• Nie Znaleziono Wyników

Obszar zainteresowań i przesłanie czasopisma "Spotkania" - Janusz Krupski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Obszar zainteresowań i przesłanie czasopisma "Spotkania" - Janusz Krupski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JANUSZ KRUPSKI

ur. 1951; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe „Spotkania. Niezależne Pismo Młodych Katolików”, niezależny ruch wydawniczy, opozycja w PRL, życie polityczne, Katolicki Uniwersytet Lubelski

Obszar zainteresowań i przesłanie czasopisma „Spotkania”

Chcieliśmy okiem człowieka wiary, człowieka identyfikującego się z Kościołem, patrzeć na Polskę i świat współczesny, więc to było spojrzenie bardzo szerokie. Stąd znajdowały się w „Spotkaniach” tematy, które z różnych powodów nie mogły znajdować się w pismach poddawanych cenzurze. Staraliśmy się podejmować tematy historyczne, głównie z historii najnowszej, która poddawana była szczególnej presji cenzury. Była to więc cała historia okresu wojny, okupacji, szczególnie okupacji sowieckiej, i potem okresu powojennego, antykomunistycznego podziemia, różnych niezależnych działań tłumionych przez komunizm. Staraliśmy się patrzeć na naszych sąsiadów zza wschodniej i zachodniej granicy, czyli narody, które znajdowały się pod sowiecką dominacją. Patrzeliśmy na życie tych społeczeństw zarówno świeckie, jak i religijne. Bardzo interesowało nas to, jak w państwach obozu komunistycznego rozwijało się życie religijne i mieliśmy tutaj niezwykle ciekawe materiały, które publikowaliśmy w formie artykułów czy formie kroniki życia religijnego, którą redagował Adam Konderak. Staraliśmy się szczególnie przyglądać tym formom aktywności, które dawały szansę na to, że system komunistyczny, który traktowaliśmy jako więzienie narodów, rozpadnie się z powodów narodowościowych.

Jedną z tez, które stawialiśmy, była taka, że narody znajdujące się pod dominacją sowiecką zbuntują się i nastąpi rozbicie tego systemu od wewnątrz.

Przyglądaliśmy się różnym formom życia kulturalnego i nie interesowała nas tylko kultura określona religijnie, ale też kultura niezależna. Jako środowisko byliśmy otwarci na kontakty z ludźmi, którzy na pewno byli odlegli od katolicyzmu. Działając jeszcze na KUL-u, poprzez Komisję Porozumiewawczą Stowarzyszeń Akademickich organizowaliśmy Wiosnę Kulturalną Studentów KUL-u, na którą zapraszaliśmy grupy, wśród których na pewno były osoby odległe od katolicyzmu. Uważaliśmy, że jeśli my możemy korzystać z pewnej wolności, swobody, którą daje nam KUL, a potem ten drugi obieg wydawniczy, który współtworzyliśmy, to trzeba się tym dzielić z innymi

(2)

ludźmi, z którymi można się spotkać nie tylko na płaszczyźnie religijnej.

Nie chcieliśmy z góry formułować pewnych tez i programów. To było nasze spotkanie, właśnie stąd tytuł „Spotkania”. My, młodzi ludzie, otwarci na świat, chcieliśmy spotkać się z tym światem, z problemami, które ten świat niesie i próbować je w jakiś sposób rozwiązywać. Spotkać się z innym człowiekiem, często człowiekiem inaczej myślącym, ale człowiekiem, z którym trzeba rozmawiać. Czasem z tej rozmowy coś wyniknie, czasem może nic nie wyniknąć, ale dobrze jest się spotkać. Takie było przesłanie „Spotkań”.

Data i miejsce nagrania 2007-11-26, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pojawiali się najróżniejsi szaleńcy, a że mieliśmy już w sobie poczucie misji, to każdego wariata słuchało się od początku do końca – jeśli człowiek się nie

Jak u mnie było wesele w zimie, po Trzech Królach, to sanie, były takie, dwa konie i młody woził nas.. To się prosilo, i

Władysława Bukowińskiego, który głosił wiarę w bardzo trudnych warunkach, w Kazachstanie, w Rosji sowieckiej, w łagrach, w środowisku, które trudno było nazwać, że

Staraliśmy rekompensować sobie fakt istnienia cenzury możliwością dostępu do wydawnictw emigracyjnych, paryskiej „Kultury”, książek różnych wydawców na

Starałem się przyjechać do Lublina, żeby spotkać się głównie z ojcem, który bardzo źle się czuł, okazało się później, że jest chory na raka i zmarł w sierpniu 1982

Często musieliśmy zmieniać miejsca druku „Spotkań” nie tylko ze względu na to, że tak nakazywały przepisy bezpieczeństwa, żeby w jednym miejscu nie było coś zbyt długo i

To była dziewczyna, która była społecznie bardzo aktywna, zajmowała się wtedy działalnością w ruchu Foi et Lumière, francuskim ruchu osób spotykających się z

Natomiast jeśli spotkałem się z taką sytuacją, że części ukrywających się ludzi proponowało się pójście do domu, a część ścigało się dalej i mówiło o