• Nie Znaleziono Wyników

Słomiany Rynek - Aleksander Mazur - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Słomiany Rynek - Aleksander Mazur - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ALEKSANDER MAZUR

ur. 1917; Witaniów

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe II wojna światowa, Lublin, dzielnica Kalinowszczyzna, Słomiany Rynek

Słomiany Rynek

Przychodziłem co raz tam do Lublina, czasem to furą przyjeżdżałem. O tutaj [na Kalinowszczyźnie] był targ od czasu do czasu, Słomiany Rynek tak zwany. Tu Żydzi przeważnie mieszkali i tu pamiętam na tym placu był targ od czasu do czasu. Tam rozmaitości było i pamiętam przyjechałem prosięta kupowałem. Takie miałem zlecenie -zaświadczenie i tu w Lublinie przyjechałem, i dwoje prosiąt kupiłem. Jedno później mi zdechło nawet takie. Kontyngent ten mięsny oddałem i takie mnie dali później zezwolenie na kupno tych dwojga prosiąt. W czasie kontyngentu dawali wódkę i chcieli rozpijać, i tych pijaków rozpijali. Ta wódka podobno z proszku była i tak dalej.

Data i miejsce nagrania 2010-09-24, Lublin

Rozmawiał/a Lasota Piotr

Transkrypcja Lasota Justyna

Redakcja Lasota Justyna, Lasota Piotr

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Drzewem się paliło, w drugim mieszkaniu był piec kaflowy, więc pomyślałem sobie, że dobrze by węglem napalić.. Nie dano mi nawet trzy

Później wyprowadzili, pamiętam dwadzieścia cztery kompanie było, czworokąt zrobili i Polak - major miał spisaną „litanie” kto wróg, kto to taki, kto opluwał go, a on

Teraz jak się pokaże to on leci, on mnie widzi, wita się sam. Raz stałem w towarzystwie tu w Łęcznej, patrzę, a on tu idzie i byłem pewny, że będzie się witał i

Pamiętam jak dzisiaj, jak w czterdziestym czwartym Rosjanie od strony Łęcznej nacierali, Niemcy uciekali już na zachód i dostali się w ich okrążenie.. Pamiętam strzelali

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, Słomiany Rynek, Kalinowszczyzna, ulica Wiejska, handel z Żydami, Żydzi, przedwojenni mieszkańcy Kalinowszczyzny, spacer

Konie wybite, działko też, on pod osłoną nocy, później tam w rowie jakoś ocalał, pod osłoną nocy uciekł z tej niewoli niemieckiej przez Wisłę z karabinem

Ze szkoły go wyrzucili, no trochę tej szkoły miał, chyba maturę miał całą, a chciał się więcej kształcić, bo jego ojciec miał czterdzieści mórg ziemi, siedmioro dzieci miał

A później już nieco postęp był taki, bogatszy to miał dużo tych kosiarzy, w końcu ci bogatsi to mieli tak zwane żniwiarki, miały one sztangę, oś, stół taki był i były