• ---
Przedpłata
k w a r t a l n a
1 marką.
Numer pojedynczy 40 fen .
3SE
ŚPIEWNIK.
M I E S I Ę C Z N I K
poświęcony pieśni polskiej.
Redakcya iAdministracya Fryderykowska 9.
——►O O-*-—
P r z e d p ła tę przyjmują
• w s z y s tk ie urzędy pocztowe i księgarnie polskie,
331
W W W W W W W W W W w w w w w w W W W W
*
*
*
*
*
*
*
Największy Dom Towarowy.
K. Iftnatowicz, Poznań.
Konfekcya damska, Kapelusze damskie, G arderoba męzka, Kapelusze męzkie, Obuwie, Kalosze, Bielizna męzka, Krawaty,
Parasole, Laski, Futrzane towary,
Materye na suknie,
Jedw abie na suknie i bluzki, Płótna,
Stołowizna, Dywany,
Portyery, Firany, Ghodniki, Linoleum, Ceraty, Kołdry, Pierze, Kwap,
Towary wełniane, Trykotaże,
Bielizna damska, <;
Towary skórkow e, Towary krótkie, Artykuły piśmienne, Towary galanteryjne, Zabawki, Porcelana, Szkło, Emalia.
*
*
*
*
*
*
%
*
*
»■
Polecamy
p a p i e r o s y
J W c c ’
fabryki
M. Droste
w Poznaniu.
© © @ 0 3 G U E & S U Ł l S L 1 3 . i O
Halki, firany, d yw an y p lóin a v
poleca w wielkim wyborze po cenach jalmajniższyck.
i . M iś k ie 'w I g z , i f i t @ f e . i i .
mf-s fp3 Jźfeyd
M O D N E A RTYK UŁY M ĘZK IE 0 9 ®® I PEBfUMEEYB ©©«
SAŁOSf D O F K Y Z O W A M IA
P O Z N A Ń , D O M P R Z E M Y S Ł O W Y .
Nr. 9. Pieśń-marzenie.
A n d a n tin o .. Muzyka Fryderyka Szopena.
3 *
m
B i
C ze-m u s e r - c u s m u -tn o , c z e -m u p e ł-n o znów I ń ie -sp e ł-n io -n y c h m a -rz e ń , nie-w y-śnio - n y c h snów , Z n ó w p o -w ra - ca u - ro k ,z n ó w p o - w r a - ca czar T y c h n ie - z a -s ty -g ły e h p ra g n ie ń , n ie - u c h w y -tn y c h m ar,
- J R n — — S - - - - s - s * • i * - - - - r- - - V — j:- - - i— - 4
m r i1 3 ■
=1 U- - - -- - - * _ _ J: t ^ >. } •- - - * L - ■><-- r = ^
D źw ię-czy p ieśń -m a - rz e - nie, w ser - cu ro -śn ie żal I p ly -n ie w ś w ia tw e s tc h n ie n ie w n ie s k o ń c z o - n ą dal.
P ró-żne po - żą - d a - nia, w szy stk o sk o ń czy s ię W te j n ie-skończo - nej ci - szy, w n ie p rz e s p a - n y m śn ie .
i
uAllegretto agitato.
m
Nr. 10. „O kwiatki wyjawcie jej/'
Z opery »Faust« Gounoda.
v i .'N ^
m m *
K w ia-tk i, w y - ja-w cie jej cel m y - śli m ejp W y-ście na-dzie - j ą m ą, p o -m ó w - cie z nią,
S e r - c e jej k u m n ie w iedźcie, A ch, w y ś m ie -le j p o - w ie - cie,
i
ijŁ Ż e p rz e - śli-czna po - wiedz-cie, Ż e j ą k o - c h a m n a d ż y - c i e ,Że d la niej ser - ce m e z m i - lo - ści schnie, Bo g d y j a w y -z n a ć m am , d r ż ę z trw o - g i sam ,
— , ---. --- -(*— h--- j--- --- i
^ -3 ^ -J-J :-rt--- 1 ' . a .. w - « ^ &
* *
i
i«ŁK w ia - ty w y - ja-w cie jej W y-ście n a - d z i e - j ą m ą,
■v
cel d u - szy mej, p o - m ó - w cie z nią.
T k li-w ie prze-m ó-w cie do niej, J e - ś l i m i - łość j ą strw o - ży,
l i
N ie c h m i se r - ce sw e skło - ni, K w ia -tk o m u - steczkom z r ó - ży
I «•
N iec h wie, że za n ią ra d W n e t po - ca - łu - n e k daj,
od - d ał
a po
Żwawo.
11. P io s e n k i dla dziatw y.
3. Zabawa w sąsiada.*)
b y m św iat, zn asz raj.
Melodya ludowa.
.4---K~
1. N a - o - k o - ło w ciąż w ę -d ru - ję , W s z y s t-k ic h r o z - p y - tu - ję, 2. Z ty m są - sia - dem t r u - d n a r a - da, S łó - w k a n ie za - g a - da.
3. O -w szem b a r -d z o je - ste m ra - da, G rz e-c zn ie o d - p o - w ia - da
gg Czy p a n rad , czy N ie chcę, n ie chcę P ro - szę d a - lej Uwaga. Dziecko chodzi w kole, nuci pierwszą zwrotkę i zwraca się ze zapytaniem do któregobądź z współtowarzyszy zabawy.
Zapytane dziecko stosownie do woli śpiewa pierwszą lub drugą zwrotkę. Jeżeli zaśpiewa drugą, wówczas sąsiad jego musi chodzić w koie.
1 raz. 3. raz.
i — I r - — i ---3 = s * . 1 : : H i ;
— * « • — — « W --- , --- 9 ---
p a - tli r a - da Ze sw e - go s ą - sia - d a sia - da.
te - g o m ru - ka, N ie - cbaj m iej - sca szu - k a
iść i p u - kać, M iej-sca so - b ie szu - kac. szu - kac.
12. Kafyna.
Z uczuciem. Pieśń małorttska.
- T f i M ---- V---r - ) — i---- — - r f r . 1? — v — :.ł:
i • . * .— j • • . ; —fi— U2 J; ■— -
1. G zy ja w łu - zi n e k a ły - n a b u - ła, Czy ja w po - li n e - z e - ł e n a - b u - la, 2. Czy j a w p o - li n e p s z e - n i - ca b u - ła, Czy j a w po - li n e h u -s ta - ja b u - ła.
S--- • i---^---K— i .---hr—r ——— S \ . ^v— p "1 1
* -• -0- g j l l Ł i E * : = ? = 3 r = r : ? = Ł ^ :^ s ^ : q t - «---H .
m L j --- J —3
W zia - ły m e - n e po - ła - m a - ły i w p u - c z a - t k i p o - w ia - za - ły, ta - k a m o - ja do - la, W z i a - ł y m e - n e p o - r i e - z a - ł y iw s n o -p o c z k i p o - w ia - za - ły, ta - k a m o - j a do - la,
- 4 * — p— * — f — f—— *—-- ę.-- - *
P —1— *»
- ---:---:---^--- :---- :---
H o r - k a m o ja do . _ la.
H o r - k a m o ja do - - la.
13. Deszczyk leje.
i
MelodjTa ludowa.=fc ‘m i
IB i
D eszczyk le - je D eszczyk n ie lej, D eszczyk le - je,
p o -k ra - p u - je, p o - k r a - p u - je, P a n -n a je -d z ie p o - p ł a - k u - je, n ie p o - k r a - p u j, n ie p o -k ra -p u j, P an -n o n ie jedź, n ie p o - p la - kuj, p o - k r a - p u - j e , p o - k r a - p u - j e , P an -n a je -d z ie p o - p ł a - k u - je,
p o - p ła -k u - je.
n ie p o - p ła - k u j.
p o - p ł a - k u - je.
Alegrełło.
14. Usłysz lab a.
Serenada z operetki „Boccaccio.1
Mel. Souppe’go.
X m
1. U -sły sz, lu - ba, te m i - łe to - ny, 2. S m u - tn e d la m n ie bez cie - bie ch w i - le, 3. J a - k o w m a r - c u k o - ta m ia u - c z e -n ie ,
U -słysz. d ro - ga, te n śpiew w ypiesz Acli, d la cze - g oż m am cier - p ieć T a k roz - ko -szn ie brzm i m o - je
■ czo - ny. M o - j a ty - le. K ie -d y pie - nie. M iau,m iau,
m
lu - ba, u - słysz w e stc h n ie - nie I m i - ło - ści m ej po-zdro - w ie - nie. J a - kiż cie - b ie znów uj - rz ę z b li - ska, S z c z ę -ś c ie , ra - dość z ócz łzy w y - ci - ska. J a - k iż m ru , m ru , w szak cie - bie w z ru -s z y , M iau, m iau , m ru , m ru , to głos m ej d u - szy. M iau ,m iau ,
li
w d z ię k fi - r u - li - r u - li, =?- fi - r u - li - r u - le * w dzięk fi - ru - li - r u - li, fi - r u - li - ru - lem ru , fi - r u - li - ru - li, fi - r u - li - ru - le
■ ra, M a te n d źw ięk fi - r u - li - ru - ra, M a te n d źw ięk fi - r u - li - ru
■ ra, M iau, m iau , m ru , fi - ru - li - ru
i *
li fi - ru - li - r u - li fi - ru - li - r u - li fi - ru - li - r u -
- *
le - ra, Mó - w i ci fi - r u - li - ru - li, Cze - k a m cię, fi - ru - li - r u - li, T a k tw ój w ie rn y m ąż cze - k a cię.
l e - r a , M ó - w i ci fi - r u - li - ru - li, Cze - k a m cię, fi - ru - li - r u - li,T a k twój w ie rn y m ąż cze - k a cię.
le - ra, M iau, m iau, m ru, fi - ru - li - r u - li, M iau, m iau , m ru, fi - ru - li - ru - li, T y i ja, k o tk i d w a,m iau ,m iau ,m iau!
15. Sine lasy we mgłach drzemią.
_ Słowa M. Konopnickiej. Mel. czeska.
J i Z J ___ J L - k j r z i ___ i____ h ^ _ j ___ i ___ i
& i
=li £ l
S i - n e la - sy w e m g ła c h d rz e -m ią , G a-śn ie j a - s n y dzień,
F M :- fii # J
A ch, to -b ie , m o - j a zie-m io, I-dzie,
b '~ f ^ I h i ' K i : N
m m = £ w =f
K r ó - tk i by ł tw ój ra - n e k b ia - ły
X
I ró - ża - n y w schód,
^ 1 ■ N ’ ^ 1
> i P ę ^
O co tw ej chw a-le g ra ł hej - n a - ły
I i tc
H £ £ a
ff i p.
i-dzie m ro k i cień! A ch k r ó tk a b y - ła t w o - j a z o -rz a naj-pię-k niej-sza zzórz. Co h e t od m o -rz a
j i + i 4 i
\K a
I ci za - g a - sło
> 1 W f p r p * ' k rr
U sło - n e c z n y c h w ró t Oj nie d o -b ieg ł, o słon-ko, t o - b i e , D o p o - łu - d n ia zw yż y— f— y
1
V ; «lf ” ' l '/
szła do m o - rza zło - te m p o - lem zbóż, Co h e t od m o -rz a szła do m o - r z a zło - te m po - lem zbóż
- I -
* SSĘn IV ~¥ ■ i
m 1 1 1 1
, ^ 1
gdzieś n a g ro - bie w p io -ru - n o -w y k rz y ż
u r * ’ °
v r \ — v
I ci za - g a - s lo g d z ie ś n a g r o - b ie w p io -rn - n o -w y krzyż.
-^>=o=^g^^cS=«i!S5(^:3=o==;:te«3>-
D la pp. dyrygentów Tow arzystw śpiewackich.
Panom dyrygentom Towarzystw śpiewackich polecamy następującą metodę nauczania pieśni jednogłosowych., jako wypróbowaną i praktyczną. Pieśń, której mamy nauczyć, należy u siebie w domu prześpiewać kilka razy, ażeby ją poznać dokładnie, a następnie"' na lekcyi zaśpiewać ją tak, aby piękność jej i melodyjność przysłuchujący się łatwo odczuli i zrozumieli. Jeżeli dyrygent sam nie rozporządza odpowiedniemi środkami głosowemi, powinien nauczyć jej wpierw w domu jednego z najlepszych śpiewaków lub śpiewaczek, którzy przy akompaniamencie fortepianu zaśpiewają ją członkom w Towarzystwie i pięknem wy
konaniem do przyswojenia sobie pieśni zachęcą. Dopiero później, gdy ją słuchający poznają jako całość, należy przejść do wyuczenia jej ustępami, a po wyliczeniu całej należy dać sposobność do produkcyi tym śpiewakom, którzy ją pierwsi pamię
ciowo opanowali, gdyż i to przyczynia się do urozmaicenia lekcyi. Oczywiście każdą pieśń wyuczoną należy powtórzyć na lekcyach następnych, później w rzadszych ustępach, aby z pamięci nie wyszła. Tym sposobem wyćwiczone pieśni stają się własnością jak najszerszego ogółu, gdyż od członków Towarzystwa uczą się inni.
Do p rzyjació ł pieśni polskiej.
K ażdy, k to p o jm u je doniosłość śp iew u w życiu je d n o s tk i i n a ro d u , udzieli za p ew n e p o p a rc ia n a szem u w y d a w n ictw u , k tó re w y tk n ę ło sobie za cel ro zszerzan ie n o w y c h i p ię k n y c h p ie śn i p olskich.
Ś p ie w — je s t rzeczą z n a n ą — p o d n o si u m y sł i d aje p rz y je m n o ść p ra w d ziw ie sz la c h e tn ą ; człow iek śp iew a w s m u tk u i w eselu, b y leb y ty lk o m iał czy ste sum ien ie, a że m y, ja k o n aró d , cz y ste m am y sum ienie) p rz eto i w s m u tk u śp iew ać m ożem y.
N ie s te ty sły ch ać u n a s od d a w n a s k a r g i n a o b o jętn o ść d la śpiew u, coraz m n iej śpiew a się p ieśn i w to w a rz y stw a c h n a sz y c h i zabaw ach , czy to p u b liczn y c h , czy w k ó łk a c h rod zin n y ch . Z k ą d to pochodzi?
O tóż bez w ą tp ie n ia d lateg o , że s ta re p ieśn i tre śc ią sw o ją i m elo dy ą są n am dalsze, a o n o w y c h szerszy n a sz ogół nic n ie wie.
S ą w p ra w d zie pieśni, ale leżą one w sto sa c h n u t u księg arzy . K tó ż p o tra fi w śród se te k p ieśn i w y b ra ć w łaśn ie ta k ą , k tó ra p o d o b ać się m oże og ó ln ie i k tó r a p rz y p a d n ie w szy stk im do sm ak u ? P ieśn i trz e b a znać, w iedzieć, ja k ie po d o b ały się w y k o n y w a n e czy to n a k o n c e rta c h , czy też w d o m ach p ry w a tn y c h , trz e b a znać u lu b io n e p ieśn i n asz y ch sła w n y c h śpiew ak ów , ab y w y b ó r w śród s e te k u czy n ić dobrym .
P ię k n a p ie śń zdobyw a sobie z czasem sam a d ro g ę , ale trw a to d łu g o ; w n aszem spo łeczeń stw ie pod zab o rem p ru sk im , gdzie sz tu k i p ię k n e m niej z n a jd u ją p o p arcia, trw a czas b ard zo d łu g i, zanim pieśń n o w sza s ta n ie się p o p u la rn ą .
P o d aw a ją c te w yb orow e p ieśn i w n asz y m »S piew niku,« ch cem y u ła tw ić d ro g ę p ieśn io m p o lsk im do o g ó łu ; rzeczą sp o łecz eń stw a i m u zy k aln iejszy c h je d n o ste k ju ż będzie, czy p ieśn i te zechcą dalej rozszerzać.
W d w ó ch n u m e ra c h , ja k ie d o ty ch cz as w yszły, s ta ra liś m y się w w y bo rze p ieśn i uczy n ić zadość w a ru n k o m , w y m a g a n y m od pieśni, k tó r a m oże s ta ć się p o p u la rn ą . K a żd a z pieśni, um ieszczo n y ch w »Spie-
w n ik u « je s t p ię k n ą i ja k o ta k a u z n a n ą z o s ta ła przez p u b liczn o ść m u zy k aln ą, k a ż d y z n asz y ch przy jació ł p ię k n o ść jej odczuje, chociaż zapew ne n ie po p ierw szem lu b d ru g ie m p rześp iew an iu , lecz po lepszem z n ią za
p o z n a n iu się.
O b o k p ię k n y c h p ieśn i k o m p o z y to ró w sw o jskich p o d ajem y też p ieśni k o m p o z y to ró w zagranicznych,, k tó re cały ś w ia t sobie zdobyły i k tó ry c h m elo dy e słyszy m y n a ró ż n y ch w y g ry w a n e in s tru m e n ta c h . P rzy ty c h p io se n k a c h k ie ro w a ła n a m i m yśl, a b y dać o gółow i n a sz e m u te k s t polski, ab y do ty c h m elodyi, ro z
b rz m ie w ając y ch w szędzie, m ó g ł n u cić w ję z y k u ojczystym .
Z p e w n o śc ią k aż d y u p a tru je w tem zaletę »S piew nika,« że p o d aje ta k ż e p io se n k i d la dzieci p rz y zabaw ie.
N iem n iej p o żą d an em i są też m elo d y e ludow e, k tó re ta m n a w e t z n a jd ą d ro g ę do serca, g d zieb y ju ż m oże słow o p o lsk ie n ie trafiło. W d z ia rsk ic h ty c h m elo d y a c h objaw ia się całą siłą w esele, w dzięk i h u m o r d u c h a n a ro d o w e g o ; w pam ięci lu d u p ieśn i te g in ą, trz e b a w ięc ty m sp oso bem w sk rzeszać je do życia, że ich z n u t uczyć się będziem y.
»S piew nik,« p ra c u ją c w e d łu g z g ó ry ob m y ślo n eg o p la n u , w y p e łn ia b ardzo w ażne zadan ie, d la te g o też W y d a w n ictw o je g o w yraża pro śb ę, ab y ci, k tó rz y d on io słość te g o za d a n ia zrozum ieli, zechcieli p o p rz eć u siło w a n ia n asz e j a k n ajw y d atn iej.
Wydawnictwo.
Wydawca i redaktor D y o n i z y K r ó l i k o w s k i w Poznaniu. — Czcionkami Drukarni i Księgarni św. "Wojciecha.
>1U’ I
■ N I W czyste, bez dom ieszki sz tu cz n eg o a lk o h o lu
odstałe i smaczne
WINA GdlNO-WEGIERSKIE
(jedyny zdrow y trunek dla rodaków)
od stare j, re n o m o w an ej firm y :
zSSTi A. P F I T Z N E R
w Poznaniu i w Mad pod Tokajem
y r z j S ta ry m R y n k a G. W ła s n e w in n ice i wytJoczuia.
| Biiższe szczegóły w cennikach. I--- —
n § r H @ l f @ 9 © f
w materpel liralewyelt I zagrauiezijeli
na porę jesienną i zim ową nadeszły w wielkim wyborze
Pfl7hsń W Fpsttlffittflśłf Wilholmowski 18.
rOZSIEil. M . nlOKOWIĆUC, „Dom Przemysłowy11.
Frasowała slsgannkisj gardsraby mąskisj.
P rzew ielebnem u D ucliow ieństw u polecam znane z dobrego kroju
rew erenily I plaszGze.
«. ^ T -J 1 wszelkiego rodzaju wyko- -u . r~ r i naje gustownie i t a n i o . ^=r~*.
I!
©
s
0§
I
mm aste ^fec
ja s * x # t j o s t
Największy dom fortepianowy
i mieście i prowincyi Poznańskiej.
I f p
Stale znajduje się na składzie 100 instrum entów nianin elwTUfip} IlOTMSlifTOf
znanych św iatow o fabryk fortepianiów : ^ F ™ 88"? wftlŁjUGI)
Juliusz Bliiihner, !baeh, Irmler, Raps, Rnauss, Nannborg, Schwechien, Cluandł, Schimmel itd.
Jedyny skład prawdziwych amerykańskich pianolów.
P rz e d p rze n ie sie n ie m i p rze b u d o w ą , a żeb y s k ła d opróżnić, sp rze d a ję
W po eencidi szczególnie uimGrfeonmnycfh ,aW S
Używane pianina w największym wyborze. *
Katalog id lgydaniu ozdobnem za rok 1906 gratis i Franko,
B E H T H O L D HE U M A N N
P O Z N A Ń , u l i e a B i s m a r c k a .
i ^ i a [ a g | [ ^ [ E a t s g g i r o i r e i t ^ g i i 0 i [ g 5 i