c ia c h lir. S trz ele c k ieg o w A .u - O W W o n c h a g g i (sta n V ic to ria ) D lac z eg o ? O d p o w ied ź ja sn a : P o lsk a stralii. k tó ry sto lat te m u o d k ry ł n o w e w k o p a ln i w ę g la n a stąp iła n ie z w y k le w te j p ią tej siln a e k sp lo z ja. S k u tk ie m w y b u c h u p o d ó w cz a s d o 31 g ó rn ik ó w 7 z o sta ło zasy p a n y c h zw a- W iem y o te in , lam i w ęg-la.

się o sz u stw a n a m u z a b ra li b ez- S trze lec k ie g o14.

się n a jw ięk sz e n ie z ło ta w św iec ie — a le p o - w sz v stk im w ie m v . REDAKCJA

p rz e z k u p n o . A n e k to w a ć n ig d z ie n ie m o ż em y , b o ju ż w sz y stk ie z iem ie ś red ­

n ie j w a rto śc i z o sta ły z a g ra b io n e. M a- że w K a lifo rn ii my dwie drogi prawne do odebrania w o có w । Kolonii Polskich w Australii i Kame­

runu w Afryce, a le d o ty c h p ra c ja k w id a ć. P o lsk a n ie je st p rz y g o to w a n ą : p o z o sta je ty lk o o statn ia d ro g a tj.

k u p n o a le z a c o ?

C z y ta liśm y o l y g o d n ik u K o lo n ia l­

n y m w A \a rsz aw ie o sia rc z y sty c h m o ­ w a c h re z o lu c ja ch , a le te ty lk o p o z o s­

ta ły’ w ’ p ra sie p o lsk ie j, b o n ig d z ie w p ism ac h z a g ran ic z n y c h a n i o b c o ję ­ z y c z n y c h sło w a o ty c h w ia d o m o ś­

c ia c h k o lo n ialn y c h n ie w id z iałe m .

nie ma dotychczas planu kolonialne- z ie m ie , z ło to , sreb ro

go. c z ęśc i św ia ta , k tó ra

C ó ż za k o rz y ść p rz y n ie ść m o g ą! n ik o g o n ie n a le ża ła . P o lsc e e k s p e re m e n ty p la n ta c y jn e że A n g lic y d o p u ścili d rz etw fig o w y c h w r d z ie w icz y c h la - h r. S trze lec k im , g d y sa c h b ra z y lijsk ich , p ro w Ta d z o n e p rze z p ra w n ie ..p ro w in cje L ig ę M o rsk ą i K o lo n ia ln ą k o sz tem se- w ’ k tó ry c h z n a jd u ją te k ty się c y z ło ty c h p o d n a z w ą fu n d a - k o p a li

m e n ta ln eg o b a d an ia g ru n tó w i z a k la- m im o że o tern

d a n ia p o d w a lin n a p rz y szłe k o lo n ie , je d n ak b o im y się p ra w d ę w o c z y ty m a le g d z ie i w ja k ie j części św ia ta.

O rg a n iz a to ró w7 d y re k to ró w

F ra n cja p rz y rz e k a ją i v w ti y ± civ tu n / w lu b n am p o ż y c z k ę ab y ' p a ń stw o je sz cz e d o św ia d c zo n y c h z a ło ż y cie li k o lo n ia l- b a rd z iej o d d łu ż y ć , a tern sa m y m n y c h w 7sz ęd z ie p o k u li z ie m sk ie j w a - trz y m a ć w c ią g łe j b ie d z ie i k o n tro -

Napisał Raskatow,

C iąg dalszy (O .

T u rn iej trw ał ju ż trzy tygodnie.

B usze, k tó reg o zap asy i zakul/isow e in ­ try g i b aw iły , n ie p rzestaw ał b aczn ie obserw ow ać tego, co się d ziało w F ran ­ cji S zu k an o go w d alszy m ciągu.

G azety p u b lik o w ały coraz b ard ziej sen sacy jn e i coraz b ard ziej n iezg o d n e szczegóły. A ż pew nego dnila jed n o z pism , pod w p ływ em zap ew n e fan tazji rep o rtera, podało, że B usze u k ry w a się w N iem czech w nilew ielkiim m ieście g ran iczn y m i o b serw u je d ziałan ia p o­

licji. P rzy p adk o w o pism o to zgadło T o zainiepokoiiło m ocno B uszego.

P o stan o w ił w ciąg u ty g o d n ia zn ik n ąć z W ald en b erg u . M iiał jeszcze do ro ze­

g ran ia trzy w7alk i: z m u rzy nem T am - T an d i, P o lak iem G aso rsk im i H iszp a­

nem B oliveirą.

C yrk szalał z rad o ści, gdy p o dw u sek u n d ach M urzyn leżał n a m atach , p o tem ten sam los sp o tk ał P o lak a,- a w reszcie p rzy szła d ecy d u jąca w alk a z R oliveirą.

P u b liczn o ść staw iała raczej n a

..m ask ę1’, zn ała jed n ak n ad lu d zk ą siłę H iszp an a. S p o d ziew an o się w ięc ty m razem zaciętej w alk i.

S tało się jed n ak inaczej. P o k ilk u ch w y tach „m ask a“ ru n ął gw ałtow m io n a ziem ię, p o ciąg ając za sobą p rzeciw ­ n ik a P o tem jakiiś p rzerzu t nóg, ch w ilo­

w a k o tło w an in a d w u ciał i... R o liv eira p rzy lg n ął p lecam i do m aty.

C zarn a m aska zw yciężyła (nadspo­

d ziew an ie łatw 7o.

C yrk h u czał, w ył, szalał, k lask ał.

Z w ycięzcą tu rn ieju zo stała „C zarn a m ask a'1. N ik t z zap aśn ik ó w n ie zd o łał eo p o k o n ać m im o nęcącej n ag ro dy 20.000 m arek . N ikt też nie m iał p raw a tajem n iczeg o zap aśn ik a zdem askow ać, gdyż zastrzeg ł so b ie sp ecjaln ie, że zdejm ńe m askę w w y p ad k u p ierw szej p rzeg ran ej.

M im o to w id o w n ia d o m ag ała się p o d an ia n azw isk a zw ycięzcy. C zyniła to p rzy ty m z tak im u p o rem , że w k o ń ­ cu m u siał in terw enio w ać d y rek to r cy rk u P o d ał do w iad o m ości, że „czar­

na m ask a” nie m a obow iązku d em as­

k o w an ia się. T u jed nak nie p rzeko n a­

ło w idow ni D o m ag ała siię sw ego w d alszy m ciągu. A ty m czasem B usze stał w rin g u i k łan iał się, tłu m aczy ł g estam i, by m u d aro w an o , ale n ie m o­

że d em ask o w ać się, w reszcie, gdy h a­

łas chw ilow o nięco u cich ł, n ajczy st­

iKs. Juliana z w izytą u m atki

W IE D E Ń . K sią ż ęc a p a ra b o le ń - o d b y ł się w ie cz o rem w lielk i b a l n a d e rsk a p rzy by la n a z a m e k M itte rsill. z a m k u M itte rsill. w k tó ry m w z ięli u - m ięd zy m ie jsc o w o ścia m i K itz b u e h el d z ia ł liczn i p rz e d sta w icie le a ry sto - a Z ell am S ee. Z a m e k te n jest sied z i- k ra c ji a u s try ja c k ie j. w ę g iersk iej i b ą n ie z w y k le e k slu z y w n eg o k lu b u fra n cu sk iej o ra z w y b itn e o so b isto śc i m ilio n eró w a m e ry k a ń sk ic h i e u ro p e j- a n g ie lsk ie i a m ery k a ń sk ie , p rz e b y w a - sk ie łt. o ra z b a rd zo b o g a ty ch a ry sto - i ją c e w K itz b u eh e l.

k ra tó w . P o p rz y by ciu p a ry k sią ż ę c e j

Z zagranicy

O W L o n d y n ie w Iz b ie g m in n a za- O W A lg ie rze w re jo n ie C o n st A n - p y ta n ie w sp ra w ie k o lo n ii d la N ie m iec tin e w sk u tek trz ęsien ia z ie m i p a d lo o d p o w ie d z iał w ic e m in iste r ( T a n b o rn e 12 z a b ity c h i 14 ra n n y c h . D w ie w io s- że u rz ąd a n g ie lsk i n ie p ro w a d z i m te n k i u le g ły c a łk o w item u z n isz c z en iu

O W H o n d u ra sie o g ło sz o n o sta n o - b lę ź en ia . A re sz to w an o k ilk u d z ia ła c z y z o p o z y c ji i w ie łu straco m o .

O K ró l Je rz y V I i k ró lo w a E lż b ie ­ ta o g ło sili że o d tą d p a ła c B u c k in g — c h a m je st ic h re z y d e n c ją .

O W sta n ie S a n P a o lo w B ra zy lii p ło n ą o b e c n ie w 27 m ie jsc o w o ścia ch o lb rz y m ie o g n ie w k tó ry c h sp a la się

sto ty się c y w o rk ó w k a w y , celem d a l- L ó d ru n ą ł ze sz c z y tu są sie d n ie j g ó ry , szeg o u trz y m an ia w y ż sz y ch

k aw ę n a ry n k a c h św iato w y ch .

O 20 d o m ó w ru n ę ło p o d la w in ą lo ­ d u w Ja p o n ii. 4 8 o só b z n a la zło śm ie rć .

za

O N iem cy w y d o b y w a ją c o ra z w ię ­ c e j n afty '. W g ru d n iu 1 9 5 6 r. 3 9 ,9 5 5 to n w ło sk ie g o n a fty , w ię c ej o 1,985 to n , ja k w m ie sią ­

cu listo p a d z ie , w k tó ry m w y d o b y to m a c ie m n o -b lo n d w ło sy i c iem n e o c z y 5 7 ,9 5 0 to n .

O N o w o n aro d z o n y sy n

n a stę p c y tro n u w a ż y 4 .2 k ilo g ra m ó w .

szy m n iem ieck im ak cen tem o św iad­

czył, że w przyszłym ty g o d n iu też za­

m ask o w an y w alczy w M onachium i gdyby tu p o d ał sw e nazw i? ko — tam ­

ten tu rn iej straciłb y n a em ocji.

A łe i to tłu m aczen ie nie p rzek o n a­

ło w idzów .

W ów czas B usze, u k ło n iw szy się raz jeszcze, sk iero w ał się ku zejściu z i ingu.

N agle stało się coś n ieo czek iw an e­

go. .

B usze zr )bił zaledw ie kilka, k ro ­ ków , gdy n a arenę, w szedł B oli'vcira.

S zybko podbiegł do B uszego i nim ten zo rien to w ał się o co chodzi — zd arł m u jed n y m ru ch em ręk i m ask ę z tw a­

rzy7 i rzu cił się do u cieczk i za k u lisy , sk ąd dochodził głośny śm iecił, św iad ­ czący u tern, że w szyscy zaw odnicy u czest liczyli w tym sp isk u .

T ego B usze niie oczekiw ał. S zybko jed n ak o d zy sk ał rów now agę, podniósł m ask ę i nałożył ją

A le ta sek u n d a w y starczy ła, by w id ow n ia zobaczyła m łodą, en erg icz­

ną, o p alo n ą tw arz, p iękn ą i szlach et­

n ą

B raw o ’ — ry k n ęła w id o w n ia — ■ B raw o!

A le zap aśn ik a ju ż nie było. S zybko zn ik ł za kulisam i! i jeszcze szybciej o p u ścił cyrk.

W inne życie.

W d łu gim n iep rzem ak aln y m p łasz.

czu. nałożonym w p ro st n a try k o t, z siln ie n aciśn iętą na oczy czapką, B u­

sze szedł szybko ulicą. D ręczyła go w tej chw ili jed n a tylko m y śl:

— C zy był k to ś w cy rk u z „tam ­ ty ch”, k tó rzy m ają jeg o fotografię?

C zy zdążyli zobaczyć w ciągu tej se­

k u n d y jego tw arz? /

D oszedł do ulicy, gdzie zn ajd o w ał się hotel, ale nile w szedł do w n ętrza.

Z za rogu w ypełzły w7 jego stro n ę d w a cienie. B ył to G erasilm i K abalskli.

S zybko B usze w ry d al dyspozycje:

— N atychm iast, zabierzccic w szy st­

kie rzeczy z h o telu i n ajb liższy m p o­

ciągiem odjedziiecie do B ergen. Ja p rzy jad ę (następnym pociągiem . S p o t­

k am y się przed stacją.

K ab alsk i i G erasim byli w cy rk u i w udzieli co się stalo. N ie p y tając w ięc o nic, szybko znikli! w b ram ie h o telu .

B usze ty m czasem poszedł dalej.

N ie w iedział gdzie idzie, m iał jed n ak o ch o tę znaleźć sic jak n ajd alej od cy r­

ku, zap lątać się gdzieś w7 s eci zau ł­

ków7 i uliczek, zatrzeć za sobą ślad y , a p o tem n iesp o strzeżen ie d o stać się n a dw orzec i odjechać.

N oc b y ła ciem n a. W dziielndcy, gdzie błądził B usze, m c było jeszcze latarn i ulicznych, w ięc n a k ilk a m e­

trów7 tru d n o było cośkolw iek zobaczyć.

B usze b łąk ał się m oże godzinę, k rążąc ciągle w okół tych sam y ch , lub b ard zo do sieb e podobny ch m iejsc.

Z aczął się już n aw et w reszcie lękać, że gdy aajd ejd zie p o ra u ran ia się n a dw orzec, nie w \łri:;e z tego lab iry n tu uliczek.

Z atrzy m ał się, by p rzy po m n ieć so ­ bie k tó rędy szedł i w jak im k ieru n k u m oże być dw orzec. N agle zad rżał. N ie­

sp o d ziew an ie, jak z pod ziem i, w y ro ­ sły przed m m cienie p o staci i nim zdołał się zo rien to w ać, o b ezw ład n iły go cztery p ary siln y ch rąk.

W im ien iu p raw a, jest p an aresz­

to w an y ., — rzek ł jak iś zn an y B usze-

m u glos.

^C iąg d alszy n astąp i), ,

(3)

N r 2 1 „ G Ł O S S tr. 3

ROLNIK

Miesiąc *8/1/11/ loty w życiu pracy rolnika Trawal

I ra w a m o rsk a ja k o n a w o ź m e p o - I ra w a

rnorska jak0

w y su sz o

nawóz

Fachowe rady i wskazówki doświadczonego rolnika

ja k o n a w o ź n ie p o siad a ż a d n e j w a rto śc i, ii n a jo d p o w ie tł- , n ie jsz ą je st p o d z ie m n ia k i lu b o w ie s.

P rz e z p rz e k o m p o sto w a n ie o d d a je o n a I g le b ie sw e sk ła d n ik i p o k a rm o w e . W ty m m ie siąc u n a le ży k o ń c z y ć ro - c z n o śc i. C ie lęto m u ro d z o n y m w sty c z-

b o ty , ro z p o c z ę te w sty c z n iu , ra z je sz- n iu , p rz e z n a c z o n y m d o c h o w u , z w ię k - c z e p rz e g lą d n ą ć n a rz ę d z ia g o sp o d a r- sz a ć sto p n io w o ilo ść m lek a , p rz y u c z a ć sk ie , n a p ra w ić je . a lb o d o k u p ić n o w e , je z k o ń c e m 4 ty g o d n ia ż y c ia d o je d z e - Z a lec a się te ż p o p ra w ia ć d ro g i, m o sty , n ia sia n a i o w sa g n ie c io n e g o . Ja łó w k i p ło ty i p a rk a n y . K o ń c z y ć w y w ó z n a -1 ra sy n iz in n e j d o b rz e w y ro śn ię te w | w o z u n a ro lę. O b c in a ć w ierz b y , a o b - w iek u n ie m n ie j 1 6 — 18 m iesię c y , d o p ro - c ię te g a łąz k i z a m o c z y ć w w o d z ie i z n o - w a d z ić d o sta d n ik a , o ile się la tu ją . w u z a sa d z ić . O c ie le n ie n a stąp i w listo p ad z ie lu b w

n z ; i ' ■ • i g ru d n i u . H polu: b a c z y c w c ią ż n a le ż y n a

o z im in y u su w a ć w o d ę k tó ra się z b ie ra JŁ sadzie są ro b o ty ta k ie sa m e ja k o g ó rk ó w o ra z d o o g ó rk ó w m u sz ta rd o - w z a sie w ac h .' Je ż eli p o g o d a o d p o w ie d - w sty c zn iu . P n ie i g ru b sz e g a łę z ie p o - w y c h i ja rz y n m a ry n o w a n y c h .

y su sz o n a m o ż e słu ży ć j> ak o śció -lik a cliii b y d ła z a m ia st sło m y i to je st n a jw ła śc iw sz y sp o só b je j u ż y t­

k o w a n ia.

H o d o w la i u ży tk o w an ie zió ł

K o p er o g ro d o w y . (A n e tliu m g ra - v o le n s). Ś w ież e z ie le sto su je się w d u ­ ż y c h ilo śc ia ch , ja k o p rz y p ra w a d o sa ła t i d o ry b . o ra z ja k o sk ła d n ik i m ie sz a n y c h p rz y p ra w z io ło w y c h . C a - I łą ro ślin ę u ż y w a się d o k w a sz o n y c h w z a sie w a c h .' Je ż eli p o g o d a o d p o w ie

n ia , n a w o z ić łą k i k o m p o ste m . Z k o ń - b ie lić g ę stą p a p k ą w a p n a , g lin y i k ro - c e m m ie sią c a m o ż n a p rz y stąp ić d o b ro ­

n o w a n ia łą k , ro z rz u c a n ia k re to w in . a ta k ż e d o n a w o ż e n ia k a in ite m . N a p o ­ la p rz e zn a c zo n e p o d z ie m n ia k i i ja re z b o ż a m o ż n a ró w n ie ż ro z sie w a ć ju ż k a in it i a z o tn ia k , sz c ze g ó ln ie ten o s ta t­

n i, g d y ż b y ć m u si ro z sian y p rz y n a j­

m n ie j n a d z ie się ć d n i p rz e d sie w e m . — K o ń c z y ć w y w o że n ie o b o rn ik a , u sta lić o sta te c z n ie p la n z a sie w ó w , sp ra w d z ić c z y d o sta te c zn a ilo ść n a sio n , z b o ż e sie­

w n e sz u flo w a ć i w ietrz y ć. P rz e jrz e ć w sze lk ie sta tk i g o sp o d a rsk ie , n a rz ę d zia

w ie ń c a .

D e lik a tn e listk i n a d a ją się d o b ­

rz e d o su sze n ia, m u sz ą b y ć je d n a k p rz e ch o w y w an e w n a c zy n iu s z k la ­ n y m .

R ó ż n o ro d n e z a sto so w a n ie m a ró w ­ n ie ż n a sie n ie k o p ru , p rz e d e w sz y stk im ja k o d o d a te k d o k a p u s ty k w a sz o n ej a ró w n ie ż d o k a p u s ty św ież e j b ia łe j i c z e rw o n e j.

ogrodzie roarzyronym n a leż y siać w in sp ek c ie c ie p ły m : a rb u z y , m e lo n y , o g ó rk i, sa ła tę , rz o d k ie w k ę , k a ro tę p a ­

ry sk ą , k a la fio ry . P rz y k o ń c u m ie sią-

Jak zu ży ć k o rzen ie cy k o rii

c a p rz e p ik o w a ć sian e w sty c zn iu lu b K o rz e n ie c y k o rii m o g ą b y ć u ż y te n a p o c z ą tk u lu te g o k a p u stę , k a la fio ry , ja k o p a sz a d la b y d ła , je d n a k w sta n ie k a lare p ę w ied e ń sk ą b ia łą . W y sia ć sa - su ro w y m są n ie c h ę tn ie je d z o n e p rz e z ła tę p rz e z n a c z o n ą d o u p ra w y g ru n to - k ro w y .p o n ie w aż p o siad a ją sm a k g o rz - w c j. W [in sp ek cie u m ia rk o w a n y m z a - k a w y . G o ry c z tę tra c i c y k o ria p a ro - siać c e b u lę h o len d e rsk ą , o ra z p o ry

le tn ie . ' a o B M a n a n

w a n a . W o b e c te g o n ie n a le ży b y d łu d a w ać w ię c ej ja k 6 k g n a d z ie ń , d la k o n i 1 k g , d la trz o d y c h le w n e j 3 k g . W sz y stk ie z w ie rz ęta p rz y z w y c z a ja ją się d o c y k o rii p o w o li.

w o z y , u p rz ę ż e , g d y ż p ó ź n ie j ju ż n a to ! Trz . . . . . , i c z a su n ie sta rcz y . In w e n tarz ro b o c z y i pasiece p o d k o n ie c m iesiąc a , p o d - d o b rz c k a rm ić , b y n a b ra ł sil d o p rz y - (z u s .(‘111 slo n e e zil> z a s ła n ia ć w y lo - sz łc i fn rn ev ' ty , a b y p sz cz o ły w y w a b io n e sło ń c e m

ln ie g in ę ły o śle p io n e w śn ieg u . W c ie -

W oborze in w en ta rz trz y m a ć w c z y - p ły d z ie ń (+ 8 R w c ie n iu ) m o ż n a p u ­ sto śc i, w y p u sz c z a ć g o n a k ilk a g o d z in z w o lić p sz c z o ło m n a o b lo t, a le ty lk o d z ien n ie n a sło ń c e , p rz e w ie trz a ć o h o - w te d y , g d y n ie m a śn ieg u w p a sie c e i rę. P ro w a d z ić sta ra n n ie k o n tro lę m le-jw je j p o b liż u .

■■■■■■■■■i

Wpływ ściółki

na dobroć mleka i masła

F a k t ż e ro d z a j z a d a w a n ej k ro -1 re j s te rty . G d z ie in d z ie j z n o w u p o ja - w o m p a szy w p ły w a n a ja k o ść m a sła ,'w iły się w a d y w m lek u i m a śle , g d y je s t p o w sz e c h n ie z n a n y , n a to m ia st n a p o d śc ió ł z a c z ę to u ż y w a ć w rz o só w z b y t m a ło z w ra c a się u w a g i n a to , ż e N ie u le g a w ą tp liw o śc i, ż e z z a p le śn ia - śe ió lk a m o ż e ró w n ie ż w p ły n ą ć w sp o - le j sło m y lu b liści u ż y ty c h n a śc ió łk ę só b b a rd z o w y b itn y n a sm ak i trw a - m o g ą się d o sta w a ć d o w y m ie n ia i d o lo ść ta k m le k a, ja k w o g ó le o trz y m a - m lek a w z n a c zn e j ilo śc i d ro b n o u stro - n y c h z m lek a p ro d u k tó w . T y m c z ase m je , k tó re się w m le k u b a rd z o sz y b k o c z ę sto się z d a rz a , ż e z ły m a te ria ł n a ro z m n a ż a ją i d a ją p o w ó d d o p o ja w ie- p o d śc ió l u ż y ty w y w ie ra b a rd z o u je m - n ia się b a rd zo n ie p o żą d a n y c h w a d .

ny wpływ n a ja k o ś ć n a b ia łu . T a k n a - C h c ą c ty c h z ły ch w a d u n ik n ą ć , p rz y k ła d w p e w n ej w ie lk ie j o b o rz e n a le ży z a te m z w ra c a ć b a c z n ą u w ag ę m ielto i m a sło n a b ra ło sm a k u m y d ła - n ie ty lk o n a ja k o ść z a d aw a n ej p a sz y , n e g o , a p rz y c z y n ą te g o b y ło sła n ie k ro w o m , le cz ró w n ie ż i n a ja k o ść m a- 1 z e p su te j sło m y , p o c h o d z ąc e j z e sta - te ria łó w p o d śc ie ło w y c h .

■■■■■MMWgSmaMRlI IIII ■■WWTOriTII limMM—■aMMBESa—EBM

W a rz ąc h e w le k ars k a. (C o c h le a ria o ffic in a lis). Je st to ro ślin a d w u letn ia , o liśc iac h m ię sisty ch .

N a sio n a w y siew a się w sierp n iu n a g rz ę d ę a n a z im ę p rz y k ry w a liść m i

Z ie le m a o s try sm a k i z a p ac h , p rz y p o m i n a ją c y g o rc z y cę .

D o su sz en ia n ie n a d a je się . N a św ie ż o je s t d o s k o n ały m d o d a tk ie m d o m iesz an in , u ż y w an y c h d o sa łat i k a n a p e k .

N a o b ra z k u w d z im y ro ln ik ó w s o w ie c k ic h , k tó rz y sp rz ed a w sz y o sta tn ią c h u d o b ę p rz y b y w a ją z d a le k ic h stro n d o m iast c e le m k u p n a c h leb a .

Koniczyna jako pasza

dla kur Co ważniejsze

M in isterstw o S p ra w W e w n ętrz - d ró g i p iln o w a n ie , ż e b y w o ź n ice n y c h p rz y s tą p iło d o z o rg an iz o w a n ia p rz e strz eg a li p rz e p isó w d ro g o w y c h , sp e c ja ln e g o o d d z ia łu p o lic ji d ro g o - a w ię c ż e b y je ź d z ili p ra w ą stro n ą , ' w ta b - u w o z ó w

itp . C h o d z i g tlló w n ie o to , ż e b y fu rm a n k i k o n n e n ie u tru d n ia ły ru c h u sa m o ch o ­ d o w e g o .

Ż e w A m ery c e g d z ie co* p ią ty C z ło w ie k m a sa m o c h ó d i g d z ie ru c h sa m o c h o d o w y n a d ro g a c h je st o lb rz y - i w m i, p o trz e b n a je st s p e c ja ln a p o lic ja p y sk u , ty lk o z tą ró ż n icą ż e tu o d ry - d ro g o w a, to z ro z u m ia le . A le w P o ł- l w a ż - n a w e t b ło n , s k u tk ie m c z e g o p o w s ta ją ra n y n e jszą , ż e b y p o lic ja z m o to ry z o w a n a

.. --- j--- — v.xv,^xxxxoxxvŁx, „« e sp ro - k im s to p n iu u tru d n ia ją je d z e n ie . T o i b a n d y tó w ,

k lu sec z e k . Je st to b a rd z o p o ż y w n a a w a d z a b a rd z o z łe s k u tk i d la k o n i i te ż ta k i k o ń c h u d n ie w k ró tk im c z a - b a rd z ie j z u c h w a le i o d k tó ry ch m e d ro g a p a sz a i w a rto je j p o p ró b o - g o sp o d arz a . W ia d o m o ż e z a m a rz n ię te się a g o sp o d a rz n ie d o m y śla się n a w e t m o ż n a się o p ę d z ić !

Aby J k u ry J --- “ --- n io sły ja jk a w z im ie , z ia rn a się n ie o b e jd z ie . W o d a p o d a -- --- ~ -c --- --- J--- -- j li prv.xxv.jx vxxvr^v. O. iijV z-vuy jczairjiii pianq

p ie rw sz o rz ę d n ą rz e c z ą je st sto so w n a w a n a d o p ic ia m a b y ć z a w sz e w y sta- w e j. P o lic jan c i c i b ę d ą „ z m o to ry z o - ż e b y w o z y z a o p a trz o n e b y ły ra sa , c iep ło w k u rn ik u i o d p o w ie d n ie la. g d y ż z im n a sz k o d z i n ie śn o śc i. . w a-n i44, tj. z a o p atrz e n i w m o to c y k le, lio z k i i la tark i, ż e b y k o ła u ż y w ie n ie. C o d o ra sy to w ło sk ie k u - a z a d a n iem ic h b ę d z ie o b jeż d ż a n ie m ia ły o d p o w ie d n ą sz e ro k o ść ro p a tw ia k i z w c z e sn e g o w io se n n e g o

lę g u z a c z y n a ją n ie ść w je sie n i i n io ­ są d o b rz e w z im ie .

P a s z a w in n a b y ć p o ż y w n a i p o b u - W m W h i l b i h £

d z a ją m . D o d a te k ■su szo n y ch p o k rz y w

I || | Vlf i Kit I

d z ia ła n a ła tw ie js z e u tu c ze n ie się , n a ■ ■ ■ ■

n ie sn o ść z a ś w o g ó le z ie lo n a p a sz a . G o sp o d a rz , k tó ry w z im ie u ż y w a g o tn y c h . O tó ż to sa m o n a s tęp u je i

ł ra k ty c z n i z a w sz e A m e ry k a n ie k a r- k o n i d o w y ja z d u lu b z a ro b k u , p o w i- ‘ p 7 Mk \., : x ó ż x x l^ ' a „ h , n iią k u ry w z im ie m ło d ą k o n ic z y n ą n ie n p a m ięta ć , a ż e b y n ig d y n ie z o sta- w a ż e la z o c a łe k a w a łk i d e lik a tn y c h se e ? W P o lsc e b y ło b y rz e cz ą

su szo n ą , k tó rą u c ie ra ją n a p ro c h , m ie- w ia ł w ę d z id e ł n a d w o rz e lu b ' -

s z a ją z o trę b a m i i z a ro b iw sz y z w o d ą w sto d o le , w sie n ia c h d o m o w y b ib m lek ie m c ia sto , z a d a ją w fo rm ie Je stto n a p o z ó r d ro b n o stk a , afi

sz a ją z o trę b a m i i z a ro b iw sz y z w o d ą w sto d o le , w sie n ia c h d o m o w y c h itp . tru d n e d o z g o jen ia , a k tó re w w ie l- z a ję ła się ra c z e j śc ig a n ie m z ło d z iejó w k tó rz y g ra s u ją c o ra z

nie

, - - . . .ł --- ---— --- - się a g o sp o d a rz n ie d o m y śla się n a w e t m o żn a się o p ęd zić!

w ac. R o zu m ie się, że b ez d o d a tk u żelazo p rz y le g a w ie lk ą siłą d o w il- p rz y c z y n y i n ie m o że je j u su n ąć.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Chcę tylko na je- ba go sobie przerzucić przez ram ię i a ż do linii kolejowej M iakana, która den m om ent zw rócić uwagę na drogę ciągnąć ciągnąć, choóby w

Spowiedź rozpocznie się we wtorek o godz. w kościele, słuchać będą spowiedzi wszyscy księża dekanatu wąbrzeskiego- Prosimy bardzo, ażeby rodzice dopilnowali tego, żeby

łem, które może być tym pionem mo ­ ralnym, jest hasło obrony Polski“. „W tym programie wszystko się znajdzie, znajdzie się droga wyjścia z naszych

Z aczęto się dom agać ukazania się zw ycięzn y T en jednak nie zdejm ując m aski i nie przebierając się, optiś&lt; ił już cyrk.. G asorski i R olivei'ra, przez

Stan zdrowia Pelagii Grzeszolskiej cego na łóżku, żonę jego obok na zie-: która znajduje się w szpitalu, aczkol- mi, dającą jeszcze słabe oznaki życia.. | w iek bardzo

Wszystkim, którzy nadesłali nam życzenia z okazji na­l. szych zaślubin składamy tą drogą

imię komunizmu, łagodzą Stalina i uzyskają ułaska-! nie ogłoszone. 1 to— jak mówią ura- roku rozprawił wienie. Byłoby to już upodlenie po- towało go przed wyrokiem

@ /łakomił się na beczkę. Przed Sądem f)/iału KSM Męskiej odbv}0 się v dniu 51. Skorzewski,. zk